Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Tez polecam schronisko [na forum sa wolontariusze, moze oni by ci doradzili, ktory z mniejszych psiakow jest aktywny], albo poczekalnie w TOZie [url=http://www.toz.szczecin.pl/?id=poczekalnia_new_psy]Lecznica & TOZ Szczecin[/url] - nawet patrzac po pierwszej stronie, to juz sa: Elmo, Maja, Zuza.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich. Za rok planuję przyjęcia psa pod mój dach. Na 99% będzie to pies ze schroniska ale z ciekawości zapytam co za rasa była dla mnie odpowiednia. Mam mieszkanie 60 m w bloku blisko parku z windą. Pies miałby być nie mniejszy niż do kolana. Chciałabym by nadawał się na kilku/kilkunasto kilometrowe wycieczki rowerowe ale nie zdemolował domu po jednym dniu nicnierobienia. Mam brata 10 lat więc musi lubić dzieci. W domu nie zostawałby sam na dłużej niż godzinę. Wszystkie płaskomordniki i mocno włochate (w typie PON) odpadają. Co byście mi zaproponowali?:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Polecam terierki:) Bo są malutkie, ładne, nie brudzą, lubią się tulić i bardziej niż inne psy zdają się "rozmawiać" z właścicielem. Zresztą uwielbiają swoich właścicieli. Wady psa- w zależności od osobnika: zazdrość, pamiętliwość, złośliwość:) Czasem są za mądre:D Fajna książka, żeby się więcej dowiedzieć- zanim się nabędzie pieska [URL="http://www.medibooks.pl/shop,show,15162"]"Yorkshire Terrier"[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='8Halina8']Polecam terierki:) Bo są malutkie, ładne, nie brudzą, lubią się tulić i bardziej niż inne psy zdają się "rozmawiać" z właścicielem. Zresztą uwielbiają swoich właścicieli.[/QUOTE]Czarny terier rosyjski szczegolnie jest malutki :evil_lol: A nawet z tych malych - JRT czy york nie brudza? A, bo mozna do kuwety nauczyc robic :roll: Ladne - zalezy od gustu. Tulenie - zalezy od psa. Rozmawianie - szczekliwosc, czy upierdliwe wymuszanie kontaktu? Co by to nie bylo - i tak wada :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli chodzi o Yorki, to nie polecam ich osobom o miękkim sercu :eviltong: bo te psiaki potrafią owinąć sobie właściciela wokół palca. Niestety moja mama jest beznadziejnym przypadkiem. Na wszystko pieskowi pozwala i ani razu nie słyszałam, żeby chociaz go skarcila. Jej Yorczek: leży na stołach i obgryza obrusy, robi kupki i siusiu w całym domu nawet tuż po powrocie ze spaceru, gryzie kapcie, nogawki, kable, znosi z podwórka kamyki i pozostawia je w różnych częściach domu, potrafi podczas zabawy tak się nakręcić, że doskakuje do twaryz z warkotem i kąsa w nos/policzki, je wtedy kiedy mu przyjdzie na to ochota, bo mamusia zostawia mu karmę w misce przez cały dzień, zamiast mu ją zabrać, kiedy nie chce zjeść.
Jest beznadziejnym przypadkiem. Moim zdaniem nie jest nerwowy tylko rozpieszczony i przydałoby mu się solidne szkolenie. Miałam go w domu na dwa tygodnie, kiedy matka wyjechała na wakacje i zrobiłam z niego aniołka...ale jak tylko wrócił do domu powrócił do starych nawyków :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bewarka']ugg, napisz czy mieliście wcześniej psa? ;)[/quote]

tak, mieliśmy kundelka i mamy psa, który jest na podwórku. (do domu się nie zmieści)ale ja z nim nie mogę chodzić na spacery, bo trochę za mocno mnie ciągnie a ja jestem drobna, a jak go spuszczę ze smyczy to mi ucieka... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tonacja']Jej Yorczek: leży na stołach i obgryza obrusy, robi kupki i siusiu w całym domu nawet tuż po powrocie ze spaceru, gryzie kapcie, nogawki, kable, znosi z podwórka kamyki i pozostawia je w różnych częściach domu, potrafi podczas zabawy tak się nakręcić, że doskakuje do twaryz z warkotem i kąsa w nos/policzki, je wtedy kiedy mu przyjdzie na to ochota, bo mamusia zostawia mu karmę w misce przez cały dzień, zamiast mu ją zabrać, kiedy nie chce zjeść.[/quote]

Boże... :mdleje:Zwariowałabym z takim psem... Jej to nie przeszkadza, że ma małego potwora zamiast psa? :roll:

[B]ugg[/B], jeśli macie psa podwórzowego, piesek adoptowany powinien być przeciwnej płci, żeby rezydent go zaakceptował. W ogóle - jaki jest jego stosunek do innych psów?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']Kochani,
moi znajomi mają synka 8 latka, chłopak jest odrobinę opóźniony w rozwoju, rodzice, nasi z resztą dobrzy znajomi, zapytali mnie czy mogą młodemu kupić psa. Chłopiec kontakt ze zwierzętami ma, z moimi psami bawi się grzecznie, czuje się dobrze w ich towarzystwie, one z nim też są zrelaksowane, i wykazują zaskakująca dozę cierpliwości w stosunku do małego.
Dzieciak strasznie lubi nas odwiedzać i oczywiście pod naszym nadzorem spędza z psami całe dnie. Potrafi być delikatny, wie ze trzeba psu dać odpocząć, "wyprowadza" je na smyczach po ogródku, nawet pomaga mi szkolić moje brytany, widać, że mu to sprawia ogromną radość. To własnie skłoniło rodziców do rozważenia takiej możliwości.
I tak rodzice zastanawiają się czy zakup psa, który docelowo ma być towarzyszem zabaw Michałka to rozsądny pomysł. Sami psy mieli różne, także wiedzą jak się psem opiekować,są typowymi psiarzami jednak z racji posiadania Michałka zrezygnowali z psów, mama chłopca pracuje w domu, miała by oko na syna i psiaka. Nie chcą się porywać z motyką na słońce, ale twierdzą, że dadzą rade, pogodzić psa i dziecko no i prace. W swojej karierze mieli bardzo agresywnego ONa, z którym wyszli na prostą, niestety pies zmarł kilka miesięcy przed narodzinami syna. Teraz na nowo rozważają taka decyzję. Pytali mnie co o tym sądzę, a ja nie mam zdania. Nie jestem specjalista, nie wiem. Na moje oko jakiś spokojny misio mógł by u nich mieć bardzo dobrze.
I teraz moje pytanie do was, czy w ogóle opcja posiadania psiaka przez tą rodzinę to rozsądna decyzja? Jeżeli tak, to jakie rasy można im polecić? A może jakaś bida z DT?[/quote]
A może wodołaz? :oops::oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']To już nie pierwsza osoba , która mówi ( lub pisze ;) ) , ze yorki załatwiają potrzeby w domu . Czy rzeczywiście trudniej jest nauczyć je czystości , czy to zaniedbania właścicieli ?[/quote]

Tak małe psy mają mniejsze pęcherze, częściej muszą załatwiać swoje potrzeby ;) A poza tym to pewnie też wygoda właścicieli, że pies robi w domu, nie trzeba z nim tak często chodzić. Nauczyć się potrafią tak samo jak każde inne psiaki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Tak małe psy mają mniejsze pęcherze, częściej muszą załatwiać swoje potrzeby ;)[/QUOTE]Zastanawia mnie jedno - czy yorki maja jakis defekt anatomiczny i naprawde maja miniaturowe pecherze, czy proporcjonalne do wielkosci reszty psa, a wiec 8 godzin zdrowemu, przyuczonemu do czystosci yorkowi niestraszne?
A serio - pies sikajacy do kuwety to po prostu wygodnictwo wlasciciela. Najpierw sie chcialo pieska, a pozniej sie nie chce wypelniac swoich obowiazkow, wiec skoro mozna nie latac po pietrach i nie zaliczyc chocby glupiej rundki wokol bloku, to po co to robic?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
A serio - pies sikajacy do kuwety to po prostu wygodnictwo wlasciciela. Najpierw sie chcialo pieska, a pozniej sie nie chce wypelniac swoich obowiazkow, wiec skoro mozna nie latac po pietrach i nie zaliczyc chocby glupiej rundki wokol bloku, to po co to robic?[/quote]


Tez zawsze sie zastanawiam po co takim ludziom pies:shake:
Chore jest to zeby uczyc psa zalatwiac sie w kuwecie, to nie kot do cholery i ma inne potrzeby.

Link to comment
Share on other sites

Powiem tak...jeżeli York jest chce to potrafi. Mieszkam w bloku i kiedy York matki był u mnie pierwszego dnia zsikał się mi na podłogę na moich oczach :crazyeye: więc się na niego stanowczo "wydarłam" i już więcej w domu się nie załatwił. Chodziłam z nim na spacery 4 razy dziennie i było ok. U mojej matki nie dość że chodzi dwa razy dziennie na spacery, to jeszcze ma do dyspozycji wielki ogród i zostaje na niego wypuszczany, a i tak załatwia się w domu. Moim zdaniem robi to na złość. Aby pokazać swoją wyższość? Bo mamusia moja nie będzie krzyczeć na swojego pieska...bo on jest malutki i słodziutki. I jak piesek zrobi przy niej siusiu czy kupkę to mamusia powie tylko: "nie wolno głuptasku..." i biegnie po papierowe ręczniki :-o już rozmawiałam z nią na ten temat ale ona wie lepiej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tonacja']Moim zdaniem robi to na złość. Aby pokazać swoją wyższość? Bo mamusia moja nie będzie krzyczeć na swojego pieska...bo on jest malutki i słodziutki. I jak piesek zrobi przy niej siusiu czy kupkę to [B]mamusia powie tylko: "nie wolno głuptasku..."[/B] i biegnie po papierowe ręczniki :-o[/QUOTE]Czuly ton glosu = nagroda. Czemu wiec pies ma nie robic tego, za co jest nagradzany? Byloby to irracjonalne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darianna'] jak pies nasika w domu - a mam od ponad tygodnia malucha i mu się zdarza - po prostu ignoruję go wtedy, ani nie karcę, ani nie krzyczę, nic nie mówię. po prostu sprzątam i przez kilka minut nie zwracam na niego uwagi.

Ze starszym podziałało ;-)[/quote]
Bez pochwal za zrobienie na dworzu? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pestka']Bez pochwal za zrobienie na dworzu? ;)[/quote]

zapomniałam o tym wspomnieć ;) Jasne że z pochwałami pełnymi zachwytu i z nagrodą smaczkową :diabloti: Dzieciak po zrobieniu co trza leci pędem do mnie, siada przede mną i czeka na nagrodę :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...