mrowka Posted August 23, 2004 Share Posted August 23, 2004 No wiec moj promblem z zachowaniem Mejka(prawie 15 msc) zaczyna sie gdy wkraczamy na targ :-? Pies ciagnie nie ublagalnie i chce z tamtad jak najszybciej uciec. Gdy jestesmy w centrum miasta (jest duzo ludzi) jest wszystko ok, ale na targu- PIEKŁO!! :-? Jak go przyzwyczaic do takiego miejsca?? :roll: Pozdrawiam.. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mag Posted August 23, 2004 Share Posted August 23, 2004 No wiec moj problem z zachowaniem Mejka(prawie 15 msc) zaczyna sie gdy wkraczamy na targ :-? Pies ciagnie nie ublagalnie i chce z tamtad jak najszybciej uciec. Gdy jestesmy w centrum miasta (jest duzo ludzi) jest wszystko ok, ale na targu- PIEKŁO!! :-? Jak go przyzwyczaic do takiego miejsca?? :roll: Pozdrawiam.. :D Troche pozno sie za to zabralas. Idz na targ z samego rana, kiedy handlowcy sie dopiero rozkladaja, albo popoludniu, kiedy juz zwijaja stragany i nie kreci sie tak wielu kupujacych. Nie wchodz od razu, to zajmie sporo czasu, musisz sie z tym liczyc. Najpierw obejdz targ dookola, gdy pies sie przyzwyczai mozesz wejsc w pierwsza alejke, kup cokolwiek i daj psu nagrode. Kaz usiasc jak bedziesz kupowala i grzecznie siedziec, niech nie kombinuje sam co robic. Stopniowo mozecie wchodzic coraz glebiej, byle nie za szybko, pospiechem mozna latwo zepsuc to na co sie pracowalo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted August 23, 2004 Author Share Posted August 23, 2004 Tzn. jak Mejk byl mniejszy to chodzilam z nim czesto na targ i bylo ok, ale pozniej przestalam z nim chodzic bo sama tam malo chodzilam :roll: A teraz tzn juz w czerwcu takie zachowanie zaobserwowalam u niego i teraz. Wiem napewno to moja wina, ale chcialabym to naprawic jesli sie da. :( Niedawno wrocilam, bylam z nim niedawno na targu jak juz wszystko pozamykali. I doszlam do wniosku ze chyba najpierw bede musiala go przyzwyczaic do samych tych "stoisk" bo tez sie tak bal jak wczesniej gdy bylo pelno ludzi. Dzieki mag! Napewno wezme pod uwage to co napisalas i skorzystam z Twoich porad.. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted August 23, 2004 Author Share Posted August 23, 2004 Dodam jeszcze, ze Mejk do odwaznych niestety nie nalezy :roll: :( Choc staralam sie go przyzwyczajac do wszystkiego w wieku szczeniecym nadal sie duzo rzeczy boi :( :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 23, 2004 Share Posted August 23, 2004 Mopże go smakołykami zachęcać spróbuj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mag Posted August 24, 2004 Share Posted August 24, 2004 Dodam jeszcze, ze Mejk do odwaznych niestety nie nalezy :roll: :( Choc staralam sie go przyzwyczajac do wszystkiego w wieku szczeniecym nadal sie duzo rzeczy boi :( :-? To w takim razie ostroznie z nagrodami. Nie denerwuj sie, ale tez nie uspokajaj psa, ani nie chwal zbyt gorliwie. Kiedy moj sie czegos wystraszyl najlepiej dzialalo na niego lekkie zniecierpliwienie polaczone z niezadowoleniem, typu "co ty znowu wymyslasz durny psie, nie podoba mi sie to". Powolutku, malutkimi kroczkami pokaz mu, ze jego strachy to glupoty, a kiedy sie do czegos przekona nagrodz laskawie i probuj czegos trudniejszego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted August 24, 2004 Author Share Posted August 24, 2004 mag dziekuje!! :D Dzis pod wieczor znowu wybieramy sie na ten GROZNY targ :wink: Zobaczymy jak sie dzis bedzie zachowywac :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MayaFoxa Posted August 24, 2004 Share Posted August 24, 2004 Mialam wlasnie podobny problem przed paroma dniami..Moj pies musial nauczyc sie jezdzic winda..ona ma 10 msc i winde widziala pierwszy raz na oczy...cosmy przezyly....kladla sie w windzie...skomlala....i trzesla sie....Raz spuscilam ja ze smyczy....i dalam wolny wybor;wejdziesz sama albo ja sobie pojade...Wybralam moment gdzie klatka schodowa byla najmniej ruchliwym miejscem...i pojechalam sobie pietro nizej bo Lady AIka nie raczyla wejsc...gdy wrocilam stala w miejscu czekajac na mnie....Kiedy drzwi windy sie otworzyly...wbiegla tam...juz bez jakiegokolwiek strachu...i teraz jest juz ok!ale...hmmm.tobie bym nie radzila spuszczac..Mejka...ze smyczy na targu!To by bylo dopiero widowisko!ale trzymam kciuki za powodzenie1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted August 24, 2004 Author Share Posted August 24, 2004 I dzis na targu nie bylismy bo padalo :-? Eh, juz mam wspomnienia gdzie Mejk byl na targu bez smyczy ( :oops: :-? ). Bylo to w ten sam dzien jak topic napisalam. Mejk byl wtedy na obrozy typu halti i tak sie szarpal strasznie, az sie balam ze sobie cos z pyszczkiem zrobi, wiec postanowilam go przepiac na zwykla. Odpielam smycz (trzymalam reka go) a ten fruuuuu jak mnie pociagnal to INO ROZ.. :-? I juz mi najgorsze myli do glowy przychodzily, ze zaraz do jakiegos straganu wleci i narozrabia, ale naszczescie wylecial z targu na... parking.. :-? Naszczescie zaden samochod nie jechal, a Mejk stanal zaraz za targiem i zlapalam go :roll: :oops: :oops: No ale jutro juz idziemy napewno, bo nie ma co odwlekac :D Dzieeki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.