Jump to content
Dogomania

Staffik "szczeniaki bez rodowodu" wejdź , sprawdź czy nie po psie z Twojej hodowli -


Recommended Posts

[quote name='Dagula']Rany! Maluch jest śliczny!!! Wieczorkiem się zdzwonimy i będziemy rozmawiać, już nie mogę się doczekać, nie wiedziałam, że tak to na mnie wpłynie! To byłby mój pierwszy rodowodowy pies! AAAAAAAAAAAAAAAA:multi:[/quote]


super to czytać ;) czekamy na dalsze wieści ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dagula']Rany! Maluch jest śliczny!!! Wieczorkiem się zdzwonimy i będziemy rozmawiać, już nie mogę się doczekać, nie wiedziałam, że tak to na mnie wpłynie! To byłby mój pierwszy rodowodowy pies! AAAAAAAAAAAAAAAA:multi:[/quote]

sama widzisz chcieć to móc;) pokaż póżniej słodziaka
nie ma to jak edukacyjny wpływ dogomanii :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Pisałaś że w Anglii nie ma sbt bez rodowodu , a wiesz czemu ?
jeśli nie to popytaj :lol:[/quote]

nie wiem jak sie ma sytuacja w Angli, ale w Irlandii sa staffiki bez papierow, ale w małej ilosci i to bardzo małej... :roll: poza tym cena kupna psa z papierami a bez jest bardzo malutka.. :roll:

a tak z ciekawosci to chetnie bym przeczytała ta odpowiedz :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"staff-ka"']Wazne sa w tym momencie równiez.. BADANIA..,aby choc jedno z rodziców bylo przebadane...i WOLNE od genetycznych chorób,wowczas.. masz 100% pewnosci,ze Twoj pies NIGDY nie zachoruje[/quote]

Jeśli chodzi o badania staffików L2 HGA to być może jest tak jak piszesz, nie wiem nie znam sie na staffikach i nie wiem jak to jest z dziedziczeniem akurat tej choroby.Ale jesli chodzi o inne choroby, to rodowód nie ma tu nic do rzeczy.Bo nawet po przebadanych rodzicach może się urodzić chore szczenie.
Rozmawiałam jakiś czas temu z hodowcą molosów i usłyszałam bardzo fajną wypowiedz tej pani na temat gwarancji zdrowia szczeniaków z rodowodem.Ze pomimo iż w tej hodowli wszystkie zwierzęta które sa rozmnażane są przebadane na dysplazję i choroby serca, to ona w życiu nie zapewniała żadnego nabywcy o tym,że szczenie które kupuje będzie zdrowe i że nigdy nie dawałaby nikomu takiej gwarancji ani słownej ani też na piśmie.No i to było według mnie bardzo uczciwe podejście do sprawy.

[quote name='"Dagula"']I łudzę się, że rodzice są naprawdę rodowodowi bo jakoś jestem spokojniejsza o zdrowie malucha...[/quote]

Czyli jednak ten "głupi" papier jest ważny...

piszesz najpierw że:

[quote name='"Dagula"']Nie będę jeździła na wystawy także no po jakiego grzyba mi te papiery.[/quote]

a potem:

[quote name='"Dagula"']Czy kupując szczeniaka po rodowodowych rodzicach można mu wyrobić rodowód? Jak to wygląda?
Pozdrawiam![/quote]

Teraz to ja nie rozumiem... po co Ci wyrabianie rodowodu, skoro na wystawy nie chcesz jeździć ?? Czyli znów wychodzi,że ten papier to nie taki znów smieć... ;)

[quote name='"Dagula"']Tak, co do chorób i genów zgadzam się w 100%!Wydaje mi się, że zwłaszcza jeśli chodzi o pity i asty, których zła opinia znana jest każdemu ja wiem, że mało jest rozsądnych ludzi, którzy widząc [B]agresywnego i "głupiego" pita na smyczy u gówniarza[/B][/quote]

Ano właśnie... to całe sedno sprawy... ci gówniarze o których wspomniałaś... :angryy: Także zauważyłaś,że właścicielami agresywnych psów są podrostki, młodziez próbująca sie dowartościować posiadając agresywnego psa.To właśnie tacy ludzie popsuli TĄ RASĘ i ZŁĄ OPINIĘ naszych bullowatych.A dlaczego?? [B]Bo było ich stać na kupno psiaka z bazaru za dwie stówki!![/B] Gdyby nie było szczeniąt bez rodowodu , taki małolat nie kupiłby psa z rodowodem [B]bo nie byłoby go na to stać!![/B] Nie byłoby tylu nieszczęśliwych wypadków pogryzień ludzi przez te psy i nie lądowały by masowo w schronach uznane jako agresywne... :placz: Jeśli taki gówniarz kupi sobie psa dla szpanu za dwie trzy stówki , nie ma żadnego pojęcia o wychowaniu psa a porady od pseudohodowcy na temnat wychowania nie dostanie [ co wyglądałoby zupełnbie inaczej w przypadku prawdziwego hodowcy ] więc jesli pojawią sie kłopoty z wychowaniem takiego psa, najczęściej ląduje w schronie albo jest porzucany gdzieś na drodze czy przywiązany do drzewa w lesie...Bo takiemu nie jest szkoda pozbyć sie psa i problemu, bo skoro dał za niego tylko te dwie stówki... No cóż... łatwo przyszło - łatwo poszło... Ale jakby wywalił za szczenie te choćby 1000zł. to nie wyrzucałby "takiej kasy" do schronu tylko szukał pomocy z wychowaniem u hodowcy czy szkoleniowca.Bo kto normalny wyrzuca 1000 , 1500 czy 2000 zł w błoto?? Zauważyłaś że w schronie dużo rzadziej można spotkać psy z rodowodem ?? Owszem, także sie zdarzają ale to nic w porównaniu z psami bez papiera...

[quote name='"Dagula"']Ja słyszałam, że suka powinna być dopuszczona chociaż raz, [/quote]

Totalna bzdura!! Jeśli jakis niedorobiony wet plecie Ci takie farmazony to ZMIEN WETA!! Suka NIE MA ŚWIADOMOŚCI POSIADANIA LUB NIE POSIADANIA POTOMSTWA!! to nie KOBIETA !! nie trafi na kozetke do psychoterapeuty bo nie miała dzieci...KOBIETA posiada INSTYNKT [B]MACIERZYŃSKI[/B], który może sie przejawiac cały czas i taka kobieta ŚWIADOMIE dąży do posiadania potomstwa.Suka posiada jedynie INSTYNKT [b]ZACHOWANIA GATUNKU[/b], który działa jedynie W MOMENCIE KIEDY MA CIECZKE I TO ZAZWYCZAJ TYLKO W JEJ PŁODNE DNI !! Co przejawia się jedynie tym,że dopuści do siebie samca lub tez czasami sama potrafi uciec właścicielowi w poszukiwaniu partnera bo tak nią KIERUJE INSTYNKT [B]A NIE[/B] ŚWIADOMA CHĘĆ posiadania dzieci.
Jeśli to Cie nie przekonuje to zobacz jak to jest u przodków naszych psów, dzikich psowatych czy wilków choćby.Tam rozmnaża się TYLKO para ALFA czyli para rządząca stadem - samiec czyli BASIOR oraz samica czyli WADERA.Tylko tej parze wolno się rozmnażać pomimo iż reszta samic w stadzie ma także ruje i nie jest pokryta przez żadnego samca ani basiora ani innego.Jesli któraś wyłamała by sie od tych twardych zasad rządzących sforą, jej młode zostana zabite przez waderę zaraz po urodzeniu! a ona sama przepędzona ze stada!
Bardzo rzadko sie zdarza aby rozmnożyła sie inna samica niż wadera, żadna nie ryzykuje i ŻYJĄ , sa zdrowe i nie umierają z powodu braku potomstwa i nie lądują z tego powodu na kozetce u psychoterapeuty :lol: Tak samo jest z samcami w takim stadzie, w koło nich kręcą sie samice w rui i... nic.... Jeśli basior "złapie" na gorącym uczynku że to tak ujmę, innego samca próbujacego pokryć jakś samice ze stada, taki samiec zostanie sromotnie przepedzony ze sfory przez basiora.A ponieważ przetrwanie osobnicze gwarantuje w najwiekszym stopniu stado,żaden "podwładny/a" nie wyłamuje sie z tych zasad i nie próbuje sie rozmnażać.Dokładnie tak samo jest z naszymi psami.Pies samiec nie musi nigdy kryć żadnej suki a suka nigdy nie musi miec młodych.To człowiek wymyslił historię z hasłem,że suka dla zdrowia musi miec te młode choc raz w życiu...Bo człowiek UCZŁOWIECZA psa , a pies TO NIE CZŁOWIEK!!

[quote name='"Dagula"']Psy zawsze trafiały do schronisk i to się nie zmieni niestety.[/quote]

Zmieni sie jesli pies nie będzie tak dostepny do kupna jak jest teraz czyli jeśli nie będzie tani! Bo jak wyzej napisałam ,żadnego niedowartościowanego,zakompleksionego gówniarza nie bedzie stac na drogiego psa!!

[quote name='"Anna k"']osobiście gdyby mojej suczce nie udało się zdobyć w przyszłości uprawnień suki hodowlanej [B]poddała bym ją sterylce[/B] [/quote]

A po co?? skoro nie rozmnażałabyś jej to po co sterylizować? Jeśli suka nie miałaby problemów z ciążami urojonymi czy ropomacicza, to po co??
Zauwazyłam jakąś dzika tendencję do sterylizowania i kastrowania wszystkiego co sie rusza :roll: Nie mówie akurat tylko do Ciebie Anno, ale ogólnie... Zapanowała jakas dziwna moda na "chlastanie" wszystkiego bo nie rasowe bądź niehodowlane... Sterylizacja czy kastracja to nie obcięcie pazurków! Ludzie opamietajcie się! Ile razy czytam że "jeśli moja suka okaże sie niehodowlana czy też jeśli wynik prześwietlenia stawów będzie zły to wysterylizuję czy tez wykastruje mojego psa".A ja sie pytam po co?? Sterylizacja suki to powazna sprawa jesli chodzi o sam zabieg, to juz kastracja jest duzo prostszym zabiegiem i mniej ingerencyjnym w organizm zwierzecia.Ale zupełnie inaczej się juz ma sprawa PO OPERACJI , kiedy to spada poziom hormonów w organizmie psa ktore "nie służa" tylko i wyłącznie do rozmnażania.Ja mam w domu dwia sterylizowane suki i jednego kastrowanego psa i powiem , ŻE BARDZO ŻAŁUJE że sterylizowałam moje suki! Samca musiałam kastrowac bo miał poważne problemy z prostatą i ratowałam mu życie kastrując go, [ do czego w dużym stopniu przyczynił sie psi hotel tj. psia mordownia w której zostawiłam psy w czasie wakacji,ale to juz historia na zupełnie inny temat ] ale suki nie miały problemów zdrowotnych które byłyby wskazaniem do operacji.A teraz sobie w brode pluje, bo jedna ma posterylkowe "popuszczanie" moczu :roll:, napisałam w cudzysłowie ,bo w jej wykonaniu powinno sie to nazywac posterylkowy prysznic moczowy... :shake: który mozna zatrzymać [ Bogu dzieki!! ] lekiem o nazwie Propalin.Ale jak kazdy lek ma swoje skutki uboczne,[ nie wspominając już o cenie 80zł za 100ml :crazyeye: ] ten lek może powodować arytmie serca i zapaść [ tak pisze w ulotce ] , no i u mojej suki POWODUJE ARYTMIE. Często suka w nocy wstaje ,chodzi niespokojnie po pokoju i ciężko dyszy a ja zastanawiam sie z duszą na ramieniu, czy jeśli rano wstanę , zastane ją jeszcze żywą...Ten lek musi dostawać dożywotnio!!
Druga suka po sterylce wygląda już prawie jak nagi pies meksykański... :roll: Straciła mnóstwo sierści zwłaszcza na podwoziu, za uszami i jedynie przed nadchodzącą zima ratuje ja resztka futra na grzbiecie.Jak na razie futro jakos nie chce odrosnąć, pomimo iz wlewam w nia całą masę specyfików typu kwasy tłuszczowe, cynk, biotyna etc... co także doskonale uszczupla zasobność mojego portfela... a efektów jak na razie nie ma wiekszych...Co oznacza,że trzeba sie bedzie wybrać do weta na jakies badanie hormonów, co takze darmowe nie jest jak i pozniejsze ewentualne leczenie.
Pies po kastracji takze jakos zaczął mi ostatnio tracić włos i ma tendencje do tycia... Ale to dopiero dwa miesiące po kastracji więc jeszcze wszystko przed nami...:razz:
Reasumując, jesli ktoś jest odpowiedzialnym czlowiekiem, majac zwierze niehodowlane z jakichś tam względów, nie będzie go rozmnażać i tyle.Nie musi zaraz kastrować/sterylizowac swojego zwierzaka tylko po to aby pokazac innym jakim to jest odpowiedzialnym czlowiekeim.Bo taki zabieg nigdy nie pozostaje obojętny na zdrowie psa.Już nigdy żadna siła nie zmusi mnie do kastracji czy sterylizacji zwierzaka , pomijając względy zdrowotne jak w przypadku mojego psa.Jeśli przyjdzie czas że większość hodowców będzie we wszystkich umowach kupna-sprzedaży psów niehodowlanych umieszczać punkt o obowiazkowej sterylizacji/kastracji, do czego mam nadzieje nie dojdzie, to ja nie podpisze niczego takiego.Poszukam hodowli gdzie takiego punktu w umowie nie będzie.

[quote name='"Dagula"']To chyba bardziej zdrowe niż sterylizacja, robienie babci z pieska biednego! [/quote]

Co do sterylki swoje zdanie juz wyraziłam, ale muszę tu jeszcze cos sprostować.Sterylizacja nie robi z suki babci jak to nazwałaś,i jest ona potrzebna jesli suka ma problemy "kobiece",że tak to nazwę.Ale sama sterylizacja w żaden sposób nie wpływa na PSYCHIKE suki, suka czy tez pies NIE MA ŚWIADOMOŚCI posiadania narządów rozrodczych, bądź ich braku... Pies nie będzie sie wstydził przed kumplami w parku że nie ma jajek.. kumple go nie wysmieja z tego powodu :evil_lol: tak samo suka...
A tak przy okazji zauważyłam,że najgorzej na słowo sterylizacja/kastracja reagują mężczyźni :lol: czasami czytając opinię męskiej części uzytkowników , krytykującej kastracje na forum, prawie "widzę" jak czytając o kastracji łapią sie za ... uhm... przyrodzenie :evil_lol: Jakby odbierali to do siebie... a potem czyta sie takie teksty jak:
- a jakbys ty sie czuł jakby cie wykastrowali?
No i znów człowiek [B]uczłowieczył[/B] psa.
Jest takie przysłowie bardzo mądre:
Nie traktuj psa jak człowieka, bo on potraktuje cie jak psa"

A wszystkim zwolennikom masowej kastracji/sterylizacji zwierząt powiem - miejcie troche dystansu do tej sprawy.

[B]Dagula[/B] co do Twojego maluszka z hodowli, to gratuluję podjetej decyzji! Klusek jest śliczny :loveu:
Dobrze że nie napędzisz pseudohodowli.Bo zawsze podażą kieruje popyt....
Pozdrawiam i zdrówka dla malca życzę.

uff... skończyłam... se walnęłam elaborat... :lol:

Link to comment
Share on other sites

O rany! Szczerze mówiąc ... dzięki za wyczerpujące odpowiedzi :p
Nie, poważnie to naprawdę jestem pod wrażeniem.
Wiesz, jak to pisałam (a nie miałam nigdy rodowodowego psa ) nie wiedziałam, że posiadanie rodowodu łączy się z wystawami.
Ale co do wystaw też zmieniłam zdanie. Obejrzałam kilka filmików i w sumie fajnie sobie raz na jakiś czas pojechać i spotkać się z innymi posiadaczami psów tej rasy. Nawet zabawnie tam jest, myślałam zawsze, że to taka snobistyczna konkurencja, że zjadają się wszyscy wzrokiem i każdy stara się wygrać za wszelką cenę i podkładają sobie świnie na każdym kroku a tym czasem mile się zaskoczyłam. Muszę przyznać, że zupełnie zmieniłam zdanie. Sama teraz będę nawracała (ahahahaha) ludzi jeśli będę mogła.:eviltong:
Akurat tak się fajnie złożyło, że znajomy jechał dziś do miasta oddalonego niewiele od domu pieska i podskoczył po niego, właśnie go odbiera i nad ranem mały będzie już u nas ;o) Zaraz fotki powstawiam.
A propos pitów na smyczy u gówniarzy już się gdzieś wypowiedziałam tak, że bardzo ciekawi mnie fakt dlaczego aby zrobić prawo jazdy trzeba być dorosłym (różnie to bywa z umysłowym dorastaniem ale...:eviltong:) a, żeby kupić pita nie ma tych ograniczeń a przecież tu też chodzi o życie...
no nic, super, że się wypowiedziałaś, bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam!!!

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi mi tylko oto Twister aby Luna ewentualnie nie powielała złych genów co się raczej nie zdaży bo zapowiada się bardzo dobrze i jest po znakomitych rodzicach, chodzi mi tez o kropki na podłodze i wycie mojego drugiego psa, a o sterylizacji mogłeś jesli szczegółowo śledziłes ten temat dowiedzieć się wystarczajaco dużo od hodowców z wieloletnim doswiadczeniem i powinieneś być juz wystarczająco doinformowany , że to nie tylko głupia moda na chlastanie wszystkiego co popadnie. Pozdrawiam serdecznie Ania

Link to comment
Share on other sites

Twister o problemach jakie pieszesz ma bardzo mały procent psow po sterylizacji... moda? czy ja wiem? dla mnie WYGODA, to ze Twoja suka popuszcza to jest ryzyko ktore zdarza sie bardzo zadko, mowisz o ropomaciczu, fajnie tylko ze to z reguly maja suki w bardzo podeszlym wieku i nie zawsze zdazy sie je zooperowac bo nie kazdy rozpozna objawy, poza tym pies w starszym wieku sterylizacje zniesie o wiele gorzej niz mlody pies.

Na szczescie nie poznałam ani jednej suki z problemami po sterylce, jedynie jedna ktora bardzo przytyła ale to błąd właścicieli, bo sunia w ogole nie miala ruchu, a jadla co popadło...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dagula']O rany! Szczerze mówiąc ... dzięki za wyczerpujące odpowiedzi :p
Nie, poważnie to naprawdę jestem pod wrażeniem.
Wiesz, jak to pisałam (a nie miałam nigdy rodowodowego psa ) nie wiedziałam, że posiadanie rodowodu łączy się z wystawami.
Ale co do wystaw też zmieniłam zdanie. Obejrzałam kilka filmików i w sumie fajnie sobie raz na jakiś czas pojechać i spotkać się z innymi posiadaczami psów tej rasy. Nawet zabawnie tam jest, myślałam zawsze, że to taka snobistyczna konkurencja, że zjadają się wszyscy wzrokiem i każdy stara się wygrać za wszelką cenę i podkładają sobie świnie na każdym kroku a tym czasem mile się zaskoczyłam. Muszę przyznać, że zupełnie zmieniłam zdanie. Sama teraz będę nawracała (ahahahaha) ludzi jeśli będę mogła.:eviltong:
Akurat tak się fajnie złożyło, że znajomy jechał dziś do miasta oddalonego niewiele od domu pieska i podskoczył po niego, właśnie go odbiera i nad ranem mały będzie już u nas ;o) Zaraz fotki powstawiam.
A propos pitów na smyczy u gówniarzy już się gdzieś wypowiedziałam tak, że bardzo ciekawi mnie fakt dlaczego aby zrobić prawo jazdy trzeba być dorosłym (różnie to bywa z umysłowym dorastaniem ale...:eviltong:) a, żeby kupić pita nie ma tych ograniczeń a przecież tu też chodzi o życie...
no nic, super, że się wypowiedziałaś, bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam!!![/quote]


bardzo się cieszę że w końcu zmieniłaś zdanie co do psów rodowodowych ,i mam nadzieję do miłego zobaczenia na wystawach zobaczysz że staffikowi ludzie to pozytywnie zakręcone towarzystwo
życzę więlu wspaniałych chwil spędzonych z młodzieńcem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Twister'][B]Jeśli chodzi o badania staffików L2 HGA to być może jest tak jak piszesz, nie wiem nie znam sie na staffikach i nie wiem jak to jest z dziedziczeniem akurat tej choroby.[/B]Ale jesli chodzi o inne choroby, to rodowód nie ma tu nic do rzeczy.Bo nawet po przebadanych rodzicach może się urodzić chore szczenie.
Rozmawiałam jakiś czas temu z hodowcą molosów i usłyszałam bardzo fajną wypowiedz tej pani na temat gwarancji zdrowia szczeniaków z rodowodem.Ze pomimo iż w tej hodowli wszystkie zwierzęta które sa rozmnażane są przebadane na dysplazję i choroby serca, to ona w życiu nie zapewniała żadnego nabywcy o tym,że szczenie które kupuje będzie zdrowe i że nigdy nie dawałaby nikomu takiej gwarancji ani słownej ani też na piśmie.No i to było według mnie bardzo uczciwe podejście do sprawy.
[/quote]

U staffików L2HGA i HC przenosi się tylko z RODZICÓW - dlatego tak ważne jest, żeby rodzice byli badani ;) inni przodkowie nic tam nie mają do "gadania" w tych przypadkach.

Jeśli rodzice są "clear", a wszyscy inni przodkowie będą powiedzmy "carrier" to nie trzeba się martwić, gdyż szczenię będzie genetycznie "clear" - po rodzicach ;)


[B]Dagula[/B] - bardzo się cieszę, że podjęłaś taką decyzję - zresztą już Ci to pisałam w mailach ;) mam nadzieję, że kiedyś na jakiejś wystawie będziemy miały okazję poznać się osobiście ;) no i miło słyszeć, że chcesz "nawracać" innych razem z nami ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anna k']Nie chodzi mi tylko oto Twister aby Luna ewentualnie nie powielała złych genów co się raczej nie zdaży bo zapowiada się bardzo dobrze i jest po znakomitych rodzicach, chodzi mi tez o kropki na podłodze i wycie mojego drugiego psa, [B]a o sterylizacji mogłeś jesli szczegółowo śledziłes ten temat dowiedzieć się wystarczajaco dużo od hodowców z wieloletnim doswiadczeniem i powinieneś być juz wystarczająco doinformowany[/B] , że to nie tylko głupia moda na chlastanie wszystkiego co popadnie. Pozdrawiam serdecznie Ania[/quote]

[quote]mogł[B]e[/B]ś[/quote]Zacznę od tego że "mogł[B]a[/B]ś" , bo jestem kobietą ;) .Ale że notorycznie mój login jest mylący co do płci to juz napisałam PW do admina aby go zmienić na taki jak na innych forach , czyli Nirwana - to juz typowo żeński login ;)

Według Ciebie byłam niedoinformowana... jesli nawet tak by było ,to co by to zmieniło?? Moja suka nie popuszczała by moczu?? nie brałaby leku który rujnuje jej serce?? moja druga suka nie łysiałaby?? Wtedy przyznałabym Ci racje i napisałabym ,że gdybym sie doinformowała to NIE WYSTERYLIZOWAłABYM... wiedząc jakie problemy moga sie zdarzyć.
Ale cały sęk w tym że byłam DOINFORMOWANA, tyle że ZAUFAŁAM,że jednak mnie nic takiego nie spotka...że popuszczanie moczu to tylko 2%...Jak widać znalazłam się w tych dwóch procentach.Ale czytając ilu innych właścicieli ma takie same problemy jak ja, to jakos te dwa procenty zaczynają rosnąć w moich oczach do 20%... Wrzuć sobie w google hasło Propalin... i zobaczysz jak zaczniesz czytać różne fora, gdzie mnóstwo ludzi pisze o popuszczaniu moczu u swoich suk...
I o tym ja właśnie wczesniej pisałam,to jakas moda na chlastanie.Bo każdy zanim sie zdecyduje na sterylke czy kastarcje to dowiaduje sie na ten temat wszystkiego, tyle że nie zawsze bywa tak różowo jak sie czyta na forach.Tyle sie o tym pisze ,że JAKIE TO WYGODNE wysterylizować suke, ale nikt jakos nie pisze jakie moga być pozniej problemy i [B]że nie są one wcale taką rzadkością.[/B]Dlatego niech mój przykład bedzie przestroga dla innych,niech każdy się dobrze zastanowi zanim podejmie decyzje.

P.S.Co do ropomacicza , to nie zdarza się co chwila i wystarczy spojrzeć na olbrzymią ilość suk hodowlanych, one nie sa sterylizowane i jakoś nie słyszałam aby ropomacicze je dziesiątkowało...

Ale ja sie juz wypowiedziałam na ten temat i nie będę więcej robic offa.
Pozdrówka dla wszystkich, tych zwolenników sterylki i przeciwników ;)

P.S. [B]Dagula[/B] czekamy na fotki brzdąca :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za pomylenie płci ale Twister może rzeczywiście wyprowadzić w pole, współczuję Ci szczerze dolegliwości jakie mają Twoje suczki, ale nieraz już tak jest, że trafia się akurat w to nieszczęsne dwa procent:shake:. Chcę opisać Ci przykład naszej znajomej suczki amstaffa, która niestety dziś jest juz za Tęczowym Mostem: otóż sześcioletnia suczka miała raz w życiu szczeniaczki i właściciele postanowili więcej jej nie dopuszczać, weterynarz radził sterylkę ale ponieważ dla owych Państwa uciążliwości związane z cieczką psa nie stanowiły większego problemu postanowili dać sobie z tym spokój , niestety Hercia dwa razy w roku dostawała ciąży urojonej w związku z tym zaaplikowano jej środki jej środki aby objaw ten powstrzymać i tak dwukrotnie co roku efekt był taki,że wysiadły jej nerki tak całkowicie ,że trzeba było ja uśpić i nie byli w stanie pomóc jej nawet weterynarze z klinik wrocławskich. Tak więc w przypadku Hery lepsza była by sterylizacja w porę, oczywiście jesteśmy tylko ludzmi i nigdy do końca nie możemy przewidzieć rezultatów zabiegów zawsze istnieje jakieś ryzyko, powiem Ci ,że istnieje nawet ryzyko powstawania mięśniaków złośliwych przy podawaniu psom szczepień lub zastrzyków domięśniowych np. z antybiotyku. Pozdrawiam serdecznie Ania

Link to comment
Share on other sites

"[QUOTE]niestety Hercia dwa razy w roku dostawała ciąży urojonej w związku z tym zaaplikowano jej środki jej środki aby objaw ten powstrzymać i tak dwukrotnie co roku efekt był taki,że wysiadły jej nerki tak całkowicie ,że trzeba było ja uśpić [/QUOTE]"

No popatrz, a wystarczyło - zamiast szprycować sukę chemią (niektorzy weci to lubią... :cool3: ) : dac mniej jeść, dac mniej pić, bardzo duzo ruchu i zajęcia i nieco bardziej oschle niż zwykle się wobec suki zachowywać.
Genialnie pomaga na ciąże urojone; to stan fizjologiczny, a nie choroba, to się dzieje w psiej głowie - stąd takie "ekologiczne" środki bardzo dobrze działają.

Link to comment
Share on other sites

A tak już z innej beczki powracając do tematu może w umowie kupna-sprzedaży zrobi każdy taki punkt, że kupujący szczeniaka zobowiązuje się przynajmniej 3 razy wystawić psa a każdego szczeniaka jakiego spłodzi/urodzi sprzedawany pies zarejestrować i wyrobić rodowód przed jego sprzedażą w przeciwnym razie zobowiązuje się wykastrować wszystkie szczeniaki. O- i to by coś dało napewno, teraz mielibyście przewagę, że z prawnej strony postępują nielegalnie i jak któryś z Was zobaczy szczeniaki po psie ze swojej hodowli będzie mógł zareagować i postawić na swoim ;o)

Link to comment
Share on other sites

Dagula ja jako zwykły szary człowiek nie chciałabym podpisac takiej umowy, bo stafika owszem chce kupic ale czy bede go wystawiac to nie mam pojęcia... :roll: i co, mam zrezygnowac z rasy ktora chce nabyć? troche smieszne..
wystarczyłoby chyba ze nie mozna rozmnozyc psa bez uprawnien hodowlanych... :roll:

Link to comment
Share on other sites

No nie wiem, z tego co zrozumiałam - nie jestem pewna swoich słów- , jeśli nie wystawi się psa 3 razy na wystawie to szczeniaki po takim psie nie będą rodowodowe i pięknie schemacik z labradorkami gotowy. Skoro ktoś z góry nie będzie chciał wystawić psa to niech się w takim razie zobowiązuje wykastrować szczeniaka i na jedno wyjdzie. Ja napisałam, że jeżeli nabywca nie wystawi psa na wystawie to jak się zdażą szczeniaki niech je wykastruje - i to będzie gwarancja, że Staffiki nie będą rozmnażane a rasa nie będzie psuta. Nie uważam, żeby to było śmieszne, ale albo się zaostrzy reguły, albo potem będą takie sytuacje, że szczeniaki bez rodowodu będą sprzedawać. I te psy się potem tak będą mnożyły.
Rzuciłam hasło i zobaczymy jak się do tego reszta odniesie.

Link to comment
Share on other sites

Piszesz:
chce kupic ale czy bede go wystawiac to nie mam pojęcia... :roll: i co, mam zrezygnowac z rasy ktora chce nabyć?
Nie, masz się zobowiązać, że ewentualne szczeniaki jakie spłodzi/urodzi pies nie wystawiany będą wykastrowane. Staffików możesz sobie mieć ile chcesz;)

Link to comment
Share on other sites

w tym temacie (kilka stron wcześniej) był już pomysł o wpisanie w umowę kupna-sprzedaży punktu o tym, że nowy właściciel zobowiązuje się zdobyć dla swojego psa/suki uprawnienia hodowlane (czyli te 3 wystawy po 15-stym miesiącu życia, bo od tego momentu liczą się ów oceny - muszą to być 2 krajówki i 1 międzynarodówka lub klubówka) - lub też jeśli nie ma zamiaru pokazywać psa/suki to ma go/ją wykastrować/wysterylizować, żeby właśnie nie doprowadzać do rozmnażania - skoro już Dagula poruszyłaś ten temat to lepiej jest wysterylizować suke/psa niż szczeniaki (zwłaszcza, że w Polsce weterynarze nie podejmują się tych zabiegów na maluchach)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...