Jump to content
Dogomania

Stwierdzona dysplazja ... I co dalej?


ewula

Recommended Posts

Aaa! Zapomniałam o najważniejszym pytaniu :razz: Twój psiur też miał robione obie nogi, pradwa? Czytałam cały wątek,jak i wiele innych i już się gubię ;) Sorry. Bo jeśli mial te oba biodra na raz robione, to jak go wysikiwaliście na początku?? Bo tego się najbardziej boję.Żeby ją podczas tego wynoszenia w pierwszych dniach nie uszkodzić! :-( Niedzielski powiedział, że jakies nosidełko nam zorganizuje na przejazd do domu, żeby nawet na chwilę ją za te łapki nie podpierać...Tylko jakoś nie umiem sobie wyobrazić tej całej procedury załatwiania się

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 358
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[B]Goś,[/B] my też robiliśmy obie nogi, ale to była daroplastyka - zupełnie inny zabieg, nie tak inwazyjny jak TPO. Więc i rekonwalescencja przebiega zupełnie inaczej. W Twoim przypadku to kilka tygodni w bezruchu, u mnie ruch bardzo ograniczony, ale jednak dozwolony. Mój psiak miał mieć też robione TPO na lewe biodro, ale przed zabiegiem okazało się jednak, że miednica za krótka i jednak wykonano daroplastykę obustronnie.

Co do podwójnego zabiegu, to uważam że doktor ma rację, to ostatni gwizdek dla Twojego pieska na jakąkolwiek operację naprawczo-chirurgiczną, i tak jestem pełna uznania dla pana doktora, że podejmuje się TPO bo ten zabieg wykonuje się do 12 miesiąca życia psa, a właściwie nawet w wieku 5-8 miesiecy daje najlepsze rezultaty. Ale widocznie kwalifikuje się do tego zabiegu i nie ma żadnych zmian zwyrodnieniowo-zapalnych w stawach.
Większość lekarzy proponuje w takich przypadkach albo resecję główki i szyjki kości udowej (bez względu na wiek, nie cięższcyh niż 20-25 kg) lub po prostu wstawienie sztucznego biodra (psy powyżej 12-16 miesięcy powyżej 25 kg)
Nie maiałam przyjemności poznać pana doktora Bierzyńskiego, znam go tylko z opinii o nim, faktycznie bardzo dobry i godny polecenia chirurg ortopeda we Wrocławiu, ale nie sądzę żeby był najlepszy we Wrocławiu. Dlaczego nie podejmuje się zabiegu daroplastyki? A może się mylę?
Dlaczego zaden z tych super chirurgów ortopedów tego nie robi (poza Niedzielskim oczywiście)?
Ja też trafiłam w pierwszej chwili z moim pieskiem do kliniki jednego z najlepszych w Polsce chirurgów ortopedów, znanego w kręgu tych fachowców, szkolącego się w Stanach i w ogóle u najlepszych za granicą, ba, do tego, który jako pierwszy w Polsce wykonał zabieg daroplastyki.
I co? Mój pies, mimo wieku - wówczas 5 miesięcy - nie został zakwalifikowany do jakiegolwiek zabiegu naprawczo-chirurgicznego. W grę wchodziłaby w późniejszym wieku proteza a wczesniej, w momencie kulenia, resekcja. Dlaczego? Bo poza dr Niedzielskim nikomu nie chce się wykonywać zabiegów, przy których trzeba podłubac trochę przy stawach, a kasa za to stosunkowo niewielka no i co najwazniejsze istnieje ryzyko, że coś może nie pójść, ale za to jak pójdzie dobrze, to efekty są rewelacyjne, dla psa oczywiście, nie dla portfela lekarza.
Myslę, że miarą lekarza chirurga nie jest ilość wykonanych z powodzeniem zabiegów rutynowych tylko zabiegów wykonanych z powodzeniem, ale tych nietypowych, ryzykownych, ratujących stawy pieska a nie po prostu ich usuwanie bądź wstawianie protez.

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam. Przekonałam się o tym po prostu na swoim przykładzie - resekcję głowki lub protezę zawsze zdąże zrobić. A to właśnie proponowano mi w klinice jednego z najświetniejszych ortopedów w Polsce, na pewno znanego we Wrocławiu w klinice przy AR (mimo, że z Wrocławia nie jest, ale gdy pokazałam pieczątkę przy opisie RTG to na AR we Wrocłaiwu się zdiwili, że ja do nich przyjeżdżam szukać kogoś do operacji mojego pieska skoro trafiłam w bardzo dobre ręce w Poznaniu)
Jeśli mam jednak możliwość naprawienia stawów, a nie ich usuwania to logicnze że na to się decyduję. I ten ratunek znalazłam tylko u dra Niedzielskiego. Bo on chyba jako jedyny chirurg w Polsce mam słynne "dobre ręce", o innych nie słyszałam, tzn. o takich sukcesach w operacjach specyficznych, ryzykownych.
Gdybym była z Wrocławia, z ciekawości poszłabym jeszcze na konsultację do dra Bierzyńskiego. Oczywiście posiadając najpierw taką wiedzę nt. dysplazji jaka dysponuję teraz. Miesiąc temu byłam laikiem, teraz na pewno wszystkiego nie wiem, bo to niemożliwe, ale orientuję się przynajmniej na tyle, by mi nikt nie wcisnął, że jedyną opcją są zabiegi usunięcia stawu.

Link to comment
Share on other sites

Aha, Goś chyba była na RTG u dra Siembiedy i to on stwierdził, że zmiany są nieoperacyjne. A z tego co mi wiadomo dr Siembieda ściśle współpracuje z dr Bierzyńskim, więc skoro jej do niego nie pokierował...
A jednak znalazł się ktoś, kto chce się podjąć operacji - dr Niedzielski. Wiem, może trochę przesadzam z zachwalaniem jego kunsztu, zwłaszcza, że nie wiem tak do końca, jak ten zabieg wypadł u nas. Dopiero za 2 tyg. się okaże. Ale piszę o nim, ponieważ zrobił na mnie wrażenie lekarza z powołania, myslącego o dobru psa, szukającego metod, by jak najmniej inwazyjnie pomóc zwierzęciu. Widziałam tego człowieka dwa razy w życiu dopiero, a zyskał moje zaufanie, bo podjął sie bardzo ryzykownej operacji, mówię o tym prawym biodrze, gdzie główka kości udowej była juz poza panewką, zresztą panewki właściwie nie było. Oczywiście może się okazac że ten zabieg nie przyniósł idealnych efektów. Ale juz teraz widzę, po 2 tygodniach, że jest duzo lepiej, niż było, bo piesek nie kuleje.
Parę dni temu pisałam o tym zataczaniu kółeczek podczas stawianiu prawej łapki, zdarza się to coraz rzadziej, a właściwie dzis w ogóle nie zauważyłam juz tego. Mam nadzieję, że tak zostanie, że to nie tylko chwilowe polepszenie. Choć liczę się z tym, że nie będze idealnie, to i tak będzie lepiej niż gdyby daroplastyki nie wykonał. I piesek będzie miał swoje naturalne a nie sztuczne stawy. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Będę oczywiście na bieżąco informowac, a szczególnie p 18. XII kiedy będą znane pierwsze efekty zabiegu.
I wierzę mocno w to, że za kilka miesięcy, 2-3, napisze na tym forum, że mój ON biega i szaleje, nadrabia zabrane mu niestety 3 miesiące ze szczęnięctwa :)

Pozdrawiam i baaaardzo dziękuję wszystkim za tyle dobrych słów :loveu:
Bez Was nie dałabym rady, tyle wiedzy tu znalazłam i wsparcia...

Trzymam kciuki za spanielka Goś i chyba też ONa AgiCzarnej.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Nie maiałam przyjemności poznać pana doktora Bierzyńskiego, znam go tylko z opinii o nim, faktycznie bardzo dobry i godny polecenia chirurg ortopeda we Wrocławiu, ale nie sądzę żeby był najlepszy we Wrocławiu. Dlaczego nie podejmuje się zabiegu daroplastyki? A może się mylę?[/quote]
Owszem jest najlepszy. I przyjeżdzają do niego ludzie z całego kraju. Olsztyn, Konin, Jelenia Góra, Bydgoszcz. Bardzo trudne przypadki, takie które zostały schrzanione przez innych lekarzy, albo inni chirurdzy nie chcieli się podjąć.
I ma doskonałe wyniki. iektóe z tych psów były sportowe. Wróciły do sportu, mimo iż wydawało sie wtedy ze juz nie wróca tak skomplikowane były to przypadki.
A dlaczego się niektóych rzeczy nie podejmuje? Nie podejmuje sie tylko w jednym przypadku. Kiedy ryzyko jest zbyt duże i zamiast poprawy będzie gorzej.
Jest uczciwy w tym co robi i nie eksperymentuje na psach, jezeli sa inne możliwosci bezpieczniejsze.
Tu masz opinie o dr Bieżyńskim
[URL="http://www.znanylekarz.pl/lekarz-17983-janusz-biezynski-weterynarz-wroclaw.php"]www.znanylekarz.pl/lekarz-17983-janusz-biezynski-weterynarz-wroclaw.php[/URL]


[quote]Myslę, że miarą lekarza chirurga nie jest ilość wykonanych z powodzeniem zabiegów rutynowych tylko zabiegów wykonanych z powodzeniem, ale tych nietypowych, ryzykownych, ratujących stawy pieska a nie po prostu ich usuwanie bądź wstawianie protez. [/quote]
Miarą dobrego weterynarza jest uczciwe podejscie do psa i uczciwie ocenienie szans powodzenia danego zabiegu.
Czy wybrałbyś zabieg dla swojego psa, wiedzac ze szanse powodzenia sa nikłe i operacja jest w fazie eksperymentów i moze być zaróno lepiej jak i gorzej?
Wybralabyś zbyt duze ryzyko?
Sąsiad ma azjate. MA dysplazję, zrobiono mu operacje na klinikach, łamanie miednicy. W tej chwili ledwo chodzi a jego nogi układaja się w x.
Proponowano mu drugą operacje. Nie zgodził się.

[quote]Bo poza dr Niedzielskim nikomu nie chce się wykonywać zabiegów, przy których trzeba podłubac trochę przy stawach, a kasa za to stosunkowo niewielka no i co najwazniejsze istnieje ryzyko, że coś może nie pójść, ale za to jak pójdzie dobrze, to efekty są rewelacyjne, dla psa oczywiście, nie dla portfela lekarza. [/quote]
A jak źle pójdzie?
Znajomy miał yorka. Jeden z lekarzy który tak lubi ryzyko, podjał się operacji która jak sie potem okazało do standardowych nie nalezała. Wszczepienie implantu w zapadającą się tchawice. Przed operacją zapomnieli mu powiedziec o takim małym szczególiku. Ze istnieje ryzyko, bo operacja w fazie eksperymentalnych. Zainkasowano opłatę powyzej tysiaca zł.
Pies pare godzin po wydaniu, dostał zapalenia płuc, od razu wrócił do weterynarza. Nie pozwolono mu przez pare dni zobaczyc psa. Kiedy sie uparł, oddali mu psa dość nieświeżego w pudełku. Oczywscie kasy za nieudana operacje nie oddano.
Widocznie niektórzy weterynarze podejmują zbyt duze ryzyko.

[URL="http://www.znanylekarz.pl/lekarz-18489-niedzielscy-weterynarz-wroclaw.php"]www.znanylekarz.pl/lekarz-18489-niedzielscy-weterynarz-wroclaw.php[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ojej Laluna, przeciez ja nie chciałam nikogo urazić, a widzę, że tak się poczułaś, przykro mi więc :shake:
Przedstawiłam konkretnie swoj przypadek, bo wiem, że dla mojego psa to była jedyna szansa i nkit się zabiegu daroplastyki nie chciał podjąć.
Tak jak pisałąm również, pełen szacunek dla dra Bierzyńskiego, choć go nie znam osobiście, ale on i tak by nam nie pomógł, bo tego zabiegu o którym wspominałam nie wykonuje. Nie jest więc chirurgiem wszechstronnym.
To wspaniałe cieszyć się nieskazitelną opinią, jesli wykonuje się zawsze zabiegi pewne w efektach, nie przynoszące powikłań i nie niosące za sobą ryzyka niepowodzenia. Nie twierdzę, że ten pan dr dzięki temu właśnie taką opinią się cieszy, absolutnie, nie mam takiej wiedzy na jego temat, w tym momencie generalizuję, bo takich chirurgów jest duzo. A to akurat mogę powiedziec już z własnego doświadczenia. Czasami jednak powinien ryzykować, oczywiście jesli tym ryzykiem nie zaszkodzi a może pomóc.
Tylko to miałąm na myśli.
Wiem, że moje ostatnie posty były bardzo długie i pewne informacje mogły umknąć, ale pisałam, że [B]zabieg resekcji i endoprotezę[/B] zdążę jeszcze zrobić - a takie metody proponowano mi u kilku innych lekarzy, m.in. po wykonaniu RTG na AR we Wrocławiu. Tylko dlatego zdecydowałam się na zabieg darolastyki u dra Niedzielskiego - jest to szansa, doktor jako jedyny się w to "bawi", dostałam maile od wielu osób (również różne rejony Polski jak to się mówi od morza do Tatr, równiez z Mazur), których pieski to przeszły i maja się wspaniale. Powtórzę jeszcze raz, to jest zabieg pozwalający zachować psu własne stawy, a nie ich usuwanie. Dr Bierzynski tego nie robi. A szkoda.

I również, tak jak pisałam, gdybym miała więcej czasu na podejmowanie decyzji i mieszkała we Wrocłaiwu, bardzo chętnie do tego pana dra bym poszła. Powtarzam się zresztą :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]doktor jako jedyny się w to "bawi",[/QUOTE]
Nie chciałbym aby ktoś sie bawił kosztem mojego psa.
Zgadnij kto sie tak tym yorkiem zabawił.
A opnie podane na tej stronie, są bardzo zbieżne z doswiadczeniem z yrorkiem.

[QUOTE]Tak jak pisałąm również, pełen szacunek dla dra Bierzyńskiego, choć go nie znam osobiście, ale on i tak by nam nie pomógł, bo tego zabiegu o którym wspominałam nie wykonuje. Nie jest więc chirurgiem wszechstronnym. [/QUOTE]

Może trzeba się zapytac czemu nie podejmuje.
Moze uwaza ze ryzyko jest zbyt duze. Chociaz w tej chwili sobie teoretyzuje. Bo nie wiem czy podejmuje się czy nie. Trzeba by było się jego zapytac.

Link to comment
Share on other sites

Mam wrażenie, że jeszcze trochę i głowa mi od tego wszystkiego eksploduje...
Godzinami grzebię w necie,próbując znaleźć złoty środek.Im więcej wiem, tym bardziej jestem przerażona.
Ale jak na razie postanowienia mam takie: jutro idę jeszcze raz do Niedzielskiego, pogadać trochę i zdobyć kopię zdjęcia RTG na płycie.Teraz, kiedy już trochę wiem na temat różnych zabiegów, mogę z nim o wiele szczegółowiej pogadać niż ostatnio. Po tym udam się na konsultacje do dra Bieżyńskiego i dra Szczypki i zobaczę co oni mi powiedzą... "Na szczęście" operację mam umowioną dopiero na 18go, więc jest jeszcze czas na przemyślenie.
I właśnie, a propos przemyśleń - im więcej czytam, tym bardziej skłaniam się w kierunku daroplastyki. To TPO mnie po prostu przeraża...szczególnie w wieku Frytki (chociaż miednica jest spora,a spojenie łonowe nadal nie zrośnięte).
Szkoda, że nie umiem nigdzie znaleźć konkretnego zbioru informacji o TPO i daroplastyce-wszystko opiera się na wyrywkowych informacjach z różnych foruw. W głowie zaczynam mieć chaos informacyjny. Jak to właściwie jest po TPO, a jak po daroplastyce - jakie rokowania, jaki czas rekonwalescencji, jakie powikłania, jakie ryzyko, jakie efekty, czy występują "nawroty" itd...

ps: Proszę dziewczyny, pomóżcie mi podjąć decyzję co do rodzaju operacji! zamiast prowadzić walkę Niedzielski konta Bieżyński. Każdy ma swoje racje, decyzję obecnie muszę podjąć ja. I jeśli nagle coś się nie wydarzy, to zostanę przy Niedzielkim-myślałam nad tym przez ostatnie 24h i taką podjęłam decyzję.Oczywiście nie jest to decyzja absolutnie ostateczna,ale zmienić ją mogą tylko czekające mnie rozmowy z oboma lekarzami.Dlatego błagam, żeby wrócić do ważniejszego dla mnie i dla Frytki! wątku - rodzaju zabiegu. Czy Bieżyński wykonuje w ogóle daroplastykę?

Link to comment
Share on other sites

Bardzo ciekawa dyskusja. Chociaż zainteresowanym (Goś ;)) nie zazdroszczę w tym momencie dylematów.

Aż mi się prosi tu coś dopowiedzieć. Prawie 4 lata temu, kiedy wyszła (ze wszelkimi możliwymi objawami dysplazja u naszej rudej zaproponowano nam podcięcie mieśni lub resekcje główki kości..Była też sugestia uśpienia psa w bliższej lub dalszej przyszłości. TPO było wtedy bardzo mało znaną metodą w PL, ale już robiono to na warszawskim SGGW. Wiele osób pukało się w głowę co my chcemy psu zrobić, w tym lokalni weci. Sama miałam dylematy ogromne czy pies w ogóle przeżyje i czy sie to uda. W decyzji pomogło mi poczytanie anglojęzycznych stron na temat dysplazji, zabiegów i TPO. Okazało się, że to jest metoda stosowana od lat, z duzym powodzeniem, a najpoważniejsze ryzyko wiąże się z niedopilnowaniem psa podczas tych kilku tygodni rekonwalescencji. Odszukałam nawet psy które żyły w pelnym zdrowiu do poznej starości po takiej operacji. To mnie przekonało, że efekt może być trwały a nie na rok czy dwa.
Nie wiem niestety jak jest daroplastyka po ang., ale ja bym szła tym tropem, bo u nas się za wiele pewnie nie znajdzie, tym bardziej, że to u nas "młoda" metoda (młodsza niż TPO).

Link to comment
Share on other sites

Chciałabym się wypowiedziec, ale nie wiem czy znowu nie zostanę zgaszona... no i chciałabym żeby moje wypowiedzi były czyatane zanim ktoś je komentuje :angryy:
Bardzo słusznie zauwazyła Goś, że zrobiła się z tego jakas plejada gwiazd, która jaśniejsza - Biezyński czy Niedzielski.
Laluna widocznie ma jakiś w tym interes, ja nie chciałam tej polemiki. Zresztą wystarczy DOKŁADNIE przeczytać moje ostatnie niestety dość długie posty i [U][B]znaleźć ich sens[/B][/U], a nie tylko fragmentarycznie je analizować, cytować i na mnie najeżdżać. Być może dobrałam źle słowa, ale nie miałam złych intencji i piszę tu tylko dlatego, żeby inni mogli porównać mój przypadek z podobnymii. Wyciągnąć wnioski. Ale Broń Boże nie mam zamiaru robić komuś reklamy bądź antyreklamy tym bardziej. Przepraszam więc, jesli tak to odczytałaś, Laluna. Ja wyraziłam swoje zdanie, Ty swoje i powinno się na tym skończyć.
Mam prawo i podstawy do pisania pozytywnej opinii, a stanowią je moje kontakty z pacjentami po daroplastyce. Nikogo tu na forum nie obraziłam nie odebrałam sławy panu dr B. , a wręcz przeciwnie.
A prawda jest taka, zresztą stara jak świat, że ilu pacjentów ma lekarz, tyle będzie o nim opinii. I najłatwiej znaleźć te niechlubne, bo m.in. na fora czasem trafiają osoby rozgoryczone, rozżalone i opowiadają o swoim żalu, czasami wręcz złości na danego lekarza. Rzadko pojawiają się ludzie, którzy zakładają sobie na forach konto, by kogoś pochwalic. Rzadko, ale na szczęście się zdarzają, dzięki nim mamy taką wiedzę :cool3:
Nie zalezy mi na chwalebnej opinii dr N. , ale powtórzę po raz kolejny:
PISAŁAM TYLKO I WYŁĄCZNIE O SWOIM PRZYPADKU, KIEDY TO INNI WECI CHCIELI USUWAĆ STAW, NIEKTÓRZY NAWET UŚPIĆ OCZYWIŚCIE NIE TERAZ ALE ZA NIEDŁUGI CZAS, BO BÓL BĘDZIE TAK OKRUTNY. PRZYPUSZCZAM ŻE DR B. TEZ BY USUWAŁ STAW BO ON NIE WYKONUJE DAROPLASTYKI. NIE WIEM TEGO OCZYWIŚCIE NA PEWNO, CHOĆ PO ROZMOWIE W TRAKCIE RTG NA AR WROCŁAW TAKIE MAM WNIOSKI. W KOŃCU ON TAM JEST CZOŁOWYM CHIRURGIEM I O NIM ROZMAWIAŁAM. NIESTETY NIE Z NIM, DLATEGO ODDAŁAM MU SZACUNEK I CAŁY CZAS NIE UJMUJĘ NIC JEGO ZASŁUGOM, OGROMNYM ZAPEWNE.
NATOMIAST JEDYNYM WETEM, KTÓRY [B]CHCIAŁ RATOWAĆ A NIE OBCINAC[/B] [B]CZY WYCINAĆ STAWY[/B] BYŁ / JEST DR N.
JAKO JEDYNY PODSZEDŁ DO NASZEGO PRZYPADKU Z GŁĘBOKIM ZASTANOWIENIEM, WYJĄŁ SZKICOWNIK, DŁUGO MYŚLAŁ, RYSOWAŁ, BRAŁ POD UWAGĘ RÓŻNE ZABIEGI. PIES BARDZO MŁODY WIĘC BYŁO KILKA OPCJI, MYŚLAŁ TYLKO O DOBRU PSA. TO NIE SZTUKA WYCIĄĆ CZĘŚĆ CIAŁA, TO ZDĄŻĘ ZAWSZE ZROBIĆ GDY OKAŻE SIĘ ŻE NIESTETY DAROPLASTYKA BYŁA ZBYT DELIKATNYM, MAŁO INWAZYJNYM JAK NA TEN PRZYPADEK ZABIEGIEM. JEDYNE CO RYZYKUJE, TO KOLEJNA OPERACJA CZYLI WÓWCZAS JUŻ POZBAWIENIE PSA STAWU. NO A CHYBA PRZYZNASZ LALUNA, ZE NIC TO Z SZANSĄ, ŻE PIES JEDNAK BĘDZIE BIEGAŁ, SZALAŁ NA WŁASNYCH STAWACH!!! A TO DAJE MU DAROLASTYKA.
DO DAROPLASTYKI JAKO JEDYNY W POLSCE MA DOBRĄ RĘKĘ DR N.
CO DO INNYCH ZABIEGÓW WYKONYWANYCH PRZEZ NIEGO - NIE MAM POJĘCIA. PO PROSTU MNIE TO NIE INTERESOWAŁO.
I MOJE POPRZEDNIE KILKA POSTÓW BYŁO WŁAŚNIE O TYM.
Natomiast kazdy pies to przypadek indywidualny

Link to comment
Share on other sites

Wrócę teraz do sedna.
Zarówno TPO jak i daroplastyak to skomplikowane zabiegi.
Goś, wydaje mi się, że to nie pacjent, tylko chirurg ortopeda powinien zadecydowac o tym, który zabieg jest odpowiedni. Każdy przypadek jest inny, ba - każdy staw jest inny. U nas np. doktor mówił, że na lewe biodro zrobi TPO - bo pies w wieku idealnym, no i ten zabieg wykonany w wieku 5-8 m-cy psa przynosi idealne efekty. Niestety okazało się, że miednica za krótka i była obustronna daroplastyka. Ale TPO na pewno przynosi doskonałe efekty, na powodzenie skłąda się jednak kilka czynników. Na pewno o tym czytałaś.
U nas niestety TPO nie było możliwe :-( i tak naprawde nieliczne psy do TPO się kwalifikują. Więc jesli masz taką opcję, to chyba powinnas się z niej skorzystać.
Nasz przypadek jest naprawdę skomplkowany i ciężki. :placz:
Tym bardziej jest mi więc przykro, gdy ktoś moje zmagania krytykuje.
No chyba, że cały wątek został dokładnie przeczytany i przeanalizowany. Hm, to z kolei przykro, że takie komentarze nadchodzą tak późno.
Nasłuchałam się zresztą trochę komentarzy i widziałam kwaśne miny chirurgów ortopedów - tylko u takich specjalistów się konsultowałam - na widok zdjęć RTG (zrobiłam dla pewności kilka, nie wiem po co, chyba po to żeby mieć właśnie czyste sumienie że zrobiłam chyba wszystko, co możliwe)

Co to jest ta daroplastyka?
"Jest to dość nowa metoda leczenia operacyjnego dysplazji. Polega ona na nadbudowie grzbietowej części panewki. . Do uzupełnienia panewki wykorzystuje się kość pobraną z talerza kości biodrowej lub żebra. Zanbieg ten stosowany jest u psów, które nie zostały zakwalifikowane do TPO ze względu na zbyt płytką panewkę lub niewielkie zmany wytwórcze w obrębie stawu. Zabieg wykonuje się u psów w wieku 5-12 miesięcy."
Mało się o tym mówi, poniewaz nikt nie chce go wykonywać, przypuszczam, że nie daje zawsze oczekiwanych efektów. Przypuszczam, choć pytałam doktora o jego osiągnięcia w tym temacie i powiedział, że nie zdarzył mu się pacjent niezadowolony z zabiegu daroplastyki. Wykonał ich na pewno kilkanaście, to dane z początku roku 2008, w tej chwili zapewne dużo więcej.
Goś, to dobra decyzja że idziesz się konsultować u dra B., zawsze to kolejna opinia. Oby Cię tylko znowu nie przyprawiła o jeszcze większy ból głowy :cool3: bo co lekarz to opinia.
Ale przynajmniej się zapytaj proszę, czy wykonuje daroplatykę. Tak z ciekawości.
Zakładam, że jeśli jej nie wykonuje to zdania na jej temat dobrego nie będzie mial. Logiczne.
Kiedyś TPO była nowinką, czego przykładem jest wspaniały post Nor(y) a teraz wykonuje ją wielu dobrych chirurgów.
Może przyszłosć w daroplastyce :lol:
Daroplastyka to najmniej inwazyjny zabieg leczenia operacyjnego dysplazji. Rekonwalescencja o wiele krótsza i mniej "skomplikowana" od typowych znanych zabiegów.
Nie doczytałam nigdzie o komplikacjach, o złych rokowaniach niepowodzeniach tego zabiegu, a kilka przypadków przeanalizowałam.

Jesli ktoś znajdzie inne niż pozytywne wypowiedzi nt. daroplastyki wrzućcie je tutaj proszę. Moje pochodzą głównie z forum dysplazja.com. i tam też znalazłam inne linki związane z całą teorią i praktyką tego zabiegu.

Goś, życzę podjęcia dobrej decyzji, choć nie będzie łatwo.
Na coś trzeba jednak się zdecydować, żeby piesek nie cierpiał za jakis czas.
Ale myślę, że nie możesz porównywać swojego przypadku z moim - inna rasa, inny wiek, inna waga, zapewne inna budowa stawu / stawów...

Link to comment
Share on other sites

witajcie.
naczytalam sie i w koncu moge opisac nasze doświadczenia.
w chwili obecnej moj 18tygodniowy labradorek Focus jest 3 h po TPO w klinice u dr Niedzielskiego. nie wiem na ta chwile nadal jak sie ma i jak przebiegla sama operacja bo staram sie dodzwonic,ale dr zajety,zabiegi wizyty.pewno mi sie niebawem uda skontaktowac. wierze,ze wszystko poszlo dobrze a na efekty tzreba czekac.oczywiscie boje sie tego okresu rekonwalescencji bo Focus z natury jest mocno narwany. w klatce mieszkal nie bedzie.zbudowalismy mu zagrode na kawalku pokoju i teraz zastanawiam sie czy nie bedzie mial tam zbyt duzej przestrzeni.to mniej wiecej prostokat 2,60/1,80.
o dysplazji dowiedzielismy sie 21.listopada,dzis 9 grudnia i juz po zabiegu.szybko sie to potoczylo.ale i stan byl kiepsko rokujacy. po rtg dr stwierdził,ze stan idzie w ciezki i trzeba operowac. mniej inwazyjne operacje nie przyniosa efektow.takze przeciecie spoiwa lonowego odpadlo od razu.moglam wybrac,tpo lub daroplastyka.21 listopada bylam zielona,nie wiedzialam wladciwie nic w porownnaiu do tego co wiem dzis. dr zalecil osteotomie,jako zabieg ktory daje lepsze i pewniejsze efekty.a i stan psa pozwalal na ten zabieg.powiedziano mi, z epo TPO focus bedzie smigal jak nowy przez conajmniej 8 lat.pozniej moga wystapic porblemy ale to wiadomo,pies starszy i jeszcze dysplazja takze z tym sie licze. mam taka wizje ze pies biegnie za mna a ja na rowerze, i dr mowi ze tak wlasnie bedzie. takze super.tylko teraz psiaczek sie nameczy.zastanawiam sie jak on tam znosi ta samotnosc ale pocieszam sie faktem ze ma pokoj z kotem i psiakiem jeszcze jednym wiec w owarzystwie zwierzat powinno byc przyjazniej.
przez ostatnie dni bylam za daroplastyka jako ze mniej inwazyjna itd,i dowiedzialam sie o podobno cudowanym cortaflexie,ktory wyciagal psiaki z opresji. wlasnie daroplastyka plus cortaflex i ON smiga do dzis pierwszorzednie a znam przypadek i bylo bardzo zle.i to mnie tak sklanialo ku daroplastyce. ale jednak dr niedzielski zalecal TPO.bylam na konsultacji u dr Biezynskiego. potwierdzil diagnoze dr N. i powiedzial cos co mnie zmrozilo. ze skoro pies tak mlody a ma juz takie zmiany to wg niego za 2 miesiace nie bedzie tu stawow. no i znowu metlik.ze moze nie bawic sie w daroplastyke tylko jednak mocna inwazja i TPO.obecnie kupilam cortaflex corta vet ha,z podwojna dawka kwasu hialuronowego.zaczne podawac zaraz po powrocie do domu. zalecono mi rowniez podawanie karmy z glukozamina,Royal Canin.ale mysle ze zostane przy purinie i cortaflexie.zreszta jeszcze bede to konsultowac z dr N.generalnie zachecam o poczytaniu w necie o cortaflexie.sa strony o leku. niektorzy weci nawet nie znaja tego leku. dr N.zna,w sumie bardzo pochlebnie sie o nim wyrazal.mowil,ze jeden z lepszych srodkow. porblem w tym ze drogi lek.166zl za 60 kapsulek.takze kuracja na 2 miesiace poki pies niewyrosniety,pozniej na miesiac.po jakims czasie mozna przejsc na lzejszy cortaflex,np.canine.
RTG Focusa bardziej zblizone bylo do stawu normlanego,nie ma jeszcze zwyrodnien jednak trzeba bylo operowac.Focusik nie dawal sam z siebie zadnych objawow.zadowolony,harce swawole. tyle ze czasem biegal i z dwoch nozek sie odbijal,albo dziwnie nozke ukladal,za szeroko.wlasciwie idac na badanie myslalam ze czysto profilaktycznie. jednak nie.
teraz juz wlasciwie zaczal sie 2 etap leczenia bo dochodzenie do sprawnosci po operacji.w pt bedziemy mogli odebrac go do domku, moze w czwartek. napisze jak wszystko wyglada i jak psiak i jego ranki.

co do daroplastyki jeszcze i dr Bieżynskiego,bo wczesniej widzialam watek,dr B.nie wykonuje daroplastyki.

:)

Link to comment
Share on other sites

[B]AgaCzarna[/B] i [B]Uru[/B] byłam dzisiaj u dra N. koło 15 i wiedziałam, że właśnie skończył drugą operację, tylko nie miałam pojęcia, że to Wasze psy - inaczej bym go trochę wybadała! Ale jak,miałyście już jakieś wieści?? Piszcie dziewczyny koniecznie czy wszystko ok.

No właśnie, pogadałam trochę z Niedzielskim i nieco mnie uspokoił.Jeśli w ost chwili okaże się, że coś jest nie do końca tak jak sobie teraz wyobrażamy, to rezygnujemy z TPO i robimy daroplastykę.
Później pojechałam do dra Bieżyńskiego (wróciłam niecałą godzinę temu) z Frycią i zdjęciem. I rzeczywiście jego podejście do sprawy jest zupełnie inne. Jego zaleceniem było czekać, oszczędzać psa, a jak już będzie źle, to można podciąć mięśnie lub wykonać resekcję główki...no cóż...Jednak zapytałam co sądzi o wykonaiu TPO. Powiedział, że wykonać można(!uff),ale pies po tym cierpi, bo to mocno inwazyjna operacja, że szkoda jej męczyć itd A poza tym, że to kosztuje. Tak naprawdę jedyną istotną dla mnie informacją było to, że jego zdaniem panewka jest zbyt płytka i istnieje możliwość, że po operacji główka kości nadal będzie trochę się ruszać w stawie.I dlatego nie warto wykonywać tak męczącego psa zabiegu... Z tym, że N. właśnie o tej panewce powiedział, że będzie w niej musiał trochę pogrzebać.
Tak, że rzeczywiście wygląda, że dr B. wykonuje raczej standardowe operacje a dr N. kombinuje jeśli będzie trzeba.
Nie powiem, dr Bieżyński zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie i widać, że troszczy się o psa. I może gdyby Frytka była starsza, gdyby już trochę przeżyła, nabawiła się... Ale mój pies chce biegać, bawić się z innymi psami, aportować i buszować w krzakach. Ona nie chce się oszczędzać i prowadzić wygodnego życia na kanapie. [B]Dlatego zdecydowaliśmy się jednak oddać ją w ręce dra Niedzielskiego i spróbować sprawić jej nowe stawy na nowy rok. [/B]Trudno powiedzieć, ze wiem, bo jeszcze tego nie przeżyłam, ale sądzę, że ten miesiąc/dwa męczarni warto przemęczyć, jeśli później czeka ją jeszcze wiele lat 100% życia.
Teraz tylko pozostaje trzymać kciuki za powodzenie operacji i należycie zadbać o psa w tym krytycznym okresie.
Jeszcze 9 dni...

ps: dziewczyny, skąd wziełyście klatki?? Bo ja nie mam i jakoś niekt nie chce mi pożyczyć

Link to comment
Share on other sites

Witaj Uru :)

Myślę, że dobrze zrobiłaś decydując się na TPO, faktycznie rokowania po niej dla tak młodziutkiego pieska są najlepsze.
My niestety nie kwalifikowaliśmy się na ten zabieg, dlatego daroplastyka była jedyną szansą.
A zabieg na pewno się udał, zresztą już pewnie masz wiadomości. Pamiętam, że ja też nie mogłam się dodzwonić kilka godzin po zabiegu. I tez się denerwowała, więc Cię rozumiem :lol:
Na pewno musisz uzbroić się w cierpliwość i różne chwile z pieskiem podczas rekonwalescencji. Zresztą bardzo szczegółowo to opisałam w jednym z postów.
Myślę, że ta zagródka dla niego chyba troszkę za duża. Ja mam starszego ONka, właśnie skończył pół roku i nasza klatka ma 118 x 77 cm i wydaje mi się , że mogłaby być na cele rekonwalescencji nawet mniejsza. Choć nie jest źle, zresztą po daroplastyce nie musieliśmy mieć aż tak maksymalnie ograniczonego ruchu.
A co z wysokością zagródki? Nie będzie próbował przeskoczyć? Wiesz, myślę, że najlepiej jak zapytasz doktora. Chyba że już to zrobiłaś i wszystko jest zgodnie z założeniami rekonwalescencji ;)
O cortaflexie też słyszałam. Ja podawałam arthroscan z pro planem. Przeszliśmy jednak na Digest&Osteo Junior Royal Canin. Porównałam ilość glukozaminy i chondroityny w tej karmie, wówczas już nie trzeba artroflexu czy innej suplementacji. Tak powiedziała doktor. Choć szczerze mówiąc zastanawiam się, czy mimo wszystko nie podawać jeszcze właśnie preparatu na stawy. W każdym razie na 1 000g karmy (tej JDO RC )przypada 2 000mg glukozaminy i chondroityny. To bardzo dużo. Pro Plan nie ma w ogole w składzie tych składników. Zapytam za 1,5 tyg. na kontrolnym RTG.
A może Ty zapytasz jak to jest z tą suplementacją i wczesniej dasz znać, co? Jak będziesz odbierała pieska :multi:

Trzymam za Focusika kciuki i daj koniecznie znać jak się sprawy mają

Link to comment
Share on other sites

Aha, zapytałam też dra Bieżyńskiego o daroplastykę. I powiedział, że to rzeczywiście dobre rozwiązanie i jeśli jednak chcemy robić operację,to w tym wypadku (rozmawialiśmy o gorszym stawie) jest to najlepsze rozwiązanie. Ale tak, jak już napisałam, dr nie rozpatrywał ewentualnego poprawienia panewki przy TPO.
Mam nadzieję,że już żadnej istotnej informacji nie pominęłam...

Link to comment
Share on other sites

[B]Goś,[/B] dopiero teraz do końca przeczytałam Twojego posta, tego dłuższego
:cool3:
Cieszę się, że tak dokładnie opisałas Twoje obie konsultacje. Już miałam chwile zwątpienia a teraz nabieram na nowo nadziei.
U nas też dr coś tam "grzebał" w panewce, no zobaczymy jakie będą efekty, strasznie się tym denerwuję. Im bliżej tego 18ego tym jestem bardziej nerwowa :roll:
Widzę, że mamy bardzo podobne odczucia co do psiaczków i doktora.

Co do klatki, to kupowaliśmyw internecie, nie pamietam w tej chwili stronki, ale trzeba wrzucić w przeglądarkę "klatki dla psów" i się pojawi sporo ofert.
Jeśli będziesz miała problem, to daj znać, postaram się gdzieś to odszukać.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam coś takiego, ale nie pamiętam czy kupowałaliśmy właśnie u nich, mąż to robił :cool3:

[url=http://www.zoohandel24h.pl/klatki-dla-psow]Klatki dla ps

[URL="http://www.zoohandel24h.pl/klatki-dla-psow"]www.zoohandel24h.pl/klatki-dla-psow[/URL] (to jest to samo, ale od razu można się dostać ;-)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Wielkie ewula, chociaż przyznam szczerze, że jak na razie to kombinuję jak wariatka, żeby tylko klatki nie musieć kupować...wiesz, kasa... :/ Dla mnie nowa klatka prosto ze sklepowej półki to ostateczność. Stanowczo wolałabym pożyczyć...tylko chętnych nie ma.

Haha, a tak mi się jeszcze przypomniało pewne zdarzenie z dzisiaj (ups, już z wczoraj ;) ). W poczekalni u dra Bieżyńskiego wdałam się w rozmowę z pewnym panem, który zainteresował się stanem mojej Fryci. Okazało się, że jego labrador też miał kilka lat temu wykrytą dysplazję.Stwierdził, że świetnie trafiliśmy, że najlepszego lekarza wybraliśmy, że B. ma takie dobre podejście do zwierząt i w ogóle zachwalał go pod niebiosa. Po czym stwierdził, że jest jeszcze "jeden taki" lekarz we Wrocławiu..."Niedzielski czy jakoś tak",ale że tamten to strasznie zwierzaki kroi, że w ogóle nie ma litości, że sieka je na kawałeczki i w ogóle nie patrzy czy to żywe stworzenie, że okrutnie grzebie w tych zwierzakach, że męczy je strasznie itd. I jakoś tak wyszło, że zapytałam faceta kto się tym jego pieskiem zajmował.A on mi na to, że Niedzielski(!) zrobił psu TPO i teraz psina lata jak nowa, jakby nigdy żadnego choróbska nie było :crazyeye: Wlepiłam w faceta oczy, rozdziawiłam gębę, no bo jakoś nie takiej odp się spodziewałam...Ale akurat koleś został zawołany do gabinetu, więc zagadki nie rozwiązałam. Dla mnie zdarzenie co najmniej dziwne. Opisuję je jako ot taką ciekawostkę przyrodniczą. Element rozrywkowy w tak poważnym wątku ;) Dziwo takie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...