Jump to content
Dogomania

Kluseczka w domku!! :) :)


Magdalena

Recommended Posts

[B]Psina znalazła dom!![/B]


Pieska wydaliśmy pani, która nie wzbudzała żadnych podejrzeń. Normalna, zdawało się, świadoma decyzji o posiadaniu psa osoba. Jak bardzo się myliliśmy!
Problemy zaczęły się, gdy kobieta zostawiła swojego narzeczonego dla innego faceta. Wtedy psychopata ex zaczął się znęcać nad szczeniakiem! Prawdopodobnie bardzo go bił, potem polał jakąś mazią i cisnął POD PIEC!! Nie wiemy, ile czasu pies tam spędził. Cudem trafił do nas, obok niego znaleziono książeczkę zdrowia z danymi naszej fundacji. Psiak boi się bardzo, jest przerażony, boi się praktycznie każdego ruchu. Jest jeszcze bardzo młody, ma szansę wyjść z tej traumy, potrzebuje jednak szybko bardzo kochającego domu i troskliwych opiekunów. [U][B]Prosimy o kontakt osoby, które przynajmniej na początku będą w stanie poświęcić psiakowi dużo czasu, i które bardzo kochają zwierzęta i mają doświadczenie jako opiekunowi psów.[/B][/U]

[COLOR=Red]
[B][I]"Cóż... na poprzednich zdjęciach schowałem się tak, że aż mnie nie było widać, teraz za to możecie dokładnie obejrzeć jaki ze mnie mały cud" [/I]:) [/B][/COLOR]


[IMG]http://i520.photobucket.com/albums/w325/sabachtani87/1-1.jpg[/IMG]


[IMG]http://i520.photobucket.com/albums/w325/sabachtani87/4.jpg[/IMG]

[IMG]http://i520.photobucket.com/albums/w325/sabachtani87/3.jpg[/IMG]

[IMG]http://i520.photobucket.com/albums/w325/sabachtani87/2-2.jpg[/IMG]

[I]Kontakt w sprawie adopcji: [/I]
Fundacja Azyl
tel. 42 611 60 33
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
[URL]http://www.fundacjaazyl.pl[/URL]
[URL]http://www.adopcjelodz.prv.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda_fundacjaazyl']Pieska wydaliśmy pani, która nie wzbudzała żadnych podejrzeń. Normalna, zdawało się, świadoma decyzji o posiadaniu psa osoba. Jak bardzo się myliliśmy!
Problemy zaczęły się, gdy kobieta zostawiła swojego narzeczonego dla innego faceta. Wtedy psychopata ex zaczął się znęcać nad szczeniakiem! Prawdopodobnie bardzo go bił, potem polał jakąś mazią i cisnął POD PIEC!! Nie wiemy, ile czasu pies tam spędził. Cudem trafił do nas, obok niego znaleziono książeczkę zdrowia z danymi naszej fundacji. Psiak boi się bardzo, jest przerażony, boi się praktycznie każdego ruchu. Jest jeszcze bardzo młody, ma szansę wyjść z tej traumy, potrzebuje jednak szybko bardzo kochającego domu i troskliwych opiekunów. [U][B]Prosimy o kontakt osoby, które przynajmniej na początku będą w stanie poświęcić psiakowi dużo czasu, i które bardzo kochają zwierzęta i mają doświadczenie jako opiekunowi psów.[/B][/U]


Zdjęcia pieska (zostały zrobione przed pierwszą adopcją, lada dzień zostaną uaktualnione)[B]:[/B]

[IMG]http://psiarnia.blox.pl/resource/DSC01722.JPG[/IMG]

[IMG]http://psiarnia.blox.pl/resource/DSC01719.JPG[/IMG]


[I]Kontakt w sprawie adopcji: [/I]
Fundacja Azyl
tel. 42 611 60 33
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
[URL]http://www.fundacjaazyl.pl[/URL]
[URL]http://www.adopcjelodz.prv.pl[/URL][/quote]
Gwoli ścisłości: pies nie został znaleziony cudem, chyba, że Fundacja Niechciane i Zapomniane miałaby nim być. Poproszone o interwencję, po dwóch godzinach przeszukiwania okolicznych melin i użerania się z ich nietrzeźwymi mieszkańcami, znalazłyśmy szczeniaka pod piecem, gdzie wystraszony się ukrył. Książeczkę psa odebrałysmy od alkoholika mieszkającego nieopodal, w książeczce znalazłyśmy adres fundacji Azyl i po rozmowie z prezesem tejże fundacji odwiozłyśmy go na miejsce.Może ta informacja niczego nie zmieni ale trochę to nie fair ,że przedstawiacie historię odzyskania szczeniaka w taki sposób, jakby nas (mnie i Naty tam nie było).:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jola od jadzi']Gwoli ścisłości: pies nie został znaleziony cudem, chyba, że Fundacja Niechciane i Zapomniane miałaby nim być. Poproszone o interwencję, po dwóch godzinach przeszukiwania okolicznych melin i użerania się z ich nietrzeźwymi mieszkańcami, znalazłyśmy szczeniaka pod piecem, gdzie wystraszony się ukrył. Książeczkę psa odebrałysmy od alkoholika mieszkającego nieopodal, w książeczce znalazłyśmy adres fundacji Azyl i po rozmowie z prezesem tejże fundacji odwiozłyśmy go na miejsce.Może ta informacja niczego nie zmieni ale trochę to nie fair ,że przedstawiacie historię odzyskania szczeniaka w taki sposób, jakby nas (mnie i Naty tam nie było).:shake:[/quote]



Witam,
nie zostały mi przekazane informacje o Waszym wkładzie w uratowanie psiaka, dlatego nie zostały tutaj zamieszczone - a więc nie napisanie przeze mnie o Waszej interwencji nie wynikło z chęci pominięcia tego co zrobiłyście dla szczeniaka, lecz z niewiedzy.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Magda, witam również i dziękuję ,że wyjaśniłaś w czym tkwił problem. Czasem brak konkretnych informacji powoduje, że dochodzi do niepotrzebnych scysji a przeciez nie o to chodzi, cieszę się, że mogłyśmy pomóc maluchowi,bo rzeczywiście pomoc była mu potrzebna...Dobrze, że jest już u Was bezpieczny.
A tak na marginesie, szczenior jest prześliczny i myślę, że jeśli znajdzie się osoba , która go pokocha na całe życie, to maluch odwdzięczy się zaufaniem, i trauma, którą przeszedł pójdzie w niepamięc, to przecież dzieciak jeszcze, szybko zapomni...

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny! Bardzo Was przepraszamy! Oczywiście było tak, jak zostało napisane, to dziewczyny uratowały tą kluskę i to one ją do nas dowiozły. Gdyby nie Wy, lepiej nie myśleć, co by się z małym stało. Wielkie dzięki i przyjmijcie przeprosiny!
Wasz udział został pominięty chyba tylko z pośpiechu - szybko chcieliśmy zmontować ogłoszenie, jak widziałyście jakieś złe zdjęcie nawet zostało zamieszczone (to na górze to brat psiaka, ale już właściwe foty wysłałam Madzie, mam nadzieję, że je wrzuci szybko). Mam nadzieję, że nie będziemy się wzajemnie dopatrywać w sobie złej woli - mnie jest naprawdę przykro, że tak wyszło, i, skoro jesteśmy z tego samego miasta, możemy chyba ze sobą współpracować, nie patrząc na różne niesprzyjające okoliczności. Przecież chodzi o zwierzaki!
Co do malca, pierwsze dni był dramat, jakby był chory na autyzm, ale z resztą naszych psiaków jest z nim coraz lepiej i właściwie dziś już zachowuje się jak "normalny" szczeniak. Szukamy mu oczywiście bardzo kochającego domu.
Jeszcze raz Nata i Jola (od Jadzi :)) - przepraszamy i dziekujemy za dostarczenie nam naszej kluski bezpiecznie do domu.

Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny,proszę skończmy już temat przeprosin bo sama czuję się zażenowana, że cokolwiek wcześniej napisałam, wszystko jest juz wyjaśnione i cieszymy się, że mogłyśmy pomóc. Na pewno łatwiej jest pomagać zwierzętom współpracując ze sobą i na to również liczymy, jest nas przecież tak niewiele...Pozdrawiam serdecznie i przekazuję buziaki dla Kluska życząc mu szybkiego znalezienia domku,takiego najlepszego!

Klusek, szukaj domku!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...