Jump to content
Dogomania

Barf jadlospisy!!!


Charly

Recommended Posts

[quote name='andromeda']Od ok 3 tygodni.

łupież i wypadanie włosa było już wcześniej. Tylko że teraz się nasiliło.[/QUOTE]
3 tyg to za malo aby stwierdzić ze to po barfie czy innej karmie. Ja bym jeszcze poczekała trochę - organizm teraz jest na etapie zmian - zmieniłas psu diete organizm musi sie przystosowac do tego, byc może "pozbywa" się jakis dawnych zasobów które własnie powodują ten łupież.
Ja bym poczekała jeszcze. Może wyeliminuj kurczaka? Kurczak jest faszerowany mocno róznymi antybiotykami i hormonami wzrostu. Jak masz możliwości to dawaj indyka - indyk nie toleruje tyle chemii i nie jest tak faszerowany tym za życia. jest "bezpieczniejszy"

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 277
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='panbazyl']3 tyg to za malo aby stwierdzić ze to po barfie czy innej karmie. Ja bym jeszcze poczekała trochę - organizm teraz jest na etapie zmian - zmieniłas psu diete organizm musi sie przystosowac do tego, byc może "pozbywa" się jakis dawnych zasobów które własnie powodują ten łupież.
Ja bym poczekała jeszcze. Może wyeliminuj kurczaka? Kurczak jest faszerowany mocno róznymi antybiotykami i hormonami wzrostu. Jak masz możliwości to dawaj indyka - indyk nie toleruje tyle chemii i nie jest tak faszerowany tym za życia. jest "bezpieczniejszy"[/QUOTE]

Dzięki :)

Kurczaka nie dostaje wcale. A po szyjce z indyka ma luźną koope - ale spróbuje i zobaczymy czy teraz będzie lepiej.

Lordzik ma również zatykające się zatoki. Jak pytałam się weta czy toksyny zalegające w zatokach mają wpływ na świąd, ropiejące oczy, zapalenie uszu i inne to mówił że " Może tak być, ale nie można wykluczyć alergii pokarmowej"

Jak odstawiłam suchą karmę to okazuje się że mały może jeść żółtko bez wzdęć i innych takich, podobnie jest z twarożkiem.

Kurczę moja babcia swojego psa żywi tak samo jak to robiła 20 lat temu. Chleb z masłem do tego kiełbasa, ryba z puszki, ziemniaki z sosem i jakieś mięso. Mleko do picia, żółtko raz w tygodniu ... pies ma się dobrze, włos piękny i lśniący.

Jak byłam dzieckiem to pamiętam że gotowała świńskie nóżki, ryje i to co upolowała w rzeźni. do tego kasza i w kruszony chleb żądnych witamin nic ... pies żył wiele długich lat nie chorując. A ja nie wiem co podać żeby było dobrze ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andromeda']
Kurczę moja babcia swojego psa żywi tak samo jak to robiła 20 lat temu. Chleb z masłem do tego kiełbasa, ryba z puszki, ziemniaki z sosem i jakieś mięso. Mleko do picia, żółtko raz w tygodniu ... pies ma się dobrze, włos piękny i lśniący.

Jak byłam dzieckiem to pamiętam że gotowała świńskie nóżki, ryje i to co upolowała w rzeźni. do tego kasza i w kruszony chleb żądnych witamin nic ... pies żył wiele długich lat nie chorując. A ja nie wiem co podać żeby było dobrze ...[/QUOTE]
Bo tamte psy odkąd tylko przestawały ssać matkę były przyzwyczajone do różnorodnego jedzenia, resztek - wydaje mi się, że układ pokarmowy pracuje wtedy lepiej. Teraz psy od małego wydelikacone monodietami, suchymi karmami, których najlepiej nie zmieniać za często - toteż przejście na żywienie naturalne bywa trudniejsze w praktyce. Daj mu jeszcze trochę czasu - Panbazyl ma rację - trzy tygodnie to za mało, żeby ocenić. Dodatkowo do tej pory zima była tak ciepła, że wszędzie na około ludzie narzekają, że psy się sypią na potęgę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Bo tamte psy odkąd tylko przestawały ssać matkę były przyzwyczajone do różnorodnego jedzenia, resztek - wydaje mi się, że układ pokarmowy pracuje wtedy lepiej. Teraz psy od małego wydelikacone monodietami, suchymi karmami, których najlepiej nie zmieniać za często - toteż przejście na żywienie naturalne bywa trudniejsze w praktyce. Daj mu jeszcze trochę czasu - Panbazyl ma rację - trzy tygodnie to za mało, żeby ocenić. Dodatkowo do tej pory zima była tak ciepła, że wszędzie na około ludzie narzekają, że psy się sypią na potęgę.[/QUOTE]

Nie chce zmieniać diety bo pomijając wypadający włos mały jeszcze tak dobrze nie wyglądał.

Zastanawiam się co mogę jeszcze podać żeby wzmocnić włos.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To spróbuj z łososia. Daje się go codziennie, a nie jak tran - tylko raz w tygodniu.
Ostatnio pisze się o tym, że pies słabo przyswaja kwasy omega ze źródeł roślinnych, a te dwa preparaty, które podajesz, są pochodzenia roślinnego - więc może warto spróbować.[/QUOTE]

Dzięki wielkie :)

Zaraz coś kupię

Link to comment
Share on other sites

nie pomyślalam o olejach, bo nie daje ich swoim, tzn daje, ale olej zwykly i oliwę z oliwek, ale nie rybie oleje. Po prostu nie mam tego problemu ze skórą. dzięki filodendron za podpowiedź :) Zapisze sobie w szarych komórkach, bo nigdy nie wiadomo czy moim kiedyś nie będzie potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

Prawdę mówiąc, ten olej z łososia to jest jedyny suplement "na sierść", po którym osobiście widziałam realną rożnicę. Stosowałam algi, pokrzywę, gammolen, olej z lnu, ale u nas tylko łososiowy spowodował, że pies znacznie mniej się kołtunił. On się nie sypie z definicji, ale przy regularnym podawaniu oleju z łososia mogłam znacząco ograniczyć czesanie. I nawet najpierw sądziłam, że to inne czynniki, ale po pewnym czasie bez oleju łososiowego teraz do niego wróciłam, bo różnica jest. Przynajmniej u nas. Oczywiście to może być cecha osobnicza - ten mój dziad jest chyba stuprocentowym mięsożercą - gdyby to od niego zależało, to w jego diecie nie byłoby ani grama roślin, żadnego nabiału, jajek. Może po prostu lepiej przyswaja ten olej z łososia niż inne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Prawdę mówiąc, ten olej z łososia to jest jedyny suplement "na sierść", po którym osobiście widziałam realną rożnicę. Stosowałam algi, pokrzywę, gammolen, olej z lnu, ale u nas tylko łososiowy spowodował, że pies znacznie mniej się kołtunił. On się nie sypie z definicji, ale przy regularnym podawaniu oleju z łososia mogłam znacząco ograniczyć czesanie. I nawet najpierw sądziłam, że to inne czynniki, ale po pewnym czasie bez oleju łososiowego teraz do niego wróciłam, bo różnica jest. Przynajmniej u nas. Oczywiście to może być cecha osobnicza - ten mój dziad jest chyba stuprocentowym mięsożercą - gdyby to od niego zależało, to w jego diecie nie byłoby ani grama roślin, żadnego nabiału, jajek. Może po prostu lepiej przyswaja ten olej z łososia niż inne.[/QUOTE]

Kupiłam takie coś Brit Care Salmon Oil zobaczymy jakie będą efekty.

Podobnie jest u mnie bo stosowałam wiele preparatów i w sumie jakoś tak bez fajerwerków. Lordzik dostawał nawet olej z konopi, tyle że bardzo smakował :)

Po Barfie widzę zmianę, zrobił się taki masywny, ma tkankę tłuszczową! I ogromne chęci do jedzenia :):)

Dzisiaj zjadł surowe warzywa wymieszane z tuńczykiem yupi

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Już sama nie wiem co z tym robić. Sierść wyłazi garściami! I nie jest to tylko podszerstek, kłaki latają po całym pokoju. Sterczą na głowie małego tak że wygląda jak bezdomny :( wystarczy go pogłaskać to same wyłażą.

Wczoraj z tego wszystkiego do gotowanych warzyw z twarogiem oprócz oleju z łososia dodałam algi morskie.

Kości wołowych i wieprzowych cholernik nie chce jeść ! Tylko pilnuje.

Link to comment
Share on other sites

A on ma wyraźnie przerzedzenia, łysieje gdzie niegdzie? Jeśli tak, to trzeba by zrobić badania, w tym hormony.
Jeśli nie, to może trzeba trochę poczekać - po dwóch tygodniach na pewno nie będzie efektu.
W tym roku mnóstwo ludzi skarży się na wyjątkowo obfite linienie - taka trochę dziwna zima.

Link to comment
Share on other sites

Przerzedzeń jeszcze nie widać, ale bardzo dużo włosów dzisiaj wyczesałam. Zastanawiam sie nad mieleniem kości bo może ma ich w diecie za mało. widziałam inne jadłospisy i tych kości jest tam sporo. Indyka też nie chce jeść :mad:

myślę żeby kupić coś takiego + olej z łososia może zadziała skuteczniej.

[url]http://www.cdvet.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=42&category_id=15&option=com_virtuemart&Itemid=1[/url]

Nie chcę rezygnować bo ma cudowne kooopy po których gruczoły same się oczyszczają.

Link to comment
Share on other sites

Zrobiłam badanie krwi na wyniki muszę poczekać. Zrobiłam również biochemie wyniki niby w porządku ale wet stwierdził ze pies spożywa za dużo białka. Powinnam go przestawić na suchą karmę a surowe dawać jako ewentualny dodatek bo to jemu szkodzi.

Ogólnie niczego się niedowidziałam więcej niż to co wiedziałam czytając internet wrrrr:mad: Rachunek końcowy aż mi ręce opadły :angryy:

Wychodzi nie żywić surowym bo za dużo białka. Dieta ma być mało urozmaicona bo inaczej szkodzi.

Jestem wściekła #%#$!

Link to comment
Share on other sites

Czy mogłabym Was prosić o ocenę jadłospisu? Waga 12,5 kg, dorosły molos (buldog fr), aktywny, więc policzyłam 12,5*0,03=390 g, w zaokrągleniu 400 g.


[U]Poniedziałek[/U]
rano: skrzydło indycze/skrzydełka kurze 200 g
wieczorem: królik/struś (gotowa mrożonka z kością) 200 g
[U]Wtorek[/U]
rano: szyja indycza 200 g
wieczorem: żołądki wołowe 200 g
[U]Środa[/U]
rano: skrzydełka kurze 200 g
wieczorem: papka warzywna (200 g), łyżka oleju,surowe jajko
[U]Czwartek[/U]
rano: kefir (pół kubka) z gruszką i jabłkiem
wieczorem: królik (gotowa mrożonka z kością) 200 g
[U]Piątek[/U]
rano: indyk z kością/struś z kością (mrożonka) 200 g
wieczorem: skrzydełka z kurczaka 200 g
[U]Sobota[/U]
rano: ryba 200 g
wieczorem: żołądki wołowe 200 g
[U]Niedziela[/U]
rano: skrzydełka z kurczaka 200 g
wieczorem: mix podrobów (100 g) z papką warzywną i jajkiem (100 g)

Niestety większych kości nie będę podawać - suńka ma tendencje do połykania; skrzydełka będę mielić.

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie myślę, czy te 400 gramów to jednak nie za dużo?
Moja suka ON - 32 kilo dostaje tak ciut ponad 600 gramów jedzenia na dzień (zdarząją się dni kiedy dostaje więcej), poza posiłkami jeszcze dostaje nagrody - smaczki.

Nie wiem jak aktywny jest ten buldożek, bo one mi się ogólnie z mało aktywnymi psiakami kojarzą. Ja bym dawała najwyżej 350 gramów na dzień. Ale to Ty wiesz jaką przemianę materii, czy nie tyje. Trzeba obserwować.
Do jadłospisu dodałabym olej z łososia, algi. Od czasu do czasu kawałek prawdziwego mięsa - mięśnia (w gotowych mielonkach niekoniecznie znajdziesz mięso z mięśnia) np. wołowego (jakies gulaszowe, albo jakieś z przeceny 3 gatunek lub przeleżały), ponoć wieprzowe już jest bezpieczne. Może rybę również.

Moja suka jadła przez miesiąc praktyzcnie dokładnie 600 gramów jedzenia + smaczki i ładnie schudła. Miałam karmę w kostkach 250 gramów. Z prawie 33 kg na niecałe 32. Dla niej te 32 powinno być max. Teraz mam mielonkę po 1 kg i jakoś tam mi się ciężej dzieli, mimo że teoretycznie na 4 ;) Poza tym byłam na szkoleniu i TZ się wydawało, że to straaaasznie mało jedzenia ;) No i od razu widzę, że się sucz rozrosła (do tego mamy przerwę w treningach).

Edited by Carmella
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

jesli mozecie poradzcie mi jadłospis dla mojej suni 7 lat wazy 20kg ma 3 kg nadwagi ale głowny nasz problem to ze jest uczulona na mieso kurczaka,wieprzowe i wołowe tez nie zbyt toleruje.Zostaje tylko sucha karma lub gotowana ryba,czego ona niezbyt lubi wiec chodzi glodna a nie zje,a ze w domu sa jeszcze 3 psy wiec ona patrzy ze one jedza a ona nie moze.a ze dopiero chciałam zaczac karmic barfem wiec jak mozecie podac przykladowy jadłospis dla mojej suni:)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...