Jump to content
Dogomania

Stwierdzona dysplazja ... I co dalej?


ewula

Recommended Posts

  • Replies 358
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Aga, nie poddawaj się , nie wolno Ci !!!
Ja 3 tygodnie temu usłyszałam podobną diagnozę, jeśli śledzisz mój watek, to o tym wiesz. Panewka prawego biodra tak płytka, ba, wcale jej nie było prawie no i zmainy zwyrodnieniowe, zapalne, i co tam jeszcze. A nawet nie wiesz jak wyglądała ta panewka bezpośrednio przed operacją w czwartek 20 XI - koszmar, dostałam zdjęcia RTG na płycie i widziałam, głowka i właściwie cała kość poza panewką, jesli można tak ja nazwać. Przez dwa tygodnie tak posunęła się ta ułomność pieska :placz: Lekarka miała racje - pewnie lada dzień przestałby normalnie chodzić.
A my tymczasem jestesmy po operacji. Nie wiem jaki będzie jej efekt , bo właśnie na to bioderko doktor podjął ryzykowną decyzję. Ale podobnie było u jednej z forumowiczek na owczarek.pl (to od niej dostałam właśnie nadzieję ) , ona też ryzykowała i teraz psiunia szaleje! Mi też lekarka powiedziała, że za miesąc piesek zacznie kuleć! Nie powiedziała wprost że trzeba go uśpić, ale jej wyraz twarzy mówił sam za siebie - pies będzie lada moment cierpieć!
Jesteśmy 6 dni po zabiegu, nie wiem jak będzie, ale wiem, że zrobiłam co mogłam, by ratować mojego pieska. Jesli nie będzie idealnie to na pewno będzie lepiej niż było. U Ciebie z pewnościa tez jest taka szansa, no chyba, że ... bracia byli u dr Niedzielskiego we Wrocławiu. W tej sytuacji nie mam argumentów, choć nie chce mi się wierzyc, żeby on się nie podjął takiej operacji daroplastyki (bo tylko ten zabieg wchodzi w tej sytuacji w rachubę) oczywiście przy Waszej zgodzie na ryzykowną operację. Ale wiesz co oznacza to ryzyko? Że nie będzie idealnej sprawności, ale pies będzie mógł chodzić i nie będzie kulał, więc chodzenie nie będzie sprawiało mu bólu. A to chyba najwazniejsze!
Pomyśl jeszcze, proszę! Jeśli będę mogła Ci odpowiedzieć na jakies pytania, to chętnie, napisz mi prywatną wiadomość... Choć mam jeszcze niewielkie doświadczenie, przynajmniej w kwestii rekonwalescencji i rehabilitacji, to dopiero 6 dni. Ale ja tez zaufałam, też nie miałam wyjścia...bo czekałoby mnie uśpienie pieska, by nie cierpiał... :-(

Trzymam kciuki za Twojego psiaczka... no i za mojego też, bo jeszcze długa droga przed nami...
Nie załamuj się, choc dokłądnie wiem, co czujesz.

Link to comment
Share on other sites

Natalko, ale ja miałam na myśli taką specjalistyczną karmę właśnie na okres rekonwalescencji. Lekarz, który operował proponował mi właśnie RC digest&osteo junior, ewentualnie pozostanie przy tej obenej wzbogacanej arthroscanem. Zadałam to oytanie, bo nie wiem co lepsze, a ja oczywiście chcę jak najlepiej wybrać...
Chyba kupię na próbę tego royala, 2 kg, juz kazałam odłożyć w klinice, i delikatnie go wprowadzę. Tez nie chciałabym żadnych sensacji żołądkowych w tym okresie, a wiem, że przy zmianie karmy może się to zdarzyć, stąd moje wątpliwości...Ale widzę, że chyba nikt nie miał podobnych...Ale dziękuję Natalko za troskę ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja nie widzę po prostu sensu na zmianę i nie wierzę w te karmy cud. One mają bardzo mało dodatków na stawy. Lepiej zainwestuj w jakąś dobrą "odżywkę" na stawy, np. Gelacan Fast firmy Orling. Od 2 lat siedzę w środowisku "dysplastyków" i naprawdę ten preparat postawił niejednego psa na łapy :p Jest drogi, ale warto!
Ewula wierze, że Wam się uda!! Innej opcji nie ma! Musi się udać i koniec.
Moze być wrzuciła jakieś jego foteczki? :cool3:

Aga skonsultuj sie jeszcze z kimś. Zawsze pozostaje Wam jeszcze amputacja głowy kosci udowej. Znam psa który właśnie miał iść na uśpienie, bo każdy wet mówił że on nie ma szans. A dzis piesek z radośnie podniesionym ogonem zasuwa po mieście i zapomniał co to ból.
Jednak ta operacja to osatetcznosć - wtedy gdy juz nie ma żadnej innej szansy.

Link to comment
Share on other sites

z tego co wiem dozylnie podawany haylagan, mozna tez dostawowo i ćwiczenia wzmacniajace miesnie zadu, homeopatia - leki. na prv moge podac namiary na dziewczyne pewnie wszystko ci powie. na pewno spokojnie juz mozesz podawac swojemu psu doustne odzywki zawierające kwas hialuronowy np.: Cortaflex lub inne z tym kwasem. Na pewno mu nie zaszkodzisz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cyganka']dostawowo to znaczy ze pod narkoza lekarz chirurg wbija igłe i podaje kwas hialuronowy badź inne odzywki. Taki zabieg trzeba powtarzac. Mozna tez podawac dozylnie. Wtedy takie serie powtarza sie co tydzień.[/quote]
Tyle to ja ja wiem.
Ale ja sie pytam o ta metode wprowadzenia preparatów glukozaminowych prądem, albo ultradźwiękami

Link to comment
Share on other sites

jest to nieinwazyjna metoda oszczedzajaca uklad pokarmowy. ULTRADZWIEKI LUB PRAD STALY umozliwiaja wejscie substancji czynnej, glukozaminy lub innej,wprost do stawu lub innej zmienionej chorobowo tkanki. zabieg trwa do 10 min. niestety wymaga max skrocenia siersci w miejscu zabiegowym. `

Link to comment
Share on other sites

A to Wy jesteście Ci z wtorku ;)
My mamy mieć w przyszłym tygodniu TPO,ale nie znam jeszcze dokładnego terminu, bo doktor musi nas najpierw wcisnąć w grafik :p

ewula a jak Twój "maluch"? ;) Jak znosi życie za kratkami? I czy widać już jakąś poprawę?? Pisz jak najwięcej! ^_^

Link to comment
Share on other sites

u szczeniaka zagrozonego dysplazja powinno sie wykonac rtg stawow biodrowych i w razie nieprawidlowosci rozpoczac odpowiednie cwiczenia wyksztalcajace panewki stawow i po problemie jezeli zdiagnozowana dysplazja nie daje jeszcze wyraznych objawow klinicznych.

pozdrawiam. w razie szczegolowych pytan tel 791458758

Link to comment
Share on other sites

[B]AgaCzarna i Goś[/B] - baaardzo się cieszę, że trafiłyście do dr Niedzielskiego i jest wielka szansa dla Waszych psinek :multi: Pozwole sobie na lakoniczne
"a nie mówiłam?", właściwie pisałam ;)
Będę myślami z Waszymi psiulkami w przyszłym tygodniu, tak? Dobrze zrozumiałam?

A mój psiak właśnie skończył pół roczku :loveu: i jego życie "za kratkami" jest pewnie nudne, ale co zrobić, trzeba konsekwentnie dbać o rekonwalescenta. Pozwalam mu oczywiście czasem opuszczać klatkę na myzianie, przytulanki, zabawy (on na leżaco naturalnie).
Minęły dwa tygodnie od zabiegu więc pozwalamy sobie też na chwilę dłuższy pobyt na dworze po załatwieniu potrzeb fizjologicznych.
Podczas zdjęcia szwów musielismy także odciagać jakiś płyn, to chyba limfa była, z prawego bioderka. To było we wtorek, ale widzę, że znowu coś tam się zbiera, może nie tak dużo, jak przedtem, ale jednak.
Konsultowałam się dzis telefonicznie z dr Niedzielskim i przy okazji umawiałam kontrolny RTG.
Musimy jednak podawać jakiś antybiotyk na ten zbierający sie płyn w okolicy stawu - jutro podjadę do kliniki i cos mam nadzieję miejscowy lekarz doradzi.
No cóż, generalnie to bioderko właśnie jest gorsze, podejmowaliśmy świadome ryzyko decydując się na zabieg. Tzn. na pewno i tak będzie lepiej niż gdybysmy nie zrobili nic i pozwolili małemu kuleć. No ale może okazać się, że i tak nie będzie w pełni sprawne :-( Mam nadzieję, że będzie inaczej, choć jak patrzę chwilami na nie... no i przy chodzeniu też mu się ta prawa łapka plącze czasem i zatacza nią kółeczko. Mam na myśli ruch między podniesieniem tej łapy a ponownym postawieniem jej na podłożu (podczas chodzenia)
Lewy staw wydaje się być duzo lepszy. Mam nadzieję , że prawy mu dorówna, że potrzebny jest czas, który będzie działał na naszą korzyść.
Póki co kontrolny RTG mamy na 18 grudnia więc znowu mała wyprawa i chwila prawdy...

Link to comment
Share on other sites

O, to pewnie jak Wy przyjedziecie na kontrolę, to Frycia będzie już po zabiegu... A na którą macie umówioną wizytę? Może się zobaczymy...a głupio byłoby się tak minąć w dzwiach nie wiedziąc kogo się mija ;)
Kurcze, nie znam się na tym za bardzo,ale wydaje mi się, że ten płyn to coś specjalnie poważnego, skoro antybiotyk wystarczy. A co do chodzenia, to może po prostu psiurek musi się nauczyć korzystać z nowego sprzętu ;) Przecież ten staw teraz zupełnie inaczej wygląda.
Mocno trzymam za "małego" kciuki :loveu:
Napisz mi proszę jak znosicie czas w klatce. Jak on się zachowuje... Bo szczerze mówiąc trochę mnie ten czas przeraża...

Link to comment
Share on other sites

No więc ten płyn to chyba osocze, doktorek ściągnął dzis dwie strzykawki, a nie wydawało się , że tego tyle się zebrało. No i antybiotyk, właśnie żeby tam żadnych stanów zapalnych nie było no i żeby to osocze się nie zbierało. Mam nadzieję, że żadnych dodatkowych komplikacji nie będzie.
A co do klatki to myslę, że trzeba pieska do niej wczesniej zacząć przyzwyczajać. My tak zrobiliśmy i teraz większych problemów nie ma. Czasami się jednak zdarza, że wyraźnie mu się w tej klatce nudzi i chciałby dosłownie z niej wyskoczyc.Tak jak pisałam wczoraj, sa lepsze i gorsze momenty.
Teraz np. leży sobie juz ponad 1,5 godz. grzecznie, oczami tylko wywraca gdy ktoś z domowników obok przejdzie. I tak będzie już do rana, no z przerwą na siusiu około północy.
Około 7-8 rano wyjście na siusiu i kupkę, śniadanko, trochę zabawy bez większego ruchu tzn, głaskanie, gryzienie zabawek, popiskiwanie z radości, że jest poza klatką, na dywaniku (specjalnie chodniczki przygotowałam na drodze z klatki do drzwi wyjściowych, żeby się nie ślizgały łapki - bardzo skuteczne, bez nich jest kiepsko, ślizgawica znaczy się ) no i potem znowu klatka. W klatce kość wielka do gryzienia, taka kupiona na targowisku dla zwierząt, bo w sklepach takich nie uraczysz. Oryginalna wołowa kość :evil_lol: Starcza mu na 3 -4 dni, oczywiście całej jej nie zjada, obgryza co lepsze. A potem ze starości po prostu ją wyrzucam. Trochę więc gryzie, gdy się zmęczy tym gryzieniem, odpoczywa albo wzywa kogoś do ponownego głaskania. I tak właściwie cały dzień - 4-5 razy na dwór za potrzebą , z czego wtej chwili juz 1-2 razy chwilke dłuższy spacer, 3 posiłki i po nich zawsze obowiażkowe mizianie, czasami zdarzaja się krytyczne momenty, kiedy wręcz szczeka bo ma dość tej klatki. Ale wystarczy mu wykazać zainteresowanie i chwilę poświęcić na głaskanie.
3 posiłki dziennie to też jest okazja na opuszczenie klatki :cool3: Jedyne co mnie martwi, to, że strasznie się wyrywa przy wychodzeniu z klatki do drzwi, jest cały dziki jak ma zgodę na wyjście. Nie wiem, czy wówczas te stawy nie są zbyt obciążone. Ale tak trudno go na tej smyczy utrzymać, nie reaguje kompletnie.
Rozpoczęliśmy we IX kurs posłuszeństwa ale przez te sensacje trwające od 6 X musielismy przerwać i dokończymy pewnie na wiosnę.
No i ten brak socjalizacji... tez nie wiem, czy się nie odbije na psychice, ale... cóż, nie zdążyłam, tzn. to co dałam radę, to zrobiłam, ale chyba za mało czasu było. Mam go dopiero 4 miesiące, dokładnie 6 VIII przywiozłam go do domu, a od 6 X walczymy z różnymi przejściami zdrowotnymi. Pisze o tej socjalizacji bo szczeka, jak widzi inne psy, zwłaszcza obserwuję to u weterynarzy, bo tylko takie kontakty utrzymujemy. Zawsze przed wyjściem z nim na dwór najpierw badam teren, czy sąsiedzi przypadkiem ze swoimi pupilami nie chodzą i wtedy wychodzimy :p No ale co zrobić, teraz absolutnie mu nie wolno szaleć z innymi pieskami i jeszcze jakiś dłuższy czas nie będzie wolno. A tylko podejść, obwąchać się? Nie wchodzi w grę, zaraz musi być zabawa, szczeniak jeszcze.Pamiętam jeszcze jego szaleństwa, tak na dobrą sprawę to parę razy mu się zdarzyło ostatnio w X, gyd już zdrowiał z niedokrwistości. To były harce i swawole, a już wtedy biodra były chore... a pańcia tego nieświadoma :placz:

Ale się rozpisałam, przepraszam, ale Goś prosiła o to "życie w klatce"
A właśnie, [B]Goś,[/B] to Wy macie ten zabieg 18. XII ? Bo wiem, że ktoś ma i dlatego my możemy dopiero na 14:20 przyjechać :razz: Jak zobaczysz takiego wygolonego na całym tyłku owczarka, to my ;) Ale Ty zresztą pewnie tam nie będziesz czekać? Po TPO chyba będzie i tak musiał zostać w klinice, czy nie?

Link to comment
Share on other sites

Dzięki ewula za tak wyczerpujące informacje :* Jak czytam, że inne psy jakoś przez to przechodzą bez większej szkody, to mniej się martwię.
Niestety z tym przyzwyczajaniem do klatki może być spory problem, bo zwyczajnie jej nie mam.Jedyne co posiadam, to taka metr na pół klatka po króliku, do której na pierwszy tydz/2 zamierzam Frytkę wsadzić. Bo w niej to naprawdę nie będzie miala możliwości chodzić, ani skakać kiedy już poczuje się zdrowa i znudzona. Poza tym, tak jak pisalam, to wszystko co mam :sad:
Kurcze nie mogę się doczekać...lutego, kiedy już będzie po wszystkim!! ;) Chociaż może to i lepiej, że zabieg mamy dopiero 18go (tak, to my:cool3:), bo dzisiaj moja duża suka miała wycinane jakieś paskudztwo z tylnej łapy :shake: Owinęło się cholerstwo wokół palucha tak, że trzeba było wszystko powycinać-tętnicę, żyłę, ścięgna, nerwy...ech. Od góry i po bokach, to tylko kość i skóra zostały :-( Mam nadzieję, że jakoś będzie z takim wybrakowanym paluchem funkcjonować i obejdzie się bez amputacji. Teraz pozostaje czekać na wynik histopatologii, bo wycięty twór byl mocno niespecyficzny.Oby nie złośliwy! Zabieg trwał prawie 2h i teraz mi biedne psisko powoli dochodzi do siebie. Zdjęcie szwów mamy za 2tyg czyli akurat przed występem Frytki. Ech... Przepraszam,że się tak rozpisałam,ale musiałam trochę powietrza z siebie wypuścić ;)
Szkoda,że będziecie tak późno, bo my mamy przywieźć Fryciola na 10. Mam nadzieję,że do czasu waszej wizyty mała będzie już po udanej operacji...Dr mówił, że jeśli wszystko pójdzie prawidłowo i uda się zrobić za jednym zamachem 2nóżki, to zabieg potrwa jakieś 4h...

Acha, a co do braku socjalizacji Twojego psiura, to za bardzo się nie martw. Wszystko jest do nadrobienia. W szczególności jeśli piszesz, że on do psów taki pozytywny.A na szkolenie nigdy nie jest za późno. Na wiosnę Twój ONek będzie miał ile?Rok? Przecież to wciąż zupełnie młody pies.Jestem absolutnie pewna, że dacie sobie radę. Przecież większość osób w naszym cudownym kraju w ogóle nie pracuje ze szczeniakami.Zabierają się za tresurę dorosłych psów, bo "stwarzają problemy". I mimo wszystko nawet im jakoś wychodzi.Jestem absolutnie pewna, ze wszystko się płynnie ułoży.Byle nic na siłę ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...