Jump to content
Dogomania

Czy da się zarobić na hodowli psów rasowych?


Lolka2nite

Recommended Posts

Witam, chcialam sie dowiedziec dlaczego temat "Czy da się zarobić na hodowli psów rasowych???" zostal zamkniety.

Chcialam rowniez wyrazic moje zdanie (prosze ewentualnie dodac moja wypowiedz do starego tematu aby nie tworzyc duplkatow).

----
Dlaczego nowy wlasciciel szczeniaka ma [B]oplacac wojaże/wycieczki hodowcy[/B] (skoro wystarcza tylko 3 wystawy w kraju) oraz [B]opieke nad suczką hodowlaną[/B] (suczka nalezy do hodowcy i to na nim powinny ciazyc koszty opieki, takze w ciazy)?

Bardzo chcialabym uzyskac odpowiedz na te pytania. Podejrzewam ze od razu usuniecie moja wypowiedz, ale jesli sa tu porzadni ludzie to z pewnoscia odpowiedza :) Moze ktos mnie przekona do swoich racji? :)

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem hodowcą, ale mam na ten temat pewne zdanie.

Nie sądze zbey dalos ie zarobić na hodowli, chyba że jest to jedyne zajecia rodziny i poswiecają temu całe życie, mają kilka suk hodowlanych oraz reproduktory. To na nich chyba mozna głównie zarobić. Jedzą mniej niż suki w ciaży i karmiące, ale trudniej im wyrobić uprawnienia, stad też więcej wyjazdów wystawowych.

Co do opłat. Jak kupowałam swoją suńke nie zastanawiałam sie nad ceną. Nie było mnei stać, ale udało mi sie zaciagnąc kredyt na 2 lata kosztem wyjazdów wakacyjnych i kupilam suczke. Nawet nie pomyslalam o targowaniu sie z hodowczynią, bo cena za szczenie jest dla mnie nie do oszacowania. Moze mam inne kryteria pomimo ze nie zarabiam kokosów, a wrecz przeciwnie. Jest mi finansowo ciezko z tym kredytem, ale jakos dalam rade i wcale nei załuje. Wiem ze zakupilam zdrowe szczenie z pieknej matki i doskonalego ojca. nie wiem czy bym zaplacila wiecej. Pewnie nie... nie byloby mnei stac.
Natomiast uwazam ze wycenianie szczeniat to kwestia bardzo dyskusyjna i nigdy nie bedzie rozstrzygnieta. Wiadomo - hodowca wklada w rozród duzo trudu i czasu i wiedzy i pieniedzy i całkowicie rozumiem chec uzyskania zwrotu poniesionych kosztów jak i pewnego zarobku. Z drugiej strony rozumiem tez ludzi ktorych bulwersuja ceny szczeniat rodowodowych, nierzadko przekraczajace miesieczne czy nwet dwu miesieczne zarobki.
Uważam ze na cene ma wplyw brdzo wiele czyników, a zauwazylam ze im wyższa jest wiedza kynologiczna potencjalnego nabywcy, tym wieksze jego zrozumienie poziomu cen. Na nie nie sklada sie tylko chec zarobku. Ale tez próba odsiania potencjalnych nieodpowiedzialnych osób. ktos kto zaplaci duzo za psa, bedzie chocby z powodow pienieznych lepiej o niego dbal, a jelsi nawet juz stwierdzi ze pies to zwierze nei dla niego, to nie porzuci go w lesie, czy w schornisku, tylko bedzie próbowal go sprzedac zeby odzyskac choc czesc pieniedzy za niego. dla psa jest to duzo lepsza sytuacja niz schron. Rasowce zaaacznie rzedziej laduja w schronei niz darmowe kundelki.

Dlatego uwazam ze jelsi dla kogos pieniadze to bardzo istatona sprawa, to niech szuka szczeniecia w hodowli domowej ktora nei jest jakos bardzo popularna i ma po prostu tylko wyrobione uprawneinia hodowlane. W takich hodowlach ceny sa po prostu sporo nizsze z powodu braku renomy, ktora posiadają czołowe hodowle. Szcenieta na pewno nei beda gorsze(pod warunkiem ze sa robione badania), a to troche jak z zakupem markowej odziezy - placi sie tez za firme. A mozna kupic produkt krajowy, podobnej jakosci a taniej.

Decyzja należy do kupujacego :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lolka2nite']

----
Dlaczego nowy wlasciciel szczeniaka ma [B]oplacac wojaże/wycieczki hodowcy[/B] (skoro wystarcza tylko 3 wystawy w kraju) oraz [B]opieke nad suczką hodowlaną[/B] (suczka nalezy do hodowcy i to na nim powinny ciazyc koszty opieki, takze w ciazy)?

[/quote]

Tak sobie pomyslalam.... czy kupujac jeansy, albo owoce, pomyslalas ze wlasciciel firmy musi oplacic pracownikow, utrzymac budynki/sad, zaplacic za srodki chemiczne do farbowania/oprysku ? Czy tez się buntujesz ze, utrzymianie w dobrym stanie technicznym/biologicznym powinno byc na jego glowie skoro sam chcial taki interes?:)
W cenie kazdego towaru jaki kupujemy są zawarte koszty produkcji. Niestety psy to tez rodzaj "towaru". Jakkolwiek by to nie brzmiało. A poniewaz psów nei da sie naprodukowac na kilogramy jak np.jablka to i cena uzyskania jest znacznei wyższa :) Takie mamy prawa rynku. Inna sprawa ze sporo hodowli sie nei rozlicza z urzedem skarbowym i to juz uwazam za nie fer. Ale jesli by zaczely, to wtedy ceny tez pojda do gory bo zostana koszty wliczone... wiec tu mozna by podyskutowac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lolka2nite']
Dlaczego nowy wlasciciel szczeniaka ma [B]oplacac wojaże/wycieczki hodowcy[/B] (skoro wystarcza tylko 3 wystawy w kraju) [/quote]
Po pierwsze - zawsze masz wybór - albo szczenięta po utytułowanych rodzicach,albo po rodzicach,którzy mają ledwo hodowlanki.
Po drugie - idąc Twoim tokiem myślenia...to po co badać psy,skoro nie ma takiego wymogu ? (pomijam te badania,które są obowiązkowe) Prościej przecież iść po najmniejszej linii oporu i nie badać - będzie mniej kosztów...ale czy o to chodzi? Prawdziwa hodowla to nie rozmnażanie ledwo hodowlanych zwierząt...nie mających badań...
[quote name='Lolka2nite'] oraz [B]opieke nad suczką hodowlaną[/B] (suczka nalezy do hodowcy i to na nim powinny ciazyc koszty opieki, takze w ciazy)?[/quote]
Acha...no to, jak rozumiem,według Ciebie powinniśmy rozdawać szczenięta za darmo,bo przecież generalnie cena szczenięcia to składowa poniesionych kosztów.
Dla mnie hodowla to hobby i pasja,ale nie oznacza to,że decydując się na szczenięta nie będę chciała odzyskać poniesionych kosztów,bo o jakimkolwiek zysku nie ma mowy.

Link to comment
Share on other sites

Lolka, to kiepski zart, czy taka sobie prowokacja :diabloti:?
Na ogol te liczne wyjazdy wystawowe nie zwracaja sie ze sprzedazy szczeniat, dobrze jesli samo krycie, opieka weta i odchowanie szczeniat pokryja zyski z ich sprzedazy. Natomiast sama hodowla jest pasja, wiec wielu nie wystarcza zrobienie podstaw do uprawnien hodowlanych. Chodzi uzyskanie ocen od wielu roznych sedziow, porownanie swojego materialu hodowlanego z innymi, nawiazanie kontaktow z podobnymi psajonatami, poszerzenie wiedzy itd... To tak, jak niektorym wystarczy skonczenie podstawowki, a niektorym dopiero studiow podyplomowych.. ;)
Co do suni hodowlanej, dostajesz cudnego wartosciowego psa nieodplatnie na ogol, w zamian za koszty jego utrzymania, umowa jest dobrowolna, wiec skad raprem niezadowolenie. Warunki sa jasne od poczatku, chcesz slicznego psa, pokazac sie na wystawach, nie stac Cie na wydanie kilkuset/ kilku tysiecy na zakup, uzgadniasz przyjecie psa na warunkach hodowlanych i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lolka2nite']
Dlaczego nowy wlasciciel szczeniaka ma [B]oplacac wojaże/wycieczki hodowcy[/B] (skoro wystarcza tylko 3 wystawy w kraju) oraz [B]opieke nad suczką hodowlaną[/B] (suczka nalezy do hodowcy i to na nim powinny ciazyc koszty opieki, takze w ciazy)?[/QUOTE]

Jeśli chodzi o pierwsze pytanie to ja nie widzę problemu. Jeśli ktoś myśli poważnie o ulepszaniu rasy, planowej hodowli, to wybierze droższe szczenię od hodowcy, który jeździ na "wojaże", jak to nazwałaś (choć wyjazd na wystawę, często z kilkoma psami, to bardziej męczący wyjazd służbowy niż wczasy ;) ). A jak ktoś chce przeciętne szczenię "do kochania" to kupi je sobie z mniej znanej hodowli, gdzie suka zaliczyła tylko hodowlankę - taniej.

Co do kosztów opieki - cóż, nie każdy jest milionerem i stać go na wydawanie mnóstwa pieniędzy na swoje hobby. Skoro psy hoduje, i ktoś kupuje owoce jego pracy, miło, by choć część pieniędzy się zwróciła.

Link to comment
Share on other sites

Myślę, ze tutaj znajdziesz odpowiedź na pytanie czy hodowla jest opłacalna czy nie: [url]http://www.malamuty.om.pl/html/-_ile_kosztuje_hodowla_.html[/url] <--- link, pod warunkiem, że naprawdę zalezy Ci na hodowli oraz na zdrowych szczeniętach.

Podchodząc czysto biznesowo: możesz nie badać, moze uzykać tylko hodowlankę, możesz kryć psem sąsiadów... Tylko co tym samym wnosisz do polskiej kynologii??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ula.p'] Ale tez próba odsiania potencjalnych nieodpowiedzialnych osób. ktos kto zaplaci duzo za psa, bedzie chocby z powodow pienieznych lepiej o niego dbal, a jelsi nawet juz stwierdzi ze pies to zwierze nei dla niego, to nie porzuci go w lesie, czy w schornisku, tylko bedzie próbowal go sprzedac zeby odzyskac choc czesc pieniedzy za niego. dla psa jest to duzo lepsza sytuacja niz schron. Rasowce zaaacznie rzedziej laduja w schronei niz darmowe kundelki.[/quote]
A jak to ma się do "dobra rasy"?? Czy wyższa cena za szczeniaki z rodowodem nie powoduje, że ludzie skłaniają się do kupowania psów bez papierów?? Czy mała liczba przedstawicieli danej rasy, jest taka dobra??
Fakt, ze rasowców jest mniej w schroniskach, jest małym wyznacznikiem, bo jednak rasowców jest ogólnie nieporównywanie mniej od kundelków w naszym kraju.

Porównanie psów do owoców jest... chyba jednak nie całkiem trafne, bo jednak jabłka sprzedawane są dla zysku i n ikt tego nie ukrywa, a szczeniaki podobno nie ;)

Link to comment
Share on other sites

zerduszko-kup suke z dobrej hodowli,wystaw ja kilkanascie razy,zrob championat,zbadaj,pojedz czasem 1500 km w jedna strone na krycie ,kochaj swoja suke i kryj ja 3 razy w zyciu i potem mow o zzysku-a jak zzyskasz to wydaj ksiazke jak zarobic na takiej hodowli:diabloti:-tylko daj tipsy jak to zrobic zeby suka duzo urodzila ,jak kupic suke ktora bedzie wygrywac i jak to zrobic zeby kazde krycie sie udalo ............
do autorki tematu-nie plac hodowcom za ich wystawy -nie wyplacilabys sie do konca zycia jesli kupujesz po bardzo utytulowanych psach(jesli myslisz ze placisz za wystawy rodzicow i ich utrzymanie) :diabloti:.Kup z hodowli gdzie byla tylko hodowlanka i pies mieszka blisko tez tylko z uprawniem repa -bedziesz miala taniej-kto ci kaze kupic po championach lub interach?????????nikt:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']A jak to ma się do "dobra rasy"?? Czy wyższa cena za szczeniaki z rodowodem nie powoduje, że ludzie skłaniają się do kupowania psów bez papierów?? [/quote]
Hmmm... wiemy jakie są skłądowe ceny psa rasowego. I wiemy też dlaczego psy bez papierów są tańsze. Z powodu oszczednosci na tym lub tamtym, prawda ? Tylko dlaczego hodowle psów rasowych mają kombinowac jkaby tu obnizyc koszty ? Przeciez ceny wystaw, ceny weterynarzy, leków, karm sa juz z gory ustalone i nic sie z tym zrobic nei da. Wiec jesli na hodowli sie nei zarabia - bo zazwyczaj sie na da po prostu, to jak obnizyc cene? Jesli ktos nie rozumie, z czego bierze sie cena rasowca, to powinien troche poczytac a nie grzmiec ze hodowcy to zdziercy. Przeciez oni ciagle do hodowli dokładają.

[quote name='zerduszko']Czy mała liczba przedstawicieli danej rasy, jest taka dobra?? [/quote]
Niestety nie rozumiem do czego to zostalo napisane. Ale liczebnosc rasy na pewno nei zalezy od jej ceny, tylko tego co sie ludziom podoba.

[quote name='zerduszko']Fakt, ze rasowców jest mniej w schroniskach, jest małym wyznacznikiem, bo jednak rasowców jest ogólnie nieporównywanie mniej od kundelków w naszym kraju.[/quote]
Wszyscy znamy naszą polską mentalność i wiemy z czego to się bierze.... brak poczucia odpowiedzialnosci za zwierze, ogólna nieswiadomosc sterylek i ogromna do nich niecheć, to ze suka powinna miec 1 w zyciu mlode itp.... jednym slowem głupota,



[quote name='zerduszko']Porównanie psów do owoców jest... chyba jednak nie całkiem trafne, bo jednak jabłka sprzedawane są dla zysku i n ikt tego nie ukrywa, a szczeniaki podobno nie ;)[/quote]
Być moze nie jest - dlatego napisalam ze "jkakolwiek by to nei brzmiało". Ja tez nei lubie takich porównac, bo jednak pies to zywa, kochajaca istota a jabłka... są do jedzenia :) Chcialam tylko wytlumaczyc pewna zaleznosc. To czy psy sa sprzedawana dla zysku to juz wie tylko i wylacznie ich hodowca. My mozemy sobie mowic czy powinno, czy nie powinno tak byc. Ale nie zgadzam sie z tym, zeby z powodu tego, iz pies jest "naszym przyjacielem" hodowca nei otrzymal zwortu kosztów. Mnie to smierdzi skompstwem, zagladaniem komus do kieszeni. zwykla zazdroscią i brakiem wiedzy.
Tak uważam :)

Link to comment
Share on other sites

No fajnie ze temat sie jedak rozwinal. W takim razie wyjasnie dalsze rzeczy.

Ja juz mam psa, kupionego juz ladnych pare lat temu :). Bardzo jestem zadowolona, ze to pies z rodowodem, bo nie odstaje od wzorca rasy tak jak niektore teraz kupowane bez papierow psy prawierasowe... Dlatego chce porozmawiac raczej teoretycznie ;)

Niestety obserwuje juz od dawna ze wiele hodowli tworzonch "na szybko", bo rasa stala sie popularna (wiele ras przez to przechodzi) daje ceny bardzo wysokie (nawet 50-100% wiecej niz ja placilam). Watpie zeby oni mieli pojecie o hodowli, jak to jest ich pierwszy lub drugi miot. I np. drogich psow z zagranicy nie sprowadzaja, bo za drogo... W zasadzie to korzystaja z popularnosci i moim zdaniem probuja maksymalnie zwiekszyc cene szczeniecia - dla zysku, choc tak naprawde, szczeniaki nawet po popularnym ojcu ze znanej hodowli niekoniecznie musza od razu byc tak doskonale i "warte" swej ceny...

Dlatego jest to wedlug mnie lekkie oszustwo ;). No i tak jak ktos wspomnial, nie przyczynia sie to do zmiejszenia liczby pseudohodowli. A no wlasnie i jak tu sie ma fakt ze czesc hodowcow sprzedaje starsze psy - handluje nimi, gdy nie spelniaja wystawowych oczekiwan? Dobrze gdy jeszcze o tym powiedza, ale nie, najczesciej na allegro sa zatytulowane "sprzedam doskonalego reproduktora, dajacego doskonale potomstwo..." itd. Tylko ze gdyby tak bylo to by go nie sprzedawali...

Ciezki orzech do zgryzienia. Mysle ze jednak nie wszyscy ludzie powinni zostawac hodowcami, chodzi o to, ze nie wszystkie hodowle rodowodowe sa dobre i uczciwe. Byc moze przyczynia sie do tego takze ZKwP, ale to bylby temat na dluzsza dyskusje ;)

No ale ostatecznie, przekonaliscie mnie, ze koszty w dobrej hodowli (gdzie hodowcy maja duza wiedze) sa raczej wysokie i gdy raz miot bedzie liczyl 10 szczeniat to sie dodatkowo zarobi, ale innym razem moze byc mniej szczeniat lub jakies komplikacje, ktore w ostatecznym rozrachunku zadnego zysku nie dadza...

W dobrej hodowli placi sie takze za wiedze hodowcy, ale co w takim razie z hodowlami poczatkujacymi, ktore leca na fali, a wiedze maja jeszcze niewielka? Czy to jest sprawiedliwe?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lolka2nite']

Niestety obserwuje juz od dawna ze wiele hodowli tworzonch "na szybko", bo rasa stala sie popularna (wiele ras przez to przechodzi) daje ceny bardzo wysokie (nawet 50-100% wiecej niz ja placilam). Watpie zeby oni mieli pojecie o hodowli, jak to jest ich pierwszy lub drugi miot. I np. drogich psow z zagranicy nie sprowadzaja, bo za drogo... W zasadzie to korzystaja z popularnosci i moim zdaniem probuja maksymalnie zwiekszyc cene szczeniecia - dla zysku, [/quote]
To według mnie nie są żadni hodowcy, mimo że mają sukę z uprawnieniami. Hodowca to osoba, dla której psy to pasja, stara się, aby jego rasy była coraz lepsza, coraz zdrowsza. Nie można nazwać hodowcą osoby, która rozmnaża psy, bo są modne i można na nich zarobić.

Link to comment
Share on other sites

Wiadomo, że są hodowcy mniej i bardziej uczciwi. Ale wystarczy zapoznać się z danym hodowcą, odwiedzić, porozmawiać, żeby się przekonać czy ma wiedzę i jak traktuje swoje psy. A prawda jest taka, że im więcej tytułów, zwłaszcze zagranicznych tym ładniejszy pies. I za jego potomstwo trzeba więcej zapłacić. Wiadaomo, że nie ma pewności, że szczenię będzie piękne, ale prawdopodobieństwo jest większe a to już coś. Poza tym doświadczony hodowca pomoże nam wybrać objecujące wystawowo szczenię
Oczywiście są ludzie, którzy chcą zarobić na popularności czy elitarności danej rasy. Tyle, że jeśli porównasz dwie oferty, szczenię po championach na 3000zł i szczenie po rodzicach z hodowlanką za 3 tysiące to które wybierzesz?
Kupują szczenię trzeba się rozejrzeć, dowiedzieć sie sporo o danej rasie, a nie kupowć u pierwszego lepszego, bo cena wysoka to pewnie piękne będzie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lolka2nite']

W dobrej hodowli placi sie takze za wiedze hodowcy, ale co w takim razie z hodowlami poczatkujacymi, ktore leca na fali, a wiedze maja jeszcze niewielka? Czy to jest sprawiedliwe?[/quote]
Zgadzam się, że niektórzy zabierają się za coś o czym nie mają zielonego pojęcia i nie jest to najuczciwsze.
Jednak nie wszystkie początkujące hodowle są złe, tak samo jak nie wszystkie z długim stażem są dobre.
Impresja napisała coś bardzo ważnego. Nie należy kupować szczeniaka w pierwszej lepszej hodowli i myśleć, że jak cena wysoka to szczeniak będzie rewelacyjny. Trzeba szukać dobrej hodowli, pytać, a w końcu jechać i zobaczyć. Na miejscu można się zorientować z czym ma się do czynienia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ula.p'] Hmmm... wiemy jakie są skłądowe ceny psa rasowego. I wiemy też dlaczego psy bez papierów są tańsze. Z powodu oszczednosci na tym lub tamtym, prawda ? Tylko dlaczego hodowle psów rasowych mają kombinowac jkaby tu obnizyc koszty ? Przeciez ceny wystaw, ceny weterynarzy, leków, karm sa juz z gory ustalone i nic sie z tym zrobic nei da. Wiec jesli na hodowli sie nei zarabia - bo zazwyczaj sie na da po prostu, to jak obnizyc cene? Jesli ktos nie rozumie, z czego bierze sie cena rasowca, to powinien troche poczytac a nie grzmiec ze hodowcy to zdziercy. Przeciez oni ciagle do hodowli dokładają.[/quote]
Nikt tu nie grzmi ;) Ja po prostu nie uwierzę, że koszt utrzymania jednego szczeniaka przez 2 m-ce + suki w czasie ciąży wynosi kilka tys zł.
Poza tym, jak widzę ogłoszenia w stylu: "sprzedajemy ze wzgl. na zmianę profilu hodowli", to dla mnie jest jasne jak słońce po co ten ktoś trzyma psy. I jeśli ktoś chce przy tym zarobić, to ok, ale niech nie wciska ludziom ciemnoty. Pies to moje hobby, ale ja nie oczekują od kogokolwiek, że mi będzie na jego utrzymanie płącił, bo np. dałam mu psa pogłaskać, a przecież tak ślniąca sierść się sama nie wyhoduje ;)
Poza tym, dlaczego u ans w kraju jest tak mało pets'ów?? Są psy z dyskwalifikującymi wadami i te wystawowe, a czy wszystkie psy z miotu są tak idealne, że nadają się do przekazania swoich genów?? Czy to nie jest chęć zysku??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja']A prawda jest taka, że im więcej tytułów, zwłaszcze zagranicznych tym ładniejszy pies. [/quote]

Z tym się nie zgodzę.
Utytuowany pies świadczy o zamożności jego właścicieli :diabloti:
Dużo zależy od konkurencji w klasie jeśli takowa wogóle występowała :evil_lol:
Są piękne psy prawie nie wystawiane i automatycznie mało utytuowne oraz psy przeciątne wystawiane nagminnie.
Trzeba mieć swój program hodowlany, wiedzieć w jakim kierunku hodowla ma dążyć i pod tym kątem dobierać reproduktory. Championaty kilku państw u upatrzonego reproduktora to tylko miły dodatek ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Nikt tu nie grzmi ;) Ja po prostu nie uwierzę, że koszt utrzymania jednego szczeniaka przez 2 m-ce + suki w czasie ciąży wynosi kilka tys zł.
Poza tym, dlaczego u ans w kraju jest tak mało pets'ów?? Są psy z dyskwalifikującymi wadami i te wystawowe, a czy wszystkie psy z miotu są tak idealne, że nadają się do przekazania swoich genów?? Czy to nie jest chęć zysku??[/quote]


Skoro nie wierzysz, że tyle kosztuje utrzymanie suki i szczeniąt to obyś nigdy szczeniaków nie miała...

Petów jest mało bo ludzie są niewyedukowani, nie tylko z chęci zysku...

[quote name='*hania']Z tym się nie zgodzę.
Utytuowany pies świadczy o zamożności jego właścicieli :diabloti:
Dużo zależy od konkurencji w klasie jeśli takowa wogóle występowała :evil_lol:
Są piękne psy prawie nie wystawiane i automatycznie mało utytuowne oraz psy przeciątne wystawiane nagminnie.
Trzeba mieć swój program hodowlany, wiedzieć w jakim kierunku hodowla ma dążyć i pod tym kątem dobierać reproduktory. Championaty kilku państw u upatrzonego reproduktora to tylko miły dodatek ;)[/quote]

Mam na mysli znaczące tytuły. Chociaż masz racje, wiele pięknych psów wcale się nie pokazuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja']Skoro nie wierzysz, że tyle kosztuje utrzymanie suki i szczeniąt to obyś nigdy szczeniaków nie miała...[/quote]
Powiedz mi proszę, jakim cudem w takim razie można kupić szczeniaki za 1000-1500 zł?? Może hodowca dokłada dodatkowe kilka tys na każdego szczeniaka z własnej kieszeni??

[quote name='Impresja']Petów jest mało bo ludzie są niewyedukowani, nie tylko z chęci zysku...[/quote]
Jakich ludzi masz tu na mysli?? Nabywców??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Powiedz mi proszę, jakim cudem w takim razie można kupić szczeniaki za 1000-1500 zł?? Może hodowca dokłada dodatkowe kilka tys na każdego szczeniaka z własnej kieszeni??
[/quote]
policz sobie koszty: zakup, wychowanie suki, opieka weterynaryjna, kosmetyki, odżywki, wystawy, oplaty zwiazkowe, koszty badan, koszty krycia, koszty dojazdów, koszty badan w ciazy, porodu, odchowania, szczepien, odrobaczen, koszty przegladu miotu i metryk, tatuowania, koszty srodkow czystosci, kojec na maluchy, karma, koszty badan suki po ciazy, koszty ogloszen w mediach o szczenietach, dolicz do tego sowj czas poswiecony na opieke i zdobycie wiedzy. Zsumuj i podziel pzrez ilosc szczeniat. Bedziesz zaskoczona, ale cena szczeniaka nie pokryje nawet 70% wydatków.
Dlaczego niby uwazasz ze mialabys dostac szczenie "za darmo"? Dostajesz go po kosztach a czasem i to nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*hania']Z tym się nie zgodzę.
Utytuowany pies świadczy o zamożności jego właścicieli :diabloti:
Dużo zależy od konkurencji w klasie jeśli takowa wogóle występowała :evil_lol:
Są piękne psy prawie nie wystawiane i automatycznie mało utytuowne oraz psy przeciątne wystawiane nagminnie.
Trzeba mieć swój program hodowlany, wiedzieć w jakim kierunku hodowla ma dążyć i pod tym kątem dobierać reproduktory. Championaty kilku państw u upatrzonego reproduktora to tylko miły dodatek ;)[/quote]
Dokładnie! Mając przeciętnego psa ( najlepiej żadkiej rasy), sporo kasy, trochę wolnego czasu i dużo dobrych chęci z każdego psa można zrobić szampona. Im więcej championatów tym pies wartościowszy. Tak już u nas jest. Pies ma być ładny. Reszta (jeśli jest) jest tylko dodatkiem.
Myślę, że winę ponosi system ,,postawiony na głowie". Hodowlanka to po pierwsze wystawy dopiero potem cała reszta. Pies, który z jakiegoś powodu nie jest wystawiany ,,znika"- wypada z puli genetycznej i nie może być używany w hodowli. Często dotyczy to bardzo wartościowych psów. Zarza się, ze pies bardzo wybitny użytkowo ale sredni eksterierowo może nie uzyskać uprawnień hodowlanych- taki również przepada.
O hodowlaności psa decydują więc sędziowie w ciągu tych kilku minut poświęconych psu na wystawie.:roll:
Czy nie lepiej byłoby wzorem innych krajów np Szwecji zmienić zasady hodowli tak aby: decydujące były zdrowie i charakter a wystawy stały się dodatkiem. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']
Poza tym, dlaczego u ans w kraju jest tak mało pets'ów?? [/quote]
A skąd ta pewnosć?

[quote name='*hania']
Utytuowany pies świadczy o zamożności jego właścicieli :diabloti: [/quote]
Nieprawda.
Znam całkiem sporo osób które zyją bardzo skromnie i odmawiaja sobie wielu rzeczy po to żeby móc pojechać na wystawe. Jeżdżą żeby sie uczyć, poznawać psy, spotykac z innymi hodowcami/właścicielami a medale -owszem,miło jak sie dostanie ale to tylko dodatek.
Sama nie byłam od lat na wakacjach bo mając wybór czy przeznaczyć pieniądze na tygodniowe wczasy czy wystawe zagraniczna jade na wystawe. W dodatku jade tam gdzie szanse na medale mam nikłą....
[quote]Dużo zależy od konkurencji w klasie jeśli takowa wogóle występowała :evil_lol:[/quote]Różnie z tym bywa i dla niektórych sędziów nie ma to znaczenia. Albo pies im sie podoba albo nie i wtedy nie ma zmiłuj chocby był jedyny w Polsce.
[quote name='Karmi']Dokładnie! Mając przeciętnego psa ( najlepiej żadkiej rasy), sporo kasy, trochę wolnego czasu i dużo dobrych chęci z każdego psa można zrobić szampona. Im więcej championatów tym pies wartościowszy. [/quote]Nie do końca. Fakt że nabywcy laikowi tytuły i medale moga zaćmić rozsadek ale ktoś mający nieco rozeznania nie da sie zwariowac championatami krajów delikatnie mówiąc skromniej rozwinetymi kynologicznie. Championat Białorusi dla doga niemieckiego jednak troche mniej znaczy niz taki sam papierek z Niemiec. Tak samo jak nikogo nie powalą na kolana polskie championaty moich psów.
[quote] Tak już u nas jest. Pies ma być ładny. Reszta (jeśli jest) jest tylko dodatkiem.[............]
O hodowlaności psa decydują więc sędziowie w ciągu tych kilku minut poświęconych psu na wystawie.:roll:
Czy nie lepiej byłoby wzorem innych krajów np Szwecji zmienić zasady hodowli tak aby: decydujące były zdrowie i charakter a wystawy stały się dodatkiem
[/quote]Fakt że trzy wystawy to zbyt mało. Zbyt wiele czynników wpływa na ocene żeby mozna było sie oprzeć tylko na tych trzech opiniach.

Link to comment
Share on other sites

Wysokie ceny szczeniat w profesjonalnych , czesto duzych hodowlach sa wg. mnie wykladnikiem pracy wlożonej w prowadzenie hodowli , i poswięcenia , bo obserwując te hodowle często można zaobserwowac jeden schemat , początki jeden , dwa pieski jakiś miot radość , satysfakcja cena przeciętna , zostaje szczenię , dokupione nastepne , i dalej wystawy, zdobywanie wiedzy , zmiana auta na wieksze żeby pieskom bylo wygodniej , i następne mioty i znowu cos zostaje w hodowli , coś się wypoatrzy i kupi i z czasem nawet trzeba zmienić miejsce zamieszkania , bo pieski musza mieć lepsze warunki itp, jedno z rodziny rezygnuje z pracy zawodowej bo przecież pieskami trzeba się zając , odchowac mioty, poćwiczyc , pobawic , a to czas i poswięcenie , więc w takiej pasjonackiej hodowli gdzie w końcu zycie ludzi obraca się wokól psow cena ich pracy w postaci szczeniecia chyba powinna byc adekwatna do poświęcenia jakie wlożyli w poznanie i renomę swojej hodowli.
Ja osobiście uważam , że jeśli ktos w koncu poswieca sie hodowli i temu podporządkowywuje cale swoje życie to tylko moge mu pozazdrościć , że mial ochotę i odwage robić to co lubi i co mu daje satysfakcję , i beż mrugnięcia okiem jestem w stanie zaplacić każde pieniądze , za takie szczenie , bo jest ono pewnie owocem jego ciężkiej pracy i bardzo dużej wiedzy w obrębie hodowanej rasy

Link to comment
Share on other sites

[quote]Cytat:
Napisał [B]*hania[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10876313#post10876313"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I]Utytuowany pies świadczy o zamożności jego właścicieli :diabloti:[/I]

Nieprawda.
Znam całkiem sporo osób które zyją bardzo skromnie i odmawiaja sobie wielu rzeczy po to żeby móc pojechać na wystawe. Jeżdżą żeby sie uczyć, poznawać psy, spotykac z innymi hodowcami/właścicielami a medale -owszem,miło jak sie dostanie ale to tylko dodatek.
Sama nie byłam od lat na wakacjach bo mając wybór czy przeznaczyć pieniądze na tygodniowe wczasy czy wystawe zagraniczna jade na wystawe. W dodatku jade tam gdzie szanse na medale mam nikłą....[/quote]


Wystawy to drogie hobby.
Nie każdego stać zeby jeździł na nie hobbistycznie.
Można żyć skromnie ale z rozsądkiem. Są ważniejsze sprawy niż wystawy psów czy wakacje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*hania']Z tym się nie zgodzę.
Utytuowany pies świadczy o zamożności jego właścicieli :diabloti:
Dużo zależy od konkurencji w klasie jeśli takowa wogóle występowała :evil_lol:
Są piękne psy prawie nie wystawiane i automatycznie mało utytuowne oraz psy przeciątne wystawiane nagminnie.
Trzeba mieć swój program hodowlany, wiedzieć w jakim kierunku hodowla ma dążyć i pod tym kątem dobierać reproduktory. Championaty kilku państw u upatrzonego reproduktora to tylko miły dodatek ;)[/quote]
Do tego dla mnie znaczenie ma rodzaj wystawy.Czasem widzę zachwyty nad zdobytym tytułem...ale pomija się informacje,że w stawce 3 psy danej rasy,sędzia allrounder...Dla mnie wystawa wystawie nie równa,podobnie jak tytuły.Również i zagranicą bywa,że na wystawie u kiepskiego sędziego "porażająca stawka" 4 przeciętnych psów,a w klasie 1-ale za to jakie PR można zrobić wokół wygrania klasy .

A moim zdaniem hodowla może być dochodowa (szczególnie renomowana gdzie ceny za szczenie oscylują w granicach 4-5 tyś).Wybaczcie,gdyby to był "biznes",który nie przynosi korzyści materialnych to mielibyśmy o 50% hodowli mniej.Doprawdy,nie uwierzę,że wszyscy z pasji i zamiłowania do ras dokładają do interesu bądź robią to by ostatecznie wyjść na 0.:razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...