Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

ale bycie przewodnikiem wcale nie zwalnia od orientowania sie w terenie i umiejetnosci korzystania z GPS. Nie wiem dokladnie jak to w Storacie, straż pożarna wymaga tej umiejętności od przewodników. U nas (MCGPR) też dążymy do tego,żeby przewodnik potrafił sam trafic sobie palcem w...mapę. Egzamin PSP co prawda łatwy, ale mapke trzeba mieć, uzupełnić ją o dane, czyli miejsca oznaczania przez psa. Trochę inaczej jest na gruzach, tam obowiązuje szkic i oznaczanie INSARAGu.

Link to comment
Share on other sites

Sorry za mały off-top, ale nie mogłam się powstrzymać, bo się bardzo ucieszyłam ;) Wiedziałyście, że Szwedzi wypuścili instrukcję MH i kartę oceny po angielsku?! Bo ja dopiero dzisiaj odkryłam :D Przeoczyłam, czy wcześniej nie była podwieszona?

Link to comment
Share on other sites

"Beauceron nie jest koniecznością tylko bardziej proba "czegos" innego, nawet pies predysponowany do pewnych celow czesto nie osiaga statutu psa ratowniczego i nie zdaje egzaminow, a powody sa rozne czego raczej Ci tlumaczyc nie musze ;) w kazdej rasie i w kundelu mozna trafic na ta perelke, ktora podola, czesto niestety to nie pies jest problemem tylko czlowiek i chyba o to mam najwieksze obawy."

 

 

Prawdę powiedziawszy, to jest tylko wishful thinking, z tymi perełkami, z tym czynnikiem ludzkim i tak dalej. To jak niewidomi którzy ciągle by chcieli czegoś nowego i atrakcyjnego i wyciągają mi np. jedynego na świecie akitę pracującego (źle, nota bene) jako przewodnik i oni też chcą, a czemu, "mają swoje powody" *.

 

Pogadam ze znaną mi hodowczynią beauceronów, może się zgodzi żeby podać Ci jej mail, pokorespondujecie, może Ci wytłumaczy dlaczego ta rasa NIE. Zdecydowanie NIE.

 

*) najczęściej jak podrążyć to okazuje się, że uważają że labki, goldeny i mieszanki tych ras są "nudne i opatrzone" - czyli potrzeba oryginalności, wsparta, niestety, czytaniem tysięcy nie mających wiele wspólnego z prawdą informacji zamieszczanych przez miłośników ras na internetowych stronach.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, jeśli czegoś nie zobaczę na własne oczy, nie mam okazji poobserwować dłużej, JAK zwierzak pracuje, to i tak zachowuję duża dawkę sceptycyzmu.

 

To jak z psimi trenerami - zobacz na topik "Filmiki na youtube", film z "egzaminu praktycznego" -  ktoś kto to-to zaliczył będzie uczył klientów i ich psy... i będzie się to nazywało że to jest "trener".

 

W Stanach z pisz-pan-ratownictwem jest chyba większy jeszcze problem, niż u nas, internet jest dość cierpliwy, radzę zachowywać daleko posuniętą ostrożność.

 

P.S. Pod linkiem jest historia jednej dzielnej beauceronki. Wypisz wymaluj jak z tym akitą przewodnikiem.

Link to comment
Share on other sites

P.S. Pod linkiem jest historia jednej dzielnej beauceronki. Wypisz wymaluj jak z tym akitą przewodnikiem.


http://chiodokennels.com/chiodokennels/Home.htmltych hodowli jest parę. Oczywiście nie orientuje się w różnicach miedzy grupami poszukiwawczymi w Europie, a w USA, ale z drugiej strony raczej kilku hodowli mastifów tybetańskich, czy kuwaszy hodujących te rasy do poszukiwań, raczej bym nie znalazła.
Link to comment
Share on other sites

Mamy już, podobnie jak w IPO - ratownictwo i ratownictwo sportowe. To ostatnie tylko dla egzaminów, dla zabawy czy klasy użytkowej. I tak jak egzamin IPO nie czyni z psa i przewodnika członków brygady antyterrorystycznej, tak sam egzamin IRO nie czyni z pary pies-przewodnik zespołu ratowniczego. Choćby dlatego, że poszukiwanie w terenie na egzaminie trwa dość krótko, a i emocje przewodnika psa są nieco inne i raczej mało prawdopodobne, aby pies doprowadził przewodnika do zwłok samobójcy wiszących na drzewie drugi tydzień. Albo do starego schorowanego człowieka na granicy głębokiej hipotermii, leżacego od dwoch dni w rowie we własnych odchodach.

Hodowle w różnych krajach i profile ras idą w różnych kierunkach - warunki pracy ratowników też w każdym kraju są odmienne.
Więc chyba rozsądniej szukać dla siebie psa na miejscu lub za bliższymi granicami.

Link to comment
Share on other sites

"Berek, a może kilka słów dla "osób trzecich", dlaczego boski NIE do ratownictwa? Z ciekawością przeczytałabym na ten temat parę słów"

 

 

Choćby z przyczyn czysto fizycznych - źle, na przykład, znoszą ekstremalne warunki pogodowe.

 

Psychika też ma znaczenie. Powiem, dyplomatycznie, tak - z podobnych przyczyn jak masowo nie są kupowane pod obi oraz IPO. Dzielna Małgosia wyorała posłuszeństwo u Viatora, ale to niesłychanie pracowita osoba. I wytrwała.

I owszem, mamy więc beauceronka który sięgnął nawet po wysokie laury w posłuszeństwie - tylko jego przewodniczka sprawiła sobie następnie bc.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

 

O! Polecam ten tekst, udało mi się go odnaleźć w sieci - hodowczyni beauceronów go napisała, więc można mieć nadzieję że wie co pisze:

 

http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art6532.html

Link to comment
Share on other sites

Idąc za radą użytkownika @Tyśka postanowiłem prze kleić tutaj swój post, tak więc:

Witam serdecznie. W końcu doczekałem się tego momentu i stoję przed wyborem rasy. Postaram się tutaj opisać czego od psa wymagam, czego się już dowiedziałem, ale wciąż nie potrafię sobie sam odpowiedzieć. Dom z ogrodem jest już na wykończeniu, ogród jak i sam dom niewielki jednak nie ma to znaczenia. Nie jestem z tych którzy uważają iż jako że mamy ogród psu to wystarczy- w końcu ma gdzie biegać. Pies będzie często wyprowadzany, okolica temu sprzyja. Potrzebuję psa przede wszystkim stróżującego, średniej wielkości. Nie mylę ras stróżujących z obronnymi w żadnym wypadku jednak nie chciałbym aby pies należał do strachliwych. W razie konieczności powinien się postawić. Chcę psa średniego ponieważ nie ukrywając, wielkość psa nie zależy tylko od mojej osoby ale również od reszty domowników. Powiedzmy że "widełki wielkości" to +/- BC - ONK. Chcę aby była to rasa uległa, raczej szybko ucząca się. Po długich przemyśleniach idąc od początku rasy jakie do mnie przemawiały to był bokser- niestety odpada zdecydowanie, winę za to ponoszą domownicy  ;). Dalej był ogar polski. Stanęło następnie na owczarku australijskim i w gruncie rzeczy wydaje się być naprawdę świetnym psem, jednak jest kilka martwiących rzeczy. Jako iż ja nie zawsze będę w stanie zapewnić mu wystarczającą ilość "dobrej jakości rozrywki" a wiem że zwykły spacer i rzuty frisbee czy piłeczką nie wystarczą (tutaj mam na myśli wyprowadzanie przez inne osoby) martwi mnie to. Kolejną rzeczą jest nadmierna mania sprzątania przez matkę; trudno to raczej pogodzić z sierścią aussie. Proszę o rady  :).

 

Dopisując kilka uwag. Trochę estetyki ;) pies o typowo "psiej" urodzie. Z w pełni rozwiniętym ogonem, prostej sierści nie sprawiającej wielu problemów. Odważny, po przemyśleniach stwierdzam że niestety ozik na 99% odpada. Nie chce aby się okazało że np. w przyszłości nie będę mu w stanie zapewnić takiej ilości ruchu do jakiej go przyzwyczaję wcześniej. 

Link to comment
Share on other sites

Dura, ja tu widzę chodskiego psa :D Matka będzie miała co sprzątać ;) Gdyby nie futro myślę, że pasowałby :) Trzeba tylko zadbać o odpowiednią socjalizację (jak chyba w przypadku wszystkich psów), aby nie okazał się mniej odważny, niż oczekujesz.

Wracając do ofutrzenia- mój okaz mieszkający w cieplutkim mieszkanku ma co najmniej o połowę mniej obfitą szatę, niż jego podwórzowi kuzyni, dodatkowo wyczesywany podszerstek sprawia, że tego sprzątania nie ma aż tak wiele

Link to comment
Share on other sites

Evel, to by się zgadzało z obserwacjami, wszystkie znane mi egzemplarze były tchórzliwe, tylko różnie to manifestowały - od agresji lękowej przez zamieranie do takiego typowego wypłaszania się.

Przy czym są np. uzdolnione w pracy węchowej, pod warunkiem, że nie jest gorąco, bo wtedy po prostu fizycznie nie dają rady, i że na końcu nie ma człowieka, bo się zwyczajnie strachają w stylu "ratunku, tu ktoś jest!".

 

No i, niestety, znam dwa przypadki uśpienia bo pies atakował domowników. Samce, źle prowadzone, jasne że to w większości był problem ludzi, ich prowadzenia zwierzęcia, no ale sęk w tym że to prowadzenie w przypadku dość niekorzystnej zbitki cech psychicznych JEST trudne.

Link to comment
Share on other sites

Choćby z przyczyn czysto fizycznych - źle, na przykład, znoszą ekstremalne warunki pogodowe.

 

Psychika też ma znaczenie. Powiem, dyplomatycznie, tak - z podobnych przyczyn jak masowo nie są kupowane pod obi oraz IPO. Dzielna Małgosia wyorała posłuszeństwo u Viatora, ale to niesłychanie pracowita osoba. I wytrwała.

I owszem, mamy więc beauceronka który sięgnął nawet po wysokie laury w posłuszeństwie - tylko jego przewodniczka sprawiła sobie następnie bc.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

 

O! Polecam ten tekst, udało mi się go odnaleźć w sieci - hodowczyni beauceronów go napisała, więc można mieć nadzieję że wie co pisze:

 

http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art6532.html

 

Wyleczona ;) !

 

Co do sciagania psa z zagranicy to ok ale nie USA czy inne odlegle miejsca bo przerost formy nad trescia. Szukac mozna i kombinowac, ja bardziej robilam to z nieznajomosci rasy niz z prob "mania" psa, ktory normalnie uzytkowany w danej dziedzinie nie jest. Jestem owczarkowa i raczej to nie uleczalne  jezeli mam wybor: golden, lab i ON to wybieram tego trzeciego.

 

Bardzo dziekuje wszystkim za zaangażowanie i doglebne wyjasnienia, sa bardzo pomocne :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dura- jezeli masz mame z manią sprzątanie to broń Boże krótkowłosy pies bo kudełki będą zawsze i wszędzie.

Zaproponowałabym puli, ale chociaz posuje charakterem i wymaganiami to mania sprzątanie odpada.  Nie linieja absolutnie ( no bo nie wymieniają sierści ;) ) ale jezeli trzyma sie puli w pełnych sznurkach to wszelakie dary natury są wnoszone do domu. 

Nie wiem czy znajdziesz rase która może mieszkać z osobą która musi mieć totalnie czysto....

Link to comment
Share on other sites

Wyleczona ;) !

 

Co do sciagania psa z zagranicy to ok ale nie USA czy inne odlegle miejsca bo przerost formy nad trescia. Szukac mozna i kombinowac, ja bardziej robilam to z nieznajomosci rasy niz z prob "mania" psa, ktory normalnie uzytkowany w danej dziedzinie nie jest. Jestem owczarkowa i raczej to nie uleczalne  jezeli mam wybor: golden, lab i ON to wybieram tego trzeciego.

 

Bardzo dziekuje wszystkim za zaangażowanie i doglebne wyjasnienia, sa bardzo pomocne :)

 

A o chodsky pes nie myślałaś? W Czechach są powszechnie używane w ratownictwie :)

Link to comment
Share on other sites

Źle mnie zrozumieliście, w żadnym wypadku nie mam na myśli psa który nie brudzi. Z psami i ich brudzeniem mieliśmy styczność. Nastraszono mnie że oziki zrzucają niesamowitą ilośc sierści i jest ona zawsze i wszędzie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...