Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

A ja mam trochę inne pytanie ;) Powiecie mi co może wyrosnąć z takiego o szczylka? Tzn. czy będzie duży, masywny itd., (słyszałam że to się jakoś z łap wnioskuje), no i jaką rasę Wam najbardziej przypomina:
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ced309b44e8c62f7.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Faktycznie, nieobeznana jestem z fotosikiem ;). No łapki to ma nieźle grube, myślę, więc, że będzie wielkości huskiego, a może nawet nieco większy. Czasami psy mają łapy grube, ale krótkie. W każdym razie on będzie moim zdaniem średnio-duży.

Link to comment
Share on other sites

Hey. Korzystając z okazji chciałam się ze wszystkimi przywitać. W końcu po około 3 latach czytywania Was, zarejestrowałam się i postanowiłam sie odezwać. Sprawa wygląda tal, po wielu latach zawirowań w końcu mogę sobie pozwolić na psa. Problem jednak polega na wybraniu odpowiedniej rasy. Napisze dokładnie jakie mam warunki i co bym chciała konkretnie wiedzieć, to dla mnie bardzo ważne, chce żeby psiakowi było ze mną dobrze, czekałam na to 5 lat.
1. Mieszkam w mieszkaniu w bloku, ja i mój narzeczony mamy do dyspozycji dwa pokoje, tzn jeden jest mojego 4 letniego synka. W trzecim pokoju mieszkają przyjaciele.
2. Jak już wspomniałam mój synek ma 4 latka.
3. To małe miasto, miejsca na spacery jest mnóstwo, specjalnie wybrałam osiedle gdzie jest zielono i mieszka dużo psów.
4. Jestem w stanie przeznaczyć około 150 zł mies na wyżywienie itd. Oczywiście ewentualne leczenie psiaka to wydatki super. Nie zaliczają się do tej kwoty.
5.Doświadczenie... w domu zawsze były psy, od dziecka mam z nimi do czynienia. czytam wszystko o wychowaniu psów co sie pojawia.
6. Zależy mi na tym żeby była to rasa która będzie szczęśliwa jadąc z nami w bieszczady, i inne góry, myślę że taka wycieczka nie uszczęśliwi pieska np o krótkiej kufie któremu takie wycieczki w letnie dni raczej mogą zaszkodzić. Mam na myśli dłuższe trasy.
7. Chciałabym aby był to psiak nie szcekający na wszytsko co się tylko poruszy. Mam oczywiście świadomość tego że pies szczeka, to normalne, ale sa rasy mniej i bardziej szczekliwe. Wiem że wybór będzie trudny ale, chyba najlepszy byłby jakiś miniaturowy potworek:P którego będzie można łatwo wszędzie zabrać, tzn samochód.
8. Jeśli chodzi o czas jemu poświęcony to jest jego praktycznie cały dzień. Jestem w domu, uczę się zaocznie, pracuję w domu. Pies nie bezie sam wcale, lub będą to pojedyncze godziny.
Myślałam o sznaucerze miniaturce-co Wy na to? jest ruchliwy, wesoły i energiczny, obawiam sie tylko o jego szczekliwość lub o pudelku miniaturce. No chyba że macie jakieś lepsze pomysły? Oczywiście zanim kupię zapoznam sie z rasą, ale... w internecie można znaleźć czasami sprzeczne informacje
Dzięki z góry za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Martens za odpowiedź:) ale obawiam się że sznaucerek średni będzie jednak zbyt duży.Raczej wolałabym jakąś wersję mini. Ale dziękuje za odzew i za radę dotyczącą sznaucerków. Mój eks miał białą sznaucerkę mini, i była cudowna, ale pytam bo wiem że jak to mówią "jedna jaskółka, wiosny nie czyni" mimo, że psiak był z pseudohodowli (nie pytajcie czemu, dostał go od kolegi który po trzech dniach psiaka oddał). Suczka była przemiła, cicha i bardzo szybko sie uczyła. Za ledwie po kilku dniach w wieku 8 tyg nauczyłam ją chodzenia na smyczy, polecenia na miejsce, przychodzenia na zawołanie, aportowania siad, oraz leżeć...Jeszcze raz dzięki:*

Link to comment
Share on other sites

No właśnie problem w tym, że zazwyczaj im mniejszy pies tym bardziej szczekaty ;) a wiele z typowych "miniaturek" może kondycyjnie nie dać sobie rady na naprawdę długiej wycieczce po górach.
Nieduże, bardzo wytrzymałe fizycznie, a zarazem stosunkowo mało szczekliwe są staffiki i mini bullterriery. Ale przy tym wszystkim to niesamowite ADHD i specyficzny charakter; warto wcześniej poznać psiaki tego typu i zobaczyć, czy trafiają w nasz gust. Staffikowi może być trochę trudniej w upały niż bullkowi, ale jest łatwiejszy dla początkujących i myśle, że lepiej się sprawdzi przy dziecku.
Co jeszcze - shiba inu? Mały, cichy, wytrzymały fizycznie, ale znowu dość specyficzny charakter, koci, typowy dla psów ze Wschodu.
I trochę trudno polecić coś więcej - może Nova Scotia duck tolling rettriever; też wytrzymały, łatwy w układaniu, niespecjalnie hałaśliwy, duży też nie jest, ale i nie miniaturka...

Jeśli pójdziecie na większy kompromis w kwestii szczekliwości (i w szczekliwej rasie może się zdarzyć cichszy osobnik, a i wychowanie pod tym kątem trochę daje, choć z tym różnie bywa), możecie wybierać praktycznie w całej grupie terrierów (tylko tu bywają naprawdę ostre charakterki), pośród malych psów pasterkich typu schipperke czy mniejsze owczarki węgierskie (mudi, pumi), ew. owczarek szetlandzki z dobrej hodowli. Nie szukajcie raczej w rasach typowo ozdobnych, chyba że macie klimatyzowany plecak na te górskie wycieczki :)

Link to comment
Share on other sites

hm.. nie wiem sama. ale chyba się źle wyraziłąm, nie mam na myśli jakiś nie wiadomo jak długich wycieczek, bo sama nie dam rady hehe, chyba że piesek mnie wspomoże.. hiih żart oczywiście.. Zastanawiałam się za oklepanym ostatnio yorkiem, ale stwierdziłam że ma on krótkie nóżki i raczej zmęczy się biedaczek szybko... Jakoś intuicja podpowiada sznaucerka... nie wiem czemu. Ale jakoś najwięcej miałam z tą rasą doświadczenia. Tylko boję się tej szczekliwości, macie rację, miniaturki ogólnie nadrabiają głosem... ale to pewnie tez kwestia wychowania, bo jednak ludzie trzymają je maluchy w blokach a sąsiedzi raczej nie są zachwycenia ciągle szczekającym psiakiem... Dzięki za pomoc... na mojego "chłopa" nie moge liczyć. On twierdzi że pokocha każdą rasę, a chce żebym ja sobie wybrała, a on się dostosuje do mojej każdej decyzji...

Link to comment
Share on other sites

A pudel mini albo średni? Ja ostatnio jestem pudlami zafascynowana, bo poznaliśmy pewnego pięknego kawalera ;) Obcięty na krótko wygląda jak normalny pies (bo np. pudla we fryzurze wystawowej mój TŻ uważa za idiotycznie wyglądającego ;)) i jest dość aktywny, uczy się w tempie błyskawicy. Albo rzeczywiście sheltie z dobrej, sprawdzonej hodowli (szelaciaki bywają bojaźliwe). Co do sznaucera - ja bym chyba nie zaryzykowała sznaucera miniaturki, jeśli szukacie psa, który nie szczeka na wszystko ;) No i sznaucery trzeba chyba trymować, żeby wyglądały po ludzku :)

Co do tej szczekliwości - ja mam sunię ze schronu, niewielką ciałem ale wielką duchem ;) i też miała tendencję do darcia japy (umiarkowaną, ale nie żałowała sobie jak już zaczęła wrzeszczeć). Konsekwentnie była za to upominana od początku naszego wspólnego życia i jest OK. Szczekać sobie może na dworze z innymi psami, ewentualnie zasygnalizować ("hau hau") że ktoś przyszedł do domu (zwłaszcza wieczorem nie może się oprzeć).

Link to comment
Share on other sites

u nas na osiedlu jak coś się drze pod balkonem to zazwyczaj albo yorki albo sznaucery miniatury :evil_lol:

sheltie przy małym dziecku raczej nie specjalnie, shiba- niezależny szpic, też niezbyt trafiony wybór na rodzinne eskapady, chyba że z psem na smyczy cały czas...

może któryś z gryfoników? wizualnie można lekko podciągnąć pod szn.miniaturę, bichon frise? cavalier?

Link to comment
Share on other sites

A mi tam się podoba pudel w federale. Ot, taka owca :)

Ale nie wiem, jak miniatura na takie całodzienne chodzenie? Trzeba by psu na codzień chyba sporo aktywności zapewnić, żeby zwiększyć jego wytrzymałość i siłę mięśni, żeby potem dawał radę przy dłuższych wyprawach. Spacer dokoła bloku z dzieckiem raczej nie wystarczy.
A czy przy dziecku będziecie mieć czas, żeby wybiegać psa?

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/members/106945-daguerrotype"][B]daguerrotype [/B][COLOR=black] ooo tak... ja z moim małym bardzo dużo chodzę! spacery po godz i więcej, mamy nie daleko nad san, a tam ogromne przestrzenie, mój synek jest od małego nauczony chodzić od małego. Bestia mała potrafi przejść 3-4 km i nic:P dalej szaleje[/COLOR][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Federał może być. Nie cierpię tylko tych pomponów

Wiadomo, że pojęcie pieszych wędrówek jest względne, ale myślę, że jeśli 4 letnie dziecko da radę to tym bardziej da radę pies :) Szczególnie jeśli wybralibyście miniaturę, ale z tej górnej granicy, bo jeśli będzie mu bliżej do toy'a to może być ciężej. Po za tym wiadomo, że na początku pies musi dorosnąć. Szczenię nie wytrzyma 20 km marszu.

Link to comment
Share on other sites

"Rudzielczyk" to morela lub pudel czerwony (to dwa różne kolory).

Pudle średnie: Powyżej 35 cm do 45 cm.
Pudle miniaturowe: Powyżej 28 cm do 35 cm.

Musiecie wziąć pod uwagę, że małe pudle są psami długowiecznymi. Moja miniaturka dożyła 16 lat. I po 10 roku życia pies dalej lubi się bawić, ale gorzej znosi wysiłek fizyczny i co wtedy w czasie wakacji? Także trzeba też wziąć przyszłość pod uwagę, chyba, że górskie wycieczki Wam się znudzą za kilka lat,albo zostawiać psa z kimś z rodziny (właśnie gdy jechaliśmy w Bieszczady z rodzicami pies został z babcią i wyjadła pół tapety z korytarza i 1/4 drzwi, choć ja i jej mieszkanie dobrze znała ...) :P

Godzinny spacer to nie jest jakiś wielki rarytas dla psa. Chyba, że to będzie godzina biegania, np. za piłeczką.

Co do wyglądania z pudlem... gdy byłam na studiach, nosiłam krótkiego irokeza, chodziłam w bojówkach i marzyłam o dużym białym pudlu i uważałam, że wyglądalibyśmy razem super :) Oczywiście nie w pomponach, mi też się nie podobają z tą goła, kościstą dupką, choć jedna hodowczyni powiedziała mi raz, że ścięła tak psa i bardzo ułatwiła sobie tym życie, bo ok roku pies wymienia sierść i starsznie się kołtuni i to rozwiązało ten problem.

W obecnej chwili są miniaturki: [url]http://www.klubpudla.twojhosting.pl/?cat=8[/url]

Mam tylko nadzieję, że nie macie zamiaru nabić kasy pseudohodowlom!

Link to comment
Share on other sites

Pudel miniaturowy jak najbardziej powinien się sprawdzić. Mam kundelka mocno w typie, bieganie kocha ponad wszystko. Często chodzę z nim biegać 3,5-5km, daje radę bez problemu i chciałby więcej, tylko ja wymiękam. :P

Link to comment
Share on other sites

oo.. właśnie zapomniałam jak sie to ubarwienia nazywają, to juz nie ma dla mnie takiego znaczenia. Cóż, czy rarytasem nie jest godzinny spacer? może i tak ale jak obserwuje spacery większości ludzi z ich psami, to porównując z nimi jest to rarytas:) Jeśli chodzi o wiek to wiem że są długowieczne, moja prababcia miała takiego przez 17 lat! To był olbrzym, i nie wiele go pamiętam, wiem że był bardzo inteligentny i miał wdzięczne imię Ringo:P Czyli radzicie pudelka... brałam go pod uwagę i chyba na niego właśnie się zdecyduje. A odnośnie wycieczek w późniejszym wieku to możemy go zostawić na kilak godz, tzn na czas naszego wymarszu, mój tato ma dom w Bieszczadach:) i będzie miała towarzystwo taty i i jego suczki, czechosłowackiego wilczaka.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o wilczaki (które uwielbiam :loveu:) to dobrze się zastanówcie nad płcią nowego członka rodziny, żeby się nie pożarły ;) Suki wilczaków z tego co się orientuję bywają dość hm... bezpośrednie w kontaktach z przedstawicielami swojego gatunku ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...