Jump to content
Dogomania

charakter


Gacka

Recommended Posts

co innego 1 PON co innego w stadzie, miłość i oddanie to prawda (szczególnie suki) czasami aż przesadzają, mam taka Brawurę kochająca mnie aż chorą miłością ale cóż zawsze była ze mną, zawsze była oczkiem w głowie mam co chciałam :) psa miałam spokojnego, zero agresji, nie szczekał do momentu zakupienia Toski ona go nauczyła :) jednak są to psy hałaśliwe nie da się ukryć... nad 1 psem bardzo łatwo zapanować ale 2 to już potrafią narobić hałasu, na pewno pieszczochy, tez potrafią aż być upierdliwe ale ja akurat to lubię, zazdrosne o uczucia pana, wspaniałe matki ( Brawura jest po prostu rozczulająca matką) oczywiście przez pierwsze tygodnie ;) troszkę trzeba uważać z wychowaniem, muszą być w wieku dorastania krotko trzymane inaczej włażą na głowę

Link to comment
Share on other sites

Moje ponki są szalone!!!

Pełne energii, rozbiegane, rozszczekane...

Zbierają mnóstwo patyczków i szyszek, które znoszą do mieszkania.

Mają manię aportowania piłeczek, albo tylko piszczenia nimi tak, żeby wszystkich domowników powkurzac!

Jeśli piłeczka wpadnie za szafkę lub w inne miejsce, to ponki tego nigdy nie zapominaja i nawet po kilku tygodniach, kiedy im przyjdzie ochota na zabawę akurat tamtą piłóeczka, to potrafią wypluć inną, która maja pod ręką i lecięć do szafy - Tam skrobią, piszczą, skomlą, żeby im wydobyć piłkę! Jeśli to tylko mozliwe, to pon sam wydobedzie piłeczkę lub inny pożądany przedmiot -nie poddaje się, jesty wytrwały i uparty -dąży do celkui po trupach.

Nauczenie się otwierania drzwi to pestka -Trzeba sobie przecież radzić w zyciu!

Noszenie zakupów w ciężkich reklamówkach to też nic trudnego dla mioch ponów - Trzeba tylko uważać, bo potem pies myśli, że ma nosić każdą siatkę z zakupami i już kiedyś musiałam się grubo tłumaczyć, gdy Czata chciała wyrwac jakiejś staruszcze siatkę z rąk! Często się tak zachowywała, więc zrezygnowaliśmy z noszenia zakupów!

Pon jest dynamiczny -kocha być w ruchu -skakanie przez zwalone drzewa, pływanie, aportowanie, to jego ulubione zabawy!

Link to comment
Share on other sites

Trzeba tylko uważać, bo potem pies myśli, że ma nosić każdą siatkę z zakupami i już kiedyś musiałam się grubo tłumaczyć, gdy Czata chciała wyrwac jakiejś staruszcze siatkę z rąk!

Dzingli mi nosi portfel, jak idziemy na zakupy. Ale jakos nie pcha sie do wyrywania cudzych - musimy jeszcze potrenowac i bedzie maly biznesik! :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mogłam tego napisać, bo moje tak nie maja - to jakies wyjatki od reguły!

Jagna zje każdą ilość, ale tylko i wyłącznie tego, co lubi!

A Czata tego co lubi zje tylko odrobinkę, a reszty nie zje w ogóle!

U mnie miski stoją pełne!

No może trochę pustawe, gdy sie szczuraski moje do nich dobiorą (albo suka moich rodziców - wtedy miski aż błyszczą -takie wylizane :D )!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja tez nigdy nie zalowalam ze mam wlasnie PONY. Czesem nie chce mi sie ich wykapac i uczesac. Jednak to trzeba robic czesto i moze sie znudzic. Ale odowiazek bierze gore i zabieram sie za gory futra. Ale te usmiechy przy powitaniukazdego ranka ( oczywiscie bladym switem jak tylko pancie zaczyna byc widac z mrokow nocy), to kręcenie dupkami z radosci... te podskoki, piski radosci... To pakowanie sie na kolana.. Niewazne ze trudno sie zmiescic... jak jedna wlezie to pcha sie druga... wtedy zostaje mi tylko zmienic miejsce siedzenia bo brakuje go dla mnie. A one ida za mna i dalej to samo. Poddaje sie wtedy i siadam na podlodze. O to juz dla nich szczyt radosci i super zaproszenie do zabawy... Wiec zaczyna sie szalenstwo...Jakie beznadziejne byloby zycie gdyby nie psy...

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Moje Misio najbardziej rozczula mnie tym, że za swój obowiązek poczytuje pomoc z ścieleniu łóżka. Nie daje sobie wytłumaczyć ,że własnie wrócił ze spaceru, ma brudne łapki... musi i już. Pomaga bardzo ofiarnie, ciągnąc za przescieradło, kołdre poduszki.... Wydaje przy tym tak niesamowite dżwięki, że padam ze smiechu i juz nie mogę nic zrobić. Próbowaliśmy z tym walczyć, ale jest tak komiczny podczas tej czynności, że za każdym razem wybuchamy salwami śmiechu - co on rozumie jako przyzwolenie chyba. Próbowalismy tez inaczej - mój mąż zaciągnął go do kuchni na małe conieco w miseczce, co zrozumiał chyba jako nagrodę za dobrze spełniony obowiązek - i teraz "rozściela łózko" kukając co jakis czas czy Pan juz go woła na nagrodę czy jeszcze nie..... Próby rozścielania w tajemnicy tez nic nie dają, poniewaz jest nieprawdopodobnie wyczulony na dżwięk poruszanej pościeli.... Dobre efekty daje zagłuszanie telewizorem :) MOJE MISIO....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma']Marta czy to Ty sie w koncu zalogowalas? Czy Misio to moj Zywiiolek? Bo cos na zdjeciu taki Zywiolkowaty potwor widnieje.. :lol:[/quote]
Tak Mariolko, cudem mi sie idało zalogować!!!!!! No tak nie podpisałam się..... JAk tam nasze małe słoneczka? :):):)

Marta i Miszka - Żywioł Ama Canem

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

a ja tez mam PONke. Limeczke moje sloneczko i cukiereczka. :-D
Szkoda, ze nie potrafie wprowadzic tu jej zdjecia :-( jest cala czarna (no moze ciemnoszara), tylko biale ma skarpetki na nozkach, pyszczek i........ pupke. :oops:

To cudowna rasa.

Uwielbia gadac i jesc (wszystko i kazdych ilosciach) - czesto posuwa sie do kradziezy i jest bardzo pomyslowa i psotna. Zawsze znajdzie szafke, ktorej nie domkne iz robi mi w niej "porzadek" albo cebule z koszyka w kuchni wyniesie do duzego pokoju - zeby pokazac, ze zawsze COS spsocic trzeba.

Wychowalam ja na absolutna ksiezniczke - tak chcialam - ludzie robia taka krzywde pieskom, ze chcialam miec pewnosc, ze choc jeden pies bedzie mial raj na ziemi. I ma.

Straszna z niej indywidualistka i od momentu jak pojawil sie nasz seterek jest bardzo zazdrosna. ;-) Najbardziej lubi wpakowac mi sie na kolana, objac przednimi lapkami za szyje i mocno przytulajac sie do mnie zerkac z boku jak nasz seterek az piszczy, bo tez tak chce. hehe - malpiszonek z niej. Goni seterka strasznie i od razu wsadzila go sobie po pantofla - w koncu PONy to szefowie....

kocham te psy....

Link to comment
Share on other sites

Kiedy czytałam na stonce Mościców o tym, jak to PONy potrafią kogos przechytszyc i osiągnąć swój cel, nie wierzyłam.
Teraz mam to samo w domu.

Od ok 3 tyg. Jagna nabiera Czate i co najdziwniejsze, rozsądna zazwyczaj Czata daje sie nabrac za każdym razem (choć ostatnio już nie tak łatwo).

A oto obrazek:

Czata bawi sie piłeczką. Jagna patrzy ma Czatę. Chce jej zabrac piłkę. Nie udaje jej sie. Patrzy na Czate i nagle wskakuje na moje łóżko. Opiera się przednimi łapkami o parapet i patrzy przez okno. Czata nic. Jagna patrzy na Czate, jesli ta nadal nie reaguje, zaczyna szczekac patrząc za okno (choc zazwyczaj nikogo tam nie ma!). Czata zrywa sie na równe nogi, zostawia piłkę i biegnie do okna popiskując ze zniecierpliwienia. Dopiero gdy Czata stoi w oknie, Jagna gwałtownie sie odwraca i migusiem kradnie pozostawioną przez Czatę piłkę!
Niesamowite!!! :o :wink:

Link to comment
Share on other sites

"choc jeden pies bedzie mial raj na ziemi. I ma." Ines nie przesadzaj nie jeden. Czy Ty uwazasz ze nikt nie kocha swojego psa? Nawet jesli to nie cudowny PON to ja znam psy kochane bardzo mocno i bardzo rozsadnie. Ja wszystkie swoje psy - mimo ze wiekszosc to byly kundelki kochalam bardzo. I pamietam kazdego ktorego mialam od wczesnego dziecinstwa. I wszystkie sa ze mna i teraz, w mysli i takze zostaly mi one w ogrodzie. Choc juz nie moge ich poglaskac to sa nadal blisko bo tak chcialam. Nie zostawilabym towarzysza gdzies w lesie lub na łace.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma']"choc jeden pies bedzie mial raj na ziemi. I ma." Ines nie przesadzaj nie jeden. Czy Ty uwazasz ze nikt nie kocha swojego psa? Nawet jesli to nie cudowny PON to ja znam psy kochane bardzo mocno i bardzo rozsadnie. Ja wszystkie swoje psy - mimo ze wiekszosc to byly kundelki kochalam bardzo. I pamietam kazdego ktorego mialam od wczesnego dziecinstwa. I wszystkie sa ze mna i teraz, w mysli i takze zostaly mi one w ogrodzie. Choc juz nie moge ich poglaskac to sa nadal blisko bo tak chcialam. Nie zostawilabym towarzysza gdzies w lesie lub na łace.[/quote]

Jak się ma ogródek... Gorzej, jak się ma tylko skrzynki na parapecie okna :)

Link to comment
Share on other sites

Czytaj dokladnie. Ja mam pewnosc co do jednego psa - mojego. Raczej dwoch, bo jest jeszcze moj seterek irlandzki. Nie wiem jak inni traktuja psy..... skad mi wiedziec. Moge tylko ufac i wierzyc, a nie wiedziec ze inne tez maja dobrze. Oby jak najwiecej!!! I nigdy bym piszac to nie wpadla na pomysl by uwlaczac innym ludziom kochajacym swoje zwierzaki, w tym TOBIE. :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]heh ja też mam PONa – a raczej PONkę. Zowie się Miśka i ma 7 miesięcy. Jej charakter zmienia się z tygodnia na tydzień. Jak na razie jest to nieobliczalna piłkomaniaczka, ganiająca wszystkie dzieci jakie tylko się poruszą, uwielbiająca drażnić psy które są na smyczy podczas gdy ona nie jest, w ogóle uwielbia inne psy. Oto cała moja Misia.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Heh... mój Edo to rozrabiaka z talentem złodziejaszka. To sobie weźmie pączka ze stołu kiedy nikt nie patrzy, to w nocy zje banana, uwcześnie obierając go ze skórki oczywiście:cool3: Nie lubi obcych (na spacerkach jeszcze ich jakoś znosi, ale w domu? phi... gości trzeba obszczekać porządnie, co by się za bardzo nie rozgościli:diabloti:), Pamięta wszystko... jak raz schowałam korek mu pod oparcie kanapy, to teraz jak tylko go szuka, to od razu tam idzie wygrzebywać. Z miski mu się nie chce jeść... ale z ręki pani... mniam. A jak jeszcz doda
trochę szynki, albo wleje trochę mleka... pychotka;).
Przytulas niesamowity...
Na spacerach gdy spotka jakiegoś psa, od razu chce się z nim bawić... ale jeśli pani "tupnie" na tego psiaka... och, niech lepiej ucieka, bo to już wróg.
A co do szczekania:diabloti: To sąsiedzi mogą poświadczyć, że baaaaaaaardzo lubi szczekać (szczególnie w drodze na spacer na klatce schodowej:evil_lol:)

Ale mino wszystko (albo lepiej powiedzieć za to wszystko:evil_lol:) kocham tego goodwaya:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...