sleepingbyday Posted August 28, 2008 Share Posted August 28, 2008 o jezusicku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted August 28, 2008 Share Posted August 28, 2008 Jessteśmy w kontakcie telefonicznym z Panca.... nietety nie ma jak się zorientować o czym pisała PAnca czy psiak będzie chodził.... może chodzić , może nie chodzić.... to jest złamany kręgosłup... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ylonne Posted August 29, 2008 Author Share Posted August 29, 2008 Zawieźliśmy mu dziś podkłady. Leży sobie spokojnie, czasem tylko próbuje siadać. Zmiana w zachowaniu jest ogromna, już nie rzuca się tak jak wcześniej... Pojadł sobie, popił. Niestety nie merda ogonem :( Martwi nas to, mamy nadzieję, że nie wyrządził sobie dużej szkody... Niezastąpiona Pani Dorota ze schroniska, pomimo i tak wielu już obowiązków, opiekuje sie nim jak może. Smaruje mu ranę maścia dwa razy dziennie, dzięki czemu coraz lepiej już wygląda, nie sączy się z niej już prawie nic. Bursztynku, zamerdaj! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ida47 Posted August 29, 2008 Share Posted August 29, 2008 Bursztynku kibicujemy Tobie:-(:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted August 30, 2008 Share Posted August 30, 2008 Bursztynku o bursztynowych oczach, tobie się też uda jak Ronji, której bursztynowe oczy wypatrzyły dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
acha44 Posted August 31, 2008 Share Posted August 31, 2008 Czy dla Bursztynka nadal potrzebna kasa? coś tam moge podesłać , niewiele ale zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted August 31, 2008 Share Posted August 31, 2008 Oby ci się Bursztynku z tym domkiem udało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ylonne Posted August 31, 2008 Author Share Posted August 31, 2008 Bursztynek wczoraj postanowił jeść tylko z ręki i siedzieć. Kładziony- za każdym razem siadał ponownie... Ehh. Tygodniowe utrzymanie Bursztynka kosztuje około 150 zł. Do tego jeszcze trzeba zapłacić za klatkę i weterynarza. Bieżące potrzeby Bursztynka pokrywamy z wpłat allegro i od dobrych ludzi, próbujemy też trochę spłacić długi... Dostał surowicę za 200 zł, przez wirusówki w schronisku. Żeby tylko chciał zamerdać.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted August 31, 2008 Share Posted August 31, 2008 Dziewczyny to poważny uraz , dajmy psu czas , jestem pewna , że zamerda ogonem ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ylonne Posted August 31, 2008 Author Share Posted August 31, 2008 Merdał tydzień temu... Kilka razy. A teraz całkiem przestał :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ylonne Posted September 1, 2008 Author Share Posted September 1, 2008 Może wirtualny spacerek, Bursztynku? :painting::Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoSi Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 Czy Bursztyn dalej ma głębokie czucie? Oby miał, trzymamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 Trzymamy Mocno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ida47 Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 Jestesmy z Toba Bursztynku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ida47 Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 [quote name='ida47']Jestesmy z Toba Bursztynku[/quote]Jk czuje sie dzisiaj piesek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
acha44 Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 [quote name='ylonne']Merdał tydzień temu... Kilka razy. A teraz całkiem przestał :([/quote] Czasem to długo trwa - takie dochodzenie do siebie, nie pozostaje nic, tylko cierpliwie czekać, na pewno będzie jeszcze dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ylonne Posted September 1, 2008 Author Share Posted September 1, 2008 Czy ma jeszcze czucie głębokie- tego nie wiem... Jutro jedziemy do niego :) Dobranoc Bursztynku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Belula Posted September 2, 2008 Share Posted September 2, 2008 słuchajcie. miałam takiego psa. kompletnie zmiażdżona miednica, brak czucia. Jakieś 15 lat temu. Zaczął chodzić po roku i sam sikać. Lek - Yestryl - albo też był jakiś odpowiednik niemiecki! Po pęknięciu pęcherza, operacji, całym roku leżenia, cewnikowania, kamieni kałowych. itp. pies wstał i potem sikał. Ten pies już nie żyje, ale mam jeszcze jego prześwietlenie po wypadku. Miednica połamana, odłamki poprzecinały różne nerwy, kręgosłup przerwany u nasady ogona... w ogóle... Pies nic nie czuł i dlatego postanowiliśmy walczyć... Nie mogłam od dwóch dni przypomnieć sobie tej nazwy! Jestryl, albo yestryl. idę terasz szukać w necie, myszkować za tym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ida47 Posted September 2, 2008 Share Posted September 2, 2008 co u Bursztynka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ylonne Posted September 2, 2008 Author Share Posted September 2, 2008 Odwiedziliśmy dziś psiaka. W trakcie śniadanka postanowił sobie posiedzieć. Nauczył się już ładnie siadać, bo jeszcze niedawno, gdy nie miał oparcia to się przewracał... A dziś siedział dzielnie i prosto, bez oparcia, chociaż lepiej, żeby nie siadał... Ale przynajmniej już sie nie rzuca :) Apetyt mu dziś dopisywał. Rana też już coraz ładniej wygląda, mamy nadzieję, że max za tydzień będzie już całkiem zagojona... I nie zamerdał :( edit: nowa aukcja cegiełkowa dla Bursztynkowej Biedy [U][B][COLOR=seagreen][URL="http://allegro.pl/item430735668_afn_ratujemy_psa_bursztyna_on_chce_zyc.html"]TU[/URL][/COLOR][/B][/U] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ida47 Posted September 3, 2008 Share Posted September 3, 2008 Bursztynku zamerdaj do Ciotek czekamy na to:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted September 3, 2008 Share Posted September 3, 2008 trzymamy kciuki za bursztyna. najwazniejsze, żeby go nie bolało i żeby dom się znalazł.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted September 3, 2008 Share Posted September 3, 2008 dziewczyny czy mozna jakos sprawdzic czy on nadal ma glebokie czucie?potencjalny dom sie wypytuje o jego stan zdrowia ja oczywiscie tez jestem bardzo ciekawa choc to co przeczytalam nie brzmi najlepiej - jednak nie trace nadziei dajcie znac prosze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yorija Posted September 3, 2008 Share Posted September 3, 2008 Kraków - to dobre miejsce na ozdrowienie :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted September 3, 2008 Share Posted September 3, 2008 Domek dla Burtszynka byłby cudownym lekiem na powrót do zdrowia... bo ja cały czas wierzę że jak tyle się udało zrobić to jeszcze trochę i Bursztynek do nas zamacha ogonkiem, a później podrepcze pomału za swoimi sprawami... I popieram przedmówczynię ;) zapraszamy do Krakowa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.