Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Hej, marzę o tym, by za kilka lat kupić rasowego psa i wychować go sobie od szczeniaka. Interesuję się psami od dzieciństwa i dużo o nich się dowiaduję, ale wolałabym, żeby to była rasa łatwa do ułożenia, podatna na szkolenie, przyjazna i dogadująca się z innymi psami. Interesują mnie rasy średnie i duże, ponieważ jeśli kiedyś zdecyduję, że jednak wezmę małego psa, już wiem jaką rasę wybiorę. To się stanie dopiero za kilka lat, ale do tego czasu chciałabym sobie wszystko tak ułożyć, żeby mieć warunki na takiego psa o jakim marzę i poznać dokładnie jego charakter. Będę mieszkać na przedmieściach dużego miasta w bloku blisko parków, łąk itd (jeśli jednak inaczej się ułoży, to po prostu odłożę zakup psa aktywnej rasy). Mogłabym mu poświęcić ok. 1 godziny ćwiczeń dziennie (psie sporty: bieganie w zaprzęgu i frisbee, może też agility) + kilka krótkich spacerów na smyczy. W domu wolałabym, żeby był spokojny, ale co jakiś czas robiłabym mu sesje szkoleniowe i zabawy węchowe. Pies byłby ok. 8-9 godzin sam (praca). Nie może to być rasa dominująca jak np. dobermany, rodezjany, bo nie wiem czy dałabym radę takiemu psu. Nie może być też przerasowiony i o sierści wymagającej czasochłonnej/drogiej pielęgnacji. Rasa powinna być dość zdrowa. Myślałam o wielu rasach, ale każda ma wady i zalety, np. z greyhoundem nie byłoby problemu z nadaktywnością, ale boję się o jego instynkt łowiecki podczas spuszczania ze smyczy. Myślałam o takich rasach: owczarek australijski, toller, spaniel bretoński, springer spaniel, flat-coated retriever, collie krótkowłosy, biały owczarek szwajcarski, ale nie wiem czy one jednak nie są za bardzo aktywne. Nie wiem jak zapracowani ludzie znajdują codziennie kilka godzin na spacery dla psa i z tym jest największy problem. Oprócz tego chciałabym spytać, co w sytuacji, gdy się zachoruje i jest się jedyną osobą, która może psu zapewnić długi spacer? Zniesie to czy zrobi przemeblowanie w domu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']
To samo z beaglami. Wiecznie na flexi, wiecznie nabuzowane, drące pape na widok innego psa, z klasyczną agresją smyczową. Wszyscy tacy własciciele się tłumaczą" nie puszczam bo to beagle". jakby to było jakies uzasadnienie. Jakim cudem istnieją w takim razie ludzie, których beagle ( i to nie pojedyncze przypadki!) chodzą bez smyczy nawet w lesie a ich odwołanie gdy wpadna na trop wcale nie jest tak niemożliwe jak to sie pisze w praktycznie każdej książce?[/QUOTE]

O, tu masz rację. Na moim osiedlu są 2 beagle - 2 na flexi :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']Hej, marzę o tym, by za kilka lat kupić rasowego psa i wychować go sobie od szczeniaka. Interesuję się psami od dzieciństwa i dużo o nich się dowiaduję, ale wolałabym, żeby to była rasa łatwa do ułożenia, podatna na szkolenie, przyjazna i dogadująca się z innymi psami. Interesują mnie rasy średnie i duże, ponieważ jeśli kiedyś zdecyduję, że jednak wezmę małego psa, już wiem jaką rasę wybiorę. To się stanie dopiero za kilka lat, ale do tego czasu chciałabym sobie wszystko tak ułożyć, żeby mieć warunki na takiego psa o jakim marzę i poznać dokładnie jego charakter. Będę mieszkać na przedmieściach dużego miasta w bloku blisko parków, łąk itd (jeśli jednak inaczej się ułoży, to po prostu odłożę zakup psa aktywnej rasy). Mogłabym mu poświęcić ok. 1 godziny ćwiczeń dziennie (psie sporty: bieganie w zaprzęgu i frisbee, może też agility) + kilka krótkich spacerów na smyczy. W domu wolałabym, żeby był spokojny, ale co jakiś czas robiłabym mu sesje szkoleniowe i zabawy węchowe. Pies byłby ok. 8-9 godzin sam (praca). Nie może to być rasa dominująca jak np. dobermany, rodezjany, bo nie wiem czy dałabym radę takiemu psu. Nie może być też przerasowiony i o sierści wymagającej czasochłonnej/drogiej pielęgnacji. Rasa powinna być dość zdrowa. Myślałam o wielu rasach, ale każda ma wady i zalety, np. z greyhoundem nie byłoby problemu z nadaktywnością, ale boję się o jego instynkt łowiecki podczas spuszczania ze smyczy. Myślałam o takich rasach: owczarek australijski, toller, spaniel bretoński, springer spaniel, flat-coated retriever, collie krótkowłosy, biały owczarek szwajcarski, ale nie wiem czy one jednak nie są za bardzo aktywne. Nie wiem jak zapracowani ludzie znajdują codziennie kilka godzin na spacery dla psa i z tym jest największy problem. Oprócz tego chciałabym spytać, co w sytuacji, gdy się zachoruje i jest się jedyną osobą, która może psu zapewnić długi spacer? Zniesie to czy zrobi przemeblowanie w domu?[/QUOTE]


myślę, że springer spaniel czy cocker spaniel może być odpowiednią opcją, jednak one też mają instynkt. Być może golden retriever albo labrador?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maryszarda']Ojej, to sporo czasu w ciągu dnia :-o Nieźle, podziwiam ;) Sorki, że tak spytam, ale z czystej ciekawości - jak nie chcesz, nie odpowiadaj - pracujesz, uczysz sie? Dla mnie to dużo czasu, chociaż wiem, że są osoby, które chodzą wiecej, jednak nie widzę w siebie w roli 3-godzinnego wyprowadzacza. :lol: Dlatego zdecydowałam się na mniej aktywną (przynajmniej pozornie) rasę.[/QUOTE]

Uczę się i pracuję ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maryszarda']O, tu masz rację. Na moim osiedlu są 2 beagle - 2 na flexi :p[/QUOTE]

Nie no, flexi samo w sobie nie jest złe, ale niestety przez wielu ludzi traktowane jest jako alternatywa smyczy dla ciągnącego na zwykłej smyczy psa albo jako alternatywa linki (bo zwijać nie trzeba samemu, nie brudzi się), gdy tymczasem zwykła linka jest lepsza, bo można psa na niej puścić i się za nim wlecze, a w razie czego sie przydepnie ;)


[quote name='Tree']Mogłabym mu poświęcić ok. 1 godziny ćwiczeń dziennie (psie sporty: bieganie w zaprzęgu i frisbee, może też agility) + kilka krótkich spacerów na smyczy. W domu wolałabym, żeby był spokojny, ale co jakiś czas robiłabym mu sesje szkoleniowe i zabawy węchowe. Pies byłby ok. 8-9 godzin sam (praca). Nie może to być rasa dominująca jak np. dobermany, rodezjany, bo nie wiem czy dałabym radę takiemu psu. Nie może być też przerasowiony i o sierści wymagającej czasochłonnej/drogiej pielęgnacji. Rasa powinna być dość zdrowa. Myślałam o wielu rasach, ale każda ma wady i zalety, np. z greyhoundem nie byłoby problemu z nadaktywnością, ale boję się o jego instynkt łowiecki podczas spuszczania ze smyczy. Myślałam o takich rasach: owczarek australijski, toller, spaniel bretoński, springer spaniel, flat-coated retriever, collie krótkowłosy, biały owczarek szwajcarski, ale nie wiem czy one jednak nie są za bardzo aktywne. Nie wiem jak zapracowani ludzie znajdują codziennie kilka godzin na spacery dla psa i z tym jest największy problem. Oprócz tego chciałabym spytać, co w sytuacji, gdy się zachoruje i jest się jedyną osobą, która może psu zapewnić długi spacer? Zniesie to czy zrobi przemeblowanie w domu?[/QUOTE]

A czemu akurat chcesz psa bardzo aktywnego? Twój rozkład dnia niezbyt uzasadnia taki wybór ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']Oprócz tego chciałabym spytać, co w sytuacji, gdy się zachoruje i jest się jedyną osobą, która może psu zapewnić długi spacer? Zniesie to czy zrobi przemeblowanie w domu?[/QUOTE]

Pies, nawet aktywny, zniesie kilka dni bez dłuższych spacerów :) Ja mam takie dni, kiedy mi się nic nie chce, albo po prostu nie mam czasu i Jupi chodzi tylko na 4 15-minutowe spacery, ewentualnie w domu coś z klikerem porobimy i tyle. Da się :)
Na przemeblowanie w domu jest jedna prosta rada - klatka kennelowa. Prawdziwy skarb dla właścicieli aktywnych psów, zaufaj mi :) Nie wyobrażam sobie życia bez klatki.

Retrievery wydają się tutaj fajne :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Ale co w rozkładzie dnia jest nie tak? Przecież praktycznie każdy psiarz pracuje ;)[/QUOTE]


Ja zrozumiałam to tak, że pies od samego początku będzie zostawał sam na 8-9 godzin, 5 razy w tygodniu, w dodatku nie ma drugiej osoby, która by choćby z psem wyszła po kilku godzinach. Szczeniak tyle nie wytrzyma choćby ze względów fizjologicznych. A szczeniak i to już nawet niekoniecznie aktywnej rasy zacznie przemeblowywac mieszkanie. Żaden szczeniak nie wytrzyma też 9 godzin w klatce kennelowej. Moim zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie. ;) no chyba, że ktoś może sobie zafundować kilkutygodniowy urlop, ale w kilka tygodni nie nauczysz też 2 miesięcznego szczeniaka nie załatwiania się przez tyle godzin.

Link to comment
Share on other sites

Maryszarda, tylko czy cocker spaniel uciągnie sam hulajnogę terenową i lekką osobę?

Z tym instynktem łowieckim chodzi mi raczej o to, że charty w jednej chwili mogą popędzić za ruszającym się obiektem i podobno nic innego wtedy do nich nie dociera, a mają słabą orientację w terenie.

Dog193, pocieszyłaś mnie ;)

A czy jest wielka różnica w potrzebie ruchu między goldenem a flatem i tollerem?

Wiem, że szczeniak tyle nie wytrzyma, ale jeszcze nie doszłam do tego problemu. Na razie mam na myśli możliwości dorosłego psa, ale jeśli macie jakieś doświadczenie jak pogodzić pracę ze szczeniakiem, to byłabym bardzo wdzięczna ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']

A czy jest wielka różnica w potrzebie ruchu między goldenem a flatem i tollerem?[/QUOTE]


To juz najlepiej byłoby się zapytać u źródła czyli u hodowców, którzy hodują te rasy, a sporo chyba jest takich, którzy równolegle mają np. goldeny i labradory/goldeny i flaty itd ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']Myślałam o takich rasach: owczarek australijski, toller, spaniel bretoński, springer spaniel, flat-coated retriever, collie krótkowłosy, biały owczarek szwajcarski, ale nie wiem czy one jednak nie są za bardzo aktywne. Nie wiem jak zapracowani ludzie znajdują codziennie kilka godzin na spacery dla psa i z tym jest największy problem. Oprócz tego chciałabym spytać, co w sytuacji, gdy się zachoruje i jest się jedyną osobą, która może psu zapewnić długi spacer? Zniesie to czy zrobi przemeblowanie w domu?[/QUOTE]
przede wszystkim wymieniłaś psy z różnych grup, o zupełnie różnym stylu pracy, różnych charakterach. owczarki będą zachowywać się inaczej niż spaniele, spaniele inaczej niż retrievery, a greyhound to już w ogóle jest nie z tego świata (;
greyhound z założenia będzie uwielbiał biegać, życiem retrievera - stereotypowo, bo stereotypowo, ale najczęściej się sprawdza - będzie aport i woda, życiem spaniela podobnie, aczkolwiek wydaje mi się, że tutaj może się pojawić więcej instynktu łowieckiego, owczarki z kolei pewnie będą ubóstwiać pracę umysłową.
równocześnie każda z tych ras będzie nieco inaczej zachowywać się przy szkoleniu, ponieważ mają inne progi pobudliwości, inaczej reagują na różne bodźce (collie raczej nie pogoni bażanta, springer spaniel będzie próbował), także inne wymagania psychiczne.
z tego co widzę, wybrałaś jednak psy o dosyć zgodnym profilu psychiki, raczej łagodne, wrażliwe, otwarte na kontakt.

ponieważ nie jestem specjalistą i jak widać, wypowiadam się bardzo ogólnie, polecam zastanowić się, jaki rodzaj pracy z psem najbardziej by cię interesował, czy wolisz mieć sprintera, czy miłośnika taplania się w kałużach, czy małego myśliwego, czy mózg na czterech nogach (przepraszam, ja tak widzę owczarki :evil_lol:). w razie wątpliwości najlepiej skieruj się na strony i fora poświęcone rasom, zapoznaj się z charakterystykami ras, typowymi problemami wychowawczymi, jakie sprawiają, przemyśl po prostu dokładnie, co sobie chcesz ściągnąć na głowę (; ja osobiście gorąco polecam kontaktowanie się z hodowcami, wypytywanie o rasę. jeśli masz możliwość i ochotę, wybierz się na jakąś wystawę, poznaj przedstawicieli ras, o których myślisz, poznaj ich stosunek do ludzi i innych psów, porozmawiaj na żywo z hodowcami, dowiedz się więcej.

co do spacerów - jeśli odjąć dziewięć godzin na pracę, zostaje ci jeszcze piętnaście godzin życia! przy ośmiu godzinach snu, siedem godzin życia! połowę z tego możesz spokojnie zarezerwować dla psa :evil_lol:
szczerze mówiąc, najfajniej jest, jeśli twój pies jest twoją pasją. wtedy spacery z nim traktujesz jako relaks po pracy, sprawiają ci po prostu przyjemność, to twoje hobby i w związku z tym masz na to czas, bo jeżeli twoim relaksem po pracy jest dwugodzinne oglądanie telewizji to naturalne jest, że na spacery czasu zostaje mniej. nie znam innego sposobu na rozwiązanie problemów z niedoborem czasu, niestety, ale może inni są bardziej zorganizowani i dają radę i z telewizorem, i z psem?
co do choroby - myślę, że to zależy od konkretnego osobnika, ale jednak większość psów przez okres choroby właściciela powinna nie najgorzej znieść brak spacerów. psy wyczuwają często samopoczucie przewodnika i przez te dni nie napraszają się z zabawą i aktywnością, po prostu później, ze zdrowym już przewodnikiem, szaleją za wszystkie czasy (;

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hanako']
szczerze mówiąc, najfajniej jest, jeśli twój pies jest twoją pasją. wtedy spacery z nim traktujesz jako relaks po pracy, sprawiają ci po prostu przyjemność, to twoje hobby i w związku z tym masz na to czas, [/QUOTE]


O, z tym się zgadzam w 100 % ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Ja zrozumiałam to tak, że pies od samego początku będzie zostawał sam na 8-9 godzin, 5 razy w tygodniu, w dodatku nie ma drugiej osoby, która by choćby z psem wyszła po kilku godzinach. Szczeniak tyle nie wytrzyma choćby ze względów fizjologicznych. A szczeniak i to już nawet niekoniecznie aktywnej rasy zacznie przemeblowywac mieszkanie. Żaden szczeniak nie wytrzyma też 9 godzin w klatce kennelowej. Moim zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie. ;) no chyba, że ktoś może sobie zafundować kilkutygodniowy urlop, ale w kilka tygodni nie nauczysz też 2 miesięcznego szczeniaka nie załatwiania się przez tyle godzin.[/QUOTE]

Nie trzeba brać 2miesięcznego szczeniaka z hodowli - ja wzięłam półrocznego, wytrzymywał po te 8 godzin od samego początku ;) Na wszystko jest rozwiązanie, tylko trzeba chcieć je znaleźć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Dobra organizacja czasu, ot co ;)[/QUOTE]

Zgadzam się. Również pracuję, studiuję (medycynę :-D) + prowadzę dom i mam czas na długie spacery z psami. Jasne, zdarzają się dni (choc rzadko bardzo), że te spacery to faktycznie 4 x 25 minut , ale zasadniczo jest tego więcej.

[quote name='klaki91']Nie no, flexi samo w sobie nie jest złe, ale niestety przez wielu ludzi traktowane jest jako alternatywa smyczy dla ciągnącego na zwykłej smyczy psa albo jako alternatywa linki (bo zwijać nie trzeba samemu, nie brudzi się), gdy tymczasem zwykła linka jest lepsza, bo można psa na niej puścić i się za nim wlecze, a w razie czego sie przydepnie ;-)[/QUOTE]
A moim zdaniem flexi jest z założenia złe - bo uczy psa że chodzenie na smyczy=chodzenie na napiętej smyczy (bo jak zrobić, by flexi napięte nie było?)
A potem zdziwko, że pies ciąga - no ciąga, a jak ma robić inaczej, skoro nie wie, że chodzi się na LUŹNEJ smyczy?
[quote name='Hanako']
szczerze mówiąc, najfajniej jest, jeśli twój pies jest twoją pasją. wtedy spacery z nim traktujesz jako relaks po pracy, sprawiają ci po prostu przyjemność, to twoje hobby i w związku z tym masz na to czas, bo jeżeli twoim relaksem po pracy jest dwugodzinne oglądanie telewizji to naturalne jest, że na spacery czasu zostaje mniej. [/QUOTE]

Zgadzam się. Najfajnieszy relaks po powrocie do domu to 2 futra na smycz i heja w pole i wodę po kolana [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/wink333.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Hanako:

Specjalnie wymieniłam tak różne psy, byście pomogli mi wybrać takiego, który najbardziej do mnie pasuje. Odpowiada mi styl pracy retrieverów, a w owczarkach przyciąga to wpatrzenie we właściciela, co myślę, że ułatwia szkolenie. Charty podałam tak na wszelki wypadek, gdyby jednak okazało się, że powinnam się nad nimi zastanowić głębiej.

Chciałabym, żeby mój pies znajdował radość we współpracy ze mną. Chęć do pływania też jest wskazana, ale nie konieczna. Chcę uprawiać z psem dwa psie sporty, które się dość różnią: dogscootering i frisbee, więc dobrze, żeby pies był dość wszechstronny.

I nie, nie jestem miłośnikiem telewizji ;) Napisałam o godzinie, bo wolę się przygotować na minimum. Jeśli będę w stanie poświęcić psu więcej, to pewnie, że tak zrobię, ale w tej chwili trudno mi jest przewidzieć przyszłość. Na podstawie tego ile mogę teraz poświęcić swojemu psu uznałam, że w przyszłości minimum to godzina + krótsze spacery.

LadyS:

To ciekawe rozwiązanie. Przemyślę to. Znacie jeszcze jakieś inne sposoby na szczeniaka? Może ktoś znajomy lub z rodziny mógłby przychodzić do mnie i pod moją nieobecność wyprowadzić szczeniaka? I jak to jest w nocy? Przez kilka pierwszych tygodni śpi się z przerwami co kilka godzin? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mańka_']Zgadzam się. Również pracuję, studiuję (medycynę :-D) + prowadzę dom i mam czas na długie spacery z psami. Jasne, zdarzają się dni (choc rzadko bardzo), że te spacery to faktycznie 4 x 25 minut , ale zasadniczo jest tego więcej. [/QUOTE]

No jasne, że się zdarzają - chyba każdemu. A to więcej roboty, a to coś niespodziewanego, a to dzień krótszy, a to kiepska pogoda - nie chciałam być zrozumiana tak, że codziennie popylam z psem po 4 godziny :lol: Po prostu jak mam taki standardowy dzień, to to, co opisałam, to jest podstawa. Widze, że możemy sobie przybić piątkę, jeśli chodzi o organizację dnia :lol:

[quote name='mańka_']A moim zdaniem flexi jest z założenia złe - bo uczy psa że chodzenie na smyczy=chodzenie na napiętej smyczy (bo jak zrobić, by flexi napięte nie było?)
A potem zdziwko, że pies ciąga - no ciąga, a jak ma robić inaczej, skoro nie wie, że chodzi się na LUŹNEJ smyczy?[/QUOTE]

U nas jest podział - na szelkach pies może ciągać, na obroży nie, i tylko szele są używane z flexi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']U nas jest podział - na szelkach pies może ciągać, na obroży nie, i tylko szele są używane z flexi.[/QUOTE]
U nas szelki służą do bardzo konkretnej, jednej rzeczy - chodzenia w góry ;) i wtedy to już trochę inne zasady u nas obowiązują niż przy zwykłym chodzeniu na obroży, również komendy, które normalnie nie istnieją. O dziwo - futra doskonale rozpoznają, co wolno na szelkach, a co nie - i dobrze, bo inaczej góry to byłaby masakra z nimi...... :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mańka_']U nas szelki służą do bardzo konkretnej, jednej rzeczy - chodzenia w góry ;) i wtedy to już trochę inne zasady u nas obowiązują niż przy zwykłym chodzeniu na obroży, również komendy, które normalnie nie istnieją. O dziwo - futra doskonale rozpoznają, co wolno na szelkach, a co nie - i dobrze, bo inaczej góry to byłaby masakra z nimi...... :lol:[/QUOTE]

Nie no, jasne - u nas jest też tak, że na flexi pies wie, że ma swobodę, ale np. jak każę mu czekać, to czekać; każę mu iść w górę (np. pod górkę albo po schodach),to idzie i czeka na górze ;) To chyba kwestia już ułożenia sobie życia z psem, jak komu wygodnie. Gdyby nie te komendy, to bym miała sto razy nos złamany, bo by mnie mój mały piesek targał ze schodów z siatami, podcinając mi nogi :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']Hanako:

Specjalnie wymieniłam tak różne psy, byście pomogli mi wybrać takiego, który najbardziej do mnie pasuje. Odpowiada mi styl pracy retrieverów, a w owczarkach przyciąga to wpatrzenie we właściciela, co myślę, że ułatwia szkolenie. Charty podałam tak na wszelki wypadek, gdyby jednak okazało się, że powinnam się nad nimi zastanowić głębiej.

Chciałabym, żeby mój pies znajdował radość we współpracy ze mną. Chęć do pływania też jest wskazana, ale nie konieczna. Chcę uprawiać z psem dwa psie sporty, które się dość różnią: dogscootering i frisbee, więc dobrze, żeby pies był dość wszechstronny.
[/QUOTE]

myślę, że w tych sportach radość mogłyby znaleźć zarówno retrievery, jak i owczarki. owczarki pracują trochę inaczej - choć niestety, oczwarkologiem nie jestem i na żywo znam tylko jednego (; - faktycznie, charakterystyczne jest dla nich wpatrzenie w przewodnika, ogromny zapał w pracy i inteligencja - szybkość uczenia się. dzięki temu często zdobywają pierwsze miejsca na zawodach sportowych i większość osób z ambicjami sportowymi celuje w owczarki. równocześnie ta psia inteligencja ma swoje minusy - pies może się szybko znudzić, jeśli uzna, że praca z tobą jest zbyt monotonna, do tego owczarki bacznie obserwują zachowanie przewodnika i jeśli wychwycą niezdecydowanie, niekonsekwencję, szybko przekują to we własną korzyść, bo uznają, że teraz akurat słuchać nie trzeba (;
z moich doświadczeń retrievery są na tym polu o wiele łatwiejsze, mówi się o nich "wybaczające", bo bardzo chętnie pracują z przewodnikiem i chcą go usatysfakcjonować swoją pracą. niestety, mówię to w oparciu o znajomość z labradorami i goldenami, bo flaty i nowe szkocje widuję tylko na wystawach.

więc tutaj ważne jest, jakie masz doświadczenie w pracy z psami, czy poradzisz sobie z wymaganiami owczarka? ja na przykład osobiście na owczarka bym się nie zdecydowała (bo by mnie do wariatkowa wywieźli :evil_lol:). ale to jest posta bardzo teoretyczny, ponieważ ja nigdy nie pracowałam z owczarkami i powtarzam to, co o nich słyszałam, także tutaj radziłabym skonsultować się z ludźmi, którzy w tym siedzą, z hodowcami, z miłośnikami rasy i zapytać, czy się z psem dogadacie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...