Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='tibby']A co byście doradzili tutaj:
-dom z ogródkiem
-małżeństwo w średnim wieku, doświadczenie słabe, ale wyrażają gotowość do pracy z psem
-nie ma możliwości specjalistycznego szkolenia (brak szkoły)
-pies średnio żywiołowy ( wszelkiego rodzaju pracoholicy odpadają), jednocześnie chętnie i szybko się uczący
-łagodny
-spacer poza teren byłby niestety raz dziennie, ale myślę, że około godzinny czasem dłużej
-preferowany wzrost to od kolana, ale też nie wielkolud ;)
-szata raczej bez znaczenia

Chyba tyle, nie wiem czy o czymś zapomniałam :)[/QUOTE]

Airedale. Suka.

Link to comment
Share on other sites

Mi tu też pasuje Collie. Jeśli rzeczywiście ci ludzie by coś robili z psem typu rzucanie piłki, szkolenie. To łagodne, wrażliwe, przyjacielskie psy. Nie są ani za duże, ani za małe. Szata też do wyboru, krótko lub długowłosa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tibby']A co byście doradzili tutaj:
-dom z ogródkiem
-małżeństwo w średnim wieku, doświadczenie słabe, ale wyrażają gotowość do pracy z psem
-nie ma możliwości specjalistycznego szkolenia (brak szkoły)
-pies średnio żywiołowy ( wszelkiego rodzaju pracoholicy odpadają), jednocześnie chętnie i szybko się uczący
-łagodny
-spacer poza teren byłby niestety raz dziennie, ale myślę, że około godzinny czasem dłużej
-preferowany wzrost to od kolana, ale też nie wielkolud ;)
-szata raczej bez znaczenia

Chyba tyle, nie wiem czy o czymś zapomniałam :)[/QUOTE]
Jesli koci charakter by tym państwu nie przeszkadzał to moznaby pomyslec nad..basenji ;)
wbrew pozorom nie jest to rasa, która potrzebuje specjlanej pracy czy kilometrowych spacerów do szczęscia ;)
Oczywiście jesli ktos im to zaproponuje,to bardzo chetnie, ale potrafia wybiegac sie same. Lubia takze biegac przy rowerze, koniu czy chodzic na wycieczki krajoznawcze razem z pańciem.
Wyjście w celu wybiegania raz dziennie + swobodne poruszanie sie po domu i ogrodzie w zupełności wystarczą.
W brzydkie dni i tak basenji bedzie wiekszośc czasu spac,a w słoneczne wylegiwac sie na słoneczku :)
Basków sie nie szkoli-absolutnie, z nimi sie współmieszka, współpracuje, rozmawia. Baski uczą sie błyskawicznie, zasad panujacych w domu i zyciu codziennym uczą sie zwyczajnie, poprzez codzienne bycie z nimi. Natomiast róznych sztuczek czy zabaw chętnie i szybko,choc wcale nie znaczy ,ze zawsze gdy pańcio zechce beda sie tymi sztuczkami popisywac na zawołanie hi hi
owszem, jesli dojda do wniosku ze to fajna zabawa albo opłacalna zabawa to beda do upadłego /albo skończenia smakołyków/ podawac łapę, siadac,wstawac, i rózne wygibasy wyczyniac ;)
Nie sa to psy które depcza człowiekowi po pietach domagając sie cwiczeń czy specjalnej uwagi, choć sa bardzo uczuciowe.
Sa bardzo wesołe i przyjazne, lubia dzieci nawet bardzo małe. Oczywiście jak w kazdej rasie trafiaja sie osobniki niekoniecznie przyjacielskie do innych psów,ale wynika to głównie ze sposobu socjalizacji a czesto z linii z jakiej pochodzi dany basenji.
przykład- moje Samce(!) nawet w czasie cieczek, razem sie bawia i spią, bawia sie wspólnie z samcami pinczerów mini /które sa dosyc zywiołowe/, a szczenietami zajmuja sie jak doskonałe niańki, oddając im swoje własne smakołyki, kosci i chenie nawet sniadanko (musze ich pilnowac żeby zjedli,bo jak nie to zaraz porcja laduje w pyszczkach maluszków a te sieroty stoją głodne ;)
wzrost ok 40 cm, waga srednio 10 kg, krotkowłose, bez podszerstka, bezzapachowe .
Maja duzo kocich naleciałości charkterowych -myja sie jak koty, lubia czystośc, lubia wylegiwanie sie w ciepełku, lubia pieszczoty, do starosci lubia sie bawic,ale maja tez własny poglad na swiat /nie reaguja tak na kazde słowo jak owczarki/, maja duzy instynkt pogoni, trzeba wiec uwazac w poblizu szosy.Na łakach spokojnie mozna baska puścic, nawet gdy pobiegnie za tropem po chwili wraca szczęsliwy z rozesmiana gebucha ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tascha']Jesli koci charakter by tym państwu nie przeszkadzał to moznaby pomyslec nad..basenji ;)
wbrew pozorom nie jest to rasa, która potrzebuje specjlanej pracy czy kilometrowych spacerów do szczęscia ;)
Oczywiście jesli ktos im to zaproponuje,to bardzo chetnie, ale potrafia wybiegac sie same. Lubia takze biegac przy rowerze, koniu czy chodzic na wycieczki krajoznawcze razem z pańciem.
Wyjście w celu wybiegania raz dziennie + swobodne poruszanie sie po domu i ogrodzie w zupełności wystarczą.
W brzydkie dni i tak basenji bedzie wiekszośc czasu spac,a w słoneczne wylegiwac sie na słoneczku :)
Basków sie nie szkoli-absolutnie, z nimi sie współmieszka, współpracuje, rozmawia. Baski uczą sie błyskawicznie, zasad panujacych w domu i zyciu codziennym uczą sie zwyczajnie, poprzez codzienne bycie z nimi. Natomiast róznych sztuczek czy zabaw chętnie i szybko,choc wcale nie znaczy ,ze zawsze gdy pańcio zechce beda sie tymi sztuczkami popisywac na zawołanie hi hi
owszem, jesli dojda do wniosku ze to fajna zabawa albo opłacalna zabawa to beda do upadłego /albo skończenia smakołyków/ podawac łapę, siadac,wstawac, i rózne wygibasy wyczyniac ;)
Nie sa to psy które depcza człowiekowi po pietach domagając sie cwiczeń czy specjalnej uwagi, choć sa bardzo uczuciowe.
Sa bardzo wesołe i przyjazne, lubia dzieci nawet bardzo małe. Oczywiście jak w kazdej rasie trafiaja sie osobniki niekoniecznie przyjacielskie do innych psów,ale wynika to głównie ze sposobu socjalizacji a czesto z linii z jakiej pochodzi dany basenji.
przykład- moje Samce(!) nawet w czasie cieczek, razem sie bawia i spią, bawia sie wspólnie z samcami pinczerów mini /które sa dosyc zywiołowe/, a szczenietami zajmuja sie jak doskonałe niańki, oddając im swoje własne smakołyki, kosci i chenie nawet sniadanko (musze ich pilnowac żeby zjedli,bo jak nie to zaraz porcja laduje w pyszczkach maluszków a te sieroty stoją głodne ;)
wzrost ok 40 cm, waga srednio 10 kg, krotkowłose, bez podszerstka, bezzapachowe .
Maja duzo kocich naleciałości charkterowych -myja sie jak koty, lubia czystośc, lubia wylegiwanie sie w ciepełku, lubia pieszczoty, do starosci lubia sie bawic,ale maja tez własny poglad na swiat /nie reaguja tak na kazde słowo jak owczarki/, maja duzy instynkt pogoni, trzeba wiec uwazac w poblizu szosy.Na łakach spokojnie mozna baska puścic, nawet gdy pobiegnie za tropem po chwili wraca szczęsliwy z rozesmiana gebucha ;)[/QUOTE]

Zainteresowało mnie to co napisałaś :) brat mojego faceta jest właśnie na etapie szukania odpowiedniej rasy. Chciałby psa małego/średniego który nie wymaga wiele pielęgnacji, który pójdzie z nim pobiegać po lesie/parku, który nadaje się na dłuższe piesze wycieczki (3 godziny marszu), który jako tako zniesie samotność i nie będzie specjalnie nachalny w domu. Dobrze by było gdyby był raczej przyjaźnie nastawiony do innych psów, ale to jak sama zauważyłas głównie kwestia socjalizacji :) chce psa z którym sobie pójdzie na długi spacer i nie będzie musiał ciągle wymyślać mu zdan, rzucac piłek czy pilnować żeby pies sobie sam nie stawiał wyzwan (np w postaci oszczekiwania ludzi :lol:)

Facet jest konkretny, na bank nie da sobie wejść psu na głowę :)

Jak basenji odnoszą się do obcych? Po prostu totalny ignor/rezerwa czy też może łatwo u nich wzbudzić instynkt stróżowania, łatwo doprowadzić do tego że zaczną straszyć gości (podgryzanie, pokazywanie zębów itd)?

Czy odmiany kolorystyczne różnią się między sobą?

jakie są z charakteru suczki w porównaniu do samców? duże różnice widać?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartaa_89']Zainteresowało mnie to co napisałaś :) brat mojego faceta jest właśnie na etapie szukania odpowiedniej rasy. Chciałby psa małego/średniego który nie wymaga wiele pielęgnacji, który pójdzie z nim pobiegać po lesie/parku, który nadaje się na dłuższe piesze wycieczki (3 godziny marszu), który jako tako zniesie samotność i nie będzie specjalnie nachalny w domu. Dobrze by było gdyby był raczej przyjaźnie nastawiony do innych psów, ale to jak sama zauważyłas głównie kwestia socjalizacji :) chce psa z którym sobie pójdzie na długi spacer i nie będzie musiał ciągle wymyślać mu zdan, rzucac piłek czy pilnować żeby pies sobie sam nie stawiał wyzwan (np w postaci oszczekiwania ludzi :lol:)

Facet jest konkretny, na bank nie da sobie wejść psu na głowę :)

Jak basenji odnoszą się do obcych? Po prostu totalny ignor/rezerwa czy też może łatwo u nich wzbudzić instynkt stróżowania, łatwo doprowadzić do tego że zaczną straszyć gości (podgryzanie, pokazywanie zębów itd)?

Czy odmiany kolorystyczne różnią się między sobą?

jakie są z charakteru suczki w porównaniu do samców? duże różnice widać?[/QUOTE]

Basenji sa generalnie bardzo przyjaźnie nastawione do ludzi. Ale- one maja cos, co niektórzy nazywaja telepatia, niektórzy szóstym zmysłem.
Sytuacja- przychodzi do nas obca osoba /mamy szczenieta od czasu do czasu, więc obcych gosci takze/ -jesli my witamy tę osobę przyjaźnie, nie czujemy takiego psychicznego dystansu, baski przywitają się radosnie, jakby z dawno nie widzianym przyjacielem . Natomiast jesli czujemy do jakiejś osoby dystans-nawet do znajomej osoby, basenji zachowa dystans, podejdzie zobaczyc kto przyszedł ale nie da sie pogłaskac, odsunie się.
One nie maja instynktu strózowania, nie szczekaja do tego /inna budowa krtani/. Albo przyjda sie przywitac i beda podsuwac pupki do czochrania,albo sobie pójda na bok badz do innego pokoju.
Tak- odmiany kolorystyczne róznia sie charakterem. Najbardziej baski pregowane- sa wyjatkowo wesołe,zabawowe i dowcipne, do tego zmyslne 2 x bardziej niz pozostałe kolorki :)
Suki a samce nie róznia sie jakoś specjalnie charakterem. A jak ktos zobaczy jak Juno zajmuje sie szczenietami, to bez patrzenia pod podwozie, pomyslałby ze to suka-matka :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartaa_89']Zainteresowało mnie to co napisałaś :smile: brat mojego faceta jest właśnie na etapie szukania odpowiedniej rasy. Chciałby psa małego/średniego który nie wymaga wiele pielęgnacji, który pójdzie z nim pobiegać po lesie/parku, który nadaje się na dłuższe piesze wycieczki (3 godziny marszu), który jako tako zniesie samotność i nie będzie specjalnie nachalny w domu. Dobrze by było gdyby był raczej przyjaźnie nastawiony do innych psów, ale to jak sama zauważyłas głównie kwestia socjalizacji :smile: chce psa z którym sobie pójdzie na długi spacer i nie będzie musiał ciągle wymyślać mu zdan, rzucac piłek czy pilnować żeby pies sobie sam nie stawiał wyzwan (np w postaci oszczekiwania ludzi :lol:)

Facet jest konkretny, na bank nie da sobie wejść psu na głowę :smile:

Jak basenji odnoszą się do obcych? Po prostu totalny ignor/rezerwa czy też może łatwo u nich wzbudzić instynkt stróżowania, łatwo doprowadzić do tego że zaczną straszyć gości (podgryzanie, pokazywanie zębów itd)?

Czy odmiany kolorystyczne różnią się między sobą?

jakie są z charakteru suczki w porównaniu do samców? duże różnice widać?[/QUOTE]
To może i ja coś powiem ze swojego doświadczenia :)

Różnic między kolorami nie zauważyłam, zresztą mam do czynienia w większości z trikolorami i rudo-białymi, to taka różnica jak między blondynką i brunetką ;). Zresztą one w jednym miocie rodzą się w różnych umaszczeniach.
Większość znanych mi basenji jest dominująca i faktycznie trzeba dużo włożyć pracy w ich socjalizację. Przy tym bardziej zadziorne są psy.

Stróża z nich na pewno nie zrobisz :evil_lol:. Do obcych - obcych mają stosunek zlewczy i z rezerwą. Do obcych -domowych najpierw jest rezerwa, a potem przychodzą i zaczepiają do głaskania :). Ponieważ nie szczekają komunikują się migowo :evil_lol:, tzn. jak czegoś chcą, to najczęściej trącają człowieka łapą :razz:.
Jak go nauczyć od małego w domu spokojnie sam zostaje, ale swoją porcję ruchu musi dziennie dostać, bo to pies pełen energii, którą najlepiej pożytkuje podczas biegania. Inaczej w domu będzie demolka, znudzony basenji, to psotny basenji, on sobie sam potrafi znaleźć zajęcie i nie będzie się oglądał na człowieka ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jamnicze']To może i ja coś powiem ze swojego doświadczenia :)

Różnic między kolorami nie zauważyłam, zresztą mam do czynienia w większości z trikolorami i rudo-białymi, to taka różnica jak między blondynką i brunetką ;). Zresztą one w jednym miocie rodzą się w różnych umaszczeniach.
Większość znanych mi basenji jest dominująca i faktycznie trzeba dużo włożyć pracy w ich socjalizację. Przy tym bardziej zadziorne są psy.

Stróża z nich na pewno nie zrobisz :evil_lol:. Do obcych - obcych mają stosunek zlewczy i z rezerwą. Do obcych -domowych najpierw jest rezerwa, a potem przychodzą i zaczepiają do głaskania :). Ponieważ nie szczekają komunikują się migowo :evil_lol:, tzn. jak czegoś chcą, to najczęściej trącają człowieka łapą :razz:.
Jak go nauczyć od małego w domu spokojnie sam zostaje, ale swoją porcję ruchu musi dziennie dostać, bo to pies pełen energii, którą najlepiej pożytkuje podczas biegania. Inaczej w domu będzie demolka, znudzony basenji, to psotny basenji, on sobie sam potrafi znaleźć zajęcie i nie będzie się oglądał na człowieka ;).[/QUOTE]

Jak widac nieco inne doswiadczenia,ale i zupełnie inna linia i ilośc basenji w domu ;)
Róznica miedzy pasiakami a pozostałymi w charakterze jest dosyc widoczna- nie jest to jedynie moje spostrzeżenie,ale tez wileu hodowców zagranicznych z którymi wymieniamy doswiadczenia ;)
Co do zadziornosci czy dominacji- tu sie twardo bede spierac-jak pisałam wczesniej, mam w domu 6 basków i do tego pinczery miniaturowe,wszystkie psy zyja u nas w zgodzie, pieknie sie bawią, spia razem, sa ogromnie rodzinne co pokazuja w wychowaniu szczeniat i opiece nad nimi w okresie socjalizacji, gdy maluszki juz nie sa tylko przy mamusinym cycku ale zaczynaja zwiedzanie domu i przyleglości /nie tylko swojej rasy/ ;)
prosze pokazac mi samca innej rasy-nie suke-samca, który pilnuje szczeniat aby sie nie zgubiły ,gdy suka matka gdzies sobie pójdzie, który przynosi maluszkom zabawki, pozwala ciagnąc sie za ogon, uszy, włazic na głowe i przynosi dzieciaczkom swoje własne jedzenie /psy mam na barfie/ lub gryzaki, a gdy juz da im to jedzonko, pilnuje aby żaden pinczer maluchom nie zabrał:loveu: pragnę zanzaczyc,ze robia tak oba samce basenji :)
czesto przyjezdża do nas moja siostra ze swoimi yorkami, latem kuzynka tez z yorkami, czasem kolezanka z która jexdzimy na wystawy z duzym psem, kolezanka z pinczerkiem, pół roku temu przywiozłam nowy nabytek do hodowli-samca pinczera, wtedy niespełna 3 letniego i przyjecie było normalne,przyjazne.
Jamnicze- serdecznie zapraszam do nas- przy wejściu w bramke zapomnisz co to jest powitanie z rezerwa, całe stadko bedzie sie witac wliczając próby polizania po twarzy i przy okazji zagladania w torbe /no bo kto przychodzi do basenji z pusta torba ?bez prezentów ? :eviltong:
Zapewne basenji zamkniety w domu na wiele godzin sam bedzie czuł sie opuszczony przez stado/rodzine i moze zacząc szukac rozładowania stresu na własna łape-podobnie jak wiele ras psów.
Basenji mający do dyspozycji dom z ogrodem,zwyczajnie krzatających sie po obejściu państwa i swobodny,dajacy mozliwośc pobiegania luzem spacer bedzie spokojnym psem,leniwie omiatajacym wzrokiem otoczenie lub drzemiacym na słoneczku;)
basenji mający mało mozliwości zabaw z innymi psami nie bedzie otwartym psem-czesto ludzie czytajacy w necie własnie rozmaite info, jak to baski sa psami dominujacymi lub wrecz agresywnymi, izoluja je od psów w wyniku czego otrzymuja dzikuska, dla pewności na dzień dobry warczącego lub jeżącego włos na grzbiecie na widko jakiegokolwiek psa...no bo skoro pańcia sie izoluje to basenji tez, widac "tak nalezy"...:(
Basenji tulacy sie do kota, chodzacy z kotem na wspólne spacery /nasz Malcolm w hodowli na Litwie/, basenji tulacy sie z jednej strony do chichuahua samca a z drugiej do niemowlecia -nasza Naami w Niemczech /samiec chihuachua byl w domu pierwszym psem, nie był zadowolony z przybycia nowego domownika,ale to własnie Naami go zmieniła, Naami towarzyszy przy karmieniu niemowlaka butelka,szczęsliwa,ze moze byc obok/, Maverick - mieszka w Warszawie, jego włascicelka jest sportowym trenerem jeździectwa, do tego prowadzi rózne szkolenia, Maverick -na codzień Amigo jest przyjacielem całego świata, po stajniach biega luzem i z radoscia wita każdego psa jaki przyjedzie tam ze swoim włascicielem, w czasie treningów łazi sobie blisko ujeżdżalni, chetnie spedza czas z koniem na pastwisku, biega ze swoja pańcia na konne przejażdzki w teren /luzem,bez smyczy i jakos nigdy nie ucieka, nie wdaje sie w zadne bójki czy cos/, jego Pańcia zabiera go tez na prowadzone przez nia szkolenia i seminaria równiez te z małymi dziecmi,Amigo swoja pańcie kocha ogromnie i robi wszystko aby była zadowolona.Wymyslił sobie nawet,ze pewnie pańcia ucieszy sie z prezentów i przynosi do jej szafki to szczotki ze stajni, to fanty z toreb innych osób włacznie z kanapkami których nawet nie naruszy zabkiem-bo to dla ukochanej pańci prezent:loveu:
to częsc tylko opowiesic o moich "dzieciaczkach" baskowych-no teraz juz mających nowe domki ;) wszystkie osoby które poszły za radą nie izolowania basenji od ludzi i zwierzaków, posłuchały moich opowieści i wyciagnęły wnioski- zakochaly sie w tej rasie i mają pieknie zsocjalizowane psy, przyjazne i wesołe :)
;)

Edited by Tascha
Link to comment
Share on other sites

Ja mam problem. Szukam dla siebie psa, i mam ogromne problemy. Długo chciałam goldena, ale jest pewien problem. Wszystko w tym psie mi pasuje, ale nie to, że nie jest wystarczająco zwinny do agility. No i teraz szukam innych ras. Mieszkam w bloku, mogę mieć większego psa. Na dworze będę z nim praktycznie ciągle. Rzadko siedzę w domu nawet gdy pada. Mam trzy letnią kotkę i wolałabym aby była bezpieczna i niepogryziona. Pies dziennie (oprócz soboty i niedzieli) byłby sam przez dwie godziny. I nie wiem co teraz. Jaką rasę wybrać ? Oczywiście nie wykluczam kundelków, ale wolę znaleźć psa rasowego. I czy znacie może goldeny, które uprawiają agility ?

Link to comment
Share on other sites

Moja koleżanka z goldenką uprawia amatorsko agility :) Nie wiem jak w przypadku zawodów, ale jeśli chcesz uprawiać to rekreacyjnie, to wiem, że z goldenem się da bez większego problemu.

Ewentualnie możesz zainteresować się tollerami. Są pewne różnice między nimi a goldenami, ale jednak obydwa to retrievery, więc jeśli golden Ci pasuje, to pewnie toller też będzie.

Link to comment
Share on other sites

Naprawdę warto pojechać dalej po szczeniaka. Czasami szukając w najbliższej okolicy można się wkopać, jeśli akurat najbliższa hodowla np. hoduje dla kasy i nie zależy im na dobrym charakterze. Jeśli piesek ma być do agility to szczególnie ważne, bo w takich słabych hodowlach szczenięta mają mniejsze popędy i później trudniej z takim psem się pracuje.

Chcesz brać udział w zawodach czy po prostu dobrze się bawić z psem na torze? Jeśli to drugie to ja bym się nie przejmowała tak bardzo wzrostem. Pewnie, że trzeba uważać na stawy, ale to właściwie dotyczy wszystkich młodych psów. Ja np. zamierzam uprawiać agility z... borzojem, mimo że to nie jest idealna rasa do tego sportu. Tylko, że to jest moja miłość i nie umiem zrezygnować z niej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Carey']Problem w tym, że u mnie w okolicy nigdzie nie ma borderów... A tak bardzo żałuję ;l Nie wiem, ciągle marzy się golden... Dzięki za odpowiedzi.[/QUOTE]
Masz na myśli hodowle? Energizer jest pod Krakowem, to nie jest daleko. Szczerze myślę że znajdzie się i bliżej, ja kompletnie nie siedzę w borderach, znam tylko te duże hodowle.

Toller to byłby dobry pomysł. Wiem że w Częstochowie będzie miot, w Krakowie jest hodowla ale on mają tylko reproduktory i młoda sukę(coś koło roku). Mi często mówią że mam nie wyrośniętego Goldena:lol: Charakter trochę inny, ale bez przesady. Większa różnica jest między goldenem a labem.

Link to comment
Share on other sites

a co mi byście doradzili? :razz:

Do zaoferowania mam:
-mieszkanie 70M^2- czwarte piętro, niski blok więc bezwindowy :(
-codzienne spacery tak od 1 godzin do 4 na dworze, jak cieplej to nawet dłużej. Spacery raczej po łąkach i lasach.
-zloty młodych ludzi u mnie w mieszkaniu. Jestem studentką, więc wiadomo. Dużo różnych osób się przez mieszkanie przewija.
-bieganko kilka razy w tygodniu, ale to rekreacyjnie, po lesie
-dużo kontaktu z innymi psami. Mieszkam w takim miejscu gdzie większość psów biega luzem. Nie chcę psa który będzie przodował we wszczynaniu awantur ;) raczej takiego którego łatwo się socjalizuje

Czego nie chcę u psa:
-nie może to byc pies długowłosy. W zeszłym roku pożegnałam po kilkunastu latach wspólnego życia rasowego pudelka średniego i nie chcę psa o takiej sierści. Fajnie że nie wypada, ale co się naklnęłam przy wyciąganiu różnych paskudztw przynoszonych z łąk to moje ;)
-nie może to być pies działający na zasadzie "to co pańcia robimy?". Nie mam zamiaru z psem trenować agility, frisbee i innych psich sportów
-nie może to być rasa z rodzaju tych wiecznie smyczowych. Wiadomo, w mieście, przy drodze- pies na smyczy, ale jakbym nie mogła go puścić w lesie czy na łąkach bo by mi wkorzystywał chwile mojej nieuwagi i zwiewał to bym chyba zwariowała
-żeby się nie ślinił przesadnie jak bokser mojej kumpeli :)


No i najważniejsze:
-pies ma być mały albo średni, nie mogę sobie na razie pozwolić na psa dużego, ważącego więcej niż te 15-20 kg
-sierść krótka
-wygląd obojętny, co mi się spodoba to zależy. Ogólnie nie mam ulubionego typu urody u psa

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie że do agility najlepsze byłyby: border oczywiście, sheltie i ogólnie cos z lzejszych ras, jack russel terrier, pinczer miniaturowy, pudel itp
goldeny, laby to sa psy cięzkie i wogole nie sa szybkie/zwinne a te cechy w agility sa konieczne.Do tego u psa o sporej masie w stosunku do wzrostu masz przy tego typu cwiczeniach ogromne obciązenie na stawy. Ani golden ani lab nie były nigdy tworzone z mysla o tego typu zadaniach.

Link to comment
Share on other sites

[B]żaklin[/B] to czwarte pietro bez windy.....nawet nie wiem co ci doradzic.moze napisze tylko :przez 8 lat mieszkałam w bloku na 4 pietrze-mielismy wtedy psa w typie owczarka tylko takiego do 30 kg,łatwo nie było zwłaszcza gdy pies skończył 6 rok życia wracalismy z nim po schodach pół godz,i tak 3 x dz.koszmar.gdy rozchorował sie powaznie tak ze trzeba było go nosić lekarz musiał przyjsc do nas i go uspić,bo nikt konia nie byl w stanie dzwignąc....
ale jeśli mieszkasz tak wysoko tylko przez "moment"to moze mieszaniec krótkowłosy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='żaklin']a co mi byście doradzili? :razz:

Do zaoferowania mam:
-mieszkanie 70M^2- czwarte piętro, niski blok więc bezwindowy :(
-codzienne spacery tak od 1 godzin do 4 na dworze, jak cieplej to nawet dłużej. Spacery raczej po łąkach i lasach.
-zloty młodych ludzi u mnie w mieszkaniu. Jestem studentką, więc wiadomo. Dużo różnych osób się przez mieszkanie przewija.
-bieganko kilka razy w tygodniu, ale to rekreacyjnie, po lesie
-dużo kontaktu z innymi psami. Mieszkam w takim miejscu gdzie większość psów biega luzem. Nie chcę psa który będzie przodował we wszczynaniu awantur ;) raczej takiego którego łatwo się socjalizuje

Czego nie chcę u psa:
-nie może to byc pies długowłosy. W zeszłym roku pożegnałam po kilkunastu latach wspólnego życia rasowego pudelka średniego i nie chcę psa o takiej sierści. Fajnie że nie wypada, ale co się naklnęłam przy wyciąganiu różnych paskudztw przynoszonych z łąk to moje ;)
-nie może to być pies działający na zasadzie "to co pańcia robimy?". Nie mam zamiaru z psem trenować agility, frisbee i innych psich sportów
-nie może to być rasa z rodzaju tych wiecznie smyczowych. Wiadomo, w mieście, przy drodze- pies na smyczy, ale jakbym nie mogła go puścić w lesie czy na łąkach bo by mi wkorzystywał chwile mojej nieuwagi i zwiewał to bym chyba zwariowała
-żeby się nie ślinił przesadnie jak bokser mojej kumpeli :)


No i najważniejsze:
-pies ma być mały albo średni, nie mogę sobie na razie pozwolić na psa dużego, ważącego więcej niż te 15-20 kg
-sierść krótka
-wygląd obojętny, co mi się spodoba to zależy. Ogólnie nie mam ulubionego typu urody u psa[/QUOTE]

Szczerze to nie widzę żadnego psa ci nielubi pracować z człowiekiem i jednocześnie nie lubi odbiec i węszyć. Bo co ma wtedy lubić? No chyba że ozdóbka. Może boston terrier? Papilon, Buldożek francuski, grzywek łysy, mops. Może wypracowany whippet.

Link to comment
Share on other sites

"nie może to być rasa z rodzaju tych wiecznie smyczowych. Wiadomo, w mieście, przy drodze- pies na smyczy, ale jakbym nie mogła go puścić w lesie czy na łąkach bo by mi wkorzystywał chwile mojej nieuwagi i zwiewał to bym chyba zwariowała"

Tylko, że jak whippet pogna za zającem to odwołać się go nie da ;)

Mi też tu pasują tylko małe, krótkowłose ozdóbki o sportowej budowie. Np... hmmm chihuahua, pinczer miniaturowy, rosyjski toy socjalizowane od początku, żeby dogadywały się z innymi psami?

Co właściwie chcesz robić z psem? Zwykle te nieodbiegające potrzebują mieć jakieś zajęcie, za to te które same znajdą sobie zajęcie, mają tendencje do odbiegania...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']"nie może to być rasa z rodzaju tych wiecznie smyczowych. Wiadomo, w mieście, przy drodze- pies na smyczy, ale jakbym nie mogła go puścić w lesie czy na łąkach bo by mi wkorzystywał chwile mojej nieuwagi i zwiewał to bym chyba zwariowała"

Tylko, że jak whippet pogna za zającem to odwołać się go nie da ;)

Mi też tu pasują tylko małe, krótkowłose ozdóbki o sportowej budowie. Np... hmmm chihuahua, pinczer miniaturowy, rosyjski toy socjalizowane od początku, żeby dogadywały się z innymi psami?

Co właściwie chcesz robić z psem? Zwykle te nieodbiegające potrzebują mieć jakieś zajęcie, za to te które same znajdą sobie zajęcie, mają tendencje do odbiegania...[/QUOTE]

Dlatego dodałam wypracowany whippet;) chociaż fakt faktem w każdego psa trzeba włożyć trochę pracy.

manchester terrier? Tylko nie zakocha się w każdym odwiedzającym, ale też go nie zje :)

Link to comment
Share on other sites

Może trochę źle się wyraziłam :) pies ma być "z przeznaczeniem" na długie spacery, mogę mu rzucać piłkę, sztuczek też go na pewno pouczę bo to lubię i mój pudliszon znał ich baaaardzo dużo :)

Irytowałoby mnie jednak takie ciągłe łażenie koło mnie i czekanie przez psa na to co mu wymyślę do roboty. Owczarek niemiecki mojej kumpeli tak ma, a ja się nim nie zajmiesz to od razu sam sobie zajęcia szuka i np. przez pewien czas miała duży problem z atakowaniem przez niego innych psów.

Nie kręci mnie też agility mogę psu porzucać frisbee ale też bez jakiegoś zacięcia sportowego i bez zagłębiania się w techniki rzutu :p

Beagle mi się podobają, są śliczne, ale chyba to pies z rodzaju tych co jak puścisz w lesie to możesz się z nim pożegnać po kilkunastu minutach? :D

Z tym odbieganiem to też nie tak, że pies ma być blisko mnie- on sobie może latać, buszować po krzakach i 200 metrów dalej, ale wolałabym żeby nie zwiewał tak jak np. beagle

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...