Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='AkademiaKleksa']O tym, jakiego podejścia - pisałam wg mnie wystarczająco jasno. Dla mnie nie jest to "po prostu". Nie mieści się w moim światopoglądzie brak dbania o podstawy, a twierdzenie, że jest to ok, że to "po prostu" - jest wg mnie niedopuszczalne. Nie rozumiem, jak można o tym zapomnieć i nie chcę tego rozumieć. I tyle.
Wszystko już zostało napisane i wypowiedziane. Każdy ma prawo do swojego zdania. Kropka. Koniec.[/QUOTE]
Oby wszyscy mieli takie zdanie o wiele lepiej by było na świecie . Nie rozumiem dlaczego miska nie jest podstawowym wyposażeniem torby wystawowej - tyle "kosztuje"?

Link to comment
Share on other sites

Jak jechałam na coursing do Bydgoszczy to tez prawie zapomniałam misek, a to dlatego, że były na "stojaku" (w dużym cudzysłowu, bo to bardziej homemade ;)). Więc raczej rozumiem tego typu sytuacje. Żarcie jest, woda jest, ale te nieszczęsne miski zawsze gdzieś wylecą z głowy :D.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie rozumiem. Tym bardziej tłumaczenia "były na stojaku".
No ale ja mam "psi" plecak, w którym jest
1) miska wyjściówka, wyjmowana z niego tylko i wyłącznie na umycie i wysuszenie, po wysuszeniu wraca do plecaka; raz - zawsze jest tam, gdzie powinna; dodatkowo jest rozmiarów kompaktowych
2) apteczka (pod kątem psa oczywiście)
3) butelka na wodę, a najczęściej również żelazny zapas w postaci zamkniętej fabrycznie 0,5l wody źródlanej (bo mineralnej psy nie powinny pić)
4) książeczka szczepień psa
reszta wyposażenia zależy od tego, gdzie, kiedy i po co jedziemy.
Proste rozwiązanie, które sprawdza się u mnie od blisko 15 lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aussie']Tak jak i mnie...

(Strrrraszne - też wielokrotnie zapomniałam miski - chyba jestem barrrrdzo złym właścicielem... :roll: )[/QUOTE]
No cóz usłyszałam kiedyś takie zdanie" ja dla siebie mogę zapomnieć na wystawe czy zawody różne rzeczy, ale pies musi mieć wszystko co potrzebuje " i ja to popieram.O ile na wystawie kupno miski to nie problem ( a nie proszenie o pozwolenie napicia się przez psa z innej - moje tego nie lubią) ale na zawodach już tak. Oczywiscie to tylko moje zdanie ,niektórzy mogą mieć inne.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam kilka plecaków i w zależności od potrzeby ładuję różne...
No, ale w sumie co ja mam powiedzieć, jeśli kiedyś jadąc za granicę zapomniałam CAŁEJ KASY... Bynajmniej, portfel wzięłam... tylko, że pieniądze zapomniałam do niego włożyć... :wallbash:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aussie']No, ale w sumie co ja mam powiedzieć, jeśli kiedyś jadąc za granicę zapomniałam CAŁEJ KASY... Bynajmniej, portfel wzięłam... tylko, że pieniądze zapomniałam do niego włożyć... :wallbash:[/QUOTE]

Jeśli woda i miska dla psów została wzięta, to nie ma się czego czepiać :lol: No ewentualnie może być bez, jeśli wyjazd był bez psów :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kopra']a mój pies umie pić z butelki i nie mam problemu z miską :P a tak serio to uwielbiam takich idealnych ludzi co to niczego nigdy nie zapominają i z niczym nie zawalają :evil_lol:[/QUOTE]


moje też potrafią,gdyby jednak przyszło im się napić w towarzystwie innych psów,oj wtedy zawsze dwie miski mam przy sobie,bo to trochę jednak niekulturalnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kopra']a mój pies umie pić z butelki i nie mam problemu z miską :P a tak serio to uwielbiam takich idealnych ludzi co to niczego nigdy nie zapominają i z niczym nie zawalają :evil_lol:[/QUOTE]
Ja natomiast uwielbiam takich ludzi dla których zapomnienie podstawowego wyposażenia psa za którego odpowiadaja to "pikuś" .Zapomnieć każdy może ale wyciąga się z tego wnioski a nie mieni super właścicielem bo nic się nie stało i szczęka opada .

Link to comment
Share on other sites

Nie przyszłoby mi do głowy, że kwestia wody dla psa może urosnąć do takiego problemu :)
Ja nie noszę ze sobą miski. Wodę - czasem, jak latem wychodzimy na dłużej - pies potrafi napić się z butelki. Jak nie wezmę, a okaże się potrzebna, to kupię. Pies nie chce pić w czasie normalnego godzinnego spaceru - taki model i już. Kiedyś jakiś pan jadący z pieskiem na rowerze zatrzymał się i koniecznie chciał mojego psa napoić - bo gorąco, a on ciemny i ziaje. Bardzo to było z jego strony miłe, ale pies nie docenił i pić nie chciał.
"Po miskach" oceniam restauracje i schroniska - są takie schroniska, w których na stałe są dwie, trzy dyżurne miski dla potrzebujących i takie restauracje, w których na widok klientów z psem automatycznie zjawia się kelnerka z miską. Są też takie, w których nie są na to przygotowani, ale zawsze jakieś pudełko po lodach czy coś w tym stylu zorganizują. (No i takie, do których z psami nie wpuszczają oczywiście też są ;))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Nie przyszłoby mi do głowy, że kwestia wody dla psa może urosnąć do takiego problemu :)
Ja nie noszę ze sobą miski. Wodę - czasem, jak latem wychodzimy na dłużej - pies potrafi napić się z butelki. Jak nie wezmę, a okaże się potrzebna, to kupię. Pies nie chce pić w czasie normalnego godzinnego spaceru - taki model i już. miłe, ale pies nie docenił i pić nie chciał.
[/QUOTE]
Ale to nie jest problem brania miski z wodą na godzinny spacer ,ja tez tego nie robię ,ale na wystawę ,zawody czy np trening ,to jednak kilka godzin dłużej albo potrzeby picia są większe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Nie przyszłoby mi do głowy, że kwestia wody dla psa może urosnąć do takiego problemu :)
Ja nie noszę ze sobą miski. Wodę - czasem, jak latem wychodzimy na dłużej - pies potrafi napić się z butelki. Jak nie wezmę, a okaże się potrzebna, to kupię. Pies nie chce pić w czasie normalnego godzinnego spaceru - taki model i już. Kiedyś jakiś pan jadący z pieskiem na rowerze zatrzymał się i koniecznie chciał mojego psa napoić - bo gorąco, a on ciemny i ziaje. Bardzo to było z jego strony miłe, ale pies nie docenił i pić nie chciał.
[/QUOTE]

Ano właśnie, dlatego ja nie rozumiem tego pojazdu. Mój pies, jeśli ma potrzebę, pije z miski, jeśli akurat taką mam, bo czasem zwyczajnie zapominam. Jeśli nie z miski, to z butelki, z ręki, z odwróconego frisbee :evil_lol: Na treningach zdarza mu się pić z wielkiej miski czy wiadra, razem z kilkoma innymi psami... Widać jestem patologicznym właścicielem. Cóż... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Ano właśnie, dlatego ja nie rozumiem tego pojazdu. Mój pies, jeśli ma potrzebę, pije z miski, jeśli akurat taką mam, bo czasem zwyczajnie zapominam. Jeśli nie z miski, to z butelki, z ręki, z odwróconego frisbee :evil_lol: Na treningach zdarza mu się pić z wielkiej miski czy wiadra, razem z kilkoma innymi psami... Widać jestem patologicznym właścicielem. Cóż... ;)[/QUOTE]
A gdzie tutaj jest jakiś podjazd ,wg mnie pies powinien mieć w upalny dzień na wystawie swoją miske z wodą - od tego zaczął się temat.
Wg niektórych chodzenie właścicielki po wystawie i proszenie o pozwolenie napicia się jej psa z cudzej miski to dobre podejście ,dla mnie nie i zdania nie zmienię.
A pisanie że pies pije z reki ,frisbee czy butelki nic nie wnosi ,po prostu pies ma mieć możliwośc napicia sie kiedy potrzebuje i nie musi być to miska.

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o miskę czy wiadro, ale o traktowanie psa na wystawie. Czy jadę tam z nim, dbając o jego komfort i zdrowie, czy tylko po potrzebne oceny do hodowlanki, traktując psa instrumentalnie. Nigdy nie zapomnę jadnej z wystaw - maj, upał nieziemski, duszno, tak burzowo, a z głośników co chwilę słyszałam:"Wlaściciel samochodu o numerze rejestracyjnym... proszony o przyjście na parking". I znowu, następny. I znowu. Ochrona chodziła i patrzyła jak się mają zamknięte w samochodach psy. Aż w końcu jeden odszedł... To nie są dla mnie hodowcy. Powinni być dyskwalifikowani.
To kwestia wartościowania- czy ważny jest dla mnie pies, czy tylko jego fryzura. Myślę, że o to chodziło AkademiiKleksa.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie zostawianie psa w samochodzie w upał to też kretynizm, ale przypominam, że zaczęło się od postów oceniających "podeszła kobieta z pudlem, pytając, czy pies może się napić, wzięła grzebienie i nożyczki, ale zapomniała miski z wodą dla psa, haha, ale z niej debilka". Jak dla mnie to jakaś paranoja. Skąd wiecie, czy dla kobiety ważniejsze jest uczesanie psa niż wszystko inne? Może [B]po prostu[/B] zapomniała? Gratuluję ludziom, którzy nigdy niczego nie zapomnieli.

Link to comment
Share on other sites

Temat miskowy u mnie rozwiązał się sam. Opiekuję się psami sąsiadów i czasem mam w domu małe stado. Wszyscy piją z tej samej miski w ustalonej przez siebie kolejności. Na spacery latem zabieramy ze sobą pudełko po lodach i wodę w butelce, a nasze psy i tak wolą gnać do jeziorka i pić z niego wodę. Kałuża też jest niezła.
W restauracjach czasem też spotykałam się z miską przyniesioną przez kelnerkę. W niektórych sytuacjach było tak, że ktoś bardziej interesował się czy nasze psy mają wodę niż czy my czegoś nie potrzebujemy ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Dla mnie zostawianie psa w samochodzie w upał to też kretynizm, ale przypominam, że zaczęło się od postów oceniających "podeszła kobieta z pudlem, pytając, czy pies może się napić, wzięła grzebienie i nożyczki, ale zapomniała miski z wodą dla psa, haha, ale z niej debilka". Jak dla mnie to jakaś paranoja. Skąd wiecie, czy dla kobiety ważniejsze jest uczesanie psa niż wszystko inne? Może [B]po prostu[/B] zapomniała? Gratuluję ludziom, którzy nigdy niczego nie zapomnieli.[/QUOTE]
Może poczytaj dokładnie ,nikt nie napisał debilka , tylko że jak zapomniała to mogła na wystawie kupić miskę . Czytaj, czytaj ,czytaj i to uważnie.

Link to comment
Share on other sites

Poważnie w Sopocie był aż taki żar i upał? Nie zauważyłam. Byłam na wystawie od wczesnego rana. Przyjechałyśmy jako jedne z pierwszych. Byłam od takiego rana, że buty kompletnie przemoczyłam na rosie. Mój pies wolał siedzieć na kocyku w kenelku, niż biegać. Nawet przed samym sędziowaniem około południa nie zdjęłam kurtki. Dziwne. Albo pomyliłam wystawy, albo w Sopocie nie było aż takich upałów.:hmmmm: Przynajmniej ja nie pamiętam, żeby tam było aż tak strasznie gorąco.

Inna sytuacja. Wystawa we Wrocławiu. Pomimo, że część ludzi weszła ze swoimi psami (kundelkami), jeden właściciel przywiązał psa na wiele godzin do płotu, przed wystawą. To dopiero draństwo. Mnóstwo ludzi przechodziło tuż obok z psami, a piesek był pozostawiony sam sobie. Wystraszony :shake: Ochrona po bezskutecznych ogłoszeniach w końcu zagroziła, że psa przejmie TOZ. Nie wiem jak to się skończyło. To nie tak, że tylko wystawcy nie dbają o psy. Np. moja sunia ma zawsze miseczkę z wodą, jedzonko, zabawkę i mięciutko wyściełany transporterek na wystawie. To się pakuje wcześniej, a nie w ostatniej chwili. Oczywiście poza tym pamiętam też o dokumentach, numerkach, książeczkach ........ woreczkach ;-) i.t.p. drobiazgach.

Przyznaję się bez bicia, że na zwykłe codzienne spacery nie mam podręcznego plecaczka z psimi akcesoriami, miseczki, wody, jedzenia, apteczki pierwszej pomocy, książeczki zdrowia, legowiska i innych rzeczy, które powinien mieć przy sobie każdy prawdziwie dbający o swojego pieska właściciel.:diabloti: Och ja niedobra!

Link to comment
Share on other sites

Matko, nie ogarniam :roll:
Mam od dłuższego czasu wrażenie, że dogomania, to skupisko złośliwych, wszystko wiedzących podstarzałych bab, które wertują forum w poszukiwaniu tematu do zaczepki.
Ludzie, to jest wątek pt. "Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :)" A Wy tu o jakiś miskach pieprzycie! :mdleje: Załóżcie sobie wątek pt. "Zlot dewot - czyli czego by się tu przyczepić".
Moderatorzy powinni rozdawać pkt karne z coś takiego.

Link to comment
Share on other sites

Oj tam, oj tam. [B]A&L[/B]! Dziewczyno. Nie znasz się! To Ty nie wiesz, że sprawa miseczki z wodą to kwestia życia lub śmierci? Priorytet! Po tym można poznać czy ktoś naprawdę kocha swojego psa i czy dba o niego odpowiednio. Czy zasługuje na bycie właścicielem. Nie masz miseczki - nie powinieneś mieć psa!:diabloti: To oburzające, że jeszcze tego nie rozumiesz. Przecież miseczka z wodą to podstawa! W sumie możnaby postulować o odbieranie psów właścicielom nie mających miseczek. Jak sądzicie? Przecież to straszne! Nie mieć miseczki!

:lol:
Masakra jakaś ta cała dyskusja.

Dziewczyny, kilka razy obce psy piły wodę z miski mojej suczki. Ani mi od tego nie ubyło, ani nikt się nie pochorował, ani nikt na tym nie ucierpiał. Do głowy by mi nie przyszło, żeby robić z tego aferę. Nie sądziłam, że to może być dla kogoś problem. A już ocena jakim ktoś jest właścicielem tylko na tej podstawie - no cóż ...... Żenada. Ale jak widać, dla niektórych dziewczyn to JEST realny problem. A nie wystarczyło odmówić właścicielce pudelka? Powiedzieć jej prosto w twarz, co się o niej sądzi i już. A nie wylewać żale prawie 3 m-ce później na forum. Zdrowiej by dla forumowiczki było :lol:

P.S. Na wystawach są najczęściej kraniki z wodą. A psu w wyjątkowych sytuacjach można nalać do np. plastikowego kubeczka po lodach, albo nalać wody na dłoń.

Link to comment
Share on other sites

Do evel:
Nie wkładaj w moje usta słów, które z nich nie padły, ok? Zawsze możesz wrócić do mojej wypowiedzi i sprawdzić.

A jeśli chodzi o miskę i o psy, które miski nie potrzebują. Może to ich szczęście? A może wyższa konieczność? Jak czyjś pies miski nie potrzebuje, to chwała mu za to. Ale: jeśli pudel miski nie potrzebował, to po kiego miał pić z miski cudzego psa? Poza tym, miski zapomniała, a grzebienia - OCZYWIŚCIE nie.
Być może wystawiającej pudla "się zdarzyło" - przedstawiłam swój (i nie tylko) odbiór sytuacji, którą niestety w różnych odsłonach obserwuję na każdej wystawie (w Sopocie rzuca się to szczególnie w oczy ze względu na panujące zazwyczaj upały). I na to zgody we mnie nie ma.
Wg mnie pozostawienie psa w zamkniętym samochodzie (niemal zawsze "na chwilę") czy brak tak elementarnej rzeczy jak woda to ta sama para butów. To pierwsze jest bardziej medialne, to drugie - wg mnie - znacznie powszechniejsze i znacznie trudniejsze do wyrugowania, bo w większości nadal akceptowalne społecznie. A baza jest taka sama - elementarne potrzeby psa i ich zaspokajanie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...