Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='rossa_']
Tutaj również uważam, że to kwestia jednostki, a nie ogółu whippetów. Mój pies potrafi pracować na pełnych obrotach bardzo długo i bynajmniej się szybko nie nudzi, ani nie pracuje w stylu "co ja z tego będę miał";), podczas sesji jest bardzo kreatywny i naprawdę myśli, ale może jest wyjątkiem, albo ja z nim tak "dziwnie" pracuję:cool3:[/QUOTE]

nie wiem czy jest takim wyjątkiem, bo chyba jest nawet whippet startujący z sukcesami we frisbee :)

Link to comment
Share on other sites

ja bym się na whippeta nigdy nie zdecydowała za bardzo boję się tych ucieczek :eviltong: ile sie naganiałam za poprzednim i naszukałam to moje i chyba mam traumę. Wiem że można to zniwelować pracą ale ja wolę włożyć ten wysiłek w inny "problem" ;) i chyba o to chodzi trzeba dobrać psa do siebie łącznie z jego wadami.

Ja właśnie po moim uciekaczy pokochałam to że sznaucer jest właśnie tak związany z właścicielem. Co prawda nie jest to zapatrzenie w człowieka ale taka partnerska chęć współpracy.

Szczerze powiedziawszy nie wydaje mi się żeby whippet potrzebował mniej ruchu od sznupa. Chociaż przyznam że nie miałam do czynienia z whippetem tak oko w oko.

czi_chi faktycznie jeśli nadal masz tyle wątpliwości co do sznupa to chyba jednak nie rasa dla ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Było już wspomniane, że whippet potrzebuje intensywnego wysiłku przez ok. godzinę. Na smyczy niestety się nie wybiegają, ale linka w jakiś sposób może w tym pomóc. Zawsze zostają zabawy z innymi psami coby biednego właściciela nie przemęczać ;). W życiu nie spuściłabym mojego psa, wiedząc, że może zwiać za zającem, czy kotem. Staram się w moim malcu zakorzenić komendę "do mnie" i trenuję ją codziennie od pierwszego dnia w nowym domu. Plusem jest to, że mały trzyma się blisko stada. W domu, czy w ogrodzie przybiega na co drugie zawołanie. Na spacerze jest trochę gorzej, bo ma tyle nowości do oglądania. Mimo to puszczam linkę jeśli 15m to za mało na jego wygłupy i zwyczajnie uciekam, wołając go. Torpeda przybiegnie nim się obejrzę. Jakoś to idzie i owszem - zawsze zdarzy się przypadek, że pies, który komendę opanował wydawać by się mogło perfekcyjnie - ten jeden raz nie wróci, nie posłucha się. Wtedy pracujemy raz jeszcze, może zmieniamy nieco strategię... na mojego akurat zabawki działają bardziej niż smaki ;).

I whippet nie jest typem, który ucieka, bo nie przywiązuje się do właściciela. Wierz mi, one są bardzo związane ze swoim stadem, takie przylepy. To po prostu instynkt, a że są wzrokowcami to wracają do właściciela kiedy ofiara zniknie im z oczu. Piszę to myśląc o ogóle... zawsze znajdzie się kilka osobników, których charakter będzie odbiegał od tego wzorcowego :).

Link to comment
Share on other sites

Jeśli ktoś kto siedzi w pudlach byłby w stanie mi napisac ile mniej więcej kosztuje ostrzyżenie pudliszona, co ile należy to powtarzać (czyli- jak szybko odrastają kłaki- chodzi o strzyżenie na fryzurke domową) a także ile pudel królewski jest w stanie wszamać kilogramów karmy w ciągu miesiąca byłabym bardzo wdzięczna :)

Jak tez wygląda kwestia ruchu w przypadku pudla dużego? Czy 2 godziny dziennie luźnego biegania by mu wystarczyły? Zaznacze od razu, że ja jestem z tych co nie lubia spacerów, na których pies sobie biega i eksploruje krzaki, lubie ćwiczyć z psem posłuszeństwo, bawić się z nim itd ;)

I co z zostawianiem pudla samego na te kilka godzin w tygodniu?
Wiem, ze na obecną chwilę byłby dnie, gdy nie zostawałby sam na dłużej niż godzinę, ale trafiałyby się także takie, kiedy musiałby niestety wytrzymac te 10 godzin, oczywiście po wcześniejszym wybieganiu. Ewentualne niespodzianki w postaci siuśków czy rozszarpanych gazet byłabym w stanie przetrawić :D chodzi mi o to, czy pudelkowi nie będzie wybitnie źle gdy zdarzą się takie dni, kiedy będzie musiał długo sam posiedzieć. Oczywiście zrekompensuję mu to.

W jakim wieku pudle nieco się uspokajają? Bo z tego co widzę na youtube to torpedy z nich spore :) tak sobie przemyślałam, że akurat teraz (czyli najbliższe 3 lata) byłby świetny okres na wzięcie pieska, bo możemy mu poświęcać sporo czasu, dostosowac sie do niego w pewnym stopniu, potem jednak ja zacznę pracę na pełen etat ( zakładam że do 9 godzin poza domem), TŻ będzie miał podobny rozkład dnia. Czy psiak żywiołowy nie będzie się męczył siedząc sam od 7 rano do 16?

I jakiej właściwie są wielkości (wzrost+waga)?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']Jeśli ktoś kto siedzi w pudlach byłby w stanie mi napisac ile mniej więcej kosztuje ostrzyżenie pudliszona, co ile należy to powtarzać (czyli- jak szybko odrastają kłaki- chodzi o strzyżenie na fryzurke domową) a także ile pudel królewski jest w stanie wszamać kilogramów karmy w ciągu miesiąca byłabym bardzo wdzięczna :)

Jak tez wygląda kwestia ruchu w przypadku pudla dużego? Czy 2 godziny dziennie luźnego biegania by mu wystarczyły? Zaznacze od razu, że ja jestem z tych co nie lubia spacerów, na których pies sobie biega i eksploruje krzaki, lubie ćwiczyć z psem posłuszeństwo, bawić się z nim itd ;)

I co z zostawianiem pudla samego na te kilka godzin w tygodniu?
Wiem, ze na obecną chwilę byłby dnie, gdy nie zostawałby sam na dłużej niż godzinę, ale trafiałyby się także takie, kiedy musiałby niestety wytrzymac te 10 godzin, oczywiście po wcześniejszym wybieganiu. Ewentualne niespodzianki w postaci siuśków czy rozszarpanych gazet byłabym w stanie przetrawić :D chodzi mi o to, czy pudelkowi nie będzie wybitnie źle gdy zdarzą się takie dni, kiedy będzie musiał długo sam posiedzieć. Oczywiście zrekompensuję mu to.

W jakim wieku pudle nieco się uspokajają? Bo z tego co widzę na youtube to torpedy z nich spore :) tak sobie przemyślałam, że akurat teraz (czyli najbliższe 3 lata) byłby świetny okres na wzięcie pieska, bo możemy mu poświęcać sporo czasu, dostosowac sie do niego w pewnym stopniu, potem jednak ja zacznę pracę na pełen etat ( zakładam że do 9 godzin poza domem), TŻ będzie miał podobny rozkład dnia. Czy psiak żywiołowy nie będzie się męczył siedząc sam od 7 rano do 16?

I jakiej właściwie są wielkości (wzrost+waga)?[/QUOTE]
przepraszam za brak pl znakow ale klawiatura mi szwankuje:(

pudel srednio odrasta 1cm na miesiac, strzyzenie wedle upodobania ksiazkowo co 2msc moæna rzadziej mozna czesciej czesanie srednio co tydzien zalezy od wlosa w trakcie wymiany czesze sie czesciej kapiel mozna od wystawy do wystawy podczas wymiany nawet co tydzien mozna kapac.ja mam 2 pudlice 20 kg karmy starcza nam na b.dlugo + dodaje im czasami jakies dodatki typu jajko,lapki kurze,serca itpitd Pudel ma taká fajná zalete ze dostosowywuje sie do trybu zycia wlasciciela u mnie psice zostaja nie raz na 10h same nie ma problemu (kwestiia przyzwyczajeenia).Pudle to mozna powiedziec wieczne dzieci ale wiedza kiedy moga poszalec a kiedy wypada byc spokojnym :) ,Waga zalezy od budowy psa pies majacy 60 cm moze wazyc 19 kilo i nie bedzie chudy tylko w sam raz a pies majacy 56 moze wazyc 21 i nie bedzie gruby :) mierza od 45cm-60 z tolerancja do +2cm

moje rude rok temu :) [URL]http://www.youtube.com/watch?v=xUscWxgWSnw&feature=my_liked_videos&list=LLhVqADhWkipWWvXwLMb5rAQ[/URL]

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=9kHQPIBQyQA&feature=plcp[/URL] filmik nie zbyt dobrej jakosci i do tego z przed prawie 3 lat

Link to comment
Share on other sites

Beauceron vs Kerry Blue Terrier

Od zawsze szaleje za obiema rasami. Mam do zaoferowania mieszkanie z dwoma kotami i kundelkiem. Moje wymagania odnośnie psa:
-Inteligentny
-Do psich sportów
-Ładny(ale to już wedle gustu XD)
-Odważny
-Dobry stróż
-Dobry obrońca

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BlueDog']Beauceron vs Kerry Blue Terrier

Od zawsze szaleje za obiema rasami. Mam do zaoferowania mieszkanie z dwoma kotami i kundelkiem. Moje wymagania odnośnie psa:
-Inteligentny
-Do psich sportów
-Ładny(ale to już wedle gustu XD)
-Odważny
-Dobry stróż
-Dobry obrońca[/QUOTE]
dwie totalnie różne rasy : P
kerry blue raczej cię nie obroni, ale za to będzie lepszy do psich sportów

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']dwie totalnie różne rasy : P
kerry blue raczej cię nie obroni, ale za to będzie lepszy do psich sportów[/QUOTE]

Znaczy pies nie jest do obrony. Napisałam tak tylko teoretycznie, chodź dobrze by było gdyby był dobrym stróżem :)
Po za tym niedawno kupiłam książkę o rasach psów, gdzie cytuję jest napisane:

[QUOTE],,Jest inteligentny i pojętny, doskonały stróż i niezawodny obrońca[/QUOTE]

Jeśli ktoś jest ciekawy książka nazywa się ,,Rasy Psów" i jest autorstwa Evy Marii Kramer.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BlueDog']Znaczy pies nie jest do obrony. Napisałam tak tylko teoretycznie, chodź dobrze by było gdyby był dobrym stróżem :)
Po za tym niedawno kupiłam książkę o rasach psów, gdzie cytuję jest napisane:



Jeśli ktoś jest ciekawy książka nazywa się ,,Rasy Psów" i jest autorstwa Evy Marii Kramer.[/QUOTE]
Tak jak napisała Martens- książki często kłamią. Najlepiej jeżeli porozmawiasz z dobrymi hodowcami obydwu ras, będziesz dokładnie wiedziała czego od psa oczekujesz, co ci się podoba a co nie, i sama najlepiej wybierzesz najodpowiedniejszy kierunek ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']Tak jak napisała Martens- książki często kłamią. Najlepiej jeżeli porozmawiasz z dobrymi hodowcami obydwu ras, będziesz dokładnie wiedziała czego od psa oczekujesz, co ci się podoba a co nie, i sama najlepiej wybierzesz najodpowiedniejszy kierunek ;)[/QUOTE]

Dziękuje to na pewno mi pomoże :)

Link to comment
Share on other sites

W sumie ja już się nad wszystkim zastanowiłam i wybrałam rasę, ale wolę jeszcze się dowiedzieć co Wy byście mi przypisali. ;) Przypomnę, że zacznę naukę w gimnazjum.
Zależy mi na psie z pazurem, charakterem. Osobiście wybrałam pinczera miniaturowego, bo jest mały (tylko takie psy mogę brać pod uwagę) oraz to taki doberman w mniejszym "wydaniu". Zastanawiałam się również nad JRT. Bardzo chciałabym z psiakiem brać udział w agility. Cóż za bardzo nie wiem co tu jeszcze powiedzieć. :smile: W każdym bądź razie, jeżeli macie jakieś pytania to proszę napiszcie. Zapomniałabym. Mieszkam w domu jednorodzinnym z ogrodem, niedaleko są pola. W domu jestem ja, moja Mama, Babcia, Ciocia oraz myszoskoczki. Dwa, trzy razy w roku przyjeżdża również do mnie kuzyn z żoną i dziećmi (6 lat, 4 lata, kilka miesięcy). Co sądzicie o moim wyborze, albo jaką rasę byście mi "przypisali"? :razz:
Pozdrawiam
[I]Ania[/I]

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli chcesz być posiadaczką psa z charakterem, to - rozumiesz - będzie to trudniejszy przypadek szkoleniowy ;) Napisałaś, że zaczynasz naukę w gimnazjum - czy jesteś gotowa na radzenie sobie z silnym emocjonalnie psiaczkiem? Ja zrezygnowałam z Jacka właśnie z takich powodów - po rozmowie z hodowcą stwierdziłam, że terrier to nie dla mnie ;)

Link to comment
Share on other sites

Wybrałam pinczerka, JRT był brany pod uwagę. ;) Co do szkolenia... Gdy tylko szczyl osiągnąłby odpowiedni wiek (to są chyba trzy miesiące nie?) to gnamy do oddziału ZKwP, by dali nas do jakiegoś psiego przedszkola (z czym w naszej okolicy ciężko). Później chciałabym z nim iść na PT, ale tu słyszałam różne opinie o tym kursie, więc pewna nie jestem. ;)

Link to comment
Share on other sites

Jesli myslisz o pinczerze miniaturowym- podstawowe szkolenie -no moze za szumnie powiedziane-ale wszelkie zasady w domu i podstawowe komendy zaczynasz od razu, a nie od jakiegostam wieku,. Sa to psy o ogromnej inteligencji, łapiace wszystko bardzo szybko. Pamietaj ,ze każdy kij ma dwa końce- pies który tak szybko sie uczy, równie szybko przyswaja wszystkie wiadomości-czyli i pozytywne i negatywne.Pinczer szybko wyłapie niedociagnięcia i od razu bedzie wiedział na co moze sobie pozwolic ;)
Z pinczerem jak najbardziej mozesz trenowac obidience super nadaja sie do mini agility (nie boja sie ani wysokości,ani dziur-wejście na kładkę czy przejście przez tunel to dla nich swietna zabawa od pierwszej lekcji). Uwielbioaja tez tropienie, dogtrekking i wiele z nich lubi bikejoring. Sa bardzo wpatrzone we właściciela i kochaja robić cos razem, wspólnie.
Jesli chcesz pinczera do sportu- koniecznie wybierz hodowlę, gdzie pinczery sa przebadane pod katem Patella Luxation (PL)-wypadanie rzepki-to bardzo częsta i [B]dziedziczna[/B] przypadłośc w tej rasie, i aby przynajmniej jedno z rodziców miało przebadane LCP(Legg Calve Perthes-martwica glówki kosci udowej, takze dziedziczne).
Pinczery hoduję i trenuje z nimi juz jakis czas- w razie czego służe porada ;) zapraszam razem, cała rodzina w odwiedziny i poznanie tej rasy osobiście - to zupełnie co innego ,niz czytanie i ogladanie zdjęć lub nawet podgladanie ich na wystawach ;)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za zaproszenie. :loveu: Do stycznia w domu miałam podróbę pinczerka miniaturki, była ślepa, bez treningu - można, by rzec pies klęska. Jednak dała mi się trochę poznać na charakterku tych małych diabłów. ;) Nie wiedziałam, że te maluchy nadają się, aż do tylu dyscyplin. :crazyeye: Najbardziej jednak interesuje mnie agility, przez dłuugi okres czasu myślałam o ONku, ale potem zdałam sobie sprawę, że nie utrzymam takiego dużego byka. Zostaje on moim marzeniem, bo przecież za 5 czy 10 lat będę jeszcze dręczyć ten świat, a ONy nie zaginą. ;) Drugim psiakiem właśnie był pinczer. Aktualnie jestem na etapie rozmów z Mamą, która nie mogła się pogodzić ze stratą Mai (pseudo-pinczera), która odeszła za szybko i niespodziewanie. Wtedy, jak wspominałam o psie to Mama, by mi najchętniej głowę urwała (:lol:), a teraz gdy "oznajmiłam" jej iż najbardziej myślę teraz o pinczerze - nie strzepała mi skóry. Także sama myślę, że Mamie zaczyna brakować psiego towarzysza. ;) Także zakładam wersję optymistyczną, że jeszcze w tym roku się zgodzi, ale zapewnić nie mogę. Wtedy być może skorzystamy z zaproszenia - niestety Mama nie jest jeszcze skłonna do długich podróży samochodem, w zeszłym roku umarł Tata, który zawsze kierował na dalsze trasy... :-( W tym roku Mama pojechała 120km, ale wątpię, by pojechała dalej, a poza tym - im krótsza podróż tym dla malca lepiej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aniawis39']Bardzo dziękuję za zaproszenie. :loveu: Do stycznia w domu miałam podróbę pinczerka miniaturki, była ślepa, bez treningu - można, by rzec pies klęska. Jednak dała mi się trochę poznać na charakterku tych małych diabłów. ;) Nie wiedziałam, że te maluchy nadają się, aż do tylu dyscyplin. :crazyeye: Najbardziej jednak interesuje mnie agility, przez dłuugi okres czasu myślałam o ONku, ale potem zdałam sobie sprawę, że nie utrzymam takiego dużego byka. Zostaje on moim marzeniem, bo przecież za 5 czy 10 lat będę jeszcze dręczyć ten świat, a ONy nie zaginą. ;) Drugim psiakiem właśnie był pinczer. Aktualnie jestem na etapie rozmów z Mamą, która nie mogła się pogodzić ze stratą Mai (pseudo-pinczera), która odeszła za szybko i niespodziewanie. Wtedy, jak wspominałam o psie to Mama, by mi najchętniej głowę urwała (:lol:), a teraz gdy "oznajmiłam" jej iż najbardziej myślę teraz o pinczerze - nie strzepała mi skóry. Także sama myślę, że Mamie zaczyna brakować psiego towarzysza. ;) Także zakładam wersję optymistyczną, że jeszcze w tym roku się zgodzi, ale zapewnić nie mogę. Wtedy być może skorzystamy z zaproszenia - niestety Mama nie jest jeszcze skłonna do długich podróży samochodem, w zeszłym roku umarł Tata, który zawsze kierował na dalsze trasy... :-( W tym roku Mama pojechała 120km, ale wątpię, by pojechała dalej, a poza tym - im krótsza podróż tym dla malca lepiej.[/QUOTE]

Spokojnie- to ma byc przecież decyzja całej rodziny i na wiele lat :)
U nas w Polsce mało kto cokolwiek trenuje z pinczerem, natomiast w Niemczech, Czechach czy krajach skandynawskich tego typu sporty sa ogromnie popularne i pinczery miniatury nie tylko trenuja dla zabawy ale startuja w powaznych zawodach osiagając świetne wyniki. Dodatkowo np w Czechach moga startowac w coursingach / dla niezorientowanych -biegi jak dla chartów/, gdzie normalnie zdobywają licencję coursingowa i staruja w zawodach.
Polska niestety pod tym wzgledem jest jak zwykle na szaaarym końcu...

jesli chodzi o podróz malucha- nie ma z nimi problemu w podrózowaniu wszystko jedno jakim srodkiem lokomocji-autem, pociagiem, samolotem-wszystko jedno :D jesli maja do dyspozycji transporterek zwykle nikt nie wie ze w srodku jest wogole jakies zwierze :D

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że całkiem nieźle idzie Wam doradzanie wyboru odpowiedniej rasy więc tez się zglaszam z moim problemem ;]

Jestem studentem, dorabiam sobie gdzieniegdzie, ale ogólnie rzecz biorąc to sam układam sobie zajęcia i na ogół rozmieszczam je tak, żeby na uczelni siedzieć jak najkrócej, a przynajmniej mieć czasami bardzo długie okienka. Raz nie ma mnie w mieszkaniu 5 godzin, kolejnego dnia 7, potem 3, innym razem mam caly dzien wolny.
na chwile obecna mieszka ze mna jeszcze mój kuzyn, ale za rok-póltora ma zamiar sie przeprowadzić, choc wiadomo ze roznie to moze byc.

Od zawsze wychowywalem sie z psami, pierwszy byl ublagany od rodziców owczarek niemiecki, kupiony gdzies na targu, niestety był z nami tylko 2 lata- choroba genetyczna, łapy mu wysiadły, nerki tez, trzeba był niestety uśpić. Szybko po nim pojawił się drugi owczarek, suka, tym razem z rodowodem. Przeżyłem z nią wiele przygód i do dzisiaj wspominam ją z ogromnym sentymentem. Odeszla w wieku 13 lat i dlugo po niej mialem zalobe. Za jej życia przygarnelismy jeszcze male pinczerowate wredoctwo ze schroniska, pies totalnie odjechany (przywiezony z jakies interwencji, siedzial 3 lata w szopie i sie nad nim znecaly okoliczne dzieciaki i wlasciciel), mający wiecej wad niz zalet, kompletnie sfiksowany no ale kochany mimo wszystko przez nas, bo niestety obcy nie byli w stanie go polubic- byl nieufny, zdarzalo mu sie atakowac bez zaskoczenia, a zęby mial male ale mega ostre. Pinczerek odszedł gdy ja poszedlem na studia, byl z nami blisko 17 lat i na starość zdziwaczal jeszcze bardziej.

Teraz rodzice mają mieszańca cavaliera, kochany psiak ale nie w moim typie.

Regularnie biegam, fajnie gdyby pies mogl mi towarzyszyc po osiagnieciu okreslonego wieku, uwielbiam dlugie spacery, ale z racji uczelni i pracy dziennie (w te bardziej zapracowane dni) bylbym w stanie psu dostarczyć ok. 2 godzin ruchu (latanie bez smyczy). W dni, gdy nie jestem az tak zajety oczywiscie spacery trwalyby dluzej, mysle ze do 3 godzin spokojnie. Mieszkam w fajnej okolicy, niedaleko kampusu i sporo tu łąk, na których pies moglby szaleć.

Szukam zwierzaka maksymalnie średniej wielkości, podobają mi sie wizualnie psy typu beagle, cocker spaniel angielski, labrador, golden- czyli raczej oklapniete uszy, szeroka psia kufa. Polecany tu tak często pudel z gory odpada, wiem ze to psy niesamowicie inteligentne, fajnie sie je szkoli itd, ale zupelnie nie podoba mi sie ich wyglad, ostrzyzone czy nie. Nie ma znaczenia ile dany pies kłaczy ;]

Pies czesto by ze mna podrozowal- co dwa miechy wpadam do rodzicow z wizyta na kilka dni, co dwa tygodnie jeszcze na weekend do dziewczyny (psa moglbym zabierac ze soba).

Duszą jestem z owczarkami, swietne psy, ubostwiam je, no ale nie moge sobie na chwile obecna na takiego pozwolic. Ogarniam tez temat domow tymczasowych i mysle o schroniskach ale po przygodach z pinczerowatym wolalbym psa ze znanego zrodla.


Aha- i mam zamiar odbyc z psem kurs posluszenstwa jak ogarne jakies fajne szkolenie w okolicy

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...