Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Z tą strachliwością to racja, jakiś czas temu w Poznaniu była wielka akcja łapania szetlanda, który się czegoś wystraszył. Pies nie reagował zupełnie na nic był tak przerażony.... Wypowiadali się hodowcy, którzy twierdzili, że to "cecha rasy" i że "one takie są", więc pewnie ten pies nie był jakimś wyjątkiem.

Jacy konkretnie hodowcy? Ciekawa jestem :) 

Link to comment
Share on other sites

Jacy konkretnie hodowcy? Ciekawa jestem :)

 

Niestety nie pamiętam :( a wydarzenie już dawno nieaktualne, bo pies koniec końców dał się złapać. W każdym bądź razie wyrażany był podziw dla tego pieska, że mimo tak dużej liczby poszukujących jest w stanie wszystkich wyprowadzić w pole i że ta nieufność i strachliwość to właśnie cechy rasy :) ja stwierdziłam że nigdy szetlanda sobie nie sprawię jeśli one rzeczywiście takie są :D

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie pamiętam :( a wydarzenie już dawno nieaktualne, bo pies koniec końców dał się złapać. W każdym bądź razie wyrażany był podziw dla tego pieska, że mimo tak dużej liczby poszukujących jest w stanie wszystkich wyprowadzić w pole i że ta nieufność i strachliwość to właśnie cechy rasy :) ja stwierdziłam że nigdy szetlanda sobie nie sprawię jeśli one rzeczywiście takie są :D

Uczestniczyłaś w tych poszukiwaniach, poznałaś tych "hodowców"?

Link to comment
Share on other sites

Przez chwilę tak, ale raz dwa zrobiło się z tego bagno i wyzywanie ludzi, którzy starali się pomóc (a nieświadomie szkodzili, np. puszczali do psa swoje psy licząc na to, że to go przekona do podejścia), więc się ulotniłam.

Hodowców nie poznałam, czytałam tylko to co pisali na wydarzeniu :) 

Link to comment
Share on other sites

Przez chwilę tak, ale raz dwa zrobiło się z tego bagno i wyzywanie ludzi, którzy starali się pomóc (a nieświadomie szkodzili, np. puszczali do psa swoje psy licząc na to, że to go przekona do podejścia), więc się ulotniłam.

Hodowców nie poznałam, czytałam tylko to co pisali na wydarzeniu :)

i na podstawie tego jednego wydarzenia oceniłaś, że szetlandy to lękliwa rasa :) ten pies był u nowego właściciela, uciekł i nie dał się złapać i tyle w tym z lękliwości...zachował się jak większość psów, które uciekły nowym właścicielom

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za linki i rady. Chętnie wszystko przejrzę :)

Jeszcze a propo eksterieru. Czy takie szpicowate szetlandy nie są aby bardzo kłopotliwe przy pielęgnacji? Bo z sierści szetlanda brud się powinien skruszać czy może się mylę?
(pytam głównie z ciekawości, bo pomimo że wygląd nie jest dla mnie sprawą priorytetową, to nie podobają mi się takie napuszone owczarki i raczej bym takiego sb nie sprawiła ;))

Link to comment
Share on other sites

badmasi, czemu za wszelką cenę chcesz przekonać wszystkich, że shetlandy nie są lękliwymi psami. To, że nie powinny takie być i być może jest to wina wychowania to nie znaczy, że rasa nie ma problemów z lękliwością. Znajoma ma kilka sheltie i tylko jeden z nich jest lękliwy, czy to znaczy że wychowywała go inaczej niż resztę? 

Nie zrozumiałaś mojego postu, jeśli ktoś nie szuka psa na show to może nawet ten "nieudany eksperyment" będzie dla niego lepszym wyborem, niż wzorcowy pies, ale lękliwy. Nie twierdzę, że jedno wyklucza drugie, ale po co pisać osobie, która szuka partnera do spacerów i jazdy na rowerze, żeby uważała na małe, niedoświadczone hodowle, bo może mieć psa z zakręconym do góry ogonem. 

Link to comment
Share on other sites

i na podstawie tego jednego wydarzenia oceniłaś, że szetlandy to lękliwa rasa :) ten pies był u nowego właściciela, uciekł i nie dał się złapać i tyle w tym z lękliwości...zachował się jak większość psów, które uciekły nowym właścicielom

 

 

Nie wiem czemu cię tak ubodło to, że ktoś może mieć o rasie inne zdanie niż ty, nie ja jedna w końcu twierdzę, że w tej rasie występuje problem z lękliwością. Być może wybór odpowiedniej hodowli i miotu po odpowiednich rodzicach daje gwarancję tego, że szczeniak lękliwy nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czemu cię tak ubodło to, że ktoś może mieć o rasie inne zdanie niż ty, nie ja jedna w końcu twierdzę, że w tej rasie występuje problem z lękliwością. Być może wybór odpowiedniej hodowli i miotu po odpowiednich rodzicach daje gwarancję tego, że szczeniak lękliwy nie będzie.

Wystarczy zerknąć na ogłoszenia o zaginionych sheltie (nawet na forum rasy), większość z nich uciekła, bo się czegoś wystraszyła. Nawet na forach wśród znawców rasy, hodowcy wypowiadają się o problemie lękliwości wśród sheltie, ale jak widać to pomówienia ;) 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za linki i rady. Chętnie wszystko przejrzę :)

Jeszcze a propo eksterieru. Czy takie szpicowate szetlandy nie są aby bardzo kłopotliwe przy pielęgnacji? Bo z sierści szetlanda brud się powinien skruszać czy może się mylę?
(pytam głównie z ciekawości, bo pomimo że wygląd nie jest dla mnie sprawą priorytetową, to nie podobają mi się takie napuszone owczarki i raczej bym takiego sb nie sprawiła ;))

Tak, są. Miękka, puszysta sierść nie ma właściwości samooczyszczających. Tak, dlatego eksterier jest ważny, porządny hodowca będzie się trzymać wzorca, czyli psa do roboty o proporcjonalnej budowie, silnych łapkach i twardej sierści ;) Jak masz jakieś pytania to możesz pisać na skrzynkę.

Link to comment
Share on other sites

badmasi, czemu za wszelką cenę chcesz przekonać wszystkich, że shetlandy nie są lękliwymi psami. To, że nie powinny takie być i być może jest to wina wychowania to nie znaczy, że rasa nie ma problemów z lękliwością. Znajoma ma kilka sheltie i tylko jeden z nich jest lękliwy, czy to znaczy że wychowywała go inaczej niż resztę? 

Nie zrozumiałaś mojego postu, jeśli ktoś nie szuka psa na show to może nawet ten "nieudany eksperyment" będzie dla niego lepszym wyborem, niż wzorcowy pies, ale lękliwy. Nie twierdzę, że jedno wyklucza drugie, ale po co pisać osobie, która szuka partnera do spacerów i jazdy na rowerze, żeby uważała na małe, niedoświadczone hodowle, bo może mieć psa z zakręconym do góry ogonem. 

Nie tylko z zakręconym ogonem, ale z całym mnóstwem wad, między innymi charakteru. Szetlandy to trudna rasa do hodowli ze względu na typy i domieszki ras, które się pojawiły w dziesiątkach lat hodowli np. collie

 

Nie wiem czemu cię tak ubodło to, że ktoś może mieć o rasie inne zdanie niż ty, nie ja jedna w końcu twierdzę, że w tej rasie występuje problem z lękliwością. Być może wybór odpowiedniej hodowli i miotu po odpowiednich rodzicach daje gwarancję tego, że szczeniak lękliwy nie będzie.

 

Bo piszesz nieprawdę

Wystarczy zerknąć na ogłoszenia o zaginionych sheltie (nawet na forum rasy), większość z nich uciekła, bo się czegoś wystraszyła. Nawet na forach wśród znawców rasy, hodowcy wypowiadają się o problemie lękliwości wśród sheltie, ale jak widać to pomówienia ;)

Problem lękliwości występuje w słabych hodowlach. Pojawia się czasami jako efekt złej socjalizacji. Szetland to owczarek, jedna z najinteligentniejszych ras, a to rodzi problemy...tak jak i z borderem

Link to comment
Share on other sites

Nie tylko z zakręconym ogonem, ale z całym mnóstwem wad, między innymi charakteru. Szetlandy to trudna rasa do hodowli ze względu na typy i domieszki ras, które się pojawiły w dziesiątkach lat hodowli np. collie

 

 

Bo piszesz nieprawdę

Problem lękliwości występuje w słabych hodowlach. Pojawia się czasami jako efekt złej socjalizacji. Szetland to owczarek, jedna z najinteligentniejszych ras, a to rodzi problemy...tak jak i z borderem

 

 

No tak, hodowcy rasy którzy siedzą w niej X lat nie mają racji, osoby które znają lękliwe szetlandy (w rękach osób, które potrafią psa wychować) nie mają racji, ja nie mam racji, bo poznałam tylko kilka lękliwych sheltie :D rację masz ty, bo masz nielękliwego szetlanda w domu, nie mam więcej pytań :D

 

Jasne, że szetland NIE POWINIEN być lękliwy, ale wiadomo teoria teorią, a co w praktyce się dzieje... ;)

 

Lękliwe szczenię może się pojawić również w dobrej hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Nie tylko z zakręconym ogonem, ale z całym mnóstwem wad, między innymi charakteru. Szetlandy to trudna rasa do hodowli ze względu na typy i domieszki ras, które się pojawiły w dziesiątkach lat hodowli np. collie

Sorki, ale nie wmówisz mi, że wady charakteru idą w parze z wadami w eksterierze psa. Nie raz te brzydsze psy mają charaktery o 100x lepsze niż gwiazdy show. 

A czarne owce mogą się trafić i w dobrych i złych hodowlach, kwestia tego co z tym zrobi hodowca. Czy użyje psa lękliwego w hodowli czy nie. 

 

Większość ras ma różne typy psów i domieszki innych ras ;)

Link to comment
Share on other sites

No tak, hodowcy rasy którzy siedzą w niej X lat nie mają racji, osoby które znają lękliwe szetlandy (w rękach osób, które potrafią psa wychować) nie mają racji, ja nie mam racji, bo poznałam tylko kilka lękliwych sheltie :D rację masz ty, bo masz nielękliwego szetlanda w domu, nie mam więcej pytań :D

 

Jasne, że szetland NIE POWINIEN być lękliwy, ale wiadomo teoria teorią, a co w praktyce się dzieje... ;)

 

Lękliwe szczenię może się pojawić również w dobrej hodowli.

 

 

Sorki, ale nie wmówisz mi, że wady charakteru idą w parze z wadami w eksterierze psa. Nie raz te brzydsze psy mają charaktery o 100x lepsze niż gwiazdy show. 

A czarne owce mogą się trafić i w dobrych i złych hodowlach, kwestia tego co z tym zrobi hodowca. Czy użyje psa lękliwego w hodowli czy nie. 

 

Większość ras ma różne typy psów i domieszki innych ras ;)

 

Nie wiem, ale się wypowiem :)

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, ale się wypowiem :)

Spoko, przekaże znajomym hodowcom, że mi złe informacje podali ;) 

 

Swoją drogą gdyby nie występowały w tej rasie psy lękliwe, to raczej na specjalistycznych forach nie byłoby tematów na kilkanaście stron poświęconym lękliwości u sheltie ;) 

Link to comment
Share on other sites

Talia, między hodowcami szltie trwa nieustająca wojna. Jedni na drugich gadają głupoty. Ja też ciągle słyszałam, że w tej czy tamtej hodowli są lękliwe, brzydkie, przerośnięte etc. psy. Oczywiście problemy wymienione nie istnieją w hodowli osoby, która aktualnie obgaduje. Wstaw linka do jakiejś dyskusji, to chętnie poczytam.
Nie wiem o których specjalistycznych forach mówisz, ale na tych które znam rozgrywały się bardzo brzydkie potyczki łącznie ze szkalowaniem osób i psów. Obecnie wiele osób opuściło fora i przeniosło się na facebooka, gdzie każdy dowolnie może zarządzać swoim fanpejdżem.
Nie przeczę, że nie ma lękliwych szetlandów, zapewne są, ale nie jest to globalny problem. Szetland nie jest psem, który będzie się spoufalał z obcym, ale to nie jest lękliwość tylko typowe zachowanie szetlandowe. Bywają także szetlandy kochające obcych, też takiego miałam, ale moim zdaniem to nic dobrego. Wolę psa takiego jak mam, nie zwraca uwagi na obcych, nie podchodzi, to mi bardzo pasuje. W stosunku do członków rodziny i znajomych jest czuły, wylewny.
Ja szetlandy mam od kilkunastu lat i uważam, że nie ma fajniejszej rasy towarzyszącej dla człowieka o średniej lub dużej aktywności, mobilnego, lubiącego przemieszczanie się. To pies idealny w mieście, lubiący zabawy w parku, podróżowanie komunikacją miejską, nie wchodzący w konflikty z psami i ludźmi. Lubi zabawę, szkolenie, kocha dzieci i małe zwierzęta, które mam w domu (myszy hodowlane, ptaki, świnki etc) dla mnie ideał. Inteligencją zaś prawie dorównuje borderowi, a to kolejna rasa, którą uwielbiam :)
Ciekawa jestem o jakich znajomych hodowcach ciągle mówisz, sypiesz ogólnikami. Chętnie konkrety poznam - nazwy hodowli poproszę.

Link to comment
Share on other sites

Talia, między hodowcami szltie trwa nieustająca wojna. Jedni na drugich gadają głupoty. Ja też ciągle słyszałam, że w tej czy tamtej hodowli są lękliwe, brzydkie, przerośnięte etc. psy. Oczywiście problemy wymienione nie istnieją w hodowli osoby, która aktualnie obgaduje. Wstaw linka do jakiejś dyskusji, to chętnie poczytam.
Nie wiem o których specjalistycznych forach mówisz, ale na tych które znam rozgrywały się bardzo brzydkie potyczki łącznie ze szkalowaniem osób i psów. Obecnie wiele osób opuściło fora i przeniosło się na facebooka, gdzie każdy dowolnie może zarządzać swoim fanpejdżem.
Nie przeczę, że nie ma lękliwych szetlandów, zapewne są, ale nie jest to globalny problem. Szetland nie jest psem, który będzie się spoufalał z obcym, ale to nie jest lękliwość tylko typowe zachowanie szetlandowe. Bywają także szetlandy kochające obcych, też takiego miałam, ale moim zdaniem to nic dobrego. Wolę psa takiego jak mam, nie zwraca uwagi na obcych, nie podchodzi, to mi bardzo pasuje. W stosunku do członków rodziny i znajomych jest czuły, wylewny.
Ja szetlandy mam od kilkunastu lat i uważam, że nie ma fajniejszej rasy towarzyszącej dla człowieka o średniej lub dużej aktywności, mobilnego, lubiącego przemieszczanie się. To pies idealny w mieście, lubiący zabawy w parku, podróżowanie komunikacją miejską, nie wchodzący w konflikty z psami i ludźmi. Lubi zabawę, szkolenie, kocha dzieci i małe zwierzęta, które mam w domu (myszy hodowlane, ptaki, świnki etc) dla mnie ideał. Inteligencją zaś prawie dorównuje borderowi, a to kolejna rasa, którą uwielbiam :)
Ciekawa jestem o jakich znajomych hodowcach ciągle mówisz, sypiesz ogólnikami. Chętnie konkrety poznam - nazwy hodowli poproszę.

 

 

badmasi o co właściwie ci chodzi? twierdzisz, że w rasie generalnie nie ma problemu z lękliwością, a jednocześnie na tym forum, w tym temacie: http://www.dogomania.com/forum/topic/138900-zanim-kupisz-sheltie-sheltie-a-collie-r%C3%B3%C5%BCnice-podobienstwa/  jeszcze rok temu pisałaś coś takiego:

 

 

Ja mam collie i szetlanda. Collie jest spokojniejszy niż szetland i taki trochę mniej "bystry".Collie to trochę taki uparciuch i chociaż dobrze wyszkolony to lubi poszukać "luki" i zrobić swoje. Szetland jest jak iskierka - szybciej reaguje na polecenia, chętniej ale może to też wynika z osobniczego charakteru a nie rasy. Collie lubi porządzić a szetland nie ma takich zapędów. Trochę też mają inny sposób komunikacji - collie lubi sobie do mnie pomruczeć, pośpiewać, powzdychać a szetland raczej leży i tylko obserwuje. Collakowa to też taka wiejska brudaska - lubi tarzanie w krowich plackach, szetland czyścioch. Dla mnie największym podobieństwem tych dwóch ras jest "zapatrzenie w człowieka", są zakochane do bólu  :) Szetland uczy się wyjątkowo szybko ale collie też więc różnic dla mnie nie ma. Collie i szetlandy mają tylko inny styl pracy - szetland szczeka, podnieca się a collie jest cicho. Szetland jest bardziej dokladny np. w tropieniu ale collie lepsza we frisbee. Collie pracują też przy koniach i bydle a szetlandy przy owcach i kaczkach więc i charakter trochę inny. Praca przy krowach wymaga jednak pewnej "twardości" i zawziętości.
Z wyglądu jest sporo różnic - w budowie kufy, stopu, osadzenia uszu, oczu, proporcji ciala (szetland jest krótszy). Sierść podobna gatunkowo.
Przed zakupem warto pamiętać o tym, że bywają egzemplarze lękliwe. Kiedyś to była rzadkość, obecnie moja przyjaciółka hodowczyni szeltie mówiła, że zdarza się to coraz częściej. Trzeba zwrócić uwagę na jakość szaty - zdarzają się psy o miękkiej okrywie a to duży problem (brudzi się). Budowa ciała nie może być zbyt filigranowa (szetland to twardziel i nie może być jak maskotka), kufa zbyt szpiczasta. Reszta wad w wyglądzie nie ma już dla mnie takiego znaczenia
no nie wiem co jeszcze…pytaj

 

 

 

 

Talia zwróciła na to uwagę, ja też zarzuciłam przykładem a ty się spinasz, jakbysmy napisały, że trzeba przeprowadzić eksterminację rasy, bo uchodzi za dość lękliwą.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ale ja nie mówiłam, że znajome mi osoby opowiadaly o obcych psach, tylko o swoich własnych. Nie wiedzę powodu dla którego miałabym sypać nazwiskami moich znajomych w dyskusji na publicznym forum. 
Jeszcze jakieś dwa lata temu bardzo chciałam mieć sheltie i o mały wlos nie dostałabym suki na warunek. Dużo wtedy czytalam o rasie, pisałam z hodowcami. Jedne z pierwszych informacji jakie dostałam to to, że mam pamiętać, że sheltie jest małym psem i czasem troche panikuje, że nie powinnam go puszczać w nieznanych mi miejscach, najlepiej trzymać na obroży półzaciskowej żeby w razie czego nie wyciagnął głowy. 

Stweirdziłam wtedy, że za bardzo przypomina mi to moją Tine i chyba świadomie nie zaryzykuje, że mógłby mi się trafić taki psiak. 

Oczywiście wiadomo, że nie każdy sheltie taki jest, ale problem ten się zdarza, patrząc w porównaniu do innych ras, chyba troszkę cześciej. 

Nie zrozum mnie źle, uwielbiam sheltie, ale chyba osoba zainteresowana powinna być świadoma, że takie zachowanie może się zdarzyć u psiaka. Jasne, że dużo zalezy od wychowania, ale nie każdy jest w tej dziedzinie alfą i omegą. 

Fajnie, że masz stabilnego psa, ale nie każdy pies taki jest, a na pewno jest to trudniejsza rasa (chocby ze wzgledu na to ze bardziej wrazliwa), niż np labrador. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

badmasi o co właściwie ci chodzi? twierdzisz, że w rasie generalnie nie ma problemu z lękliwością, a jednocześnie na tym forum, w tym temacie: http://www.dogomania.com/forum/topic/138900-zanim-kupisz-sheltie-sheltie-a-collie-r%C3%B3%C5%BCnice-podobienstwa/  jeszcze rok temu pisałaś coś takiego:

 

 
 

 

 

 

Talia zwróciła na to uwagę, ja też zarzuciłam przykładem a ty się spinasz, jakbysmy napisały, że trzeba przeprowadzić eksterminację rasy, bo uchodzi za dość lękliwą.

 

Dlatego napisałam, że trzeba kupować ze sprawdzonych hodowli ze stażem a nie z kiełkujących jak grzyby po deszczu. To problem wszystkich ras, w każdej znajdziemy psy chore, lękliwe, agresywne. Rasa nie uchodzi za lękliwą tylko coraz częściej za hodowlę biorą się ludzie bez pojęcia. 
Chodzi mi o to, że posiłkujesz się jakimiś miejskimi legendami i opowiadasz nieprawdę. Jak ty wogóle możesz się wypowiadać o rasie, z którą wogóle nie masz do czynienia?

Ale ja nie mówiłam, że znajome mi osoby opowiadaly o obcych psach, tylko o swoich własnych. Nie wiedzę powodu dla którego miałabym sypać nazwiskami moich znajomych w dyskusji na publicznym forum. 
Jeszcze jakieś dwa lata temu bardzo chciałam mieć sheltie i o mały wlos nie dostałabym suki na warunek. Dużo wtedy czytalam o rasie, pisałam z hodowcami. Jedne z pierwszych informacji jakie dostałam to to, że mam pamiętać, że sheltie jest małym psem i czasem troche panikuje, że nie powinnam go puszczać w nieznanych mi miejscach, najlepiej trzymać na obroży półzaciskowej żeby w razie czego nie wyciagnął głowy. 

Stweirdziłam wtedy, że za bardzo przypomina mi to moją Tine i chyba świadomie nie zaryzykuje, że mógłby mi się trafić taki psiak. 

Oczywiście wiadomo, że nie każdy sheltie taki jest, ale problem ten się zdarza, patrząc w porównaniu do innych ras, chyba troszkę cześciej. 

Nie zrozum mnie źle, uwielbiam sheltie, ale chyba osoba zainteresowana powinna być świadoma, że takie zachowanie może się zdarzyć u psiaka. Jasne, że dużo zalezy od wychowania, ale nie każdy jest w tej dziedzinie alfą i omegą. 

Fajnie, że masz stabilnego psa, ale nie każdy pies taki jest, a na pewno jest to trudniejsza rasa (chocby ze wzgledu na to ze bardziej wrazliwa), niż np labrador. 

Wiesz, ja słyszałam różne opowieści a tak naprawdę nie widziałam szeltie lękliwego nigdy. Chodzę na wystawy, spotykam się z hodowcami, wszystkie psy są fajne. Przykro mi, że masz takie doświadczenia, moje z hodowcami są zupełnie inne. Nikt mi nie radził, abym nosiła zaciski i tym podobne rzeczy. Ludzie z którymi mam kontakt kochają psy, socjalizują, uprawiają sporty, biorą udział w zajęciach dogoterapeutycznych. To ludzie mądrzy i z pasją. Sam fakt, że moja suka ma 7 lat i przez cały czas mam kontakt z hodowcą, spotykamy się, wymieniamy doświadczeniami, jak potrzebuję to dostaję wszelkie możliwe porady. To hodowczyni z długoletnim doświadczeniem, także w innych rasach oraz w kwestii pomocy psom ze schronisk. Takich ludzi trzeba szukać jak się chce fajnego psa rasowego.
Każdy powinien dopasować energię i potencjał psa do siebie. Jeden woli teriera, inny labradora a jeszcze inny kupi malinę. Miałam  jamnika i dobermana, oraz kilka kundli. Od kiedy mam szetlandy to wiem, że nie zamieniłabym tej rasy na inną. Jeżeli ktoś by się mnie spytał jaka jest trudna rasa to powiedziałabym, że raczej maliniak czy owczarek użytkowy. To już wyższa szkoła jazdy. Szetland naprawdę jest prostym w obsłudze psem. Czy labrador jest łatwym psem? Jak bym tak opierała się tylko na obserwacjach podwórkowych labradorów i opowieściach dziwnej treści to bym powiedziała, że labrador to pies tępy, trudny do szkolenia, agresywny etc. 
Ja spotykam się raczej ze zjawiskiem, że ludzie którzy mają jednego szetlanda, tak rozkochują się w rasie że za chwilę mają jeszcze dwa kolejne. Nie znam ani jednej osby, ktora się zniechęciła, czy uznała, że to pies niezgodny z oczekiwaniami. 

Chodzi mi tylko o nazwy hodowli o których mówisz, aby w przyszłości omijać je szerokim łukiem :) to jakaś tajemnica?

Link to comment
Share on other sites

Dlatego napisałam, że trzeba kupować ze sprawdzonych hodowli ze stażem a nie z kiełkujących jak grzyby po deszczu. To problem wszystkich ras, w każdej znajdziemy psy chore, lękliwe, agresywne. Rasa nie uchodzi za lękliwą tylko coraz częściej za hodowlę biorą się ludzie bez pojęcia. 
Chodzi mi o to, że posiłkujesz się jakimiś miejskimi legendami i opowiadasz nieprawdę. Jak ty wogóle możesz się wypowiadać o rasie, z którą wogóle nie masz do czynienia?

 

 

 

jakimi miejskimi legendami? skąd w ogóle wytrzasnęłaś to, że nie mam w ogóle do czynienia z szetlandami? i co rozumiesz pod tym pojęciem?

 

Ktoś napisał to samo, co piszesz (pisałaś) ty, a ty wyskakujesz z "opowiadaniem nieprawdy". Gdzie tu jakaś logika?

 

Nie przesadzałabym też z tymi hodowlami kiełkującymi jak grzyby po deszczu. Szetlandy wcale nie są popularne w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

jakimi miejskimi legendami? skąd w ogóle wytrzasnęłaś to, że nie mam w ogóle do czynienia z szetlandami? i co rozumiesz pod tym pojęciem?

 

ktoś napisał to samo, co piszesz (pisałaś) ty, a ty wyskakujesz z "opowiadaniem nieprawdy". Gdzie tu jakaś logika?

a jakie masz doświadczenie z szetlandami? Masz psa tej rasy, jesteś hodowcą?
Opowiadasz o przykładzie lękliwości szetlandów na podstawie wydarzenia, gdzie uciekinierem był pies przebywający tymczasowo w obcym domu! Ten pies nie uciekł właścicielom!
Psow , uciekinierów, zaginionych, wystraszonych jest mnóstwo różnych ras i bezrasowych. Przeprowadziłaś jakieś badania dotyczące ucieczek psów na podstawie ras? Jakieś statystyki poprosze w takim razie. 
Kilka miesięcy temu uciekła suka border collie będąca na kryciu w obcym domu. Uważasz, że to lękliwość była przyczyną? a może najzwyczajniej w świecie brak staranności przy opiece nad cudzym psem?
Wszyscy ludzie zajmujący się cudzymi psami mają wdrukowane, że należy się największa staranność w dopilnowaniu, gdyż taki pies nie znając ani miejsca ani nowego domu może zwiać. To samo dotyczy szczeniaka w nowym domu, psa po adopcji 

Link to comment
Share on other sites

Dlatego napisałam, że trzeba kupować ze sprawdzonych hodowli ze stażem a nie z kiełkujących jak grzyby po deszczu. To problem wszystkich ras, w każdej znajdziemy psy chore, lękliwe, agresywne. Rasa nie uchodzi za lękliwą tylko coraz częściej za hodowlę biorą się ludzie bez pojęcia.

badmasi prawdopodobnie nie rozumiesz co chciały Ci forumowiczki powiedzieć, więc wyjaśnie. Otóż widzisz: nawet gdyby za hodowlę buldogów angielskich zabrał się Pan Mieciu z Panią Jadzią i mnożyli je na potęgę to szanse na to że wyjdzie im szczeniak lękliwy są bliskie zeru. Pewnie wiele innych rzeczy spaprają, ale tego akurat nie. A o czym to świadczy? A no o tym, że w rasie jest pewien nazwijmy to "gen" który predysponuje sheltie do takich a nie innych skłonności: w tym przypadku lękliwości. Wybór właściwej hodowli jest oczywiście wskazany, bo pozwala zmniejszyć (zmniejszyć, a nie wyeliminować!) szanse na psa z lękliwością. Oczywiście lękliwość może być wyeliminowana na drodze socjalizacji, ale także i pójść przy kiepskiej pracy z psem wzmocniona. Natomiast dziecinne jest to, że bronisz tej swojej twierdzy pt sheltie do upadłego i aż na skraj śmieszności: wycofując się z własnych słów.
Link to comment
Share on other sites

"Jest kilka fajnych hodowli szetlandów, gdzie hodowcy przykładają dużą wagę do odpowiedniego wyglądu, popędów, socjalizacji szczeniaków."

 

 

Ho ho. Przykłady?

 

BTW na warszawskiej wystawie znów była akcja z szeltaczkiem znikającym w sinej dali, przestraszył się bo samochód zrobił "brum". :-(

Link to comment
Share on other sites

Ho ho. Przykłady?

 

BTW na warszawskiej wystawie znów była akcja z szeltaczkiem znikającym w sinej dali, przestraszył się bo samochód zrobił "brum". :-(

I to mnie właśnie martwi, większość psów mogaby się tego wystraszyć, odskoczyć, obszczekać i zjeżyć, ale nie od razu zwiać. 

Link to comment
Share on other sites

 

I to mnie właśnie martwi, większość psów mogaby się tego wystraszyć, odskoczyć, obszczekać i zjeżyć, ale nie od razu zwiać. 

 
Przesadzacie z tym lękliwym charakterem shelti ,giną na pewno nie częściej niż inne rasy .A jakoś z tą lękliwością odnajdują się w sporcie ,co więcej właściciele tej rasy bardzo często nie pozostają przy jednym osobniku więc jakoś ich charakter im odpowiada.Ale co kto lubi oczywiście.
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...