panbazyl Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 [quote name='evel']Ale to może być reakcja na mieszane, skoro on od małego smarka jadł tylko surowe. Żeby nie przedobrzyć w drugą stronę, ja bym mu gotowała i tylko gotowała jeszcze ze 2-3 dni, potem dzień przerwy i mięchognaty.[/QUOTE] tego mieszania było aż 2 dni - no dzis trzeci. Czyli w tamtym tyg wtorek, środa i wczoraj na wieczór i rano. Zwraca tylko po wolowinie mielonej. Gnaciorów nawet na kosć zamrozonych nie zwraca. Moje psy sa z gatunku - pos..ram sie a bede żreć (poduszkę też). Węc one same z siebie głodówki sobie nie zrobią. Robaki zwalczone ostatnio byly - miał robiony totalny przegląd łącznie z USG i męskimi sprawami, krew też. No nic - nadal obserwacje i na razie zero mielonek wołowych a kuraki i świńskie gnaty.... I kleik - bo nagotowałam jeszcze na jutro. A że gotuję wyjatkowo podle to po jutrzejszym sniadaniu futrzak bedzie mial dośc mojej kuchni i wróci do pionu. Wulkan - pies po skręcie ma jeszcze większe predyspozycje do kolejnego skrętu - a wiesz czym to grozi.... Więc moze raczej polizanie smaczka (sos mięsny, nawet gotowany, ale do lizania, no i niewiele) a nie jedzenie. Tak bezpieczniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 [quote name='gryf80']a może coś do nich dodaja no wiesz,jak sie kupuje "ludzkie"mięso mielone gotowe to tam prócz miesa sa tzw."dodatki"[/QUOTE] być może. To jest w wersji dla psów. Tylko, ze dwa pozostałe reagują normalnie na jedzenie. Z tym, że co do tych pozostalych, to pewność do tego, ze jeden z nich poduszki nie konsumowal mam zupelna, ale do drugiego juz tej pewnosci nie mam, a trzeci na pewno pożarł kawałek. Nic tylko domowa kamera i film z zycia psów pod nieobecnośc gospodarzy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wulkan Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 Wulkan - pies po skręcie ma jeszcze większe predyspozycje do kolejnego skrętu - a wiesz czym to grozi.... Więc moze raczej polizanie smaczka (sos mięsny, nawet gotowany, ale do lizania, no i niewiele) a nie jedzenie. Tak bezpieczniej. Właśnie myślę czym by zastąpić, bo suka za jedzenie zrobi wszystko. Zobaczymy jak będzie. Dzięki ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 no chyba.może byc tak jak mówisz ma podrazniony żoładek przez te poduszkę,może być w tym mielonym psim niewielka ilosc "dodatkowych"subst.na które zdrowe zoładki psów nie reaguja,a temu drugiemu wystarczy nawet niewielka ich ilośc że sprowokowac wymioty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajeczka Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 Trzy dni bez jedzenia. Żadnych objawów chorobowych, energii za dwóch, kupy normalne barfowe. Dzisiaj rano dałam mu żołądki wołowe - zjadł w mgnieniu oka. On po prostu nie lubi gęsiny??!! Potem był jeszcze ogon wieprzowy i kość wołowa. Nic kundlowi nie jest, tylko wybrzydza. Ręce opadają, bo jest niemożliwy z tym czego nie lubi. [B]Panbazyl[/B], mój rudy ma teraz przyrodnią siostrę - czekoladową labradorkę. Będziemy ją przestawiać na BARF, jak jest u Twoich z jedzeniem kości, gryzą ładnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 [quote name='ajeczka']Trzy dni bez jedzenia. Żadnych objawów chorobowych, energii za dwóch, kupy normalne barfowe. Dzisiaj rano dałam mu żołądki wołowe - zjadł w mgnieniu oka. On po prostu nie lubi gęsiny??!! Potem był jeszcze ogon wieprzowy i kość wołowa. Nic kundlowi nie jest, tylko wybrzydza. Ręce opadają, bo jest niemożliwy z tym czego nie lubi. [B]Panbazyl[/B], mój rudy ma teraz przyrodnią siostrę - czekoladową labradorkę. Będziemy ją przestawiać na BARF, jak jest u Twoich z jedzeniem kości, gryzą ładnie?[/QUOTE] moje za to kaczki nie ruszą.... Kości moje gryzą cudnie :) Tylko Bazyl - teraz 7 lat - coś nie bardzo lubi te szpikowe, więc dostaje z żeberek lub podobne. Pieknei i spokojnie ogryzają - ze szpikowych takich wielkich zostawiaja tylko maly fragment - wielkości moze pudełka zapałek. Świńską noge zjadają w całości. Kości mięsna z grzbietu sa ich ulubionymi - to zjadają do czysta. Powoli to robią i najchetniej na czymś co ciężko uprać.... więc wywalam je z gnatami do ogrodu Młody pożarl kośc po poludniu i ok. Wieczorem kleik ryzowy - tez ok. na razie nie będę mu dawać tych mielonek wołowych. Zachowuje się też ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajeczka Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 Panbazyl, dzięki. Wolę rudemu nie dawać nic gotowanego, bo po tym ma biegunki i długo nie mogłam go wyprowadzić na prostą. Najlepiej reaguje na kości ;-) Dzisiaj obkupiłam się w przysmaki dla niego: świński ogon, korpusy kurczaków, skrzydełka. W zamrażalniku jest coraz mniej miejsca na ludzkie jedzenie, bo psie zajmuje większość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kelpie87 Posted March 20, 2012 Share Posted March 20, 2012 Evel, jeżeli popuszczanie ma bezpośredni związek z podwyższonym PH moczu (w wyższym PH łatwiej namnażają się bakterie!) to ma też związek z dietą. Ja jestem "w temacie" bo u mojej suki ze względu na kamicę muszę utrzymywać właśnie takie wysokie PH ok. 7. Efekt ten osiągam codziennie ładując w nią sporą ilość papki warzywno-owocowej i zastępując część mięsa nabiałej i jajkami. Dieta z większą ilością "wypełniaczy" roślinnych wpływa na podwyższenie PH moczu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 ajeczka moje tez nie przepadaja za blaszkodziobymi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa&Duffel Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 [quote name='ajeczka']Panbazyl, dzięki. Wolę rudemu nie dawać nic gotowanego, bo po tym ma biegunki i długo nie mogłam go wyprowadzić na prostą. Najlepiej reaguje na kości ;-) Dzisiaj obkupiłam się w przysmaki dla niego: świński ogon, korpusy kurczaków, skrzydełka. [B]W zamrażalniku jest coraz mniej miejsca na ludzkie jedzenie, bo psie zajmuje [/B][B]większość.[/B][/QUOTE] Skąd ja to znam :cool3:U mnie są 3 szuflady w zamrażalniku, 2 i pół zajęte przez psie jedzenie, zapasy dla dwunogów upchnięte na ścisk w pozostałej połowie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajeczka Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 Gęś została dziś cichcem pożarta prze labkę, normalnie ukradła miskę z jedzeniem. Ona jeszcze nie jest na barfie, ale jak czuje mięcho dla rudego to aż się trzęsie ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 mi została szuflada taka najwyżej- dość płytka(2 pizze się mieszczą),2 najgłębsze dla futer Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 ja mam dośc sporą zamrazarę - całą jest dla psów.... w lodóce te 3 szuflady na dole sa też praktycznie dla psów.... Chyba musze kupić teraz dla ludziów zamrażarę.... A u nas nowości :) tzn - rano kleik - Młody przyswoił doskonale, po 15stej kość mięsna - też weszła i została w psie :) po czym za jakąś godzinę kostka mielonki na pół rozmrożonej - jak na razie w psie :) Normalnie by już dawno coś rzygnął - do pół godziny po zjedzeniu to robi. A co do sikania po gotowanym - jest dużo, dużo większe! Jeśli na barfie Młody sika normalnie (jak dla mnie) to po gotowanym (1,5 doby) sikał po południu w jednym miejscu dobrą minutę! Jakby miał wiadro sików w sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 21, 2012 Share Posted March 21, 2012 bo wiadomo-w gotowanym żarciu jest duzo wiecej wody niz w surowym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 Ale takie wiadro sików po gotowanym to tylko na początku - jakoś widać inaczej organizm reaguje. Z czasem to się normuje albo/i zależy od ilości "wypełniacza". Gotuję trzeci tydzień i sikanie jest już takie zwyczajne - ale może to dlatego, że właśnie do porcji daję tylko łyżkę, góra dwie ryżu czy tam płatków owsianych, a to one chyba najbardziej "piją" wywar/wodę. Gotowane mięso jest wręcz bardziej "suche" niż surowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 ja do gotowanego teraz nie dawałam żadnego mięsa, tylko ryż i marchew i oleje. Pewnie po jakimś czasie by się to unormowało, ale powoli wracam znó na barf z Młodym - rano dostał kość mięsną - nie było zwrotu. Wieczorem próba z mieloną wołowiną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 My sobie jeszcze chwilę zostaniemy na tym gotowanym - skoro już i tak przeszłam... Trochę odmiany nie zaszkodzi, szczególnie że u niego pewne rzeczy zdecydowanie lepiej wchodzą ugotowane - ryby, podroby, kaczka ;). A że mąż "upolował" dobre, wiejskie jajka - takie bez żadnych pieczątek, czasem z podwójnymi żółtkami - to zrobię z ich skorupek mączkę, co by wapń w tym gotowanym trochę uzupełnić. Przed powrotem na barf spróbuję się zaopatrzyć w te tragiczne śmierdziele. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 ja od dawna na jajach wiejskich (kupowanych w mieście Lbl co prawda) - od zielononóżek - jakie piękne są te skorupki :) Psy dostają wszystkie skorupki po jajach - mixuję na prawie proszek razem z warzywami i jedzą to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 [quote name='filodendron'] Przed powrotem na barf spróbuję się zaopatrzyć w te tragiczne śmierdziele.[/QUOTE] Też chciałam, ale... jakoś się obyło bez :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 skorupki-nieocenione zrodlo dobrze przyswajalnego wapnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa&Duffel Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 Ja zawsze kupuję jajka zerówki i pies wcina 2 razy w tygodniu jajko w całości ze skorupką ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 22, 2012 Share Posted March 22, 2012 no i pożarl na wieczór pół kg mrożonki mielonej wołowej i ok :) Czyli poduszka już wydalona w całości (mam taką nadzieję) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 23, 2012 Share Posted March 23, 2012 [quote name='Ewa&Duffel']Ja zawsze kupuję jajka zerówki i pies wcina 2 razy w tygodniu jajko w całości ze skorupką ;)[/QUOTE] Mój księciunio nawet zerówek ze sklepu nie chce :shake: Byłam zdumiona, gdy złapał się za te wiejskie bezpieczątkowce - ale faktem jest, że one wyglądają inaczej niż jajka ze sklepu, nawet zerówki. Mają jaśniejsze skorupki i takie trochę nieregularnie prześwitujące - jakby miejscami grubsze, miejscami cieńsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted March 23, 2012 Share Posted March 23, 2012 A moja Tora lubi "śmierdzące" gnaty :diabloti: W sobotę dostała ogon wołowy, konsumowała go na podwórku. Jak wracała do domu, to ogona nigdzie nie było, więc byłam pewna, że zjadła w całości ;) A dziś wracam po kilku minutach nieobecności do domu, a Tora wcina ten ogon :crazyeye: I to z taką zadowoloną mordą :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 23, 2012 Share Posted March 23, 2012 aj bo śmierdziele najpyszniejsze - fuuuuj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.