alex1 Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='olalolaa']to wrzucę za chwile, a swoją drogą dwa dni obcinałam teraz spaniela sąsiadki.. masakra. Pies tak skołtuniony że trzeba było przy skórze wszystko wycinać :( Uszy chyba po kilogramie wazyły, jak nie więcej. Zlitowałam się nad nim i powiedziałam że obetnę, a jak znowu go tak zaniedbają to dopiero im zrobię.. edit przed [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/787/5fb998e7dac6ea36med.jpg[/IMG][/URL] po ;) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/775/da17b2f9172fe2d5med.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] czy foksik był trymowany? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Nie. Lovi ma taka watę że trymowanie byłoby dla niej bolesne, jest obcinana, druga foksica jest trymowana, tez niedawno była u tego samego fryzjera :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Odświeżam temat. Szukam fryzjera w Częstochowie z super podejściem do psów i takiego, który nie każe mi zostawić psa samego na czas pielęgnacji. Chcę widzieć co się dzieje z moją psicą! Podzielcie się swoimi doświadczeniami, proszę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Ja trymuję swoją psińcę u pani Szymczyńskiej, to pani, która ma hodowlę (jej strona [URL]http://www.jamniki.pl/[/URL]). Jestem bardzo zadowolona. Pani Joanna ma doświadczenie i Lenka zawsze pięknie wygląda po trymowaniu. Jak chcesz, to zajrzyj do naszej galerii w czwartek, bo wstawię zdjęcia Leny po trymowaniu. Ja z psem nie zostaje i nigdy nie pytałam czy jest taka możliwość. Weź pod uwagę, że pies się bardzie wierci kiedy ma właściciela obok siebie, więc nie wiem czy to jest wskazane. Ta panią poleciło mi 5 osób włącznie z weterynarzem, więc ufam, że mi psa nie maltretuje :P A jakiego masz psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Dziękuję za odpowiedź. Ja jestem z tych nadopiekuńczych i muszę - przynajmniej pierwszy raz - poogladać jak to wygląda :) Może ktoś jeszcze coś podpowie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 To może zadzwoń do tej pani. Myślę, że w tej dziurze - Częstochowie ciężko będzie znaleźć dobrego fryzjera, a ta pani jest na prawdę super. Na stronie jest chyba jej nr tel, a jak coś mogę Ci wysłać na pw. Jakiego masz psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Zadzwonię. A pies to terier tybetański- więc chodzi mi o pomoc w pielęgnacji szaty- głównie rozczesywanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Ja jak już tutaj pisałam byłam w salonie Pom-pon kilka razy dopiero, byłam zadowolona. Trymuje tez tam swoją foksice. Ostatniu na strzyzeniu jedenj byłam u dziewczyny z dogo - cockermaniaczki :) bez problemu mogłam z Lovcią zostać, laska pięknie wyglądała :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 A można w Pom-ponie być ze swoim psem- bo to dla mnie jedno z ważniejszych kryteriów? Bo dzwoniłam do paru salonów i wszędzie kazano mi znikać po zostawieniu psa :angryy: Dzięki, napiszę do cockeromaniaczki na priv. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Myślę, że jakbyś się uparła to byś mogła. Ja za pierwszym razem chciałam zostać ale pani jakoś się zdziwiła, posiedziałam pol godziny i poszłam do galerii. Nie mam żadnych zastrzeżeń, ale rzeczywiście dziwnie do tego troszkę podchodzą, jak przyszłam po Lare jak była trymowana, z 20 min wcześniej to ją zasłoniła jakimś parawanem, mówiła że pies sie cieszył bardzo i nie ma jak mordki skończyć. Później poszłam do cockermaniaczki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Dzięki za odpowiedzi, też tego nie rozumiem tzn. rozumiem, że gorzej się pracuje, gdy jest własciciel (pod różnymi względami :)), ale gdy bywałam z psem (innym) u fryzjera w Łodzi to nie było żadnych problemów ani zdziwienia, że chcę zostać. A tu wygląda, że jestem jakaś nadmiernie wymagająca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Biedroneczka Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Ja z czystym sumieniem polecam Panią Justynę Jędruszek!!! Niestety Pani Justyna ma swój salon w Preczowie. Ja mieszkam 30 km od Częstochowy i pewnie znalazła bym jakiś salon bliżej, ale ten poleciła mi hodowczyni nowofundlandów (Black Obsession) i to był strzał w 10!!! Przez 4 godziny byliśmy cały czas z naszym niufem, fantastyczna atmosfera i obsługa. Pod koniec marca jedziemy na kolejne strzyżenie. Jak coś to pisz na priv i prześlę Ci nr telefonu oraz adres. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 28, 2012 Share Posted February 28, 2012 Ja się nie dziwię, że nie chcą żeby był właściciel. Kiedyś byłam ze znajomą i jej psem przy trymowaniu. Pies cały czas się wiercił, chciał zeskczyć ze stołu, a jak właścicielka podchodziła, to pies próbował wskoczyć jej na ręce. Gdybym ja była na ich miejscu też bym nie pozwoliła zostawać. Chyba że jakoś tak, żeby pies mnie nie widział. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 [quote name='A&L']Ja się nie dziwię, że nie chcą żeby był właściciel. Kiedyś byłam ze znajomą i jej psem przy trymowaniu. Pies cały czas się wiercił, chciał zeskczyć ze stołu, a jak właścicielka podchodziła, to pies próbował wskoczyć jej na ręce. Gdybym ja była na ich miejscu też bym nie pozwoliła zostawać. Chyba że jakoś tak, żeby pies mnie nie widział.[/QUOTE] A to akurat zależy od konkretnego psa. Jesli pies podczas zabiegów pielęgnacyjnych zachowuje się tak jak napisałaś, to rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem jest robić go bez obecności właściciela. Jeśli natomiast pies zachowuje sie normalnie, to nie widzę powodu, aby od razu na wstepie wypraszać własciciela - jeśli chce zostać przy psie (oczywiście jesli właściciel będzie sie dobrze zachowywał ;-) ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Masz rację, choć jak byłam wtedy przy tym trymowaniu, to fryzjerka mówiła, że jednak większość psów tak się zachowuje. A groomer nie bardzo może sobie pozwolić na opóźnienia, tym bardziej spowodowane tym, że właściciel się uparł, że będzie przy wizycie. Ja gdybym zauważyła, że pies się źle przeze mnie zachowuje, to bym wyszła, ale podejrzewam, że są ciocie, które by jeszcze do psa gadały, żeby się uspokoił, głaskały go, powodując jeszcze większe szkody. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Ja jestem raczej z tych normalnych i gdyby to miało służyć mojemu psu (nie groomerowi) to oczywiście bym wyszła. Chcę jednak zobaczyć jak mój pies jest traktowany i zakładanie od razu, że ma mnie nie być przy pielęgnacji nie odpowiada mi. A poza tym pozostaje jeszcze forma przekazywania swoich oczekiwań przez groomerów a do tej miałam jeszcze większe zastrzeżenia, stąd prośba na dogo o podpowiedź dokąd się udać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 A gdzie chodziłaś do tej pory? Czy nie chodziłaś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 [quote name='A&L']Masz rację, choć jak byłam wtedy przy tym trymowaniu, to fryzjerka mówiła, że jednak większość psów tak się zachowuje. [/QUOTE] Myślę, ze jeśli pies jest przyzwyczajony przez właściela do regularnej pielęgnacji, prania, czesania, suszenia itp. to obecność właściciela np. przy trymowaniu nie bedzie miała wpływu na zachowanie psa. Co innego, jesli pies jest "pielęgnowany" i widzi szczotkę czy grzebień wyłącznie u groomera, mimo iz jego szata wymaga także codzinnej pielegnacji .... to wtedy jego zachowanie może pozostawiać wiele do zyczenia, zwłasza w obecności właściciela .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Nie wiem jak jest z tamtym psem, ale mogę powiedzieć na podstawie mojego. Czeszemy sie codziennie lub co 2 dzień, a pies patrzy na mnie jakby chciał mnie zagryźć kiedy widzi szczotkę i grzebień. Muszę ją stawiać na desce do prasowania, bo inaczej kombinuje i ucieka, choć dobrze wie, że dostanie smaka jak będzie grzeczna. Myślę, że to w dużej mierze zależy od charakteru psa. Choć moja groomerka twierdzi, że u niej zachowuje sie nie najgorzej. I jestem pewna, że gdybym ja pojawiła się obok byłoby inaczej. Co do mycia to nie widzę potrzeby bezsensownego mycia psa, który tego nie potrzebuje tylko po to, żeby nauczyć go, że ma być wtedy grzeczny. Mój pies jest zazwyczaj myty tylko przy trymowaniu i to wystarcza, choć jak musze, to ją myję i z tym akurat problemu nie ma. W każdym razie nie zgodzę się, że pies, który jest regularnie pielęgnowany na pewno będzie grzeczny. Ja wiem, że jak terrier się uprze to mało jest rzeczy, które są w stanie go przekonac do czegokolwiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Ja mam dwa teriery.. i właśnie Lara to jest typowy uparciuch z adhd. Czesana, kąpana, trymowana przeze mnie od małego, regularnie, a zawsze jej się nie podoba i nie chce stać w miejscu. Jak ją odbierałam od fryzjera to Pani była nieźle wymęczona. I mnie przy psie nie było, sama powiedziała że rzadko jej jej takie psie klientki trafiają. To zależy od konkretnego psa wszystko.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoana Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 [quote name='A&L']A gdzie chodziłaś do tej pory? Czy nie chodziłaś?[/QUOTE] Do tej pory nie chodziłam, bo nie miałam takiej potrzeby- dawałam radę sama. Teraz chciałam sobie sprawę ułatwić i Młodą fachowo "odpicować" stąd poszukiwania groomera. Psica jest przyzwyczajona do pielęgnacji- myta jest co 2- max 3 tygodnie, czesana praktycznie codziennie (sporadycznie co 2 dni), co nie znaczy, że jest miłośniczką tych zabiegów. Jak już to wszystko trwa, według niej za długo, zaczyna kombinować jak tu mnie uprosić, żebym już skończyła :D (oczywiście bez agresji), dlatego nie wiem jak się zachowa w przypadku obcej osoby i nie chcę jej zafundować "mega" stresu. Ważniejsze jest dla mniej jej samopoczucie niż ekstra wygląd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 [quote name='A&L'] Co do mycia to nie widzę potrzeby bezsensownego mycia psa, który tego nie potrzebuje tylko po to, żeby nauczyć go, że ma być wtedy grzeczny. .[/QUOTE] A gdzie tak napisałam? Poza tym, napisałam co ja MYŚLĘ (z doświadczenia na moich 2, a czasem 3 sznaucerach miniaturowych) a nie było to jednoznaczne stwierdzenie, że tak ZAWSZE będzie ...... Chyba trochę nie tak zrozumiałaś moją wypowiedź ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 [quote name='Agnieszka K.']Myślę, ze jeśli pies jest przyzwyczajony przez właściela do [B]regularnej pielęgnacji, prania[/B], czesania, [B]suszenia [/B]itp. to obecność właściciela np. przy trymowaniu nie bedzie miała wpływu na zachowanie psa. Co innego, jesli pies jest "pielęgnowany" i widzi szczotkę czy grzebień wyłącznie u groomera, mimo iz jego szata wymaga także codzinnej pielegnacji .... to wtedy jego zachowanie może pozostawiać wiele do zyczenia, zwłasza w obecności właściciela ....[/QUOTE] Chodzi o to, że np.mój pies nie jest do tego przyzwyczajony, bo jest kąpany średnio raz na 2 miesiące, więc ciężko to tak nazwać, a wiadomo, że nie będę jej specjalnie kąpać tylko po to żeby była grzeczniejsza u groomera. Nie napisałaś, że zawsze, ale z Twojej wypowiedzi wynika, że wydaje Ci się, że zazwyczaj tak jest. Ja natomiast z obserwacji mojego psa i z tego, co mówi groomerka widzę, że to w największej mierze zależy od psa, choć przyzwyczajenie go do pielęgnacji też ma oczywiście znaczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka K. Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 [quote name='A&L']Chodzi o to, że np.mój pies nie jest do tego przyzwyczajony, bo jest kąpany średnio raz na 2 miesiące, więc ciężko to tak nazwać, a wiadomo, [B]że nie będę jej specjalnie kąpać tylko po to żeby była grzeczniejsza u groomera.[/B].[/QUOTE] Wiesz co, na to nigdy nie wpadłam, że psa trzeba kąpać po to, aby był grzeczniejszy u groomera ..... Ja moje piore dlatego, żeby były czyste ...., ale cóź ..... człowiek się uczy całe zycie .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Nie chce mi się już tłumaczyć o co mi chodziło, koniec tematu nie na temat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.