3 x Posted July 18, 2014 Share Posted July 18, 2014 [quote name='Pani Profesor']chyba żartujesz :grin:[/QUOTE] nie, nie żartuję naprawdę czasami dziwnie ludzie reaguja na "blokowisku" na dwa duże prsy [quote name='gops']O też widziałam jak się babeczka żegnała jak mieliśmy ją minąć , ale nie plunęła . Wzięłam ją za chorą zwyczajnie bo takiej reakcji nigdy ani wcześniej ani później nie widziałam .[/QUOTE] mnie kiedyś jeszcze jedna babeczka paluchami wytykała i stukała w głowe w sensie, że głupia jestem kiedyś tez jak rano szłam z chłopakami tyle, że byłam już po drugiej stronie jezdni i słysze że ktos coś do mnie ? gada odwracam się a to ta babka sobie pod nosem psioczy na mnie i psy i stuka sie w czoło po czym podchodzi do przystanku stuka stojącego tam pana w ramie, pokazuje mnie palcem coś dziamgoli i stuka się w czoło gdyby nie to, ze z Fredkiem musiałabym przejśc w niedozwolony miejscu (a Fred nie osiąga pełnych prędkości i chodzi zwyczajnie wolno i nie da się go "pociagnąc" żeby przyspieszyć) niekulturalnie rzecz ujmując bym poszła do niej i jej nabluzgała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted July 18, 2014 Share Posted July 18, 2014 [quote name='gops']W miocie z którego miałam moją suke było 6 szczylków , trzy prócz mojej wylądowały w okolicy więc widuje je prawie codziennie . Moja suka była czarna podpalana z jednym stojącym uchem (17kg) sierść jak berneńczyk ni to kręcona ni to długa . Samczyk (18kg) wygląda jak mix sznaucera , po obcięciu jak rasowiec dosłownie wygląda . Kolejna suczka kremowa , wygląda jak miniaturowy golden retriver (max 13 kg ) i jeszcze jedna przypomina jakiegoś hawańczyka jest niziutka , mała max 7kg z piękną długą sierścią . Wszystkie te psy są z jednego miotu , niestety moja suczka już nie żyje ale jej rodzeństwo widuje co jakiś czas. Jakby wszystkie cztery stanęły obok siebie nikt by nie domyślił się że to rodzeństwo , nie miały ze sobą nic wspólnego prócz matki :)[/QUOTE] ten sukces miał wielu ojców ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted July 19, 2014 Share Posted July 19, 2014 u nas tez jest jedna baba, co zawsze na nas psioczy. ma strasznie wykrzywiona, zgorzkniala gebe, wiec wnioskuje, ze nie jest zbyt szcesliwa w zyciu. na poczatku usmiechalam sie do niej i nawet zyczylam jej raz wesolych swiat. ale raz jak moj najmlodszy pies byl jeszcze szczeniakiem, natupala na niego i strasznie go przestraszyla, co jej sprawilo jakas chora przyjemnosc. wywolalo to reakcje moich starszych suk i babe ronka oburczala. to byl dla mnie szczyt chamstwa i poinformowalam o tym babe jak rowniez o tym, ze ma sie w tej chwili zabierac, bo spuszczam ronisie ze smyczy i nigdy wiecej ma nas nie zaczepiac. i teraz ju odwraca glowe jak nas widzi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wola istnienia. Posted July 19, 2014 Share Posted July 19, 2014 [quote name='a_niusia']n[COLOR=#000000]atupala na niego i s[/COLOR]rasznie go przestraszyla, co jej sprawilo jakas chora przyjemnosc[/QUOTE] Rozumiem, gdyby zrobiła to przypadkowo i przeprosiła, a ona jeszcze pewnie była zadowolona z siebie.. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted July 19, 2014 Share Posted July 19, 2014 [quote name='Wola istnienia.']Rozumiem, gdyby zrobiła to przypadkowo i przeprosiła, a ona jeszcze pewnie była zadowolona z siebie.. :shake:[/QUOTE] ronji tez sprawilo sporo przyjemnosci nastraszenie tej baby. jak ktos jest menda to jest:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 Kilka dni temu : Biegam z psem, pies ubrany w sledy i na lince amortyzującej, gnamy sobie tak wesoło kilkakrotnie mijając towarzystwo popijające na ławeczce napoje wysokoporocentowe, czuję się mocno obserwowana, zupełnie jakbym uprawiała jogging z chomikiem, albo ciągnęła za sobą szczoteczkę na sznurku... Idziemy któryś raz i nagle wyrywa się z ławki do nas pijana kobieta " ej proszę paniąą, ja się chciałam zapytać, czemu ten pies jest tak strasznie skrępowany tymi szelkami?". Osłupiałam, więc odpowiedziałam tylko że to takie szelki, i tyle. Na to kobieta podniosła lament,który słyszałam jeszcze kolejne 5 minut z oddali że ojezus biedny piesek, taki skrępowany, oddychać nie może i dialbi wiedzą co jeszcze :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 To ja opiszę sytuację która mnie bardzo rozśmieszyła , w roli głównej córka kuzynki lat 5 . Idziemy z moim psem na spacer , pies robi siku i mała pyta : - Ciociu czy Clayton ma siusiaka ? Odpowiadam: - Tak Chwila przerwy , myślałam że to już koniec tematu a ona : - To tak jak mój tata ! :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 Gops, cudne :) dzieci są bezbłędne :) [quote name='LadyS']Pewnie się czepiam, ale to samo sobie zaprzecza - [B]w miocie po rodzicach różnych ras nie mogą być szczenięta różnych ras, co najwyżej mieszańce[/B] ;) To często się widuje w schroniskach - mioty czasami są wyrównane, a czasem każdy z innej parafii... I w pseudo, gdzie jest kilka ras, też to widać, jak staną szczeniaki z jednego miotu koło siebie - część jamniki, część yorki, a część pekińczyki :lol:[/QUOTE] Owszem, mogą ;) A właściwie w kilku przypadkach po rodzicach jednej rasy mogą być dzieci ras różnych- dokładnie to u gryfoników ;) Zdaje się że JRT i PRT też do pewnego momentu się "kwalifikowało" do danej rasy ? Jamniki mogą "przeskoczyć" z jednej kwalifikacji wielkościowej w drugą (jamniole dzieli się "po wielkości"). A cziłki co prawda długo i krótkowłose są jedną rasą ale sędziowane są osobno, a w miocie mogą być szczeniaki takie i takie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 Tak samo pudle , w miocie mogą być mini i toye . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aussie Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 A także mini i średniaki. Owczarki belgijskie występują w czterech odmianach, których się normalnie nie krzyżuje, ale też mogą być: w miocie groenendaeli - tervuereny (nie tak rzadko) i odwrotnie (rzadko - bo czarny recesywny gen jest znacznie rzadszy niż czarny dominujący), w miocie malinois - tervuereny; w miocie laekenois - malinois. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gojka Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 Moja sucz jest mieszańcem jamnika długowłosego miniaturki i krótkowłosego standarta.Tylko ona w całym miocie była z dłuższą sierścią. Reszta krótkowłosa a dwa merle mimo, że matka była ruda a ojciec czarny podpalany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aussie Posted August 11, 2014 Share Posted August 11, 2014 W takim razie najprawdopodobniej matka była genetycznie merle, ale jak nie wyszło w oczach, to na rudej maści nie było widać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted August 12, 2014 Share Posted August 12, 2014 Wracam trochę do tematu :) Byłam wczoraj z Chibi u weta, dłuuga kolejka, atmosfera nieco grobowa, bo dużo zwierząt w ciężkim stanie. Było m.in. dwóch chłopaków i dziewczyna na oko 20 letnich z białą kotką, inna dziewczyna z chorującą sunią. Dziewczyna opowiada, co z jej psem: że ma różne upławy, posikuje, tam gdzie leży powstaje plama i pozostawia za sobą wszędzie mokre ślady... Straszna sprawa, a tu nagle jeden z chłopaków stwierdza: [B]no to może ona zamienia się w ślimaka?[/B] :evil_lol: Właścicielka suni stwierdziła, że to bardzo prawdopodobne :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted August 12, 2014 Share Posted August 12, 2014 Bardzo śmieszne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted August 12, 2014 Share Posted August 12, 2014 Jestem z Figą u weta odebrać paszporty. Wchodzi facet do poczekalni ja uspokajam Figę i mówię do niej: -Cisza (taki trochę stanowczy głos) - A ja nic nie mówiłem (facet) -Ale ja do psa mówiłam :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Litterka Posted August 13, 2014 Share Posted August 13, 2014 Miałam kiedyś podobną sytuację na spacerze wieczornym. Suce zachciało się wąchać coś pod drzewem, stoję i wołam: - No chodź, ruszże się! Chodź już tutaj! No chodź, szybciej! Z tego samego kierunku szedł facet i mówi: - No idę, czego się drzesz kobieto! - Ale ja do psa wołam... :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkomanka Posted August 13, 2014 Share Posted August 13, 2014 Moja znajoma była zdziwiona kiedy jej suka zaczęła rodzić. No bo jak to się stało? Od nie dawna ma w domu psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted August 13, 2014 Share Posted August 13, 2014 Pewnie to co uznała za zabawę z psem było zapładnianie. Albo za próbę dominacji :mdleje: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorkomanka Posted August 13, 2014 Share Posted August 13, 2014 Nie wiem, prawdopodobnie zostawiła psy razem. Ona raczej wie jak to wygląda. Chodziłyśmy do jednej klasy w podstawówce, dostała wtedy od siostry sznaucera (z pseudo) Pamiętam jak się cieszyła że suka skończyła rok a jakoś nie długo później chciała mieć szczeniaki. Oczywiście rodzice się nie zgadzali więc ona wspaniałomyślnie pozwoliła 1 napotkanemu psu ją pokryć, ta suka umarła jakoś nie długo po porodzie a w domu została jedna z jej szczeniąt. Właściwie najlepsze w tym wszystkim jest to że żeby wziąć tego pieska uśpiła 2 sukę bo była stara. Ona "nie miała na to wpływu" - jasne, jasne... Najlepsze jest to że nie zauważyła że ta suka jest w ciąży i była z nią u weta bo miała "wzdęcie" i wet też nie wiedział co jej jest. A potem było wielkie zdziwko że ona rodzi. Pogratulowałam jej serdecznie używając argumentów o przepełnionych schroniskach ale zamiast grzecznie to przyjąć do wiadomości to ja stałam się ta zła bo mam rasowego (prawie) psa, zamiast wziąć sobie ze schroniska :p. Dla niej rozmnażanie kundli i rasowych psów to to samo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted August 13, 2014 Share Posted August 13, 2014 [quote name='Yorkomanka'] Dla niej rozmnażanie kundli i rasowych psów to to samo...[/QUOTE] Jeśli prowadzi do psiej bezdomności, to jest to samo. Jeśli wydaje Ci się, że w schronach przebywają tylko kundle, to jesteś w błędzie. Tylko te rasowe i rasowopodobne tam mają zwykle więcej szczęścia, bo są wyławiane ze schronów prze różne "specjalistyczne" organizacje - a to zainteresowane tylko collie, a to labradorolubne, a to jedynie chihuahua i temu podobne - i potem kiblują już nie w schronach, ale w różnych hotelikach i DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted August 14, 2014 Share Posted August 14, 2014 Ryss nie rozśmieszaj mnie. Rasowe w schronisku to rzadkość. Jak już psy w typie rasy a to praktycznie to samo co kundel. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted August 14, 2014 Share Posted August 14, 2014 Co do histori o porodach . Mojej cioci rodzina która mieszkała domek obok zostawiła suke którą wzięli ze schroniska jako szczeniaka. Suka mieszka na zewnątrz , ale ma zapewnioną ciepłą bude i nie jest na łańcuchu , zawsze luzem . Jakieś 1,5 roku po tym jak ją wzięli dzwoni do mnie kuzynka i pyta co ma zrobić bo ich suka rodzi ... Oni serio nie wiedzieli że miała cieczke , nie wiedzieli że jakiś pies ją zapłodnił (ciężko nie było bo całe dnie biega po podwórku pod domem) i nie widzieli że przytyła że może być w ciąży . Rano wstali , chcieli dać psu jeść , zobaczyli że pies nie wychodzi z budy co było dziwne . Otworzyli góre od budy a tam suka już 2 szczeniakami i nadal rodząca . Spanikowali , nie chcieli szczeniaków więc telefon do mnie . Kazałam iść do weta uśpić ślepy miot a suce żeby dał coś zatrzymanie laktacji . Pojechali do weta , wet kazał zostawić jednego szczeniaka bo podobno to zdrowsze niż zastrzyki dla suki . Jednak 6 szczeniaków uśpił . Zaraz po tym może 2 miesiące jak już tego malucha oddali sąsiadom ciocia pytała mnie o sterylizacje . A że suka była ze schroniska i mieli na nią papiery to została wysterylizowana za darmo w schroniskowym gabinecie . Minęło już od tego czasu z 4-5 lat , suczka oczywiście nadal z nimi mieszka, wysterylizowana i szczęśliwa . A i ciocia szczęśliwa że nie musi się martwić cieczkami i ciążami . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted August 14, 2014 Share Posted August 14, 2014 [quote name='Yuki_']Ryss nie rozśmieszaj mnie. Rasowe w schronisku to rzadkość. Jak już psy w typie rasy a to praktycznie to samo co kundel.[/QUOTE] Miło, że próbujesz mnie rozśmieszyć, bo lubię się śmiać. Kryteria rasowości wymyślone przez ZKwP ("rasowe jest to, co my uznamy za rasowe") mają się nijak do pojęcia rasowości jako takiej. Pisałem już o tym w innym wątku i tam odsyłam, bo nie chce mi się powtarzać oczywistych oczywistości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted August 14, 2014 Share Posted August 14, 2014 Pozostawię to bez komentarza. Mam nadzieję że znasz zasadę R=R Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted August 14, 2014 Share Posted August 14, 2014 [quote name='Yuki_']Pozostawię to bez komentarza.[/QUOTE] Rozumiem. By napisać "pozostawię to bez komentarza", nie trzeba myśleć. By napisać komentarz, trzeba myśleć, a z tym mogłabyś mieć, myślę, problemy. [quote name='Yuki_'] Mam nadzieję że znasz zasadę R=R[/QUOTE] A znasz zasadę G=G? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.