Jump to content
Dogomania

Luna w domku stałym:)


Gosiara

Recommended Posts

  • Replies 299
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Rowniez rozmawialam z ta Pania z Opola.
Do kota mozna przyzwyczaic wiekszosc psow, trzeba tylko odpowiedniego sposobu i podejscia.
Borys, niewidomy dorosly CC po jakims czasie zaakceptowal koty, moje osobiste psy rowniez sie do kotow przekonaly wiec jesli Pani zdecyduje sie zaryzykowac i pozytywnie przejdzie wizyte przed adopcyjna czemu nie.
Wspominala ze pracuje jakies 4 godziny dziennie i w tym czasie zwierzaki byly by w domu same wiec w pocztkowym okresie dobrzeby bylo na ten czas je odizolowac. W trakcie samej socjalizacji przydatna rowniez moze byc kennel kltaka.

edit:

Wlasnie rozmawiam z ta Pania o socjalizacji psio kociej:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']no i????????:lol: na którego psiuna się zdecydowała????? i czy jej koty mieszkały kiedys z psem?:cool3:[/quote]

Jeszcze nic nie zdecydowala, chce wszystko dokladnie przemyslec.
Ma jeszcze wodolaza ale pies zle sie czul u niej w mieszkaniu i przeprowadzil sie do rodzicow gdzie caly czas siedzi na ogrodzie:p
Zamowila ksiazek o CC i bedzie sie doksztalcac, kontaktowala sie rowniez z osrodkiem szkoleniowym w Olsztynie wiec mysle ze planuje z psiakiem na szkolenie jakies sie udac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='halbina']no to pani dojrzale sie do sparwy zabiera![/quote]

Tak:loveu:
Boi sie o swoje koty i zalezy jej aby psiak byl juz sprawdzony pod tym katem.
Nie wiem czy dacie rade to jakos sprawdzic?? Stracic taki domek to grzech:p
Mowilam ze bardzo ciezko przetestowac psiaka i jego stosunek do kotow ale czasami sie udaje. Pani sie nie spieszy i woli poczekac kilka dni dluzej i byc pewna swojej decyzji :)
Aha i dobrze by bylo porozmawiac z Pania na temat wychowania CC, odnioslam wrazenie ze ona to z tych miekkich wlascicieli ktorzy mysla ze miloscia do psa mozna wszystko. Naturalnie pozytywne metody szkolenia jak najbardziej ale trzeba rowniez stanowczosci i umiejetnosci pokazania psu co wolno a czego nie.
Nie wiem moze zle to wszytko odebralam, ja jak rozmawiam z kims o wychowaniu swoich burkow tez mowie ze dobrocia sie dalej zajdzie itp itd
niestety nie mialam czasu aby bardziej zglebic ten temat w rozmowie wiec licze ze wy sie dowiecie czegos wiecej:p

Wrzucilam Lune na nasza strone adopcyjna.

Link to comment
Share on other sites

U mnie kłopoty:-(
Chyba rzuciłam się z motyką na słońce...Moja córka bardziej się rozchorowała...Ja też się rozłożyłam...Nie mogę dziś iść pokarmić Lunę:(Mam gorączkę boję się wyjść,bo się rozłoże całkiem...a mam cały dom na głowie,palenie w piecu itd...W stajni mojemu konikowi znowu otworzyła się ran na głowie,którą leczymy od sierpnia...Załamałam się...Podjęłam się karmienia Luny i zawiodłam...

Link to comment
Share on other sites

Gosiara,
to co robić? nie masz w okolicy nikogo kto mógby jej chociaż raz dziennie wrzucić sucha karmę?
znowu będzie biedna głodować....
do budy najlepsza jest słoma bo zawsze będzie sucha -kocyki niestety przemiękają ale teraz nie będę się mądrzyć jak jesteś chora i i tak nie ma kto się nią zająć

Link to comment
Share on other sites

Bez paniki. Psiunia już zjadła kolację.

Gosiu następnym razem, zanim poruszysz forum napisz lub zadzwoń do mnie, a nie równocześnie pisz na forum i do mnie. Sama widzisz, że niepotrzebnie ludziska się teraz zmartwili, wystarczył esemes i sprawa załatwiona.

Byłam rano u suni, zabrałam ją na spacer. Całkiem ładnie chodzi na smyczy, ale terenu była niepewna. Widziałyśmy jednego kota i trochę się spięła i uważnie śledziła jego ruch z daleka, ale kocik zaraz czmychnął za płot i tyle z konfrontacji.
Co do piesków, gdy podchodziliśmy do płotów to raczej merdała ogonem i nie wykazywała żadnej agresji.

Losem suni zainteresowała się także bardzo właścicielka miotowego brata Luny. Sama ma hodowlę i jest przerażona tym, co się z Luną stało. Wiedzą o obowiązku sterylizacji i się do niej przychylają. Szukają domu stałego, a sami kombinują jakby ją wziąśc na tymczas. Tylko, że są z Lublina i tu tkwi problem.

Jutro Lunę zabieram do autka i do lecznicy na badanie krwi i ogólny przegląd. Dam znać, co i jak.

Link to comment
Share on other sites

Boru, czy ja się źle wypowiadam, jakoś niejasno.
Suka nie głoduje, będzie karmiona przeze mnie.
Tak jak dziś, mogę dojeżdżać rano i wieczorem do niej bez problemu.

Gosia, w takim razie jutro rano też do niej pojadę. Możliwe, że Cię źle zrozumiałam, myślałam, że rano chcesz do niej iść.
Ale nie ma problemu , tylko rano muszę podjechać do Ciebie po to żarcie dla niej.
A potem wezmę ją do lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Proszę trzymać kciuki, coby sucz dała się wsadzić do autka :)
Wczoraj miałam parę "bardzo ciekawych" telefonów w jej sprawię, ale najbardziej rozwalił mnie ten, w którym Pani się bardzo ucieszyła, że Luna ma właśnie cieczkę, bo by jej to na rękę bardzo było...

Edit: Nie, nie zawożę suczy na krycie, tylko do lecznicy na badania :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...