Jump to content
Dogomania

Pogryziony pies, prosze o pomoc.


lukasz7

Recommended Posts

Dokładnie jak pisze Ewtos! "Długie" rany się szyje, małych absolutnie. Trzeba BARDZO DOKŁADNIE obejrzeć psa, czy nie ma pozornie maleńkich dziurek po zębach, przy każdej takiej dziurce wystrzyc/wygolić sierść i bardzo pilnować, żeby się nie babrały. W tej chwili gdyby mi się trafił włochaty, pogryziony solidnie pies, to od razu golę go w całości, wiem, jaką paskudną niespodziankę potrafi zrobić przegapiona mała rana......
Pies powinien mieć założony wenflon i podawane na bieżąco leki przeciwzapalne, antybiotyk (bezwzględnie, przy wiekszych ugryzieniach maść nie wystarczy), w razie potrzeby przeciwwstrząsowe (stąd konieczność wenflonu, żeby móc zadziałać od razu).

Obserwuj uważnie, czy pies nie ma gorączki, nie jest osowiały, jak wygląda okolica rany- wszelkie zmiany koloru, napuchnięcie, brzydki wysięk (ropa) itp to powód do alarmu.

Do tego pies powinien był mieć od razu zrobione usg i rtg w celu wykluczenia ukrytych urazów.


Powodzenia!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj po zmyciu zaschniętej krwi mój kurdupel próbuje wstawać, po konsultacji z moim wetem wysłałam siostrę do wrocławia do lepszej kliniki na rtg, do pogryzienia doszło stwierdzone pęknięcie miednicy i naderwanie mięśnia. Poza tym że nazwali mi psa po raz setny yorkiem, nawet w informacji dla mojego weta tak figuruje, to jest całkiem nieźle. Leki przeciwbólowe zdziałały cuda, ale z drugiej strony jak nie boli to próbuje się wylizywać i boję się o szwy, jeden i tak jej w klinice ściągnęli żeby był odpływ dla krwi i ropy. Dodatkowe dziurki po zębach znalazłam dopiero dzisiaj rano jak przewracałam ,,pacjenta" na drugi bok, wycięłam sierść, ale krwiaki ma paskudne i mam robić zimne okłady. Ciężko będzie utrzymać na posłaniu taki wulkan energii, ale się postaram, przynajmniej teraz grzecznie leży mi na kolanach i pozwala robić okłady ;) Jutro wizyta u weta i antybiotyk, jestem póki co dobrej myśli.

Dzisiaj tak to wygląda, nieco lepiej niż wczoraj poza tym że te krwiaki na górze rano były 3 razy mniejsze.
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/849/dsc00794m.jpg/"][IMG]http://img849.imageshack.us/img849/8791/dsc00794m.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doginka']O mój Boże, jakie biedactwo:glaszcze:

A co na to właściciel psa, który zaatakował:hmmmm:? Powinien zwrócić koszty leczenia i ponieść jakąś karę:mad:[/QUOTE]

Właściciel nie był nawet w stanie mi powiedzieć czy jego bestia była szczepiona :angryy: zresztą do tej pory nie wyjaśniło się kto to bydlę spuścił z łańcucha... nie twierdzę że ma siedzieć przy budzie cały czas, ale chociaż pod kontrolą niech biega!


Aescin dostałam od weta, ale dopiero jutro mogę zacząć go stosować, podobno muszą minąć 3 dni od pogryzienia. Na razie Rywanolu używam i zimnych okładów.
Najlepszą poprawą było to że dzisiaj je za 3, to że tylko jedzenie dla kota to już inna sprawa :roll:

Link to comment
Share on other sites

Właściwie to już coraz trudniej z utrzymaniem czorta w miejscu, nadal domaga się wynoszenia na siku więc muszę sie przygotowywać na to że mi zwieje, niby ma tylko 3 sprawne łapy, ale biega na nich równie szybko co jak na 4 ;) Wet powiedział dzisiaj że to chyba jednak zerwane więzadło i po zagojeniu pogryzień konieczna będzie wizyta u ortopedy i jeśli podejrzenia sie potwierdzą będzie zabieg, a póki co muszę znów zacząć nosić kaganiec ze sobą, wredota znów rzuca się na weta :cool3: bo kto lubi igły i termometr w tyłku na każdej wizycie?...
Jutro znów antybiotyk i przegląd krwiaków, przynajmniej opuchnięcie w okolicy szwów odrobinę zeszło, za to pod skórą czuć pęcherzyki powietrza jub jakiś płyn i słychać jak się przemieszczają.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Niestety dołączam do grona właścicieli pogryzionych psów. We wtorek moja młodsza suczka została szpetnie pogryziona przez dużo większego psa. Koszmar. W dodatku byłam na spacerze z moimi dziećmi (9m i prawie dwa lata). Po tej akcji stwierdziłam, że nie wybiorę się sama na spacer z dziećmi i z psami. Nigdy więcej. Albo psy albo dzieci, albo ewentualnie ktoś do pomocy. Druga suka nie ucierpiała wcale, ale mniejsza "fruwała" w powietrzu. Po wszystkim wydawało się, że rana jest niewielka, pies był w szoku i widać było, że cieszy się, że jest po i że żyje, ale po wstępnych oględzinach okazało się, że rana jest dość głęboka. Pojechałam do wet, zostawiłam psa i zgodziłam się na zszycie poszarpanego miejsca. Teraz, gdy czytam ten wątek zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam. Czy nie lepiej było oczyścić ranę i zostawić ją do samoistnego zagojenia? Lekarz założył dren, który ma wyciągnąć Atce w sobotę. Wczoraj wyciekało z niego trochę krwi, dziś prawie nic się z niego nie sączy. W ogóle mam problem z drugą suką (nota bene matką pogryzionej), za którą musimy ciągle chodzić, żeby nie wylizywała młodej ran. Nurtuje mnie jednak to zszycie rany. Proszę o fachowe "rzucenie okiem", czy ten szew był konieczny? A umiejscowienie drenu jest w porządku? Atka dostała metacan i clavaseptin do domu, a w lecznicy synulox i torbugesic. Z góry dzięki.
[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/833/dscf2394gh.jpg/[/IMG]
[URL]http://imageshack.us/photo/my-images/833/dscf2394gh.jpg/[/URL]
[URL]http://imageshack.us/photo/my-images/43/dscf2392k.jpg/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Szew był konieczny
Skóra w tym miejscu i przy tej rozległości urazu nie zasklepiłaby się sama
a założone dreny powodują ,że miejsce "jest otwarte" czyli wydzielina z rany ma ujście oraz ryzyko rozwoju infekcji beztlenowcami jest ograniczone
Samo miejsce założenia drenów też w porządku - właśnie tam gdzie są założone zbierała by się ew. wydzielina z rany ( prawo grawitacji;))
Działania Twojego weta nie budzą moich wątpliwości

A swoją drogą to biedna psinka:placz:
Staje normalnie na łapki , ma w nich czucie? Splot barkowy nie został uszkodzony?

Link to comment
Share on other sites

"Działania Twojego weta nie budzą moich wątpliwości"

Wielkie dzięki! Od razu lepiej. :)

"Staje normalnie na łapki , ma w nich czucie? Splot barkowy nie został uszkodzony?"

Tak. Nie ma najmniejszych problemów z chodzeniem, wczoraj zdecydowała się na wieczorny spacer i nawet dotrzymała kroku swojej mamie. :) Splot barkowy nienaruszony na szczęście. Jest apatyczna i większość dnia poleguje na posłaniu, ale gdy przyjdzie ktoś znajomy, to Atka biegnie do drzwi, merda ogonem i cieszy się jak za dawnych czasów. A tak z ostatniej chwili, to jej matka robi jej właśnie wieczorną toaletę pyska - uwięzionego w kołnierzu. :) Tylko mlaskanie słychać. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']dokładnie.a czy przypadkiem nie kazał poruszać tym drenem,żeby wyciekało z rany?[/QUOTE]

Pewnie zapamiętałabym, gdyby o tym wspomniał. Mówił tylko, że sącząca się z drenu wydzielina zabrudzi mieszkanie (tak jakby to było ważne). A tak naprawdę to tak średnio się coś sączy. Nie chciałabym jej sprawić cierpienia, bo szczerze pisząc nie wiem jak się do tego ruszania drenem zabrać, ale jeżeli macie doświadczenie w tej kwestii to proszę o wsparcie.

Link to comment
Share on other sites

Proszę nie ruszać drenów, jesli są drożne ( a tak ,skoro "cos" wycieka) nie ma takiej potrzeby.
To nie tyle kwestia bólu ile nieumiejetne majstrowanie przy nich może spowodować że wypadną.
Suczka się rusza więc i dreny "pracują" i to w zupełności wystarczy

Link to comment
Share on other sites

Drenów nie ruszam. Zresztą jutro jedziemy je wyciągnąć i dowiem się co dalej. Dzięki wielkie za podpowiedzi. Stan Tuśki z dnia na dzień się poprawia, rana się zasklepia i nie wygląda już tak paskudnie. Na pewno się wyliże. :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Witam. W sobotę w nocy moja suczkę pogryzł spuszczony bez kagańca owczarek. Następnego dnia rano od razu pojechałam z nią do weterynarza, ale innego niż chodzę bo nie mogłam w niedzielę się z nim skontaktować. Weterynarz wygolił i wyczyścił jej rany na koniec spryskał takim srebrem (nie wiem jak to się dokładnie nazywa). Sunia dostała 3 zastrzyki antybiotyk, środek przeciwbólowy i coś jeszcze. Codziennie teraz przychodzimy na szczepienie antybiotykiem i czyszczenie ran, ale martwi mnie szczególnie jedna rana z boku żeber sączy się z niej ropa i krew czy tak powinno się to zostawić? Weterynarz nie powinien jej odsączyć? Jak się go zapytałam to powiedział,że zobaczymy i pobrał dzisiaj wymaz z rany. Cały ten bok ma bardzo obrzmiały i teraz dosyć twardy, doszło do tego dziwne sapanie jakby z szczękaniem zębami. Czy wszystko robione jest przez Pana weterynarza poprawnie? Bo może panikuje bez powodu, ale pierwszy raz przydarzyła mi się taka sytuacja,że na spacerze z psem zostałam zaatakowana przez drugiego psa, gdzie na dodatek właściciel uciekł i nawet nie wiem czy ten pies był szczepiony. Pozdrawiam i będę wdzięczna za odpowiedzi!

Link to comment
Share on other sites

Nesta, współczuję. Ja bym chyba poruszyła niebo i ziemię, żeby namierzyć właściciela - idiotę, żeby wziął odpowiedzialność za to, co zrobił jego psiuńcio.

 

Jeśli masz wątpliwości co do opieki weta nad swoim psem to zawsze możesz poszukać innego (najlepiej takiego, o którym krążą dobre opinie) i po prostu iść na konsultacje. Trudno powiedzieć, czy ten wet robi to poprawnie, czy nie, nie widząc psa i jego ran. 

Link to comment
Share on other sites

to na boku u twojej sunie ma prawo boleć(szczękanie zębami)rana ta jest dośc wysoko i płyn który sie tam zbiera nie ma gdzie odpływać(wet powinien w znieczuleniu zrobic nisko przeciw otwór).dobrze że ta rana jest cały czas otwarta i płyn wylewa się na zewn.a nie gromadziw środku.antybiotyki pewnie bedzie brała długo.
jeśli twój pies jest co roku szczepiony p.wściekliżnie to sie nie masz czego bać.w takich przypadkach najgorsze sa zakazenia przyranne(ale dostaje antybiotyk).cierpliwości.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Załączam zdjęcia bo widzę, że jedna rana się powiększyła i może ktoś z Państwa miał doczynienia z podobnymi ranami i czy tak powinny wyglądać po trzech dniach od rozpoczęcia antybiotyku. Uwaga mogą być nie przyjemne dla wrażliwych osób na krew.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...