Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Retrievery spodobały mi się już 20 lat temu gdy byłam szczylem i oglądałam jedyną dostępną mi książkę o psach (kiepską swoją drogą...żadnego szkolenia pozytywnego- długo myślałam, że szkolenie psa to szarpanie, wrzask i pewnie stąd się wzięło przekonanie, pokutujące jeszcze w narodzie, że pies musi skończyć rok zanim sie go zacznie szkolić). Wracają trochę jak bumerang w moich myślach. Ale taki pies to wyłącznie jako straszak, żadne tam IPO. Za to Irda pokazała mi, że posiadanie psa kochającego wodę to frajda- frajda z patrzenia na to, jaką radość jej sprawia woda. Ale ona nie włazi do kałuż ani nie tapla sie na podmokłych łąkach, włażenia do rowów melioracyjnych.  A taki flat? Hmm nie wiem. Jeśli tak, to czeka mnie codzienna kąpiel takiego stwora - ała, nie chcę. Za to aportowanie z wody mogę mu zapewnić 2-3 razy w tygodniu. Muszę też okiełznać sprawę instynktu myśliwskiego. Mój pseudo jamnik (dawno za TM) nie wykazywał żadnego zainteresowania tropami, zabawa i jeszcze raz zabawa. To w nim było b. fajne, pomimo, że generalnie aniołkiem nie był.  Flaty podobno miały pracować z człowiekiem, a nie latać samopas. Więc to jednak nie beagle. Ale nadal myśliwiec. Skupienia na człowieku takiego jak ma mój mały kundel nie wiem czy da sie wypracować, ale on potrzebuje ciągłej uwagi i ciągłych zajęć, czasem by było fajnie jakby sobie po prostu polatał. O uwagę Irdy muszę zabiegać, flat wydaje się być pod tym względem po środku. To mi pasuje. 

 

Wracając do rottka. Pisząc o bieganiu miałam mniej na myśli to, że zdrowy pies w pełni sił nie da rady godzinę popylać po polnej drodze. Bo to może nawet mój mały śmieszny kundel na krótkich łapkach. Tylko, że on woli sobie powąchać coś, ruszyć sprintem a potem powąchać...człowiek biegnie dość jednostajnie lub interwałąmi, które z punktu widzenia psa też są monotonne. Mało molosów widuje sie w dogtrekingu. A rota nie kojarzę żadnego. Może to dla nich po prostu za nudne? A żyją 9-13 lat , to nie jest dużo. Mój jamnik do ok 15 roku życia był naprawdę żwawy, dlatego jak pomyślę, że 8 letni pies może nie powinien już biegać to mi trochę smutno :( Jak są długo młode to mi weselej, ale fajnie by było rozwinąć temat aktywności rottów. 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 weeks later...

Mam pytanie, bo chcialabym poprosic o pomoc w zrozumieniu urody Goldenow: te Cuda mają inną urodę pyszczka, ten po prawej taką bardziej "kwadratową i zaciekawioną" a ten po lewej jakby "łagodniejszą i szczuplejszą" - mam nadzieję że choć troszkę udało mi się nazwać moje widzenie :)


1) czego to wynika? Chodzi o płeć, rodziców, coś innego?


2) Czy da się przed narodzinami Szczeniaczków określić czy uroda będzie jak tych obydwu? :) gdyby mi zależało na urodzie psa jak po prawej, to można to ustalić na etapie szczeniaczka którego można zabrać już od matki do swojego domu?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź bo bardzo jestem ciekawa! Pozdrawiam :)

Screenshot_20200404_223056.jpg

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Ari napisał:

czego to wynika? Chodzi o płeć, rodziców, coś innego?

 

Genetyka + płeć, to tak samo jak u ludzi każdy rodzi się z innej budowy czaszka, ale generalnie samce mają większą głowę zazwyczaj. Na zdjęciu prawdopodobnie po lewej jest samica, a po prawej samiec 

 

11 godzin temu, Ari napisał:

Czy da się przed narodzinami Szczeniaczków określić czy uroda będzie jak tych obydwu?

Nie

 

11 godzin temu, Ari napisał:

gdyby mi zależało na urodzie psa jak po prawej, to można to ustalić na etapie szczeniaczka którego można zabrać już od matki do swojego domu?

Tak jest najbezpieczniej 

Link to comment
Share on other sites

Rozglądam się za nowym pieskiem, mój kundel niestety zdechł i tak łyso bez psa. Sporo biegam i wymarzyłem sobie że kolejnego psa nauczę biegać ze mną by ta mordka skierowana w moją stronę przy wyjściu była dodatkową motywacją do pobiegania. Sporo już wertuję charaktery różnych ras i zastanawiam się jaką wybrać by pies nie był dla mnie ograniczeniem a raczej bodźcem, by zawsze mógł biec więcej i chciał przede wszystkim. Moje tempo biegu to raczej umiarkowane i dystanse około 8-10km, 5-6 razy w tygodniu, co niektórzy się zdziwią lubię biegać zimą, dlatego myślę nad Alaskan Malamute, jego indywidualny charakter mi odpowiada, skłonności do dominacji już mniej, ale myślę że uda nam się zgrać w końcu to pies, przy odpowiednim zaangażowaniu w ułożenie musi być ok. Problem w tym że mimo iż znalazłem sporo opisów z zachwytami nad tą rasą, ile to ruchu nie potrzebują to nie ma żadnej opinii kogoś kto z takim psem biega, jak ten pies się spisuje na różnych dystansach i przy różnym tempie, a przede wszystkim czy pies będzie latem w stanie biegać takie dystanse ? oczywiście wczesnym rankiem.

Wiem że huskiemu również nie będzie straszna zima, ale wydaję mi się z tego co dostrzegam z własnych doświadczeń, filmów, opisów że to psy bardziej energiczne, dzikie. A Malamut to w moich oczach pies spokojniejszy co mi odpowiada, tak samo wygląd psa też mi się podoba. 

Link to comment
Share on other sites

Chce kupić psa dla dziecka i do biegania.

Moja córka w maju skończy rok i pies byłby dla niej (DLA MNIE!) idealnym prezentem :] Interesuje mnie pies średniej wielkości, z którym mógłbym biegać 1-2 razy w tygodniu max po 10 km, najlepiej bez smyczy. Sporo biegam po lesie i w dolinie rzeki i chyba pies myśliwski nie jest dobrym pomysłem. Powinien to być pies cierpliwy dla dzieci. Ze względu na dziecko nie mam dużo czasu na szkolenie psa i między innymi dlatego zrezygnowałem z wymagającego Border Collie. Miałem kiedyś (kiedy byłem dzieckiem) Berneńczyka i Leonbergera i to były idealne psy dla dzieci (Leonberger nie był niestety aktywny :D).

Tak wstępnie myślę o rasach:

  • Pudel średni (największą wadą jest mała popularność tej rasy i mało dostępnych szczeniaków)
  • Polski owczarek nizinny (sierść wymaga sporo pielęgnacji i wnosi sporo brudu do domu)
  • Lagotto Romagnolo (instynkt łowiecki?, lubi kopać dołki)

Polecacie jakieś inne psy? Czy wymienione przeze mnie psy nadają się na aktywnego psa rodzinnego, który nie wymaga wielkich nakładów czasu i pracy?

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Szukam pieska który spełniłby tylko dwa wymagania:

1. Chciałbym by był to zdrowy piesek; taki którego choroby się nie imają. Mieszkam w małej osadzie oddalonej od jakiejś większej urbanizacji o około 50km, więc chciałbym unikać przejazdżek tam jak tylko się da.

2. Chciałbym by piesek nie liniał, lub by liniał jak najmniej.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.

 

 

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, russosche napisał:

Chciałbym by był to zdrowy piesek; taki którego choroby się nie imają.

:)) Nie obraź się,ale to dziecinne rozumowanie.Choroby nie imają się jedynie pluszowych piesków i misiów....

Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, bou napisał:

:)) Nie obraź się,ale to dziecinne rozumowanie.Choroby nie imają się jedynie pluszowych piesków i misiów....

Rozumiem, ale są chyba rasy bardziej i mniej odporne, prawda?

Swojego czasu miałem psa, co prawda nierasowy, który tylko w pierwszym-drugim roku życia był u weterynarza. Tak to nic mu nie dolegało. Miewał kleszcze, biegał w deszczu i śnieg i wszystko było w porządku.

 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, russosche napisał:

Rozumiem, ale są chyba rasy bardziej i mniej odporne, prawda?

Swojego czasu miałem psa, co prawda nierasowy, który tylko w pierwszym-drugim roku życia był u weterynarza. Tak to nic mu nie dolegało. Miewał kleszcze, biegał w deszczu i śnieg i wszystko było w porządku.

 

No własnie,i tu masz rację.Najbardziej odporne na przeciwności losu są mieszańce,ludzie nie wtrącili się w genetykę,nie zepsuli rasy.

Większość rasowców teraz ma jakieś problemy.Molosy - stawy,berneńczyki chłoniaki i...dużo moznaby wymieniać.Też miałam nierasową sunię...zyła 19 lat,weta widziała może ze trzy razy.Była odrobaczana raz na pół roku,nie jadła karm za kosmiczne pieniądze...Była zdrowa i radosna,a przegrała ze starością,jak każdy żywy organizm.

Wiesz,to tak jak z markami aut - jedni chwalą Opla,że bezawaryjny etc.inni Forda,a tak naprawdę - wszystko zależy od egzemplarza...

Pozdrowienia :)

Link to comment
Share on other sites

Pies i bieganie z mojej perspektywy czyli biegacza z dwoma psami:

 

1-2 razy w tygodniu po max 10 km to nie jest żadna duża aktywność. Jeśli mamy MAX 10 km to znaczy ze średnia to 5-7 km czyli....30-45 minut truchtu. Tyle da radę każdy zdrowy, dorosły pies. Ostatnio widziałam coś ratlerkowatego w liczbie sztuk 2 biegnącego przy rowerze dość daleko od zabudowań. Także raczej celowałabym w rasy wymagające mało ruchu, przy rocznym dziecku to naprawdę lepiej sie sprawdzi jakiś terierek  - nie za duże i nie strasznie absorbujące (w większości i tylko te dobrze wychowane). Przed tą straszną pandemią widziałam całą rodzinę biegającą z terierkowatym czymś, na oko 10 kg masy- biegali  wokół zalewu, piesek szczęśliwy.

 

Więcej biegania - zależy co rozumiemy przez pojęcie rano. Rano to dla biegacza może być 5 albo 8 - różnica kilkunastu stopni C. Przy husky to raczej 5 niż 8 rano. Przy psie krótkowłosym np. wyżle może być 8. Temperatura ma ogromne znaczenie dla psów- wszak nie sa w stanie nic z siebie zdjąć ;P mój kundelek ma sierść typową dla północniaków i powiem szczerze- on się męczy już gdy jest 15 stopni i słońce. Zimą chętnie biega, owszem, ale ile ta zima tak naprawdę trwa? Ile razy w tygodniu biega sie zimą, a ile latem? Jak się zimą okazjonalnie w weekendy (jak ja) to już lepiej wyżlowi/dobermanowi/TTB/seterowi ubrać kubraczek- jak sie rozbiega to i tak sie już zagrzej to, do godzinki biegu w lesie nie musi mieć super futra. Za to latem, a nawet w taką wiosnę jak teraz  jest problem z dużą ilościa futra. To sie sprawdza gdy pies biegnie po śniegu kilka godzin- często i długo. 

Edit

Północniaki są często widywane na filmikach z dogtrekingu czy canningcrossu- niektórzy maja nawet po dwa. Warto sie raz wybrać na taką imprezę i pogadać kiedy i ile trenują. Na pewno jak się już ma takiego psa to trzeba mu zapewnić aktywność, ale jeśli się człowiek dopiero rozważa co chce/potrzebuje to zastanowiłabym sie nad nimi. Dla mnie-ale to dla mnie- odpadają. Za duża doza niezależności. Brak skłonności do obrony człowieka w razie "w" (a zwykle jestem sama). Biegam po lesie (jest cień) ale raczej po południu (jest ciepło). Na pewno wymagają wiecej uwagi i ruchu niż ta godzina dziennie- widziałąm już psa-demolkę biegajacego regularnie przy rowerze i majacego wybieg.  Ze względu na jednego z psów treningi latem są rano, mnie to mniej odpowiada. Zimą rzadko biegam bo nie mam nigdzie oświetlonego parku i musiałabym zasuwać z czołówką- wolę cwiczyć w domu. Ale jak już idę to nawet kubraczka przy minus 5C nie ubierałąm psu bez podszerstka, było ok. Jak często zdarzy sie niższa temperatura? Jak często dużo wyższa?

 

Owczarek nizinny jest owczarkiem czyli potrzebuje głównie stymulacji umysłowej, zadań do wykonania. Pobiegnie czasem, czemu nie, ale na pewno trzeba mu rozbudować plan tygodnia. Owczarek mniej chętnie będzie jednostajnie pruł naprzód- brak instynktu myśliwskiego wiec może się zwyczajnie nudzić. Będzie wolał sprint i chwile przerwy na niuchanie. Pudel i lagotto mogą sie lepiej sprawdzić, ale to musi sie wypowiedzieć ktoś, kto lepiej je zna. 

Psa-jakiegokolwiek- nie wolno spuszczać ze smyczy w lesie, więc argument, ze spieprzy jest bez znaczenia. Moja sucz ma b. silny instynkt myśliwski i zasuwa w lesie jak maszyna :) biega sie z  nią naprawdę super, instynkt sprawia, że jest pobudzona i zawsze chętna do takiego działania. Pies o naturze owczarka raz ma lepszy raz gorszy dzień do tego, a na pewno długo i monotonnie to nie dla niego.

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Szukam pieska który spełniłby tylko dwa wymagania:

1. Chciałbym by był to zdrowy piesek; taki którego choroby się nie imają. Mieszkam w małej osadzie oddalonej od jakiejś większej urbanizacji o około 50km, więc chciałbym unikać przejazdżek tam jak tylko się da.

2. Chciałbym by piesek nie liniał, lub by liniał jak najmniej.

 

Czyli może ważyć 1 kg i 50 kg? Taki dog niemiecki to chyba nie kłaczy za dużo mimo rozmiarów, cziłka też :) Nagi meksykańczyk chyba najlepiej pasuje :P Jak dla mnie takie kryteria to żadne kryteria, przepraszam jesli uraziłam, ale pies to znacznie, znacznie więcej niz ilość kłaków w domu...(w sumie nie jest nawet napisane,że będzie w domu...to może nie nagusek jednak? ;) ). Więcej info prosimy lub polecamy (serio serio!) wybrać jakąś bidę ze schronu skoro wymagan brak. 

Link to comment
Share on other sites

Witam

Jako nowy użytkownik zapewne  najpierw powinienem się zapoznać z wszystkimi wcześniejszymi postami, aby poszukać podobnego tematu, ale od razu się przyznam, że jako ojciec dwójki dzieci, półtora roku i 2 tygodnie, uwierzcie mi, ale na taki komfort to nie mam czasu ;). 

I w tym miejscu przechodzę do rzeczy, poszukuje pieska do dużego ogrodu przy domu i mam tu na myśli, że pies nie będzie domownikiem, tylko i wyłącznie do jego dyspozycji będzie ogród, również w zimie, łagodnego w stosunku do dzieci, ale żeby pewną funkcję stróża domu jednak spełniał. Pies ma być raczej średni, ewentualnie duży ale bez przesady ;)

Osobiście bardzo podobają mi się Border Collie, ale jak sobie poczytałem o tej rasie, to wyszło mi, że raczej nie nadaje się do życia jako piesek przydomowy. Zwróciłem też uwagę na rasę Shiba Inu, ale jednak jeśli chodzi o ceny tych szczeniaków, to jak dla mnie zdecydowanie za drogo (około 5000).

No wiec jaka rasa spełniałaby powyższe warunki, a cena nie powalałaby na kolana?

Link to comment
Share on other sites

Żadna, pies to nie robot, potrzebuje stalego kontaktu z człowiekiem, szczególnie jak w domu są malutkie dzieci. Psa trzeba socjalizować, wychowywać i kochać, wtedy odpłaci całym sercem. Jeżeli ma nie linieć a ma żyć tylko poza domem to jak sobie wyobrażasz krótkowlosego psa w zimie na dworze? Poza tym mając tak malutkie dzieci nie będziecie mieli czasudlsa psa a powtarzam - pies to nie robot i nie zabawka dla dzieci, wymaga czasu, opieki i przede wszystkim serca. Jak się tego nie ma to radzę zasłożyć alarm a nie szukać psa na podwórko.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, madret napisał:

Witam

Jako nowy użytkownik zapewne  najpierw powinienem się zapoznać z wszystkimi wcześniejszymi postami, aby poszukać podobnego tematu, ale od razu się przyznam, że jako ojciec dwójki dzieci, półtora roku i 2 tygodnie, uwierzcie mi, ale na taki komfort to nie mam czasu ;). 

I w tym miejscu przechodzę do rzeczy, poszukuje pieska do dużego ogrodu przy domu i mam tu na myśli, że pies nie będzie domownikiem, tylko i wyłącznie do jego dyspozycji będzie ogród, również w zimie, łagodnego w stosunku do dzieci, ale żeby pewną funkcję stróża domu jednak spełniał. Pies ma być raczej średni, ewentualnie duży ale bez przesady ;)

Osobiście bardzo podobają mi się Border Collie, ale jak sobie poczytałem o tej rasie, to wyszło mi, że raczej nie nadaje się do życia jako piesek przydomowy. Zwróciłem też uwagę na rasę Shiba Inu, ale jednak jeśli chodzi o ceny tych szczeniaków, to jak dla mnie zdecydowanie za drogo (około 5000).

No wiec jaka rasa spełniałaby powyższe warunki, a cena nie powalałaby na kolana?

Poszukaj dorosłego psa, kilkuletniego, kudłatego psa,  który szuka domu,  bywają takie psy do oddania,które pilnowały np firmy, firma się zwija i psy zostają z niczym. Najlepiej dwóch zaprzyjaźnionych, żeby pies nie siedział sam jak kołek na tym ogrodzie - bo psy od tego głupieją. 

Nie da się mieć psa łagodnego do dzieci i jednocześnie skutecznego stróża. Chyba, ze chodzi Ci o łagodnego psa , ale bardzo szczekliwego -jest to pewna forma stróżowania.   

Albo łagodnego i odstraszającego wyglądem -wtedy trzeba szukać łagodnego dużego czarnego psa, z czarnym pyskiem -będzie budził postrach wyglądem, bo ludzie sie  boją czarnych psów. 

Ale szczerze -jeśli nie masz czasu -odpuść sobie psa, bo nawet pies tzw podwórkowy zabiera czas. Trzeba mu pokazać pewne zasady, zrobić jedzenie,podać, posprzątać po nim na ogrodzie (im gorsze jedzenie będzie dostawał tym więcej kup dziennie będzie robił) -  zabrać do veta, czegoś tam nauczyć. 

Nie możesz wziąć psa i go puścić na ogród i już,  to tak nie działa.  Bo np pies przekopie ci cały ogród, jeśli weźmiesz psa  w typie szpica,  albo będzie uciekał czy zrobi cokolwiek innego. 

Im więcej czasu i energii włożysz w psa -tym fajniejszego będziesz miał psa. Nawet takie podwórkowego , z odzysku.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Z tym stróżem to tak bardziej w cudzysłowie, przede wszystkim łagodny, ale żeby coś tam szczekną na kogoś obcego. Poza tym pies jak najbardziej będzie miał stały kontakt z domownikami, bo ciężko nie wychodzić z domu, nie ważne czy to zima czy lato, przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu jak się ma kawałek działki wokół domu. A i jeszcze jedno, nie jestem osobą która nigdy nie miała psa, bo widzę, że niektórzy mają takie wyobrażenie, chodzi mi tylko o wybór odpowiedniej rasy w mojej obecnej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

co to konkretnie  znaczy stały kontakt z domownikami?

ile czasu dziennie będziesz miał dla samego psa? tylko Ty i pies ?   niezależnie czy pada deszcz czy nie; 

planujesz codziennie jakies spacery -czy tylko ten ogród i koniec?

nie masz czasu czytać postów, to i nie będziesz miał czasu dl psa

moim zdaniem tylko dorosły pies, i to kilkuletni - i lepiej mix, bo większy wybór -i łatwiej dobrać sobie psa - a trochę psów szuka takich warunków jak Twoje - jak pies nie ma nic, to i Twoje warunki będą dla niego jakąś poprawą

dla szczeniaka to strasznie kiepskie życie;  

psy to są zwierzęta stadne , towarzyskie , one chca być ze swoim stadem -pies sam na ogrodzie, bez żadnego zadania -to trochę wbrew naturze - ale niektóre psy sa w tak trudnej sytuacji, ze by się dostosowały

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

"nie ważne czy to zima czy lato, przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu jak się ma kawałek działki wokół domu."

 

hmm z tego co obserwuje to takie zjawisko jak wyjście w okresie jesień-zima na własną działkę ma miejsce czasem w niedzielę. Jak jest ładna pogoda czyli b. rzadko (zwłaszcza przy małym dziecku). Miałeś psa, a miałeś ogród? Bo zwykle mocno przecenia się posiadanie tego "swojego miejsca na ziemi". Działka to nie jest raj dla psa, człowiek też nie pałęta sie tam aż tak często. Zresztą pies jako towarzysz plewiącego chwasty czy koszącego trawnik człowieka nudzi się identycznie jak  szczekając samotnie na przechodniów. To, co proponujesz nie jest szczególnie korzystne dla jakiejkolwiek rasy bo Ty szukasz psa rasy burek podwórkowy. Takiej nie ma. Te, które kiedyś towarzyszyły człowiekowi na wsi były z ludźmi naprawdę wiele godzin dziennie, niezależnie od pogody bo mieszkanie poza miastem wiązało sie z innym typem życia, niż obecnie. Takim typem jest np. dog niemiecki- wielki, odstraszający wyglądem, nie potrzebujący duzej dawki ruchu, ale za to potrzebujący kontaktu z ludźmi pies. To co mogę sensownego zaproponować to danie sobie spokoj z wyborem rasy (a i tak są marne szanse, ze będzie to pies rasowy=rodowodowy- psy kosztujące średnio 3 tyś nie lądują zwykle w kojcu na dworze, te polujące też). Fundacja, schronisko- trzeba wybrać zwierzaka spokojnego i przyjacielskiego. Kilkulatka bez potrzeby dużej ilości ruchu. Dla takiego psa może będzie to lepsze życie niż miał szansę dostać. Ale i tu gwarancji nie ma. Bo pies ze schroniska sam z siebie nie będzie wdzieczny i oddany- tez może uciekac z działki gdy uzna, że tam jest nudno. Ale to samo, a nawet z większym prawdopodobieństwem zrobi psi podrostek dowolnej rasy. Co wtedy zrobicie jak pies przeryje się pod ogrodzeniem? Będzie czas na psiego behawiorystę, na szkolenie, na spacery POZA DZIAŁKĄ? Jak teraz nie ma czasu na nic? 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dodam, że działka nie starczy nawet zminiaturyzowanemu prawie-yorkowi lat ok 10 (dziś rano znowu wyszła poza ogrodzenie u sąsiadów, taka mała pchła przynajmniej nie sieje terroru na osiedlu). Teoretycznie bieganie po schodach, całym domu no i ta działka powinna wystarczyć mikrusowi do szczęścia, ale nie- ma jeszcze siłę i chęci, żeby wyrwać się na wolność. 

Link to comment
Share on other sites

Dobrze wszyscy piszą. Adoptuj ze schroniska w Radysach jakąś biedą, która siedzi tam od dawna i której nikt nie chce. Będzie to zawsze dla psiaka lepiej niż w tej mordowni. Ale błagam, nie kupuj rasowego psa (a tym bardziej nie kupuj nierasowego). Przy dwójce małych dzieci, nie będziesz miał czasu dla psa, a pies jest jak dziecko, jeśli miałeś psa, powinieneś to wiedzieć.... Jak już koniecznie musisz, to tylko adopcja.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

 

Byłam na morzem kilka dni, z piesełami offcors ("pańcia, tej kałuży chyba odbiło, ona sie nie kończy", "słone patyki są niesmaczne, fuj") i patrzyłam kilka razy dziennie na samca rottka, raczej rodowodowy ("Pani, ile oni za niego dali! Jeszcze na szkolenia chodzą") ujadał na ogrodzonym terenie. I jednak to nie ten kaliber. Wiem, ze zeby wkurzyc rottka to trzeba się postarać, ale jak juz sie  to uda to  jakby przeszło tornado. 

Znacie jakiegoś pozytywnego, trzymającego sie tyłka piesa do biegania, amatorskiego tropienia  i goopich sztuczek 20-25 kg? Najchętniej ciemnego, najchętniej łatwego w utrzymaniu (krótki włos, ewentualnie do opitolenia na krótko). Takiego co to mu człowiek na drugim końcu smyczy nie robiłby za balast?

Tak sobie myślę przyszłościowo: sznaucer średni? Ma wady i zalety, ale żeby popylać kilka km to musi być trochę wariat :) Nawet podzwoniłam już trochę, tak zeby sie dowiedzieć co i jak....I jestem głupsza niż byłam.....Jeden hodowca z długoletnim doświadczeniem twierdzi, że pies elastyczny, dostosuje sie do wlaściciela i chodzi z nim bez smyczy w dużym mieście. Na nic nie zwraca uwagi poza panem. Takie przydupasy to ja lubię :) , ale trochę to za pięknie brzmiało. Drugi przyznał że ma problemy z przywołaniem, ale też, ze mając kilka psów trudniej jest czasem pewne rzeczy wyegzekwować. Ten drugi był krótszy stażem, ale szczery na pewno, nie sprzedaje psów do bycia ozdobami w ogrodzie ( lubię to!)  ten pierwszy cóz- nie powiem, brzmiał przekonująco, zresztą takie psy też są na świecie i nie ma co się krzywić. Na pewno są energiczne, nie nudzi je bieganie- suczka zrobiła najwięcej 35km przy rowerze (lubię to!), nie są zbyt upierdliwe w utrzymaniu, nakręcają się na zabawę, aport, szarpanie. Oprócz tego szczekliwe (chyba przeżyję, w bloku nie mieszkam), nie potwierdzono strachliwości. Coś jeszcze? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?

(Większe, ale nie bardzo duże: Owczarek holenderski? Bokser? Collie smooth?)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, shnooreck napisał:

hodowca z długoletnim doświadczeniem twierdzi, że pies elastyczny, dostosuje sie do wlaściciela i chodzi z nim bez smyczy w dużym mieście. Na nic nie zwraca uwagi poza panem

Ryzykowna reklama. Miasto ma zbyt wiele niebezpiecznych niespodzianek dla psa, chodzenie bez smyczy przy ruchliwych ulicach z ruchem samochodowym to dobre chyba tylko dla tych, co mają o jednego psa za dużo.

A może zawrzyj osobistą znajomość z owczarkiem holenderskim. Nie z hodowcą, ale z psem i jego właścicielem. Wybierz się razem na spacer. A potem spacerek ze sznaucerem i jego właścicielem. I wtedy serce powie o jednym z nich - TYLKO TEN!!!!

Link to comment
Share on other sites

Chętnie bardzo, ale jako żywo- nie mam z kim. Tu się od jakiegoś czasu wychodzi z psami na spacery, kiedyś byłam tylko ja z moim jamnikiem, moja ciocia z kundlicą, facet z haskaczem i jedna sąsiadka z dobkiem i jamolem. Na kilkutysięczna miejscowość.....Oczywiscie kazdy miał ogródek i w nim frustrata, najczęściej ONka coby bronił willi.  Teraz po 20 latach mamy zmianę dekoracji - jestem ja z moimi kundlami, facet co opieprza psa za przywołanie, facet co jeżdzi z suką na rowerze z kolczatką, panie nie potrafiące obslugiwac flexi (parzy ręce jak chwycic za linke) i zwykle pijany kretyn z agresorem luzem + ozdóbki zamiast ONków.....A nawet ich nie spotykam zbyt regularnie. Ogólnie- leży i kwiczy. Musiałabym się wbić na jakies specjalistyczne forum i jechać gdzie mnie kto przygarnie. (Mam jednego pieska co się chetnie zaprzyjaźni i pobawi z każdym, może mnie kto zechce??? Ładnie proszę, belgi też mile widziane odejmę sobie 20% z aktywności)

Holendrów w ogóle jest mało, od jakiegoś czasu sprawdzam, zdarzają się rzadko,  teraz tylko użytkowe z pseudo (co to za zestawienie swoją drogą....). Sznupy owszem są szerzej znane i to daje szansę na znalezienie stwora z adopcji dość zbliżonego do wzorca (preferuję taką formę). Ale, ale - szykuje się wysyp belgów do adopcji- widuję je nawet w pobliskim miasteczku, człowieki przyzwyczajone do ONów chcą takiego samego, tylko bez tego wygiętego kręgosłupa- i bęc, belg jak znalazł. Holendry może mniej popularne to się jakoś obronią. Widziałam dziś nawet ogłoszenie pt. biały sznaucer, w treści "z rodowodem" szkoda tylko, że takiego czegoś oficjalnie nie ma....sorry za offtop ale zagotowało mnie.

 

Chodzenie po mieście bez smyczy to sport dla tych co lubią silne wrażenia :)  ja osobiście bym sie nie odwazyła. Jest na YT filmik zrobiony przez p. Jacka Gałuszkę z panią Niusą i jej psem Tarasem. Jak ktos nie wie o co kaman- starsza pani o lasce adoptowałą agresora, za bramą shroniska odpięła mu smycz i pies poszedł za nia do domu. I tak chodził po Gliwicach, które trudno nazwać wioską. Pani Niusa na pytanie co jest sekretem jej metody odpowiedziała "Nie zwracam na niego uwagi". I pies wcale sie nie szwędał jak debil tylko pilnował pani, zwalniał przed przejściem dla pieszych i te sprawy. Uznał ją za przewodnika i utrzymywał sie w trybie podążania tak naturalnie jakby całe życie nie robił nic innego. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...