Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

ale twój opis jest taki nijaki , w sensie nic z niego nie wynika - ja jestem racjonalna po prostu

Dnia 7.02.2019 o 10:45, Orzełek napisał:

Poszukuję rasy psa, której przedstawiciel:

- będzie zdrowy,

- będzie duży (40 - 50 kg),

- będzie chętnie uczestniczył w długich wędrówkach,

- będzie odstraszał intruzów od wejścia na posesję, dotyczy to również kotów, z którymi mam spory problem,

- będzie predysponowany do spania na zewnątrz i spędzania niekiedy kilkunastu godzin w samotności.

Ze swojej strony oferuję dobre żywienie, opiekę medyczną, szkolenie pod okiem profesjonalisty, sporo poświęconego czasu i dużo miłości.

Moją ulubioną rasą jest rottweiler, lecz nie spełnia ona pierwszego punktu. Rozwazam również akitę, alaskan malamute, lecz w tym drugim przypadku odstrasza mnie rzekome włóczęgostwo tych psów.

Proszę o poważne porady, osobom, dla których trzymanie psa na zewnątrz uważają za bestialstwo dziękuję.

co to znaczy zdrowy? każda rasa ma swoje choroby

najzdrowsze sa rasy pierwotne, np psy grenlandzkie czy łajki zachodniosyberysjkie 

będzie duży -ok - ale duży, czy po prostu ciężki? bo nie podajesz wzrostu w kłębie tylko wagę psa -to co jest ważniejsze, ? i jaka budowę ma mieć pies ? czyli łajki i pies grenlandzki odpada -bo są za małe

zdrowy/ rasa ma mało chorób i duży / 50 kg

 najzdrowsze/ w sensie ras/ to sa zazwyczaj średnie psy =takie do 30 kg

czyli w miarę zdrowy i duży?  raczej w miarę duży, ale przede wszystkim zdrowy?

będzie chodził 5 km dziennie , i czasem 10 km - no to odpadają psy, które potrzebują dużo ruchu, czyli szpice odpadają

będzie odstraszał i spał na zewnątrz, będzie samodzielny itd -czyli rasa stróżująca/podwórkowa z futrem ci zostaje 

nie wiem ile to jest "sporo czasu poświęconego psu"- 4 godziny dziennie ? więcej?

dobre żywienie to surowa wołowina? i czasem indyk?

czyll wychodzi z tego rasa jakaś  stróżująca, w miarę zdrowa , pies 50 kg ? reszta nieistotna?

wszystkie duże rasy są zagrożone dysplazją , i często pewnie skrętem żołądka

duży masz teren do pilnowania? czy tylko ogródek przy domu? dobre masz ogrodzenie i wysokie? czy pies bedzie w kojcu? przychodzą do ciebie sąsiedzi znienacka, czy bramę i furtkę masz zamknięta na stałe?

 raczej groźny pies? czy tylko pies groźnie wyglądający, ale misiek?

znam takich ludzi, ze spacerów, którzy mają wielkiego owczarka kaukaskiego,piękny pies i duży i do mieszkania na zewnątrz -ale  jak sie spotykamy czasem w lesie, oni z kaukazem , a ja z sukami - to z daleka krzyczą, żeby nie podchodzić, bo nie utrzymają psa jakby co -no to mijamy się z daleka raczej, a oni  we dwie osoby trzymają ogromnego psa, pies siedzi spokojnie - zależy co kto lubi po prostu

suka czy pies? bo samiec kaukaza ma od 50 kg w gorę, a suki sa mniejsze -od 45 kg w górę

no i pytanie ile kasy masz na psa,  czy chcesz szczeniaka/ dorosłego, czy kupić czy z fundacji itd?

owczarek środkowoazjatycki? takie znalazłam Owczarki środkowoazjatyckie to generalnie psy bardzo zdrowe i odporne. Mogą jednak cierpieć na zaburzenia jelitowe, choroby układu kostnego, dysplazję stawów biodrowych, osteochondrozę oraz artrozę kręgosłupa. https://www.psy.pl/rasa/owczarek-srodkowoazjatycki/ Waga: psy – nie mniej jak 50 kg; suki – nie mniej jak 40 kg

albo kangal -owczarek anatolijski/ https://www.psy.pl/rasa/kangal/  

kangal dużo szczeka - no to i odstrasza pewnie; ale pytanie czy wolisz szczekacza czy nie

 

Link to comment
Share on other sites

Ale mi pojechałaś :D Czasem zbyt szczegółowe informacje powodują, że trudno coś dopasować, dlatego podałem najważniejsze wg mnie.

Niedawno odeszła moja sunia, miała 6 lat i mocno to wszyscy przeżyliśmy, dlatego też teraz szukam psa rasy obciążonej jak najmniejszą ilością typowych schorzeń.

Pies powinien być spory, nie lubię małych psów, które trzeba brać na ręce, kiedy się zbliża jakiś kundel bez smyczy.

Do tej pory karmiłem surowym mięsem (wołowina, kurczak itd.) plus węglowodany i warzywa, ale chyba przejdę na larmę, bo jak widać szkoda zachodu.

Już to, że mięso sam mieliłem ręcznie i przygotowywałem dwa razy dziennie świeże posiłki świadczy o tym, że nie mam problemu z poświęcaniem psu tyle czasu, ile potrzeba :)

Mam dość duży ogród, ogrodzenie 170cm i stale zamkniętą na klucz bramę. Przykryty i utwardzony kojec i przestronną, ocieploną budę. Pies był zamykany kilka razy do roku, np. podczas odwiedzin kogoś, kto się go bał.

Teraz już chyba niewiele można dodać :)

Link to comment
Share on other sites

No to odnośnie Akity:

Plusy:

Zdrowe, samodzielne, stróżujące, groźne, preferują przebywanie na dworze, dłuższe spacery bezproblemowo, przemiłe dla "swoich", raczej duże (pies: 65cm w kłębie, waga pod 40 kg)

Minusy:

Samodzielne (wyzwanie przy treningu); groźne (potrafią zaatakować); przemiłe, ale tylko dla "swoich" (wyzwanie przy socjalizacji); dzieci są z zasady postrzegane jako niestabilne i niżej w stadzie - dobra socjalizacja jest konieczna; potencjalnie poluje

 

Taka uwaga, przy większości ras stróżujących musisz przygotować się na bardziej wymagające wychowanie. One są z zasady bardziej samodzielne niż np. owczarki.

Link to comment
Share on other sites

tez karmię mięsem, ale nie mielę -daje całe kawałki

mam dwie suki po ok 20 kg każda , żadnej nie biorę na ręce - jak podbiega jakiś pies;  w jakim celu miałabym to robić ?  obie są z 2011 r (urodzone w 2011)

a dlaczego, jeśli można zapytać , teraz chcesz psa typowo zewnętrznego? bo poprzedni mieszkał w domu, czyli nie w tym problem, że nie chcesz w domu psa 

masz realny problem z intruzami?

 

 

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Miawko napisał:

No to odnośnie Akity:

Muszę przyznać, że ten opis bardziej mnie zachęcił niż przestraszył. Nigdy nie podobały mi się psy, które idą wpatrzone swojego pana, gotowe by spełnić każde jego polecenie wydane skinieniem palca.

A mógłbyś mi napisać jak przeciętna akita zachowuje się będąc sama na posesji? Jest spokojna czy też gania samochody i szczeka na każdego przechodnia?

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Patmol napisał:

tez karmię mięsem, ale nie mielę -daje całe kawałki

mam dwie suki po ok 20 kg każda , żadnej nie biorę na ręce - jak podbiega jakiś pies;  w jakim celu miałabym to robić ?  obie są z 2011 r (urodzone w 2011)

a dlaczego, jeśli można zapytać , teraz chcesz psa typowo zewnętrznego? bo poprzedni mieszkał w domu, czyli nie w tym problem, że nie chcesz w domu psa 

masz realny problem z intruzami?

Ja mieliłem mięso, by wybrać większe i ostre kawałki kości (mieliłem np. całe kurczaki) oraz móc je wymieszać z warzywami. Pies nie chciał jeść samej marchewki :)

Co do brania psa na ręce, to niestety niejednokrotnie ja i inne osoby z rodziny, które wychodziły na spacer z moją sunią byliśmy atakowani czy to w lesie czy na ulicy przez psy biegające luzem. Idąc z małym psem musiałbym bronić jego i siebie. Oczekuję od psa, że zadba o siebie, a może i o mnie w razie potrzeby, w takiej sytuacji. Zresztą byłem świadkiem takich zachowañ - właściciele małych piesków idący naprzeciw mnie i mojej suni brali je na ręce w obawie przed rottkiem.

Poprzedni pies też mieszkał na zewnątrz, przynajmniej zazwyczaj, bo często brałem go do domu. Ale w moeszkaniu nie czuł się do końca komfortowo, z jednej strony cieszył się bliskością luzzi, z drugiej jednak zrywał się na każdy odgłos szczekania itp. i musiałem go wypuszczać.

Nie mam problemu z intruzami, nie zależy mi szczególnie na stróżowaniu, jednak moja wizja psa jest taka, że obcy ludzie nie powinni sobie swobodnie wchodzić sami na posesję. Problem mam za to z kotami. Na sąsiedniej posesji mieszka ich kilkadziesiąt, są zdziczałe i odkąd zabrakło u mnie psa, przesiadują na moim trawniku brudząc go niemiłosiernie. Trudno sobie zapewne wyobrazić jak zapaskudzić trawnik potrafi chmara 30 kotów. Później będą grzebać i brudzić w ogródku warzywnym...

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Patmol napisał:

a ja jestem ciekawa skąd sie bierze pragnienie w ludziach, żeby mieć dużego psa, który ma własciciela  gdzieś

Nie chcę by miał mnie gdzieś. Po prostu nie zależy mi na nauce sztuczek. O wiele ważniejsze jest więź taka, jaką miałem z rottkiem, który idąc lasem z 8-metrowej smyczy nigdy nie plątał się wśród drzew i zawsze wiedział, w którą ścieżkę zamierzam skręcić. Oczywiście takie porozumienie nastąpiło po iluś tam przedreptanych wspólnie kilometrach.

A dlaczego duży, to już wyjaśniałem. Do tego lubię psa przytulić, wytargać, potarzać się, posiłować przy pomocy sznura... Rozumiem, że ktoś woli małe, słodkie pieski, ja po prostu wolę duże i silne i dziwię się, że ktoś się temu dziwi :)

Link to comment
Share on other sites

sąsiednia posesja jest niezamieszkała? może warto koty wysterylizować? zgłosić sprawę do gminy? do Tozu? wysterylizowane koty by się nie rozmnażały,  i na pewno byłyby mniej kłopotliwe dla ciebie; jeśli ktoś je karmi - warto o tym porozmawiać spokojnie

brać psa na koty/ do odstraszania - to kiepski chyba pomysł

znajomy akita bardzo koty lubi

 ja daję warzywa surowe, np marchew, w całości -psy chrupią

i po za tym głownie mięso surowe (czasem masło czy żółtko) różne mięso, oprócz wieprzowiny, kurczaki daję w kawałkach np pałki z kurczaka czy ćwiartki w całość, szyjki itd

nie wiem czy akita może być takim podwórkowym typowo psem

takie ciekawe znalazłam o akicie/ przy akicie  na pewno nie mogą sie podwórku pojawiać obce dzieci http://fuennooka.pl/zanim_kupisz_akite.html

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Orzełek napisał:

Nie chcę by miał mnie gdzieś. Po prostu nie zależy mi na nauce sztuczek. O wiele ważniejsze jest więź taka, jaką miałem z rottkiem, który idąc lasem z 8-metrowej smyczy nigdy nie plątał się wśród drzew i zawsze wiedział, w którą ścieżkę zamierzam skręcić.

 

12 minut temu, Orzełek napisał:

 

akita to naprawdę nie rotek

to całkiem inne psy

i to nie jest kwestia nauki sztuczek,  akita nie będzie patrzył gdzie Ty chcesz iśc - po prostu ty bedziesz szedł tam gdzie on pójdzie - chyba, ze sie naprawdę przyłożysz do szkolenia

i nie ma to związku z przedeptanemi razem kilometrami, po prostu albo wiesz jak postępować z akitą, albo nie wiesz - i wtedy akita rządzi i tyle;

Link to comment
Share on other sites

i tutaj jeszcze o stosunku akity do dzieci

http://www.akogareno.eu/?pl_zanim-kupisz-akite,31

Akita kocha "swoje" ludzkie dzieci, (które należą do jej rodziny), będzie je pilnować, aczkolwiek niekoniecznie pozwoli się dręczyć.
Dla typowej Akity domowa hierarhia stada wygląda następująco: Pan/Pani, później ona, następnie reszta domowników, w dalszej kolejności małe dzieci, do około 10 roku życia.
Akitę drażnią "obce" jej dzieci, szczególnie ich ruchliwość i hałaśliwość. Nie wolno doprowadzać do sytuacji, żeby dzieci te spoufalały się z naszą Akitą, i to zarówno w domu, jak i poza nim, np. na spacerze.

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Patmol napisał:

akita to naprawdę nie rotek

Zdaję sobie z tego sprawę, gdybym chciał kolejnego rottka, to po prostu kupiłbym rottka ;)

Poza tym nie demonizowałbym tej rasy, gdyby były tak trudne w obejściu, to nie byłyby tak popularne. Najlepiej gdyby jakiś posiadacz psa tej rasy się wypowiedział o wspołżyciu z nim.

Co do obcych dzieci, to przy rottku też nie zostawiałem ich z nim sam na sam, mimo że ani raz nawet nie warknęła na żadne.

Link to comment
Share on other sites

Rottki mam 37 lat ale jak mówiłam na samotność na podwórku się nie nadają. Ale do przytulania i kochania rottek jest świetny, poza tym jest opiekuńczy w stosunku do wszelkich slabszych i mniejszych istot. Oczywiście właściwie wychowywany od szczeniaka.

Do samodzielnego przebywania na podworzu i strożowania doskonale nadają się azjaty, też wymagają socjalizacji i wychowania, wtedy są bardzo dobrymi towarzyszami. Są samodzielne, doskonale pilnują terenu ale nie są hałaśliwe. No i są odpowiednio duże a nie za ciężkie więc bardzo dobrze znoszą dłuższe spacery.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Patmol napisał:

i tutaj jeszcze o stosunku akity do dzieci

http://www.akogareno.eu/?pl_zanim-kupisz-akite,31

Akita kocha "swoje" ludzkie dzieci, (które należą do jej rodziny), będzie je pilnować, aczkolwiek niekoniecznie pozwoli się dręczyć.
Dla typowej Akity domowa hierarhia stada wygląda następująco: Pan/Pani, później ona, następnie reszta domowników, w dalszej kolejności małe dzieci, do około 10 roku życia.
Akitę drażnią "obce" jej dzieci, szczególnie ich ruchliwość i hałaśliwość. Nie wolno doprowadzać do sytuacji, żeby dzieci te spoufalały się z naszą Akitą, i to zarówno w domu, jak i poza nim, np. na spacerze.

:( oj wzbudziłaś u mnie czujność.

Przepraszam za off. 

Po parku chodzi kobieta z dzieckiem i akitą. Dziecko jeszcze w wózku. Akita lata jak chce i gdzie chce. Kobieta nad nia nie panuje biega za nią razem z tym wozkiem po trawie. Akita omija dróżki . Ostatnio dowiedziałam się ze z  pyska akity bardzo trudno odczytac cokolwiek. Tak ma mieśnie twarzy uksztaltowane.

Wydaje się że nie jest agresywna ale sama już nie wiem.

Mój psiak jest lękowy. Na widok tej akity piszczy. Ona lata wokół niego i skacze.

Jak to kurka wodna interpretować? Teraz boje się ze go dziabnie szybciej niz ta kobieta i ja będziemy w stanie coś zrobic. A pies to sznaucer mini.

Link to comment
Share on other sites

oglądałam filmiki o owczarkach środkowoazjatyckich;  właściciel bardzo zachwalał, wielkie czarne psy, rozmiaru mniejszej krowy, o wdzięcznych imieninach  Godzilla i Gorilla; 

Orzełek -  takich psów nie musiałbyś bronić na spacerze, ani brać na ręce ' chociaż nie wiem czy one się nadają do chodzenia po lesie na spacery ( i jakie wielkie trzeba mieć woreczki na koopy)

z filmu wynikało  że są ekonomiczne w utrzymaniu, 3 kg mięsa dziennie na dwa psy spokojnie wystarczy

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.02.2019 o 17:40, uxmal napisał:

:( oj wzbudziłaś u mnie czujność.

Przepraszam za off. 

Po parku chodzi kobieta z dzieckiem i akitą. Dziecko jeszcze w wózku. Akita lata jak chce i gdzie chce. Kobieta nad nia nie panuje biega za nią razem z tym wozkiem po trawie. Akita omija dróżki . Ostatnio dowiedziałam się ze z  pyska akity bardzo trudno odczytac cokolwiek. Tak ma mieśnie twarzy uksztaltowane.

Wydaje się że nie jest agresywna ale sama już nie wiem.

Mój psiak jest lękowy. Na widok tej akity piszczy. Ona lata wokół niego i skacze.

Jak to kurka wodna interpretować? Teraz boje się ze go dziabnie szybciej niz ta kobieta i ja będziemy w stanie coś zrobic. A pies to sznaucer mini.

Jak skacze, to chce się bawić. Możliwe, że to młody pies i jeszcze kocha wszystkich, lub taki wyjątkowy charakter się trafił. Gdyby chciał dominować  lub zaatakować, to przy podejściu właścicielki, jak opisjuesz, już by to zrobił/zrobiła :(

Nie rozumiem, jak można mając tak dużego i samodzielnego psa po prostu puszczać go samopas...

Link to comment
Share on other sites

Witamy serdecznie! Jestesmy tu nowi...ale jesli bedziemy w stanie pomozemy chetnie! W grudniu musielismy pozegnac Naszego przyjaciela...rodowodowego Labka..byl z nami 11lat (jak na te psy i tak dlugo). Rak...nic nie dalo sie zrobic...Cale zycie byl uczulony na drob i nie tylko. Pies niesamowicie inteligentny i rodzinny...Jednak jak czytalem wczesniej wasze posty to w pelni potwierdzam ze ta rasa jest wyjatkowo chorowita. Bardzo spokojna i nadajaca sie do mieszkania...Nasz Labek byl okazem wyjatkowym leniem! I z jedzeniem trzeba bylo bardzo uwazac...Sucha karma typu LIGHT jedynie i bez drobiu! Dlatego po tych przejsciach z nim postanowilem powrocic do mojej ukochanej rasy...Mielismy juz Onka wczesniej..tez suczke... Jesli mialbym polecic komus jakas rase to Owczarka Niemieckiego...My mamy akurat dlugowlasa...ale wlos jest mniej wazny. Lucy jest z nami miesiac...Z dobrej Polskiej Hodowli...takiej z sercem i miloscia...pasjonatow Onka. Po 16 h jazdy samochodem w sumie z obym czlowiekiem dotarla do domu...Pierwsze dwa dni byly trudne...ale po tygodniu czula sie jak u siebie w domu! Dodam iz w domu mamy kotke! Problem byl nie z psem...tylko z kotem! Po tygodniu Lucy zaakceptowala kota a kot ja! Onek jest idealny (przy spelnieniu pewnych warunkow)  dla osob samotnych, jak i rodziny. Ma wrodzony instynkt stadny! Watahy..Potrzebuje ruchu, zabawy i zainteresowania...w sumie jak kazdy pies...Moja Lucy przyjechala do nas pozno, miala juz 6 mcy...ale z adaptacja nie bylo problemu zadnego. Trzeba oczywiscie nie kusic psa...tzn nie zostawiac jak sam zostaje w domu, butow na wierzchu, czy czesci drogiej garderoby...Lucy niedlugo skonczy 8 mcy...chlonie wiedze jak gabka! Bedzie psem terapeutycznym, czyli bedzie razem ze mna pracowac. Juz na etapie poczatkowego szkolenia wiem jedno- to sprawia jej ogromna radoche! Teraz roznice z Labkiem: 1. Jedzenie- Lucy je tyle ile potrzebuje! pelna micha czasem na 5-6 podejsc. Labek jadl tyle ile by mu sie nie dalo! 2. Karnosc i oddanie dla wlasciciela...jest to inny tym oddania niz malego psa czy Labka...w sytuacji zagrozenia Onek obroni...Labek zlodzieja machajac ogonem wpusci do domu...Dodam bez specjalnego szkolenia, Onki tak maja! Wiem ze teraz jest moda...na rozne dziwne psy...wszystkie sa kochane...ale ja osobiscie polecam ONKA...Jego wszechstronnosc i oddanie bije wszystko!

pozdrawiamy serdecznie!

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.02.2019 o 14:03, Patmol napisał:

 

akita to naprawdę nie rotek

to całkiem inne psy

i to nie jest kwestia nauki sztuczek,  akita nie będzie patrzył gdzie Ty chcesz iśc - po prostu ty bedziesz szedł tam gdzie on pójdzie - chyba, ze sie naprawdę przyłożysz do szkolenia

i nie ma to związku z przedeptanemi razem kilometrami, po prostu albo wiesz jak postępować z akitą, albo nie wiesz - i wtedy akita rządzi i tyle;

Nie no, to już jest demonizowanie rasy. Do wychowania Akity trzeba się porządnie przyłożyć i być mega konsekwentnym, ale skutkiem tego masz psa, który uznaje Twoje przewodnictwo i idzie na spacerze tam gdzie Ty chcesz. 

W ten weekend odwiedziła mnie matka, która mojego 9 letniego psa wyprowadzała na spacer w ten sposób, że nie pociągnęła go na smyczy ani razu. Po prostu do niego mówiła i się z nim bawiła. I szedł gdzie chciała, nigdzie jej nie wyciągał. A to nie jest jego "Pani" ;)

 

Oczywiście, jak pisałam wcześniej są to samodzielne psy i jak właściciel nie będzie konsekwentny (ale nie okrutny/brutalny!), to pies uzna, że on musi przejąć kontrolę, a to już z tą rasą jest bardzo niebezpieczne :(

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.02.2019 o 14:41, Orzełek napisał:

Zdaję sobie z tego sprawę, gdybym chciał kolejnego rottka, to po prostu kupiłbym rottka ;)

Poza tym nie demonizowałbym tej rasy, gdyby były tak trudne w obejściu, to nie byłyby tak popularne. Najlepiej gdyby jakiś posiadacz psa tej rasy się wypowiedział o wspołżyciu z nim.

Co do obcych dzieci, to przy rottku też nie zostawiałem ich z nim sam na sam, mimo że ani raz nawet nie warknęła na żadne.

@Orzełek Nie wiem czemu Akity się takie popularne zrobiły. Może to film. To naprawdę jest wymagająca rasa. Trzeba naprawdę od początku ustalić zasady i się ich trzymać, bo pies będzie Cię sprawdzał. One są bardzo inteligentne i jak uznają, że nie trzeba się do którejś zasady stosować, to nie będą się do niej stosować.

Przykład:

Ja mojego szczeniora w tym momencie już miesiąc uczę nie ciągnięcia na smyczy... Już nie ciągnie, ale luz na smyczy czasem jest, a czasem próbuje mi młoda tempo narzucić. Więc jak widać na załączonym obrazku, taka pierdoła, a tyle czasu zajmuje. Pies ze schroniska, którego wzięłam z kojca na spacer osiągnął ten poziom po 15 minutach spaceru, ale moja Akita musi się przekonać, że ja serio nie życzę sobie ciągnięcia :D

Kolejna ważna kwestia to podejście do ludzi.

Jak pisałam, są nieufne do obcych, a swoich kochają. To ładnie brzmi, ale się zastanów. "Swoje" dzieci są tolerowane, ale raczej nie spodziewałabym się, że pies będzie się ich słuchał, lub z nimi bawił. Faktycznie będzie je widział jako niższe w hierarchii stada. Kwestia dłuższych wyjazdów dokądkolwiek stanowi problem o ile nie możesz zabrać ze sobą psa. Nie każdy będzie się mógł nim zająć. Tylko "swoi" (rodzina i przyjaciele, których pies zna). Raczej do psiego hotelu go nie oddasz, ani nie poprosisz sąsiadki o wyprowadzenie. 

No i "stróżowanie". Akita szczeka zwykle z konkretnego powodu. A to się ktoś pod domem zatrzymał, albo za wolno mija bramę :) Czy to dużo, czy mało, ciężko mi ocenić... Inna sprawa, jak ktoś Ci wejdzie na teren nie wprowadzony przez Ciebie. Pies może zaatakować. Nawet jeśli to będzie dziecko sąsiada... Więc musisz zabezpieczyć furtkę i bramę, żeby nikt przez przypadek Ci się na ogród nie wtoczył.

Odnośnie kotów... No raczej nie będziesz miał z nimi problemu, chyba że szczeniak, którego weźmiesz się z nimi za młodu zaprzyjaźni. Jak pisałam Akity mają żyłkę myśliwską i wszystkie drobne zwierzęta są zwierzętami łownymi, w tym wiewiórki i koty.

 

Ale się rozpisałam... Ta naprawdę to polecam wybrać się na wystawę FCI i podpytać właścicieli i hodowców ;)

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Miawko napisał:

Jak skacze, to chce się bawić

Owszem, ale problem w tym,  że drugi pies nie chce się bawić. A nie po to wyszedł na spacer, aby piszczeć z przerażenia.

Ciekawam, czy i kiedy dojdziemy do takiego stopnia kultury kynologicznej, aby właściciele obu psów  najpierw akceptowali wspólną zabaw swoich zwierząt, a potem pozwalali na swobodny kontakt. 

Ja sądzę, że to film nakręcił zainteresowanie akitami. Mam tylko nadzieje, że nie będzie jak z kaukazami - niejeden "hodowca" zapewniał, że to idealny pies do bloku.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Sowa napisał:

Owszem, ale problem w tym,  że drugi pies nie chce się bawić. A nie po to wyszedł na spacer, aby piszczeć z przerażenia.

Ciekawam, czy i kiedy dojdziemy do takiego stopnia kultury kynologicznej, aby właściciele obu psów  najpierw akceptowali wspólną zabaw swoich zwierząt, a potem pozwalali na swobodny kontakt. 

Ja sądzę, że to film nakręcił zainteresowanie akitami. Mam tylko nadzieje, że nie będzie jak z kaukazami - niejeden "hodowca" zapewniał, że to idealny pies do bloku.

Otóż to! Zgadzam się w 100% Bardzo często muszę mocno kombinować na spacerach, aby omijać inne psy. Nie żeby mój piszczał z przerażenia, wręcz przeciwnie, to on jest agresor i nie chcę aby komuś krzywdę zrobił, a jednocześnie nie chce zakładać mu kagańca (zawsze na smyczy). Ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji w parku obok mojego bloku: pan na spacerze z pitbulem; pies młody, żwawy, wesoło biegający po alejkach puszczony bez linki i bez kagańca. Obok przechodzi pani (bez psa) ze strachu zaczęła krzyczeć, a potem kłócić się z panem od pitbula, że to niedopuszczalne. Pan natomiast krzyczał, że pies jest szkolony i ma go pod kontrolą (słowną), co zaraz zaprezentował - rzeczywiście pies grzecznie usiadł przywołany do nogi. Zaraz potem pan ochrzanił mnie, że mój pies szczeka i powinnam go wychować (nie bardzo miałam ochotę wchodzić w tłumaczenia, że pies ze schroniska z chorobą neurologiczną, po prostu szukałam drogi, aby obejść i minąć wesołego pitbula zanim oba psy wesoło nie rzucą się sobie do gardeł, bo mój prowokował mocno)... Co o tym myślicie? Czy rację miał pan czy kobieta z parku? Ja mam osobiście mieszane uczucia, bo pies faktycznie karny. Ale z drugiej park miejsce publiczne, mogą być dzieci, które z natury bywają nieprzewidywalne, a to o krok od katastrofy.

Odnośnie akity, to nie pies do domu gdzie są dzieci, ja bym się nie odważyła zakupić. Chociaż rozważałam to, bo córka oczywiście zakochana w filmie "Mój przyjaciel Hachiko". Shiba inu są dużo mniejsze, ale z wyglądu podobne. Czy charakter mają zbliżony do akity?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Joanienka napisał:

Otóż to! Zgadzam się w 100% Bardzo często muszę mocno kombinować na spacerach, aby omijać inne psy. Nie żeby mój piszczał z przerażenia, wręcz przeciwnie, to on jest agresor i nie chcę aby komuś krzywdę zrobił, a jednocześnie nie chce zakładać mu kagańca (zawsze na smyczy). Ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji w parku obok mojego bloku: pan na spacerze z pitbulem; pies młody, żwawy, wesoło biegający po alejkach puszczony bez linki i bez kagańca. Obok przechodzi pani (bez psa) ze strachu zaczęła krzyczeć, a potem kłócić się z panem od pitbula, że to niedopuszczalne. Pan natomiast krzyczał, że pies jest szkolony i ma go pod kontrolą (słowną), co zaraz zaprezentował - rzeczywiście pies grzecznie usiadł przywołany do nogi. Zaraz potem pan ochrzanił mnie, że mój pies szczeka i powinnam go wychować (nie bardzo miałam ochotę wchodzić w tłumaczenia, że pies ze schroniska z chorobą neurologiczną, po prostu szukałam drogi, aby obejść i minąć wesołego pitbula zanim oba psy wesoło nie rzucą się sobie do gardeł, bo mój prowokował mocno)... Co o tym myślicie? Czy rację miał pan czy kobieta z parku? Ja mam osobiście mieszane uczucia, bo pies faktycznie karny. Ale z drugiej park miejsce publiczne, mogą być dzieci, które z natury bywają nieprzewidywalne, a to o krok od katastrofy.

Odnośnie akity, to nie pies do domu gdzie są dzieci, ja bym się nie odważyła zakupić. Chociaż rozważałam to, bo córka oczywiście zakochana w filmie "Mój przyjaciel Hachiko". Shiba inu są dużo mniejsze, ale z wyglądu podobne. Czy charakter mają zbliżony do akity?

Moim zdaniem rację miał właściciel pitbulla, ale tylko odnośnie panikującej kobiety. Odnośnie Twojego psa na smyczy, to niech się odczepi. Jak ma psa pod kontrolą, to niech pilnuje żeby nie podchodził do innych psów nie proszony. Bo przecież nigdy nie wiadomo.

Shiby mają inny charakter niż Akity. Są przyjaźniejsze w stosunku do ludzi, choć też nie akceptują innych psów. Nie są też stróżujące. Podobno nie są bardzo szczekliwie, ale jak już zaczną szczekać, to jest to bardzo wysoki dźwięk pomiędzy szczekiem, a wyciem. Tak przynajmniej opisał mi to hodowca na wystawie :)

 

Link to comment
Share on other sites

Od strony prawnej właściciel pita nie miał racji. Pity są na liście ras (słusznie czy nie) uznanych za niebezpieczne i nie wolno puszczać ich luzem w miejscach publicznych.  Od strony moralnej - jeśli ten pies podbiegł do kobiety, też ona miała rację. Mogła mieć złe doświadczenia z jakimkolwiek psem. Mogła nie życzyć sobie by pies ją chciał powąchać. Też pytanie, czy w tym akurat parku nie ma nakazu prowadzenia psów na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Sowa napisał:

Od strony prawnej właściciel pita nie miał racji. Pity są na liście ras (słusznie czy nie) uznanych za niebezpieczne i nie wolno puszczać ich luzem w miejscach publicznych.  Od strony moralnej - jeśli ten pies podbiegł do kobiety, też ona miała rację. Mogła mieć złe doświadczenia z jakimkolwiek psem. Mogła nie życzyć sobie by pies ją chciał powąchać. Też pytanie, czy w tym akurat parku nie ma nakazu prowadzenia psów na smyczy.

A faktycznie, są na tej dziwnej liście :/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...