Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Czekuniu, chętnie się odczulę, od roku czasu szukam też normalnego onka który mi nie rozerwie psa ale niestety jakoś wsystkie mnie blokują na rasę jeszcze bardziej :P

Ja znam weimary jako miłe psy, ale znam je sama,ilekroć pojawia się pies to coś zgrzytnie.

[QUOTE]Pewnie gdyby moje psy widziały pole czy łąki raz w miesiącu to też przy pierwszej lepszej okazji najzwyczajniej w świecie by nawiały.[/QUOTE]hmmm, i tak i nie, bo widzenie pola to nie wszystko. Chociażby znam myśliwych którzy w polu są średnio 2 razy do roku, pomijając fakt że psy są wychowane mało tradycyjnymi metodami to psy nie uciekają, choć jak najbardziej się w nich rozwija pasję. Mój pies z całym swoim polnym popyrtaniem też nie ucieka, choć były okresy że z tym polem i pracą miał mało do czynienia (końcówka ciązy, narodziny dziecka, a potem trudność pogodzenia jednego z drugim).

Raczej to kwestia chęci tego powrotu. Jeśli po godzinnej ucieczce pies stwierdza że może jednak wróci, a dostaje łomot, zapina się go na smycz i zaciąga do domu to się nie dziwię że wybiera wolność bez terroru.
Zresztą, nie wiem do końca jak weimary i inne rasy, ale z tego co widywałam i mam na przykładach pointerów to pies myśliwski w jakiś sposób z natury się trzyma człowieka. Dla mnie to uciekanie to mit poniekąd, tak jak z beaglem którego nigdy nie można puścić "uważaj żeby nie uciekł ze smyczy bo już nigdy nie wróci"... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Czekuniu, chętnie się odczulę, od roku czasu szukam też normalnego onka który mi nie rozerwie psa ale niestety jakoś wsystkie mnie blokują na rasę jeszcze bardziej :P

Ja znam weimary jako miłe psy, ale znam je sama,ilekroć pojawia się pies to coś zgrzytnie.

hmmm, i tak i nie, bo widzenie pola to nie wszystko. Chociażby znam myśliwych którzy w polu są średnio 2 razy do roku, pomijając fakt że psy są wychowane mało tradycyjnymi metodami to psy nie uciekają, choć jak najbardziej się w nich rozwija pasję. Mój pies z całym swoim polnym popyrtaniem też nie ucieka, choć były okresy że z tym polem i pracą miał mało do czynienia (końcówka ciązy, narodziny dziecka, a potem trudność pogodzenia jednego z drugim).

Raczej to kwestia chęci tego powrotu. Jeśli po godzinnej ucieczce pies stwierdza że może jednak wróci, a dostaje łomot, zapina się go na smycz i zaciąga do domu to się nie dziwię że wybiera wolność bez terroru.
Zresztą, nie wiem do końca jak weimary i inne rasy, ale z tego co widywałam i mam na przykładach pointerów to pies myśliwski w jakiś sposób z natury się trzyma człowieka. Dla mnie to uciekanie to mit poniekąd, tak jak z beaglem którego nigdy nie można puścić "uważaj żeby nie uciekł ze smyczy bo już nigdy nie wróci"... ;)[/QUOTE]

O tym chodzeniu w pole to tak na wyrost troszkę napisałam:) wiadomo, że w życiu każdego człowieka są okresy, gdzie pies jest na drugim planie i musi się zadowolić krótszym spacerem w mniej naturalnym dla rasy terenie. Ja też takie momenty mam, żeby nie było, że fanatyk ze mnie:evil_lol: (Chociaż moze jakby dłużej pomyśleć to zdrowa nie jestem jeśli o moje psy chodzi:diabloti:).
No i oczywiście zgadzam się z tym, o czym wspomniałaś: że wyżły powinny mieć we krwi trzymanie się swojego człowieka, więc jeśli ktoś mówi, że jego pies szuka okazji, by zwiać, to wg mnie wina leży we właścicielu, a nie w tym psie (no może z małymi wyjątkami). I u jednego będzie to właśnie błędna nauka przywołania, a u drugiego zbyt atrakcyjne otoczenie, o wiele atrakcyjniejsze od właściciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']
Zara jest psem zapatrzonym w człowieka, gdzie ja, tam i ona. Do obcych ludzi nie podchodzi w ogóle, nawet jeśli ciumkają i titają, natomiast przez okres pobytu u nas nie miała ani jednego spięcia z jakimkolwiek psem, szczerze powiedziawszy to psy mogłyby dla niej nie istnieć. Nie ma potrzeby bawienia sie z nimi, a jeśli trafi się jakiś agresywniejszy to poprostu woli się do niego nie zbliżać:evil_lol:.[/QUOTE]

Mam podobnego z zachowania osobnika. Obcych nie zaczepia i ma ich po protu gdzieś. Tak samo jest z psami. Jak jest przyjaźnie nastawiony to powącha i zaraz zajmuje się swoimi sprawami. Jeśli ktoś go zaatakuje odda albo podwinie ogon i ucieknie ( tak jest w moim przypadku z psem) O uciekaniu weimarów mówi się różnie. Trafi się taki co nie będzie się oddalał a i taki co pójdzie w samo pas. Czytając opisy na stronach hodowli czy rozmawiając z innymi właścicielami bywa to po prostu różnie.

No mi się trafiła weimarska ciapa ( ale nie narzekam z tego powodu ) i pożeracz prawie wszystkiego. Jest ruchliwym psem ( w końcu to wyżeł) ale nie mam z nim problemu po jednym długim wyjściu w ciągu dnia.

Link to comment
Share on other sites

kasencja, a nie myślałaś o jakiejś innej rasie? (nie wyżłach):cool3:

Myślę, że lepiej dopasować psa pod siebie, niż siebie pod psa. Mówisz, że będziesz rozwijać jego instynkty, zasięgniesz porad itp. - czyli będziesz starać się zaspokajać jego potrzeby (ale tak naprawdę jeszcze nie wiesz co i jak) i najważniejsze czy Ty sama się w tym odnajdziesz.
Nie zawsze takie naginanie się do potrzeb psa wychodzi. Posiadanie wyżła często wiąże się z przeorganizowaniem życia i tak, jest to pies który chodzi za człowiekiem jak cień (nie zrozumiałam do końca, czy tego oczekujesz czy nie).

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tego oczekuję od psa, pies cień to moje marzenie :D
Myślałam nad wieloma rasami (pudel, spaniel, mops, bokser) i nadal myślę, ale jednak wyżły przebijają wszystkie inne. To ja dopasowuję psa do siebie, jedynie to, że wyżły mają ten instynkt, wszystko inne jest pod nas.
Mój chłopak proponował jeszcze labka, ale stanowczo mówię nie, jestem dziwna może, ale po prostu nie przepadam za tymi psami, tak samo jak za yorkami (już lepsze maltany). Tak samo myśleliśmy nad bulkiem, ale trochę przeraża mnie to, że to taka chorowita rasa (alergie to masakra...).

Link to comment
Share on other sites

No lab to trochę inna bajka:cool1:
Pudle są świetne. Mops przy tych co wymieniłaś będzie najmniej ruchliwy a i bez właściciela sobie poradzi. Bokser też nie jest łatwym psem (podobne ADHD:-D) - ale tak, jak Ci zależy przywiązanym. A może seter irlandzki? Nie będzie tak trudny (np. w kontaktach z innymi psami) jak samiec weimara.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kesencja']Wolałabym uniknąć dłuższej sierści, dlatego odpadł spaniel i pudel :D[/QUOTE]

Tyle, że pudla tniesz na krótko i masz spokoj. Zero kłaków, zero okłaczonych ubrań. Pod kątem problemu z kłakami w domu to pudel jest chyba najlepszym mozliwym rozwiązaniem. ;)

Link to comment
Share on other sites

Cześć :) słuchajcie szukam dla siebie niewielkiego pieska, który nadawałby się do mieszkania w mieście w bloku (Warszawa :)). Chciałabym, żeby to była łagodna rasa, łatwa do wychowania, taki ufny przytulak-pies towarzysz. Znalazłam rasę, która by mi odpowiadała i z wyglądu i z charakteru, a mianowicie- cavalier king charles spaniel. Niestety, ale wyczytałam, że są to pieski chorowite :( i że zupełnie nie nadają się dla osoby, która prowadzi w miarę aktywny styl życia, a ja jednak często chodzę biegać i myślałam, że może bym zabierała mojego pieska ze sobą, bo te dłuższe biegi trenuję tylko w weekendy, a tak w tygodniu to na max 40 minut wychodzę....ale ktoś gdzieś pisał, że cavalier king charles spaniel dla biegacza nie i koniec kropka :( podobnie nie może biegać przy rowerze, nawet na krótkie dystanse takie do 20 km? :(
Może polecicie mi coś innego w takim razie? A może cavalier king charles spaniel wcale nie jest taki chorowity?

Link to comment
Share on other sites

Cocker spaniel wydaje mi się już zbyt aktywny :( ja był chciała pieska, który nie wymaga nie wiadomo ile ruchu, ale nie jest też kompletnie pozbawiony sportowego ducha haha :)) nie rozumiem dlaczego ludzie piszą, że cavalier king charles spaniel może chodzić na długie spacery, ale już biegać niekoniecznie? :( wydawało mi się, że 30 minut truchtu wytrzyma każdy pies, no bo ile to jest kilometrów? 5 maksymalnie, bo nie biegam szybkim tempem.
Z pudlami mam złe skojarzenia, bo moja ciocia miała parkę i zostałam przez nie dość poważnie pogryziona w dzieciństwie :( wolę podziwiać je z daleka haha :)
No a bokser za duży zdecydowanie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kesencja']Wolałabym uniknąć dłuższej sierści, dlatego odpadł spaniel i pudel :D[/QUOTE]To ja coś o sierści : nie wiem jak inne wyżły (napiszcie najlepiej) ale nasze pointery w domu zostawiają igiełki, które potem zniwelować bardzo ciężko. W połączeniu z dywanem tworzy mieszankę katastrofalną :D
Czasem nie wiem czy nie wolałabym żeby miał dłuższy włos ;):)

Link to comment
Share on other sites

Cockery różnią się charakterami i temperamentem. Możesz poprosić hodowcę o pomoc w doborze odpowiedniego szczeniaka. Z moich dwóch cockerek jedna to adhd a druga najchętniej leżałaby na kanapie. Spokojnie wystarczy jej 30 minut spaceru, biegania takiego intensywnego. I to widać było już w hodowli u 8-tyg. szczeniąt. Także odpowiednio dobrany cocker jak najbardziej się nadaje. Tylko mówię tu o rodowodowych psach z zkwp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta30']Cockery różnią się charakterami i temperamentem. Możesz poprosić hodowcę o pomoc w doborze odpowiedniego szczeniaka. Z moich dwóch cockerek jedna to adhd a druga najchętniej leżałaby na kanapie. Spokojnie wystarczy jej 30 minut spaceru, biegania takiego intensywnego. I to widać było już w hodowli u 8-tyg. szczeniąt. Także odpowiednio dobrany cocker jak najbardziej się nadaje. Tylko mówię tu o rodowodowych psach z zkwp.[/QUOTE]

Dziękuję za odpowiedź :) zastanawia mnie tylko to, że na stronach piszą, że cocker spaniel to niezbyt dobry wybór dla osoby z dziećmi, bo nie mają do nich cierpliwości i lepszy jest cavalier king charles spaniel. Mam w planach dzieci, mam też dzieci w rodzinie i wolałabym, żeby piesek był bardzo cierpliwy i wyrozumiały..

Link to comment
Share on other sites

Problem jest z psami w typie spaniela. Dobrze dobrany do Waszej rodziny szczeniak, do tego wychowanie i socjalizacja i będziecie mieć wspaniałego psa. Polecam też kolorka, są łagodniejsze niż jednomaściste. Choć ja mam i kolorka i jednomaściucha (w avatarze :loveu:) i spanielkę w typie i wszystkie trzy są super do dzieci, łagodne i delikatne.

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim cocker spaniel to też pies, więc jak od małego go odpowiednio wychowasz i skupisz sie na socjalizacji to powinien się dogadać. Ja znam wiele cockerów mieszkających z dziećmi i świetnie się z nimi dogadują, ale od samego początku właściciele kładli nacisk na wychowanie i posłuszeństwo, a dzieci uczyły jak obchodzić się z psem.
Co do cavalierów, pierwszy raz się spotykam z opinią, że nie nadają się do biegania. Znam parę, niektóre z nich regularnie towarzyszą swoich właścicielom w bieganiu, chodzeniu po górach czy wypadach konnych, po prostu prowadzą aktywny tryb życia i nic im nie jest. Tylko, że na wszelki wypadek trzeba wziąć uwagę na rodziców szczeniąt, by miały wystarczająco długie kufy, odpowiednią budowę i oczywiście na zdrowie w konkretnej linii, bo faktycznie są chorowite.

Link to comment
Share on other sites

Czyli jest szansa na cavaliera! :) super, bardzo mi się ta rasa spodobała, może po prostu podzwonię jeszcze po innych hodowlach, bo póki co w 2 mi powiedziano, że cavalier king charles spaniel to fajny pies do towarzystwa, ale na długie spacery, natomiast bieganie odpada i tym bardziej rower :(
Rozważę też tego cocker spaniela angielskiego, choć cavisie bardziej mi się podobają!

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chcesz cavisia to z niego łatwo nie rezygnuj. No cóż, hodowcy i tej rasy są dość specyficzni, ale są wśród nich normalni. Musisz tylko wyjaśnić, że nie chcesz psa zajechać tylko rekreacyjnie z nim biegać ;). Wypady na rower z cavalierem są dość popularne, przynajmniej były jakieś 3lata temu... dziwne, że teraz nagle okazało się to beee i w ogóle. Szukaj porządnie w hodowlach, niestety wśród tej rasy powstają nowe jak grzyby po deszczu i trzeba się porządnie naszukać. Te parę lat temu było ich niewiele, nie ograniczaj się tylko na hodowlach ze swojego rejonu, lepiej podjechać po psa na drugi koniec Polski niż potem żałować. Jeszcze raz powtórzę - zwracaj uwagę na budowę psa (bo dłuuuuuugi włos i krępa budowa nie pomaga w bieganiu) i badania rodziców, a nie na wyniki z wystaw, jeśli Cię one nie kręcą i na nich Ci nie zależy. Pewnie, że cavisiem nie zrobisz kariery sportowej, ale jeśli chcesz to robić rekreacyjnie to dlaczego nie? ;)

Link to comment
Share on other sites

Jestem właścicielką cavaliera i obracam się w tym towarzystwie i zawsze będę zdania, że cavalier nie nadaje się do biegania. To jest typowy pies na kanapę, owszem znajdą się osobniki które lubią biegać, ale nie do przesady. Szybko się męczą ze względu na krótką kufę, poza tym trzeba wziąć pod uwagę to że niestety większość cavików z wiekiem będzie cierpiało na jakieś sercowe schorzenia, nawet jeżeli rodzice byli zdrowi. Mój pies uwielbia biegać, ganiać za piłką, ale niestety po 15 minutach ma już dość, 3 km spokojnego spacerku i pies ledwo wraca do domu... .


[B]Ty$ka[/B] u mnie jest cała masa cavalierów i żaden nie biegał przy rowerze, nigdy też nie widziałam takiej sytuacji :) a badania rodziców nie dają 100 % pewności że pies będzie zdrowy ;) poza tym tak jak pisałam wyżej cavaliery z wiekiem w większości przypadków będą miały problemy z sercem, nawet głupią arytmią która występuje dosyć często, a jest dosyć uciążliwa...

Edited by razed_in_black
Link to comment
Share on other sites

[quote name='razed_in_black']Jestem właścicielką cavaliera i obracam się w tym towarzystwie i zawsze będę zdania, że cavalier nie nadaje się do biegania. To jest typowy pies na kanapę, owszem znajdą się osobniki które lubią biegać, ale nie do przesady. Szybko się męczą ze względu na krótką kufę, poza tym trzeba wziąć pod uwagę to że niestety większość cavików z wiekiem będzie cierpiało na jakieś sercowe schorzenia, nawet jeżeli rodzice byli zdrowi. Mój pies uwielbia biegać, ganiać za piłką, ale niestety po 15 minutach ma już dość, 3 km spokojnego spacerku i pies ledwo wraca do domu... .


[B]Ty$ka[/B] u mnie jest cała masa cavalierów i żaden nie biegał przy rowerze, nigdy też nie widziałam takiej sytuacji :) a badania rodziców nie dają 100 % pewności że pies będzie zdrowy ;) poza tym tak jak pisałam wyżej cavaliery z wiekiem w większości przypadków będą miały problemy z sercem, nawet głupią arytmią która występuje dosyć często, a jest dosyć uciążliwa...[/QUOTE]

mnie zastanawia dlaczego np. bokser może biegac przy rowerze, a cavalier ktory kufe ma podobnej wielkosci niby nie moze? jestem laikiem, ale może mi ktoś to wytłumaczyć?
jakiś czas temu ktoś tu wrzucał linki do hodowli w Czechach, w której cavaliery prowadzą bardzo aktywny tryb życia i psy normalnie zasuwały przy rowerach, brały udział w joggingu itd
Moja znajoma biega ze swoimi bulwami po 5 km dziennie codziennie i psy bez problemu dają radę, więc moim zdaniem to bardziej kwestia wyćwiczenia, wyrobienia kondycji itd. To nie jest normalne żeby pies po 15 minutach aportowania padał na pysk, a po 3 km spaceru ledwo wracał do domu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']To ja coś o sierści : nie wiem jak inne wyżły (napiszcie najlepiej) ale nasze pointery w domu zostawiają igiełki, które potem zniwelować bardzo ciężko. W połączeniu z dywanem tworzy mieszankę katastrofalną :D
Czasem nie wiem czy nie wolałabym żeby miał dłuższy włos ;):)[/QUOTE]

Oj tam, oj tam..:evil_lol:
U nas to jest wszechobecny srebrny pył:-D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartaa_89']mnie zastanawia dlaczego np. bokser może biegac przy rowerze, a cavalier ktory kufe ma podobnej wielkosci niby nie moze? jestem laikiem, ale może mi ktoś to wytłumaczyć?
jakiś czas temu ktoś tu wrzucał linki do hodowli w Czechach, w której cavaliery prowadzą bardzo aktywny tryb życia i psy normalnie zasuwały przy rowerach, brały udział w joggingu itd[/QUOTE]

Tylko boksery mają znacznie dłuższe nogi więc chyba lepiej im się biega niż psom z krótkimi nóżkami. W tym samym czasie kiedy duży pies kłusuje przy rowerze, mały musi galopować, więc siłą rzeczy szybciej się męczy. Nie porównujmy psów z hodowli Czeskich do Polskich, bo naszym niestety daleko do Czechom ;)

[quote name='maartaa_89'][COLOR=#000000]To nie jest normalne żeby pies po 15 minutach aportowania padał na pysk, a po 3 km spaceru ledwo wracał do domu...[/COLOR][/QUOTE]
No normalne nie jest, ale niestety ma arytmię, małą bo małą, ale męczy się szybciej. W sumie jak jej nie miał to też się męczył, ale może po 25 min z piłką i 4-5 km spaceru.

Psa zawsze można kupić, najwyżej będzie się trzeba do niego dostosować ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='razed_in_black']Tylko boksery mają znacznie dłuższe nogi więc chyba lepiej im się biega niż psom z krótkimi nóżkami. W tym samym czasie kiedy duży pies kłusuje przy rowerze, mały musi galopować, więc siłą rzeczy szybciej się męczy. Nie porównujmy psów z hodowli Czeskich do Polskich, bo naszym niestety daleko do Czechom ;)[/quote]
Przecież wiadomo, że prędkość jazdy na rowerze trzeba będzie dostosować do psa ;)
Z tymi Czechami rzuciłam, bo przecież można stamtąd wziąć psa skoro tam cavaliery są w lepszym typie (jeśli chodzi o zdrowie/sport) niż w Polsce :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...