Jump to content
Dogomania

Dancing with Fire - życie pod znakiem Tollera :)


Toller

Recommended Posts

  • Replies 171
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Guciek']Mia widzę bardzo podobna do tatusia :)

25 albo 24kg w wieku 9mies to ja np. odebrałam od hodowcy i wygladała jak chodząca beczka miodu z Kubusia Puchatka ;)[/QUOTE]

wtedy to ja jej jeszcze nie widziałam, ale późniejsza, szczuplejsza wersja zdecydowanie mi bardziej leży :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikita89']A Tollerku planujecie w pzyszłości mieć jakąs suczkę u siebie w domku? :) bo ja już nie wiem czy jesteście hodowlą czy nadal macie tylko psa reproduktora :) Pogubiłam isę z tą współwłasnością :([/QUOTE]

To już Ci wytłumaczę- biorąc psa czy sukę na współwłasność masz do niego/niej ściśle określone prawa, ustalone miedzy dwiema stronami. Bardzo często w dobrych hodowlach rzecz przedstawia się tak: zamiast trzymać wszystkie psy w jednym domu (wyobraź sobie np 14 czy 20 psów, ba, nawet 7 moze być juz problemem w mieszkaniu czy nawet domu) kupujesz psa, zachowujesz do niego pełne prawa hodowlane, finansujesz mu wystawy i wszystkie badania, masz z nim stały kontakt ale on sam mieszka u kogoś. Dzięki temu, zamiast kisić się we własnym, genetycznym sosie, kryjąc wciąż tę samą parę hodowlaną rok w rok, ma się szerszy wachlarz doskonałych psów i suk, dzięki czemu można hodować naprawdę dobre przyszłe szczeniaki. W sytuacji Tollerów jest to tym ważniejsze, ze w Polsce są BARDZO spokrewnione psiaki ze sobą, mamy jedną z najbardziej zawężonych w Europie populacji Tollerów, ciężko nawet rozmnożyć psa i sukę z tych urodzonych w PL. Jedynym ratunkiem są nowe psy, ze sobą niespokrewnione, wnoszące doskonałe cechy - im więcej takich naprawdę dobrych, nowych psów- tym lepiej dla populacji tutaj. Może się też zdarzyć tak, że w linii danego psa wystąpi jakiś problem- i teraz sobie wyobraź hodowlę opartą tylko jednej suce hodowlanej i jej córkach - w efekcie, jeśli matka niesie jakąś chorobę, a hodowca jest na tyle uczciwy że o tym powie, powinien wykluczyć wszystkie te sunie- łatwiej jest więc posiadać psiaki ze sobą niespokrewnione i w razie wystąpienia problemu, odsunąć tylko jednego psiaka od hodowli, przy czym wciąż pozostaje on ukochanym psiakiem swoich państwa i nie dzieje mu się żadna krzywda. Na pewno też jest zdecydowanie łatwiej zostawić sobie suczkę po własnej już suni, niż szukać miesiącami, czy nawet latami odpowiedniego skojarzenia z naprawdę dobrej hodowli (nie byle jakiej zagranicznej, tylko naprawdę dobrej, bo zdarzają się też takie byle jakie importy), potem zabiegać równie długo o szczeniaka, wreszcie go importować- co także wiąże się ze sporym wysiłkiem tak czasowym jak finansowym. Nie jest to wiec sprawa opłacalna w kategoriach myślenia Alexx - za to dająca sporą satysfakcję jeśli widzi się że wniosło się sensowny wkład w hodowlę Tollerów.

Praktycznie wszystkie dobre hodowle Tollerów na świecie, mają na takiej zasadzie psiaki (mogłabym dłuuugo podawać różne linki)- po to aby móc im zapewnić naprawdę doskonałe warunki, po to aby każdy z nich miał maximum uwagi i troski a żeby też wciąż można było hodować naprawdę najlepsze sconki. Można oczywiście mieć swoją 1-2 suczki, tylko nawet kryjąc nowymi liniami, niedużo się do rasy sensownego wniesie w trybie długofalowym - z kolei rozmnażalnia z betonowymi boksami na zewnątrz i większą ilością pozostawionych sobie samym psów, kompletnie do mnie nie przemawia, nawet jeśli przez to poszerza się pula genetyczna.

W moim własnym przypadku wszyscy ludzie którym kupiłam lub którzy kupili ze mną szczeniaka, to osoby o których wiem że mogą zapewnić w 100 % doskonałą opiekę i stworzyć wspaniały aktywny dom dla tego psiaka/suczki. Wbrew insynuacjom Alexx ;) jesteśmy hodowcami, szczeniaki posiadamy i posiadać będziemy - to właśnie określa umowa z danym współwłaścicielem. Najlepiej też jeśli - tak jak w przypadku dwóch moich psiaków na współwłasność - mogę dać szansę na zdrowego i doskonałego psiaka komuś, kto posiada już Tollera nie mogącego z jakiegoś powodu być użytym w hodowli. I tak a propos problemu Alexx z ludźmi którzy zrzucali wzajemnie na siebie odpowiedzialność - mimo że nie wyhodowałam bezpośrednio tych chorych psiaków, czuję się za nie współodpowiedzialna i dlatego pomagam tym którzy te chore psiaczki posiadają. O ile oczywiście to prawda co pisze Alexx, bo wciąż nie podała nazwy hodowli ani psa, co ciekawe tutaj w moim wątku wylewa żale zamiast zrobić na forum tej rasy opisując dokładnie całą sprawę. Gdybym to ja była w takiej sytuacji, zamiast czepiać się nieznanego hodowcy nieznanej rasy, na forum rasy mojego dysplastycznego psa opisałabym jego historię przestrzegając wszystkich przed braniem psiaka z tamtej hodowli. Dla mnie wniosek oczywisty - Alexx albo szuka winnych gdzie ich nie ma, dorabiając własną ideologię albo też nie jest tym za kogo się podaje (anonimowość to taka wygodna rzecz, prawda?) i jest zdecydowanie blizej świata tollerowego niż to określa, a najprędzej jest posiadaczem lub kto wie - może nawet zazdrosnym hodowcą z sąsiedztwa, który sam nie umie robić tego co robi, więc próbuje deprecjonować pracę innych, bo tak jest łatwiej :)

Tacy ludzie jednak czują się najlepiej kiedy im się poświęca uwagę - nie widzę więc większego powodu, dla którego miałabym ich uszczęśliwiać :D Gdyby Alexx zaczęła swoją obecność na moim wątku w inny sposób, szukała pomocy w kwestii swojego psiaka, zbierała na jego leczenie / operację, potrzebowała sensownej rady jeśli faktycznie ma problem- chętnie bym pomogła mimo ze to nie mój pies ani moja sprawa; nie będę jednak traktować poważnie kogoś kto miota się i rzuca w złości wyżywając na kompletnie obcych ludziach, nie umiejąc rozróżnić podstawowych spraw.

Jednak jeśli Ty lub ktokolwiek inny jesteście ciekawi i chcecie wiedzieć więcej - chętnie odpowiem jak również zapraszam do nas na pogaduszki :)


EDIT- ponieważ obraźliwe i oszczercze posty Alexx zostały słusznie usunięte przez Moderatora, i ciężko teraz zrozumieć o co biega, zaznaczam że z trollem jakim jest Alexx rozmawiać nie zamierzam stąd jej wszystkie wypowiedzi będą przeze mnie ignorowane. Nie należy karmić trolli :)

Link to comment
Share on other sites

Do Alexx- szkoda gadać z Tobą... kompletnie niewiarygodna jesteś...
Do Toller - to kiedy będą foteczki weekendowe? Co u dumnego Norwega słychać? Strasznie mi się jego imię podoba, tylko nie wiem co znaczy ayrdust w nazwie? Bo Lauvstua to nazwa hodowli, a reszta to imię?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mutrem']Do Alexx- szkoda gadać z Tobą... kompletnie niewiarygodna jesteś...
Do Toller - to kiedy będą foteczki weekendowe? Co u dumnego Norwega słychać? Strasznie mi się jego imię podoba, tylko nie wiem co znaczy ayrdust w nazwie? Bo Lauvstua to nazwa hodowli, a reszta to imię?[/QUOTE]

Ayrdust po rodzicach :) Mama to Foxy Pollyanna [B]Ayr[/B], ojciec to Pikkinokka's Ziggy Star[B]dust[/B], razem daje Ayrdust ;)
Olympic Orion bo miał sie zaczynać na OL :D

Norweg łubuzuje i rośnie, już niedługo koniec kwarantanny wiec zaczynamy spacerki! Mam nadzieję ze nie będzie tak lać- miałam sprytny plan pięknych fot w zeszły weekend, ale został storpedowany przez pogodę.. :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bartiśkowa_']Mały jest prze kochany :loveu: Przydomek bardzo pomysłowy :cool3:[/QUOTE]

Już się mu wyrasta coraz bardziej, znika mała kuleczka :(
A dziś spacerek Dancerkowo-Fajerkowo-Emiczkowy - panienka w ciąży czuje się świetnie!

Cała trójeczka szalona:
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6125.jpg[/IMG]

Emi z Fajerkiem
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6123.jpg[/IMG]

[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6126.jpg[/IMG]

[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6133.jpg[/IMG]

poszukiwanie piłeczkowe
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6138.jpg[/IMG]

i wreszcie odpoczynek
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6163.jpg[/IMG]

Dancer i Emi
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/variety/spacery/IMG_6173.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Orionik rośnie jak na drożdzach i z zamiłowaniem obgryza Fajerka:
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/Orion/IMG_6205.jpg[/IMG]

Dziś spacerek socjalizacyjny
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/Orion/IMG_6229.jpg[/IMG]

spotkaliśmy sporo fajnych piesków + super westika!
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/Orion/IMG_6231.jpg[/IMG]

a potem troszkę pracy, nie ma lekko u nas :D
[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/Orion/IMG_6255.jpg[/IMG]

[IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/Orion/IMG_6254.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

No to tym razem ja coś naskrobi :cool3:. Braliśmy dzisiaj udział z Dancerkiem w Regionalnym Konkursie Pracy Tropowców w podkrakowskich Niepołomicach.
Pogoda niestety nie dopisała - lało całą noc i poranek a rozpogodziło się dopiero po konkursie.
Ze ścieżki wróciliśmy przemoczeni ale.... z dyplomem pierwszego stopnia zajmując czwarte miejsce.
Strasznie się cieszymy, tymbardziej iż cała impreza była bardzo sprawnie i fachowo przeprowadzona.
[COLOR=#0000ff][FONT=MS Shell Dlg 2][U][IMG]http://i243.photobucket.com/albums/ff127/Megmarion/dancer/20100509051-001.jpg[/IMG][/U][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikita89'] No i Tux, gratulacje! Jeszcze w takich warunkach![/QUOTE]

Paradoksalnie warunki do pracy węchowej dla psa - doskonałe. Ciepło i dużo wilgoci! Cząsteczki zapachu unoszą się wraz z para wodną - pies idzie jak po sznurku, mówi się, że "widzi" zapach. Dla Menera oczywiście nie jest tak wybornie, ale cóż...:razz:

Oczywiście do gratulacji się przyłączam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikita89']ja tu bardziej pomyslalam, ze porzadny deszcz mogl splukac z drogi zapach, ale jesli to tak nie dziala.... dla przecietnego kowalskiego to sie wydaje wyczynem wrecz niemozliwym :D[/QUOTE]

i dlatego to psy pracują nosem, a nie Kowalski:D:D:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikita89']ja tu bardziej pomyslalam, ze porzadny deszcz mogl splukac z drogi zapach, ale jesli to tak nie dziala.... dla przecietnego kowalskiego to sie wydaje wyczynem wrecz niemozliwym :D[/QUOTE]

lekki deszcz może pomóc- lejba od wieczora do rana prędzej zaszkodzi niż pomoże, bo masz rację że może spłukać, ale to wie tylko ten co był i widział co i jak ;)

Tak czy siak cieszę się też, tym bardziej ze Dancer okazał się najlepszy z wszystkich retrieverów co tam były, a były i goldenki i labek:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Toller']lekki deszcz może pomóc- lejba od wieczora do rana prędzej zaszkodzi niż pomoże, bo masz rację że może spłukać, ale to wie tylko ten co był i widział co i jak ;)
[/QUOTE]

Jakby spłukało, to ,żaden by nie przeszedł.

Jednak całkiem sporo psów poradziło sobie świetnie,

[quote name='Toller']
a były i goldenki i labek[IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/wink333.gif[/IMG][/QUOTE]

[quote name='Toller']
Dancer okazał się najlepszy
[/QUOTE]

czyli warunki były super!

Link to comment
Share on other sites

widocznie psiaki były dobre w tym co robią :) z nielicznymi wyjątkami ;)
Ja się przede wszystkim cieszę że nie trzeba było wpuszczać Dancera do dzikiej zagrody żeby mu pomóc zakumać sprawę, wystarczyły same ścieżki. BTW, umarłam ze śmiechu jak usłyszałam ze bywają psy które wpuszczone do zagrody wolą zwędzić coś do jedzenia dzikom niż brać sie do roboty :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulex']Toller a długo trwa taka leśna wyprawa? Wszystkie psy idą razem?[/QUOTE]
To może ja odpowiem ;-)
Sama ścieżka to kilka do kilkunastu minut w zależności od długości samej ścieżki i stylu pracy psa. Za jednym psem ledwo nadążasz - tak rwie do przodu, a inny będzie spokojnie wypracowywał ślad. Na jednym śladzie pracuje tylko jeden pies, zatem organizator musi przygotować tyle ścieżek ile jest zgłoszonych psów. Jednocześnie na śladzie pracuje też tylko jeden pies choć zdarzają się od tego wyjątki, gdy warunki na to pozwalają. Przykładowo mając 20 psów i 20 scieżek (ułożonych jedna obok drugiej) można puścić 1ego i 10ego psa jednocześnie pod warunkiem, że organizator zadbał o odpowiednio liczne grono sędziowskie. Chodzi o to, aby psy nie pracowały jednoczesnie na sąsiadujących ze sobą ścieżkach.
Konkurs tropowców to nie tylko ścieżka tropowa ale też konkurencja odłożenia, którą zwykle rozpoczyna się konkurs. Tutaj spotkałem się z pracą w grupie tzn. odkładane są zwykle dwa lub trzy psy jednocześnie; raz była to nawet cała szóstka - było wielu sędziów do oceniania. W konkurencji odłożenia pies zostawiony jest sam w lesie, najczęściej przy drzewie musi cierpliwie i bez oznak niepokoju czekać na powrót przewodnika przy czym pies nie ma kontaktu wzrokowego z przewodnikiem. Podczas tej próby oddawane sa dwa strzały z broni myśliwskiej a całość trwa od 4 do nawet 7 minut w zalezności od decyzji sędziego.
Zgodnie ze sztuką psy, które nie mają jeszcze dyplomu z innych konkursów lub prób pracy poddawane są na samym wstępie próbie strzału - bies biega luzem, pad strzał i oceniana jest reakcja psa. Psy lękliwe lub płochliwe eliminowane są z dalszej pracy.
W sumie taki konkurs trwa od wczesnych godzin porannych, zwykle od 7 rano do 14stej a nawet 16stej - w sumie bardzo fajna impreza ;-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...