Jump to content
Dogomania

'rozmnażaczka' z Rumii


Justynaaaa

Recommended Posts

Justynko, ale tu chodzi o fakt, ze takich ludzi jak ty jest multum. My rozumiemy, że kochaja psiaki i ze nie zalezy im na tym czy pies ma papierek czy go nie ma bo najwazniejsze jest to ze sie chowa zdrowo, ze jest kochany i odwzajemni atwoja milosc. problem tkwi w tym, ze tacy ludzie daja sie oszukac i naciagnac. placa za pieska 800 zl a tymczasem w schronisku identycznego beda mieli praktycznie za darmo, a do tego te przygarniete z adopcji sa takie wdzieczne. Tu na dogo mozna znalezc multum psow w typie rasy czasem nawet i rasowe sie zdarzaja ich adopcja ni ekosztuje nic, a przez to ze są chętni na placenie 800 zl za psa ktorego moga miec za darmo to rosni ewciaz odsetek tych bezdomnych wszystkich biedactw. O to tyle krzyku. O male uswiadomienie naszego spoleczenstwa. Jesli chcesz miec rasowego to placisz, jesli nie zalezy ci na rasowym to przegladasz to forum gdzie sa tez beagle za darmo ktore potrzebuja adopcji bo sa po takich pseudohodowcach, po handlarzach i po tych ktorzy kupili od pseudohodowcy psa ktory nie spelnial ich wymagan takich jakie mialy niby byc charakterystyczne dla tej rasy, a nie sa bo przeciez pochodzenie psa jest niewiadome. Pisalam ostatnio prace o pseudohodowlach i boli mnie to jak malo uswiadomione jest nasze spoleczenstwo

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 197
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Justynkaa (jeśli pominęłam jakieś "a" to przepraszam) sadzi się i wie lepiej przez 12 stron wątku, na 13 stronie zrywa z dogo, na siedemnastej pyskuje, a na osiemnastej... czyżby olśnienie? Chciałabym w to wierzyć, ale chyba nie mam odwagi.

Pierwszego w życiu własnego psa znalazłam w lesie. 9 miesięczna suka z zapaleniem jelit. Przeżyła. Okazało się, że jest mieszanką charta z dalmatyńczykiem, w schronisku lądowała dwa razy, za trzecim w lesie...

Drugiego psa kupiłam z pseudo, bo nie wiedziałam wtedy, że istnieją w ogóle jakieś pseudo i co to takiego. Pan rozłożył się na targu końskim z klatką szczeniąt. Słodkie czekoladki, moja wymarzona rasa - pitbull. Chciałam psa z rodowodem, ale pan mi "uświadomił", że pitbulle w Polsce nie mają rodowodów (oczywiście to bzdura, teraz wiem). Nie miałam przy sobie 350 zł, więc podał adres, pojechałam - matka szczeniąt piękna, zadbana, umięśniona. Pokazano mi zdjęcia ojca, full wypas.

Z miotu pozostało już tylko kilka szczeniaków, miały miejsce w pomieszczeniu gospodarczym, ale biegały luzem po podwórku i były wpuszczane do domu, spały na kanapach, na łóżku w sypialni. Słodkie kluski... oprócz tej, którą sobie upatrzyłam. Okazało się, że jest bardzo chora, ma wadę genetyczną (achalazja przełyku). Po diagnozie dzwoniłam do "hodowców" z prośbą, żeby poinformowali innych nabywców szczeniaków, że ich pieski mogą być obciążone i absolutnie nie wolno ich rozmnażać. ZERO ODZEWU, przestali odbierać telefon.

Druga moja pitbullka z pseudo (tym razem odebrana interwencyjnie) jest koślawa, za długa, ma klapnięte uszy :evil_lol: i najpierw miała grzyba, z grzyba zrobił się świeżbowiec, a obecnie - BEZ PRZERW - leczę ją na nurzycę. Wizyta u wet raz w tygodniu. Suńka ma ok 12 miesięcy, a leczenie trwa 8 miesięcy, kosztowało ponad 1.000 zł plus drugie tyle dojazdy... za te pieniądze miałabym szczeniaka wymarzonej rasy.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

"Istotnie źle nazwałam temat.. przepraszam za pomyłkę.
Rzeczywiście trochę przeraziły mnie warunki w jakich są te psy, pół biedy, że to lato było.
Mega szkoda było mi tych psiaków, a zwłaszcza tego, który cały czas wsadzał nosek w kratkę i na mnie patrzał, on jeden.. musiałam go wziąć.
Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ mój piesek jest zdrowy. Nie ma żadnych wad.. w sumie przydałoby się, ale ja nie patrzę na to czy pies jest z rodowodem, czy bez. Rocky jest kochanym beaglem [eh, może nie do końca beagle, mimo tego, że jest baardzo łudząco podobny, identyczny] i będzie moim psiakiem do końca swojego życia. "

Justynko:
-sadzisz, ze w zimie jest im lepiej;
-"mega szkoda", "wsadzał nosek w kratke", jak Ci tak szkoda to nie trąb na prawo i lewo, że pies rasowy niczym się nie różni od psa z pseudo, bo wlasnie rozni sie tym, że szczeniak rasowy nie wsadzal nosek w kratke;
-napisz czy kochasz zwierzęta, psy , koty? bo piszesz, że jesteś bardzo szczęśliwa, ponieważ TWÓJ piesek jest zdrowy, super, naprawdę świetnie, a pomyślalas kiedyś o jego matce, babce i prababce, o tym że leża, w takich warunkach, że czlowiekowi o minimalnym poziomie empatii nóż sie w kieszeni otwiera, pomyślalas , ze matka Twojego ukochanego pieska, pod koniec życia miala najprawdopodobniej wiszace do samej ziemi, rozciagniete na całej prawie dlugosci brzucha sutki? poczytaj tez wątek

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/suka-czy-maciora-pitbullowa-ofiara-rozmnazacza-po-sterylce-blaga-o-dom-121971/[/URL]

Owszem jestes szcześliwa i kochasz bardzo, ale tylko i wyłacznie siebie i swoje potrzeby i swojego wymarzonego pieseczka. Dostalas to co chcialas, super, ale prosze rozpowszechniaj nabywania psow z pseudohodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yuki']pomyślalas , ze matka Twojego ukochanego pieska, pod koniec życia miala najprawdopodobniej wiszace do samej ziemi, rozciagniete na całej prawie dlugosci brzucha sutki? poczytaj tez wątek

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/suka-czy-maciora-pitbullowa-ofiara-rozmnazacza-po-sterylce-blaga-o-dom-121971/[/url]
[/quote]
Ta suka z interwencji trafiła do mnie. Listwa mlekowa ciągnąła się po ziemi, tak naprawdę - ciągnęła się po ziemi. Była guzowata, a więc do natychmiastowego usunięcia.

Z MamąPe, bo tak suka się nazywa, wzięłam dwa umierające szczeniaki. Oba przeżyły, chociaż nie obyło się bez kosztownych dojazdów do weterynarza, leków i kroplówek przez kilka dni z rzędu. Słabszego trzymałam na kolanach przez całą noc i patrzyłam, czy jeszcze oddycha. To był szkielet, nie szczeniak.

Ktoś radośnie sobie rozmnaża, a ktoś inny pakuje [B]tysiące złotych[/B] w ratowanie i lecznie jego przychówku. No ale w sumie co za problem, kilka szczeniaków się sprzeda i rachunek na zero :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ma rację, że pies do kochania nie potrzebuje papierów. Ma rację, że paier nie daje 100% pewnosci, że pies nie zachoruje. Niestety jego brak też nie daje takiej pewności...
Ale uważam, że [B][COLOR=magenta]pies do kochania może a nawet powinien być za free. [/COLOR][/B]
[COLOR=black]Schroniska są pełne. A Justi dała się zrobić w bambuko i zapłaciła za kundelka kilka stów napędzając biznes.[/COLOR]
Powiedz mi więc dziewczyno: jaki tutaj Twój spryt i oszczędność, skoro dałaś 800 zł za psa, jakiego można mieć za 30 zł?
Żal Ci było dać 1500 zł za psa z papierami - ja to rozumiem. Nie każdy che mieć psa rasowego. Tylko czemu płacić taką kasę za kundelka? Tego NIE ROZUMIEM.
Miałam w moim życiu psa z rodowodem, miałam i bez. Za psa bez jednak nie płaciłam zbyt dużo.
Teraz mam sunię bez papierów. Nie jest nawet w typie żadnej rasy, no może trochę podengo :)
Jak już się płaci, to trzeba wiedzieć za co.

To tak jakbyś nie kupiła złotego pierścionka za 2000 zł, bo jest za drogi, ale na odpuście dałabyś za taki podobny 900 zł...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zebrrra']Ma rację, że pies do kochania nie potrzebuje papierów. Ma rację, że paier nie daje 100% pewnosci, że pies nie zachoruje. Niestety jego brak też nie daje takiej pewności...
Ale uważam, że [B][COLOR=magenta]pies do kochania może a nawet powinien być za free. [/COLOR][/B]
[COLOR=black]Schroniska są pełne. A Justi dała się zrobić w bambuko i zapłaciła za kundelka kilka stów napędzając biznes.[/COLOR]
Powiedz mi więc dziewczyno: jaki tutaj Twój spryt i oszczędność, skoro dałaś 800 zł za psa, jakiego można mieć za 30 zł?
Żal Ci było dać 1500 zł za psa z papierami - ja to rozumiem. Nie każdy che mieć psa rasowego. Tylko czemu płacić taką kasę za kundelka? Tego NIE ROZUMIEM.
Miałam w moim życiu psa z rodowodem, miałam i bez. Za psa bez jednak nie płaciłam zbyt dużo.
Teraz mam sunię bez papierów. Nie jest nawet w typie żadnej rasy, no może trochę podengo :)
Jak już się płaci, to trzeba wiedzieć za co.

To tak jakbyś nie kupiła złotego pierścionka za 2000 zł, bo jest za drogi, ale na odpuście dałabyś za taki podobny 900 zł...[/quote]

Zgadzam się z tobą, chociaż nie do końca. Co do tego, czy ja mam kundelka czy nie to jest temat do dyskusji. Mimo tego, że mój pies nie ma rodowodu nie moge powiedziec, że on jest kundelkiem, bo kundelek to mieszanina wybuchowa co żadnej rasy nie przypomina, ani nie płynie w nim czysta krew beagle.
Nie moge sie zgodzic z tym, ze mam kundelka. To mało trafne określenie.
Ja mam Beagle bez rodowodu, o ! ;p Poza tym wszyscy sobie bk kręcą, nawet wet, że mój doggi dostałby się na wystawę. ;p xd
On jest [I]identyczny [/I]jak beagle mojej qmpelki, co również ma beagle ale z rodowodem. Mniej wiecej jest w wieku mojego i są wręcz identyczne.

Link to comment
Share on other sites

Powiem wam że przeczytałam cierpliwie CAŁY wątek i bardzo mi ulzyło, bo pierwsze posty autorki wątku przyprawiały mnie o palpitacje, a tutaj nagle pod koniec tematu taka miła odmiana! Dziewczyno gratuluję że zmądżałaś i rozumiesz już o co chodzi z tymi rodowodami, a nie bezsensownie się kłócisz że "rodowodowy nie będzie na 100% zdrowy" czy jak to szło...
Naprawdę zrobiłaś postęp i nie przejmuj się jak ci wciąż wypominają że nie masz prawdziwego beagle, ważne że już wiesz że tamta pani z Rumii wcale nie jest taka święta za jaką ją uważałaś w momencie zakładanie tego tematu i zrozumiałaś że masz psa w typie a nie rasowego bez rodowodu :). Teraz go tylko kochaj i opiekuj się nim dobrze i przede wszystkim uświadamiaj swoich rówieśników że nie nalezy kupować "rasowych bez rodowodu", tylko może nie w taki pyskaty sposób jak próbowałaś przekonać wszystkich do swoich racji wcześniej. Wiem że to ciężkie bo sama próbuję coś zdziałać w swoim otoczeniu ale ludzie nie rozumieją (jak i ty wcześniej) tego że wspieranie pseudohodowli jest złe, narazie jednego tylko kolege przekonałam, ale już za późno bo on niedawno sobie kupił "nierodowodowe szczenie labaldora" także nakręcił rynek ale zrozumiał błąd a psiaka kocha tak czy siak, bo przecież to nie papier ma właściciela uszczęśliwiać tylko sam piesek :)
Pozdrawiam wszystkich którzy mieli cierpliwośc brać udział w dyskusji i cierpliwie wszystko tłumaczyć, bo efekty są!!!

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam sobie forum i nie wiem co mam myśleć w sobotę chłopak zrobił mi prezent i kupił mi wymarzonego pieska .... Westa. Jak się okazało z Rumi. Nie wiedziałam o opiniach na temat tej pani ... do momentu kiedy okazało się że moja koleżanka również kupiła u niej psa 7 miesięcy temu (w paszporcie piesek niedługo powinien mieć rok ;/). Po wizycie u wet okazało się że pies ma 4 tyg i że nie był na nic szczepiony a w paszporcie oczywiście widnieje że był. To mnie zaczęło zastanawiać bo mój piesek ma ząbki tak malutkie że jeszcze porządnie nie gryzie a podobno ma 4 miesiące. Przeraziłam się totalnie jak powiedziała że na jej osiedlu jest jeszcze 5 westów z tej samej hodowli wszystkie chorowite ;/ przez 2 dni do wizyty żyłam w stresie że moja Misia jest chora na szczęście wszystko z nią ok. Gdy jej to powiedziałam ona stwierdziła że jej po 5 miesiącu okazał się chory ma krzywy zgryz, rzęsy rosną mu tak że drażnią mu oczka co powoduje ciągłe ropienie i musi zakończyć się zabiegiem naciągajacym aby pies mógł normalnie widzieć problemy z trawieniem oraz stres po transporcie ze Słowcji pomimo iż ani razu nie podniosła ręki na psa on ma "tiki" nierwowe jakby go okładali non stop ma za długi pysk i uszy a stojąc kolo westa wogóle go nieprzypomina gdy poinformowała ową Panią o chorobach psa ona skwitowała to tekstem iż pieska może wymienić na nowego ... to nie jest normalne one też żyją oddychają i jedzą tak jak my nie są rzeczami które można kupować i wymieniać brak mi słów. Nawet jeśli jest tylko podobny do westa to go jej nieoddam na nowego chocby miał problemy zdrowotne z czyms kolwiek ... myśle ze ta kobieta powinna zmienic swoje postępowanie a odpowiednie władze dokładniej sprawdzac takie transporty bo załoze sie ze gdyby ktos z nas widział jak wyglada taki transport poplakalby sie z rozpaczy... ;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbójini']Masz prawie beagla. A prawie jak wiadomo robi wielka róznicę:razz:.

jak nie ma rodowodu to skąd wiesz że w 7 pokoleniu nie było jakiegoś mieszańca beaglopodobnego?:evil_lol:[/quote]
Rodowody są do 4 pokolenia ,a psy z księgami wstępnymi nawet tego nie mają więc 7 pokolenie nie wchodzi w grę i każdy pies miał przodków kundelkowatych czasem to wychodzi i w bardzo dobrych ,sprawdzonych hodowlach, a to nie taki zgryz lub umaszczenie i tysiące innych wad mniejszych lub większych .Jednak każdego jeśli już żyje należy kochać.Dziewczyna ma psa jakiego ma więc nie wpędzajcie jej już w wyrzuty sumienia.Ten piesek żyje i potrzebuje jej miłości.Myślę,że to odpowiedzialna dziewczyna i przez wasze gadanie nie porzuci teraz psa bo nie rasowy.Kolejny już chyba będzie z rodowodem.Kochaj swojego beagle jaki by nie był .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MisiaaaaWwO']Przeczytałam sobie forum i nie wiem co mam myśleć w sobotę chłopak zrobił mi prezent i kupił mi wymarzonego pieska .... Westa. Jak się okazało z Rumi. Nie wiedziałam o opiniach na temat tej pani ... do momentu kiedy okazało się że moja koleżanka również kupiła u niej psa 7 miesięcy temu (w paszporcie piesek niedługo powinien mieć rok ;/). Po wizycie u wet okazało się że pies ma 4 tyg i że nie był na nic szczepiony a w paszporcie oczywiście widnieje że był. To mnie zaczęło zastanawiać bo mój piesek ma ząbki tak malutkie że jeszcze porządnie nie gryzie a podobno ma 4 miesiące. Przeraziłam się totalnie jak powiedziała że na jej osiedlu jest jeszcze 5 westów z tej samej hodowli wszystkie chorowite ;/ przez 2 dni do wizyty żyłam w stresie że moja Misia jest chora na szczęście wszystko z nią ok. Gdy jej to powiedziałam ona stwierdziła że jej po 5 miesiącu okazał się chory ma krzywy zgryz, rzęsy rosną mu tak że drażnią mu oczka co powoduje ciągłe ropienie i musi zakończyć się zabiegiem naciągajacym aby pies mógł normalnie widzieć problemy z trawieniem oraz stres po transporcie ze Słowcji pomimo iż ani razu nie podniosła ręki na psa on ma "tiki" nierwowe jakby go okładali non stop ma za długi pysk i uszy a stojąc kolo westa wogóle go nieprzypomina gdy poinformowała ową Panią o chorobach psa ona skwitowała to tekstem iż pieska może wymienić na nowego ... to nie jest normalne one też żyją oddychają i jedzą tak jak my nie są rzeczami które można kupować i wymieniać brak mi słów. Nawet jeśli jest tylko podobny do westa to go jej nieoddam na nowego chocby miał problemy zdrowotne z czyms kolwiek ... myśle ze ta kobieta powinna zmienic swoje postępowanie a odpowiednie władze dokładniej sprawdzac takie transporty bo załoze sie ze gdyby ktos z nas widział jak wyglada taki transport poplakalby sie z rozpaczy... ;([/quote]
O matko co za tragedia!!! Jak to możliwe że ta kobieta obdziela swoimi psami prawie całą Gdynię??? To trzeba mieć mega reklamę, skoro na jednym osiedlu jest pełno piesków z jej "hodowli".
Myślę że nie pomoże nic więcej jak symulowane zakupy psów! Np. jeśli w ciągu 1 dnia pojawi się u niej 10 klientów i tylko 3 kupi psa, a reszta wyjdzie z niczym babka się będzie zastanawiać co jest nie tak. Proponuję umawiać się i deklarować chęć zakupu psiaka a potem pytania czy był szczepiony i że chcecie robić testy czy to rzeczywiście prawda. I pytać pytać i jeszcze raz pytać o rodowody. Skoro kobietka jest taka łasa na kasę a te psy to jej życiowy biznes, to będzie chciała sprzedać jak najwięcej psów, a kiedy się okaże że klienci uciekają jej sprzed nosa, bo jej psy nie mają szczepień i rodowodu, to możliwe że zmieni myślenie i będzie bardziej przykładała wagę do jakości swojego "towaru".
A te psy są tyle warte ile klienci chcą za nie zapłacić. Jest ich tyle, ilu jest nabywców. Babka musi mieć mega popularność w tym mieście skoro tak sporo psów od niej biega po gdyńskich osiedlach.... Ja nic nie mogę poradzić ale osoby z Gdyni i okolic powinny ją jak najbardziej nękać i naciągać na zakup psa a potem rezygnować podając powód "brak rodowodu i szczepień, jak pani się nie wstydzi tak kłamać w żywe oczy".

Link to comment
Share on other sites

Justyna mam nadzieję że wyniesiesz wnioski z tej dyskusji i nigdy nie kupisz już psa bez rodowodu,i duża prośba do Ciebie aby porozmawiać o tym ze znajomymi i może kolejna osoba nie kupi psiaka w pseudohodowli i w końcu ten proceder zacznie hamować.Co do tej baby z Rumi napiszę o niej do Trójmiejskiego Patrolu Ochrony Praw Zwierząt,no i Gdynianie w jedności siła zacznijmy ją nękać.:mad:

Link to comment
Share on other sites

Znam hodowle ,które nawet są "renomowane ",ale niestety niezbyt uczciwe.Aby dowiedzieć się czy pieski są potomstwem danej pary należy zrobić badania DNA.A hodowcy kotów to już cudotwórcy ,u nich to już nawet płodzą kastraci i rodzą kastratki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='quazir']Znam hodowle ,które nawet są "renomowane ",ale niestety niezbyt uczciwe.Aby dowiedzieć się czy pieski są potomstwem danej pary należy zrobić badania DNA.[/quote]

Takie podejrzenia zawsze warto wyjaśnić, na szczęście wielu hodowców to kynolodzy z prawdziwego zdarzenia, którzy wybierają partnera dla suki dla jego walorów eksterierowych, zdrowotnych i świetnej psychiki a nie dlatego, że mieszka w sąsiednim bloku.
No i potem u dzieci gołym okiem widać, co odziedziczyły po liniach matki a co po ojca.
Natomiast w tym wątku chodzi oto, by babsko przestało zwozić maluchy z pseudohodowli czeskich. Ktoś pisał o kontroli granicznej, zapominając o tym, że od czasu jak jesteśmy w Unii ( i my i Czesi) granicę przejeżdża się nie zwalniając specjalnie nawet.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Justynaaaa']Źle ujęłam. 4 na tydzień, a kiedy miot się kończy sprowadza następny itd.[/quote]
A czy ma dokumenty na przekroczenie granicy wystawione przez Weterynarza Powiatowego?:razz::razz::razz:

Czy płaci podatki za sprowadzanie zwierząt hodowlanych:mad::mad::mad:

Sprawdź czy istnieje taki wet który podpisał szczepienia:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='michal_sm']Rodowody są do 4 pokolenia ,a psy z księgami wstępnymi nawet tego nie mają więc 7 pokolenie nie wchodzi w grę i każdy pies miał przodków kundelkowatych [quote]

tak ale cofając się zawsze znajdziesz - bo rodowody każdego z przodków są gdzieś przechowywane :cool1: ja prześledziłam rodowody moich psów do 10 pokolenia. Dalej mi sięnie chciało:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Zebrrra']
Powiedz mi więc dziewczyno: jaki tutaj Twój spryt i oszczędność, skoro dałaś 800 zł za psa, jakiego można mieć za 30 zł?
Żal Ci było dać 1500 zł za psa z papierami - ja to rozumiem. Nie każdy che mieć psa rasowego. Tylko czemu płacić taką kasę za kundelka? Tego NIE ROZUMIEM.
To tak jakbyś nie kupiła złotego pierścionka za 2000 zł, bo jest za drogi, ale na odpuście dałabyś za taki podobny 900 zł...[/quote]


znajdź mi hodowlę beagli bez rodowodu za mniej niż 600zł. :]
wasze `myślenie` nad tą sprawą jest po prostu żałosne.. nie wiem komu wy chcecie dogryźć, czy co. ;/
Według was jeśli pies jest bez rodowodu, to znaczy, że jest to kundel. <lol2iks_DE>. rozwalacie mnie. buahhaha.
niepełnosprytni. <lol2> nie no.. XDD

znawcy od siedmiu boleści, którzy szukają dziury w całym. ;/

powtórzę jeszcze raz, bo może raz, to za mało:
-wcale nie jestem za tym, co robi ta kobieta z której pochodzi Rocky!!!! Miałam meeega fuksa, bo udało mi się kupić zdrowego psa!
Moi znajomi dziwią się, jak to jest możlliwe, że na całej dzielnicy jest z 50 beagli, a mojego rozpoznają z marszu. ;p a czemku? bo mój to najpiękniejszy beagle ;]
mądry, pięknooki, wyszkolony a przede wszystkim zdrowy i to mi w zupełności starczy. Wg mnie, weta i rodziny może jechać na wystawę. : ]] ale wg was jest całkowicie skreślony, bo pf.. rodowodu nie ma. Ostatnio na moim osiedlu pojawił się nowy beagle, ma 3 miesiące i KOMPLETNIE niczym się nie różni od Rockiego kiedy ten też miał 3mies. Różnica jedna-rodowód. ;p

więc nie musicie już wysyłać swoich wypocin.. nie wiem, do czego chcecie mnie zmotywować pisząc mi to.
Tak, już wiem od dawna, błąd kupując tam psa.
Piszecie tak, jakbyście chcieli mnie przekonać do czego.. hm.. może reklamacji psa, że.. jest doskonały mimo że ni ma rodowodu?

XDDD o ludzie.

zebrrra : jak już mnie jedziesz, to chociaż się nie myl choćby o te 200zł. za psa dałam 600zł :]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justynaaaa']znajdź mi hodowlę beagli bez rodowodu za mniej niż 600zł. :]
wasze `myślenie` nad tą sprawą jest po prostu żałosne.. nie wiem komu wy chcecie dogryźć, czy co. ;/
Według was jeśli pies jest bez rodowodu, to znaczy, że jest to kundel. <lol2iks_DE>. rozwalacie mnie. buahhaha.
niepełnosprytni. <lol2> nie no.. XDD

mogę się już tylko z tego śmiać..[/quote]

To po co włazisz na dogo? Wyłącz komputer i po sprawie.:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']To po co włazisz na dogo? Wyłącz komputer i po sprawie.:eviltong:[/quote]

Po co? Żeby dowiedzieć się ciekawych informacji na temat psów itd., a nie czytać to, jaka ja jestem głupia że dałam się jakiejś babie - według niektórych. Rok temu nie było beagli bez rodowodu za niżej jak 600 zł..

Link to comment
Share on other sites

czytam ,czytam i oczom nie wierze, że ktoś to pisze na poważnie :shake: straszne i przykre, że w naszym kraju zwierzęta to nadal towar. Ba! pokuszę się o stwierdzenie, że nawet mniej wartościowy niż np. aparat cyfrowy.

No bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że ktoś kupując aparat, najpierw poszuka w necie informacji, potem wlezie na jakieś forum, albo nawet i kilka, popyta znajomych, pojedzie do 2-3 sklepów i dopiero wtedy kupuje aparat, który najpewniej za kilka lat wymieni. A kupując psa idzie na targ ew. allegro i "śliczne mordki, tanio-biorę" :shake:
nieistotne, że ten pies będzie żył kilkanaście lat, nieistotne, że będzie wymagał mojego czasu, pieniędzy, poświecenia CODZIENNIE. Ważne ma mam ślicznego pieska i znajomi zazdroszczą, a w dodatku jaki świetny interes mam rasowego, a nie zapłaciłam 2tysiaków, jak te snoby. PRZERAŻA mnie dokąd to zmierza.

Link to comment
Share on other sites

UFF przeczytalam caly watek.
Justyna beagle z rodowodem mozna kupic juz za 700-900 zl to niewiele wiecej niz ty kupilas swojego. Wiec przeplacilas.:diabloti:
Beagle to rasa dosc odporna, wytrzymala i dlugowieczna. Srednia dlugosc zycia to 13-14 lat, ale zdarzaja sie egzemplarze starsze.
Beagle bywaja obciazone padaczka i dysplazja oraz chorobami oczu. Prawie zaden hodowca w Polsce psow nie bada. Znam tylko pare osob ktore to zrobily i to wylacznie dla swojej prywatnej wiadomosci niz do wbicia w rodowod. Moge o tym pisac ze spokojem poniewaz ja zbadalam swoja starsza suczke, ma HD-A ;). Mlodsza w ciagu najblizszego roku tez zostanie przebadana. Podoba mi sie u Niemcow oni musza obowiazkowo zrobic beagle badanie pod katem dysplazji i test DNA.
O kobiecie z Rumii co jakis czas slychac w beaglowym swiatku
Hodowca ani chodoffca nie jest, tylko handlarzem sprowadzajacym psy ze Slowacji.
Kupujac psa u hodowcy dostajesz metryke na podstawie ktorej wyrabiasz rodowod. Ale nie musisz. Psu z papierem metryka sie nalezy jak swini blotko...:D
Wiec za nia kupujacy szczeniaka z rodowodem nic nie placi.
Placi sie glownie za koszty poniesione poczawszy od krycia po wypuszczenie szczeniakow z hodowli w swiat. Dodam ze czesto jest sie zaledwie na czysto i zarobek to na pewno nie kokosy jakies...
I zapewniam cie ze koszty jakie ponosi prawdziwy hodowca a pseudo czy tez handlarz bardzo sie roznia, na niekorzysc hodowcy, poniewaz on wiecej inwestuje w wypuszczenie miotu niz jakis tam handlarz/pseudo robiacy wszystko najtaniej patrzacy jedynie na zysk a nie na dobro szczeniakow ich matki.
No ale to wszystko juz zostalo powiedziane tutaj, jednak musialam swoje trzy grosze dodac jako posiadacz tej rasy psow.
Ciesz sie zdrowiem swojego psa bo naprawde masz farta ze ci sie tak trafilo, poniewaz jednak sporo psow od tej pani ma jakies problemy zdrowotne i socjalizacyjne. Ale jesli nawet twoj pies je ma ty tu sie nie przyznasz Piszesz ze ma prawie rok no to zaczyna sie psi okres dojrzewania jak u ludzkich nastolatkow. Zycze ci cierpliwosci bo beagle to bardzo samodzielne bestyjki i ciezko jest je okielznac...
To nie pluszaczki, ktore sie kupuja bo maja sliczna mordeczke a diablatka wcielone :D. i na to sie ludzie nabieraja a potem my z Tomo mamy pelne rece roboty znalezc im nowe odpowiedzialne domy, poniewaz coraz wiecej osobnikow tej rasy trafia do schronisk i adopcji. [U]W przewazajacej wiekszosci te bez papierow[/U] ....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...