ANETTTA Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 skad wy maie tego psa z interwencji co jej sie stało :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Wybacz, Tareńko, że wymieniłam twój banerek na inny. Ty za chwilę będziesz już bezpieczna. Ta bida potrzebuje pomocy jak ty jeszcze nie tak dawno. Ale ma się rozumieć, że cały czas będę z tobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo05 Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Już po badaniach? Czy jeszcze przed? :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saskia Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Jej, Tara będzie bezpieczna- cudowna wiadomosć! Mocno trzymam za nią kciuki, mam nadzieję, ze da się coś zrobić z łapką. Dogo, to jest naprawdę magiczne miejsce:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted December 4, 2008 Author Share Posted December 4, 2008 [quote name='Margo05']Już po badaniach? Czy jeszcze przed? :loveu:[/quote] Tara miała wczoraj pobrana krew i czekamy na wyniki .Wszystkie pozostałe badania będzie już miała robione u rybon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 "Ty to masz szczęście..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 trzymamy kciuki za wyniki i oby mogła jak najdłużej pożyć pod skrzydłami Rybon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 to już niedługo :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 Myślę o tobie, Tareńko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted December 7, 2008 Author Share Posted December 7, 2008 Niestety termin wyjazdu przesunął sie na wtorek ,nie dałyśmy rady zorganizować auta na poniedziałek.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 Wtorek już bliziutko! :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rybon36 Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 odebrałam wiadomość, wiem, że Tara przyjeżdża jutro około południa, czekamy :) nie zdążyliśmy przenieść budy w inne miejsce ale ona waży ze 400-500 kg i musze zebrać ekipę, póki co będzie tam gdzie jest, do zobaczenia. dziś miałam bardzo ciężki dzień, operowałam kilka godzin a teraz mam sznur klientów, stąd problem z dodzwonieniem się do mnie, przepraszam za utrudnienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 no to trzymamy :kciuki: za jutro :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 I co, i co? Dojechała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rybon36 Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 DOJECHAŁA!!!! od razu naszczekała na kota w szpitalu,czeka ją niemiłe rozczarowanie, kiedy zamiast biednego Ryżego Placka ze złamanym kręgosłupem spotka Sylwestra lub Kociubę, wtedy nie ędzie można sobie poszczekac, bo one nie pozwolą na to przenigdy:) potem została zaprowadzona do Kazanka ale wcześniej była próba czesania- spodobała się. Kazanek został lekko ustawiony, wspólnie poszli oznakować teren, robili to w kolejności, najpierw dama, potem Kazanek Następnie Tara wlazła do oczka wodnego i pławiła się w tym bajorze wyraźnie zadowolona, biegała po kojcu zupełnie raźnie, wyglądało, że się ożywiła, zajrzała do budy, nie przejmowała się wcale, że to wszystko nowe jest.I zostały tam razem. Na pożegnanie skrobała łapką do furtki. Tyle jeśli chodzi o relację na gorąco. Następne wieści wieczorem, bo nic się nowego nie wydarzyło. Teraz są zajęcia w podgrupach, Kazek i Tara - którą zamierzam przemianować, jeśli zostanie z nami:oops: sorry ale mam jakies takie skojarzenia z tym filmem o stefanii Harper oraz my z drem Żurawskim - oni biegaja my leczymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 :multi::loveu: CUDOWNIE!!!!! A będą jakieś zdjątka bo szalenie jestem ciekawa jak wygląda zadowolona i szczęsliwa lalunia :loveu: Rybon :Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Fantastycznie:multi::multi::multi: Rybon, łebska z Ciebie babka:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Tak się cieszę, sunieczko! :Cool!::bigcool::Cool!::bigcool::Cool!: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted December 10, 2008 Author Share Posted December 10, 2008 To ja wstawię zdjęcie z wczoraj na którym widać uśmiechniętą Tare I chyba nic więcej nie muszę już pisać :loveu: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/6c4cc917a4ad488b.html"][IMG]http://images50.fotosik.pl/39/6c4cc917a4ad488b.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rybon36 Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 wiadomości z ostatniej chwili: wszystko jest w jak najlepszym porządku, biegają razem, ogony się kiwają w jednym rytmie, mordy roześmiane, biegały razem całą noc, jadły, zadowolone. Przywiozłam im dziś rano jeszcze jedną kostkę słomy ale szczęsciem siedzą w kojcu razem i Kazanek nie musi być już uwiązany, bo nie wyskakuje dzięki niej. Z jamniczką Grzybiczka bawią się także super fajnie. Czyli zanosi się na happy end:multi: Za to w godzinę po jej przyjeździe przywi.ózł hycel taki koszmar, że wszystkie nasze psy kulawe, szczerbate, z grzybem i bez wydają się przy tej suni wręcz tryskające zdrowiem. Ktoś strzelił jej ze śrutu prosto w łeb i wywalił dziurę wielkości męskiej dłoni ze śrutówki....... a potem zamiat dobić zpstawił i wszystko zgniło....oko......mięśnie.... co się da....i zropiało i... zresztą co mam mówić, wiecie jak jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted December 10, 2008 Author Share Posted December 10, 2008 Wiedziałam że Tara nie zrobi nam wstydu i pokaże się z jak najlepszej strony:loveu: A jak reaguje na pozostałe koty? Też ją tak ciekawią jak ten rudzielec? PS Psiego nieszczęścia jest tak wiele że aż mnie to przeraża. mam nadzieję że psiak przeżyje a osoba która zrobiła mu taka krzywdę kiedyś odpowie za to:mad:a nasze prawo się zmieni i takie bestie nie będą bezkarne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rybon36 Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 nie wyobrażacie sobie co ten pies przeżył, nawet mnie to wtrząsnęło. Zrobiłam co mogłam, teraz dochodzi do siebie w szpitalu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 o boże - mam nadzieję że ta psinka nie cierpi :-( a Tarunia prześliczna kochana dziewczynka :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted December 10, 2008 Author Share Posted December 10, 2008 Zapraszamy na bazarek [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f99/f-google-page-ranking-zwp-potrzebujemy-pomocy-duzo-fajnych-rzeczy-na-prezenty-do-16-12-a-126784/#post11400677"]*F-PR-ZwP* Potrzebujemy pomocy - dużo fajnych rzeczy na prezenty do 16.12.[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rybon36 Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Ta psinka nazwana od razu Gałką cierpi ale dostaje p/bóle, teraz jest pod kroplówką, ma ciepło, wypiła mleko i oblizała mi rękę, ma sączek w czaszce i jutro będzie znieczulana do wyjęcia sączka, bo nie zrobię jej tego na żywca, jest wylękniona i kapiej jej krwisty płyn z nosa, chuda, zakleszczona, cieknie jej z dróg rodnych, słowem katastrofa, krew pobrana, odsypia koszmar minionych dni. Widać po niej , jak leży skulona, że przeżyła tragedię nie do opisania W porównaniu z nią Tara - teraz Haga Łaga, Kazanek, Ampułka, stado kotów i nawet Ryży Placek ze złmanym kręgosłupem, to zdrowi i szcześliwi goście. Tyle z placu boju. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.