Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='klaki91']bo są różne linie sheltie, w każdej rasie masz zreszta pewne rozbieżności jak dobrze się przyjrzysz :)
różnice są też często spore między psem a suką (psy są na ogół postawniejsze)

ten piesek z 3 zdjęcia mi wygląda na młodziaka który jeszcze rośnie ale może to kwestia ujęcia ;)


szetlandy to bardzo inteligentne psy, ale rasie często przypisuje się mocną szczekliwość więc trzeba od małego psa stopować przed rozszczekiwaniem się na przykład na odgłos pukania do drzwi czy zwykłego przechodzenia sąsiadów

do tego są ponoć wrażliwą rasą, trzeba poświęcić sporo uwagi na odpowiednią socjalizację już od małego szczeniaczka żeby szetland wyrósł na pewnego siebie psa


bardzo wazny jest wybór odpowiedniej hodowli- szetlandy bywają mocno lękliwe a to cecha dziedziczna.Lękliwość łatwo może doprowadzić do agresji lękowej.


Poza tym świetna rasa, zwłaszcza dla osób prowadzących średnio aktywny tryb życia :) na pewno nie są to kanapowe psy, wymagają odpowiedniej dawki ruchu ale też bez przesady. Jak to owczarki- szybko się uczą i bardzo to lubią. Nauczenie ich różnego rodzaju sztuczek, chodzenia przy nodze i innych mnie lub bardziej przydatnych rzeczy nie powinno sprawiać większego problemu.
Sheltie należy raczej do ras zapatrzonych w człowieka, nie trzeba się więc bardzo gimnastykować żeby zapewnić sobie posłuch u psa jak ma to miejsce np. w przypadku ras gończych. Te sheltie które poznałam trzymają sie blisko człowieka na spacerach i bardzo lubią aportować

Pielęgnacja zależy do konkretnego osobnika- jedne mają taki rodzaj szaty, że czesanie kilka razy w tygodniu to mus, inne taki że tylko raz na jakiś czas wystarczy przejechać szczotką.
Wiadomo- z rajci długich kłaków wnoszą do domu sporo syfu z podwórka (liście, piasek, gałązki itd.) no i w okresie jesienno-zimowym gdy zaczynają się deszczowe dni na ogół po każdym spacerze muszą wylądować w wannie w celu opłukania podwozia. Ale tak jest w przypadku większości długowłosych ras ;)
Okres linienia jest makabrą, wszędzie latają kłaki a sheltie wygląda jak dziwnie opierzony kurczak :p[/QUOTE]

Ugh.... Gdyby nie liniał to byłby pies ideał ;( Niestety-odpada ;/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='XdamianX']To jak to wkońcu jest? Jedni piszą tak, drudzy tak. W internecie też pisze, że linieją. Pod uwagę bierzemy 3 rasy: shih-tzu, west i sheltie.
Pudle mi się osobiście bardzo podbają, ale reszcie czlonków rodziny nie za bardzo ;C[/QUOTE]
Linieją na pewno suczki tak 2 razy do roku ,psy już nie tak mocno i nie tak często .Sierśc w utrzymaniu na pewno nie jest az tak kłopotliwa ,wystarczy przeczesać raz w tygodniu ,niektórym psom za uszami trzeba częściej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='XdamianX']To jak to wkońcu jest? Jedni piszą tak, drudzy tak. W internecie też pisze, że linieją. Pod uwagę bierzemy 3 rasy: shih-tzu, west i sheltie.
Pudle mi się osobiście bardzo podbają, ale reszcie czlonków rodziny nie za bardzo ;C[/QUOTE]




nie piszcie że sheltie nie linieją bo to bzdura

linieją jak najbardziej, niektóre osobniki 2 razy w roku inne cały rok +2 razy w roku intensywniej

to rasa, która ma podszerstek, duże ilości podszerstka więc jak najbardziej kłaki latają ALE- to nie są krotkie wchodzące wszędzie włosy trudne do usunięcia tylko kłębki sierści. Jednak w okresie linienia często odkurzanie to mus.

west to terier, zupełnie inna psychika niż sheltie. Nie linieje gdy jest regularnie trymowany ;)

shih tzu z kolei w ogóle nie linieje ale wymaga czesania- można też go strzyc

znam w sumie same fajne shih tzu, co prawda właścicieli mają w głębokim poważaniu ale myślę, że to kwestia takiego a nie innego wychowania :) za to do psów są świetne, mam trudną suczkę w domu i żaden spotkany na spacerze shih tzu nie był wobec niej negatywnie nastawiony, zawsze chętne do dokazywania i poznawania nowych kumpli



rasy które bierzecie pod uwagę mocno się różnią, czego właściwie oczekujecie od psa i jakie warunki możecie mu zapewnić? :)

dużo jest ras nieliniejących :)

Link to comment
Share on other sites

Zalezy nam na psie do 10kg. Więc nie za duży ;D Mamy 2 piętrowy dom, duży ogród. W okolicy duże pola i łąki. W domu mamy małe dziecko- 5 miesięczną dziewczynkę, córeczkę brata, więc musi byc rasa która lubi dzieci, do czego shih-tzu pasuje idealnie. Wszystkie rasy które bierzemy pod uwagę, pasują nam i wyglądem i charakterem. Jednak, chyba bardziej shih-tzu ze względu na strzyżenie- które jest tańsze niż trymowanie w przypadku westów. Szetlandy są nieziemskie z wyglądu- zauroczą każdego.

Link to comment
Share on other sites

Szetlandy linieją raz w roku. Mam sukę, właśnie zrzuciła "kapotę" i wygląda świetnie. Osobiście wolę ją w takiej wersji no i wcale nie jest łysa, zawsze zostaje kołnierz i ogon a sierść na ciele jest tylko krótsza. Jakoś ciężko mi wyobrazić sobie psa liniejącego częściej. Wtedy sierść wogóle by nie miała szansy odrosnąć. Brzydko wyglądają suki po odchowaniu młodych ale to zupełnie inna kwestia. Szetland o dobrej, oleistej okrywie nie wymaga zabiegów pielęgnacyjnych - kąpania, czesania. Sierść kołtuni się za uszami i tu trzeba przeglądać raz w tygodniu. Dobra gatunkowo sierść jest samooczyszczająca się, dobra tzn. nie puszysta i miękka a lekko oleista, konkretna w dotyku. Szetlandy są szczekliwe to fakt ale ich lękliwość to bzdura. Bywają osobniki nadpobudliwe, nadwrażliwe ale nie jest to reguła. Socjalizacja szczenięcia musi przebiegać tak jak w przypadku socjalizacji szczeniąt innych ras. Wiele szetlandów zachowuje chłodny dystans do obcych osób, co dla mnie jest bardzo fajne. Nieufność wobec obcych polega na tym, że nie zwracają uwagi na innych ludzi, muszą się przekonać aby dać się pogłaskać. Mój koncertowo olewa cmokaczy, nawoływaczy, uchyla się jak ktoś chce go pogłaskać. Szetland jest wpatrzony w swoją rodzinę a reszta ludzkiego świata mogłaby nie istnieć. Bywają szetlandy rozkochane we wszystkich wokół ale biorąc pod uwagę niezaprzeczalne piękno tego małego psa nie jest to zbyt dla niego bezpieczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='XdamianX']Zalezy nam na psie do 10kg. Więc nie za duży ;D Mamy 2 piętrowy dom, duży ogród. W okolicy duże pola i łąki. W domu mamy małe dziecko- 5 miesięczną dziewczynkę, córeczkę brata, więc musi byc rasa która lubi dzieci, do czego shih-tzu pasuje idealnie. Wszystkie rasy które bierzemy pod uwagę, pasują nam i wyglądem i charakterem. Jednak, chyba bardziej shih-tzu ze względu na strzyżenie- które jest tańsze niż trymowanie w przypadku westów. Szetlandy są nieziemskie z wyglądu- zauroczą każdego.[/QUOTE]

A co myślicie o coton de Tulear albo hawańczyku? Też nie gubią sierści, sa bardzo towarzyskie :) tylko cena wyższa zdecydowanie niż w przypadku shih tzu ale hodowlą zajmują się raczej ludzie znajacy się na rzeczy, rozmnażają zwierzaki pzebadane (np. pod kątem rzepek- a to wielu hodowców psów z gatunku "ozdóbek" takich jak shih tzu pomija).

Shih tzu wydaje się być rozsądnym wyborem :) z westami różnie bywa- raz że często się zdarzają alergie, dwa- zdarza się jak to u terierów przesadna chęć kozaczenia w stosunku do innych psów. Ale jeśli Wam to nie przeszkadza to można by i z westem spróbować.

Jedno jest pewne- kłaków nie będzie przez cały rok, a w przypadku szetlanda jak najbardziej się będą walać po kątach ;)

[quote name='Koszmaria']strzyżenie rujnuje psu włos-po strzyżeniu psia sierść robi się delikatna i ciężka do czesania...[/QUOTE]


jak ktoś strzyże regularnie psa to nie ma tego problemu :)
sporo zależy też od konkretnego osobnika

[quote name='badmasi']Szetlandy linieją raz w roku. Mam sukę, właśnie zrzuciła "kapotę" i wygląda świetnie. Osobiście wolę ją w takiej wersji no i wcale nie jest łysa, zawsze zostaje kołnierz i ogon a sierść na ciele jest tylko krótsza. Jakoś ciężko mi wyobrazić sobie psa liniejącego częściej. Wtedy sierść wogóle by nie miała szansy odrosnąć. Brzydko wyglądają suki po odchowaniu młodych ale to zupełnie inna kwestia. Szetland o dobrej, oleistej okrywie nie wymaga zabiegów pielęgnacyjnych - kąpania, czesania. Sierść kołtuni się za uszami i tu trzeba przeglądać raz w tygodniu. Dobra gatunkowo sierść jest samooczyszczająca się, dobra tzn. nie puszysta i miękka a lekko oleista, konkretna w dotyku. [B]Szetlandy są szczekliwe to fakt ale ich lękliwość to bzdura.[/B] Bywają osobniki nadpobudliwe, nadwrażliwe ale nie jest to reguła. Socjalizacja szczenięcia musi przebiegać tak jak w przypadku socjalizacji szczeniąt innych ras. Wiele szetlandów zachowuje chłodny dystans do obcych osób, co dla mnie jest bardzo fajne. Nieufność wobec obcych polega na tym, że nie zwracają uwagi na innych ludzi, muszą się przekonać aby dać się pogłaskać. Mój koncertowo olewa cmokaczy, nawoływaczy, uchyla się jak ktoś chce go pogłaskać. Szetland jest wpatrzony w swoją rodzinę a reszta ludzkiego świata mogłaby nie istnieć. Bywają szetlandy rozkochane we wszystkich wokół ale biorąc pod uwagę niezaprzeczalne piękno tego małego psa nie jest to zbyt dla niego bezpieczne.[/QUOTE]
Jak swojego czasu byłam mocno zainteresowana rasą to X hodowców i właścicieli tych psów mi mówiło, żebym w razie czego szukała super hodowli i szczeniaków po fajnych rodzicach bo łatwo trafić na niestabilnego psychicznie, lękliwego szetlanda.

Link to comment
Share on other sites

Badmasi, a ta sierść i psycha pewnie zależy od konkretnych linii? Znajome szelciaki miały właśnie taką sierść raczej bezobsługową, wymagały regularnego czesania, czasem kąpieli i cześć pieśni, dlatego się zdziwiłam jak natknęłam się na uwagi o koszmarnym linieniu i pielęgnacji sheltie. Czy mnie się wydaje, czy Twoja suka pracuje z ludźmi? Mogłabyś coś więcej napisać o jej pochodzeniu? Albo o tym, gdzie, jak szukać nieprzewrażliwionego na swoim punkcie ;) szelciaka? Może być na PW oczywiście (idę odetkać skrzynkę :lol:). Nie to, żeby mnie to jakoś pilnie interesowało, ale może się kiedyś przydać :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Evel. Tak naprawdę gatunek sierści będzie uzależniony od tego co na sobie mają rodzice i przodkowie. Wzorcowa sierść właśnie taka powinna być - typowa sierść pastucha czyli oleista, lekko twarda w dotyku, sprężysta. Nie zależy to od linii a raczej od tego co w głowie ma hodowca. Zarówno brytyjczyki jak i amerykany oraz mixy powinny mieć sierść zgodną ze wzorcem. Moja suka nie pracuje z ludźmi, jej matka była psem dogoterapeutą i moja teoretycznie też by się do tego nadawała ale to nie moja bajka. Jest świetnym aporterem i dobrze sobie radzi w pracach węchowych. Co do jej dokładnego pochodzenia to musiałabym sięgnąć do rodowodu ojca i matki a to trochę roboty jest. Teraz w Polsce jest sporo hodowli w tym kilka zorientowanych na sporty psie oraz pasterstwo. Tam specyficznie przygotowuje się szczeniaki - łącznie z oswojeniem z torem agi czy klikerem.
Ja osobiście nie widziałam lękliwego szetlanda, słyszałam o dwóch przypadkach ale to była ewidentnie wina hodowców i ta lękliwość nie wynikała z pochodzenia a z braku dobrej socjalizacji już wyrośniętych szczeniąt.

Link to comment
Share on other sites

To coś mi się pokićkało :oops: - w każdym razie ktoś pisał, że jego szelciak chodzi do domów opieki itd. A jeszcze jedno pytanko - mogłabyś pokrótce o tych typach? Osobiście preferuję mało owłosione egzemplarze, jest szansa żeby w PL dostać sheltie, które nie będzie pomponem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi'] Teraz w Polsce jest sporo hodowli w tym kilka zorientowanych na sporty psie oraz pasterstwo. Tam specyficznie przygotowuje się szczeniaki - łącznie z oswojeniem z torem agi czy klikerem. [/QUOTE]

Jakie hodowle w Polsce są nastawione na sporty i pasterstwo?

Link to comment
Share on other sites

Tess np. Veramente czy Casidi, nie chce mi się teraz szukać więcej. "Nastawione" to niewłaściwe słowo ale jest kilka osób dla których to pasja i ich dbałość o socjalizację szczeniąt jest specyficzna. Co nie znaczy, że ktoś kto nie ma takiej pasji socjalizuje z urzędu szczenięta źle.
Moja pierwsza szelti była od babki, która biegała w agi i szczenięta wychowywała jak na tamte czasy bardzo niestandardowo. Obecna jest ze "zwykłej" hodowli ale od małego była obeznana np. z piłeczkami, szarpakami, nauczona sikać na podkład itd.
Evel - jest typ amerykański, brytyjski oraz mix obydwu. Wszystkie mają swoich zwolenników jak i przeciwników więc aby się nie narazić na ataki wstawiam linka [url]http://little-star.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=523[/url] oraz z dugiego forum [url]http://www.shelties.pl/forum/wzorzec-owczarka-szetlandzkiego/czy-to-jest-potrzebne-podzial-rasy-na-typy/[/url]
Wątpię abyś znalazła sheltie, który będzie miał mało sierści. Właśnie jak linieją to wyglądają fantastycznie ale szybko niestety obrastają.

Link to comment
Share on other sites

Evel - nigdy nie dowiesz się, które hodowle są dobre bo wśród szetlandziarzy są wzajemnie zwalczające się obozy i trudno o jakikolwiek obiektywizm. Rywalizacja niestety niektórym rzuca się na mózg. Ja na Twoim miejscu poczytałabym sobie trochę o hodowlach na obydwu forach szetlandzkich, może coś ci wpadnie w oko.

Link to comment
Share on other sites

Haha, w moim przypadku akurat nie ma mowy o jakimkolwiek hejcie czy rywalizacji. Szczególnie, że np. Agę z Veramente bardzo lubię. Co nie zmienia faktu, że w Polsce nie ma sportowych hodowli szelciaków i patrząc na podejście hodowców niestety jeszcze długo zapewne nie będzie. :C
Jeśli cokolwiek sportowego się pojawia to są to pojedyncze mioty, a i tak na tyle rzadko, że nawet nie warto o tym wspominać... :C

Jeśli chodzi o lękliwość szelciaków to sorry, ale dla mnie to masakra. Nie wiem, jak ktoś, kto ma szelciaka, może pisać, że nie widział lękliwych. Bardzo dziwna sprawa, serio. Tak samo z linieniem. Szelciaki strasznie linieją, to jedne z gorszych ras, mój owczarek pirenejski jest całe szczęście dużo lepszy w tym względzie. <3
I co to znaczy, że tak super, bo pies zaznajomiony z piłkami, szarpakami itd? A czemu miałby nie być? To jakieś dziwne, że się szczeniak bawi? Albo że sportowy, bo oswojony z torem agi. Tor przeszkód jest tak przerażający, że trzeba szelciaka z nim oswajać?

Evel, nie przyszłam hejtować. ;) Wbrew pozorom nie interesuję mnie takie dyskusje. Po prostu zastanawiałam się, czy czegoś nie przeoczyłam, skoro ludzie piszą o sportowych hodowlach... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']To coś mi się pokićkało :oops: - w każdym razie ktoś pisał, że jego szelciak chodzi do domów opieki itd. A jeszcze jedno pytanko - mogłabyś pokrótce o tych typach? Osobiście preferuję mało owłosione egzemplarze, jest szansa żeby w PL dostać sheltie, które nie będzie pomponem?[/QUOTE]

Jest szansa, że wybierając mało ofutrzonych rodziców szczeniaki też nie będą bardzo puchate. Ale niestety takie pewności nigdy nie masz. Moja suka je całe szczęście bardzo łysa jak na szelciaka, co nie zmienia faktu, że i tak linieje jak opętana. I tfu, tfu, w liniach, na które patrzę, dobierając następnego, jest duża szansa na mało futra. Ale nawet jeśli nie, trudno, trzeba kochać. ;)

Link to comment
Share on other sites

Czekaj czekaj, czy Ty masz sheltkę Bezę i czarnego pyra? :)

Co do lękliwości to ja znam dwa samce z papierami, których nic nie rusza, jedną stabilną sukę i jedną taką, przy której moja Zu to oaza zrównoważenia (co raczej niezbyt dobrze świadczy o biednej szelciaczce). Samce mają papiery, o sukach nie wiem, bo znam raczej przelotnie.

Ale ogólnie - załóżmy, że chciałabym szczeniaka z potencjałem, ale zupełnie nie interesuje mnie agility. Gdzie mogę dostać "coś" ciekawego? ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...