Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='panbazyl']ale ona to zajada ze smakiem :)
A tak przy okazji - jest jeszcze jedna wada barfu - to ze psy pożeraja w większości na swoich poslaniach gnaciory - częste pranie posłań (ja nie lubie jak mi wali gnatem)
[/QUOTE]
Na którymś wątku widać jak pięknie wyglądają dywany po psim obiadku ;) Mojej Bajce na dywanie najwygodniej, ale przeznaczyłam do tego celu starą poszwę od kołdry. Rozwijam na 30-40 min, dopóki pies nie zje, potem zwijam, jak trzeba wrzucam do pralki i wszyscy są zadowoleni. Na posłaniu też można to zastosować. Zawsze wygodniej wrzucić kawał szmaty niż całe posłanie (a lbo tym bardziej prać dywan co chwilę)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']ale ona to zajada ze smakiem :)
A tak przy okazji - jest jeszcze jedna wada barfu - to ze psy pożeraja w większości na swoich poslaniach gnaciory - częste pranie posłań (ja nie lubie jak mi wali gnatem)[/QUOTE]
Taa, dlatego u nas na posłaniu leży stara kołdra siostry i to ją pierzemy :evil_lol: zamiast całej poszewki posłania.

Link to comment
Share on other sites

Rino jest na barfie od jakiegoś czasu. Obgryza kości i czasem jakaś resztka dostaje się pod kanapę. Zwykle udaje mi się je zlokalizować i wyrzucić. Wczoraj był u nas z wizytą alano espanol - 4 miesiące. Wyniuchał pod kanapą ogryzek kości i zabrał się za jego rozpracowanie. Potem dałam mu lekko zaśmierdłą kość zostawioną dla Rino. Schrupał chętnie... Mam nadzieję, że nic mu po tym nie było, bo on na suchej karmie ;-) Może to będzie kolejny barfujący psiak ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Helga&Ares']Podałam psu ten mix z porem(cebulowate) i psu nic nie było
Czy stosujecie u swoich zwierząt zioła?[/QUOTE]
Nie wiem jak z porem, ale na pewno nie gorzej niż z cebulą. A nawet cebula nie "zabija" od jednorazowego podania. Kłopot może być przy regularnym podawaniu cebuli, co może prowadzić do anemii u psa.

Co do ziół - ja daję pokrzywę.

Link to comment
Share on other sites

Donosze, ze Wigor dal rade przelknac mielone mieso z pociachana watrobka :)

Co do ziol, to do papek dodaje mu czosnek i ziola zielone, wymiennie rozmaryn, bazylie, oregano, koper, pietruszke. Ziola mam takie gotowe - niby swieze, ale w tubkach i oczuwiscie daje tylko troszke, zauwazylam, ze Wigor woli aromatyczne posilki.

Posilki podaje mu w pralni. Papki zjada na miejscu, bo z miski ciezko je wyniesc, ale inne miesiwa, szczegolnie te z koscia, wynosi na swoj "stol", zaraz obok pralni na dworze jest wycieraczka, ktora sam sobie wybral do spozywania posilkow. Milo z jego strony, choc jak juz niedawno pisalam, jesli chce zostawic sobie cos na pozniej, to roznosi po katach w domu :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Helga&Ares']Podałam psu ten mix z porem(cebulowate) i psu nic nie było
Czy stosujecie u swoich zwierząt zioła?[/QUOTE]
ja cebuli nie podaję, zioła owszem - ale w czasie jak sa w ogrodzie (jesli zioła to liście z pietruszki, selera, no pojawia się u nas w paciach pokrzywa, łoboda, czasem liście perzu - ale wszystko w sezonie)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netheter']myślicie, że mięte z ogródka znajomej mogę jej wkruszyć do karmy?[/QUOTE]
Ja bym tak sztuka dla sztuki, bez konkretnego powodu, nie dawała. Mięta zawiera olejek eteryczny - mentol. Trzeba by się dowiedzieć, jak to działa na psa. W każdym razie mięty nie podaje się np. niemowlętom czy matkom karmiącym, dzieciom maksymalnie przez tydzień, więc taka całkiem obojętna nie jest.

Link to comment
Share on other sites

[B]Bonsai[/B], mam prośbę - czy mogłabyś sprawdzić termin przydatności do spożycia tego oleju lunderland? Może bym go kupiła, ale nie wiem, jaką pojemność opakowania. Kiedyś miałam taki olej, który trzeba było zużyć w 3 miesiące od chwili otwarcia opakowania, więc brałam małe butelki. A potem taki, który przy przechowywaniu w lodówce mógł sporo stać - i wtedy opłacało się brać większe (choć pewnie jakościowo był gorszy).

Link to comment
Share on other sites

Już wiem dlaczego mój pies miał kłopoty z brzuchem - znalazłam dziś zwymiotowaną folię od jakiejś wędliny czy kiełbasy, nie mam pojęcia co to było, i to jeszcze na końcu związane sznureczkiem :angryy: najprawdopodobniej ktoś z "dobrych" sąsiadów musiał mu podrzucić jakieś gówno, że tak brzydko powiem :angryy: A ja zachodziłam w głowę co to go tak mogło przytkać, no i myślałam, że to tamta wieprzowa karkowa kostka, ale dziwiło mnie to nieco, bo tego samego dnia wcześniej jadł tylko kefir z jajkiem, a dzień wcześniej była papka p-w-o; a dziś mam już dowód, że to nie było przez żaden barfowy posiłek, tylko przez jakiś podrzucony "gratis" :mad:
Przez sobotę i niedzielę na wszelki wypadek psa trochę przegłodziłam ze względu na ten brzuch, tzn. dawałam mu po połowie dziennej dawki, lżejsze posiłki, prawie bez kości, i jeszcze to siemię lniane mu zaparzałam, kupki robił, czyli na szczęście nie zatkało go całkiem tamto coś; a dziś ma już normalnie dzień papki i jeszcze mu tego siemienia też zaparzę. A, i tu tylko jeszcze jedno pytanie - można tak kilka dni pod rząd dawać to siemię?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agNeta'] A, i tu tylko jeszcze jedno pytanie - można tak kilka dni pod rząd dawać to siemię?[/QUOTE]
Ja dawałam tak przez tydzień, sam kisiel, bez nasion. I jestem mile zaskoczona skutecznością, bo właściwie poprawa była w ciągu kilku godzin, potem to już tak osłonowo tylko podawałam.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny mam takie pytanie: Mój pies był jakiś czas na barfie, później półbarfie, teraz niestety jest na gotowanym (obiad) i suchym dla nerkowców (kolacja) ponieważ rodziców trochę przerosło karmienie psa surowym (trzeba trzymać kość jak pies je, bo inaczej albo ją połknie, albo wszystko wokół będzie uświnione). Ja w domu jestem w każdy weekend, święta, ferie i wakacje. Więc moje pytanie czy kiedy jestem w domu mogę Ponga karmić barfem? (Teraz przez całe 2 tyg. ferie by barfował.)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda_z']Wiem właśnie, przez to pytam. Ale tak samo nie powinno się mieszać gotowanego i suchej karmy, a weci nie mają nic przeciwko temu...[/QUOTE]

No pokaż mi weta, który zna się na żywieniu - nie uważa, że się zna, tylko rzeczywiście się zna. Bo ja takiego nie znam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']We Wrocławiu macie dr n. wet Agnieszkę Kurosad, dietetyka - ona podobno się zna ;)[/QUOTE]

[U]Dietetyka[/U]. A nie zwykłego, szablonowego weta, który twierdzi, że RC jest super, a barf na pewno zabije psa prędzej czy później :roll: Nam dietetyk nie jest potrzebny, mówiłam ogolnie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']No pokaż mi weta, który zna się na żywieniu - nie uważa, że się zna, tylko rzeczywiście się zna. Bo ja takiego nie znam...[/QUOTE]
No właśnie problem w tym, że chyba większość wetów nie zna się na żywieniu. Po co się znać, skoro są suche karmy z których jeszcze mają zysk.
Ale skoro wet to chociaż powinien wiedzieć co dla psa jest dobre...
W sumie to jeszcze osobiście nie spotkałam nigdy weta, który polecałby diete barf...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...