Jump to content
Dogomania

Wszystkie szczeniaczki już w nowych domach!!!


mysza 1

Recommended Posts

  • Replies 161
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Olena84']Wiem, wieczne skargi spowodują że przyjade do Lucka i wroce ze szczeniorkami pod most:shake:. Mam nadzieje, ze ta jedna wreszcie pojdzie do domu to tą drugą mozna gdzies podrzucic do kogos;), moze do Gameboy.[/quote]

Raczej Ci to nie grozi, nikt nie traktuje Lucka i szczeniaków jako Twoich, więc spoko.

Dziewczynki, a moze któras z Was mogłaby pojechac jutro z maluchami na nagranie do ogłoszeń w WOCie, ulica Jasna? :roll:Trzeba tam być o 9 rano.

Beatka, jesli są wypuszczone to nie hałasują, jak jestem z Luckiem to zawsze biegają i jest ok. Niestety takie chwile są rzadkością:shake:

Link to comment
Share on other sites

To co było u szczeniaków dzisiaj w klatce to słów brak, aż kot zwymiotował... Tak zakupkane, zasikane, boje sie ze lekarze mają juz dosyc i nie sprzątają, a juz wczoraj miały ładnie, więc myślałam że koniec z tą biegunką, a tutaj taka "miła" niespodzianka.
Koty też miały niespodzianki, a jak już napisałam jeden to odpowiednio skomentował. Najgorsze, że u nas papieru brak, ich papieru brak, kosza na śmieci brak, prysznic sie zaklinował, wiec nie mogłam spłukać.

Jesteśmy z Beatką umowione na rano, w takim razie zobacze, moze bede po 7 u Lucka to jeszcze wyjde z nim, a jak wrocimy ze szczeniakami to dopiero wtedy go wysmaruje.

One mało co szczekają bardziej tymi nóżynami przeplatają żeby sie przywitać i stąd hałas, a jak są wypuszczone są grzeczne.

Co to za nowy pies?

Link to comment
Share on other sites

Jak wczoraj wieczorem weszłam do lecznicy, to aż zaniemówiłam z wrażenia! Blacha w klatce czysta, aż się błyszczała!!! Czyste kocyki, miska pełna wody i jedzenia tyle, że aż go maluszki nie zjadły do końca. Ucieszyły się na powitanie, ale nie piszczały długo, tylko chwilę i merdały ogonkami. Dziś rano to samo! Widać, że Mysza i Olena były przed chwilą :loveu:

Z jednej strony w klatce szczeniaczki, z drugiej rudy kundelek, wysoko koty, a Lucek pośrodku. Super widoczek :lol:

Link to comment
Share on other sites

Jak ja byłam wieczorem wczoraj to klatka była czysta, wody miały, jedzonko nasypałam to wolały wygrzebywać łapkami jedzonko od brązowego;), ale ręcznik mokry. Wybacz Marta, ale wsadziłam Twoj jasiek do ich klatki i większa Łatka od razu zwinęła sie w kuleczkę i połozyla główke i tak cała sie na nim zmiescila. Wrocilam do samochodu i przynioslam taki kwadratowy dywanik, nie jest zbyt miekka, ale zawsze coś.

Miłka juz chce sie przytulać! Liże po rękach, szkoda ze obie nie są takie same, bo tamta jest taka przestraszona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olena84']Jakto, ta bardziej bojaźliwa? Wow, bałam się o nią, mam nadzieje, że do bardzo cierpliwych ludzi, bo tak sie bała, a jednocześnie tak chciała się bawić![/quote]

Tak, Panstwo chceili czarnulkę podpalaną ale troszkę ukierunkowałam Ich na Łatkę, poza tym wyraźnie bardziej do nich lgnęła, wycgodziła z klatki i nieśmiało podchodziła. A czarnulka schowała się do klatki.

Ze względu na strachliwośc łatki uwazałam, że w lecznicy będzie jej smutno bez siostry a Miłka sobie poradzi- jest bardziej przebojowa;)

Panstwo fajni i troskliwi, dzwonili dzisiaj do Asi i wszystko w porządku:p

Link to comment
Share on other sites

jaka cudna wiadomość, że nieśmiałka ma dom:loveu::multi::loveu::multi:

a dziś czarnulka biegała sobie po całej lecznicy, była przerwa między operacjami i lekarze odpoczywali na kanapie i dopieszczali oczywiście małą. Ona naprawdę się śmielsza zrobiła jeszcze bardziej :lol: A do klatki włożyłam jej jasiek Lucka. Co ona wyprawiała, wchodziła pod niego, przewracała się do góry brzuchem, tarmosiła za rogi, kładła się na nim. Sama radość. A misia znowu nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Niunia jak jechała na nagranie TVP:

[IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/lucek/mala.jpg[/IMG]

Niunia z wczoraj:

[IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/lucek/mala2.jpg[/IMG]

[IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/lucek/mala3.jpg[/IMG]

[IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/lucek/mala4.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jestem załamana nasza sunią. Byłam dzisiaj w lecznicy zaszczepić moją Tusię (przy okazji dowiedziałam się, że może mieć około 15 lat, a nie 10 i że jest utuczona:crazyeye:, przecież ona chudziutka jest). W każdym razie zajrzałam do małej. Zawsze jak wchodziłam już szczekała, cieszyła sie. A dziś... siedziała cicho w rogu klatki, podeszłam, a ona nic, otworzyłam klatkę, lizała mnie po rękach, ale nie chciałą wyjsć. Wyszłam z pokoju to zaczeła szczekać, jak wróciałam, to zaczęła szaleć, wskakiwać na moje kolana, biegać w chirurgicznym (cicho tylko o tym!) i rozpaczałą, że ją chce ponownie wsadzić do klatki. Żałowałąm, że do niej zajrzałam, bo pewnie szczekała długo i czekała na mnie, ale po prostu przeraziłam sie na początku, że może jest chora... a do niej po prostu nikt nie przychodził przez 3 dni, od kiedy ani Lucka ani Nestora nie ma, ale innego psa, jest sama z tymi 7 kotami...

[COLOR="Red"][SIZE="4"][B]BŁAGAM O DOM DLA NIEJ, CHOĆBY TYMCZAS. NIE WIEM CO MAM Z NIĄ ZROBIĆ. [/B][/SIZE][/COLOR]NAWET SYTUACJĄ LUCKA NIE BYŁAM TAK ZAŁAMANA!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...