Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

Może nie do końca komentarz, ale były dwie sytuacje, które mnie dalej do łez ze śmiechu doprowadzają. Głównie przez miny ludzi przeze mnie uświadmionych.

Szła Pani z biszkoptowym labem. Widzę, że biegnie do nas i proszę aby psa złapała, bo moja nie lubi jak psy tak w nią w biegają i może poszumieć.
Pani: to labki to będą się bawić, bo one lubią się bawić
Ja: to rottweiler.
Pani w te pędy złapała psa i uciekła.

Wieczór, ciemno, moje osiedle niczym nie oświetlone. Szedł Pan z goldenem (nowy na osiedlu, a golden bardzo fajnie ułożony, więc zawsze luzem).
Ja: proszę przywołać psa
Pan: on jest bardzo łagodny
Ja: wiem, ale mój jest agresywny
Pan: Pani nie ma psa
Ja: na smyczy mam rottka
Pan zdębiał ale psa przywołał i sie mineliśmy. Niestety, ale jak jest ciemno to mojej suki wogóle nie widać i jak ktoś nas nei zna to może nie zauważyć psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dardamell']Może nie do końca komentarz, ale były dwie sytuacje, które mnie dalej do łez ze śmiechu doprowadzają. Głównie przez miny ludzi przeze mnie uświadmionych.

Szła Pani z biszkoptowym labem. Widzę, że biegnie do nas i proszę aby psa złapała, bo moja nie lubi jak psy tak w nią w biegają i może poszumieć.
Pani: to labki to będą się bawić, bo one lubią się bawić
Ja: to rottweiler.
Pani w te pędy złapała psa i uciekła.

Wieczór, ciemno, moje osiedle niczym nie oświetlone. Szedł Pan z goldenem (nowy na osiedlu, a golden bardzo fajnie ułożony, więc zawsze luzem).
Ja: proszę przywołać psa
Pan: on jest bardzo łagodny
Ja: wiem, ale mój jest agresywny
Pan: Pani nie ma psa
Ja: na smyczy mam rottka
[B]Pan zdębiał ale psa przywołał i sie mineliśmy. Niestety, ale jak jest ciemno to mojej suki wogóle nie widać i jak ktoś nas nei zna to może nie zauważyć psa.[/B][/QUOTE]

Mój mimo, że szary to i tak go nie widać, dlatego zawsze gdy juz jest ciemno przypinam mu do obroży lampkę ^^

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dardamell']Ja niestety nie mogę z uwagi na fiksację suki na światełka. Ześwirowała by do końca. Nawet do siebie przypiąć nie mogę, nawet latarki zabrać i poświecić. Od razu wpada w szał.[/QUOTE]

mozna tez odblask przyczepic
to jak wedzie w strumień swiatła to będzie błyskać
my mamy przy smyczach - na tej cześci co trzymamy w reku, bo niestety Fredzio nie rozwija już pełnych prędkości a i pociągnąc, w celu przyspieszenia, się go nie da, więc na przejściu dla pieszych kilka razy było nieciekawie (znaczy chyba nas nie widzieli i nie bardzo hamowali co mnie przyprawiało prawie o zawał serca) więc teraz 'walimy' kierowców odblaskami po oczach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']To jest własnie wiedza niektórych wetów na temat kynologii...:roll:
A niektórym własnie w to mi graj ,[B]bo wet w ksiązeczkę wpisze rasę i zaklepane.[/B]
Mojemu kotu wet wpisał "orientalny kawa z mlekiem"...to dachowiec, fakt podobny do syjama, ale żaden tam z niego orient...
[/QUOTE]

moja M. ma w książeczce wpisane shih tzu, bo taką rasę wet uważał za stosowniejszą, mimo że upierałam się że to kundel

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']A ludzie cieszą się i wtedy bezdyskusyjnie pies jest rasowy bo ma...papiery...:roll: ( a na pytanie "jakie?" jest odpowiedz " noo książeczkę zdrowia...").[/QUOTE]

Ja w ogóle bardzo lubię wetów znawców od wszystkiego :loveu: bardzo lubię komentować ich złote porady w kwestii wychowania psa czy jaka to rasa :evil_lol: raz mnie nawet jeden pan wyrzucił, bo powiedział że mu w pracy przeszkadzam :-(:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Mnie regularnie zjeżdza jeden wet jak neguję jego leczenie.
Znaczy, nie neguję, tylko zwyczajnie chcę wiedzieć co wstrzykuje psu i co to w psim organiźmie spowoduje. Jak widać udzielanie odpowiedzi wychodzi poza jego zakres...[/QUOTE]

skąd ja to znam... miałam tak zwłaszcza przy myszach, gdzie żaden wet w okolicy nie chciał ich leczyć bo to tylko mysz :mad: a jak już leczył to nie wiedział co podać, wiec ja będąc w stałym kontakcie z hodowcą (myszy miałam rodowodowe) sypałam nazwami antybiotyków i tak wyglądało leczenie, przy czym na początku chodziłam z myszami na zastrzyki, a później wet już mnie tak bardzo nie lubił :diabloti: że dawał mi całą butelkę, strzykawki i robiłam to sama w domu

Link to comment
Share on other sites

ostatnio byłam na spacerze z moim tż i psem (anatolian), ja weszłam na chwilę do sklepu a psa zostawiłam z chłopakiem, on na szczescie w miare pokaźnych rozmiarów bo dopiero uczy się obsługi psów, no i jestem w sklepie i słyszę jatkę, jakiegoś małego jazgoczącego psiaka. jak wyszłam to już bylo po wszystkim a moj tz opowiedział, mi, że szła sobie pani z shitzu i jej piesek od razu wyskoczył do mojego psa i że był na fleksi to leci a kobietka nic, dopiero jak jej kazał psa ściągnąć, bo moja feride już wyciągnęła łape zeby łapką odpędzić od siebie małego jazgota :) to pani z wielkim oburzeniem, że jej piesek takiemu bydlakowi nic nie zrobi, na co mój tż ripposta, "ale mój ma ograniczoną cierpliwość"

bardzo często słysze komentarze, że z takim psem to gdzie do miasta, wiem, że ona robi wrażenie, pies w kłebie ma prawie 80 cm a ja 153 wzrostu i sie ludzie boja, dlatego ja zawsze robie miejsce i omijam ludzi, ale nieraz komentarze są straszne, ja za to uwielbiam ludzi w moim mieście częstować woreczkami, ich miny bezcenne, jak widze, że ktoś chce odejśc to podchodze i mówie "ojej woreczki się skończyly Panu/Pani ? proszę wziąść jeden, się poczęstować" mina ludzi bezcenna, zabijają mnie wzrokiem a ja stoje i czekam aż sprzątną :D ale zdarzają mi się też miłe sytuacje.

śmieszy mnie jak ja idę z moim psem a faceci z yorkami no po prostu wstydzą się swoich psów (pewnie psów dziewczyn) raz szła para z yorkiem i facet do swojej kobiety, widzisz i to jest pies a nie ten szczur co my mamy, żal mi się kobietki zrobiło

Edited by daria1990
Link to comment
Share on other sites

[quote name='daria1990']ostatnio byłam na spacerze z moim tż i psem (anatolian), ja weszłam na chwilę do sklepu a psa zostawiłam z chłopakiem, on na szczescie w miare pokaźnych rozmiarów bo dopiero uczy się obsługi psów, no i jestem w sklepie i słyszę jatkę, jakiegoś małego jazgoczącego psiaka. jak wyszłam to już bylo po wszystkim a moj tz opowiedział, mi, że szła sobie pani z shitzu i jej piesek od razu wyskoczył do mojego psa i że był na fleksi to leci a kobietka nic, dopiero jak jej kazał psa ściągnąć, bo moja feride już wyciągnęła łape zeby łapką odpędzić od siebie małego jazgota :) to pani z wielkim oburzeniem, że jej piesek takiemu bydlakowi nic nie zrobi, na co mój tż ripposta, "ale mój ma ograniczoną cierpliwość"

bardzo często słysze komentarze, że z takim psem to gdzie do miasta, wiem, że ona robi wrażenie, pies w kłebie ma prawie 80 cm a ja 153 wzrostu i sie ludzie boja, dlatego ja zawsze robie miejsce i omijam ludzi, ale nieraz komentarze są straszne, ja za to uwielbiam ludzi w moim mieście częstować woreczkami, ich miny bezcenne, jak widze, że ktoś chce odejśc to podchodze i mówie "ojej woreczki się skończyly Panu/Pani ? proszę wziąść jeden, się poczęstować" mina ludzi bezcenna, zabijają mnie wzrokiem a ja stoje i czekam aż sprzątną :D ale zdarzają mi się też miłe sytuacje.

śmieszy mnie jak ja idę z moim psem a faceci z yorkami no po prostu wstydzą się swoich psów (pewnie psów dziewczyn) raz szła para z yorkiem i facet do swojej kobiety, widzisz i to jest pies a nie ten szczur co my mamy, żal mi się kobietki zrobiło[/QUOTE]

ludzie są ograniczeni w sumie - widzą yorka -szczur - widzą dużego psa - bydle. Tak źle i tak niedobrze. a pies to kurczę pies i nie ważne jaki, nie wiem czy się kiedyś przyzwyczają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stepelkaa']ludzie są ograniczeni w sumie - widzą yorka -szczur - widzą dużego psa - bydle. Tak źle i tak niedobrze. a pies to kurczę pies i nie ważne jaki, nie wiem czy się kiedyś przyzwyczają.[/QUOTE]Jak to mówią- jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził :D

Link to comment
Share on other sites

Dziwnych komentarzy było sporo ale najbardziej utkwiło mi w pamięci, gdy byłam z tż i psami na spacerze (Mieszaniec i mały rottek Który niestety jest za tm) no i wszystko szło pięknie, psy grzeczne. Nagle zaczepił mnie jakiś starszy pan.
-Ładny rottweiler. Ale jak będzie duży to pewnie będzie zagryzał ludzi. Wie pani, takich psów to jak urosną to się na spacer nie bierze, bo jeszcze się na kogoś rzucą i zagryzą. (Może to jakaś aluzja? W końcu imię młodego (Chop) wzięło się od rottka z gta który na życzenie swojego pana zagryzał ludzi)
No szczena mi do kolan opadła, ale ugryzłam się w język i odeszłam. Tż się potem ze mnie śmiał, bo podobno minę miałam udaną :lol:

Edited by Pour
Link to comment
Share on other sites

[quote name='WiedźmOla']No tak, bo york to do torebki, a rottek do zagryzania :diabloti:[/QUOTE]

Najgorsze, że często widzę paniusie a malutkim pieskiem odpowiadające charakterowi tym ze stereotypów ( może mnie też za taką biorą jak widzą mnie ze sznaucerem ? :D ) ii dresów z amstaffem, pitbullem, albo rottkiem. Obowiązkowe wyposażenie. I dziwić się potem, że ludzie myślą jak myślą ..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stepelkaa']Najgorsze, że często widzę paniusie a malutkim pieskiem odpowiadające charakterowi tym ze stereotypów ( może mnie też za taką biorą jak widzą mnie ze sznaucerem ? :D ) ii dresów z amstaffem, pitbullem, albo rottkiem. Obowiązkowe wyposażenie. I dziwić się potem, że ludzie myślą jak myślą ..[/QUOTE]

Ciekawe co myślą o mnie, skoro mam yorka wyglądającego jak wieczny szczeniak i rotta :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Tylko broń Boże bokserów nie trzymajcie w domu, bo "to taki pies, co jak ugryzie, to mu się zęby zaciskają i nie otworzy nigdy pyska!"[/QUOTE]

Padłam:mdleje::mdleje::mdleje:Słyszałam wiele idiotyzmów na temat bokserów ale czegoś takiego to nie słyszałam.:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Tylko broń Boże bokserów nie trzymajcie w domu, bo "to taki pies, co jak ugryzie, to mu się zęby zaciskają i nie otworzy nigdy pyska!"[/QUOTE]
Ja słyszałam o astach to prowadząc debatę że ttb nie są złe same w sobie, że to miłę psy tylko charakterne i dla odpowiednich ludzi.
Dowiedziałam się że rasa jest do wytępienia...bo one mają 15 (w porywach i 150 :evil_lol:) ton uścisku w samozamykalnej szczęce. I nawet jak taki jest przyjazny to on się może tak ucieszyć że łapie cię za gardło i dusi, zupełnie przypadkiem w przejawie miłości do właściciela..

A ostatnio usłyszałam kolejny dośc fajny komentarz :
Spadł pierwszy śnieg i Waldek wystawiał na poboczu ścieżki. Wald jak robi stójkę to jest sztywny , wyłażą mu na wierzch oczy i gratis dygota jak osika. Mija nas jakaś pani i rzuca komentarzem że ojejku jak ten piesek marznie, aż podniósł do góry nóżkę...

Przymarzł w dodatku dlatego sie nie ruszał :evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...