lusia82 Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 Witam:) 11 września zabrałam ze schroniska 2-3 letnią suczkę, psina była bardzo wystraszona w swoim boksie gryzły ją wszystkie psy, była najsłabsza. W schronce przebywała prAwie 2 lata. Nie mogę poradzic sobie z jej strachem przed ludźmi, boi się nawet mojego męża. Gdy jesteśmy same, jest cudowan tuli się i łasi i domaga głaskania po brzuszku. Gdy w domu jest mąż ( ani razu na nią nie krzyknął) siedzi na swoim posłaniu, czasami się trzęsie. Na spacerach ( chodzimy bez smyczy, grzecznie się mnie trzyma) gdy zobaczy obcego ucieka z podkulonym ogonem. Mam jeszcze jeden problem, sunia sika z radości, np gdy wrócę do domu, po 2 godzinnej nieobecności, wtedy popuszcza w swoim kojcu. Czy jest na to rada? I jeszcze jedno: jak nauczyc psa chodzic po schodach i ile trwa ogólna rekonwalescencja takiego psiaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 lusia -praca ze strachliwym psem jest wielomiesieczna.nalezy miec cierpliwosc.mam podobnego pieska ze schroniska.Podobnie sie zachowuje w stosunku do mojego meza i obcych.mam go 2,5 miesiaca. jedyny wyjatek jest ten ,ze nie trzymam go zadnym kojcu ,i nie siusia podczas glaskania. Rada-maz przychodzac do domu juz po przekroczeniu progu powinien rzucac pieskowi smakolyki .Piesek po czasie skojarzy sobie meza ze to osoba przynoszaca smakolyki Nauka chodzenia na schodach polega rowniez na zasdzie podawania smakolykow(nie wiem co lubi) Kladzie sie malutkie kawalki na schodach i samemu sie stopniowo wchodzi na schody. Dobre efekty wychowawcze daje kontakt kiedy w domu jest pies nie strachliwy ,gdyz strachliwy bedzie sie kierowal i nasladowal psa niestrachliwego.Psa strachliwego nie glaszczemy na sile ,musi pies sam do nas przyjsc do reki po smakolyki ,wtedy probujemy delikatnie zaczac glaskac szyje. Oswajanie to praca oparta na cierpliwosci i czasie,a efekt bedzie gwarantowany i satysfakcja ogromna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 Musisz być cierpliwa, a powolutku wszystko się ułoży. Nic na siłę, to podstawa. Niech suńkę karmi Twój mąż z ręki, może na początku nie będzie chciała brać. Jak już zaufa Twojemu mężowi to możesz prosić znajomych, żeby przychodzili i dawali jej smakołyki. Ale to długi proces. Życzę powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
champion Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 [B]lusia82,[/B] mąz na początku powinien zachowywać się wobec suczki jak najbardziej obojętnie. nie zwracac na nią uwagi. Kiedy sie boi, nie uspokajaj jej przez głaskanie i powtarzanie, że wszystko dobrze - efekt może być odwrotny. Schody - znajdź w sąsiedztwie pojedyncze stopnie - dwa-trzy schodki i od tego zaczynaj. Sunia zapewne prędzej nauczy sie wchodzić niż schodzić. Można kłaść jej smakołyk na górze schodków. Ważne, żeby widziała co jest nad schodkami - nie będzie się bać. Piszesz: ile trwa ogólna rekonwalescencja takiego psiaka? To chyba pytanie do weterynarza, jesli sunia chorowała. Jeśli prowadzisz ją bez smyczy a jest lękliwa, może Ci uciec. Zaopatrz sie koniecznie w obróżkę z adresówka i jednak lepiej w długa smycz. Przed Wami długa praca - życzymy sukcesów i satysfakcji!;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 14, 2008 Author Share Posted September 14, 2008 Dziękuję za odpowiedzi:) Powiem Wam, że stresy związane z wychowaniem psa ze schroniska wynagradza jego machnięcie ogonkiem, to jak patrzy i to, że się tuli:) A co do kojca, to źle to określiłam, chodziło mi o posłanie z gąbki kupione w sklepie zoologicznym:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 Lusia, tak jak Ci podpowiadaja, cierpliwosc, cierpliwosc i jeszcze raz cierpliwosc. A praca potrwa nie kilka dni... Ale uda sie Wam, jak juz wielu przed Wami, wyjsc na prosta, powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
champion Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 [COLOR=RoyalBlue][B]lusia82[/B][/COLOR], napisz coś wiecej o swojej suni ;) Jakiej jest wielkości? Czy już po sterylce? Czy masz zaufanego weterynarza? Jak ma na imię Wasza sunia? Krótko mówiąc: podziel się swoją radością :loveu: Jesli to nie tajemnica - z którego schroniska jest sunia? Nasza Klara jest wrocławianką z pochodzenia ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 15, 2008 Author Share Posted September 15, 2008 Champion, moja sunia jest małym kundelkiem, ma na imię Żaba, mieszkała w schronisku w Zamościu:) Jest kochanym pieskiem a będzie jeszcze kochańsza:) Gdzie tu się wkleja zdjęcie, tak by miec je obok swojego nicka??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 15, 2008 Author Share Posted September 15, 2008 po kliknięciu na mój nick widac Żabę a nie wiem jak umieścic miniaturkę foto?:shake::oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
champion Posted September 15, 2008 Share Posted September 15, 2008 [quote name='lusia82']po kliknięciu na mój nick widac Żabę a nie wiem jak umieścic miniaturkę foto?:shake::oops:[/quote] 1. Wchodzisz na Panel Użytkownika , 2. Edytuj avatar. Tam już wszystko jest wyjaśnione. Tylko musisz mieć zmniejszony do wymaganych rozmiarów obrazek ;) Rozmiary i instrukcja w Panelu Użytkownika. Jeśli obraz za duży, to go nie wrzuci ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 16, 2008 Author Share Posted September 16, 2008 Dziękuję Champion:) Byłyśmy dzis u weta i zrobiłyśmy szczepienia:) Żabcia jest super psinką, ale dzis na spacerzez z moim mężem za chiny nie dała się jemu złapac:( Czekali w deszczu na zimnie aż wrócę z pracy:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
champion Posted September 16, 2008 Share Posted September 16, 2008 Powinna miec szeleczki i długa automatyczna smycz przypinana do szelek na pleckach. Jak się czegos/kogoś przestraszy za bardzo i daleko ucieknie, to ją stracicie (odpukać!) Miłe pysio z tej Zaby :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 16, 2008 Share Posted September 16, 2008 na spcerze do czasu ,kiedy sie boi psa nie wolno zwalniac ze smyczy ,gdyz moze dostac szoku i stanie sie nieszczescie.dlatego musi nosic oprocz szelek obrozke,oraz koniecznie musi miec identyfikator w razie ucieczki.nosic nalezy smakolyki ,psa kiedy sie boi nie nosimy ,ani nie uspakajamy czy pocieszamy to wzbudza wiekszy lek.Smycz powinna byc min 5m. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 17, 2008 Author Share Posted September 17, 2008 Dziękuję Wam bardzo za rady, dziś kupię te szelki i smycz automatyczną a próba generalna już w piątek, ponieważ mnei nie będzie w domu do 23 i muszą sobie jakoś poradzic:):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 prosze kup maly ,a niezbedny drobiazg tzn identyfikator albo potocznie nazywa soe adresowka do zaczepienia do szelek lub obrozki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
champion Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 O, tak! Identyfikator. Lusiu, od wewnętrznej strony obróżki tez napisz markerem permanentnym (jesli będzie sie dało) swój nr telefonu. [B]Zabcia[/B] :loveu: jest lękliwa i ważne, zeby nie zginęła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 Witam. Przede wszystkim chciałam Ci podziękować w imieniu wszysykich psiaków za to, że przygarnęłaś psiaka z zamojskiego schroniska. :Rose:Takie pieski to najwspanialsze istoty pod słońcem... Szelki i smycz kupcie KONIECZNIE. Ja, mieszkając w małej miejscowości, jeszcze nigdy nie odważyłam się wyjść z psem bez smyczy. Tym bardziej w Twoim przypadku, kiedy nie wiesz, co może wywołać u psiaka lęk i ucieczkę. Może również pobiec za wiewiórką lub kociakiem, albo zobaczyć po drugiej stronie drogi kogoś kogo już zna i lubi, i pobiec do tej osoby między autami :roll:. Jeśli chodzi o nietrzymanie moczu, to skonsultuj ten problem z wetem, żeby wykluczyć stany chorobowe. Piesek jest ze schronu- mieszkał w zimnych betonach- nie wiemy, czy w okresie zimowym również przebywał na dworze. Po takich przejściach może mieć wrażliwy pęcherz :roll:. Może być też tak, że widok domownika nawet po jego krótkiej nieobecności w domu wywołuje u psiaka tak wielkie emocje, że nie do końca panuje nad zwieraczami :razz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 najlepiej wychodzic systematycznie co 3 godziny,i jak na dworze zrobi siusiu ja pochwalic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 17, 2008 Author Share Posted September 17, 2008 heheh nie dam rady co 3 h , bo pracuję:) Mamy już szelki i smycz i jest nieźle:) Ale dziś stało się coś czego się nie spodziewałam- mój mąż pierwszy wrócił do domu i chciał wyprowadzic Żabę na spacer, ta jednak chciała go ugryzc, co przy mnie się nie zdarza:shake: hmmm potem brała juz od niego smakołyki. Czy ta nieufnosc jej przejdzie z czasem?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 17, 2008 Author Share Posted September 17, 2008 a z moczem to jest u niej objaw "radości":) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 meza chciala ugryzc ze strachu. mozesz napisac w jakiej okolicznosci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lusia82 Posted September 19, 2008 Author Share Posted September 19, 2008 Mąż chciał ją wyprowadzic na dwór, ponieważ pierwszy wrócił z pracy. Wyciągnął po nią ręce i wtedy zaczeła warczec i się jeżyc:-/ Nawet jak znajoma do mnie przychodzi to bardziej ją akceptuje niż mojego męża. Panicznie boi się facetów. Mąż daje jej jesc z ręki, mówi do niej, ale niewiele to pomaga. Co robic???:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
champion Posted September 19, 2008 Share Posted September 19, 2008 Uzbroić sie w cierpliwośc :roll: To potrwa całe miesiace. Pisałyśmy: [B]mąz powinien okazywać Żabie większa obojętność[/B]. Starać się [B]unikać kontaktu wzrokowego[/B]. Im bardziej będzie obojętny, tym ona sie będzie czuła bezpieczniej. Aż się przyzwyczai do myśli, że Mąż nie jest groźny. Kiedyś przestanie sie bac i pokocha Męża. Jeszcze będziecie się śmiać na wspomnienie tych pierwszych miesięcy ;) Lusiu, [B]kup książkę Jan Fennell "Zapomniany język psów"[/B]. Droga książka, ale będzie Ci bardzo pomocna. Można kupić na Allegro. Naprawdę warto, nie będziecie żałować ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 21, 2008 Share Posted September 21, 2008 [quote name='lusia82']po kliknięciu na mój nick widac Żabę a nie wiem jak umieścic miniaturkę foto?:shake::oops:[/quote] Zaraz wrzuce zdjęcia ŻABY:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 21, 2008 Share Posted September 21, 2008 W drodze do domu [IMG]http://img232.imageshack.us/img232/631/wdrodzedodomuqe1.jpg[/IMG] [IMG]http://img223.imageshack.us/img223/7779/gramwzieloneqm4.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.