Jump to content
Dogomania

To już szczęsliwe zakończenie. Agusia ma kochający dom już na zawsze .


wanda szostek

Recommended Posts

  • Replies 421
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wanda szostek']Wczoraj dojechała do mnie Agusia (powrót z adopcji ponieważ pani skomplikowało się życie). Po wyglądzie suni widać, że było jej tam dobrze.
Przybyło jej na wadze i sierść piękna.
W nocy Agusia i Dajtka zafundowały mi niezłą porcję stresu.
Koło 23 wyszłam z psami na nocny spacerek. Wracałyśmy już do domu jak
dołączył do nas kawaler, którego czasami spotykamy na nocnych spacerkach.
Piesek ma obróżkę i nawet jakąś adresówkę, nie wiem tylko co on w nocy robi sam na ulicy.
Już zaganiałam moje cztery panny do klatki, kiedy te dwie zdecydowały się na wspólną wycieczkę z kawalerem. Zanim zamknęłam w domu pozostałe i zeszłam na dół to już piesków nie było. Czy ktoś wie co przeżyłam na myśl o stracie dwóch tymczasowiczek?
Chodziłam, szukałam, gwizdałam, wołałam i nic na osiedlu ich nie ma.
Poszerzałam więc krąg poszukiwań we wszystkie strony coraz wracając pod blok, czy przypadkiem nie wróciły. Po którymś razie pod blokiem przywitała mnie radośnie Dajtusia zadowolona, że jestem. Cała po głowę obłocona.
Tak odzyskałam jedną zgubę. Powrót Dajtki i jej wygląd nasunął mi myśl gdzie one mogły polecieć. Jest jedno miejsce w pobliży, gdzie można się tak ubłocić to prace na torach kolejowych. I tam właśnie ku obopólnej radości znalazłam Agusię biegającą z kawalerem. Prawdopodobnie sunie już wracały do domu z dalszej eskapady, bo byłam tam wcześniej, wołałam, ale żadnej nie było. Dzisiaj rano pierwszą czynnością było zmiecenia całej szufli piachu. Po takich przeżyciach późno zasnęłam to i późno wstałam.
Muszę teraz obie panny nie spuszczać ze smyczy.
Spacerki 2x2 pochłaniają sporo czasu.[/QUOTE]

Wyobrażam sobie jaki stres przeżyłaś gdy Panny uciekły.Zafundowały sobie nocny spacer z kawalerem a Ich Pani o mało nie dostała zawału serca biegając z miejsca w miejsce.Na dodatek zażywały kąpieli błotnych:mad:
Parę razy zdarzyły mi się takie ucieczki ale po kilku metrach psy wracały jeszcze bardziej przerażone niż ja.Niestety nie wychodzą na spacer codziennie wszystkie,bo zajęłoby mi to cały dzień:evil_lol:Mam ponad 700m ogrodu więc korzystają z niego bez ograniczeń a na spacery wychodzą ,na zmianę.Cieszę się że Agusia wróciła w dobrej formie o czym świadczą jej nocne eskapady.Teraz tylko potrzebny ten właściwy dom:)

Link to comment
Share on other sites

Czy mogłabnym poprosić o aktualne zdjęcia Agusi? Ona jest duża? Ile moze wazyć- z 15 kg?
Czy Agusia jest wesoła, lubi się bawić i w miarę grzeczna? Mam rodzinę (dom z ogrodem, psiak ma mieszkać w domu oczywiscie) ale nie mają doświadczenia z psami i chciałabym im znaleźć w miarę bezproblemowego psiaka.
Edit:
Znalazłam juz zdjęcia na wątku, wysłałam Agusię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mysza 1']Czy mogłabnym poprosić o aktualne zdjęcia Agusi? Ona jest duża? Ile moze wazyć- z 15 kg?
Czy Agusia jest wesoła, lubi się bawić i w miarę grzeczna? Mam rodzinę (dom z ogrodem, psiak ma mieszkać w domu oczywiscie) ale nie mają doświadczenia z psami i chciałabym im znaleźć w miarę bezproblemowego psiaka.[/quote]

mysza, wiem, bo czesto o agusi z Wanda rozmawiam, ze suczka jest baaaaardzo grzeczna
na poczatku byla nawet bojazliwa - widac to na pierwszych zdjeciach, teraz juz duzo bardziej otwarta, pogodna, wesola
wanda opisze dokladniej - dalam juz wiadomosc na skype o Twoim zainteresowaniu- ja tylko by zaspokoic pierwsza Twoja ciekawosc i jesli dom dobry:loveu: nie opuszczaj agusi,:lol: wandzi jest bardzo trudno z taka iloscia psiakow, bedzie szczesliwa a dom z ogrodem to jest to, co "najbardziej lubia tygrysy":evil_lol:


co do wielkosci, o ile mnie pamiec nie myli 40 cm w klebie, nie wiecej - teraz podobno nieco przytyla, ale juz nie urosla:lol:

i jest wysterylizowana

Link to comment
Share on other sites

Mysza, wszystko co napisała pixie, potwierdzam w całej rozciągłości ;).
Jeśli tych państwa nie zrazi fakt, że na początku Aga może być nieco nieufna, to wydaje się, że to dla niej wymarzony dom. Z tego co wiem i o czym pisała sama Wandzia, Agusia nie niszczy sprzętów i zachowuje czystość.
Jakiś czas temu Aga miała szansę na cudowny dom, ale dosłownie dzień przed uzgodnieniem szczegółów, nowa potencjalna pani Agi, dowiedziała się o swojej poważnej chorobie... :shake: Obecnie również i ona włączyła się czynnie w poszukiwania domku. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się w końcu znaleźć go dla Agusi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Mysza, wszystko co napisała pixie, potwierdzam w całej rozciągłości ;).
Jeśli tych państwa nie zrazi fakt, że na początku Aga może być nieco nieufna, to wydaje się, że to dla niej wymarzony dom. Z tego co wiem i o czym pisała sama Wandzia, Agusia nie niszczy sprzętów i zachowuje czystość.
Jakiś czas temu Aga miała szansę na cudowny dom, ale dosłownie dzień przed uzgodnieniem szczegółów, nowa potencjalna pani Agi, dowiedziała się o swojej poważnej chorobie... :shake: Obecnie również i ona włączyła się czynnie w poszukiwania domku. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się w końcu znaleźć go dla Agusi...[/quote]

Musi się znależć ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mysza 1']Od razu przedstawiłam kandydaturę Agusi, nie da się ukryć, że było wiele psiaków w potrzebie. Zobaczymy, co będzie.
Na pewno Agusia potrzebuje nowych ogłoszeń.[/quote]

Mysza bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy. Agusia ma już propozycję domku, koło mnie. Nie na moim osiedlu, ale dość blisko. Też dom z ogrodem i dom znam do lat. Szczerze mówić jeszcze jak miałam swoje szczeniaki to marzyłam, że może któryś tam trafi. Musi jeszcze tylko przejść próbę dogadania się ze zwierzyńcem Pani.
Będę miała ja pod okiem i będą częste wiadomości o niej.
Nie napisałam o tym bo to wynikło w niedzielę a czekam aż przejdzie test i zostanie podpisana umowa adopcyjna. Nie chciałam sprawy zapeszać.
Na dom teraz czeka u mnie tylko Dajtusia, ale to suczka problematyczna i daleko nie może ode mnie odejść, bo zakładam zwrot suczki

Link to comment
Share on other sites

Agusia już zostaje w domku. Wczoraj rozmawiałam z Panią. Sunia grzeczniutka. Wspaniale dogaduje się z rezydentką (trzyletnią niewielka sunia).
Pani ma blisko do lasku i robią codzienne tam spacerki. Wczoraj zaryzykowała i puściła Agę ze smyczy. Sunie szalały a Aga zawołana przybiegła szybko.
Pani podsumowała, że nawet gdyby poprzednia Pani Agę chciała na powrót to już jej nie odda. Aga jest taką jak opisywałam. Jej się nie da nie kochać.
Z tej adopcji cieszę się bardzo, bo będę miała ją blisko i wiem, że lepiej nie mogła trafić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wanda szostek']Agusia już zostaje w domku. Wczoraj rozmawiałam z Panią. Sunia grzeczniutka. Wspaniale dogaduje się z rezydentką (trzyletnią niewielka sunia).
Pani ma blisko do lasku i robią codzienne tam spacerki. Wczoraj zaryzykowała i puściła Agę ze smyczy. Sunie szalały a Aga zawołana przybiegła szybko.
Pani podsumowała, że nawet gdyby poprzednia Pani Agę chciała na powrót to już jej nie odda. Aga jest taką jak opisywałam. Jej się nie da nie kochać.
Z tej adopcji cieszę się bardzo, bo będę miała ją blisko i wiem, że lepiej nie mogła trafić.[/quote]
super wieści:loveu::multi::loveu::multi::loveu::multi:

Link to comment
Share on other sites

Kiedy robiłam zmianę tytuły to siłą powstrzymywałam łzy. Oczywiście łzy szczęścia, że sunia jest szczęśliwa i ma swój wspaniały dom. Tak pokochałam tą sunię i bardzo się cieszę bo mam pewność, że żadna już krzywda jej nie spotka.
Teraz tylko fotki, fotki nam potrzebne i jakiś filmik.
Chcę bardzo żebyście mogły się przekonać jak Agusia jest szczęśliwa. A ja razem z nią.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz Wandziu, a jeszcze niedawno załamywałaś ręce i mówiłaś, że nie dasz rady... Wiem... przez jakiś czas byłaś w mega trudnej sytuacji, ale to nie znaczy, że należy się poddać.
"Na głowie" pozostała Ci już tylko Dajtusia, która wcześniej czy później, również znajdzie domek, a Ty podobnie jak dziś, uronisz łzę... łzę szczęścia...
Tego Ci życzę z całego serca. A oprócz tego wytrwałości i cierpliwości, z pożytkiem dla tych, które jeszcze uratujesz ;).
No i duuużo zdrówka :loveu:

[SIZE=1]P.S. Jak tam Twój Firefox?[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę że Agusi się poszczęściło:multi:Po tym co przeszła zanim trafiła na Ciebie Wando,należy się Jej kochająca Pani i nalepszy dom.
W imieniu Agusi dziękuję Ci Wando za nowe życie ,które Jej podarowałaś
[IMG]http://www.picturesanimations.com/f/flowers/blomsterkrukken.gif[/IMG]
O Dajdusi czytam i wierzę ,że i Ona znajdzie domek,czego Ci życzę z całego serca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ala']Bardzo się cieszę że Agusi się poszczęściło:multi:Po tym co przeszła zanim trafiła na Ciebie Wando,należy się Jej kochająca Pani i nalepszy dom.
W imieniu Agusi dziękuję Ci Wando za nowe życie ,które Jej podarowałaś
[IMG]http://www.picturesanimations.com/f/flowers/blomsterkrukken.gif[/IMG]
O Dajdusi czytam i wierzę ,że i Ona znajdzie domek,czego Ci życzę z całego serca.[/quote]

Dopiero dojrzałam, że piękny bukiet kwiatów dostałam. Bukiet piękny i dziękuję, ale największą nagrodą jest świadomość, że dostała nowe i wreszcie szczęśliwe życie.
Z krowiego łańcucha na pokoje to niczym bajka o Kopciuszku.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...