Jump to content
Dogomania

Wera, zjawiskowy mix ONka i retrievera- Znowu szuka domu !!!


paros

Recommended Posts

  • Replies 588
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam
Przepraszam że tak długo się nie odzywałam ale komputer troszkę mi się spsuł.
Wera ma się dobrze. Dalej jeszcze ciągnie ale nie jest źle. Najlepsze było jak mi się w niedzielę wydostała z mieszkania na podwórko a najgorsze było to, że nie miała na sobie obroży bo w domu staram się jej ściągać. I więcej tego nie zrobię. Biegałam w kiecce i butach na obcachach za Werą po całym osiedlu. Aż złapał ją w końcu mój syn. Niczego się tak nie bałam jak tego że wpadnie mi pod samochód albo wyjdzie jakiś sąsiad i będzie miał pretensję. Na szczęście wróciliśmy po tej bieganinie cali i zdrowi. Za drugim razem tak mnie pociągła, że wypuściłam jej smycz z rąk i znowu poleciała ale szybko ją schwytaliśmy, z resztą już tak nie uciekała. A to wszystko przez to, że córa wybiegła po schodach pierwsza a Wera jak to zobaczyła dała susa za nią. Myślałam że ostatni raz czuję swoje zęby. Teraz jest już spokojniej.
Jak wychodzimy z domu nasza Wera rozgaszcza się na moim łóżku, wszystko rozkopuje ale udaje że tego nie widzę, byleby tylko spokojnie czekała aż wrócimy.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

hej KINGEK ostatnio mi sie forum nie otwierało dla tego nie odpisałam. Te krople to są kropelki do uszu. Vercia okresowo choruje na zapalenie ucha środkowego a te krople to jej lek :) Jak zachoruje to nie bedziesz musiała kupować :)

Co do szapania ;) coś o tym wiem ;)
A jeżeli nie chcesz żeby wchodziła na łóżko przed wyjściem połóż na nim cos duzego- choćby krzesło odwrócone .

A kiedy ucieka- nie ma sensu jej gonić. nie ucieknie daleko- załatwi swoje potrzeby a później biega koł ciebie i da sie złapać jak sie zmęczy. Ja miałam na nią ciekawy sposób jak mi tak uciekała. Otwierałam drzwi do samochodu, a Vera pierwsza do niego wsiadała. w nim zapinałam jej obrożę i po krzyku :)

Link to comment
Share on other sites

Dajcie już spokój. Nie zgodzę się z tą wypowiedzią. Nikomu z nas nie wolno osądzać czyjegoś postępowania, zwłaszcza że nikt z nas nie jest ideałem. Widocznie Nadzieja miała swoje powody do oddania Wery. Wera jest wspaniałym psiakiem i na pewno Nadziei było trudno ją oddać komuś innemu.
Gdyby wyrzuciła ją pod most można by powiedzieć, że się Wery pozbyła, więc to też jest stwierdzenie trochę na wyrost.
Nadzieja dziękuję za rady są dla mnie niezwykle cenne.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kingek4']
Gdyby wyrzuciła ją pod most można by powiedzieć, że się Wery pozbyła, więc to też jest stwierdzenie trochę na wyrost. [/QUOTE]
kochana, gdyby wyrzuciła ją pod most to by poniosła odpowiedzialność, bo podpisując umowę adopcyjną zapewne zobowiązała, że nie pozbędzie się byle gdzie psa. :p
ale jak widze Ciebie urzekła swoimi bajeczkami ;) no cóż..... ważne że pies już bezpieczny a nadzieja nie może już się nią bawić...

Link to comment
Share on other sites

KINGEK nie zwracaj uwagi na wypowiedzi ludzi którzy nigdy nie widzieli mnie na oczy, nigdy nie byli u mnie żeby zobaczyć jak Wera a osądzają na podstwaie swoich domysłów. Mam tu na myśli ASIOR która jest poprostu do mnie uprzedzona.A miałam jeszcze zapytać o te nadwagę. Kiedy Vera trafiła do mnie ważyła 45 kg. Późnije spadała stopniowo na wadze. Wet mowił mi ze idealna dla niej waga to 40 kg. Kąpałas juz Verę? Jakie ma śmiesznie chude łapki jak te "firanki" są mokre i przylegające :D

BRĄZOWA- nie udzielam rad- poczytaj dokładnie- podpowiadam jak ja sobie radziłam z Verą w takich przypadkach jakie opisuje KINGEK.Takie podpowiedzi mogą jej sie przydać. Mnie nikt nie pomagał i nie doradzał.
A tak po prawdzie to tu na forum to w większości (nie wszyscy bo niektórzy naprawdę radzili na PW zeby się na lincz "tych mądrzejszych" nie narazić ) było wymądrzanie się

Kiedy Vera była po sterylce- to jedynie Przyjaciel Koni dzwoniła, dowiadywała sie , jak ja sie czegoś obawiałam to dzwoniłam do nej i zawsze mogłam na nią liczyć.Ale WY? to własnie Ty i Asior nie powinnyście za duzo rad udzielac na temat psa którego nie znacie i w zyciu ani przez chwilę na oczy nie widziałyscie.:angryy: Lepiej radźcie na temat waszych podopiecznych zamiast szykanować ludzi o których nie macie zielonego pojęcia.
BRĄZOWA, ASIOR- zejdźcie ze mnie i zajmijcie sie sobą.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

Trochę czasu minęło,może potrzebna jest wizyta poadopcyjna?
Może są jakieś problemy i trzeba pomóc?
Faktycznie jakoś cicho się zrobiło,a tak nie powinno być,zwłaszcza w tym przypadku,gdy w sprawy miesza się osoba,która psa się pozbyła.
Czyżby jej zdanie było jedynie istotne dla Kingek?
A wiadomo,czy prowadzenie psa przez Nadzieję było prawidłowe?
Już sam fakt,że sunię utuczyła,niezbyt pochlebnie świadczy o jej wiedzy na temat np.żywienia psów!
Byłoby niedobrze,aby Nadzieja stała się autorytetem w sprawie psów dla Kingek:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Trochę czasu minęło,może potrzebna jest wizyta poadopcyjna?
Może są jakieś problemy i trzeba pomóc?
Faktycznie jakoś cicho się zrobiło,a tak nie powinno być,zwłaszcza w tym przypadku,gdy w sprawy miesza się osoba,która psa się pozbyła.
Czyżby jej zdanie było jedynie istotne dla Kingek?
A wiadomo,czy prowadzenie psa przez Nadzieję było prawidłowe?
Już sam fakt,[B]że sunię utuczyła[/B],niezbyt pochlebnie świadczy o jej wiedzy na temat np.żywienia psów!
Byłoby niedobrze,aby Nadzieja stała się autorytetem w sprawie psów dla Kingek:-([/quote]
Tylko, że tutaj jest jedno "ale". Widziałam Werę u Nadziei wkrótce po adopcji i ona była już ze znaczną nadwagą. Wyglądała masywnie już na pierwszy rzut oka. Faktem jest, że u Nadziei nie straciła na wadze, ale nie została u niej zatuczona, tylko u swojej pierwszej właścicielki.

Link to comment
Share on other sites

słuchajcie.. Nadzieja na którymś z for pisała, że ponoć Wera pokazała kinek zęby.. Nie wiem czy to prawda, ale może to jest powód dla którego kinek nie pisze.... :roll:
mam tylko nadzieje ( a moze to złe słowo... :roll:) , ze wszystko ok z nią....

Link to comment
Share on other sites

EPE- normalnie brak słów!!! VERA u mnie schudła ale nie tyle ile powinna, lekarz stwierdził ze jeszcze za 2 kilo i było by OK!!! A utuczona to do mnie przyjechała. Po sterylizacji z weterynarzem próbowaliśmy Veruchę odchudzić!
NAA- jak już pisałam Verucha spadła lekko na wadze ale i tak jeszcze za mało.

ASIOR ma rację. Zdzowniła do mnie KINGEK pytała o Verę, ponieważ się wystraszyła. Vera pokazała jej ząbki i to dość poważnie w momencie kiedy przyszli goście i Kingek chciała ja odizolować do drugiego pokoju. U mnie od samego początku Verucha pokazywała zębole ale nie aż do tego stopnia. Nastraszyła trochu ale za chwile było OK.I te jej straszenie u nas w domu to tylko pokazanie zęboli, nie wiem jak to opisać, ale nie było to agresywne... Takie tylko danie znać- "ja chcę tu być" albo "zostaw mi to chcę się pobawić". Po telefonie KINGEK wydawało się jak by poważniej zębole wystwaiła. była dziewczyna mocno wystraszona.

Od tamtej pory Kingek do mnie też się jeszcze nie odezwała a ja nie chcę jej zawracac głowy.nie chce zeby było tak jak ja miałam z pierwsza włascicielką Very, ze jak tak, to pisała wydzwaniała do mnie , o Verze prawdy nie mówiła, udawała strasznie przejętą i zainteresowaną a jak się zaoferowała z pomocą i była ona potrzebna to się dupą odwróciła.

Moze KINGEK nie ma czasu na internet? Odpowiednie osoby mają do niej numer telefonu, mogą zadzwonić i zapytać czy wszystko OK. Ja tego nie bedę rozbiła bo w waszych oczach i tak jestem niewiarygodna.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam Was moje drogie!
Nie demonizujcie tak. Żyję w zdrowiu. Wera też dobrze się czuje. Powód mojego nieodzywania się jest bardzo prozaiczny.
Po prostu nie mogłam się zalogować, ciągle mnie wyrzucało. Dziś po raz pierwszy udało mi się do Was dotrzeć dlatego pisze.
Faktycznie Wera pokazywała zęby, zaniepokoiło mnie to trochę i zadzwoniłam do Nadziei aby dowiedzieć się czy u niej też się tak zachowywała, a było to już jakiś czas temu. Zdarza się jeszcze czasami u niej ale to jest na takiej zasadzie że nie chce przejść do innego pokoju. Jak ją pogłaskam i uspokoję to ona też się uspokaja i jest ok. Już nawet nie zwracam na to uwagi.
Werka ma się dobrze zrzuciła trochę na wadze. Kupuję jej karmę dla odchudzających Ariona albo Purina light. Zdarzyło się, że czekała aż moja młodsza córka szła z jedzeniem, trącała nosem w talerz i czekała na to co spadnie. Cwana bestia z tej mojej Werki, nie?
Oczywiście, że dla mnie jest ważne zdanie Nadziei, w końcu była jej poprzednim właścicielem. Przypominam również, że nie jestem marionetką. Mam swój rozum i umiem samodzielnie podejmować decyzję. Dlatego coniektóre wypowiedzi są dla mnie przykre, insynuujące, jakobym podlegała jakimś wpływom.
Epe nie podoba mi się to co napisałaś - czy aby nie przesadzasz? Jeśli ktoś ma wątpliwości co do mojego zajmowania się Werą zapraszam na wizytę a póki co proszę się nie wypowiadać o czymś o czym nie ma się pojęcia.
Pozdrawiam serdecznie

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Poniżej zdjęcia Wery. Przepraszam za nie najlepszą jakość - zdjęcia były robione telefonem
Pozdrawiam

[IMG]http://i43.tinypic.com/fcpq4i.jpg[/IMG]
[IMG]http://i43.tinypic.com/33xh8x1.jpg[/IMG]
[IMG]http://i43.tinypic.com/1zpmntd.jpg[/IMG]
[IMG]http://i41.tinypic.com/2rfah3m.jpg[/IMG]
[IMG]http://i43.tinypic.com/t880pg.jpg[/IMG]
[IMG]http://i44.tinypic.com/33w9jbk.jpg[/IMG]
[IMG]http://i41.tinypic.com/30rvad3.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj sąsiad poinformował mnie, że mieszkańcy bloku wystosowali petycje, że przeszkadza im Wera.
Podobno jak nie ma nas w domu szczeka. Jest to dla mnie tym bardziej przykre, że wcześniej mnie o tym nie informowali.
Wera siedzi zamknięta w pokoju jak wychodzimy. A nie ma nas w ciągu dnia od rana mniej więcej 7’00-8’00 do popołudnia. Zastanawiałam się nad zakładaniem jej kagańca, ale nie miałaby jak pić. Nie wiem, co mam więcej zrobić. Boję się, że będą próbowali nam odebrać Werę.
Proszę o pomoc, bo szczerze mówiąc jestem zdruzgotana postawą moich sąsiadów.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko można zrozumieć, i może faktycznie Wera szczeka i może komuś to przeszkadzać ale boli mnie najbardziej to, że nikt nam wcześniej o tym nie mówił. Poinformowali mnie tylko że już została zrobiona petycja. Jak mogli się tak zachować. Przecież widzą jak wychodzimy z psem na spacer, jak dzieci się bawią z Werą , jak one ją kochają. Zamiast powiedzieć coś żeby dali nam szansę jakoś ten problem rozwiązać to oni petycje piszą. Nie rozumiem tego. Czuje ogromny żal do tych ludzi i jestem wściekła. Przecież nie tylko ja mam psa w bloku. Wera jest wspaniałym psem, nie niszczy niczego, jak jesteśmy w domu to jest cicho, zaszczeka faktycznie ale w sytuacji jak ktoś zapuka do drzwi ale to jest przecież naturalne zachowanie. Nie zakłóca ciszy nocnej ani nie hałasuje wczesnym rankiem. Boje się, że będą próbowali nam ją odebrać. Czy słyszeliście, żeby przez taką sytuację mogli do tego doprowadzić?
Wera zabawkami nie jest zainteresowana a z przysmakiem rozprawiłaby się w pół minuty. Próbowałam już kiedyś włączać telewizor i nie wiem czy to działa bo sąsiedzi nie mówili mi nic na ten temat mimo, że prosiłam o taką informację. Zgodziłabym się nawet na jakiegoś małego pimpka gdyby to miało pomóc ale nie wiem jak Wera by to zniosła.
Wera jest członkiem naszej rodziny i za żadne skarby jej nie oddam. Ale tak bardzo się denerwuje, że mogą nam uprzykrzyć życie. Czy mogą nas zmusić do oddania psa? Wiecie jak to wygląda w praktyce?
Będę zobowiązana za wszelkie informacje.
Mam również inną prośbę: jest pewna rodzina z chorym dzieckiem. Poszukują Labradora do dogoterapii. Nie za bardzo mają pieniądze, żeby takiego psiaka kupić, jakbyście coś słyszały dajcie znać.

Link to comment
Share on other sites

kingek4 spokojnie, nikt Ci psa nie odbierze, co najwyzej bedzie Cie to troche nerwow kosztowac, nie jeden raz juz ludzie dzwonili a nawet z administracji domow, i nie ma takiego art. ktory zmusil by Cie do oddania psa, tym bardziej ze Wera ciszy nocnej nie zakloca.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...