Jump to content
Dogomania

Bite, głodzone.. ostatnia szansa Klembów k.Wołomina-potrzebni wolontariusze


anouk92

Recommended Posts

[quote name='esperanza']Abrakadabra zadzwonię do Ciebie jutro, bo dziś już późno.
Nie wiem, co o tym myśleć...
Jeśli to wygląda inaczej, niż jest opisywane na fb to szkoda ludzi, którzy w taką wersję wierzą.[/QUOTE]
To może jednak jeśli ktoś coś konkretnego wie - niech napisze tutaj? Nie roumiem skąd te tajemnice? [I]Wiem ale nie powiem[/I]?

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Jasna Anielka!Co jest prawdą a co nie?Ktoś sie zabawił?Wesoło komuś?Jaka jest prawda?
Zajebiście-fakt.
Elżbieta
A że się zdenerwowałam?Mam prawo-zakładam watki na forach wzywam przyjaciół by pomagali a to ma być dowcip?
Dopóki nie będzie tu jakiś spójnych informacji-nie znoszę niedomówień:angryy: i domysłów-proszę moderatorów wątków na innych forach forach o zamknięcie tematów założonych przez nas.
E/W

Edited by waldi481
Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']I co, Wandziu, pomógł ktoś?[/QUOTE]

Jak dotąd to tylko wpis asi niżej.

[quote name='asia-s']dzisiaj od Pani Beaty z Sokolowa dostalam maila na temat suczek, moze cos sie przyda do opisu w ogloszeniach:
cyt. " Witam
Sara (labradorowata) pojawiła się zimą za naszym blokiem. była bardzo wychudzona i słaba, w największe tej zimy mrozy urodziła pod starymi barakami szczenięta. Widziałam ją codziennie z mojego okna, wychodziła spod baraków na chwilę i szybko wracała. zaczęłam nosić jej jedzenie i ciepła wodę, bo bałam się, że nie przeżyje, na dworze było prawie 30 stopni mrozu. szczeniaki prawdopodobnie zamarzły.
Sara była bardzo nieufna. poczatkowo nie podchodziła blisko,jadła, kiedy zniknęłam z pola widzenia. stopniowo zaczęła podchodzić bliżej, ale nie dała się dotknąc.Wiosną, nie wiem skąd pojawiła się terierowata Lola. Suczki były nierozłaczne, pięknie się bawiły. Lola była bardziej rezolutna i wyraźnie broniła bojaźliwej Sary, ale była bardziej ufna w stosunku do ludzi i szybko się z nami zaprzyjaźniła. Sara stopniowo też zaczęła do nas podchodzić i...pięknie się uśmiechała. Psiaki mieszkały w starych barakach. Karmiłam je z dwiema sąsiadkami na zmianę. Nie wszystkim jednak podobało się to sąsiedztwo. Kilkoro sasiadów wrogo wypowiadało się o psach, bo stały tam ich garaże, a psy, jak to psy... szczekały. Któregoś dnia zobaczyłam, że Sara bardzo kuleje. Nie wiem, co stało się z jej nogą, ale zaczęłam się obawiać o ich bezpieczeństwo. Psy były już bardzo przyjazne, jednak Lola wyraźnie kilku sąsiadów nie lubiła (pewnie miała powody?) i szczekała na nich. Nigdy nikogo nie ugryzła, zwyczajnie komunikowała, że ktoś idzie. Któregoś dnia, gdy moja 12-letnia córka z koleżanką 16-letnią karmiły psy, bawiły się z nimi, jeden z sasiadów klął i groził, że psy wysadzi "petardami", rzucał w ich stronę kijem na oczach dziewczynek. Kilka dni później moja córka zauważyła, że Sara ma poraniony pysk.została prawdopodobnie polana jakąś substancję (kwasem?).w sokołowskim schronisku nie było miejsca. zawiadomiłam TOZ w Wegrowie. psy trafiły do schroniska w Klembowie. Bardzo się o nie martwię. Czuję się za nie odpowiedzialna, bo to ja je oswoiłam, a psiaki doznały tak wiele zła ze strony ludzi, bo im zaufały. Schronisko, to nie jest dobre miejsce. BARDZO proszę o pomoc w znalezieniu domu dla Sary i Loli, najlepiej jednego, bo suczki są nierozłączne,mają tylko siebie, a przyjeźń między nimi jest wzruszająca...kiedy przyjechał patrol interwencyjny i zapakowałyśmy Lolę (mniejszą) do samochodu, Sara, choć nigdy nie siedziała w samochodzie, sama zaczęła do niego wsiadać za swoją przyjaciółką...
Jeśli znajdzie się ktoś, kto zechce obie dziewczynki (są średniej wielkości), deklaruję sterylizację ich na swój koszt, byle tylko znalazły jakieś dobre miejsce, gdzie ktoś się nimi zajmie i je pokocha. są bardzo przyjazne, bardzo lubią dzieci.

Przesyłam też link do artykułu w prasie:
[URL]http://www.zyciesiedleckie.pl/sokolow-podl/2869-dziewczyny-szukaja-domu[/URL]
Pozdrawiam - Beata"

zdjecia niestety te same co w/w

jesli link z ogloszeniem sie nie otwiera jest jeszcze inny i tam jest zdjecie Sary juz z Klembowa:
[URL]http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:7nvBAMyeMvgJ:www.zyciesiedleckie.pl/sokolow-podl/2869-dziewczyny-szukaja-domu+dziewczyny+szukaja+domu+siedlce&cd=1&hl=fr&ct=clnk&gl=fr[/URL]

ze swojej strony porobie im ogloszenia, prosze tylko o info do kogo kontakt w ogloszeniach[/QUOTE]

Asiu dziękuję za oferowaną pomoc. Nie wiem kto może zająć się tą adopcją. Ja psów nie widziałam. Jestem z Siedlec. Pani z Sokołowa znała mnie z adopcji suni Agusi i dlatego do mnie napisała prosząc o pomoc. Więcej nic zrobić nie mogę. Jestem na wsi i nie mam kontaktu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Abrakadabra']Psiaki w Klembowie potrzebują karmy.[/QUOTE]

jak wszędzie.
Wiecie,pamietam moje oburzenie na tekst Emira,że im karma z Krakvetu pomoże,a psom z Klembowa zapewni byt na dwa miesiące a i tak tych psów nie uratuje. Po kilku miesiącach i przeczytaniu relacji od dziewczyn, które usiłowały wejśc do schroniska, aby zrobić zdjęcia, z bólem stwierdzam,że Emir miał rację.
Może gdyby schronisko z Klemowa nie kupowało żwirku dla kotów za 500 zł, nadal patrzyłabym na to inaczej. Bo za 500 zł można kupic kilka dużych worków choćby Pedigree. Jakakolwiek pomoc dla tego schroniska, ma sie ograniczac do dawania kasy,siana i karmy, oni niczego innego nie chcą, i tym psom faktycznie nie można pomóc. No chyba, że ktoś sensowny przejmie schronisko, ale to zdaje sie niemożliwe.
Jeżeli jest inaczej, proszę mnie rzeczowo przekonać.

Link to comment
Share on other sites

zastanawiam się tylko, jka realnie można te psy rozparcelowac po polsce? przeciez ich jest tam dziki tłum! wet powiatowy powinein jakiś zarząd komisaryczny ustanowic, finansowac to powinna gmina i potem się procesować z celiną o zwrot. natomiast tyle opuszczonych psów to juz jest problem gminy. czy jakaś fundacja ma takie zasoby kadrowe, ze może się pokusić o zarządzanie w imieniu gminy tym miejscem?

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Dowiedziałam się właśnie-żródeł informacji nie podam nawet gdybym miała trafić za kraty więzienne-następne psy Klembowa mają iść do Niemiec...
Nie wiem co powinno sie stać,aby wg mnie dobrze ludzie przejrzeli na oczy..Bo Wy jesteś dobrzy?uczciwi?porządni?Ile musi się wylać łez,żeby wstrzymac tę golgote..
E/W

Link to comment
Share on other sites

Czy ktos mógłby podać jakieś konkretne, sprawdzone informacje? Planujemy jutro przewiezienie sporej ilości karmy dla tych psiaków. Jednak musimy się upewnić, że będzie ona wykorzystana jak trzeba. O co dokładnie chodzi i z jakich konkretnie powodów mielibyśmy nie pomagać?
Przecież tak czy owak, na miejscu są potrzebujące psiaki. Czy z powodu przepychanek i machlojek ludzkich mamy je skazać na śmierć głodową?
Bardzo proszę o kontakt w tej sprawie, mój tel.: 721-652-394
Z góry dziękuję.
Gosia (forum e-beagle)

Link to comment
Share on other sites

Dobrze wykorzystana karma? a ufasz im? Ludziom,którzy zamykaja psy w budoklatkach i uważają,ze tak jest OK? cóż,jasne,że psy karmę zjedzą,tylko co dalej.
Denerwuję sie faktem, że wystarczy o psy nie dbać, zrobic im koszmar z życia,pozamykac w skrzynkach,być chamem dla ludzi z zewnatrz a pomoc nadejdzie. Pięknie wszystko da się wytłumaczyć, a to, bo sa biedacy przestraszeni paniami z miasta,co przyszły siano grabić, a to nie mają pieniędzy itd.
Gdy jakies schronisko robi, co może, aby psy miały zapewnione przyzwoite warunki zycia - nie dostanie pomocy, bo przeciez sobie radzą. Zaczęliśmy jako forum nagradzać i promować hyclernie.
Podobna sytuacja z poprzednim zwycięzcą Krakvetu,z Rachowem Starym. Baba miala dostac karmę i współpracowac, czyli pozwalać na adopcje psów. Sytuacja psów ciężka,na filmie widoczne całe mioty podrosniętych szczeniąt, urodzonych w schronisku. Płakała, że nie chce tych psów, ale musi. Karmę wzięła, o obietnicy zapomniala, psów do adopcji wydawac nie chciała.
Myslę,ze przed forum stanie nowe zadanie,czyli wyznaczanie kandydatów tak,aby pomoc zostala doceniona należycie i cokolwiek zmieniła w zyciu psow. 13 tysięcy na karmę,to 13tys zaoszczędzone przez wlaścicieli schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Wklejam gotowiec z wydarzenia na FB, bo tam zostal skasowany jako odbiegajacy od tematu :roll:


1.Główny Inspektorat Weterynarii
Janusz Związek - Główny Lekarz Weterynarii
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
...
2. Wojewodzki Lekarz Weterynarii w Siedlcach
Paweł Jakubczak
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]


3.Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Warszawie
Andrzej Majcher
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]


Do wiadomosci:
- Wojewoda mazowiecki
Jacek Kozłowski
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
- Media


Apeluje do powiatowego i wojewodzkie inspektoratu weterynarii o zaprzestanie tolerowania znecania sie nad zwierzetami w schronisku w Klembowie. Okolo 50 psow jest zamknietych w klatko-budach w barakowozie jak i klatko-budach na podworku czy tez drucianych klatkach w pomieszczeniach! Jest to jawne lamanie ustawy o ochronie zwierzat art. 6.10 i 6.17 co daje podstawe inspekcji weterynaryjnej do podjecia krokow administracyjno-prawnych zgodnie z art. 7.1. Domogam sie od inspekcji weterynaryjnej podjecie NATYCHMIASTOWYCH dzialan w celu ratowania zycia i zdrowia tych zwierzat, szczegolnie teraz kiedy temperatury sa powyzej 30 stopni w cieniu jak i intensywnie wystepujace burze i deszcze, grad, sa zagrozeniem dla zycia i zdrowia tych zwierzat!! Jednoczesnie informuje, ze schronisko, zwierzeta, nie posiadaja zadnego opiekuna prawnego jak rowniez srodkow finansowych zabezpieczajacych wyzywienie tym zwierzetom jak i ich podstawowych potrzeb. Miejsce to nie powinno wiec przyjmowac zadnych nowych zwierzat, miec odebrany status schroniska a opieke nad bezdomnymi zwierzetami z tego miejsca powinna przejac gmina Klembow oraz gminy, ktore tam dostarczyly swoje bezdomne psy.
Tu mozna zobaczyc zdjecia z Klembowa.
Z powazaniem,
(imie i nazwisko, adres zamieszkania i adres e-mail)
[URL]http://www.rmf24.pl/fakty/polska/zdjecie,iId,717987,iSort,5,iTime,1[/URL]

Link to comment
Share on other sites

no, ten grad zwłaszcza zmiękczy serce powiatowego....

brazowa, masz racje. niestety też dałam się nabrać.
choc inna strona medalu jest głód. i dlatego baa sprawę ciągnie. bo zawsze jest argument śmierci głodowej, i to faktyczny, a nie teoretyczny.


powtarzam pytanie z poprzedniego swojego postu - czy jest mozliwe, czy jakas fundacja ma mozliwości koadrowe, żeby komisarycznie zająć się klembowem - mozna to zaproponowac gminie.
bo niestety problem jest taki - tyle zwierząt po całej polsce nie rozparcelujemy. nie ma szans!

Link to comment
Share on other sites

brazowa1 całkowicie się z Tobą zgadzam. Pomagam w schronisku w Kruszewie, gdzie nikt psów nie bije, mają czysto, karma jest, a niektóre zwierzaki są wręcz grube, psy są w miarę możliwości finansowych sterylizowane. [B]Czego tam nie ma? Wolontariuszy. Każdy wolontariusz jest tam witany z otwartymi rękami. [/B]Ale ludzie nie jeżdżą tam, bo wolą udzielać się w schroniskach gdzie się ich wygania, zakazuje robić zdjęcia, za to płacze się że brakuje na jedzenie, prąd itp. itd. Mam tu na myśli nie tylko Klembów.

Moje skromne zdanie jest takie, że stowarzyszenie prowadzące schronisko nikomu dobrowolnie nie odda prowadzenia schroniska. Owszem pani Celina S. uciekła, ale tam nadal są ludzie, którzy zajmują się psami.

Link to comment
Share on other sites

a ścisły nadzór gminy nad schronem i działaniami w nim podejmowanymi? no sama nie wiem, co tu wykombinowac, bo jak nie patrzeć - nie widać możliwości zmiany sytuacji. no to też dlatego od lat nic się nie zmienia. czego trzeba, zeby mogły zacząć zachodzić zmiany? chyba musimy od tego zacząć.

Link to comment
Share on other sites

A ja nie jestem pewna, co będzie. Jak się wydaje, głównym problemem Klembowa była jednak ta cała Celina (prawdopodobnie kolejna zbieraczka). A nuż ci co zostali zrobią porządek? Nie wiem jak tam jest, co to za ludzie, ale pamiętam jak trzy lata temu nikt (ja też) nie wierzył, że Agnieszka i Ewa zrobią porządek w Ostatniej Szansie... One tez były formalnie współodpowiedzialne za ówczesny stan jako członkinie zarządu, im też nikt nie ufał. Ja poczekam z ocenami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='esperanza']Zofia.Sasza zgodziłabym się z Tobą, gdyby nie fakt, że osoby, które są decyzyjne w Klembowie w tej chwili nie widzą nic złego w wywożeniu psów do Niemiec przez Fundację Mrunio.[/QUOTE]
Szczerze? Myśmy w 2009 roku tez nie widzieli. Zrozum, ja ich absolutnie nie bronię. Mówię tylko, że nie wiem co będzie. Z natury jestem optymistka i nic na to nie poradzę ;)

Link to comment
Share on other sites

Klembow nie jest schroniskiem.Z tego co wiem,nie ma na to zadnego dokumentu.Sami mowia "azyl".
W tamtych okolicach zadnego prawdziwego schroniska nie ma.Ma byc.Kiedy nie wiadomo.
Moje pytania
Czy gminy placily im za odlawianie psow??Czyj jest teren,na ktorym ten azyl sie znajduje?Moze ktos wie?
Bylam,widzialam, warunki skandaliczne i te budy z krata i okiennicami.Okiennice sa zamykane,zeby psy nie szczekaly.Po kilka psow w jednej budzie.Przez pare dni nie moglam dojsc do siebie.
Korabiewice za M.S.to bylo spa,choc wiemy jak tam bylo.
Teraz jest wielki szum,bo psy nie maja co jesc.Jak beda mialy to p.Celina wroci i bedzie jak zawsze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...