Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Nadira- właśnie koleżanka polecała mi tą rasę. Z wyglądu- super. Ale nie jestem pewna czy to rasa uznana przez FCI (a z pobieżnych, szybkich informacji chyba nie, aczkolwiek nie wczytywałam się), co trochę mnie zniechęca- chciałam "pobawić się" w wystawy ;) Ale dzięki za propozycję :)

staroniemieckie nie są uznawane w FCI.

no to trochę kicha... jak z ONkiem chcesz zaszaleć na wystawach to z użytkiem masz małe szanse coś ugrać...

także musiałabyś celować w dobrego eksteriera... jest to wykonalne, ale musisz trochę poszukać... i tak jest z ONami i z DONami. No i dość duża stawka jest na wystawach...

Link to comment
Share on other sites

staroniemieckie nie są uznawane w FCI.
no to trochę kicha... jak z ONkiem chcesz zaszaleć na wystawach to z użytkiem masz małe szanse coś ugrać...
także musiałabyś celować w dobrego eksteriera... jest to wykonalne, ale musisz trochę poszukać... i tak jest z ONami i z DONami. No i dość duża stawka jest na wystawach...

Nie no wygrywać to ja nie muszę :) Bardziej mi zależy na względnie prostym zadzie, wystawy to tak bardziej amatorsko, dla rozrywki :) I dla atmosfery :) Nawet ostatnie miejsca mnie zadowolą, jeśli psiak będzie wyglądał ok :)
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Podczytywałam sobie ten wątek po cichu licząc na to, że znajdę tu coś dla siebie, ale ciągle nie jestem pewna. Więc też się zgłaszam po pomoc.

-

Szukam psa małego/średniego (takiego żebym w razie jakiegoś problemu mogła podnieść, przenieść). Aktywność miałby zapewnioną dość przeciętną: codziennie jeden dłuższy spacer 1h-1,5h. Choć mogłyby się zdarzyć dni kiedy owy spacer skróciłby się do 30 min (tak raz na tydzień, dwa tygodnie)

Dodatkowo chciałabym urozmaicać to wspólną jazdą na rolkach, rowerze- z tym że w rozsądnym tempie i niespecjalnie długich dystansach ;)

Dotychczas miałam tylko jednego psa i to w dzieciństwie, więc wolałabym psa o uległym temperamencie i takiego trochę will to please. Ważne jest dla mnie również to żeby nie miał problemu z dogadywaniem się z innymi zwierzętami (w domu mam gryzonie- świnki morskie). 

 

Chciałabym też coś robić z psem agility, frisbee, obi... Jeszcze zobaczymy w praniu w zależności od tego co mi i psu by pasowało ;) Ale chciałabym właśnie pracować z psiakiem.

 

 

Pieska co prawda planuję przygarnąć dopiero za rok, ale fajnie byłoby się już trochę przygotować :)

 

Link to comment
Share on other sites

Pasuje mi tutaj pudel albo sheltie ;) Ewentualnie cavalier, ale raczej odpada wtedy bieganie przy rowerze.

Przez takie właśnie stereotypy cierpią rasy. Cavalier traktowany jak normalny pies, a nie maskotka jak najbardziej nadaje się do przejażdżek rowerowych: oczywiście z głową i umiarem. Najbardziej na takim myśleniu ucierpiały yorki, gdzie nikt nie pamięta o drugim członie ich nazwy czyli terier. I to terier z krwi i kości, nie tak dawno jeszcze pracujący...żal...
Link to comment
Share on other sites

Faustus, znam osobiście tylko 1 cavaliera - jest to fajny, aktywny pies, ale wydawał mi się za delikatny na rowerowe wyprawy, dlatego napisałam "raczej" ;)

Ja znam kilka. Większość traktowana na zasadzie na rączki, kolanka i spacerek koło bloku bo się zmęczy.
Za to dwa są "tyrane" spacery po parę godzin dziennie (właścicielki na emeryturze już, mają czas ale lubią aktywność) właśnie rower i biegi. Oprócz tego normalne treningi z posłuszeństwa. I...to zupełnie inne psy są. Począwszy od kondycji fizycznej, a na psychice skończywszy.
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedzi. Cavisia raczej nie biorę pod uwagę ze względu na jego chorowitość. No i krótkie pyszczki raczej mi się nie podobają.

A jeśli chodzi o pudla i szetlanda, to właśnie o nich głównie myślałam :D
Tylko czy obie rasy nie mają tendencji do szczekliwości? I czy uważacie że pudel miniaturka dałby radę biec przy rowerku czy może raczej powinnam celować w średniaka?

+czy ktoś miał/ma kt z tych psów i chciałby coś więcej o nich opowiedzieć? :)

Link to comment
Share on other sites

Szetlandy mają tendencje do szczekliwości, dlatego trzeba wygaszać od małego - uciszać, nie nakręcać. Jak się jest konsekwentnym to można mieć szetlanda bez tendencji do nadmiernej szczekliwości. Trzeba zawsze pamiętać, że szczekliwość u sztlanda była cechą pożądaną i wzmacnianą, szetland przy pasieniu musi szczekać inaczej owce nie traktują go serio :)

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś, zanim na mojej drodze pojawił się sweter, myślałam o szetlandzie. Znajoma hodowczyni powiedziała, że jeśli myślę o sheltie to muszę wiedzieć, że nie ma psa który szczeka głośniej. :) 

 

Co do pudla, to moim zdaniem da radę biec, w końcu łapki ma :) Tylko trzeba wziąć pod uwagę odległość. Wszak miniaturę zawsze można zapakować do koszyka jak się zmęczy ;)

Link to comment
Share on other sites

Eee, bzdura szetland nie szczeka głośno tylko upierdliwie, to są wysokie dźwięki. Ja tam swojego nauczyłam komendy "cicho" i daję radę. Wkręca się przy frisbee ze szczekaniem, ale to już moja wina bo słabo reagowałam. No i nie szczeka jak ćwiczy tylko jak ćwiczy inny pies. w domu wogóle nie szczeka i nie jest nadpobudliwy, szczeka kiedy trzeba :) Znacznie głośniej szczeka moja collie a już jamnik to był dopiero koncert...Moja koleżanka jak go usłyszała przez drzwi a nie wiedziała jakiego psa mam to myślała że to gabarytowo coś w okolicy owczarka niemieckiego :/

Link to comment
Share on other sites

To prawda, w hodowli można się wystraszyć :) Tak naprawdę to w szczekanie wkręca moja collie, zaczyna zawodzić i stukać sztlanda nosem żeby szczeknął, więc moje upominanie ogranicza się najczęściej do upominania collie a nie szetlanda.

Link to comment
Share on other sites

 I czy uważacie że pudel miniaturka dałby radę biec przy rowerku czy może raczej powinnam celować w średniaka?

 

Każdy pies da radę się przebiec, tylko pytanie jak długo i szybko. Mam sznaucera miniaturę, rozmiary podobne jak pudel, treningi biegu przy rowerze skończyliśmy na 8 km, bo psa przestało to bawić, ale znam miniki biegające po kilka razy dłuższe dystanse, więc to, czy pies będzie biegał chętnie i daleko, zależy też od charakteru.

Link to comment
Share on other sites

W takim razie myślę że oba psiaki powinny dać radę bez większych problemów przy moim rekreacyjnym tępię. Najwyżej tak jak radziłyście zaopatrzę się w koszyk :)
A mogłybyście mi jeszcze powiedzieć jak by to było w dni kiedy bd miała mniej czasu? Pies może mi zdemolować dom czy raczej jakoś to wytrzyma? Myślę tu głównie o szetlandzie, bo to jednak owczarek :)

A i jeszcze jedno, myślicie że to za wcześnie (rok zanim bd mogła przygarnąć papisia) żeby zacząć zadręczać hodowców pytaniami czy niekoniecznie?

Link to comment
Share on other sites

Każdy pies da radę się przebiec, tylko pytanie jak długo i szybko. Mam sznaucera miniaturę, rozmiary podobne jak pudel, treningi biegu przy rowerze skończyliśmy na 8 km, bo psa przestało to bawić, ale znam miniki biegające po kilka razy dłuższe dystanse, więc to, czy pies będzie biegał chętnie i daleko, zależy też od charakteru.

 

To dla porównania ja mam suczkę a la podengo mini ważącą 7-8 kg, która bez problemu przebiega dystanse >20 km (a łapki ma krótkie) i nawet po takim zasuwaniu jest gotowa iść jeszcze na dłuuugi spacer połączony z aportowaniem, pływaniem itd. Po prostu jest bardzo żywiołowa i wręcz trzeba ją stopować i wyciszać.

 

Z kolei moja poprzednia psina (30 kg) nie lubiła biegać zbyt długo przy rowerze, nie bawiło jej to, podobnie jak psa LeCoyotte :)

 

 

 

W takim razie myślę że oba psiaki powinny dać radę bez większych problemów przy moim rekreacyjnym tępię. Najwyżej tak jak radziłyście zaopatrzę się w koszyk  :)
A mogłybyście mi jeszcze powiedzieć jak by to było w dni kiedy bd miała mniej czasu? Pies może mi zdemolować dom czy raczej jakoś to wytrzyma? Myślę tu głównie o szetlandzie, bo to jednak owczarek  :)

A i jeszcze jedno, myślicie że to za wcześnie (rok zanim bd mogła przygarnąć papisia) żeby zacząć zadręczać hodowców pytaniami czy niekoniecznie?

 

 

 

Pies przyzwyczaja się do trybu życia właściciela tak naprawdę :) generalnie większość ludzi nie ma problemu z przyzwyczajeniem psa do tego, że są dni w które dzieje się więcej, jest więcej aktywności i dni, w które leży się na kanapie, bo pani akurat nie ma czasu albo się jej nie chce zasuwać na rower czy wieczorne bieganie :)

 

Moja bardzo aktywna suczka bez problemu wytrzymywała nawet 3 tygodnie spacerów po 15 minut (w weekendy dłużej), gdy miałam nawał zajęć, sesję itd. Oczywiście dostawała pod koniec trochę jobla, ciągle przynosiła zabawki, gapiła się na mnie wyczekująco czy zabiorę ją na spacer, no ale nie demolowała chaty ani nic z tych rzeczy.

 

To zadręczanie pytaniami jest bardzo mile widziane przez hodowców :D

Link to comment
Share on other sites

Szetlandy nie mają skłonności do demolek, to dość elastyczne psy i dostosowują się do trybu życia właściciela. Słyszałam o jednym szetlandzie "demolce", ale te jego wyskoki to była raczej wina właściciela - rozpieszczenie, brak zajęć, jasnych zasad w domu. 
Tutaj krótki wywiad z hodowcą http://www.szkola-doberman.pl/szkolenie-psow/wywiad-z-hodowca-lovesome-sheltie/
Zacznij się juz rozglądać w wybranych hodowlach, pytać o planowane mioty z zaznaczeniem, że psa chcesz mieć za rok. Forum sheltie 
http://www.shelties.pl/forum/index.php
http://little-star.pl/forum/
Nie polecam zupełnie świeżych hodowli - w stylu pierwszy miot, widziałam psy kompletnie nieudane pochodzące z takich miejsc. Sheltie to nie taka łatwa rasa jeśli chodzi o eksterier i zdarzają się psy bardzo odbiegające wyglądem od wzorca np. przypominające szpica lub kulę z sierści.

Link to comment
Share on other sites

Szetlandy nie mają skłonności do demolek, to dość elastyczne psy i dostosowują się do trybu życia właściciela. Słyszałam o jednym szetlandzie "demolce", ale te jego wyskoki to była raczej wina właściciela - rozpieszczenie, brak zajęć, jasnych zasad w domu. 
Tutaj krótki wywiad z hodowcą http://www.szkola-doberman.pl/szkolenie-psow/wywiad-z-hodowca-lovesome-sheltie/
Zacznij się juz rozglądać w wybranych hodowlach, pytać o planowane mioty z zaznaczeniem, że psa chcesz mieć za rok. Forum sheltie 
http://www.shelties.pl/forum/index.php
http://little-star.pl/forum/
Nie polecam zupełnie świeżych hodowli - w stylu pierwszy miot, widziałam psy kompletnie nieudane pochodzące z takich miejsc. Sheltie to nie taka łatwa rasa jeśli chodzi o eksterier i zdarzają się psy bardzo odbiegające wyglądem od wzorca np. przypominające szpica lub kulę z sierści.

Lepszy sheltie przypominający szpica niż piękniś trzęsący się ze strachu ;) Tym bardziej, że omnop raczej wystawami nie jest zainteresowana, więc eksterier schodzi na dalszy plan. 

Omnop, nie wiem czy jesteś tego świadoma, ale sheltie bywają strachliwe, co można wnioskować po ilości zaginionych psów z powodu wystraszenia się np innego psa. Na pewno nie każdy egzemplarz ma z tym problem, ale zdarza się ich dość sporo. 

Link to comment
Share on other sites

Z tą strachliwością to racja, jakiś czas temu w Poznaniu była wielka akcja łapania szetlanda, który się czegoś wystraszył. Pies nie reagował zupełnie na nic był tak przerażony.... Wypowiadali się hodowcy, którzy twierdzili, że to "cecha rasy" i że "one takie są", więc pewnie ten pies nie był jakimś wyjątkiem.

Link to comment
Share on other sites

Lepszy sheltie przypominający szpica niż piękniś trzęsący się ze strachu ;) Tym bardziej, że omnop raczej wystawami nie jest zainteresowana, więc eksterier schodzi na dalszy plan. 

Omnop, nie wiem czy jesteś tego świadoma, ale sheltie bywają strachliwe, co można wnioskować po ilości zaginionych psów z powodu wystraszenia się np innego psa. Na pewno nie każdy egzemplarz ma z tym problem, ale zdarza się ich dość sporo. 

 

Nie, szetland małego wzrostu, z zakręconym do góry ogonem, krótkim, wiotkim ciałem, puszystą sierścią i szpiczastą kufą nie będzie szetlandem tylko nieudanym eksperymentem hodowalanym :) Trzeba szukać psa zgodnego ze wzorcem zarówno z eksterierem jak i cechami charakteru. Eksterier szetlanda to wcale nie piękniś tak jak piszesz, moim zdaniem nie masz pojęcia o rasie. Szetlandy tak jak i inne psy bywają źle wychowane, rozpieszczone, źle socjalizowane i to cała lękliwość...Szetland nie ma lękliwości zapisanej w genach. Ludzie często traktują szeltika jak maskotkę, bo taki ładny, ale to duży błąd, który odbija się potem w nieprawidłowych zachowaniach. To podobnie jak z borderami - kupowany bo ładny i sam z siebie robi sztuczki...
Jest kilka fajnych hodowli szetlandów, gdzie hodowcy przykładają dużą wagę do odpowiedniego wyglądu, popędów, socjalizacji szczeniaków. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...