Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

Ludzi ciężko zmienić i tego że uczą sie mitów i legend o danej rasie. Ja od miesiąca jestem posiadaczem 1,5 rocznej suki husky. Oddali mi ją bo nie mogli sobie poradzić z tą kochaną psiną.
Bo niby miała ogródek do biegania ( z którego z nudów zrobiła lej po bombie ), bo niby wyczytali zże dobrze psu przyczepić opnke do szelek i żeby targał to sie wymęczy i będzie szczęśliwa.
Ogródka nie mam bo mieszkam w mieście, opony stosować nie chce. Za to uwielbiam śmigać z nia po ulicach różnymi drogami żeby ciągle miała nowe miejsca do poznania, nie bronie się jej witać z innymi psami, nawet z tymi małymi, siada grzecznie i tylko łapą takiego małego szturcha:lol: I tylko czasem słyszę za plecami ze to dziwne że husky idzie przy nodze, pewnie to mieszaniec. Czesam warto by robić ludziom testy czy będą potrafili zrozumiec psa swojego zamiast słuchać głupot innych i powtarzać błędy, a później zdziwienie że pies się boi wszystkiego gryzie i nie słucha się właściciela

Edited by ghostrecoon11
Link to comment
Share on other sites

Chociaż jeden zsocjalizowany "kieszonkowiec" w mojej okolicy - marzenie. Na mojej ulicy są wprawdzie trzy psy, wszystkie spokojne, nie ujadają przy płocie, nie wiem natomiast, jak wyglądają ich kontakty z innymi psami, bo siedzą za ogrodzeniem. Jeden w typie yorka, przez ogrodzenie dobrze dogadywał się z moją suczką, która była strasznym agresorem, drugi, typowy mieszaniec - także. Jednak cała reszta to woła o pomstę do nieba. Większość wyprowadza psy na smyczy, ale za to ujadają, szarpią, rwą... I to nie koniecznie tylko "kieszonkowce". A o yorku, nie "kieszonkowcu" w mojej okolicy można tylko pomarzyć. Tak, jak ujęła [B]WiedźmOla[/B] - uważane są za porcelanowe lale.

Link to comment
Share on other sites

ehh, ja niestety mam problem z agresją smyczową z moim... i się zachowuje jak jakiś nienormalny na smyczy, a jak jest bez to się normalnie bawi i jest wszystko ok, tyle już próbuje go ogarnąć... ale to rozmowa na inny temat.
a za to Wam powiem, że jest pani która ma szczeniaka, chyba sunia ma pół roku, właśnie taka wielkości yorka. Też starsza babka a zawsze puszcza małą Cleo do nas i się cała trójka bawi :) i dziwne, bo się przyjaźni z panią od joreczka i jak idą razem jedna pieska na ręce, druga odpina smycz jak nas widzą, fenomenalny widok :)
myślicie że to kwestia że Cleo to kundelek a joreczek to jednak joreczek?:cool3:
ps. nie mam nic do yorków, tylko do ludzi którzy robią z nich lalki...

Link to comment
Share on other sites

Pani od joreczka pewnie się boi żeby jej zabawki nie uszkodzić :D Psy może i by się dogadały ale takiej osobie do rozumu nie przemówisz. Swoją drogą u siebie też mam na podwórku joreczka i moja się z nim bawi bez kłopotu, siedzi grzecznie i łapa go tylko odgania jak komara gdy tamten biega wokół niej radośnie szczekając :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yorkomanka']ładny sznaucerek:loveu: powiedziane o moim yorku może i golone sznaucery mają podobne umaszczenie ale nie sądziłam że te 2 rasy da się pomylić:lol:[/QUOTE]
Skoro da się pomylić niufa z bernardynem, kaukazem i chow-chow'em to nic mnie już nie zdziwi :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Pomylić yorka z kotem też się da :P

Ale yorka ze sznaucerem to już zupełnie sztuka :D Choć z drugiej strony wielu moich znajomych nie wie, jak wygląda golden, collie czy rottweiler (bardzo mnie to zaskoczyło) to co się dziwić ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tree']Pomylić yorka z kotem też się da :P

Ale yorka ze sznaucerem to już zupełnie sztuka :D Choć z drugiej strony wielu moich znajomych nie wie, jak wygląda golden, collie czy rottweiler (bardzo mnie to zaskoczyło) to co się dziwić ;)[/QUOTE]
No wiesz mojego królika ['] baranka bardzo często mylono ze szpicem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Mnie nie przeszkadza, że ludzie mylą rasy - w końcu nie każdy musi się znać - ale czasem jest faktycznie śmiesznie.
Parę dni temu sami wzięliśmy udział w konkrusie wiedzy kynologicznej. Wpadliśmy na piwko do knajpki przy górskim szlaku i zastaliśmy tam autochtona w stanie wskazującym. Pan wpatrzył się bardzo uważnie w naszego psa - tego z avatara - po czym wycelował palec i:
- foksterier, co?
- tak
- no ba! od razu wiedziałem!
:)

Link to comment
Share on other sites

Z tymi yorkami raz że ludzie przesadzaja ze strachu, z drugiej strony czesto jest to uzasadniony strach. Znam 3 mikrusy, kazdy sie boi wiekszych psow. Bo kazdy zostal poturbowany czy to w zabawie czy w ramach przywitania z innym psem (jak york oberwie łapą od owczarka to ma prawo mocno zaboleć)

Dlatego ja nigdy nie bede miec mikrusa, najlepsze są średniaki :)

Link to comment
Share on other sites

Ja z tym strachem o maluchy to się trochę nie dziwię- moja jest średnia (11 kg) a jak parę razy te większe w zabawie, bo nie chciały jej nic złego zrobić, przeleciały po niej to skończyło się piskiem i unikaniem dużych.

Co do znajomości ras, ja wcale nie mam ludziom za złe, że nie znają- ja marek samochodów nie znam i poznawać nie zamierzam :lol:, ale faktycznie czasami jest zabawnie :lol:.

Link to comment
Share on other sites

Drodzy właściciele!
Wiosna, a nawet lato już w pełni, więc najwyższy czas na zabranie się za kondycję swoją i swojego zwierzaka. Nieprawidłowa dieta i brak ruchu niosą za sobą bardzo poważne zagrożenia dla życia i zdrowia naszych psów i kotów. Nie bądź obojętny i zaangażuj się w naprawdę ważną akcję. Pomóż nam walczyć z otyłością wśród zwierząt, bo jeśli nie my o nie zadbamy, to kto? Zaloguj się na [URL="http://otylosczwierzat.pl/forum"]oficjalnym forum[/URL] i śledź nasze poczynania. Dołącz do nas i zostań ambasadorem akcji „Ważą się losy psów i kotów 2013”! Zostań z nami do końca, bo na finał szykujemy niespodziankę, która Was na pewno zaskoczy.

Link to comment
Share on other sites

My mamy pointera, którego często mylą z chartem, no ale ok, mało popularna rasa, wybaczy się, bo chudy, sportowy, głowa może troche nie charcia ale co tam... Komentarze typu " czy on nie jest za chudy" albo " czy pani mu daje jeść?" są normą.
Często ludzie też pytają co to za rasa, a na moje "pointer- wyżeł angielski" zaczynają wmawiać mi że on jest mieszany, bo ma zły kolor - wyżły przecież są brązowe a nie biało-pomarańczowe... na nic tłumaczenia.
Lepiej - ostatnio poszłam do banku,a pies z narzeczonym czekali na zewnątrz. I nagle podchodzi do nich pijaczek i pyta " ile ma ton?" . Na to moj luby usmiechnął się pod nosem i odpowiedział z wielką powagą ,że pewnie malutko. Pijaczek ewidentnie musiał być znawcą rasy , bo szybko dodał " eeee to pewno mieszanka bedzie, bo amstaffy to dużo ton mają..."

Inna sytuacja : jesteśmy na wystawie z dwoma pointerami. Psy duże, ok 25kg, chude, wysokie. Nagle podchodzi do nas kobieta i " oooojeeeeejuuu!!! Amstafki! jakie piękne młode amstaffki!! ja uwielbiam amstaffy, jestem pasjonatką tej rasy". Widać było...

Link to comment
Share on other sites

może nie pies,ale kurcze nie wiem co z taką cudaczną sytuacją robić.
mieszkam na parterze,od strony podwórka,okno[jedno] mam osiatkowane.
ostatnio cieplutko,więc wietrzę pokój i koty ile się da,więc koty przesiadują na parapecie 'polując' na ptaki.
siedzę przy kompie,kocury na oknie i słyszę "pszszsz,pszszsz,pszszszsz,patsz na kooty,pszszszszsz"
wstaję i podchodzę do okna,pod oknem stoi sąsiad ze swoim 'szicu' i mu palcem pokazuje na moje kociska.nie mogłam się powstrzymać.moja mina przez dłuższą chwilę była dokładnie jak to,to: o.O
no wcięło mnie.
jest taki sąsiad z góry,trochę upośledzony,i też 'kicia' na moje koty jak je w oknie zauważy,bo je lubi,no ale on to on,a ten to niby dojrzały dorosły człowiek jest.
moje pytanie:what the f..k?jakbyście się w podobnej sytuacji zachowali?

Link to comment
Share on other sites

No to może taki sam mechanizm, jaki kieruje matkami, które na widok psa mówią do dziecka pokazując psa palcem - zobacz, piesek, zobacz, piesek ;)
Mój tato też nieprawdopodobne rzeczy opowiada psu i utrzymuje, że jest rozumiany ;) Pewnie jakoś jest.
Ja się tylko wkurzam, gdy to przybiera formę "no, malutki, no malutki, pójdziemy na spacerek (w tym momencie pies zaczyna wariować z radości, bo "spacerek" to słowo-klucz), pójdziemy na spacerek... jak wrócę z kościoła i wypiję kawę, no? cieszysz się? Cieszysz się, cieszysz" :D :D

Link to comment
Share on other sites

Ej, ja moim psom też różne rzeczy pokazuję- przede wszystkim Krze, bo ona jest okropnie ciekawska i jeszcze bardzo szybko się uczy, co oznaczaja nowe słowa, określenia. W końcu i pies i malutkie dziecko uczą się podobnie, jak mu pokażesz ileś razy żabę i powiesz "żaba" to zrozumie że żaba to właśnie to ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...