Jump to content
Dogomania

Czym karmicie swoje Pudle??


Bura

Recommended Posts

[quote name='gops']same kurze lapki nic nie daja zbytnio na stawy
tylko galareta ktora powstaje po ich ugotowaniu, daje moim psom na stawy wlasnie raz w tygodniu , z racji ze moj pudel jest starszy i ma je oslabione a z suka bardzo duzo trenujemy

moze wkoncu przeszukam dokladnie moje miasto w posuzkwianiu dobrego i taniego rzeznika i zaczniemy barfowac, coraz bardziej mi sie to podoba :)[/QUOTE]

A co za różnica?? Galareta jest ze związków które już w tych łapkach są, a nie pojawiają się nagle w procesie gotowania... Ja uważam, że to, co potrzebuje, pies łatwiej sobie wyciągnie z tych łapek na surowo. Więc proszę nie pisz, że łapki nic nie dają, a jeśli tak uważasz, podaj na jakiej podstawie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 358
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Sonya-Nero'][COLOR=#4e4e4e][FONT=Verdana][COLOR=black]A mi się wydaje, że nie ;) ... kości, chrząstki, biały ser, kefir, lucerna ... to są bardzo dobre źródła wapna, fosforu, potasu :)[/COLOR][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#4e4e4e]
[/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR]


[COLOR=black]Mielony owoc róży produkuje firma Sanbios, chyba jako jedyna w Polsce.[/COLOR]
[COLOR=black]Dosypuję go, bezpośrednio przed podaniem, do warzyw.[/COLOR]
[COLOR=black]Dodatkowo ma hamować wytwarzanie się w przewodzie pokarmowym niebezpiecznych nitrozoamin powstających w wyniku spożywania warzyw obficie nawożonych związkami azotu.[/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR]
[COLOR=black]Moje też zdecydowanie preferują gotowane, ale w chwilach braków czasowych ratujemy się chrupkami, ale bynajmniej nie Pedigree ;) [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG][/COLOR][/QUOTE]

Ok, dzięki. Nie wiedziałam o tych nitrocośkach. Tzn. o tym, że róża toto chamauje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura']Ok, dzięki. Nie wiedziałam o tych nitrocośkach. Tzn. o tym, że róża toto chamauje.[/QUOTE]

Tak mądrze napisali na etykietce :evil_lol:, a poprostu chodzi o odtruwanie/oczyszczanie organizmu z rakotwórczych substancji pochodzących z przenawożonych roślin i konserwowanej żywności :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura']A co za różnica?? Galareta jest ze związków które już w tych łapkach są, a nie pojawiają się nagle w procesie gotowania... Ja uważam, że to, co potrzebuje, pies łatwiej sobie wyciągnie z tych łapek na surowo. Więc proszę nie pisz, że łapki nic nie dają, a jeśli tak uważasz, podaj na jakiej podstawie.[/QUOTE]

jest roznica
wlasnie ta galertka tworzy sie dopiero w procesie gotowania
pies powinien wsumie jesc ta galarete a nie same lapki
wytwarza sie wtedy wieksza ilosc kolagenu ktory wlasnie bardzo dobrze dziala na stawy
i zaufaj ze pies z takiej smakowitej galeretki bedzie bardziej zadowlony niz z surowej kosci z odrobina mieska
sprobuj , chcoiaz raz sprobuj i zobaczysz co wybierze Twoj pies
pewnie w surowej lapce tez s ajakeis wartosci ale nie tyle co w tej galarecie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura']Podawałam gotowaną galaretkę mojej malamutce, podawałam surowe, rezultaty takie same. Jeśli są jakies badania na ten temat chętnie poczytam, jak na razie te "dowody" są na zasadzie "co działało u mojego psa".[/QUOTE]

ok , nie mam pojecia czy byly jakies badania robione
rzeczywiscie raczej mowie z wlasnego doswiadczenia i doswiadczenia innych z forum
w kazdym razie moje psy wola galerete niz surowe lapki , ale nie wiem co by bylo gdybym nie dawala im tej galarety bo daje ja od zawsze do psiego jedzienia , ale mysle ze dziala tak jak powinna :)

a moze ktos mi podpowie ile moga stac ugotowane podroby typu serca,zoladki w lodowce?
nie mam zadnego doswiadczenia prawie z gotowanym i nie wiem ile gotowac naraz zeby pozniej nie zmarnowalo sie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bura']Chyba należy po prostu nawęszać??

Mój Igor nie tyla gotowanych łapek, galaretę owszem, by wszamał, aqle toto z pazurami gotowanymi... FUJ!!! A na surowo chętnie, chętnie....[/QUOTE]

hehe
fuj dla Ciebie czy fuj dla niego? ;D

moj pudelson z racji ze zebow nie posiada zbytnio to zje tylko ta galerete z warzywami
ale suka z racji ze mloda i pelne uzebienie posiada je i na surowo i gotowane
na surowo bardziej zeby zeby oczyscic ,jak gryzak a nie jak posilek traktujemy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonya-Nero'][COLOR=black]Mielony owoc róży produkuje firma Sanbios, chyba jako jedyna w Polsce.[/COLOR]
[COLOR=black]Dosypuję go, bezpośrednio przed podaniem, do warzyw.[/COLOR][/QUOTE]
Sonya-Nero, czy to to?
[URL]http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dzikiej-rozy-bez-nasion-proszek[/URL]
Ile tego dodajesz i czy codziennie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Equus']Sonya-Nero, czy to to?
[URL]http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dzikiej-rozy-bez-nasion-proszek[/URL]
Ile tego dodajesz i czy codziennie?[/QUOTE]

ja to daję psu. Nie codziennie tylko na przemian z błonnikiem naturalnym, lnem odtłuszczonym, nasionami psyllium. Sypię na oko, sporo. Czasem robię 2 dni przerwy i nic z w/w rzeczy nie dodaję

Od kilku dni mam psa na frutti di mare, jak na razie fajnie się zapowiada.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Od kilku dni mam psa na frutti di mare, jak na razie fajnie się zapowiada. [/QUOTE]
Wow! A co mu dajesz? W tym roku widziałam taką fajną scenkę, jak ludzie latali po plaży w czasie odpływu i zbierali małże na wyścigi z mewami, a z tymi ludźmi były dwa psy, z czego jeden też zbierał małże, wynosił sobie na piasek, rozgryzał skorupkę i wcinał z błogością na pysku zawartość :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Equus']Sonya-Nero, czy to to?
[URL]http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dzikiej-rozy-bez-nasion-proszek[/URL]
Ile tego dodajesz i czy codziennie?[/QUOTE]

ok. pół łyżeczki na toyka i płaską łyżeczkę na średniaka, podaję różnie, albo codziennie, a potem robię przerwę albo co kilka dni - wszystko to na wyczucie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Equus']Wow! A co mu dajesz? W tym roku widziałam taką fajną scenkę, jak ludzie latali po plaży w czasie odpływu i zbierali małże na wyścigi z mewami, a z tymi ludźmi były dwa psy, z czego jeden też zbierał małże, wynosił sobie na piasek, rozgryzał skorupkę i wcinał z błogością na pysku zawartość :D[/QUOTE]

kupuję mieszankę mrożoną , wrzucam na oliwę na kilka minut i mielę w maszynce

Tak jak piszesz o tym psie , to ja muszę potwierdzić, jest to jedyne jedzenie którym mój się zajada ostatnio, inne już się przejadły :) . (Pewnie za niedługo i to mu się znudzi)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonya-Nero']A mi się wydaje, że nie ;) ... kości, chrząstki, biały ser, kefir, lucerna ... to są bardzo dobre źródła wapna, fosforu, potasu :)[/QUOTE]
To ja chyba coś przegapiłam, bo zrozumiałam, że karmisz samym gotowanym jedzeniem i z góry założyłam, że wobec tego nie ma w nim kości. I te kości dajesz na surowo, czy gotowane? Mój niestety rzadko zalicza sery i kefiry do rzeczy zjadalnych, chyba że żółty ser, ale ten z kolei podobno jest szkodliwy. Niemniej ja go odrobinkę daję od czasu do czasu, (w charakterze nagrody) bo to bardzo bogate źródło wapnia. Lucernę dawałam w postaci kiełków, ale nie słyszałam o niej jako o źródle wapnia - dobrze wiedzieć. Tylko ten wapń z roślin jest chyba gorzej przyswajalny? (Czy może lepiej przyswajalny po ugotowaniu niż z surowych - nie pamiętam jak to było?). Wypytuję tak, bo choć teraz lecimy na surowiźnie to okresowo chciałabym przestwiać psa na gotowane (bez wypełniaczy) i nie wiem, czy wtedy suplementować wapń czy dać sobie spokój i nie kombinować żeby nie przekombinować.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Napisal [B]gops[/B]
moj pudelson z racji ze zebow nie posiada zbytnio to zje tylko ta galerete z warzywami
ale suka z racji ze mloda i pelne uzebienie posiada je i na surowo i gotowane
na surowo bardziej zeby zeby oczyscic ,jak gryzak a nie jak posilek traktujemy [/QUOTE]dajesz piesowi gotowane kosci z kurczaka? Ja slyszalam ,ze tylko surowe mozna dawac bo gotowane bardzo niebezpiecznie sie krusza, sama to sprawdzalam zreszta, robia sie takie ostre jak szpilki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mameczka']dajesz piesowi gotowane kosci z kurczaka? Ja slyszalam ,ze tylko surowe mozna dawac bo gotowane bardzo niebezpiecznie sie krusza, sama to sprawdzalam zreszta, robia sie takie ostre jak szpilki.[/QUOTE]
nie , daje same mieso z kurczaka
on kosci nie dalby rady pogryzc nawet , wiem ze sa niebezpieczne :) on takie ciapki raczej je , nawet puszke mu cipkam jak najbardziej sie da

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mameczka']kumam :)
a mozna dawac mu np taka animode zmieszana z papka warzywno-owocowa jak do barfa sie daje?
Ja juz nie wiem co temu paskudnikowi wymyslic:roll:[/QUOTE]

pewnie
animonde mozesz spokojnie mieszac z warzywami owocami , ja czasami dodaje jogurtu naturalnego

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To ja chyba coś przegapiłam, bo zrozumiałam, że karmisz samym gotowanym jedzeniem i z góry założyłam, że wobec tego nie ma w nim kości. I te kości dajesz na surowo, czy gotowane? Mój niestety rzadko zalicza sery i kefiry do rzeczy zjadalnych, chyba że żółty ser, ale ten z kolei podobno jest szkodliwy. Niemniej ja go odrobinkę daję od czasu do czasu, (w charakterze nagrody) bo to bardzo bogate źródło wapnia. Lucernę dawałam w postaci kiełków, ale nie słyszałam o niej jako o źródle wapnia - dobrze wiedzieć. Tylko ten wapń z roślin jest chyba gorzej przyswajalny? (Czy może lepiej przyswajalny po ugotowaniu niż z surowych - nie pamiętam jak to było?). Wypytuję tak, bo choć teraz lecimy na surowiźnie to okresowo chciałabym przestwiać psa na gotowane (bez wypełniaczy) i nie wiem, czy wtedy suplementować wapń czy dać sobie spokój i nie kombinować żeby nie przekombinować.[/QUOTE]

[FONT=Verdana][SIZE=2]Właściwie można powiedzieć :cool3:, ze mięsne kości i chrząstki to podstawa ich diety, obecnie podaję im wieprzowe kości ścinkowe (hit :multi:– paski mięsa z chrząstkami i odrobiną tłuszczu), główki kości drobiowych i porcje rosołowe oraz dodatkowo jakieś mięsna dodatki.
Porcje rosołowe, nie obieram z kości, tylko sekatorem tnę na drobne części, łącznie z kośćmi.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana]Duże kości do obgryzania podaję też ugotowane, ponieważ trudno im jest obgryźć surowe, szczególnie toykom, i po pewnym czasie zaczynają się bójki :roll:.
Gotowane są skrobane dość szybko, są dla nich łatwiejsze od obgryzienia.
Główki kości z kurczaka dostają też okazyjnie na surowo, bo dają się stosunkowo łatwo pogryźć i zjeść.
U mnie wprost przepadają za takimi delicjami jak kefir, zsiadłe mleko, maślanka, jogurt, wybieram takie, w których nie ma dodatku mleka w proszku.
Nie wiem w jakim stopniu jest przyswajalne wapno z roślin, u mnie jego źródłem, praktycznie wystarczającym są kości.
Nasza Mayka, jako szczeniak, ze względów zdrowotnych, nie mogła mieć sztucznej suplementacji dodatków mineralnych:roll:, nie mogła też jeść suchych karm :roll: więc okres wymiany zębów i wzrostu przeszła tylko na naturalce, ma komplet mocnych zębów, a kościec też niczego sobie, klatki piersiowej nie jeden buldożek mógłby jej pozazdrościć ;) i choć to pewnie zbieg okoliczności, w ogóle nie odkłada się jej kamień nazębny :multi:
i właściwie to jej przypadek zmusił mnie niejako do powrotu do domowego jedzenia.
Wg tego co piszą, lucerna jest jednym z najlepszych dodatków roślinnych dla psów, kiełki podaję oczywiści na surowo.
Ja do gotowanego, w którym są już kości nie podawałbym dodatkowo wapna, zwłaszcza staremu psu.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...