Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='HelloKally']
Właśnie dawałam jeden jogurt naturalny (małe opakowanie) zmieszany z papką marchewkowo-jabłkową. Co oznacza, że pies zjadł max 1/4 tego co dostał, bo z przemycaniem warzyw i owoców ciężko u nas.[/QUOTE]

Możesz dawac nie tylko z papką, ale pomiędzy jednym a drugim posiłkiem ;). Kiedy widzisz np. rano że już powoli przechodzi w zatwardzenie ;).

Link to comment
Share on other sites

A u nas klapa. Dzis Yarpen spedzil caly dzien u weta, mial zrobione chyba wszystkie badania mozliwe i nadal nie wiadomo dlaczego sie zachowuje jakby go tylek bolal przy kichaniu. Przez ostatnie tygodnie byl tylko i wylacznie na zoladkach, nie mial prawa miec zatwardzenia i zreszta nie mial, to co wychodzilo bylo od normalnego do miekkiego. Dochodze do wniosku, ze on cierpial przez te gruczoly okolo-odbytowe calkiem dlugi czas i teraz mu sie po prostu utrwalilo. Bo fizycznie nie ma tam absolutnie nic.
Niestety, przy badaniu USG wyszlo, ze ma krysztaly w pecherzu. Dla wtajemniczonych, hyperuricosuria. Co prawda jest tylko nosicielem i nie powinien zachorowac, no ale... Niewazne, dlaczego, teraz musze wymyslic jak go karmic. Nie chce przejsc na karme weteynaryjna, po pierwsze w nia nie wierze (niski poziom bialka, zamiast niskiego poziomu produktow bogatych w puryne), po drugie Yarpen nie chcial jesc zwyklej karmy, a te dla nerkowcow smakuja jak trociny (moj kot byl na tym), wiec w ogole nie ma szans zeby to przeszlo. No ale wlasnie, jest tu moze jakis wlasciciel Dalmatynczyka karmiacy BARFem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Akurat weterynarz jest dla mnie większym autorytetem niż Wy.A od mojego weta się proszę odstosunkować, nie znacie go więc nie oceniajcie.Może jakbyście go znali i widzieli jaką ma wiedzę i jakie serce wkłada w leczenie zwierzaków,do każdego podchodzi indywidualnie,zawsze stawia trafne diagnozy więc to chyba oczywiste ,że będę go słuchać.
(...)
Dla mnie to oczywiste ,ze jak pies ma rozwolnienia, zatwardzenia to mu nie służy...[/QUOTE]

Weta oceniamy nie z kosmosu, tylko po cytowanych przez Ciebie wypowiedziach; na jednym wecie świat się nie kończy, a większość tu obecnych miała do czynienia z imponującą ich liczbą i mają coś do powiedzenia na ten temat. Też bujałam się do bardzo chwalonego weta z ogromnym sercem dla zwierzaków, który też podobno zawsze stawiał trafne diagnozy - rzutem oka przeprowadził mojemu psu testy alergiczne (stwierdził, że pies nie ma alergii) i leczył go kilka miesięcy z powodu wtórnych przyczyn jak się u nowego weta okazało, potwornej alergii właśnie...

Ja tak jak sacred PIRANHA w pewnym momencie zaczęłam się dużo zdrowiej odżywiać, szczególnie jeść dużo warzyw i owoców. Trzy dni miałam potworne gazy i biegunkę, unormowało się po tygodniu - bo na podstawie kilku dni z nowym pokarmem nie wysnułam wniosku, że warzywa i owoce są dla mnie niezdrowe - a rozumiem, że powinnam wrócić do pizzy i batoników, bo po nich problemów jelitowych nie miałam :diabloti:

[quote name='nykea']No ale wlasnie, jest tu moze jakis wlasciciel Dalmatynczyka karmiacy BARFem?[/QUOTE]

Jeśli znasz podstawowe zalecenie karmienia przy danym schorzeniu, można ułożyć barfową lub barfopodobną dietę przy większości schorzeń.

Jeśli chodzi o ten jadłospis dla nowicjusza to jak najbardziej można zacząć od owych żołądków, aczkolwiek ja od początku po dniu głodówki zaczęłam podawać normalny surowy jadłospis dla dorosłego psa - tylko nie szarżowałam z kośćmi wołowymi/wieprzowymi.

[B]Alusia[/B], odkryłam, że nie odpisałam Ci na PW :oops: pewnie jak zwykle byłam zajęta, przeczytałam i zostawiłam do odpisania kiedy indziej. Zaraz nadrobię ;)

Link to comment
Share on other sites

Korzystając z namiarów podanych przez Panbazyl dziś po raz pierwszy kupiliśmy barf Primexu. Nie żebym chciała całkiem na to przejść, ale w sklepach tylko kurczak, indyk, krowa, świnia a barf gotowy mógłby urozmaicić tę monotonię. Zgodnie z tym założeniem kupiliśmy baraninę z kością i mrożone nieczyszczone krowie żołądki. Od czego zacząć i jak zapodać 9 kilogramowemu psu? Jest przyzwyczajony do surowizny ale nigdy nie jadł baraniny ani krowich żołądków. Baranina z kością jest ciężko strawna? Jeśli nagle dam krowie żołądki w charakterze pełnoprawnego posiłku, to nie skończy się to jakąś biegunką? Stopniowo dawać malutkie porcje, czy od razu do michy pół dziennej dawki?

Link to comment
Share on other sites

o, to witamy w klubie :)
ja bym zaczęła od tych aromatycznych żołądków.
Policz sobie ile to jest 2% z wagi Twojego psa (niezbyt dużo to wyjdzie, ale spokojnie mu wystarczy). Widełki żywieniowe są od 1% do 3% wagi ciała. Ja swoim daję 1,5% a Pirani 1% (bo za gruba jest). I oczywiście 1 dzień postu, tez i papki - ale to juz wiesz przecież :)
ja swoim dzielę na 2 porcje - rano pół i wieczorem pół. Można i od razu dać całość, ale jakoś tak mi wygodniej dzielić.
Moje polubily baraninę z kością, a żołąkdki to przebój sezonu (na jutro wlaśnie im rozmrażam porcję tego pachnidła)

Link to comment
Share on other sites

Mój pies jest przyzwyczajony do surowizny - myślałam żeby dawać te żołądki od czasu do czasu, jako urozmaicenie, tylko nie wiem, czy to ma sens? Czy to jest tylko taki "starter" dla początkujących?
Postów nie robię - i tak mam problemy z utrzymaniem wagi - szybko chudnie. Zresztą on sam spontanicznie czasem robi sobie przerwę.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie wiem gdzie wrzucić ten temat, więc podłączę się tutaj.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Moja sunia jest na BARFie od dłuższego czasu. Dostaje różne rodzaje mięsa, warzywa, owoce, co 2-3 dni suplement wapnia (bo nie może jeść kości), olej lniany. Od 3 tyg. wcina patyki na dworze. Różne, jakie jej wpadną w zęby, kiedyś tylko gryzła, a teraz je zjada. Nie zwróciłam uwagi na początku, bo wiadomo – pies sobie trawę skubnie, patyka czasem i to normalne, tylko ona teraz zjada wszystkie patyki, którymi na początku się pobawi. Mam starego drewnianego kloca do zapierania drzwi balkonowych – też się do niego zabrała, pożarła już jedną trzecią, a kloc ma chyba 100 lat, więc drewno raczej stare;). Sunia ma ponad 10 lat, nie jest to więc szczeniak, który ma widzimisię. Czy ktoś wie czy takie pożeranie patyków może oznaczać niedobór jakiegoś składnika w organizmie?[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]To owczarek niemiecki, 40kg. Pracuję nad tym, żeby ją trochę odchudzić. Jest co prawda wyrośnięta, ale ma zaawansowaną dysplazję i powinna być lżejsza, żeby nie obciążać łap. To zresztą zalecenie weterynarza.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dostaje piersi indycze, podroby, wołowinę, mnóstwo warzyw i owoce, wszystko zmielone, olej lniany do każdego posiłku. Nie potrafię powiedzieć ile wagowo to jest, po prostu dostaje rano połowę dużej michy i jest najedzona. Wieczorem dostaje połowę tej porcji, którą dostaje rano. Sunia rusza się raczej mało ze względu na łapy. Jak pobiegamy trochę, albo robimy dłuższy spacer, to sama się kładzie i odciąża łapy, więc nie zużywa wiele energii. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ma zabawki, ale gumowe. Też pomyślałam, że może powinna gryźć coś twardego, ale dlaczego zaraz potem to zjada? Problem z nią jest taki, że ona sama z siebie niczego nie gryzie, nie bawi się sama. Ja muszę przy niej siedzieć i najlepiej patrzeć na nią i dopiero wtedy zaczyna się zajmować zabawką, więc nawet jak jej zostawię gryzaki, to nie ruszy.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Kości (zmielonych oczywiście), ani skorupek jaj nie może jeść, bo od razu wymiotuje.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

jesli chodzi o samo mieso czy podroby -bez kości to sa bardzo dobrze wchłanialne do organizmu i pies moze szybko sie utuczyc. To zreszta nie jest zbilansowana dieta dobrze-bez wlasnie kosci.
Moim zdaniem z tego co wiem pies zanim zacznie tolerowac kosci -nalezy do tego przyzywczaic jego żołądek i uzupelnic flore bakteryjna-surowymi nieczyszczonymi żwaczami podawanymi przez ok 2 tyg.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sunia przeszła całą drogę jaką zalecają na początku barfowania. Były nieoczyszczone żołądki, zachowane odpowiednie odstępy czasowe itd. Nietolerancja kości wynika prawdopodobnie z wrażliwego przewodu pokarmowego. Zawsze miała słabe jelita.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

witam

z psem na barfie jestem juz dlugi czas a niedługo przymierzam sie do zakupu fretki ;p , bedzie ona tez karmiona barfem , ale mam takie pytanie :ppodobno jesli chodzi o wieprzowine to niebezpieczne sa tylko podroby tak???(choroba aujeszkyego) a na pewnej stronce o naturalnym zywieniu fretek zastrzegano o całkowitym podawaniu wieprzowiny .....wiec jak to z tym jest?

moj pies je mieso wieprzowe a jesli zdarzyło mi sie dac watrobe to długo gotowaną

Link to comment
Share on other sites

W kwestii choroby Aujeszky'ego tak jak już wiele razy pisano - kości i mięśnie szkieletowe zawierają za małe stężenie patogenu, żeby wywołać chorobę; niebezpieczne są podroby surowe, szczególnie mózgowie i pokrewne.
Pod tym względem fretka raczej się od psa nie różni ;) a i choroba Aujeszky'ego nie jest w Polsce jakimś powszechnym schorzeniem; przede wszystkim powoduje ogromne straty w hodowli, padnięcia prosiąt, konieczność kwarantanny albo i uboju sanitarnego stada, a to katastrofa - więc hodowcy raczej dbają o unikanie zarażenia.

Link to comment
Share on other sites

[B]JJD [/B]mnie sie wydaje, ze za duzo dajcesz psu jeść. Przy tej wadze powienien dostawać +/- 800 g dziennie ( z wliczeniem warzyw).
sprobuj ją odchudzić - też ja mam na odchudzaniu swoja sucz - daję jej nie zalecane 2% wagi ciała a 1%. Już powoli widac rezultaty. Bo samce jakos lądnie trzymają linię.

Link to comment
Share on other sites

Staram się dawać jej mniej jedzenia. Ale po prostu widzę, że czasem wieczorem jest głodna i wtedy rzucę jej jakiegoś "omyłka". Żeby mi z głodu parkietu nie zaczęła wsuwać;) no bo skąd nagle to zamiłowanie do jedzenia drewna...

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie - trafne spostrzeżenie wyżej.

Ja tam za dużo nie wiem, ale wiem tyle, że w takim patyku celulozy jest sporo, a celuloza chyba nie jest trawiona zupełnie.
Może ona sobie chce takim patykiem wymioty wywołać?
Moje jedzą takie dziwne rzeczy jak chcą coś zwrócic (kłaczki ;) - tak, moje psy są jak koty ;D haha).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sator_k_']Celuloza nie jest trawiona, ale pomaga w poprawnej pracy jelit. Celuloza znana jest raczej ludziom pod nazwą błonnik ;) Może Twoim psom błonnika brakuje?[/QUOTE]
Hmmm...ale bonnik jest w warzywach, a warzywa dostaje codziennie. Chyba, że powinnam wzbogacić jej dietę w coś jescze. Tylko co?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JJD']Marchew zmiksowaną z innymi warzywami dostaje codziennie. Natomiast wymioty prowokuje trawą. Drewno zjada i ma się dobrze, tzn. nie zwraca go.[/QUOTE]

to może dawaj całą marchew :)


[quote name='JJD']Hmmm...ale bonnik jest w warzywach, a warzywa dostaje codziennie. Chyba, że powinnam wzbogacić jej dietę w coś jescze. Tylko co?[/QUOTE]

to dawaj warzywa starte a nie miksowane albo w dużych kawałkach niech gryzą,

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...