Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Dnia 26.12.2018 o 20:38, magdalena_elka napisał:

Dobry wieczór, Wesołych Świąt!

to mój pierwszy post na forum i od razu mam prośbę o poradę. Chcemy adoptować lub kupić psa, mam prośbę o poradę co do ras.

Szukamy z partnerem psa radosnego, o bardzo łagodnym usposobieniu, nie agresywnego, takiego który przywiąże się do całej rodziny. Jeszcze nie mamy dzieci, ale w dalszej rodzinie są 3 latek i 5 latek, jak Bóg i matka natura pozwolą to za 2-3 lata w rodzinie pojawią się również nasze maluchy Oczywiste jest, że nie ma przebywania dzieci z psem bez opieki ale istotne jest dla mnie uspodobienie zwierzaka. To jest moja pierwsza i główna obawa, chciałabym wybrać rasę/pieska maksymalnie przyjazną maluchom,  żeby przy odpowiednim nadzorze, wychowaniu , szkoleniu, itp. przeżyć bez większych dramatów powiększenie rodziny :) Teraz mamy idealny moment, żeby odchować pieska i uniknąć opieki nad szczeniakiem i niemowlakiem jednocześnie :) oczywiście wiadomo, że każdy psiak ma swój charakter i tu kwestie ogólnych cech rasy schodzą na drugi plan ale chodzi mi ogólnie o podjęcie jak najsensowniejszej decyzji na wstępie.

Jesteśmy aktywni, ale pracujemy i nie jesteśmy bardzo "sportowi" więc codzienne wielogodzinne spacery odpadają niestety.Rano pół godzinna aktywność z zabawą, szybki spacerek popołudniowy i godzinny aktywny spacer wieczorny.

 Żeglujemy (już znaleźliśmy letnie kursy pracy wodnej na Mazurach na które byśmy pojechali z pieskiem, oczywiście kiedy będzie w odpowiednim wieku). Wiemy też gdzie są blisko fajne psie przedszkola, koszty i czas w zakresie szkolenia nie są dla nas żadnym problemem, chcemy się bardzo zaangażować. Cena rasowego psa z rodowodem z odpowiedniej hodowli też nie jest problemem.

Mieszkamy w bloku, 50 m2, w mieście, blisko park i jeziorka, jest gdzie się wybiegać i wyspacerować.

Docelowo pies będzie sam w domu 6-7h maksymalnie. Nie mamy innych zwierząt.

Ostatnia kwestia nad którą się zastanawiam to ewentualne alergie, my nie jesteśmy alergikami ale dalsi członkowie rodziny nie mają tyle szczęścia, a będą pomagać przy psiaku w sytuacjach awaryjnych (choroba, szpital, wyjazd na szkolenie itp)

Co do wyglądu również nie mam wymagań bardzo określonych, byle nie pudelek ani shih tzu bo jakoś mnie te kanapowe kudłacze nie przekonują. Mój Luby ukochał beagle i miał kiedyś jednego, ale mi wydają się zbyt aktywne i skłonne do pogoni. 

Macie jakieś rady? Będę bardzo wdzięczna, tyle lat marzę o psie :) 

Może landseer byłby dobry ? To psy które kochają wodę i dzieci.  Owszem potrzebują trochę ruchu ale rano 30-40 min im wystarczy po południu nieco więcej bo jeden spacer powinien być tą godzinę . I to rasa psów terenowych świetne w każdym terenie.

Dnia 26.12.2018 o 20:38, magdalena_elka napisał:

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.12.2018 o 20:38, magdalena_elka napisał:

Dobry wieczór, Wesołych Świąt!

to mój pierwszy post na forum i od razu mam prośbę o poradę. Chcemy adoptować lub kupić psa, mam prośbę o poradę co do ras.

Szukamy z partnerem psa radosnego, o bardzo łagodnym usposobieniu, nie agresywnego, takiego który przywiąże się do całej rodziny. Jeszcze nie mamy dzieci, ale w dalszej rodzinie są 3 latek i 5 latek, jak Bóg i matka natura pozwolą to za 2-3 lata w rodzinie pojawią się również nasze maluchy Oczywiste jest, że nie ma przebywania dzieci z psem bez opieki ale istotne jest dla mnie uspodobienie zwierzaka. To jest moja pierwsza i główna obawa, chciałabym wybrać rasę/pieska maksymalnie przyjazną maluchom,  żeby przy odpowiednim nadzorze, wychowaniu , szkoleniu, itp. przeżyć bez większych dramatów powiększenie rodziny :) Teraz mamy idealny moment, żeby odchować pieska i uniknąć opieki nad szczeniakiem i niemowlakiem jednocześnie :) oczywiście wiadomo, że każdy psiak ma swój charakter i tu kwestie ogólnych cech rasy schodzą na drugi plan ale chodzi mi ogólnie o podjęcie jak najsensowniejszej decyzji na wstępie.

Jesteśmy aktywni, ale pracujemy i nie jesteśmy bardzo "sportowi" więc codzienne wielogodzinne spacery odpadają niestety.Rano pół godzinna aktywność z zabawą, szybki spacerek popołudniowy i godzinny aktywny spacer wieczorny.

 Żeglujemy (już znaleźliśmy letnie kursy pracy wodnej na Mazurach na które byśmy pojechali z pieskiem, oczywiście kiedy będzie w odpowiednim wieku). Wiemy też gdzie są blisko fajne psie przedszkola, koszty i czas w zakresie szkolenia nie są dla nas żadnym problemem, chcemy się bardzo zaangażować. Cena rasowego psa z rodowodem z odpowiedniej hodowli też nie jest problemem.

Mieszkamy w bloku, 50 m2, w mieście, blisko park i jeziorka, jest gdzie się wybiegać i wyspacerować.

Docelowo pies będzie sam w domu 6-7h maksymalnie. Nie mamy innych zwierząt.

Ostatnia kwestia nad którą się zastanawiam to ewentualne alergie, my nie jesteśmy alergikami ale dalsi członkowie rodziny nie mają tyle szczęścia, a będą pomagać przy psiaku w sytuacjach awaryjnych (choroba, szpital, wyjazd na szkolenie itp)

Co do wyglądu również nie mam wymagań bardzo określonych, byle nie pudelek ani shih tzu bo jakoś mnie te kanapowe kudłacze nie przekonują. Mój Luby ukochał beagle i miał kiedyś jednego, ale mi wydają się zbyt aktywne i skłonne do pogoni. 

Macie jakieś rady? Będę bardzo wdzięczna, tyle lat marzę o psie :) 

 

 

 

Myślę, że akurat dla Was bardzo fajną rasą mógłby być po prostu golden retriever.

Mniej narwany niż labrador, jest to mimo wszystko pies spory, o raczej fajnym, miękkim, łatwym charakterze, inteligentny i chętnie się szkolący jednocześnie.

Jako bonus, na pewno będzie się na żaglach dobrze bawił.

Jako minus, trzeba starannie wybrać hodowlę, bo jest ich bez liku a połowa pewnie do niczego, jak we wszystkich popularnych rasach.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Dnia 27.12.2018 o 12:41, Patmol napisał:

samoyed to pewnie się musi przejść chociaż  te 10-15  km dziennie; to tego w godzinkę się raczej nie da zrobic

 

jak lubicie żagle -to  dobry byłby  pies, który lubi wodę, pływa i w razie czego i człowieka z wody wyciągnie

może  warto popytać ludzi, którzy pływają z psami - które psy/ rasy się do tego nadają

tutaj np o psach na łajbie https://forum.mazury.info.pl/viewtopic.php?t=17769

 

bo nie wszystkie psy się nadają

np mój pies/ w typie łajki zachodniosyberyjskiej nie lubi wody i źle by się czuł  na wodzie - bo to pies stworzony do lasu

każda rasa psa została do czegoś stworzona, i najlepiej szukać takiej rasy psa, która najbardziej odpowiada naszym planom spędzania wolnego czasu z psem/ zgodnie z przeznaczeniem rasy psa

pies w typie nowofundlanda?  Landseer? kochają wodę/ dobrze pływają, spokojnie, nieagresywne, miłe dla dzieci, nieszczekliwe

 

Mam za sąsiada nowofunlanda i jest bardzo szczekliwy. Często przesiaduje na balkonie i gdy wychodzę z moim na spacerek to zawsze nas obszczeka basowym "hau-hau-hau" i to nie przez chwilę ale hauczy tak długo, jak jesteśmy w zasięgu jego wzroku/węchu...

 

Link to comment
Share on other sites

Poszukuję rasy psa, której przedstawiciel:

- będzie zdrowy,

- będzie duży (40 - 50 kg),

- będzie chętnie uczestniczył w długich wędrówkach,

- będzie odstraszał intruzów od wejścia na posesję, dotyczy to również kotów, z którymi mam spory problem,

- będzie predysponowany do spania na zewnątrz i spędzania niekiedy kilkunastu godzin w samotności.

Ze swojej strony oferuję dobre żywienie, opiekę medyczną, szkolenie pod okiem profesjonalisty, sporo poświęconego czasu i dużo miłości.

Moją ulubioną rasą jest rottweiler, lecz nie spełnia ona pierwszego punktu. Rozwazam również akitę, alaskan malamute, lecz w tym drugim przypadku odstrasza mnie rzekome włóczęgostwo tych psów.

Proszę o poważne porady, osobom, dla których trzymanie psa na zewnątrz uważają za bestialstwo dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

co to znaczy "długie wędrówki" ? 20-30 km? i jak często? codziennie? raz w tygodniu? raz w miesiacu?

te wędrówki to z psem na pasie biodrowym? po górach? całodzienne?

zasadniczo jest tak, że jeśli pies  ma chętnie uczestniczyć w długich wędrówkach, typu te  20 km czy więcej, to musi to być regularnie, bo do tego jest potrzebna kondycja po prostu

bo nie możesz mieć psa podwórkowego/pilnującego dodatkowo/który zasadniczo będzie leżał w budzie/ na podwórku i odstraszał intruzów, czyli jakaś rasa pilnująca by to musiała być- a raz na jakiś czas/  weźmiesz go na długą wedrówkę -  bo pies nie da rady na takim porządniejszym spacerze, szczególnie gdzieś po górach czy dalej - siądą  mu stawy czy serce

czyli moim zdaniem, to albo brać psa do stróżowania, który lubi samotność/samodzielność/ w sensie predyspozycji rasy, i czasem się z Toba przejdzie na spacer chętnie - ale wtedy albo chodzisz codziennie , albo sobie odpuścić zbyt długie trasy - po prostu spacer, pod możliwości psa

 

albo brać psa pod długie wycieczki - ale wtedy nie psa stróżującego, ale takiego co lubi długie spacery i jest raczej przyjacielski dla ludzi/ niekłopotliwy na takich spacerach, nauczyć go podstaw/przywołania, siad itd - i codziennie z nim wychodzić chociaż na te 6 km spaceru - żeby miał kondycję odpowiednią na długie wędrówki  - ale on sie jako pies stróżujący w samotności raczej nie sprawdzi

 akita to bardzo  specyficzny pies; ale tez nie ma kondycji sam z siebie , i trzeba się  naprawdę napracować nad jego posłuszeństwem

alaskan - fajny pies jak lubisz się codziennie przejść chociaż te 15 km/ ja lubię/ do tego lubisz codziennie jeździć na rowerze a w weekend w zaprzęgu /  ale do samodzielnego stróżowania/ odstraszania to się kiepsko nadaje - bo to raczej psy przyjazne dla ludzi i towarzyskie;  czyli raczej sie ucieszy z gości

no i jeden malamut na podwórku na stałe? to by trzeba mieć chociaż dwa albo cztery i mieć zaprzęg i wtedy i psy masz na podwórku/ według życzenia i jeździsz sobie elegancko z psami zaprzęgiem na długie wędrówki ; i jak masz 4 -no to nawet jak są przyjacielskie, raczej samą ilością odstraszą intruzów

 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci za obszerną odpowiedź.

Moja standardowa trasa wynosi ok. 4,5 km w terenie pagórkowatym. W weekendy lubię się przejść na dystansie 15 - 20 km. Z rottweilerem chodziłem na 8-metrowej smyczy. Niestety nie udało mi się go nauczyć biegania przy rowerze, był zbyt rozproszony i często mnie zrzucał z roweru.

A o co chodzi z tą akitą, z moich kontaktów z psami tej rasy wynika, że to przyjazne psiaki. Na tresurze mi nie zależy, wystarczy mi nauka posłuszeństwa i podstawowe rzeczy, jak chodzenie na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, Orzełek napisał:

 

Moja standardowa trasa wynosi ok. 4,5 km w terenie pagórkowatym.

To bardzo krótka trasa, znaczy krótki spacer po prostu. Mnie pojecie "długie wędrówki" to się kojarzy z całodzienną wycieczka po Karkonoszach. czyli te 20 -25 km po górach, czasem po sniegu, czasem w upał czy w deszcz. Pies bez kondycji nie nadaje się na takie wyprawy. Z psów stróżujących/ras stróżujących widuję czasem/ ale bardzo rzadko/ owczarki podhalańskie.

Z psem na pasie biodrowym chodzi się szybko, na pewno szybciej niż  z psem na lince. Ja mam 15 metrową linkę, i czasem  po lesie / czy na dzrekę chodzę z psem na lince -ale to są dość powolne spacery.  Nie tyle idziemy, ile się posuwamy powoli do przodu. Cwiczymy przywołanie, siadanie itd.

poszukaj sobie po charakterach psów stróżujących; pogadaj z hodowcami - pewnie tez zależy jak duży masz teren i doświadczenie z psami.Psy stróżujące sa przeważnie trudniejsze do nauki.

akita jest pewnie przyjazna dla tego kogo zna i lubi, ale to bardzo trudny pies; w sensie -  dla doświadczonego , konsekwentnego człowieka -który ma pojecie o tym jak wychować akitę;  to duży/silny/niebezpieczny pies - a z tego co obserwuje - to zazwyczaj ludzie nad swoimi akitami nie panują wcale -  i o ile przy huskim czy malamucie nie stanowi to może wielkiego problemu, to przy szarżującym akicie - już tak.  Czy twoje znajome akity przychodzą na zawołanie? siadają na polecenie? wykonują polecenia własciciela? Bo te akity, które ja widuję -to robią co chcą. Jak atakują, a suki łatwo się nakręcają na obce psy - to tym bardziej nie jest to przyjemne., a właściciel nie chce/czy nie może ich ogarnąć

no i akity zazwyczaj nie lubią obcych psów; a może tylko ja na takie trafiam?  chociaz mamy też zaprzyjaźnionego akitę -ale ona moją sukę zna od szczeniaka i lubi. I ten akita tez zupełnie się nie słucha swojej  właścicielki. I tez już jakiegoś psa czy psy pogryzł.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie znam niestety żadnego właściciela akity, widywałem je tylko podczas różnych okazji i mam w głowie pozytywny obraz psa tej rasy. No ale jak widać nie na darmo ludzie w internecie piszą, że to wymagająca rasa. Myślę jednak, że skoro rottweilera wychowałem, to może bym dał radę i z akitą. Chyba, że to nieobliczalne psy...

Co do podchalanów, to bardzo mi się ta rasa podoba, kojarzy mi się z ukochanymi tatrami, jednak odradzał mi ją psi onkolog, którego pytałem o rasy najmniej obciążone chorobami.

Poszukam zatem wśród ras stróżujących.

Ps te 4,5km zajmowało mi zazwyczaj półtorej godziny ;) Zawiera się w tym 250m przewyższeń oraz kilka przerw na zabawę, aportowanie itp. W weekendy chodziłem z psem dużo więcej.

Link to comment
Share on other sites

większość ras jest czymś obciążona ; chociaż im psy bardziej jakby pierwotne// tym mniej. Bo np łajki zachodniosyberyskie to są raczej zdrowe psy, ale małe jak dla Ciebie i też lubią sie włóczyć. albo pies grenlandzki -bardzo zdrowy i odporny. Chociaż tez dla Ciebie raczej nieodpowiedni.

Jak ci się podobają akity to przecież poczytaj  o rasie, porozmawiaj z ludźmi, którzy maja akity, poznaj te psy osobiście. wybierz się na spacery z akitą jednym czy drugim i jej właścicielem i poobserwuj jak sie zachowują.  I pomyśl jakiego chcesz psa i jakiego dasz radę ogarnąć.  

Akita to szpic, a szpic to zupełnie inny pies niż rottweiler.  Wiadomo, że wszystko to kwestia wypracowania, codziennej pracy z psem  -ale zazwyczaj, przykładowo, owczarki, nawet te kiepsko wychowane, jednak się oglądają na własciciela.  A akity, jak obserwuje naocznie w parku i w okolicach   i słyszę, to po spuszczeniu ze smyczy / urwaniu się karabińczyka/ przypadkowym odpięciu smyczy / zazwyczaj odbiegają sobie galopem w kierunku horyzontu./ rzucają się na obcego psa z zębami i gryza do krwi/ zajmują się swoimi sprawami/polują. a właściciel może sobie krzyczeć albo nie -bo to i tak bez znaczenia. Może ich ludzie po prostu z nimi nie pracują, ale jakoś tak to sie przy akitach bardzo rzuca w oczy. Może akurat nieodpowiedni ludzie biorą akity - bo ładne. Nie wiem.

Tu gdzie mieszkam, akit jest mnóstwo po prostu. Ładne są -tak. Podobne śą do mojej suki - bardzo, więc tez mi się podobają.  ale zdecydowanie wolę spotykać inne psy na spacerach.  Np owczarki podhalańskie - grzeczne, posłuszne zazwyczaj, reagują na właścicieli, naprawdę piękne psy. i stróżujące i po górach chodzą trochę.

 

a kuvasz? owczarek węgierski ? fajnie wygląda, ale nigdy nie spotkałam tego psa -nic o nim nie wiem

https://psy-pies.com/artykul/kuvasz-kuvasz-wegierski,389.html

Waga: Dorosłe psy ważą średnio 48-62 kg; suki są lżejsze i ważą od 37 do 50 kg.

mnie się podobają bardziej jasne psy ; ale  nie wiem jakiego, z wyglądu chciałbyś psa -  może  takiego bardziej  jak rottweiler, ale z ras stróżujących -czyli ciemnego?

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Mam rottweilery 37 lat, to wspaniałe psy, zrównoważone, spokojne, jak trzeba to bronią, same oceniają autentyczne zagrożenie silniejszego przeciwnika, nie są agresywne bez potrzeby, słabszych nie ruszają. Ale to nie jest pies do biegania przy rowerze, raczej lubi nawet długie ale spokojne spacery.

No i to nie jest pies, ktory może żyć w samotności, na podwórzu, on potrzebuje dużego kontaktu z człowiekiem bo inaczej dziczeje i może stać się niebezpieczny. Moje psy były wysoko szkolone na obronne, policyjnie ale żyły z nami w domu, miały stały kontakt z otoczeniem, wytrzymywały w domu czas naszej pracy ale było ich od dwóch do czterech więc samotne nie były. i wbrew strasznej opinii i szkoleniu obronnym były bardzo łagodne, przyjazne, spokojne ale w przypadku włamania doskonale obroniły mieszkanie.

Link to comment
Share on other sites

@Patmol

Podobają mi się kuvasze, ale są raczej trudno dostępne. Poza tym to chyba odpowiednik naszego podchalana, którego wolałbym, mając do wyboru tę dwójkę.

@dwbem

Rottweilery są świetne, wszystko, co piszesz jest prawdą, ale faktycznie źle znoszą samotność.

Link to comment
Share on other sites

4,5km każdy pies średniej kondycji taki spacerek zrobi bez problemu i większej zadyszki... Szukałabym więc jednak psów średnio aktywnych, bo 4,5km to naprawdę żaden wyczyn. Każdy zdrowy pies jest w stanie iść na 1,5h spacer. Dla malamuta mogłoby to być za mało no i dobrze że je odrzuciłeś - one złodziejom przyniosą zabawkę i jeszcze oprowadzą po domu :). 

A pies pirenejski górski? :) Poczytaj o nich, ludzie sobie je chwalą. Są też duże szwajcarskie psy pasterskie, też może się sprawdzą.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje i za Twoją odpowiedź. Ten pies pirenejski mi się podoba, jednak z tego co widzę jest podatny na wiele chorób.

A co do tych 4,5 km, to słyszałem opowieści o psie, który wyprowadzony z mieszkania w bloku i załatwieniu się tuż obok klatki od razu wraca i nie chce słyszeć o jakimkolwiek spacerze ;)

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, uxmal napisał:

Z Akitą wiele nie zdziałasz- nawet nauka "siad" to skomplikowana sprawa. Widuje akity w parku- głuche jak pień.

Z tego co opisujesz to rzeczywiście Podhalan albo Hovawart?

No już nie demonizujmy.

Nauka "siad" u Akity, to żaden wyczyn. Spokojnie do ogarnięcia. 

Faktycznie Akita jest raczej "trudna". Samodzielna, czyli na właściciela się nie ogląda i potrafi sama podjąć decyzję. To oczywiście pomaga, jeśli ma siedzieć sama na podwórku...

Ja z moim "starszakiem" byłam w Karkonoszach i w Beskidach. Regularnie włóczymy się z nim i smarkatą (6 m-cy) po okolicznych lasach. Średni spacer to 6 km. Tak jak sugerowano powyżej, nie spuszczam psów w lesie - Akity oprócz stróżowania były też hodowane do polowań. I to widać w lesie.

Oba moje psy spokojnie reagują na komendy i przychodzą na zawołanie, choć nie tak szybko jak owczarki. 

Kiedy mieszkałam w mieście, spuszczałam jeszcze Nikkou w parkach. Tam nie polował. Spuszczony był zawsze w kagańcu, bo odwoływalność w przypadku spotkania pewnego siebie, innego dorosłego samca wynosiła u niego może 80% :( Nie beznadziejnie, ale na pewno nie bezpiecznie. Spokojnie bawi się jednak zawsze z sukami.

Generalnie, wszystkie Akity jakie znam, po okresie dziećiństwa, gdy kochają wszystkich, nie tolerują zwykle nieznanych psów tej samej płci. Do ludzi są nieufne - nie powinny być agresywne, to błąd w wychowaniu. Nie uciekają też od właścicela lub z posesji, jako psy stróżujące trzymają się "swojego"terenu / człowieka. Inna sprawa oczywiście jeśli na spacerze przed nos wyskoczy im sarna lub złapią świeży trop - wtedy polecą w las. Ja tego doświadczyłam raz. Po sprawdzeniu tropu (jakieś 5 minut), pies wrócił do nogi... Jak pisałam powyżej, nie polecam spuszczać psa w lesie :)

Odnośnie biegu przy rowerze. Spokojnie do nauczenia. Jeździłam przez jakiś czas z moim, choć odpuściłam z czasem - mieszkając wtedy w samym centrum Katowic nie bardzo miałam tereny do jazdy dla przyjemności.

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, Miawko napisał:

Kiedy mieszkałam w mieście, spuszczałam jeszcze Nikkou w parkach. Tam nie polował. Spuszczony był zawsze w kagańcu, bo odwoływalność w przypadku spotkania pewnego siebie, innego dorosłego samca wynosiła u niego może 80% :( Nie beznadziejnie, ale na pewno nie bezpiecznie. Spokojnie bawi się jednak zawsze z sukami.

 

nie mam akity, i nie mogę powiedzieć, że się znam na rasie, ale z tego co obserwuję, to problem nie jest nawet w tej  nie -odwoływalnosci akit -bo 80 procent odoływalnosci, jak w twoim przypadku, to przecież dużo, ale w tym, ze z tego co słyszę - od ich właścicieli przede wszystkim, to one po prostu łatwo się pobudzają obcym psem i atakują naprawdę, do krwi; mało jest teatru, tego psiego pokazywania zębów  i stawiania sierści - atak jest prawdziwy, i  z użyciem zębów.

Większość psów miastowo-parkowo-spacerowych tez nie jest jakoś specjalnie odwoływalna, i często bywam z moimi sukami obszczekana z bardzo bliska,  i nie jest to przyjemne - ale najczęściej to są tylko pokazówki, stroszenie sierści, pokazywanie zębów,  doskakiwanie i odskakiwanie, ujadanie -teatr po prostu;  czasem, na szczęście rzadko, taki atakujący pies uderzy drugiego psa barkiem czy zębami - co jest bolesne, ale powoduje siniaki, nie rany - i nie ma potem krwi czy uszkodzeń ciała.

A z tego co słyszałam od właścicieli akit to one gryzą/ atakują naprawdę inne psy/ z użyciem zębów i na poważnie/, i czasem prawie bez ostrzeżenia - bo ten czas przed atakiem jest bardzo krótki, i raczej nakręca emocje u akity niż służy ustaleniu, kto jest ważniejszy, a kto się poddaje -i psy się rozchodzą.  Miałam tez nieprzyjemność widzieć atak akity, była luzem, po ciemku, w parku, na moją sukę na smyczy - na szczęście miałam ze sobą drugą swoją sukę, też szpicowatą , jak akita, która zrobiła stosowne przedstawienie i udało nam się wycofać w całości.

za każdą rasą psa stoi jakaś historia/ powód dla którego ta konkretna rasa powstała/ i większości przedstawicieli rasy  będzie miała charakter odpowiedni do tej historii - więc moim zdaniem najlepiej się jest zastanowić jakiego charakteru psa się szuka, co się z nim zamierza robić, jak najbardziej szczegółowo-a potem poszukać rasy odpowiadającej temu opisowi

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Patmol napisał:

nie mam akity, i nie mogę powiedzieć, że się znam na rasie, ale z tego co obserwuję, to problem nie jest nawet w tej  nie -odwoływalnosci akit -bo 80 procent odoływalnosci, jak w twoim przypadku, to przecież dużo, ale w tym, ze z tego co słyszę - od ich właścicieli przede wszystkim, to one po prostu łatwo się pobudzają obcym psem i atakują naprawdę, do krwi; mało jest teatru, tego psiego pokazywania zębów  i stawiania sierści - atak jest prawdziwy, i  z użyciem zębów.

Większość psów miastowo-parkowo-spacerowych tez nie jest jakoś specjalnie odwoływalna, i często bywam z moimi sukami obszczekana z bardzo bliska,  i nie jest to przyjemne - ale najczęściej to są tylko pokazówki, stroszenie sierści, pokazywanie zębów,  doskakiwanie i odskakiwanie, ujadanie -teatr po prostu;  czasem, na szczęście rzadko, taki atakujący pies uderzy drugiego psa barkiem czy zębami - co jest bolesne, ale powoduje siniaki, nie rany - i nie ma potem krwi czy uszkodzeń ciała.

A z tego co słyszałam od właścicieli akit to one gryzą/ atakują naprawdę inne psy/ z użyciem zębów i na poważnie/, i czasem prawie bez ostrzeżenia - bo ten czas przed atakiem jest bardzo krótki, i raczej nakręca emocje u akity niż służy ustaleniu, kto jest ważniejszy, a kto się poddaje -i psy się rozchodzą.  Miałam tez nieprzyjemność widzieć atak akity, była luzem, po ciemku, w parku, na moją sukę na smyczy - na szczęście miałam ze sobą drugą swoją sukę, też szpicowatą , jak akita, która zrobiła stosowne przedstawienie i udało nam się wycofać w całości.

 

 

 

Nie jest to prawda. A w każdym razie nie zasada. 

Mój pies miał nie raz utarczki z innymi psami. Wtedy on był na smyczy, bo ja go, jak pisałam, bez kagańca nie spuszczam. Psy które się na mojego rzuciły, wszystkie odeszły o właśnych siłach, z uszami, nie zakrwawione, nie kulejąc.  Nie mogę powiedzieć, że na 100% nic nie zrobił, ale mieszkam w tej okolicy, wszyscy chodzimy do tego samego weterynarza, i nic o jakichś uszkodzeniach nie słyszałam.

Faktycznie szpice inaczej sie "witają" z psami, a czas na reakcję "poddaję się" lub "ustalamy kto rządzi" jest raczej krótki, ale jest. 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Miawko napisał:

Nie jest to prawda. A w każdym razie nie zasada. 

cieszę się, bo wiele psów szarżuje/ atakuje/podbiega z ujadaniem/ itd  na moje suki, ale w sumie tylko akit się boję 

moja szpicowata suka, kundel biszkoptowy, dzika z urodzenia , nie gryzie / nigdy żadnemu psu nic nie zrobiła - ale potrafi zrobić naprawdę wspaniałe przedstawienie, w razie potrzeby, bo zawsze się rzuca skutecznie na pomóc - jak jakiś pies atakuje na poważnie  drugą moją sukę,  i zawsze jest mi wtedy głupio, bo jest szybsza i skuteczniejsza ode mnie

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Patmol napisał:

moim zdaniem najlepiej się jest zastanowić jakiego charakteru psa się szuka, co się z nim zamierza robić, jak najbardziej szczegółowo-a potem poszukać rasy odpowiadającej temu opisowi

Właśnie temu służy mój post :D Określiłem swoje potrzeby i poprosiłem o rady, gdyż nie znam wszystkich ras psów i ich cech.

Widzę, że co do akity, to zdania są podzielone. Może doprecyzuję jeszcze, że na spacery zazwyczaj chodzę do lasu, psa prowadzę na smyczy i rzadko spotykam inne psy. Niestety jest tam zwierzyna i nawet z rottkiem miałem problem, kiedy stado saren przebiegało nieopodal nas.

Nie potrzebuję psa do tresury, ale absolutnie nie może stanowić zagrożenia dla starszych członków rodziny oraz dzieci.

Co do adopcji, to będzie ciężko, gdyż większość ogłoszeń zawiera zastrzeżenie, że pies nie może trafić do kojca, budy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...