Jump to content
Dogomania

Czy da się zarobić na hodowli psów rasowych?


Lolka2nite

Recommended Posts

po 1. nie wzielam psa ze schroniska z powodu ktory napisalam wyzej (widac ze nie czytacie ze zrozumieniem). w schroniskach szczeniaki nigdy nie wiadomo jakie wyrosna, a doroslego psa nie wzielam poniewaz ma juz on pewien swoj charakter a ja chcialam wychowac go po swojemu. gdy jeszzce warunki mieszkaniowe mi na to pozwalaly mialam juz w swoim zyciu 2 psy ze schroniska i byly to moje najukochansze psy. piszac tutaj zdawalam sobie sprawe ze wchodze miedzy "hieny" i ze zostane skrytykowana, bo wiem jakie osoby sa na tych forach. w wiekszosci, tak jak sami napisaliscie, sa to z pewnoscia sami hodowcy lub ich krewni, ktorzy sa czerwoni ze zlosc ze im biznes slabo idzie bo ludzie kupuja psy bez rodowodu. nie pozwalajcie sobie nawet pisac ze aj sie przyczyniam do zlego traktowania psow!. po 1. widzialam gdzie te psy byly przed kupieniem ich i bynajmniej nikt ich tam nie maltretowal, po 2. dopoki sa ludzie ktorzy chca takie psy kupic, a sa, psy ida do kochajacych domow i nie dzieje sie im zadna krzywda. po3. hodowle psow z rodowodem niech sobie hoduja psy z rodowodem, nie widze zadnego zagrozenia dla ras psow, poza mniejszym zyskiem... z tym argumentem ze ktos kto nie ma na zaplacenie 2500 tys za psa nie bedzie mial na leczenie to bzdura. ja biedna nie jestem, nie widze sensu wydawania tyle kasy na papierek i zeby uszczesliwic was, ale jak moj piesek by zachorowal (tfu tfu) to wydam wszystkie pieniadze na jego leczenie. karme tez ma najlepsza.
wy tu podajecie ciagle jakies przyklady ewenementy gdzie psy sa w zlych warunkach, chore, wyrzucane itd itp, takie miejsca powinno sie od razu zamykac a ich wlascicieli obciazyc ogromnym mandatem, nie tak? sama bym takich ludzi wybila ale tylko takich ktorzy MALTRETUJA ZWIERZETA a nie takich ktorzy sprzedaja je do rodzin takich jak moja gdzie zwierzatko ma lepiej niz u niejednego z was. koncze na tym temat bo juz wszystko napisalam co chcialam. wiem ze jest mnostwo ludzi ktorzy mysla tak jak ja ale po prostu nie zawracaja sobie glowy pisaniem z wami. zegnam wszystkich hodowcow, tylko za dlugo nie siedzcie przy kompie bo trzeba pracowac na 3 zmiany majac hodowle psow bo przeciez trzeba do niej doplacac z wlasnej kieszeni, nie chcialabym zebyscie mieli wory pod oczami z wycienczenia. paa buziaczki

Link to comment
Share on other sites

Miejsca, gdzie szczeniaki są rozmnażane z rodowodami, a mimo to chore oraz miejsca, gdzie rozmnażane są bez rodowodu, niezależnie w jakim są stanie, nie można nazwać hodowlą. W pierwszym przypadku dlatego, że zabrakło serca. W drugim - do hodowania czegokolwiek potrzebna jest wiedza na temat genetyki, której z racji braku rodowodów psów dane osoby rozmnażające je nie posiadają. Samo rozmnażanie psów bez rodowodów jest swojego rodzaju okrucieństwem, szczególnie w przypadku ras modnych, jak np. yorki.
Smerfeta - mało widziałaś w życiu, jeszcze Ci się pogląd odmieni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfeta']z koncze na tym temat bo juz wszystko napisalam co chcialam. wiem ze jest mnostwo ludzi ktorzy mysla tak jak ja ale po prostu nie zawracaja sobie glowy pisaniem z [B]wami[/B]. zegnam wszystkich hodowcow, tylko za dlugo nie siedzcie przy kompie bo trzeba pracowac na 3 zmiany majac hodowle psow bo przeciez trzeba do niej doplacac z wlasnej kieszeni, nie chcialabym zebyscie mieli wory pod oczami z wycienczenia. paa buziaczki[/QUOTE]
ufff w końcu! dzięki Ci za to.
Moze kasy masz dużo jak piszesz wcześniej, ale ogłady to Ci brakuje zupełnie. Przynjamniej używaj dużych liter jak piszesz Wy czy Ty lub Ciebie. Szkoda czasu na głupie rozmowy - tu ludzie pomagają psom, szukają im domów, szukają kasy na jedzenie dla nich, więc jak możesz i chcesz Smerfeta - zaadoptuj wirutalnie jakiegoś psiaka - nie bedziesz nawet go dotykać, nie będziesz musiała na niego patrzeć, ale będziesz miała świadomość ze coś w końcu bezinteresownie zrobiłaś dla jakiegoś zwierzaka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dvl']Wracając do tematu, nie ma chyba argumentu, który zdoła mnie przekonać, że [U]ta konkretna hodowla[/U] nie zarobi w tym roku:

[URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/6207655_mastif_tybetanski_szczeniaki_tybetan.html[/URL][/QUOTE]
no coż - jako kogoś stać - kupuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfeta']po 1. nie wzielam psa ze schroniska z powodu ktory napisalam wyzej (widac ze nie czytacie ze zrozumieniem). w schroniskach szczeniaki nigdy nie wiadomo jakie wyrosna, a doroslego psa nie wzielam poniewaz ma juz on pewien swoj charakter a ja chcialam wychowac go po swojemu. gdy jeszzce warunki mieszkaniowe mi na to pozwalaly mialam juz w swoim zyciu 2 psy ze schroniska i byly to moje najukochansze psy. piszac tutaj zdawalam sobie sprawe ze wchodze miedzy "hieny" i ze zostane skrytykowana, bo wiem jakie osoby sa na tych forach. w wiekszosci, tak jak sami napisaliscie, sa to z pewnoscia sami hodowcy lub ich krewni, ktorzy sa czerwoni ze zlosc ze im biznes slabo idzie bo ludzie kupuja psy bez rodowodu. nie pozwalajcie sobie nawet pisac ze aj sie przyczyniam do zlego traktowania psow!. po 1. widzialam gdzie te psy byly przed kupieniem ich i bynajmniej nikt ich tam nie maltretowal, po 2. dopoki sa ludzie ktorzy chca takie psy kupic, a sa, psy ida do kochajacych domow i nie dzieje sie im zadna krzywda. po3. hodowle psow z rodowodem niech sobie hoduja psy z rodowodem, nie widze zadnego zagrozenia dla ras psow, poza mniejszym zyskiem... z tym argumentem ze ktos kto nie ma na zaplacenie 2500 tys za psa nie bedzie mial na leczenie to bzdura. ja biedna nie jestem, nie widze sensu wydawania tyle kasy na papierek i zeby uszczesliwic was, ale jak moj piesek by zachorowal (tfu tfu) to wydam wszystkie pieniadze na jego leczenie. karme tez ma najlepsza.
wy tu podajecie ciagle jakies przyklady ewenementy gdzie psy sa w zlych warunkach, chore, wyrzucane itd itp, takie miejsca powinno sie od razu zamykac a ich wlascicieli obciazyc ogromnym mandatem, nie tak? sama bym takich ludzi wybila ale tylko takich ktorzy MALTRETUJA ZWIERZETA a nie takich ktorzy sprzedaja je do rodzin takich jak moja gdzie zwierzatko ma lepiej niz u niejednego z was. koncze na tym temat bo juz wszystko napisalam co chcialam. wiem ze jest mnostwo ludzi ktorzy mysla tak jak ja ale po prostu nie zawracaja sobie glowy pisaniem z wami. zegnam wszystkich hodowcow, tylko za dlugo nie siedzcie przy kompie bo trzeba pracowac na 3 zmiany majac hodowle psow bo przeciez trzeba do niej doplacac z wlasnej kieszeni, nie chcialabym zebyscie mieli wory pod oczami z wycienczenia. paa buziaczki[/QUOTE]


w schroniskach szczeniaki nigdy nie wiadomo, jakie wyrosną, a dorosły ma już swój charakter???? (a u ciebie w rodzinie leczy sie przez wkłądanie na tzry zdrowaski do pieca?)

nieważne, powiedz mi w takim razie, jak to sie ma do tego, że miałas najuukochańsze psy schroniskowe????


łączysz ze złym traktowaniem zwierząt tylko pseudohodowle maltretujące, nie łączysz z bezdomnością tzw domówek - (w końcu cholera też dla zysku!)
- na jakiej podstawie? zadałam ci pytania, ale widze, ze chyba post skasowało ;-)?
znasz statystyki, znasz prawo, znasz jego egzekucję, znasz procedury??? czy tylko swoje osiedle? jakim prawem pouczasz specjalistę, ze nie ma racji? zęby zjedlismy na tym!!!

prowadze samochód od ponad 20lat. ale nie czyni to ze mnie kierowcy zawodowego i hołowczyc nie pogada ze mną o samochodach.
twoje zdanie ma taką samą wartość merytoryczną dla sprawy bezdomności, jak moje opinie o jakości samochodów wyścigowych. a zapewniam cię, ze zaraz moge sobie wejśc na forum ludzi, którzy się scigają i po tygodniu mieć wiele do powiedzenia... przy kawiarnianym stoliku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfeta'].. hodowle psow z rodowodem niech sobie hoduja psy z rodowodem, [B]nie widze zadnego zagrozenia dla ras psow, poza mniejszym zyskiem.[/B].. z tym argumentem ze ktos kto nie ma na zaplacenie [B]2500 tys[/B] za psa nie bedzie mial na leczenie to bzdura. ja biedna nie jestem, nie widze sensu wydawania tyle kasy na papierek i zeby uszczesliwic was...[/QUOTE]

Tak, gdzie masz te psy za te miliony ? Zresztą jeżeli się dobrze poszuka można kupić rasowego psa taniej niz z pseudohodowli. Tak się składa smerfeta, ze mój pies do dopiero trzeci rasowiec, a wcześniej były psy schroniskowe. Dwa poprzednie rodowodowe, po interchampionach nigdy nie były dopuszczone, choć propozycji było mnóstwo, bo psy były piękne, a jednen z nich charakter miał rewelacyjny. Ale ja mam olbrzymie wymagania co do zdrowia i uzytkowości i jeżeli pies ich nie spełnia nie będzie dopuszczony. To samo czeka mojego aktualnego domownika, jest zdaniem sędziów piękny, choć na to zupełnie nie liczyłam, bo był kupowany pod sport. Starty zaczeliśmy późną jesienią, więc cięzko jeszcze powiedzieć co będzie, na razie jest super, ale jezeli pies nie będzie miał osiągnięć przynajmniej na poziomie krajowym, rozmnażany nie będzie. Także jak na razie dokładałam tyle samo do psów rodowodowych, jak i tych ze schroniska. Gdzie te super zarobki na psach rasowych?
Sama przyznałaś, że za psa z pseudo dałaś tyle kasy, że dałoby się kupić rasowego. Trochę to niezrozumiałe, zwłaszcza w świetle innych Twoich postów, choć z punktu widzenia psychologii zrozumiałe - nosi nazwę dysonansu poznawczego.
Swoją drogą przy takim podejściu do hodowli większości ludzi, zawsze będziemy mieli pełne schroniska i nigdy nie dojdziemy do "normalności" czyli, tego co jest w dużej części krajów europejskich o wyższej kulturze kynologicznej, gdzie ponad 90 % populacji stanowią psy rasowe.

Link to comment
Share on other sites

Smerfeto , nie dość , że dałaś się zrobić w "trąbę" kupując prawie rasowego westa za takie same pieniądze za jakieś miałabyś rasowego psa , to jeszcze próbujesz nas przekonać, że to był rozsądny wybór :niedowia:.

To jest suka, która rodzi szczeniaki dla takich nabywców jak ty:

[IMG]http://img513.imageshack.us/img513/6621/img0729resize.jpg[/IMG]

Mam nadzieję, że kiedyś to zrozumiesz....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dvl']Wracając do tematu, nie ma chyba argumentu, który zdoła mnie przekonać, że [U]ta konkretna hodowla[/U] nie zarobi w tym roku:

[URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/6207655_mastif_tybetanski_szczeniaki_tybetan.html[/URL][/QUOTE]

Nie wiem czy zarobia czy nie, bo hodowli nie znam, ale zwroc uwage na ojca. Wyjezdzenie tylu tytulow to kilka ladnych wycieczek. Do tego napisane jest, ze to bedzie jedyne krycie tym psem w tym roku. Z tego wnioskuje, ze cena za krycie tym akurat psem bedzie zdecydowanie wyzsza niz zwyczajowa cena jednego szczeniaka....

Link to comment
Share on other sites

Przy kazdym rozmnozeniu psow moze sie zdarzyc, ze szczenie pozniej na cos zachoruje. Zwlaszcza przy nieodpowiednim prowadzeniu przez wlasciciela. Niestety, tak to juz w naturze jest urzadzone. Dlaczego zatm kupowac rasowego psa z porzadnej hodowli? Dlatego, ze ZAZWYCZAJ (mozna tego zazadac) sporzadza sie tam umowe, ktora jest dokumentem prawnym i w zaleznosci od tresci umowy mozna sie ubiegac o zwrot chociaz czesci pieniedzy. W nie-rodowodowych mozesz zadzwonic z zalem i najlepsze na co mozesz liczy to wspolczucie i porada.
Kupowalam pare lat temu psa z pewnej hodowli, niestety tak sie zlozylo, ze pies sie u mnie nie znalazl. Wszystko odbylo sie zgodnie z zalozeniami w kontrakcie, wiec nie czulam sie w zaden sposob oszukana (decyzja wspolna z hodowca, czesc pieniedzy zostala u niej). Nie mialam zadnego zalu, ale.... Jaki byl moj szok, kiedy po paru miesiacach ta sama hodowczyni napisala do mnie, ze caly czas jej ta sytuacja chodzi po glowie, i ze jezeli kiedys bede jeszcze chciala od niej szczeniaka, to dostane go za darmo!!
Sama nie mialam nigdy szczeniat, mam psa, ktory niestety tez repem nie zostanie, bo nie spelnia moich wymagan, ale wiem ile pracy, czasu i pieniedzy potrzeba zeby w ogole zaczac porzadna hodowle. Rzeczywiscie, kiedy przychodzi czas oddawania maluchow jest jakis tam zastrzyk gotowki, ale nie ma szans, zeby to pokrylo koszta ktore hodowca ponosi nie tylko w czasie ciazy, ale tez wczesniej.

Do osoby ktora twierdzila, ze wszystkie koszta sie zamykaja w cenie jednego szczeniaka, jak to jest mozliwe, skoro zwyczajowo koszt krycia to albo szczeniak, albo rownowartosc szczeniaka? Czyli jeden szczeniak zaplaci tylko za chwile uciechy psa i suki, nawet bez dojazdu!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dvl']Wracając do tematu, nie ma chyba argumentu, który zdoła mnie przekonać, że [U]ta konkretna hodowla[/U] nie zarobi w tym roku:

[URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/6207655_mastif_tybetanski_szczeniaki_tybetan.html[/URL][/QUOTE]

Nie wiem czy zarobia czy nie, bo hodowli nie znam, ale zwroc uwage na ojca. Wyjezdzenie tylu tytulow to kilka ladnych wycieczek. Do tego napisane jest, ze to bedzie jedyne krycie tym psem w tym roku. Z tego wnioskuje, ze cena za krycie tym akurat psem bedzie zdecydowanie wyzsza niz zwyczajowa cena jednego szczeniaka....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nykea']Nie wiem czy zarobia czy nie, bo hodowli nie znam, ale zwroc uwage na ojca. Wyjezdzenie tylu tytulow to kilka ladnych wycieczek. Do tego napisane jest, ze to bedzie jedyne krycie tym psem w tym roku. Z tego wnioskuje, ze cena za krycie tym akurat psem bedzie zdecydowanie wyzsza niz zwyczajowa cena jednego szczeniaka....[/QUOTE]

Dodam jeszcze, że gdyby hodowczyni zdecydowała sie na sprzedaż tych psów, np: do Chin to za szczenię z takiego miotu otrzymała by spokojnie kilkadziesiat razy więcej niz te 6 tysięcy. Podejrzewam zresztą, że część psiaków wyjedzie do przyszłych właścicieli za granicę, a to ogłoszenie to tak ogólnie, bo każdy hodowca chciałby aby coś z jego pracy zostało w kraju i pojawiało sie na ringach. Zdaje się, że najwyższa cena sprzedaży psa z polskiej hodowli sięgneła 40 tys dolarów (no teraz to biedny dvl nie będzie mógł spać cały tydzień).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nykea']Nie wiem czy zarobia czy nie, bo hodowli nie znam, ale zwroc uwage na ojca. Wyjezdzenie tylu tytulow to kilka ladnych wycieczek. Do tego napisane jest, ze to bedzie jedyne krycie tym psem w tym roku. Z tego wnioskuje, ze cena za krycie tym akurat psem bedzie zdecydowanie wyzsza niz zwyczajowa cena jednego szczeniaka....[/QUOTE]
mnie się podobają te psy. mają bardzo ciekawą psychikę. Tylko trzeba dużo cierpliwości z ich futrem, bo długi włos wymaga pielęgnacji.
A wyjazdy za granicę - oj to sumy koszmarne. Wiem coś o tym, bo jeździłam też dużo i często, teraz mniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']mnie się podobają te psy. mają bardzo ciekawą psychikę. Tylko trzeba dużo cierpliwości z ich futrem, bo długi włos wymaga pielęgnacji.
A wyjazdy za granicę - oj to sumy koszmarne. Wiem coś o tym, bo jeździłam też dużo i często, teraz mniej.[/QUOTE]
Charakter to ma:cool3: Ja swojego czeszę "raz na ruski rok" i mamy spokój, a kłaków w domu nie ma :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Naklejka']Charakter to ma:cool3: Ja swojego czeszę "raz na ruski rok" i mamy spokój, a kłaków w domu nie ma :)[/QUOTE]
nie chodzi mi o kłaki w domu - tego nie zauważam - mam ubrania i dom pod kolor psów i jest ok. Pamiętam jak wieźliśmy jednego takiego tybatana na wystawę (wlaściciel zostal w Polsce a pies jechał z handlerką) no i przed wystawą trochę mu czesaliśmy ogon - ale futro!!!! Ze 20 cm zanim do skóry się człowiek dostał. Ten pies był bardzo spokojny, takie ciele olbrzymie. Polubilam go. I ludzie nas tam zaczepiali i mówili, ze taki pies to wydatek porównywalny z jakimś samochodem - nie pamietam już jakim....

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='Karilka']Weźmy pod uwage ostatnio popularne retrievery.

Łatwe do ułożenia - nie potrzeba jakoś specjalnie szkolić przy trenerze
Spore - szczeniąt od 6 wzwyż
Modne - szybko "pójdą"
"Zwrotów" mało - bo pies sie dostosuje do własciciela, nawet jak będzie nad nim znęcał. Nikogo nie zje, bo zrównoważony...

Prawda, jest taka, że jedno szczenie, jeśli miot jest duży - pokrywa koszta reproduktora, wyżywienie miotu i matki a reszta ? Reszta to Twój zysk!

Rozmawiając z hodowcami i licząc z nimi koszta, brali pod uwagę, nie mając już argumentów "że nie zarabiają", koszta, które każdy psiarz ponosi na codzień typu: zjedzone buty, pogryziona smycz itp :diabloti:

No litości...[/QUOTE]

nie masz pojęcia o czym piszesz.
owszem, kryjąc za płotem, "tanio" - cena krycia zwraca Ci sie z zyskiem z jednego szczenięcia, dołożyc musisz do wyżywienia matki, miotu, metryk i przeglądu.

A z innej strony - nie każdy za płotem kryje. Policz, że do reproduktora masz 1500 km autem (paliwo). Ewentualnie płatne autostrady, promy i inne przygody drogowe.
Płacisz więcej za krycie (za granica np. 1000-1500 euro), kolejne 100 lub 200 za inseminacje (bo często nie kryje się suk nie swoich naturalnie). Hotel na miejscu, jeśli kryje się dwa razy, a czasami i po drodze.
Ciąża - USG, wizyty u weta z ciążą związane.
Poród - ewentualna cesarka? kolejne kilkaset w plecy. Jeśli naturalny - wet na telefonie, ewentualnie do pomocy, podanie oksytocyny - kolejne koszta.
Przygotować trzeba suce porodówkę, miliony kocyków, kilka drybedów do kupienia.(ja na codzień ich nie używam, psy wolą kanapy, więc drybedy tylko do szczeniąt)
Urlop/wolne/opiekunka do szczeniąt, kiedy starsze.
a i DOBRE wyżywienie całego miotu nie jest tanie.
Przegląd weta,odrobaczenia, szczepienia, przegląd ZK, metryczki.

Podlicz to sobie i pomyśl, czy poza "kosztem krycia" to rzeczywiście "czysty zysk"...

o suce, badaniach, wystawach nie wspomnę - bo psa mam dla siebie, badania dla swojej wiedzy, a na wystawy i tak bym jeździła...

"współ-odchowałam" miot małych beagli - przy 6 szczeniętach w miocie, w domowej hodowli, sprzedawanych wcale nie tanio, po opłaceniu reproduktora i zostawieniu jednej dziewczynki - po podliczeniu dla ciekawości - Hodowcy dołożyli do interesu kilkaset złotych. Ale jakie suczydło z tego mieli ;)

Link to comment
Share on other sites

na innym forum jest podobny temat, tylko inaczej sformułowany- czy hodowla się opłaca.
i w takim przypadku mogę powiedzieć że ZDECYDOWANIE TAK. opłaca się mieć swoją pasję, swoją miłość, tego się nie da zastąpić niczym innym:)
opłaca się, nawet jeśli wiąże się to z licznymi wydatkami:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']na innym forum jest podobny temat, tylko inaczej sformułowany- czy hodowla się opłaca.
i w takim przypadku mogę powiedzieć że ZDECYDOWANIE TAK. opłaca się mieć swoją pasję, swoją miłość, tego się nie da zastąpić niczym innym:)
opłaca się, nawet jeśli wiąże się to z licznymi wydatkami:)[/QUOTE]

a to napewno ;)) ale często to pasja-skarbonka i troche krzywdzące dla co niektórych hodowców jest teoria, ze robi się to dla kasy i zbija na tym miliony.

Link to comment
Share on other sites

a jednak dużo osób tak myśli...Niektórzy po prostu NIE POTRAFIĄ zrozumieć, że można coś robić z pasji, a nie dla kasy. Jedni uwielbiają czytać książki, inni uprawiać sporty, czy podróżować po świecie,a jeszcze inni- hodować psy. To ostatnie tez wiąże się z wydatkami, chociaż nie mówię że czasem się zwróci a nawet i na plus się wyjdzie, ta pasja jednak wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością. Nie można jednego dnia hodować psów, opiekować się nimi, a drugiego zrobić sobie przerwę. To decyzja na kilkanaście lat, i musi być bardziej przemyślana niż zapisanie się na zajęcia sportowe.

Link to comment
Share on other sites

Jak mówi mój mąż hobby to coś do czego często dopłacamy, ale jest bezcenne, bo daje nam dużo radości. Dopiero od niedawna mam hodowlę i za sobą pierwsze puste krycie u owczarka, pierwszy prawie 8-tygodniowy rozrabiający jeszcze u nas miot yorków. O ile przy kryciu ON'ki próbowałam zliczać wydatki związane tylko z kryciem to przy yorku przestałam. Nie zależnie od końcowego wyniku i tak mam wiele satysfakcji (nie wspomnę o pobudkach między 4 a 5 rano) z tego, że spełniam swoje marzenia. Zamiast wydawać pieniądze na modne ciuszki lub inne rzeczy wydaję je na karmę, badania, szczepienia, wystawy itd. itd

Link to comment
Share on other sites

hehe, ja mam tak samo:) wolę pojechać na wystawy niż kupić sobie bluzkę, a tyle co wydaję na szampon czy odżywkę dla psa w życiu nie wydałam na swój szampon czy odżywkę;)


zapraszam na wątek "mojego" Znajdy........
[url]http://www.dogomania.pl/threads/208405-Rudy-Jamnikowaty-Znajda-OTAR%C5%81-SI%C4%98-O-%C5%9AMIER%C4%86-Teraz-szuka-dobrego-DOMU!!-PILNE[/url]!!!!!

Link to comment
Share on other sites

ja też mam pasję i równiez są nią psy ale ich nie rozmnażam.Dlaczego?Bo uważam ,ze w schroniskach przesiaduje za dużo bid żeby mnożyć kolejne bo komuś się podoba yorczek.I musi być yorczek,conajmniej jakby ten ze schroniska był jakiś trendowaty.Uważam równiez ,ze hodowcy biorą za szczeniaki tyle kasy że generalnie wszystko się zwraca-tym bardziej ,ze raczej nie kwapią się do zrobienia podstawowych badań czy pójścia na szkolenie chociażby podstawowe z rozmnażanymi psami(mówię generalnie o yorkach-w innych rasach się nie orientuję jak to wygląda).Kiedyś nawet w Moim psie był artykuł na temat zarobków hodowcy.I owszem,wszystko się zgadza ale...kto robi badania,kto jeździ na szkolenia?Poza tym było tam mowione o rasie dużej a co z yorkami?Zero badań,zero szkolenia.A szeniaki kosztują i to nie mało.
Kolejne,jak ma się pasję to chyba trzeba o niej coś wiedzieć.Przepraszam ale poziom pań na wystawach przynajmniej w yorkach pozostawia wiele do życzenia.Ostatnio nawet hodowca maltanów próbował mi wmówić ,ze każdą chorobę genetyczną widać wiec po co on ma robić badania.Jak usłyszał coś takiego jak kardiomiopatia to zrobił oczy ja 5 złoty i stwierdził ,zę nigdy o tym nie słyszał.:loveu:Kolejna pani tym razem yorkowa z pełnym uśmiechem na twarzy stwierdziła ,ze im więcej kosmetyków tym pies ma zdrowszą skórę.Ciekawostka przyrodnicza:lol:Mogłabym jeszcze wymienić yorki które były na widok mojego kundla szarpane,takie na które właściciele krzyczeli bo nie tak stanął,takie które były mega zestresowane na ringu,zapierały się pazurami,wchodziły na właściciela,piszczały na co miłosnik psów po raz ęty próbował z coraz większą frustracją ustawić psa do oceny:p
Jak w takim razie ludzie mają się przekonywać do r=r?Idą na wystwę,widzą takie cuda,słyszą ,ze ktoś kupił psa z rodowodem a ma problemy ze zdrowiem etc.?Mnie to nie przekonuje.Nie przekonują mnie również argumenty pseudohodowców,to chyba logiczne.
Na tym zakończę,liczę sie z linczem bo jak mogę nie bronić r=r ale trudno.Najpierw niech hodowcy zaczną się porządnie zajmować swoją pasją a potem wymagać od całego świata żeby propagował psy rodowodowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']ja też mam pasję i równiez są nią psy ale ich nie rozmnażam.Dlaczego?Bo uważam ,ze w schroniskach przesiaduje za dużo bid żeby mnożyć kolejne bo komuś się podoba yorczek.I musi być yorczek,conajmniej jakby ten ze schroniska był jakiś trendowaty.[/QUOTE]

No właśnie. To czemu wzięłaś yorka w typie z pseudohodowli (która na pewno robiła badania) zamiast kundelka ze schronu? ...bo musi być yorczek...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...