Jump to content
Dogomania

Pies i mysz


salibinka

Recommended Posts

  • 4 weeks later...

[quote name='Talia.']Ja znam goldenke, która masowo wyjada z nor myszy i nic jej nie jest.
[/quote]

Moje 3 sunie, ktore mieszkaja w budkach, wiec caly czas sa na dworze, niestety bardzo skutecznie poluja na myszy.
Kiedy nie mielismy ogrodzenia wokol domu, godzinami kopaly nory na pobliskich polach. W zaden sposob nie moglam tego u nich zwalczyc.
Teraz maja juz jedynie "wlasne" myszy - na swoim podworku.
Wiem, ze je zjadaja i nic im nie jest. Jedyne, co moge zrobic to pamietac o odrobaczaniu dobrym srodkiem, skutecznym takze na tasiemce, ktore czesto nosza myszy i o szczepieniu p.wsciekliznie.
Nawet gdybym chciala, to nie jestem w stanie im tego zabronic.
Bo niby jak ? Kiedy sa stale na dworze....musialabym je stale trzymac w kojcu.
... a myszki.... bardzo mi ich zal, ale maja przeciez inne wyjscie ... po prostu , kiedy wyczuja, ze na posesji sa psy, moga po prostu sie wyniesc .... ale , jesli tego nie zrobia ..... coz ..... wiadomo, co je moze spotkac.
Podobno tak wlasnie jest, gdy w domu pojawia sie kot.
Ponoc wlasnie, kiedy myszy poczuja jego obecnosc, to sie wynosza.
Czy to prawda ?
Trudno jednak miec w tym wzgledzie sentymenty, bo przeciez chyba zadne z Was nie wyobraza sobie zycia pod jednym dachem z ... myszkami. Nawet mimo tego, ze sa naprawde przecudne.

Podobna sytuacje mielismy latem ze szczurami.
Zagniezdzily sie pod sterta drewna do kominka.
Kiedy przestalam na noc zamykac psy w kojcach pozakonczeniu budowy ogrodzenia ...... po kazdej nocy znajdowalam 1 - 3 zagryzione szczury.... dorosle i malutkie, mlode bardzo... a raz odkopalam spod poskladanej starej folii male gniazdo z dopiero urodzonymi szczurzetami ...... Niestety, moje psy je rowniez natychmiast zauwazyly .... Nie patrzylam, co sie dzialo, bo ucieklam natychmiast do domu ....
Szczurom rowniez dalam w pewien sposob szanse ....zamiast wykladac trutki dostaly wybor.... mogly sie przeniesc tam , gdzie nie ma psow....
W sumie moje psy zlapaly 11 szczurow.
Jak do tej pory, wiecej ich nie widzialam..... i mam nadzieje, ze tak zostanie.

Link to comment
Share on other sites

tak jak już wyżej było napisane głównym i realnym "zagrożeniem" dla Twoich psów jest [U]zjadanie [/U]myszek ( są nosicielem pośrednim tasiemca). Ale jeśli psy gardzą takimi przekąskami albo biorąc pod uwagę to zagrożenie uwzględnisz przy odrobaczaniu środek i na tasiemca to pozostaje tylko Twój dyskomfort ...;)
Zrobiło się gwałtownie zimno i mokro - polne myszy na potęgę szukają czegoś przytulnego na zimę:evil_lol:. Ja bym była optymistką - obecność ludzi , psów to nie jest dla nich szczyt marzeń. Pewno zaszyją się gdzieś w spokojniejszym miejscu ( stryszek, komórka ,piwniczka....) i stamtąd najwyżej bedą robić wyprawy na zakupy w głąb domu. Jeśli nie trafią na niezabezpieczone pyszności to problem nie powinien Cię przerosnąć.
Ja mam sentyment do wszystkiego co ma futerko ( z wyjątkiem włochatych pająków:diabloti:) więc może dlatego tak spokojnie podchodzę do " mysiego "problemu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']tak jak już wyżej było napisane głównym i realnym "zagrożeniem" dla Twoich psów jest [U]zjadanie [/U]myszek ( są nosicielem pośrednim tasiemca). [/quote]

Masz racje [I]taks.[/I] Ja sie wlasnie tego najbardziej obawiam, ale mieszkajac na wsi niestety nie mozna w zaden sposob uniknac takich sytuacji. A moje psiaki sa stale na dworze.
Chociaz nawet pies mieszkajacy w domu, kiedy wyjdzie do ogrodu na siusiu, moze latwo napotkac myszke ....
Ale pilnuje odrobaczania i ufam, ze to wystarczy :roll:.

A myszek mi strasznie zal . Mialam przez dlugi czas chomiczki - Szczurek i Belunia. Byly ukochane, bardzo oswojone i przyjacielskie. Przezyly u mnie swoje cale, niestety niezbyt dlugie zycie. Szkoda, ze tak szybko odchodza.
A myszki sa urocze, chociaz mimo ze sie ich nie boje, to jednak na ich widok zawsze krzykne i odskocze na bok ... cos w tym jest :roll:.

I przeciwko szczurom nic nie mam, bo w koncu natura to ich srodowisko, w ktore wkracza coraz glebiej czlowiek.
Chociaz juz nie patrze na nie tak cieplo, odkad jeden wdarl sie pod klatke mojego chorego golebia Klemensa i chcial go zagryzc :angryy:.
Nie mam zielonego pojecia, jak ten biedak sobie poradzil, ale oplacil to ranami na skrzydelku i szyi .... to byl cud, ze on to przezyl :shake:....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salibinka']Wymyśliłam ekologiczną, przyjazną pułapkę z salaterki, pudełka i latawca oraz kaszki couscous - jest baaardzo skuteczna:eggface::evil_lol:
Pozdrawiam serdecznie:)[/quote]
brzmi intrygująco ;)( zwłaszcza ten latawiec:crazyeye:) - może rzucisz szczegółami i inni kupią patent.

Link to comment
Share on other sites

No dobraaa;):

Najpierw bardzo ładnie prosimy swoje dziecko o pożyczenie latawca. Jeśli nie chce, proponujemy w zamian jajko z niespodzianką. Jak już mamy latawiec, parzymy kaszkę couscous i wysypujemy na elegancki talerzyk. Robimy to w nocy, kiedy wszyscy śpią. Talerzyk z kaszką ustawiamy w strategicznym (trzeba to dobrze przemyśleć) miejscu i nakładamy salaterkę. Pod krawędź salaterki podkładamy niewielkie pudełko. Pod pudełkiem umieszczamy uchwyt od sznurka latawca. Rozwijamy sznurek na bezpieczną odległość i ...czekamy. Jeśli myszka jest bardzo nieśmiała, możemy schować się za latawiec:eviltong:. Możemy w tym czasie zająć się np. pracą przy komputerze albo czytaniem książki. Cały czas zerkamy nerwowo w kierunku pułapki. Kiedy myszka wyjdzie z ukrycia, przerywamy pracę i zamieramy bez ruchu, delikatnie napiąwszy sznurek. Czekamy w skupieniu. Myszka nie omieszka spróbować pysznej kaszki - a my, jak tylko znajdzie się pod salaterką i zacznie wcinać - łup - pociągamy energicznie za sznurek. I... mamy myszkę pod salaterką. Pod salaterkę podkładamy tekturkę i przekładamy myszkę do uprzednio przygotowanego wazonika wyściełanego chusteczkami :). Następnie budzimy TZ-ta i wysyłamy na długi nocny spacer w celu wypuszczenia myszki.

No, to tak w skrócie:evil_lol:. Acha, nie przejmujemy się ewentualnymi pytaniami TZ- ta w stylu "Czy Ty się, Kochanie, dobrze czujesz?"

Polecam - działa wspaniale :)

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki - wczoraj ratowałam ślicznego jeżyka który zamiast siedzieć grzecznie w jakimś ogrodzie wybrał się "na miasto". A że chciałam mu podrzucić też i coś do jedzenia na dobry początek w nowym miejscu to poczytałam to i owo na temat jeżowego jadłospisu . I eureka :multi: - ponoć jeże nie gardzą i myszkami. A myszki nie takie głupie żeby o tym nie wiedzieć więc może taki domowy/ogrodowy jeżyk byłby dobrym sposobem na myszki?

Link to comment
Share on other sites

Żal by było kota, gdyby pies chciał na nim poćwiczyć swe umiejętności łowcze i go zdławił. Za to myszy by pewnie ów fakt i widok ucieszył.:diabloti:
A co do wdeptywania w myszy, przypomniało mi się jak się kiedyś na takim martwym futrzaczku poślizgnęłąm, zażywając joggingu o poranku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Mi by było żal twojego psa... znam moją Bzikowatą łachudrę [postrach okolicznych psów :D]. A na takim futerku to ja mogę się przejechać we własnym mieszkaniu...[/quote]
Nie mów hop....
Niezły żart z tym "żalem za moim psem" (tylko czy ja wspominałam o którymkolwiek z moich psów...), nie preferuję jednak humoru z krwawym mordem w tle. Dobrze dla Twojego kota, że "niewyspecjalizowane" psy macie w okolicy...

Link to comment
Share on other sites

Powiem Wam,że nasz rodzinny pies poluje na wszystko co się rusza :placz: Staram się pilnować,ale czasem puszczony na ukochanej niezaludnionej polanie potrafi przynieść w pysku różne stworzenia.Okropny widok,ale nad tym się nie da zapanować.Ma też na sumieniu kilka kur.:-( Generalnie potrafi też przesiadywać godzinami wpatrując się w domowe terrarium z gadem.Tam nie ma możliwości dostępu ( w pokoju przebywa wyłącznie w moim towarzystwie),ale czasem siedzą i się na siebie gapią przez szybę.:shake:
Ale za to ostatnio kiedy wyciągałam adopcyjne zwierze ze schronu to na nas zapolowało stado dzików w środku miasta!!!
Natura jest przewrotna :)

Link to comment
Share on other sites

Jeże, powiadasz? Hhmmm, ciekawe :).

Kiedyś, kiedy mieszałam jeszcze w blokowisku i miałam naście lat, ściągnęłam takiego dość dużego delikwenta ze środka jezdni przed blokiem. Było już późno i ciemno, zaniosłam go więc do domu z postanowieniem, że nazajutrz rano odniosę jeża gdzieś w bezpieczne miejsce. Został ulokowany w kuchni. Przez pierwszą godzinę był bardzo grzeczny :) A potem.... jak nie zaczął [B]MYSZKOWAĆ -[/B]tak, tak - myszkować:evil_lol: - hałasować, przewracać coś tam fukać, tuptać. Miałam wtedy pokój przylegający do tej kuchni. Mój ówczesny pies drapał w drzwi i... było wesoło. Tak wesoło, że jak tylko pojawiły się pierwsze oznaki wschodu (przed czwartą) nieprzytomna z niewyspania (taaak, dobrze to pamiętam) maszerowałam z jeżem do lasu. Jeżyk zadowolony pobrykał w bezpieczne leśne zarośla :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salibinka']....dlatego myszki wygrałyby z jeżami "casting" na zwierzątko domowe :evil_lol:...[/quote]
Tak jeże są bardzo głośne, pocieszne, ale raczej nie do trzymania w domu. Koło mnie trochę ich mieszka, niestety z każdym rokiem jakby mniej, zawsze gdy widzę takie stworzonko odważnie sunące przez jezdnię, to mi się słabo robi. W mojej rodzinie był przypadek pokaleczenia sobie stopy o "domowego" jeża, który wcisnął się w nocy do buta. Co do myszek, zależy na jaką myszkę się trafi.;) Kiedyś sąsiadom uciekła hodowlana mysz, mało nie padłam jak ją zobaczyłam u siebie. Złapałam ją i umieściłam w wysokim akwarium, ale była tak skoczna i nieznośna, tak nadpobudliwa, że nie dało się jej na moment spuścić z oka. Na szczęście udało mi się odnaleźć jej domek i nie musiałam jej przygarniać na dłużej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...