Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Proszę o poradę:)
Chciałabym dość spokojnego, zrównoważonego psa. Dającego się nauczyć podstawowych spraw bez strasznych męczarni:) Małego albo niewielkiego.
Mieszkam w bloku, mam dziecko 5 letnie.
Przez następne dwa lata siedzę w domu, później czas pokaże, prawdopodobnie kiedyś wrócę do pracy na cały etat ale postaram się ograniczyć do połowy:)
Chciałabym żeby pies dawał radę wysiedzieć w domu jeżeli tak się stanie. Chciałabym żeby była to rasa która daje się przystosować do trybu klatkowego podczas nieobecności ludzi. Będę uczyć go tego od małego na "w razie co". Byłoby oczywiście cudnie gdyby nie wymagał dużo ruchu ponieważ jestem sama do obsługi, muszę brać pod uwagę że dziecko choruje i dzieją się czasem różne rzeczy. Nie chcę żeby pies się męczył. Oczywiście mile widziane braki w zniszczeniach w domu oraz szczekanie tylko jak jest do tego powód:)
Zdaję sobie sprawę że nie ma tak łatwo dlatego, z jakiś cech trzeba będzie zrezygnować.
Sprawy pielęgnacyjne nie stanowią dla mnie problemu ale nie ukrywam że bardziej podobają mi się gładkowłose psy (ale to szczegół).
Proszę o rady.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Julia.']Byłoby oczywiście cudnie gdyby nie wymagał dużo ruchu ponieważ jestem sama do obsługi, muszę brać pod uwagę że dziecko choruje i dzieją się czasem różne rzeczy.[/QUOTE]


Dogomaniacy, co myślicie o jakimś plasko-ryjku? Jeśli oczywiście taki typ spodoba sie Juli. Albo jakaś chihuahua?

Link to comment
Share on other sites

No właśnie Mops. To też był mój strzał.
Cierpię strasznie jak patrzę na jego mordkę...wygląda jak kosmiczny mutant. Jest słodki ale cały czas jak na nie patrzę to myślę "co ci ludzie narobili".
Dodatkowo jakoś trudno mi uzyskać odpowiedzi co do pewnych kwestii mopsowych. Przedziwne traktowanie w kwestii żywienia (moczenie suchego bo się zadławi, wyczytane na forum o mopsach).
Mam wrażenie że trudno się żyje z taką mordką:) Ale ogólnie mops jest spoko.
Ile dziennie latanie potrzebuje (czytałam ze niektóre to w ogóle mogłyby nie wychodzić a to już przegięcie dla mnie)? Jak ich kontakt z kotami? Dużo szczekają? Jest na sali mopsoman?

Jak nie mops to co?


Aha i syn "chce" Szetlandzkiego albo JRT. Powiedziałam że nie ma opcji bo to nie dla nas. Mam rację?


O buldożkach mało wiem, zaraz się zajmę czytaniem:)

Link to comment
Share on other sites

Julia.
Szetlandzkie podobno są szczekliwe.
JRT na pewno nie. Dziecko musiałoby być starsze (inaczej Ty - sama - się zajedziesz fizycznie i umysłowo) i z żyłką sportowca. :)
Podobnie zresztą z pudlem - jeśli ktoś nie ma czasu na intensywne "gry i zabawy" na spacerach + zacięcia i czasu na szkolenie (takie zwykłe komendy, sztuczki), to nie polecam pudla. Choć są bardzo przyjazne i łatwe w prowadzeniu.

A boston terrier? One są bardzo wymagające?

Ja bym obstawiała buldożka. :)

Link to comment
Share on other sites

No właśnie wydawało mi się że te rasy odpadają bo to że niewielkie to jeszcze nic nie znaczy.
Buldożek to ciekawy pomysł, za bardzo chyba skupiłam się na mopsie (pewnie dlatego że mniejszy).
Jakie cechy różnią te dwie rasy?

Link to comment
Share on other sites

Bostony chyba podobne z charakteru do buldożków, też bardzo przyjacielskie, pozytywne, wesołe, raczej ciche, bostona znam jednego, buldożków kilka i te co znam podobne są bardzo (charakter). A mopsy nigdy mi się nie podobały, ani nie mam z żadnym "kontaktu" :evil_lol: więc nic nie powiem..

Link to comment
Share on other sites

Skoro nie pasuje Ci ich mordka, to polecam "ulepszonego" mopsa, czyli rassmo.
Mopsiakowi wystarczy spacer lub zabawa z właścicielem. Nie jest to tak, że po każdym wyjściu trzeba jechać do weta, bo się mops dusi. W upały jest najgorzej, ale wystarczy woda, trochę cienia i da radę, a tak w inną mańkę, to jeszcze można zafundować psu kamizelkę chłodzącą.
Każdy pies powinien mieć namoczoną suchą karmę, niezależnie od rasy. Nie musi, ale lepiej by było, gdyby jednak była namoczona (chodzi o coś z brzuszkiem, ale nie wiem dokładnie).
Nie są jakieś bardzo szczekliwe, ale to już kwestia wychowania, a nie rasy. Wiem, że niektórzy uważają, że są bardziej i mniej szczekliwe psy, ale to przemilczmy, bo akurat z tym się nie zgadzam.
Co do kotów: nie mają one jakiegoś instynktu, żeby pozabijać koty, więc jak się dobrze zapozna kota z psem, to będzie OK.
Jeśli masz jakieś pytania odnośnie mopsów, to pisz śmiało na PW, jestem mopsomaniaczką, wyżłomaniaczką i zaczynam być też whippetomaniaczką :D.

Tak walnę... a może bokser? Duży co prawda, ale idealny do mieszkania i spoko do dzieci. Aktywny, ale nie jakoś bardzo. Biorę pod uwagę, że jak Twój syn dorośnie i będzie aktywniej spędzał czas, to żeby pies za nim nadążył... Nie do końca wiem, czy dobrze radzę, więc niech może wypowie się ktoś kto ma psa danej rasy :).

[B]Dioranne[/B], jeśli rassmo, to jedynie z tej hodowli (tak na marginesie): [url]http://www.rassmo.eu/news.php[/url]

Link to comment
Share on other sites

oooo, nie znałam tej rasy.
Czy poza pyszczkiem czymś różnią się od mopsów?

Bokser jest fajny. Przyznaję że nie brałam go pod uwagę bo duży. Ale w sumie to mam spore mieszkanie. Może faktycznie trzeba myśleć przyszłościowo bo za parę lat mops może się mało zgrywać z synem. Bokser to co innego.
Poczytam:)

Link to comment
Share on other sites

Mi absolutnie w tym momencie nie chodziło o polecenie hodowli, ale tylko ten link udało mi się znaleźć jeśli chodzi o opis charakteru rassmo. Bokser? Mi się wydaje, że dla kogoś kto jest nastawiony na mopsa bądź podobnego 'leniuszka' to bokser niezbyt się nadaje. Owszem, lubią dzieci, ale są psami bardzo aktywnymi, mogłabym wręcz ująć, że z 'innej planety', aniżeli mopsy, buldogi itp. ;)

[B]Julia.[/B], bo rasa jest bardzo młoda (z tego co zdążyłam wyczytać to powstała w 2000 roku), sama niedawno się o niej dowiedziałam. Z opisów wynika, że to po prostu 'sportowa' wersja obecnego mopsa, a przynajmniej takie info do tej pory znalazłam.

Link to comment
Share on other sites

Bo ja wiem, czy bardzo aktywne? Są aktywne, wiadome, ale nie potrzebują bardzo dużo. Wiadome, że 5 minutowe spacery nie wystarczą, ale nie jest tak źle. Patrze na przykład psa mojego kuzyna i jego żony - mieszkają w bloku, oboje pracują i nie mają czasu na bardzo długie spacery. Rano tylko na siku, chyba, że jest dodatkowy czas, po pracy dłuższy no i wieczorem albo krótki, albo dłuższy, za to w weekend mu to wynagradzają i psiak nie narzeka, nie demoluje domu. Nie wiem, czy to po prostu taki egzemplarz, czy boksie tyle potrzebują do życia.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=1]Wakacje mam, jutro idę do dentysty, więc raz sobie popiszę na dogo po zerowej, żeby się odprężyć. :evil_lol:
[SIZE=2]
Bokser to nie jest jakiś hiper aktywny pies i tu przyznaję rację, ale porównaj sobie do aktywności boksera, aktywność takiego mopsa czy buldoga. To zupełnie inne temperamenty, 'inne planety'. Na szybko znalazłam takie info o ich charakterze: [I]ma ogromny temperament, jest energiczny, wesoły i pełen werwy. [/I]Dodatkowym minusem bokserów jest ich żywotność - owszem są (na całe szczęście!) boksery, które potrafią dożyć ponad 10 lat, ale są i takie, które tych 10 lat nie dożywają.

Według mnie tu bardzo pasowałby rassmo właśnie. Na razie nie byłby zbyt żywiołowy i 'szalony', a w przyszłości mógłby się sprawdzić we wspólnych zabawach. [/SIZE][/SIZE];)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kesencja']
Każdy pies powinien mieć namoczoną suchą karmę, niezależnie od rasy. Nie musi, ale lepiej by było, gdyby jednak była namoczona (chodzi o coś z brzuszkiem, ale nie wiem dokładnie).[/QUOTE]

Eeeee? Ciekawa jestem źródeł tego "newsa".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Eeeee? Ciekawa jestem źródeł tego "newsa".[/QUOTE]
To nie żaden news. Pies zjada suchą karmę, a później popija, karma łączy się z wodą w żołądku i tam pęcznieje. Jeśli mamy psa, który połyka olbrzymie ilości karmy, a jest z rasy która ma problem ze skrętem żołądka, możemy mieć problem. Dużo jeszcze zależy od jakości karmy, z reguły czym wyższa półka tym mniej pęcznieje, co można łatwo stwierdzić doświadczalnie w domu, zalewając karmy wodą i sprawdzając po 30 minutach jak zwiększyły objętość.
Ja osobiście od szczeniaka karmiłam suchą, nigdy nie moczyłam, ale mam psy, które nadmiar karmy na spokojnie zostawiają w misce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Julia.']
Chciałabym dość spokojnego, zrównoważonego psa. Dającego się nauczyć podstawowych spraw bez strasznych męczarni:) Małego albo niewielkiego. Mieszkam w bloku, mam dziecko 5 letnie. Przez następne dwa lata siedzę w domu, później czas pokaże, prawdopodobnie kiedyś wrócę do pracy na cały etat ale postaram się ograniczyć do połowy:) Chciałabym żeby pies dawał radę wysiedzieć w domu jeżeli tak się stanie. Chciałabym żeby była to rasa która daje się przystosować do trybu klatkowego podczas nieobecności ludzi. Będę uczyć go tego od małego na "w razie co". Byłoby oczywiście cudnie gdyby nie wymagał dużo ruchu ponieważ jestem sama do obsługi, muszę brać pod uwagę że dziecko choruje i dzieją się czasem różne rzeczy. Nie chcę żeby pies się męczył. Oczywiście mile widziane braki w zniszczeniach w domu oraz szczekanie tylko jak jest do tego powód:)

Aha. Najważniejsze, mam dwa koty, starą kocicę i małą kociczkę.

Proszę o rady.[/QUOTE]

Moja rada jest jedna: daj sobie na wstrzymanie z psem! Tak naprawdę nie masz warunków do posiadania psa. I nie chodzi tu o metraż i czas, ale o Twoje podejście do sobaki. Pies to nie składany pecet, gdzie wszystkie elementy możesz sobie dobrać wedle własnego uznania. Nawet po wysłuchaniu tu setki porad, jaka to rasa spełni Twe wszystkie oczekiwania, to i tak pośród najczystszej rasy zdarzają się odmieńce, zaprzeczające ustalonym dla niej cechom charakteru. Ma być na ten przykład spokojniutki, choć dychawiczny mopsik, a tu wyrodzi się istny diabełek - krzykacz i pies-demolka. I co, będziesz go non stop trzymać w zasłoniętej klatce? Zresztą chów klatkowy jest już w UE zabroniony.:shake: I nie tłumacz mi, na czym polega obecność klatki dla psa w mieszkaniu, bo doskonale wiem i widziałem już nie takie durne pomysły na dręczenie psa. Jeśli więc od razu zakładasz, że nie poradzisz sobie z psem i bez klatki ani rusz, to jak powiedziałem - odpuść pieskowi. Masz małe dziecko, dwa koty, po co jeszcze męczyć psa? Ale to jest pytanie retoryczne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...