Jump to content
Dogomania

I znowu bedziemy mieć przerąbane!!!


Recommended Posts

  • Replies 95
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Agusia i Busiu - ale tak patrząc na zamieszczone zdjęcie to Twój TZ, wedle panujących w ludzie standardów, też należy do grona "morderców i ras agresywnych" ;-) - młody, chodzi w koszulce bez rękawów i ten tatuaż na ramieniu - toż to na oko widać, że zaraz kogos zagryzie ;-) ;-) no jeszcze ma psa mordercę - fuj, fuj - ubić takiego, odstrzelić i zamknąć w odosobnieniu, najlepiej wszystko naraz ;-)

Ogół naszego społeczeństwa niestety działa wedle utartych schematów i szblonów :roll: - bo tak łatwiej, nie trzeba samodzielnie myśleć, papka prasowa i telewizyjna podana na tacy, sensacja goni sensację, nagłasniane i uogólniane są ekstremalne przypadki. Z przkrością, coraz częściej stwierdzam, że wokół rozrastają nam się Kiepscy. Chociaż niektórzy sa reformowalni - jak miesiąc temu pojawiła się u nas Ronka (bulterierka) to sąsiedzi obchodzili nas na dystans - toż to pies bojowy, ale po tygodniu to już każdy chciał się z nią witać i wszyscy stwierdzili, że nie przypuszczali, że to taka przyjacielska i łagodna rasa może być :D. Więc pracujmy nad zmianą kretyńskich poglądów bo tylko w nas nadzieja, że te mądre i wspaniałe psy przeżyją.

PS. Agusia - tak serio to ta Twoja parka ze zdjęcia jest fantastyczna 8)

Link to comment
Share on other sites

ciao

A ja wam kurna zaczynam zazdroscic. Kiedy ja ide ze swoim SH to:

1) zaden wlasciciel psa (obojetnie jakiej rasy) nie uznaje za sluszne spiac swego na smycz, i potem musze odganiac te ich natrety;

2) bardzo rzadko zdarza sie, aby panca z dzieckiem zapytala sie czy moze poglaskac psa, i lecu to jedno z drugim prosto pod pysk mojego psa, zeby go wytargac, a na grzeczny zwrot, ze to jest pies i moze ugryzc slysze - Husky, nie mozliwe !

3) gdy idzie wlasciciel z bullikowatym - to wiekszosc omija ich szerokim lukiem a i psy spinaja natychmiast. Oczywiscie sa wyjatki, ale ja chetnie bym te kilka wyjatkow chcial, zamiast ciagle odganiac natretow.

Chyba czas na reklame, ze Husky to tez ludozercy :) moze wreszcie mialbym spokoj :).

pozdr

Link to comment
Share on other sites

Niestety mamy następny artykół i tym razem właściciel dał "ciała" :evilbat:

Wrzucam tu bo na onecie jutro zniknie...

"Kraj

PAP, MFi /2004-07-30 02:04:00

Pies pogryzł dziecko, właściciel uciekł

"Głos Szczeciński": W centrum Szczecina pies pogryzł dziecko. Właściciel zwierzęcia nie reagował na atak i uciekł z miejsca zdarzenia.

Pies rasy amstaff zaatakował wczoraj 9-letniego chłopca, który bawił się z kolegami na podwórku. Zwierzę nie miało kagańca i smyczy. Dziecko ma na ciele ślady pogryzienia i podrapania przez psa. Jego życiu nic nie grozi - podkreśla dziennik.

Policja ma już dane właściciela amstaffa. Prawdopodobnie przedstawi mężczyźnie zarzuty niedopilnowania zwierzęcia i narażenia dziecka na utratę zdrowia. "Właściciel nie zareagował, gdy pies gryzł chłopca" - mówi sierż. Katarzyna Legan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. "Dziecko ma na ciele ślady pogryzienia. Wobec właściciela będzie wszczęte postępowanie karne" - dodaje.

Pierwszej pomocy udzieliła dziecku matka, z zawodu pielęgniarka. Zwierzę było szczepione. "Te psy nie są mordercami, chyba, że tak zostaną wychowane" - tłumaczy Danuta Witkowska, prezes szczecińskiego oddziału Związku Kynologicznego. "Jeśli już się na kogoś rzucają, to na psy. Dobrze wychowane nie atakują ludzi" - zaznaczyła."

Bez komentarza :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

No masz rację, że właściciel dał ciała :roll: .

Myślę, że właściciele bullowatych powinni być szczególnie wrażliwi na pozostawianie dobrego wrażenia po swoich psach wśród innych ludzi, większość się stara (chyba?)a potem nagle trafi się "taki" przypadek i wszystko w łeb daje...., trochę szkoda :-?

Link to comment
Share on other sites

Ale ten artykol to i tak jest lepszy niz poprzedni, kobieta ze zwiazku kynologicznego napisala bardzo dobrze, ewidentnie opisana jest tu wina wlasciciela a nie psa, super :wink:

Silver ja sie z toba zgadzam, moja kolezanka ma pieska 15 letniego staruszka - miezanka labka czarnego, taki slabiutki i chudziutki jak u mnie na zdjeciu, ostatnio pogryzl go amstaf bo facet 1 paluszkiem trzymal smyczke i mial w doopie to co sie stanie, innym razem z wsciekloscia podbiegl do nas ON a jego panii, hihi on nic nie zrobi :evilbat: , a kiedy chodzimy razem na spacery, to nie ma ze ktos nie zabierze swojego psa, kazdy ucieka jak idziemy z ta trojeczka co w podpisie i dobze nie ch pilnuja swoich psow! a co do glaskania to do capo potrafi podbiec banda dzieci i to jeszcze na rolkach czy z lopatkami i capo wyraznie sie ich boi, raz wybuchlam i nakrzyczalam ze maja sie tak nie zachowywac bo jak go tak wystrasza to moze je ugryzc... i co myslicie ze podzialalo, a skad dalej go napastuja, a jeden facet w autobusie w 30 stopniowy upal przez 10 min cmokal i wolal capo bo mu sie spodobalo ze pies na przystanku pil z butelki a jak nie zadzialalo to mu paluchy do kaganca wsadzal :evilbat: powiedzialam temu panu ze jak mu sie na czulosci zbiera to ma pojechac do schroniska bo tam wiele psiakow potrzebuje czulosci i kontaktu z ludzmi :angel: i wtedy uslyszalam jakies wulgarne slowko od jego zony :evilbat: ale zadzialalo :wink:

Link to comment
Share on other sites

Mnie zawsze jedno dobija "amstaff pogryzł, zaatakował" !!

Widziałem parę razy jak amstaff atakuje i jak gryzie i gdyby on naprawde zaatakował to dziecko to by dziecka nie było taka jest prawda, a sytuacja pwnie była taka, ze dziecko mialo coś do jedzenia i ten chciał to zabrać, a sam amstaff pewnie nie ma roku. Oczywiście wina właściciela co nie dopilnował psa.

Link to comment
Share on other sites

Eeeee nie jest tak zle Grom :) widzialem spiecie miedzy amstafem a akita. Ten drugi to wcielony diabel :). Amstaf walczyl byl zaciety, ale akita mial wiecej do powiedzenia. Moze to wyjatek, ale ja lubie wyjatki. Sam jestem oryginal :lol:

pozdr

Link to comment
Share on other sites

Marek z Gromem - masz absolutną rację. Po prawdziwym ataku psa (i to niekoniecznie bulowatego) to dobry chirurg nie ma co łatać bo są ubytki mięsa lub kości...

Ale w tym wypadku nieważne czy pies się bawił (po "czułym powitaniu" dawno niewidzianego bullka od dwóch tygodni mam ślady na ramieniu :D - ale on mnie chyba po prostu kocha :wink: ) czy coś dziecku odbierał (żarełko, zabaweczke piszczącą jak jego). Właściciel dał ciała bo nie dość, że do tego dopuścił (i jest "AST morderca") to jeszcze uciekł :evilbat:

Ubezpieczenie OC (w) PZU od odpowiedzielności za wypadki spowodowane przez psy do kwoty 5000 $ odszkodowania kosztuje ok. 100 zł/rok...

Link to comment
Share on other sites

A ja wam kurna zaczynam zazdroscic.

Nie ma czego.

Jakis czas temu bylam ze swoja bulka i kolezanka z SH na spacerku. Spotkalismy towarzystwo z malamutami. Nie pamietam juz czy byly trzy czy cztery. Zlapalam swoja sunie za obroze i trzymajac pytam z daleka czy brac na smycz(automatycznie juz to robie). Facet baaardzo oburzony do mnie "no oczywiscie". Wiec wzielam i myslalam, ze tez zlapia psy. Ale gdzie tam. Dopiero po fakcie, kiedy juz poszli dotarlo do mnie, ze tylko ja mialam psa na smyczy a kilka duzych psow miotalo sie bez ladu i skladu i nikt nad nimi nie panowal. Zaden z tych psow nie sluchal sie ani tego faceta ani jego towarzyszki. Nie potrafili ich nawet zebrac "w kupe".

Link to comment
Share on other sites

Eh Mag co do malamutow to ja mam wlasne zdanie poparte roznymi przygodami. Jedno moge powiedziec tym gnojkom nie nalezy ufac. Spotkalas glupich ludzi, bo malamut potrafi byc upierdliwy dla innych psow i ludzi, a szczegolnie dla psow i puszczanie takiej masy luzem jest niebezpieczne. Wiec kategorycznie powinnas zazadac upiecia smyczy u malamutow. Ja zadam tego majac swojego psa upietego.

Dotychczas popelnialem jeden blad, ktory w koncu sie na mnie zemscil, na szczescie nic sie nie stalo, ale... gdy jakikolwiek pies szedl ludzem czy tez na smyczy, ja swojego psa sciagalem do nogi, kazac mu isc dalej i ignorowac. Ale wiekszosc ludkow nawet majac psa na smyczy, pozwala swoim latac na cala dlugosc nawet gdy mnie mijaja. I w takiej wlasnie sytuacji Lucky zostal zaatakowany z tylu juz po minieciu sie. Nie zdazylem psu poluzowac linki w tym harmidrze i Lucky byl na pozycji przegranej. Teraz wiec idac i mijajac psy, jesli widze ze gosc swojego nie sciaga do nogi tez tego nie robie i juz dwa razy Lucky oddal bokserowi i owczarkopodobnemu (przydaje sie tu silowa zabawa z dobkiem). Wtedy dopiero sie jeden z drugim rzucal. Tak samo juz robie z psami biegajacymi luzem. Jesli jakis podchodzi, puszczam luzno swojego aby przegonil jesli tamten zaczyna podskakiwac. I widze, ze to skutkuje.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Eh Mag co do malamutow to ja mam wlasne zdanie poparte roznymi przygodami. Jedno moge powiedziec tym gnojkom nie nalezy ufac. Spotkalas glupich ludzi, bo malamut potrafi byc upierdliwy dla innych psow i ludzi, a szczegolnie dla psow i puszczanie takiej masy luzem jest niebezpieczne. Wiec kategorycznie powinnas zazadac upiecia smyczy u malamutow.

Powinnam, ale dotarlo to do mnie po czasie.

Nie znam sie na malamutach, ale jest pewien typ psa, ktoremu nie ufam. To samiec, w sile wieku, dobrze zbudowany, dobrze odzywiony, zawsze z podniesiona glowa i caly wypiety. Taki co sie przepycha miedzy psami i ludzmi, podchodzi zeby go poglaskac jak ma ochote, a jesli wogole slucha sie czlowieka z ktorym idzie to ze straszna lacha i ociaganiem. Generalnie krol lew. Z takimi psami czesto sa klopoty, niezaleznie od rasy.

No i wsrod malamutow byl wlasnie taki pies.

Link to comment
Share on other sites

no niestety... nic nie poradzę na to, że super ekspres zdjął swoj arcyciekawy artykuł ze swojej strony...

A ja wam kurna zaczynam zazdroscic. Kiedy ja ide ze swoim SH to:

Tia.. mam kumpla, który ma sznaucera- olbrzyma. I podobnie jak z Twoim huskim, ludki uważają, że sznaucery są łagodne jak takie wielkie cielaczki. I ten konkretny rzeczywiście jest, a co za tym idzie, kumpel ma przerąbane, bo zewsząd opadają go ludzie i tabuny mamuś z dzieciarnią, żeby pogłaskać włochatego cielaczka :-? .

Kumpel powiedział, że jeżeli sprawi sobie kiedyś nastepnego psa, to będzie to na 100% któryś z mordulców- właśnie po to, żeby nikt się do jego psa bez pytania nie zbliżał.

A moja rodzinka była zachwycona "przydatnością" Chrumy na wielkanocnym spacerku po zatłoczonej Starówce... (mnie nie było :wink: ).

Jakoś, jak za dotknięciem magicznej różdżki tłum się przed nimi rozstępował, a oni szli sobie z Chrumą na przedzie "szeroką alejką". Nikt nie krzyczał i nie protestował, że pies bez kagańca (w koncu świąteczna atmosfera 8) ), wszyscy po prostu zachowywali zdrowy dystans 1,5 metra :evilbat:

Także zgadzam się z Sliverem... "mordulcowatość" ma też swoje dobre strony :D .

Link to comment
Share on other sites

Jakoś, jak za dotknięciem magicznej różdżki tłum się przed nimi rozstępował

Musze sie przyznac ze ja taka metode mam wsiadajac do autobusu kiedy to tlumy zwariowanych starcow robia wyscig o miejsce, wtedy puszczam Capka przodem (albo w metalowym kagancu co by nikt mu noska nie kopnal albo w kantarku bo wtedy czuja respekt przed tak cieniutkim "kagancem" :wink: ) wtedy nagle spokoj i ludzie moga sie spokojnie poruszac bo zdiczale babska nieco sie uspokajaja :evilbat: , raz nawet nikt nie chcial sie przesunac w zatloczonym tramwaju bo niby nie ma miejsca, ale jak capo kilku osobom otarl sie oslinionym pyskiem po spodniach to jakos znalazlo sie tyle miejsca ze nawet mogl sie polozyc :evilbat:

wiem ze to z mojej str niegrzeczne, ale ludzie sa jeszcze gorsi

Link to comment
Share on other sites

nom tak w szczecinie i tak odczuwalem ostra psychoze na pukncie agresywnych psow ze moja to morderca to juz sie przyzwyczailem ale po tym zdarzeniu to chyba bende musial jej kupic betonowy kaganiec buhahahaha :lol:

a co do starych ludzi i atubusow to czensto sa to apsolutne swinie :evilbat: :P ! nie obarzaionc tych zwierzont ....

Link to comment
Share on other sites

Chciałam zauważyć, że ten Skwer Kościuszki w Gdyni na zdjęciu z SE nie przypomina owego....pewnie wogóle w Gdyni tego zdjęcia nie zrobili tylko z archiwum wyciągneli. Znaleźli sobie medialny temat i będą drążyć bo trzeba jakoś do szmatławca ludzi przyciągnąć a nie ma to jak krew i psy mordercy ..... :lol: , pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Agusia i Busiu - ale tak patrząc na zamieszczone zdjęcie to Twój TZ, wedle panujących w ludzie standardów, też należy do grona "morderców i ras agresywnych" - młody, chodzi w koszulce bez rękawów i ten tatuaż na ramieniu - toż to na oko widać, że zaraz kogos zagryzie no jeszcze ma psa mordercę - fuj, fuj - ubić takiego, odstrzelić i zamknąć w odosobnieniu, najlepiej wszystko naraz
hi hi ja to się zastanawiam który z nich grozniejszy , bestie jedne tylko staruszki i biedne małe wredne pieski straszą, a ten tatuaż , no i jeszcze teraz chce sobie jeden z amstafem zrobić ( za nic go nie moge powstrzymac uparł się i juz) bo on kocha te psy i kropka nie wytłumaczysz mu że sąsiedzi to nas chyba wkońcu zlinczują.A Bruna ukradną i sprzedadzą do chińskiej knajpy :D

Czytałam o tym wypadku w Szczec. i naprawdę mam juz dosć nierozsądnych włascicieli ASTów i innych,nasz buniu kocha dzieci , mogą z nim zrobic wszystko ale nie wyobrażam sobie braku kontroli nad psem i dzieckiem, albo nad psem na spacerze, nie wiedzieć gdzie jest ,puszczać luzem między ludżmi, sama się boję wielkich biegajacych luzem psów więc całkowicie rozumiem ludfzi , wątpliwa przyjemnosć jak podbiega do ciebie wielkie psisko , bez kaganca a właściciela nie widać :evil:

Link to comment
Share on other sites

Ja swoją malamutkę jeszcze puszczam luzem ale tylko tam gdzie nie ma dużo ludzi bo nie chciałabym sama żeby taki wielki zwierzak na mnie wpadł. Moja Vanity jest bardzo spokojna jednak jest dużym psem i może niechcący coś zrobić skacząc albo dając łapę (mam od niej kilka siniaków :wink: ). Jednak każdy psiak może być niebezpieczny a czepnęli się tych biednych bulowatych jak nie wiem co :evil: . Każdy kundelek może być groźny, małe psiaki to ciągle podszczypują, za to duże mogą przewrócić. Pies nie musi zagryźć żeby była konieczność chodzenia na smyczy i mówienia że jest niebezpieczny.

Właśnie Gosia09 wyjechała z Emi nad morze i ma wielki kłopot bo ludzie jak Emi zobaczą to podobno nawet uciekają bo to przecież pies morderca jeszcze ich zaliże i co będzie??? :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...