WATACHA Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Ostatnio widziałam jak do dwóch pań i dziecka podbiegł basset, nie widziałam jak panie zareagowały.Jednak gdy się zbliżyłam właścicielka odciągała psa mówiąc przy tym "nie zaczepiaj ludzi, bo ja smyczy nie mam". Pomyliło mi się, bo miałam to wpisać w temacie o chamstwie innych psiarzy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Moja siostra ma psa, który ma jakieś 9 miesięcy, jest siódmą wodą po kisielu z rottweilerami i jest przeuroczy. Dwie sytuacje: 1. Pijaczek przez pół autobusu do młodej: "Jak ten piesek się wabi", na co sis spokojnie "Tyfus". Dziad zaskoczony: "JAK?!". Młoda nieco głośniej: "Tyfus". Na co dziad oburzony: "to jest przecież zaraza jakaś! Kto go tak nazwał?!" Młoda nadal spokojnie: "Ja..." 2. Sympatyczna dziewczyna w autobusie: "Jak się piesek nazywa". Młoda spokojnie: "Tyfus", na co dziewczyna z uśmiechem" Ja miałam buldożkę o imieniu Ebola..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Taaak, ja też już mam po dziurki w nosie tłumaczenia jak nazywa się mój pies ;) - A jak on się wabi? - Jarhead (Dżarhed) - Ojej, że jak? - Jarhead - No chyba tego nie wymówię... - Jari (Dżari) po prostu - Aha... ale dziwnie... :look3: I tak cały czas :lol: Chciałam się wycwanić któregoś dnia... - Jak on się wabi? - Pikuś - :shocked!::stupid: Pikuś to drugie imię mojego... prawie 40 kg dobermana :evil_lol: Stwierdziłam, że i tak źle i tak niedobrze :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 [quote name='Sybel']Moja siostra ma psa, który ma jakieś 9 miesięcy, jest siódmą wodą po kisielu z rottweilerami i jest przeuroczy. Dwie sytuacje: 1. Pijaczek przez pół autobusu do młodej: "Jak ten piesek się wabi", na co sis spokojnie "Tyfus". Dziad zaskoczony: "JAK?!". Młoda nieco głośniej: "Tyfus". Na co dziad oburzony: "to jest przecież zaraza jakaś! Kto go tak nazwał?!" Młoda nadal spokojnie: "Ja..." 2. Sympatyczna dziewczyna w autobusie: "Jak się piesek nazywa". Młoda spokojnie: "Tyfus", na co dziewczyna z uśmiechem" Ja miałam buldożkę o imieniu Ebola..."[/QUOTE] W moim bloku mieszka śliczna sunia mix jamnika -Dżuma :lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talucha Posted May 1, 2011 Share Posted May 1, 2011 Ja też ciągle mam problemy z Lastiego imieniem. Zawsze ktoś przeinaczy. Jak ktoś pyta jak pies ma na imię to mówię, że Lasti. Na co ludzie reagują: jak? Rasti? Albo: Laki? Innym razem kobieta myślała, że Szila :D Zupełnie nie wiem skąd to wzięła. Mój dziadek zrezygnował z prób wymawiania jego imienia i mówi po prostu: Laska.... I zawsze wszyscy myślą, że Lasti to suczka:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Przez jakieś 2-3 lata w domu miałam Fifi, Felka i Filipa. Ludzie też się dziwnie gapili, po pierwsze pretensje typu "nazwała pani psa tak samo, jak się nazywa mój wnuczek", na co ja odpowiadałam "to po co pani papugowała imię psa?", albo było pytanie, czy to jakiś plan? A nam tak wyszło po prostu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 A co powiecie na imię: Torika? Moja mama miała 11 lat temu inwencję twórczą :) Teraz sto razy muszę powtarzać, jak się wabi mój pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mani2000 Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 mi też zawsze ktoś imię zmieni :) -Jak sie wabi??? -A Furby(Ferbi)sie wabi:) -A Herbi.... -Nie Furby -AA Karmi... potem to ja już poszłam nie miałam zamiaru dalej z nią gadać.... ale skąd te Karmi..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sabusia Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 a ja nazwałam swoją suczkę KACIAŁA.miała byc sonia,tak ma w ksiązeczce no ale taka kaciała z niej smieszna była i tak zostało, kaciala....nabijają sie jak ją wołam he he :))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WATACHA Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Może to nie dziwny komentarz, ale dziś spotkało mnie coś miłego. Wsiadłam do windy (z pieskami) i jadę sobie z 8 piętra.Na 6 wsiadł pan, potem na 4 drugi.Z racji tego, że mam dużego psa staram się by nie zaczepiał ludzi i trzymam go jak najdalej i z pyskiem w moją stronę.Kiedy wsiadł pan nr 2 zapytała zaraz: -a czemu pieski tak wciśnięte w kąt? Ja na to: -wie pan nie wszyscy lubią psy na co on: -nie no troszkę wyrozumiałości, przecież psy były z nami od zawsze ... z tego wszystkiego zapomniała całego tekstu, ale ogólnie bardzo mi się zrobiło miło, panowie jeszcze mi drzwi pootwierali.Oczywiście mój mały wredzioch musiał pana obszczekać, a pan do niego bardzo ciepło zresztą:no, no już się nie denerwuj :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 Moja sunia ma na imię Maryśka... :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Culineo Posted May 2, 2011 Share Posted May 2, 2011 mój jest Sharki :) -śliczny jak się wabi? - Sharki(szarki) - aaa Czarek ładnie ... -:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 jak mnie się pytają jak się mój pies nazywa to mówię, że Nuka, a ludzie od razu "że jak Muka?" :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bastylia Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 He he ludzie to są czasem beznadziejni ... "Muka"... heh ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aussie Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 Z kolei imie mojej suczki "Choco" (czyli Czoko) często słyszą jako Koko ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia9712P Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 Głuchy ten nasz kraj :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puchu Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 Arie najczęściej przetrącają na Darię, jedna kobietka uparcie woła Ariel. Szczur jakoś wszyscy dobrze słyszą ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WATACHA Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 Mój się nazywa Mentor, a wszyscy myślą, że mentos ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewunian Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 na mojego psa, Baksa, dziadek mówi "Bak" - dobra, to aż tak bardzo nie jest uciążliwe, a 85-letniego staruszka nie będę poprawiać z byle literówki. Siostra ma NK. Wstawiła tam cały album o jej suce Daisy (dorosły mix jamnika). Pierwszy komentarz, jej koleżanki: (czytać jak się pisze:) ) "To Dejzi, nie Daisy". Drugi: "Ale fajny szczeniak labradora" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia9712P Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 Przed chwilą mój pies był na podwórku, zaczął szczekać na jakiś ludzi na ulicy, nie dał się odwołać, więc weszłam na kilka schodków, tak że mnie nie było widać i czekałam aż łaskawca skończy koncert. No i ci ludzie przeszli, za to wyszedł na ulicę mój sąsiad (nie widział mnie). Pies szczekał, az ten w końcu powiedział do niego "spi*rdalaj, k*rwa" i poszedł do siebie. A mnie zatkało... :-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinky. Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 Gosiu, mieszkasz na wsi czy w mieście? Ja osobiście nie dziwię się reakcji sąsiada :roll:. Moją shih większość komentuje: "ale ładny mop podłogowy", "biedny piesek, jak był mały chyba spadł z balkonu!" (płaska kufa):mad:, kilka osób podziękowało mi też za zamiatanie chodnika (długi włos) :evil_lol:. Jeszcze inni dla odmiany przechodząc obok zaczynają uciekać krzycząc "goni mnie morderca!" albo "on mnie zagryzie!" na co ja zazwyczaj wołam "Killer, do nogi, jadłeś już dziś śniadanie" :cool3: O ile jest to powiedziane żartobliwym tonem nie mam nic przeciwko, mamy dystans do siebie, ale jeśli ktoś sobie kpi z mojej małej.. biada mu! :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arwilla Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 [quote name='Pinky.']Gosiu, mieszkasz na wsi czy w mieście? Ja osobiście nie dziwię się reakcji sąsiada :roll:. [/QUOTE] Ja też się nie dziwię... Sama mam sąsiadów, którzy z rana puszczają swojego psa na podwórko (około 6.00), a ten siada pod bramą i dziamgoli...:roll: W południe jak mu się nudzi też dziamgoli... i z wieczora również... Kląć nie klnę, ale czasem wyrwało mi się "a zamknijże się wreszcie", kiedy mijałam dziamgola... z czystej bezsilności... (i niewyspania...) :evil_lol: Mnie wczoraj rozbawił pewien właściciel pseudojorka... Szwendaliśmy się w trójkę po parku - ja, dziecko i pies... dziecko na rowerku, ale po chwili chciała na plac zabaw... Nie włażę z psem w takie miejsca, ale tym razem patrzę, tylko jedno dziecko z dziadkami i jorkiem... Więc poszłyśmy, przycupnęłam na jednej z ławek (Gamoń położył się po drugiej stronie, więc teoretynie nawet nie był na terenie placu zabaw ;)) a pan nagle do mnie z pretensjami - tu jest mały piesek! - tak, widzę... - ale on jest zaczepny! - to proszę go wziąć na smycz... - no, może jeszcze mam mu kaganiec założyć?... Śmiać mi się chciało, bo mój na smyczy, pod kontrolą, nie zwracał uwagi na psinę... psina w sumie na niego też nie... Mówię panu, że jak jest taka potrzeba to i kaganiec powinien założyć... A on, że ja tu przyszłam, a oni tu już byli i cały park jest, mogę sobie iść gdzie indziej... Zaczęłam się śmiać i mówię mu, że przyszłam, bo dziecko chciało się pohuśtać, a nie posiedzieć sobie koło niego... mój pies leży, jest na smyczy, a jedynym agresorem tutaj jest on... nawet jego pies nie zwracał uwagi na mojego... Równie dobrze mogłam mu powiedzieć, że moje dziecko ma tendencje do sypania piaskiem w innych i dla własnego dobra powinien się oddalić świńskim truchtem... :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 [quote name='Gosia9712P']Przed chwilą mój pies był na podwórku, zaczął szczekać na jakiś ludzi na ulicy, nie dał się odwołać, więc weszłam na kilka schodków, tak że mnie nie było widać i czekałam aż łaskawca skończy koncert. No i ci ludzie przeszli, za to wyszedł na ulicę mój sąsiad (nie widział mnie). Pies szczekał, az ten w końcu powiedział do niego "spi*rdalaj, k*rwa" i poszedł do siebie. A mnie zatkało... :-o[/QUOTE] przecież sama narzekasz na psy sąsiada... powinnaś była po prostu zabrać swojego psa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mani2000 Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 ja wole nic nie pisać:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted May 3, 2011 Share Posted May 3, 2011 [quote name='Pinky.']Ja osobiście nie dziwię się reakcji sąsiada :roll:.[/QUOTE] Popieram. Gosiu, nie rozumiem, dlaczego nie mogłaś łaskawie zabrać psa. Jak moją jeszcze do niedawna spuszczałam, a ona nie chciała się odwołać, to leciałam do niej jak głupia, żeby jej tylko nikt butem nie potraktował. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.