Jump to content
Dogomania

Jak wybrać odpowiedniego reproduktora?


tongue

Recommended Posts

Guest Mrzewinska

Poslalam informacje na priv, a boksermenow krakowskich zapraszam do siebie. Raszka ich nie zje, ale lepiej niech przyjda bez zadnego psa, bo nie wyobrazam sobie demolki w wykonaniu samca boksera plus moja suczenka malinowka.
Niektorzy boksermeni krakowscy - z czasow Krainy Szczescia chocby i Dominanty - powinni jeszcze pamietac gdzie mieszkam.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 298
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ANULA:
>> Tak samo z użytkowoscią nie nalezy przesadzać, tylko że dla każdego ta granica przesady jest inna. Ja myśle że nie ma się co martwić że nastąpi prawdziwy boom na użytki bo to są zwierzęta nie nadające się dla przeciętnego "zjadacza chleba".

Tak, ale nie kazdy jest tego swiadomy. A "szczeniak po takich madrych rodzicach (wygrali tyle zawodow) napewno jest baardzo madry".

>>Swoją drogą to taki podział na linie wystawowe i pracujące jest korzystny bo każdy może sobie wybrać to co mu odpowiada.

Jak dla mnie niekoniecznie. W ten sposob, z biegiem czasu z jednej rasy powstana dwie zupelnie rozne (eksterierowo i psychicznie). A chyba nie o to chodzi. Wazne, aby te 'wystawowe' psy mialy charakter zgodny z 'rasa', ktora reprezentuja.

Dlatego, TESTY to jest TO!!

Jak tam belgomaniacy? Uradzili cos? Moze wartoby bylo opracowac jakas ankiete i wyniki podac do Zwiazku?

Z tego, co szlysze problem jest z sedziami? Jak myslicie, udaloby sie znalezc kogos chetnego do 'wyuczenia' naszych sedziow (przeciez mamy Zwiazkowych sedziow. Lepszych, gorszych, ale mamy. Moze gdyby nauczyc ich (najlepiej tych najlepszych :-) zasad, to sprawa ruszyla by do przodu?

Trzeba by stworzyc 'mode na testy'. Mowic o nich jak najwiecej. O ich korzysciach dla kazdego (dla hodowcy, przyszlego wlasciciela, nawet Zwiazku). To sie w koncu MUSI ruszyc.

Mamy 'liste ras agresywnych'. Zupelnie bez sensu. Jezeli bedziemy rozmnazac psy lekliwe i agresywne, to na to liste trafi coraz wiecej ras. Chyba to nie jest z korzyscia dla Zwiazku?

DIT

Pani Zofio, jak bede znac szzcegoly mojego pobytu w Krakowie, dam znac.
Czuje sie zaszczycona :-)

Link to comment
Share on other sites

Przeczytalam z uwaga Wasza dyskusje ,ktora potwierdza w 100% moje wlasne doswiadczenia.
Majac bardzo lekliwego psa , jestem zwolenniczka eliminacji z hodowli kazdego ,KAZDEGO psa majacego najmniejsz wade charakteru.
To co u rodzicow jest tylko mala wada u potomstwa moze byc wielka wada.
Pies rodzi sie z pewnymi predyspozycjami i nie kazdy to rozumie ( ja tez musialam dostac dobrze po nose zanim dotarlo) ,ze sa one zawsze gotowe wyplynac na wierzch chocbynie wiem jak psa starannie szkolic.
Tak jak np pasja mysliwska czy chec pogoni .Czy mozna charta tak zmienic tresura zeby nigdy w zadbnych warunkach nie pobiegl za zwierzyna ?
Ja osobiscie nie jestem moze tak bardzo przekonana do testow ,ale doceniam wage zmiany podejscia chocby czesci hodowcow do tematu.
Dobrze ,ze zyjemy w dobie internetu gdzie czytajac takie dyskusje mozna sie zorientyowac jakiego psa i z jakiej hodowli nigdy nie nalezy kupowac.
Pozdrawiam i ciesze sie ,ze padlo tyle odwaznych stwierdzen i niosacych pocieche deklaracji.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ANULA:
>> Tak samo z użytkowoscią nie nalezy przesadzać, tylko że dla każdego ta granica przesady jest inna. Ja myśle że nie ma się co martwić że nastąpi prawdziwy boom na użytki bo to są zwierzęta nie nadające się dla przeciętnego "zjadacza chleba".

Tak, ale nie kazdy jest tego swiadomy. A "szczeniak po takich madrych rodzicach (wygrali tyle zawodow) napewno jest baardzo madry".[/QUOTE]

Oczywiście zgadzam się z Tobą. Wybranie odpowiedniej linii psów, których cechy nam się podobają to dopiero połowa sukcesu. W każdym miocie rodzą się szczenięta z lepszymi lub gorszymi predyspozycjami i tu testy są bardzo potrzebne bo pozwalają stwierdzić czego możemy się spodziewać po szczeniaku. Im więcej hodowców będzie takie testy przeprowadzać tym lepiej dla potencjalnego nabywcy.
Informacja to podstawa, każdy chce mieć psa jakiego sobie wymarzył.

[QUOTE]Jak dla mnie niekoniecznie. W ten sposob, z biegiem czasu z jednej rasy powstana dwie zupelnie rozne (eksterierowo i psychicznie)[/QUOTE]

Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja myślę że wraz z popularyzacją wystaw rasy myśliwskie, pasterskie zaczęły się zmieniać zarówno psychicznie jak i fizycznie. To już wtedy nastąpił podział. Wystawcy chcieli mieć pięknego psa, który będzie cieszył swym widokiem a myśliwi wytrwałego, upartego, ciętego pomocnika. Tu widać lekki konflikt interesów. Obu tym grupom miłośników rasy zależy na trochę innych cechach a pogodzenie ich jest trudne (ci którym udało się to zrobić należą się brawa:cool3: ). Hodowcy niektórych ras nie chcieli, żeby były one rejestrowane w Związkach Kynologicznych bo obawiali się że rasa utraci część swoich walorów użytkowych.
Dla mnie np. "field" bred ESS jest tym oryginalnym springerem a odmiana "bench bred" jest modyfikacją pierwotnego typu (co nie znaczy że "podróbą":lol: ). Teraz gdyby obie wersje springera zupełnie nie były do siebie podobne to który typ uważanoby za tego prawdziwego springera a który zostałby inną rasą?
Fieldy lepiej nadają się do polowań bo są inaczej zbudowane, mają też inny temperament. Są lekkie, uszy i sierść mają któtkie (nie zaplątuje się w zarośla), umaszczenie z przewagą białego powoduje że są lepiej widoczne w trawie. Myśliwego nie interesuje piękne zwisające ucho, piękne znaczenia czy głębokość stopu. Pies ma mieć poprawną budowę ułatwiającą pracę i przede wszystkim mieć pasję polowania. To nie znaczy że bench nie umie pracować i jest do bani ale field jest do tego lepiej predysponowany.
Obie odmiany springerów zostały stworzone do innych celów więc powinny mieć inne nazwy, żeby wszystko było jasne. A jeśli chcemy ujednolicenia rasy to powinniśmy wrócić do hodowania starego typu psów, mało okazałych, "kundlowatych" a to na pewno by się nie spodobało. Więc lepiej że taki podział istnieje i to nie tylko w rasie ESS.
BTW polecam stronę [url]http://www.essft.com/fieldshow.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Przeczytalam z uwaga Wasza dyskusje ,ktora potwierdza w 100% moje wlasne doswiadczenia.
Majac bardzo lekliwego psa , jestem zwolenniczka eliminacji z hodowli kazdego ,KAZDEGO psa majacego najmniejsz wade charakteru.
To co u rodzicow jest tylko mala wada u potomstwa moze byc wielka wada.
[/quote]
Brawa za tą wypowiedź. Dzięki Tobie, wiele osób na pewno zastanowi siepoważnie nad swoim wyborem- bo jak do tej pory 3/4 z nas jest zwolennikiem eliminowania z hodowli tych lękliwych osobników. Od tej 1/4 myślę że nikt szczeniaka nie weźmie ani nie pokryje suczki:mad: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Toller-Fox']Brawa za tą wypowiedź. Dzięki Tobie, wiele osób na pewno zastanowi siepoważnie nad swoim wyborem- bo jak do tej pory 3/4 z nas jest zwolennikiem eliminowania z hodowli tych lękliwych osobników. Od tej 1/4 myślę że nikt szczeniaka nie weźmie ani nie pokryje suczki:mad: .[/quote]
Jesteś tego pewna? A czy wiesz, ile wziętych reproduktorów różnych ras ma poważne wady charakteru? Agresja czy lękliwość to żaden powód, aby wykluczyć pięknego eksterierowo psa z hodowli. A jeśli zdarzy się wystawa, gdzie sędzia da niższą ocenę, bo charakterek wylazł, to zaraz jest obraza majestatu, bo pies taki przecież ładny, a co kogo obchodzi, że się odrobinkę wystraszył :mad: . Takie sytuacje są nagminne, niestety, a piętnowane są jedynie przez tę część psiarzy, którym zależy na użykowości (cokolwiek by to miało oznaczać) psa. Większość hodowli eksterierowych ma głęboko w nosie tę część wzorca, która mówi o psychice. Tu się tylko liczy ładna buzia. Idealnie byłoby, gdyby właściciele suczek "bojkotowali" reproduktory o kiepskim charakterze. I może się kiedyś doczekamy takich czasów, ale na razie nic tego nie zapowiada.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

To jest ten najwiekszy problem - zeby psy hodowali pasjonaci dla pasji, a nie rozmnazacze dla zysku.
Krakowskich pasjonatow, zapraszam do obejrzenia szwedzkich testow.
Prosze o kontakt na priv.
Pasjonaci najmilsi, robcie kursy asystenckie, uprawnienia sedziowskie, przeciez naprawde w Zwiazku moga dojsc do glosu i decyzji pasjonaci, to tylko od Was zalezy.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Napisalam o eliminacji z hodowli ( co nie jest rownoznaczne z usmiercaniem) wadliwych osobnikow choc nie mam nadzieji ,ze faktycznie tak sie stanie w najblizszym czasie.
Czuje jednak ,ze powinno sie o tym mowic mimo oporu i trudnosci .
Od dosc dawna jestem w srodowisku hodowcow i milosnikow psow i wiem jakimi zasadami sie rzadzi ten swiat.
Co nie znaczy ,ze trzeba milczec i chowac glowe w piasek .Im wiecej osob bedzie mowic o potrzebie hodowli dobrych ,odwaznych psow ,tym ta wiedza bedzie zataczac wieksze kregi.
Chwilowo sytuacja jest kiepska .Ludzie spoza kregu psiarzy maja nikla wiedze na temat hodowli i rodowodow i kupujac psa kieruja sie legendami z przed 50 lat typu "siodme szczenie sie usypia" lub "szukam psa do kochania nie na wystawy ,to po co mi rodowod".
Wiec jesli dla takich nabywcow , a jest ich znamienita wiekszosc ( bo poglowie psow rasowych jest male w stosunku do kundli),najwazniejsza przy zakupie psa jest cena to gdziez tym ludziom do uswiadomienia sobie czym jest genetyka i cechy dziedziczne ( o czym tu dyskutyjemy).
To porazajace .Dlatego ja kazdemu opowiadam historie mojej suczki ,ktora wlasnie zostala przeze mnie kupiona ,w najlepszej wierze ale bez znajomosci tematu .
Suczka rodowodowa ze skrajnym przypadkiem fobi i lekow z pewnoscia na podlozu genetycznym ,tak wlasnie jak u charta pogon/szybkosc ( rozmnazany na ta ceche ) tak u mojego psa lekliwosc /agresja poniekad tez rozmnazana na ta ceche skoro u niej objawila sie w taki stopniu bez traumatycznych przezyc.
Ja swoja suke wysterylizowalam ,choc wzielam ja z mysla o zalozeniu hodowli .I gdyby kazdy z nas zaczal tylko od tego ,od swojego podworka.
Wysterylizowalam rowniez nastepnego psa ,bo byl slabo zbudowany i nawet gdybym po trupach zrobila mu uprawnienia hodowlane ,jakiez dzieci by dawal.
Teraz mieszka z nami mloda suczka ( oprocz poprzednich psow) i jesli nie bedzie mial b. dobrych cech charakteru i eksterieru tez nie bede jej rozmnazac.
Hodowla to loteria i zle jest kiedy niektorzy z nas nie chca zobaczyc tego oczywistego faktu,sprzedaja mioty szczeniat jako przyszle championy ( wszystkie jak leci) lub na sile upieraja sie ,ze drobna lekliwosci ich suczki nie wplynie na dalsze pokolenia.
Nie chca widziec oczywistych faktow,co stalo sie z dobermanami ,co z sznaucerami olbrzymami ,jakie mamy poglowie ONow.
A za wszystkim stoi mamona.Zaplacilo sie za psa i zal zeby forsa sie nie zwrocila.
I ci co kupuja psa patrzac na cene przede wszystkim, byle taniej jak kartofle na bazarze
i ci co nie moga powstrzymac sie od rozmnazania swojego zwierzaka mimo oczywistych wad, sa chwilowo na jednym poziomie,niskim.
No i po czesci sa odpowiedzialni za sytuacje w naszych schroniskach.
O czym nie chce sie pamietac.
Hodowla to bardzo trudna dziedzina i nie jest tak ,ze kazdy moze sie nia zajac ,a niektorzy wrecz nie powinni .

Link to comment
Share on other sites

Święte słowa.
Ale w tzw.środowisku- wszelkie słowa rozsądku nie są political correctness.
Rozmnaża się co się ma i robi dobrą minę do złej gry.

Wyjątkami są osoby ( takie jak Ty ) ,które mimo hodowlanych zapędów nie decydują się na rozmnażanie posiadanej suki ( psa ) jeśli nie spełnia kryteriów wybitnie dobrego eksterieru i temperamentu + zdrowie.

Ale tylko takie osoby mają przed sobą przyszłość jako hodowcy.
Reszta robi krzywdę i psom i ludziom.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Pasjonująca dyskusja :cool3:
Skoro tyle was tu jest, postanowiła się poradzić, oczywiście w kwestii krycia, bo już mi głowa puchnie od wymyślania.
Planuję pokryć swoją sunię (po zakończeniu championatu). Niemal pod każdym względem jest tu sucz idealna. Mówię niemal, bo według najnowszej mody powinna mieć odrobinę krótszą kufę (choć ma idealną z wzorcem a krótsza kufa jest jednoznaczna z utrudnionym oddychaniem, dlatego jestem przeciwna) i ciemniejsze oczy (choć mogą harmonizować z kolorem sierści co u niej ma miejce), każda wystawa kończy się medalem i oceną doskonałą. Dodatkowo sunia ma REWELACYJNY, cudowny charakter. Pies ideał.
Ponieważ planuję zostawić sobie po niej sunię, która nie dość, że powinna mieć jej charakter, to jeszcze powinna być równie doskonała eksterierowo i gdybym mogła, pokryłabym ją nią samą, bo nie znalazłam idealnego psa :roll:
W efekcie długich poszukiwań waham sie między dwoma osobnikami.
Pierwszy pies jest made in Poland ;) Krył dwukrotnie, dał dwa zdrowe mioty, sam jest wielce utytułowany i jest rewelacyjny gdyby nie to, że w naszym kraju prawie wszystkie psy tej rasy są w jakimś stopniu spokrewnione. W tym wypadku jego ojciec i dziadek mojej suni to ten sam pies. Zastanawiam się, czy nie skusić się na takie połączenie, ponieważ ów dziadek to jeden z czołowych psów, który dał wiele championów. Dwa idealne psy, rewelacyjny wspólny przodek, bardzo kuszące. Poza tym charakteryzują się wspaniałym charakterem w stosunku do ludzi, gorzej w kotnaktach samiec-samiec, ale nie wybiegają pod tym kątem ponad psią normę.
Z drugiej strony, brakuje w kraju kryć zagranicznych, a nawet jeśli są, to w kółko z tej samej linii i jednej hodowli. Dlatego znalazłam interesujacego kawalera za zachodnią granicą.
Interesujacy jest z kilku powodów. Po pierwsze jest kolorowy. Niektórych może to zdziwić, ale w przypadku naszej rasy, ponad 80% stanowią psy maści czarnej, czarnej pręgowanej lub czarnej z białym. Kolorowe, poszczególne osobniki są średnie eksterierowo i nie ma w kim wybierać. W przeciwieństwie do hodowli zagranicznych.
Oczywiście z takiego połączenia nie mogę liczyć na kolorowe szczenięta, ale na dobry początek jak znalazł.
Dodatkowo pies jest sprawdzonym reproduktorem, daje liczne mioty, zdrowe, z doskonałą psychiką i dobre eksterierowo(choc wiele bym jeszcze zmieniła). Sam jest championem i co najważniejsze, zdaje testy psychologiczne i zakończył szkolenia PT i PO z bardzo dobrym rezultatem. Ale nie mam gwarancji, że po nim będą tak dobre eksterierowo szczenięta, jak bym sobie życzyła.
W przypadku mojej suki i tej rasy bardzo zależy mi na powielaniu charakteru suni. Ale chcę również mieć z czym pokazać sie na wystawach. To moja pasja.
No i nie wiem co wybrać. Tym bardziej mi zależy, że koniecznie chcę sunię z tego krycia i właśnie teraz (o ile będzie).

Link to comment
Share on other sites

Wybrałabym na Twoim miejscu zagranicznego narzeczonego. Widzę w mojej rasie co sie dzieje jak psy są spokrewnione, nie ma kim kryć bo wszystko w rodzinie...A może ktoś chcieć wziąść sunię na hodowlę, i prędzej sama bym wzięła po nieznanym samcu niz po tym co jest krewniakiem połowy Polski:p .
Psychika bardzo ważna- eksterier może być bardziej efektowny lub nie, ale suka czy piesek po rodzicach psychicznie doskonałych, nawet jeśli ma lekkie niedostatki urody, wprowadza wiele do hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Sporo racji, tym bardziej, ze pies przed wszystkim jest domownikiem, a nie pucharem i dużo ludzi zapomina, że będzie żyć obok psa, którego sam wyhoduje lub kupi.
Tylko, że krycie zagraniczne ma jedną wadę, bardzo podniesie koszty, a co za tym idzie cenę ewentualnych szczeniąt, do tego warunki rozliczenia nie są zbyt przyjazne. Zastanawia mnie dlaczego większość hodowców za granicą pobiera opłatę bez względu na efekt krycia i liczbę szczeniąt (nawet przy pustym kryciu).

Link to comment
Share on other sites

Ehhh,przy kryciach zagranicznych niestety kasa z góry bez wzgledu na efekty.Tak jest i to mnie nie dziwi.Dlaczego?Ano dlatego że nie cieszymy się zbyt dobrą opinią jako naród.I to też mnie nie dziwi!Walczę od kilku miesięcy o kasę za krycie z polską "hodowczynią".
[FONT=Arial]Mimo,że mam reproduktora w hodowli,pokryłam swoją suczkę za granicą,głównie dlatego żeby rozszeżyć pulę genetyczną.I nie zmienia to ceny szczeniąt z mojej hodowli.Coś za coś.Albo robi się dobre krycie w interesie rasy,albo po kilku latach rasa "sama schodzi na psy".Moją najlepszą suczkę pokryję również za granicą i pewnie sporo do tego dołożę.[/FONT]
[FONT=Arial]Hodowla to nie dochodowy interes,to kosztowne hobby.:p [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Myślę że mod mnie nie zabije,ale nie umiem poprawiać swoich postów:evil_lol:
W polskim regulaminie hodowli nie ma nic na temat rozliczenia za krycie ,uzależnione od ilości urodzonych szczeniąt.Więc nie ma podstaw do tego aby zapłacić mniej za krycie nawet przy 2 szczeniakach!Dlatego ważna jest odpowiednia umowa.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie. A takie krycie się mimo wszystko opłaca- zostanie piękna sunia, z doskonałym temperamentem,poszerzysz i pulę genetyczną, i może nawet łatwiej ci będzie sprzedać korzystnie szczeniaczki po zagranicznym kryciu.. NIe wiem jak jest w Twojej rasie, ale ja genralnie patrzę zawsze czy hodowca się stara, czy idzie na łatwiznę... I sensowni, potencjalni właściciele też tak patrzą.
Wszystko sprowadza sie do tego, na czym ci bardziej zależy:-)

[B]Gonia[/B]-wchodzisz w edit, potem w "go advanced" zmieniasz, i dajesz " zapisz zmiany". miałam ten sam problem, ale w końcu doszłam co i jak.

Link to comment
Share on other sites

Gonia, trochę tak i trochę nie odnośnie tego co piszesz. Pytając właścicieli reproduktorów o warunki krycia nie podawałam narodowości, ani skąd pochodzę, rozmowa zawsze przebiega w języku angielskim, ale warunki krycia wszyscy podawali jednakowe.
W moim przypadku koszty będą duże, nawet bardzo, a hodowla z założenia malutka, więc tak czy siak zarobić się nie da. Nie w tym rzecz, jak już wcześniej pisałam w przydługawym poście ;)
Podobnie z rozliczeniem w naszym kraju, jest ogólna umowa, może częsciowo niepisana, jakie są formy rozliczenia i tylko nieliczni wymagają opłat z góry. Przekonałam się szukając reproduktora dla drugiej suni. A nieuczciwi ludzie są na całym świecie.
Podobnie kwestia ceny szczeniąt, uzależniona jest od wielu czynników. Właśnie od poniesionych kosztów, także od walorów szczeniąt a niekiedy nawet od koloru.
Ale nie to jest przedmiotem moich rozważań, tylko wybór reproduktora :p
Jestem już bardzo blisko podjęcia decyzji ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie pisałaś,że rozmowy przeprowadzasz w języku angielskim,więc może zbyt szybko wyciągnęłam niewłaściwy wniosek,co nie zmienia faktu,że za granicą wielu ludzi tak o nas myśli.
W USA za krycie płaci się z góry,chcesz to kryjesz,czasem za niewyobrażalną dla mnie kwotę,bez względu na to skąd jesteś.
Rozumiem,że koszty takiego krycia są ogromne,sama się o tym przekonałam,a mimo wszystko zdecydowałam,że zrobię to ponownie.Tym razem,wierz mi,będzie to jeszce bardziej kosztowne przedsięwzięcie:placz: Na to krycie pracowały moje 3 suczki(nie jestem pewna czy mi wystarczy?).
Natomiast ceny szczeniąt to u mnie nie zmieni,ponieważ "moja"rasa jest w Polsce jak to niektórzy mówią na wymarciu,ja mówię że niemodna.Koszt szczeniaka to 1000-1500 zł(raczej dolna granica),ale wolę sprzedać je taniej,komuś kto będzie wystawiał,niż siedzieć jak wielu innych,kilka ładnych mięsięcy.

Link to comment
Share on other sites

Skoro zamierzasz sobie zostawiać sunię z tego kojarzenia do dalszej hodowli, pies jest sprawdzonym reproduktorem, który daje dobre temperamentowo i eksterierowo mioty - to ja też optowałabym za kryciem zagranicznym. Suczka, którą sobie zostawisz będzie miała wlewkę świeżej krwi, więc będzie ciekawszym materiałem hodowlanym plus możliwość uzyskania ciekawego koloru po niej...


Ryzyko jest zawsze, znajomi się wybrali do Szwecji na krycie i za pierwszym razem wrócili z niczym, za to za drugim się udało i miot, który się urodził, zdecydowanie wart był tego zachodu... :lol: No risk no zysk, jak mówi moja kumpela (zysk w znaczeniu szerszym niż finansowe, oczywiście) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Właśnie szala przechyla się na krycie zagraniczne :p
W przypadku mojej rasy, sytuacja jest dość hm... pokręcona. Sa to psy z grupy terrierów typu bull i przyznam, że wolę sprzedać je właśnie drożej, niż za tanio, bo są duże obawy, że trafią w nieodpowiednie ręce. Jest nadzieja, że cena odstraszy ewentualnych przygłupów. Z drugiej strony nie będę naciskać, jeśli komuś faktycznie będzie zależało na psie. Nie jest też ani modna, ani częsta, ale ma stałe grono wielbicieli. Paradoksalnie zależy mi na rodzinach z dziećmi, które dla przyjemności pojechałyby też na wystawę. Będę się o to starała. Dołożę też wszelkich starań, zeby pieski ode mnie charakteryzowały się doskonałą psychiką a moja sunia jest wspaniałą bazą na taką linię. Pod tym względem też dobieram reproduktora.
Właśnie żeby zmniejszyć ryzyko dokładnie ustalę dni płodne z weterynarzem (jesteśmy juz po konsultacjach, badania dają 99% pewności) no i zostanę na podwójne krycie. Fakt, ogólna cena bardzo wysoka,ale tego to moje ukochane suczydło, jej zrowie i życie jest najważniejsze. Ale jak sie uda :loveu: to sama radość. No i faktycznie rasie bardzo przyda się wprowadzenie nowej krwi.
Dziękuję wam za cene opinie :p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...