Jump to content
Dogomania

Utrzymanie grzywki


Matyk

Recommended Posts

[quote name='krysti27']Mój grzywacz, jutro skończy 3 miesiące, od 22 sierpnia jest z nami i na chwilę obecną pratycznie nie załatwia się w miejsce inne niż kuweta :)
Nie wychodzimy z nim jeszcze na dwór, bo wet zalecił poczekać aż skończy szczepienia, ale w domu maluch rzadko zostawi niespodziankę.
Więc problem sikania u mnie myślę, że jest juz zamknięty, jednak biorę poprawkę że póki dorasta to czasem może mu się jeszcze zdarzyć.[/quote]

poczekajmy az dojrzeje , a z kuweta gratuluje i wspolczuje jednoczesnie:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja się bawię troszkę mniej. Będę nudna i jeszcze raz powtarzam - jesteśmy mało konsekwentni w tym co robimy i najwygodniej jest powiedzieć że grzywacze to lejki i nie dadza się nauczyć czystości, a paradoksem wręcz jest kiedy narzekają właściciele JEDNEGO grzywka. Śmiem twierdzić, że to z właścicielem jest coś nie tak, a nie z psem. Mały człowiek też długo chodzi w pampersie, tylko dlaczego jedno dziecko załapuje o co chodzi w wieku 1 roku, a inne w wieku 5 lat - mamusia nie nauczyła, bo woli oglądać telewizję, pić kawę i plotkować z koleżanką zamiast zabawiać dziecko na nocniczku.
Mały pies jest jak dziecko. Nie rodzi się od razu mądry. Trzeba mu pokazać co jest fe, a co można, a osoby, które sobie z tym nie radzą nie powinny mieć psa, bo problemu sikania nie rozwiązuje się wyrzucając psa na bruk. Założę się, ze kazdy inny też będzie sikał.

Ja miałam w życiu dużo więcej psów niż Angel. Obecnie mam 5. Niedawno przez ponad rok 6 dorosłych, w tym 4 suki =1 sznaucerka + 3 grzywaczki oraz 2 psy grzywacze i żaden mi się nie załatwia w domu, psy też nie "znaczą terenu" więc jednak można egzystować z takim grzywaczowym stadem bez śmierdzących problemów. Tak sobie wychowałam i tak mam.


mama Magdy

Link to comment
Share on other sites

Ja co prawda grzywki nie miałam, mam yorki i pudle.I przyznaje sie bez bicia - moje yorki (jak przynajmniej połowa osobników tej rasy) leją w domu, potrafią sikać obok mnie.Pudlom wystarczyło raz pokazać, że mają iśc na dwór i zawsze idą na dwór, a yorki? Te nic nie kumają,pomimo tego, że całe ich dzieciństwo pokazywałam,karałam za złe i nagradzałam za dobre... mam obecnie 3 yorki i wszystkie sikają.W lato drzwi na dwór mają cały czas otwarte,ale nic nie skutkuje i tak sikają.Nie raz zdarzyła się taka sytuacja że biegały 2 godziny na dworzu po czym mam w pokoju kałuże :angryy:
Na szczęście nie sikają w klatkach i takich "ogrodzeniach"/"kratkach" nie wiem jak to nazwać ;)
Ale cóż, chciałam to mam :lol::evil_lol:

Pozdr,
Martyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maga18']Ja się bawię troszkę mniej. Będę nudna i jeszcze raz powtarzam - jesteśmy mało konsekwentni w tym co robimy i najwygodniej jest powiedzieć że grzywacze to lejki i nie dadza się nauczyć czystości, a paradoksem wręcz jest kiedy narzekają właściciele JEDNEGO grzywka. Śmiem twierdzić, że to z właścicielem jest coś nie tak, a nie z psem. Mały człowiek też długo chodzi w pampersie, tylko dlaczego jedno dziecko załapuje o co chodzi w wieku 1 roku, a inne w wieku 5 lat - mamusia nie nauczyła, bo woli oglądać telewizję, pić kawę i plotkować z koleżanką zamiast zabawiać dziecko na nocniczku.
Mały pies jest jak dziecko. Nie rodzi się od razu mądry. Trzeba mu pokazać co jest fe, a co można, [B]a osoby, które sobie z tym nie radzą nie powinny mieć psa, bo problemu sikania nie rozwiązuje się wyrzucając psa na bruk[/B]. Założę się, ze kazdy inny też będzie sikał.

Ja miałam w życiu dużo więcej psów niż Angel. Obecnie mam 5. Niedawno przez ponad rok 6 dorosłych, w tym 4 suki =1 sznaucerka + 3 grzywaczki oraz 2 psy grzywacze i żaden mi się nie załatwia w domu, psy też nie "znaczą terenu" więc jednak można egzystować z takim grzywaczowym stadem bez śmierdzących problemów. Tak sobie wychowałam i tak mam.


mama Magdy[/quote]

jak mnie denerwuje zatwardzialy konserwatyzm....

nie rozumiem dlaczego pani twierdzi , ze nie powinienem miec psow ? ile razy mam tlumaczyc jak .... na ... 7 psow w domu i jak to sie dzieje ze 1 tylko sika ?

nie wyrzucilem zadnego psa na bruk , a kazdy problem mozna rozwiazac , osikane lozko , smierdzace sciany ... ja rozwiazalem - pieluchami

Link to comment
Share on other sites

[B]Angel,[/B] a powiedz mi... Te pieluchy u grzywka(chodzi mi o powdera) nie mają żadnych "skutków ubocznych" na włos (tzn. kołtuni się,wyciera itp.)? Po prostu mój pies york nie chodzi w papilotach a nie chciałabym zniszczyc mu kłaków na tyłku, a pieluchy by mu sie przydały, jak i moim pozostałym yorkom ;]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martyna.'][B]Angel,[/B] a powiedz mi... Te pieluchy u grzywka(chodzi mi o powdera) nie mają żadnych "skutków ubocznych" na włos (tzn. kołtuni się,wyciera itp.)? Po prostu mój pies york nie chodzi w papilotach a nie chciałabym zniszczyc mu kłaków na tyłku, a pieluchy by mu sie przydały, jak i moim pozostałym yorkom ;][/quote]

nie mam pojecia jak zrobic to u dlugowlosego , moj grzywacz o ktorym mowa jest lysy

Link to comment
Share on other sites

Angel - moją wypowiedź za bardzo wziąłeś do siebie. Myślałam o tych, którzy dosłownie pozbyli się swoich dorosłych grzywaczy z tego powodu.
A tak poza tym lejkiem masz jeszcze suczkę , nie narzekasz na nią, czyli prosto mówiąc to sika u Ciebie 50 % grzywaczy.
Suma sumarum : moje 100 % niesikających i Twoje 50 % niesikających daje nam istotną przewagę nad sikającymi. Twierdzenie, że wszystkie grzywacze leją legło w gruzach. :multi:

mama Magdy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maga18']Angel - moją wypowiedź za bardzo wziąłeś do siebie. Myślałam o tych, którzy dosłownie pozbyli się swoich dorosłych grzywaczy z tego powodu.
A tak poza tym lejkiem masz jeszcze suczkę , nie narzekasz na nią, czyli prosto mówiąc[B] to sika u Ciebie 50 % grzywaczy[/B].
Suma sumarum : moje 100 % niesikających i Twoje 50 % niesikających daje nam istotną przewagę nad sikającymi. Twierdzenie, że wszystkie grzywacze leją legło w gruzach. :multi:

mama Magdy[/quote]

o 50% za duzo

ja w caly czas mialem namysli samca - psa w swoich postach , suce trudno byloby zalozyc pieluche :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='natalia31']Mój tez leje w domu ale tylko wtedy kiedy mnie nie ma, nawet jak z nim wyjdę a potem zostanie w domu choćby na trochę to i tak sie zleje.Ja nie wiem może on tak rozładowuje stres jak mnie nie ma?
Ale mimo to jeden grzywek w domu to za mało:)[/quote]


Piesek ma lęk separacyjny czyli to o co go podejrzewasz leje ze strachu,ze nie ma ciebie.To jest bardzo trudne do rozwiązania ale do zrobienia.

Angel ja wiem,ze są lejki i nie będę zaprzeczać ale moje akurat nie;) Ale nie powiedzialabym,ze wszystkie grzywce to lejki choć u yorków mogłabym takie stwierdzenie zaryzykować. Sa różne charaktery i ludzkie i psie ale trzeba się liczyc z tym,że jak bierze się psa to może być trudność z nauką załatwiania się i to nie zaleznie czy york, grzywacz czy inne cacko a tym bardziej u samca.

Link to comment
Share on other sites

Ja też uważam niestety ,że to lejki ;)
Juz nie będę wnikac w dyskusję czyje leją a czyje nie ,bo to nie o to chodzi ......ogólnie rase zaliczam do sikających tak jak yorki ,silky i często chi.....

U mnie jak był jeden Gizmo nie miałam wogóle problemu z posikiwaniem - nawet jak nie był kastrowany jeszcze ,potem przyszedł Harys ...nasikał jeden raz w pierwszej senundzie w nowym domu olał kanapę ...a jak nastała era Siwca zaczeły się problemy :roll:
Oczywiście mogę się pokusić na stwierdzenie ,że ogólnie moje nie leją ....ale tylko dlatego ,że nie mają możliwości ,bo się je pilnuje .Jakbym zostawiła chłopców samych w pokoju gdzie nie mam możliwosci korekty ich zachowania miałabym nalane na bank.;)
Dziewczynki natomiast nie sikają w domu wogóle - Bulinka załapała w wieku 3 miesiecy gdzie co trzeba robic - jedyne miejsce które znaczy to sciana u naszego weta :diabloti: za kazdym razem zadziera zadek i siknie 3 krople ...nawet jak była 7 kilogramową baryłka w ciąży to tam nasikała :evil_lol:
Pasia uczyła się troche dłużej ,ale to cała Pasia - ma swój świat ;)
Fisia też zakumała ze w domu nie robimy choc jeszcze gówniara.

Nie mogę się zgodzic z Mama Magdy ,ze podsikiwanie psów to braki w wychowaniu ,lenistwo brak odpowiedzialności własciciela :
podsikiwanie nie jest tym samych co wysikanie.
Podsikanie to 2-3 krople mocno " terytorialnego" moczu " strzyknięte " jaknajwyżej się da ...a wysikanie to cała wieeeeeeelka kałuża .
Podsikanie wcale nie znaczy ,że pies musi wyjśc ,bo mu sie bardzo chce załatwic.Podsikanie zdarza się nawet chwilke po spacerze.

Link to comment
Share on other sites

ja osobiście jestem przeciwnikiem uczenia psa robienia do kuwety. moim skromnym zdaniem trudno psa potem odzwyczaić od robienia w domu a trudno przywyczaić do robienia poza nim.

co do sikania ludziom też czasem się zdarza wiadomo nikt nie jest doskonały są psy które to robią żadziej lub częściej ale jak wiadomo miłość wymaga poświęceń tymbardziej miłość do psów no i każdy właściciel powinien liczyć się z tym że jego piesek obojętnie czy rasowy czy kundelek, rodowodowy czy też nie może nasikać albo zrobić kupke mając w tym powód czy też nie.

uważam również że jeśli ktoś wyrzuca psa powinien słono za to zapłacić w tedy może zrozumiałby że pies czy inne zwierze to też żywa istota która ma prawo do godnego życia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ilka21']Piesek ma lęk separacyjny czyli to o co go podejrzewasz leje ze strachu,ze nie ma ciebie.To jest bardzo trudne do rozwiązania ale do zrobienia.

Może z czasem jak będzie jednak zostawać to zaprzestanie ale po jego zachowaniu wiem ,że stresuje go to choć nie zostaje zupełnie sam bo ma towarzysza yorka , york choćby nie wiem co to w domu sie nie załatwi , jest bardzo czysty.
Myślę ,że w przypadku psów tez nie da sie uniknąć błędów wychowawczych choćby człowiek się bardzo starał. Ja swojego od początku wszędzie ze sobą zabierałam i pewnie dlatego teraz ciężko mu sie rozstawać.
Od małego przyzwyczajany był tez do innych psów bo jeździł ze mną pracować a ja pracuje właśnie z psami na co dzień. Do pewnego czasu chetnie sie bawił z psami, nigdy ze strony żadnego psa nie spotkała go przykrość a teraz źle na nie reaguje .Mam wrażenie ,ze on ma tam poczucie ,że to jego teren i dlatego każdy obcy jest traktowany jak intruz.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

My naszego grzywka mamy od niedawna, ale juz mniej więcej wiem, jak go pielęgnować i z czego jesteśmy najbardziej zadowoleni. Karma Eukanuba dla szczeniąt małych ras to koszt ok. 15 zł za kg na wagę. Średnio to 50 zł miesięcznie plus treserki, smakołyki i mięso przygotowywane w domu- to wszystko wg upodobań. Bajbi uwielbia świeże kurze łapki. Poza tym dajemy tabletki witaminowe przez 1 miesiąc i potem 1 tydzień przerwy. Koszt miesięczny już od 8zł nawet do 20. Dobra szczotka do czesania i masażu. Szczoteczki i pasta do zębów to ok. 12 zł, ale pasta starcza na ok. 2,5 miesiąca. Do kąpania szmpon dermavet antybakteryjny do sierści długiej 150 ml to koszt ok. 9 zł z dodatkiem olejku norkowego Trixie 250 ml to koszt ok. 11 zł. Poza tym balsam Nivea do skóry suchej i wrażliwej z dodatkiem wit. A w kropelkach- po kąpieli i poza tym co 2-3 dzień. Ciężko określić koszt, ponieważ używamy także tego balsamu (kosztuje ok. 20 zł). Ubranka na zimę szyję sama, smyczki pod kolor również. Dotychczas używaliśmy szelek- koszt ok. 20 zł, ale z powodu odstających powoli łokci przeżucamy się na obróżki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...