Jump to content
Dogomania

Przedwystawowy stres


panienkabubu

Recommended Posts

Czy Wasze psy odczuwają przedwystawowy stres? Gdy zbliża się weekend stają się niespokojne, występują u nich biegunki?
U mojej suczki jest to bardzo często zauważalne. Ten sezon wystawowy to praktycznie co tydzień jakaś wystawa i co tydzień w piątek/sobotę widzę u niej częste dyszenie i częste biegunki. Jak biega, to jest "pofyrtana", co zdarza jej się tylko pod koniec tygodnia.
Był miesiąc, kiedy była przerwa w wystawach - pierwszy wolny tydzień była biegunka, drugi wolny weekend już było spokojniej.
Jutro jedziemy na wystawę i młoda znowu jest poddenerwowana. Dużo pije, apetyt mniejszy, biegunka i gonitwy.
Na wystawach śpi i nic ją nie interesuje, jednak odczuwam, że jest zdenerwowana (często dyszy).
Ciekawi mnie to zjawisko, bo nie przed każdą wystawą jest kąpana i nie przed każdą używam szczotek itp.
Jak już tylko widzi szampony to sztywnieje i już wie co ją czeka. Mimo to na wystawie pięknie się prezentuje, nigdy nie miewa humorków (no może ze dwa, trzy razy).

Czy Wasze psy też są zestresowane? Też odczuwają to wszystko? Czy to możliwe, by aż tak ludzki stres udzielał się psu? Staram się nie pokazywać tego w obecności moich psów, jednak może jest to silniejsze od nas?
Jakie macie przemyślenia na ten temat? :cool3:

Dopisane:
Dodam jeszcze tylko tyle, że zauważyłam, że gdy jestem całkowicie zrelaksowana i generalnie mam w.. poważaniu wynik wystawy i nie zależy mi na tym, by coś zgarnąć (a przecież są takie wystawy, gdzie jesteśmy same w rasie i znamy sędziego i jego upodobania, wtedy jest się pewnym tego, co chcemy zdobyć, albo czasem jedziemy rekreacyjnie, bo wnioski do Championatów już mamy), to wtedy jest złośliwa, stać nie chce, źle biegnie itp itd.
Jak odczuwa adrenalinę z mojej strony to jest jakoś tak posłuszniejsza.. Tak mi się wydaje :cool3:

Link to comment
Share on other sites

W moim przypadku jak psy widza, ze pakuje nasz "plecaczek wystawowy", robie pranie ringówek itp, to siedza mi caly czas na glowie, zebym przypadkiem o nich nie zapomniała ;) Np. Jutro jedziemy do Wrocławia i musialam obciac psy, jak jeden mial trymowane uszy, to drugi musial byc zamykany w innym pokoju, bo siedzial mi prawie na kolanach, starał sie wsadzać łeb pod nożyczki i szczekał. Jak widza szampon to tez uciekaja, bo niestety kapac sie nie lubia ;) Ale o suszenie juz sie kłócą, popychaja i sa bardzo zazdrośni, ze inny pies jest akurat "stylizowany".
Na wystawach sa BARDZO podekscytowani, witaja sie z kazdym psem i człowiekiem, sa szalenie fajnie nastawieni. Ale zdarzylo sie, ze gdy BARDZO zalezalo mi na jakiejs wystawie to pies dostal biegunki, byl zdenerwowany. Ale jestem pewna, ze dlatego, ze po prostu nie moglam opanować wtedy emocji i troche sie psu obrywalo z byle powodu :oops:
W dniu wystawy maja az dziwnie dobre humory, ciągną na smyczach jak dzikie, ścigają sie który pierwszy wskoczy do samochodu itp. W podróży śpią jak zabite i nie ma zadnych oznak zdenerwowania.

Jak jestem zdenerwowana to pies nie chce mi sie ustawić na ringu, przestawia łapy, ja zaczynam nerwowo go poprawiać, on głową zaczyna kręcić i robi się tragedia. Dlatego przy pierwszych wystawach towarzyszyl mi Persen :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ja nigdy nie brałam żadnych leków, bo zawsze byłam kierowcą i nigdy nie mogłam ryzykować, bo nie wiem jakbym zareagowała na takie leki :evil_lol:
Ale omdlenie się raz zdarzyło :oops: Ale to po pierwszym bis baby :oops:
Chociaż przed wystawą nigdy nie jadam ani nie piję, bo nie mogę przełknąć :lol:
No a moje psy kochają podróżować, jak widzą otwarty bagażnik to są przeszczęśliwe i nie muszę ich zmuszać do wchodzenia do samochodu (no, Halszka ma za ciężką pupę to trzeba jej pomóc hehe). W podróży także śpią spokojnie, chociaż Frania lubi siedzieć i oglądać okolice. Ale po raz kolejny zbliża się wystawa (także Wrocław) i Frania po prostu ma biegunkę:cool3:

I tak zaczynam się zastanawiać, czy moje psy naprawdę to lubią :hmmmm: Skoro tak się stresują. Przynajmniej przed - ta biegunka, oblizywanie i dyszenie...

Link to comment
Share on other sites

Ja tez zawsze przed wystawa nie moge jesc :cool3: pies generalnie to olewa, jak widzi jak przygotowuje bety dzien wczesniej to lazi za mna jeszcze bardziej niz zwykle, zeby byc pewnym ze napewno go zabiore :lol: Odnosze takie wrazenie ze on doskonale wie o co chodzi :lol: i jak wchodzi na ringo to jakis taki bardziej naprezony jest, lansuje sie :evil_lol: za to ja denerwuje sie strasznie :shake: najgorzej jest rano jak jade w aucie i tak tuz przed wejsciem na ring. Tak w trakcie mi puszcza i jest juz ok :lol:
Natomiast w piatek Budapeszt-nasz debiut za granica. Juz sie denerwuje i nie chce myslec co bedzie w czwartek wieczorem i w piatek rano, chyba faktycznie kupie jakies pastylki...

Link to comment
Share on other sites

ja jakos specjalnie nie zauwazylam wyraznych objawow biegunki itp. ze stresu u moich psów. Kokos ze 4 razy lupiezu dostal przed wejsciem na ring...
Kąpanie? widza swoje reczniki w dziwnych okolicznosciach znikaja z oczu ;)
suszenie? - zabierz to wsciekle cos ode mnie ;)
pakowanie? tu ja sie najbardziej stresuje czy wszystko wezme - psy? spia spokojnie
Chilli i Fryta jedza normalnie przed wystawami, Kokos głoduje 4 dni i wygląda jak jakis hmmm kosciotrup na wystawach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jogurt'] ja denerwuje sie strasznie :shake: najgorzej jest rano jak jade w aucie i tak tuz przed wejsciem na ring. Tak w trakcie mi puszcza i jest juz ok :lol:
Natomiast w piatek Budapeszt-nasz debiut za granica. Juz sie denerwuje i nie chce myslec co bedzie w czwartek wieczorem i w piatek rano, chyba faktycznie kupie jakies pastylki...[/quote]

polecam gumę do żucia (najlepsza miętowa) pies nie odczuwa Twojego zdenerwowania, a Ty skupiasz się na tym ,co żujesz...:p

ps. przetestowałam to na swojej córce, ktora okropnie się denerwowała jak zaczynała wystawiać naszego młodszego psa i on to odbierał....teraz już spoko:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Moja suka na peirwszej swojej wystawie, klubowce, miala 13 tygodni i byla full chillout, prezentowala sie fantatycznie:lol: Natomiast juz na kolejnych byla zestresowana. Pokazywala sie jeszcze w klasie szczeniat i potem dwa razy w mlodziezy w stresie, taka niechetna do wspolpracy, uszy polozone, no male nieszczescie. Ale ona ogolnie w tamtym czasie przechodzila 'trudny okres' wyjatkowej delikatnosci psychicznej. W Bstoku nagle jej przeszlo i wrzucila na luz. Juz na klubowce w tym roku prezentowala sie kompletnie fantastycznie, przed wejsciem na ring szarpala sie naszym gappayem, weszla przeszczesliwa, pelna energii. I taka ja lubie wlasnie, nawet jak zdarzy jej sie ruszyc galopem, bawic ringowka czy rozdawac na ringu buziaki:loveu:
No a ja? Raczej sie nie stresuje, i tak nie wplyne na ocene sedziego ;) A wiem, co wystawiam i wiem, co mozemy dostac. Czasami wychodzi sie na ring z takim psem, ze nie ma sie o co martwic, moja Siuska jest z tych, gdzie nie moge miec sedziemu za zle oceny bdb, o ile poda odpowiednia przyczyne, jak to zrobil Wilberg w Bstoku ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...