Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Munsterlandery nie są długowłose :P Ja swoją czeszę raz na miesiąc? Teraz jak liniała to dodatkowo furminatorem, też raz na miesiąc. I to tyle. Czasem jak ma ogon skołtuniony to rozczeszę.

 

Też spotkałam się z wrażliwym węgrem. Na próbach polowych był tak przerażony wszystkim, że cały czas miał podkulony ogon i jak przyszło do pola to nie chciał odejść od nogi właścicielki.

Ostatnio miałam również kiepskie doświadczenie z weimarami na wystawie.

Ja wystawiałam młodą w klasie szczeniąt jeszcze. Była to jej pierwsza wystawa Super się zachowywała, cały czas machała ogonem, próbowała polizać sędzinę.Była w siódmym niebie, że sędzina ją podotykała.

Weimary? Były 2 suczki i 1 pies w klasie szczeniąt. Obie suczki próbowały cały czas wiać z ringu (jednej się udało) , były przerażone, w ogóle nie dały się dotknąć sędzinie, świrowały już jak próbowała podejść. Piesek dużo lepiej, widać, że właściciele zadbali o socjalizację. Trochę rzuciło to cień na moje zdanie o weimarach (generalnie bardzo je lubię)

Co do tej sytuacji to a_niusia może to potwierdzić, chyba, że akurat nie patrzyła :P

 

 

Dlatego myślę, że kluczowy jest wybór hodowli i socjalizacja

Link to comment
Share on other sites

Podczytuję co jakiś czas wątek, więc teraz też dodam coś od siebie.

Zaczęło być pisane o wyżłach w kategorii psów dla każdego, jeśli pies będzie miał spacery - a dla mnie to jest podstawą w ogóle posiadania psa.

Od kilku postów jest tak słodko i przyjemnie, że czas pokazać też prawdziwą stronę, a tak naprawdę to, o co chodzi. Mówi się tutaj o dorosłych już osobnikach, a trzeba przyjąć, że samo wychowanie wyżła jest nie lada wyzwaniem i co najlepsze nie kończy się wcale z osiągnięciem przez psa dojrzałości płciowej, bo psy te dojrzewają znacznie później co skutkuje tym, że nawet dwu- trzy-letni już pies może nagle zmienić swoje zachowanie, zachować się totalnie nie tak jak dotychczas wobec ludzi, innych psów etc., kiedy już myśleliśmy, że mamy dorosłego psa i wiemy, czego można się po nim spodziewać. 

 

Opis z wystawy Clavi tylko potwierdza jaką psychikę mają te psy. Nawet jedna wystawa nie gwarantuje, że pies ma już zaliczone i na następnej nie będzie stresu, czy nie odwali nam jakiegoś numeru.

 

Naprawdę nie wystarczy ich zmęczyć fizycznie, żeby nie sprawiały kłopotów. Owszem, jest to możliwe ale kiedy mamy już dorosłego psa z którym przepracowaliśmy wcześniejsze lata. Wyżły są mieszanką wybuchową ponieważ są z jednej strony delikatne psychicznie, wrażliwe emocjonalnie, mają niski próg pobudzenia i były hodowane w wiadomym celu, w związku z czym są bardzo podatne na zmiany w otoczeniu - jednym słowem mając wyżła trzeba mieć oczy w doopie. Potrzeba pracy, żeby taki pies kochał wszystkich ludzi i jednocześnie nie pobudzał się rowerami, piłkami, kotami i listkami na wietrze.. a sama socjalizacja nie kończy się z okresem szczenięcym psa.. a z tego co pamiętam miał być pies z natury całkowicie bezproblemowy wobec ludzi i psów (?) 

I co najważniejsze, instynkt. Nawet najspokojniejszy pies z miotu będzie go posiadał i wcześniej czy później da się to we znaki w codziennym życiu. Tego się nie wyeliminuje ani nie zgasi tak żeby obie strony były zadowolone.

 
Na pierwszego psa, a tym bardziej wyżła nie polecałabym weimara, a przynajmniej nie tutaj. Akurat weimary są trudne do ułożenia i zdecydowanie silniejsze niż wyżły niemieckie, czy węgry. Żeby się podporządkował to naprawdę potrzeba konsekwencji, stanowczości i cierpliwości, a jednocześnie trzeba zwracać uwagę na swoje emocje. Wcześniej coś było o agresji weimarów wobec innych psów - zdarza się coraz częściej. Weimar jest psem stróżującym, więc wiążą się z tym plusy i minusy. Zresztą jest jeszcze bardzo częste dla rasy pilnowanie zasobów i lęk separacyjny.. Nie wiem, czy jest sens brać takiego psa, by komuś próbować coś udowodnić, bo teraz to tak wygląda - teść mówi nie. to my mu udowodnimy, a chyba chodziło o fajne dopasowanie psa do swojego trybu życia i możliwości. ;)
 
Pointery jeszcze nie zostały zepsute, więc tym bardziej praca, praca, praca. Proponuję podczytać galerię Waldka od Majkowskiej.
Link to comment
Share on other sites

A ja Ci wysłałem fotki wyżla niemieckiego, napisałem co nieco -pamiętaj, na Dogomanii każdy pisze to, co uważa.

Spotkaj się z paroma przedstawicielami rasy, spędźcie trochę czasu, zobacz jak te psy się zachowują, jakie są, a potem podejmij decyzję o wyborze :)
Wybór ostateczny należy do Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Widziałam i odpisałam :)

 

Spotkałam i weimary i niemieckie i prawdę mówiąc nie widzę większej różnicy w zachowaniu (w terenie). Teść obecnie ma niemieckiego i dwa mieszańce wyżłowate, siostra mojego faceta ma weimara i bracco italiano, druga siostra ma z kolei dwa weimarskie i sama już nie wiem. Wizualnie najbardziej mi się podobają niemieckie krótkowłose i szorstkowłose, no i węgierskie też niebrzydkie.

Link to comment
Share on other sites


A jakiego wyżła byś polecała na pierwszego psa z tej grupy?

 

Z VII grupy węgra, albo setera irlandzkiego.

 

A ja Ci wysłałem fotki wyżla niemieckiego, napisałem co nieco -pamiętaj, na Dogomanii każdy pisze to, co uważa.

Spotkaj się z paroma przedstawicielami rasy, spędźcie trochę czasu, zobacz jak te psy się zachowują, jakie są, a potem podejmij decyzję o wyborze  :)
Wybór ostateczny należy do Ciebie.

 

Tak dokładnie, każdy pisze to co uważa. Czasem zaczyna się demonizować daną rasę, ale tutaj piszę ze swojego punktu widzenia, jak to wygląda. Trochę słabo dawać opinie na temat danej rasy znając tylko jednego dorosłego osobnika - gdybym miała opisywać weimara tylko i wyłącznie na podstawie doświadczeń z własnym psem i już na dzień dzisiejszy to faktycznie byłaby sielanka. Tylko, żeby to osiągnąć potrzeba naprawdę wielkiego wkładu, a i to nie gwarantuje sukcesu.

 

Zgadzam się, że najlepiej byłoby zobaczyć na żywo kilka wyżłów i pogadać z takimi właścicielami.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Widziałam i odpisałam :)

 

Spotkałam i weimary i niemieckie i prawdę mówiąc nie widzę większej różnicy w zachowaniu (w terenie). Teść obecnie ma niemieckiego i dwa mieszańce wyżłowate, siostra mojego faceta ma weimara i bracco italiano, druga siostra ma z kolei dwa weimarskie i sama już nie wiem. Wizualnie najbardziej mi się podobają niemieckie krótkowłose i szorstkowłose, no i węgierskie też niebrzydkie.

 

No to wyżły do podpatrywania masz "pod nosem" ;)

Jak się żyje z takimi psami też chyba powinnaś wiedzieć. Tak jak zostało powiedziane - decyzja należy do Ciebie :)

Link to comment
Share on other sites

A do kogo miałaby należeć ta decyzja jak nie do mnie? :)

 

Tak jak pisałam- znam sporo osób mających wyżły, ale wszystkie są w rękach ludzi, którzy mają zawody związane z przebywaniem w terenie albo mieszkają w takich miejscach, że pies może właściwie od razu wyjść z domu bez smyczy i ruszyć w pole. Wyżej przytoczyłam jak wygląda dzień z życia psów teścia ;) jeśli wyżeł nadaje się tylko do takich warunków to sobie odpuszczę tę grupę, bo najwyraźniej jest przeznaczona dla osób, które albo nie pracują albo pracują w lasach (terenie). Mój narzeczony, który wychowywał się z wyżłami twierdzi, że taki pies da radę w mieście przy zapewnieniu mu odpowiedniej dawki ruchu, z kolei teść i siostry mówią że rozniesie nam mieszkanie.

 

Gdzie mogę szukać tych, którzy mają wyżły, biurową pracę i mieszkają w mieście a nie na przedmieściach/na wsi?

Link to comment
Share on other sites

[...] jeśli wyżeł nadaje się tylko do takich warunków to sobie odpuszczę tę grupę, bo najwyraźniej jest przeznaczona dla osób, które albo nie pracują albo pracują w lasach (terenie). Mój narzeczony, który wychowywał się z wyżłami twierdzi, że taki pies da radę w mieście przy zapewnieniu mu odpowiedniej dawki ruchu, z kolei teść i siostry mówią że rozniesie nam mieszkanie.

Gdzie mogę szukać tych, którzy mają wyżły, biurową pracę i mieszkają w mieście a nie na przedmieściach/na wsi?


Ależ już kilka osób, w tym ja, Talia czy Clavia, napisało Ci, do jakich warunków nadaje się wyżeł;).
Gdyby było tak jak piszesz, psy myśliwskie mogliby mieć tylko ludzie pracujący w wolnym zawodzie/ na pół etatu/ nie pracujący w ogóle/ emeryci...

Co do wyboru rasy to wydaje mi się, że nikt tutaj nie podejmie się aż takiego zadania. Musisz pojeździć, poprzebywać, poobserwować.
Myślę, że w temacie zostało wiele powiedziane, pozostaje poznanie kilku ras, które Was zainteresują.
Choć jak dłużej Cię "czytam" to przychylam się do zdania kilku osób, że w Waszym przypadku lepszym chyba pomysłem byłby już dorosły pies z fundacji.
Podsyłałam Ci namiary na SOS dla wyżłów - działają tam naprawdę fajne, konkretne dziewczyny, które na pewno pomogą.
Link to comment
Share on other sites

Gdzie mogę szukać tych, którzy mają wyżły, biurową pracę i mieszkają w mieście a nie na przedmieściach/na wsi?

Na wystawkach! :) 
Nie oszukujmy się, dziś większość wyżłów mieszka albo w mieszkaniach albo w domkach jednorodzinnych i dają radę :) Nawet psy myśliwego nie wychodzą codziennie na polowanie, więc jak nasze wyjadą tylko 2-3x w tygodniu w pola to nic im się nie stanie ;) Trzeba dostosować psa do siebie i siebie do psa, tak żeby jakoś to grało. Ja np ostatnio wstałam punkt 5 żeby przed wyjściem na zajęcia żeby zaliczyć ok 1,5h spacer. Nie pomyślałam, że będzie ciemno za oknem i Meridka wyśmieje mój pomysł :D 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja uważam, że jak ktoś prowadzi normalne, dorosłe życie, pracuje na pełny etat u mieszka w mieście, gdzie nie ma pod nosem odpowiednich terenów spacerowych tylko parczki i zakłada, że będzie trzy razy w tygodniu jeździł "na pole" to nie powinien mieć wyzla ani nawet się nad tym zastanawiać.
I powtórzę raz jeszcze: opinie osób, które mają jednego i to jeszcze niezbyt dorosłego przedstawiciela gr 7 nie są w ogóle miarodajne jeśli o to chodzi.
Mój pies np ma wystawach jest zajebiście grzeczny, a wczoraj na cruftsie cały dzień siedział sobie w boksie bez klatki i tylko spał lub się rozglądaL. Ale Gdyby 3 razy w tygodniu chodziła na normalny spacer, a resztę do parku to mimo że też lubi aporcik i zabawki, zniszczylaby mi życie.
Dla mnie małe mieszkanie w mieście i 3 razy w tyg spacer to nie są warunki dla wyzla i nie rozumiem czemu ktoś oferując takie warunki zastanawia się nad takim psem mając do wyboru mnóstwo ras miejskich

Link to comment
Share on other sites

[...] Myślę, że miałby codziennie zagwarantowane tak ze 2-3 godziny luźnego biegania.

Który z wyżłów waszym zdaniem zupełnie nie nadaje się na psa do miasta, a który najszybciej się w nim odnajdzie? Oczywiście dalej mowa jest o psie, który będzie miał weekendowe kilkugodzinne spacery w terenie, no i w tygodniu też się postaramy zabierać go za miasto, ale częściej będzie musiał zadowolić się Polami.


Tu Vizzaamore napisała, że będzie miał (prawie) codziennie zagwarantowane 2-3 godziny biegania. Moje tyle mają i są szczęśliwe. Nie dajmy się zwariować. Kiedyś pracowałam na pół etatu, Sajan był młokosem, więc potrafiłam łazić z nim po 4-5 godzin dziennie. Teraz pracuję normalnie na etat, mimo tego moje psy nie cierpią z tego tytułu. Powtórzę się: to kwestia organizacji czasu.

Inna sprawa: Vizzaamore - chyba masz zbyt dużo wątpliwości co do grupy VII, więc abstrahując od całej reszty chyba nie będzie to dobry wybór.
Link to comment
Share on other sites

Akurat był problem w tym że pies był wyjątkowo nie do owieczek za to skakał jak szalony. Z tego co wiem to wybrany został inny pies, a czy tamten w końcu wyjeździł nie wiem. Pamiętam tylko że były cyrki z zrobieniem tego.
Wiesz ten ogon w górze może nie w rasie ale w obi bardzo pożądany :P Ale tak serio to się da to zrobić, tylko nie lepiej barć też psy z ch.pracy lub sportowymi tak samo do uwagę w hodowli jak te ocenione po okrążeniu kułsem?


jak nie do owieczek, to co to za border ;) że tak powiem, szanujmy się, jak ktoś chce rozmnażać psa rasy pasterskiej, który nie ma instynktu, do tego jest brzydko zbudowany, to coś tu jest nie tak :D ale to też, kolejna kwestia
ale my mówimy o wystawach ;) na wystawie panuje zupełnie inne pobudzenie niż na obi, a przynajmniej powinno panować.
Od brania psów do pracy jest ISDS. No ale jak się chce robić obi czy agility, to trxzeba się z tym pogodzić, i może jednak wziąć psa innej rasy ;)
Link to comment
Share on other sites

Powiem Wam tak-moj pies jest serio durny. Jest tak zajarany na swe przeznaczenie, że naprawdę ciężko opanować jego instynkty. Za to na wystawce ma totalnie wylane. Żeby się dobrze pobudzić na ringu to potrzebuje, żeby go rozbawić itd. A tak to tam głównie śpi i zachowuje się jakby miał wszystko w dupie.

Link to comment
Share on other sites

A mamy jakieś rasy do:
- frisbee
- agility
- obedience
- PT i PTT
- IPO
- mondioringu
- ratownictwa
- narkotykow
- materiałow wybuchowych
-zwłokowe
- przewodnikow i asysty?


Mamy rasy pasterskie, mysliwskie, zaprzegowe. To anachronizm hodowla psa do pasienia owiec, bo 95% populacji bordera owieczke zobaczy na obrazku. 95 % labradorow i retriverow w zyciu nie zaaportuje kaczki, a wiekszosc wyżłów nie pojdzie na polowanie.

Może warto patrzeć na rozwój kynologii, na to, że psy nie pracują w swoich specjalńościach, do których były selekcjonowane. Powstały za to ńowe możliwości i zapotrzebowanie.

Mowmy o popędach i predyspozycjach. Jeżeli labradora interesuje aport, to bedzie aportował i koziołek i kaczke. Nie musi być sprawdzany na kaczkach, to absurd.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W Mysłowicach jest kilka wyzlow, w tym ten, z którym bawi się moja młoda i tak jak pisałem - odpowiednia dawka ruchu, poświęcenie czasu i dobre łąki ew las niedaleko. Bez tego jest destrukcja, a wyżeł jest bardzo, bardzo szybki i szkoda mieszkania ;p

Link to comment
Share on other sites

jak nie do owieczek, to co to za border ;) że tak powiem, szanujmy się, jak ktoś chce rozmnażać psa rasy pasterskiej, który nie ma instynktu, do tego jest brzydko zbudowany, to coś tu jest nie tak :D ale to też, kolejna kwestia
ale my mówimy o wystawach ;) na wystawie panuje zupełnie inne pobudzenie niż na obi, a przynajmniej powinno panować.
Od brania psów do pracy jest ISDS. No ale jak się chce robić obi czy agility, to trxzeba się z tym pogodzić, i może jednak wziąć psa innej rasy ;)

 

Zacznijmy od początku... rasa była hodowana bo ktoś miał zapotrzebowania na daną czynność, np. potrzebował bordery do pasienia. Teraz dochodzą zapotrzebowania na sporty więc ludzie chcęcy psy o cechach przydatnych do danego sportu to wybiera dangeo psa do tego. Może rasą nie jest już ale tak jak w frisbee to olać to w agi i obi żeby pies konkurował na poziomie mistrzowkim potrzebny jest ten papierek.


 

 

Mamy rasy pasterskie, mysliwskie, zaprzegowe. To anachronizm hodowla psa do pasienia owiec, bo 95% populacji bordera owieczke zobaczy na obrazku. 95 % labradorow i retriverow w zyciu nie zaaportuje kaczki, a wiekszosc wyżłów nie pojdzie na polowanie.

Może warto patrzeć na rozwój kynologii, na to, że psy nie pracują w swoich specjalńościach, do których były selekcjonowane. Powstały za to ńowe możliwości i zapotrzebowanie.

Mowmy o popędach i predyspozycjach. Jeżeli labradora interesuje aport, to bedzie aportował i koziołek i kaczke. Nie musi być sprawdzany na kaczkach, to absurd.

To nie do końca  tak że koziołek i kaczka to to samo.

posiadam retrivera który ćwiczy przynoszenie koziołka i próbował przynoszenia dummy(które tak naprawde też nie jest 100% tym czym jest aport zwierzyny) i nawet to nie jest to samo. Wsytępują zupełnie inne emocje które przekłądają się na zachowania. Ogólnie dużo tollerów które na codzień noszą piłeczkę czy koziołek totalnie się podnieca na dummy. Tak samo pies który normalnie podnosi aporcik już nie koniecznie z taką samą radością podniesie jeszcze ciepłą, zakrwawioną kaczuszkę(albo co gorzej postanowi ją zjeść...)

Link to comment
Share on other sites

vizzaamore siersc u takie psa, który jest dobrze karmiony i zadbany nie jest problemem. Pielegnacja ogarnicza się do trymowania psa co jakis czasi wyczesania. 
Krótkowłose psy wcale nie są jakoś super bezproblemowe-szczegolnie w okresie linienia, kiedy masz igiełki powbijane WE WSZYSTKO. A otwierając jogurt świeżo wyjęty z lodówki znajdujesz w nim psie kłaki ;) 

Majac psa, trzeba się pogodzić z obowiązkiem pielęgnacji, dbania o zwierza i tyle. 
 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Wiem, ale nie ma co ukrywać, że takiego wyżła krótkowłosego przejedzie się ręcznikiem i po sprawie. Długowłosego trzeba wrzucić do wanny, długowłosy łatwiej też zbiera wszystko na spacerze. Moja koleżanka ma cocker spaniela angielskiego i po każdym intensywniejszym spacerze musi go kąpać, nakładać odżywkę, rozczesywać, a i tak później jeszcze wybiera te rzepy i gałązki z jego sierści. My dzisiaj rano byliśmy kilka godzin na zadupiu nad Wisłą i błoto mieliśmy nawet na twarzach, pies teścia (wyżeł niemiecki krótkowłosy) był cały umorusany, ale wystarczyło go mocno przetrzeć mokrym ręcznikiem i nie zostawił specjalnie piasku w samochodzie :)

 

Jedziemy dzisiaj do schroniska obejrzeć pieski, może jakiś skradnie nam serce.

Link to comment
Share on other sites

Zacznijmy od początku... rasa była hodowana bo ktoś miał zapotrzebowania na daną czynność, np. potrzebował bordery do pasienia. Teraz dochodzą zapotrzebowania na sporty więc ludzie chcęcy psy o cechach przydatnych do danego sportu to wybiera dangeo psa do tego. Może rasą nie jest już ale tak jak w frisbee to olać to w agi i obi żeby pies konkurował na poziomie mistrzowkim potrzebny jest ten papierek.



To nie do końca tak że koziołek i kaczka to to samo.
posiadam retrivera który ćwiczy przynoszenie koziołka i próbował przynoszenia dummy(które tak naprawde też nie jest 100% tym czym jest aport zwierzyny) i nawet to nie jest to samo. Wsytępują zupełnie inne emocje które przekłądają się na zachowania. Ogólnie dużo tollerów które na codzień noszą piłeczkę czy koziołek totalnie się podnieca na dummy. Tak samo pies który normalnie podnosi aporcik już nie koniecznie z taką samą radością podniesie jeszcze ciepłą, zakrwawioną kaczuszkę(albo co gorzej postanowi ją zjeść...)


Tak, to co "kazemy" nosic psu zalezy od nas. Od nas zalezy jak wykorzystamy pasje aportu. Pies pierdola nie bedzie bral w zeby metalowego koziolka, pies ktory nie rozumie roznicy miedzy zabawa a praca nie bedzie nosil drewnianego aportu skoro moze pomemlac pilke. Wiekszosc psow na swoje preferencje co do aportu. Zaleza od rasy, wychowania, wieku (!). Sam fakt czy pies biegnie po cos, czy to podejmuje i przynosi daje nam podstawy do pracy.
Jezeli mielismy szczeniaka, ktory chetnie biegl za wyrzuconym przedmiotem, bral go do pyska, przynosil i spokojnie oddawal a potem mamy psa, ktory wybiera sobie co wezmie do pyska, co z tym potem zrobi, to znaczy ze my spartolilismy robote.
Link to comment
Share on other sites

vizzaamore siersc u takie psa, który jest dobrze karmiony i zadbany nie jest problemem. Pielegnacja ogarnicza się do trymowania psa co jakis czasi wyczesania. 
Krótkowłose psy wcale nie są jakoś super bezproblemowe-szczegolnie w okresie linienia, kiedy masz igiełki powbijane WE WSZYSTKO. A otwierając jogurt świeżo wyjęty z lodówki znajdujesz w nim psie kłaki ;) 
Majac psa, trzeba się pogodzić z obowiązkiem pielęgnacji, dbania o zwierza i tyle.


:D czyli też masz czasem wrażenie, że Burbon wysyła do różnych fabryk swoje kłaki i oni przy produkcji ich używają :P??
A tak serio: pierwszym moim psem był breton i szczerze to nie widzę różnicy (jakiejś strasznej) między syfem, który robił on, a który zostawiają obecne psy :p.
Wykrusza się na pewno tak samo, natomiast plusem dłuższej sierści jest to, że w przeciwieństwie do igieł można ją łatwo zebrać z podłogi.
Wyczesywać trzeba tak samo psy krótkowłose: ja ostatnio wyszudrałam Zarę i jak zobaczyłam, ile kłaków z niej wyszło to byłam w ciężkim szoku.
Link to comment
Share on other sites

:D czyli też masz czasem wrażenie, że Burbon wysyła do różnych fabryk swoje kłaki i oni przy produkcji ich używają :P??
A tak serio: pierwszym moim psem był breton i szczerze to nie widzę różnicy (jakiejś strasznej) między syfem, który robił on, a który zostawiają obecne psy :P.
Wykrusza się na pewno tak samo, natomiast plusem dłuższej sierści jest to, że w przeciwieństwie do igieł można ją łatwo zebrać z podłogi.
Wyczesywać trzeba tak samo psy krótkowłose: ja ostatnio wyszudrałam Zarę i jak zobaczyłam, ile kłaków z niej wyszło to byłam w ciężkim szoku.

Burbon jest z tych krótkowłosych, które nie robią tragedii w temacie kłaków. Tylko okres linienia jest intensywny, ale to rekawica-2 czesania i jest ok. Chociaż kłaki jednak są np w tapicerce w aucie, czy jak się dobrze przyjrzeć na kanapie :P  

To jest nie do uniknięcia. Tyle, ze mam porównanie z Polą (która ma kłak coś jak labek) i Joko (kaukaz) i milion razy bardziej wolałalam sprzatac kłaki kaukaza niz Poli, czy Burbona. Dużo łatwiej to bylo ogarnąć sierść po kaukazie i przyjemniej się to sprzątało. 

Moi rodzice mają suke spaniela i to w ogole poezja pod kątem kłaka w domu. Suke trymują co jakiś czas, a w domu nie ma zadnego problemu. Poza tym, że faktycznie po spacerze psa trzeba doprowadzić do porzadku ;) 

Dla mnie posiadanie psa wiąże się z dbaniem o niego i tyle. Pies w domu wiąże się z dodatkowymi obowiązkami i nie da się przed tym ucieć i juz ;) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...